Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[cabonkaa]

Ale smutaśne tematy dziś leciały my z mężem nie mieliśmy problemu z zajściem ba nawet się nie spodziewaliśmy zachodzić w tym czasie no ale na szczęście Mała chciała już być ale u mnie też siostra ma problemy i od 10 lat się starają i nic, smutne to..aż się bałam jej powiedzieć że jestem w ciąży
Rozwój osobisty u mnie też by się przydał ale jakoś brak samozaparcia
Jeżeli chodzi o zarobek dodatkowy to myślałam właśnie dorywczo jako niania dorobić ale moja miejscowość za mała na takie pomysły i raczej nie wypali.
Praca hmm hmm powrót mam nawet od jutra ale chyba nie będzie kto miał z maleństwem zostawać a żłobek to chyba niezbyt dobry pomysł, ze względu na koszty i chyba zostanę "kurą domową"

Martwiłam się o spacer po szczepieniu ale wyszło że dopiero po południu był lekarz. Dzidzia zaszczepiona a krzyczała tak okropnie że mi serducho się rozpadało, ale spokój trzeba było zachować Dzielna była i waga piękna 5170 (urodzeniowa 2400) także podwojona ciut za szybko, a ostatnio lekarz się martwił że słabo przybiera
Ale płucka to ma tak rozwinięte że co popatrzyła na pielęgniarke to na takie wysokie tony wchodziła że myślałam czy przypadkiem szyby nie popękają..

[Moni 26]

Napisane przez ButterBear

Ja mam dużą potrzebę samorozwoju, już mam upatrzone 2 kierunki studiów podyplomowych, ale na razie odpoczywam. I tak jestem rozwinięta Skończyłam 2 kierunki studiów, znam 2 języki - teraz pozwalam sobie na rok 'odpoczynku'...ale nie powiem - brakuje mi tego.
No ale chcę pobyć z Hanią ten rok...myslałam wcześniej, że spoko, ale teraz wiem, że ciężko by mi było ją zostawić na cały dzień.



Ja byłam na spacerze, Hania sobie spała i wszystko było ok.
Myślę, że jak maluch nie gorączkuje, nie jest bardzo marudny - to czemu nie



Ja też tak myślę



O kurcze, to musiało być dla nich bardzo trudne



Kasia, doskonale Cię rozumiem. Miałam dokładnie to samo. Po 1,5 roku starań i jednym poronieniu na każdą wiadomość o czyjejś ciąży reagowałam płaczem. Mało brakowało, a kompletnie bym się odcięła od znajomych z dziećmi. Coś okropnego.
Denerwowały mnie rozmowy na ten temat, znajomi doradzający, co zrobić. Jak widziałam na ulicy bardzo młode dziewczyny w ciąży, to dopadały mnie okropne nerwy, że ludzie zaliczają 'wpadki', a my tak się staramy i nic...to był okropny okres.

wspólczuje że musiałyście przez to przejść, ale najważniejsze że macie teraz zdrowe dzieciaczki
ja osobiście sama takiej tragedi nie przeżyłam, ale miałam wyrzuty sumienia, że moja ciąża dobrze sie rozwija a koleżanka która własnie też była zapłodniona in vitro poroniła(miała termin na koniec sierpnia) Ja nawet bym sie nie obraziła jak by do mnie nie przyjechała zobaczyć małęgo..Jednak przyjechała...Powiem szczerze nawet jak chodziłam w ciaży nie poruszałam tematu ciazy przy niej..Ale ona sama sie mnie pytała jak sie czuje i jak mały...Ona już sie poddała i chca adoptować dziecko...Ale jak opowiadała ile trwaja te procedury to masakra

[TheFall]

Napisane przez Gatita

ButterBear, gosia3103, dokładnie jak piszecie - nie wybieram się na pewno... zastanawiam się już jak świeta BN ogarnąć...

Obudziłam się dziś w nocy z dzieckiem przy piersi... a nie pamiętam, żebym się kładła z nim do karmienia ani nic chyba musiał się obudzić na karmienie zaraz po tym jak zasnęłam, i normalnie w trybie pilota automatycznego zadziałałam bo nie pamiętam nic jak się po północy zaczął kręcić i stękać obok mnie to się obudziłam - patrzę - dziecko obok, pierś na wierzchu, a ja leżę na boku i obejmuje małego...Aż się wystraszyłam trochę...

Napisane przez UmiZumi

tak rozmawiacie o pracy, a ja nie mam do czego wrócić. Przed ciążą pracowałam na stażu z Urzędu Pracy (skończył mi się 31.01.2014), a pod koniec stażu musiałam iść na L4, bo lekarz kazał leżeć, a w pracy się nabiegałam po schodach i nadźwigałam papierów. Jak staż się skończył to mi podziękowali - staż był w jednostce administracyjnej, a one nie mają obowiązku zatrudnić stażystów. Tak więc jestem z niczym. TŻ chciałby abym nie pracowała tylko zajmowała się domem i dzieckiem. Jednak mi to kompletnie nie odpowiada... Czuję się strasznie zależna i jak typowa kura domowa, jest mi z tym potwornie źle!

O widzisz, a ja bym z przyjemnością została w domu z młodym i zajmowała się domem, ale z jednej pensji nie wyżyjemy i po roku wracam do pracy niestety.

[Gatita]

Napisane przez pati1078

na pobyt u rodzicow nie mam slow, masakra jakas.
brawo za wage maluszki nam rosna jak na drozdzach

hehe dobre


a ty wracasz do pracy po macierzyńskim bo u mnie to chyba nie będzie możliwe


no akurat u nas wlasnie Amelka już się budzila tylko 1 raz na karmienie a teraz znowu potrafi co 2 godziny, naszczescie naje się i dalej spi
zdiecia dodajemy w grupie na fb


o miałam podobna sytuacje z zebem tylko ze ja karmiłam normalnie moja dentystka powiedziała ze znieczulenie które mi podala jest w pełni bezpieczne dla dziecka

haha może sam przyszedł na cyca

hahaha no chyba tak, zgłodniał to sam się zgłosił na szamanko

Napisane przez karoseria

Wydaje mi się, że moje dziecko przeszło taki jakiś przełom. Może to był ten skok rozwojowy... Źle spała i niespokojnie jadła przez kilka dni, ale juz nawet nie o to mi chodzi. Wczoraj i dziś jest już normalna, ale po pierwsze: ma większą głowę (serio, zauważam to, bo jeszcze w tamtym tyg przymierzałam czapeczkę i była o wiele za duża a teraz jest dobra! i ogólnie widać że głowa urosła, a rysy twarz się zmieniły), po drugie: zjada od przedwczoraj 150ml za każdym razem i płacze, że chce więcej A jadła po 100, 110, czasem troche mniej, czasem trochę więcej... a po trzecie nie chce sie dać związać, chce mieć sama swoje ręce pod kontrolą. Widzę też że jest bardziej ruchliwa i łapie zabawki, chociaż jeszcze się nimi nie do końca bawi (pomijając żyrafkę Sophie ).
Ale ten czas leci i te dzieci rosną
Wasze też mają większe głowy widocznie?

ja też u swojego widziałam taki skok u niego nie głowa, ale tak na długość nagle wyskoczył, wszystkie nogawki i rękawki się zrobiły nagle za krótkie

Napisane przez zVenus

Moje dziecko zasnelo na maciewlozyla weza z ikei do buzi i spi dzieki bogu wczraj go wypralam. Pewnie topierwszy i ostatni ra ale i tak jestem dumna

Napisane przez UmiZumi

tak rozmawiacie o pracy, a ja nie mam do czego wrócić. Przed ciążą pracowałam na stażu z Urzędu Pracy (skończył mi się 31.01.2014), a pod koniec stażu musiałam iść na L4, bo lekarz kazał leżeć, a w pracy się nabiegałam po schodach i nadźwigałam papierów. Jak staż się skończył to mi podziękowali - staż był w jednostce administracyjnej, a one nie mają obowiązku zatrudnić stażystów. Tak więc jestem z niczym. TŻ chciałby abym nie pracowała tylko zajmowała się domem i dzieckiem. Jednak mi to kompletnie nie odpowiada... Czuję się strasznie zależna i jak typowa kura domowa, jest mi z tym potwornie źle!

o ja też bym nie mogła tak, tylko w domu całe życie... już mi czasem ciężko bez pracy i swojego życia zawodowego. Trzymam kciuki, żeby się coś fajnego udało znaleźć!

[Moni 26]

Napisane przez gosia3103

Dlatego czasem jej odpuszczam ;-)

Brawo

Moni, serio w prywatnych się mniej zarabia? W życiu bym nie pomyślała...

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------


Moja miała bardzo widoczną różnicę gdzieś w drugim tygodniu ;-) teraz nic takiego nie zauważyłam

sporo mniej..Ja pracowałam w grupie żłobkowej i miałam najniższa krajową...Wiec czasem sobie myślę że po zawodówce w sklepie więcej bym zarobiłaa państwówka to inna bajka,są 13 nastki i różne dodatki...Zresztą kasia ruda pewnie przyzna mi racje, że nie ma to jak praca państwowa Ale o takiej moge tylko pomarzyć niestety....

[pati1078]

Napisane przez karoseria

U mnie mozna normalnie wrócić. Może być na cały etat, może być też na 3 dni, albo na dwa dni w tygodniu. Na pewno bym wróciła, ale my sie wyprowadzamy do innego miasta, więc pewnie będę czegoś szukała na 1/3 albo 1/2 etatu.
Jak ja sobie pomyslę jaką wielką czarną dziurę będę miała w cv jak wrócę do PL to aż mi sie nie dobrze robi

no widzisz u mnie tez by można wrócić ale ja nie mam takiej możliwości bo mój wraca z pracy o 19 i nie miała bym co z mala zrobic

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Dlatego czasem jej odpuszczam ;-)

Brawo

Moni, serio w prywatnych się mniej zarabia? W życiu bym nie pomyślała...

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------


Moja miała bardzo widoczną różnicę gdzieś w drugim tygodniu ;-) teraz nic takiego nie zauważyłam

Napisane przez Moni 26

sporo mniej..Ja pracowałam w grupie żłobkowej i miałam najniższa krajową...Wiec czasem sobie myślę że po zawodówce w sklepie więcej bym zarobiłaa państwówka to inna bajka,są 13 nastki i różne dodatki...Zresztą kasia ruda pewnie przyzna mi racje, że nie ma to jak praca państwowa Ale o takiej moge tylko pomarzyć niestety....

No dokładnie, do tego kazda nadgodzina płatna, co roku więcej trochę do pensji, bo staż rośnie, awans zawodowy też dodaje, są nagrody, kasa socjalna, nie ma porównania w ogóle jeśli chodzi o pracę w prywatnym i państwowym, wiem, bo i tu i tu pracowałam. W prywatnym nie dość, że osiem godzin dziennie zasuwałam, to na koniec jesCze podłogi myłam, a w szkole 19 godzin lekcyjnych ma nauczyciel tygodniowo, wiadomo, że to nie wszystko, bo w domu dużo czasu się poświęca, ale jeśli chodzi o zarobki, to nie ma porównania w ogóle... Moni, w państwowym nauczyciel musi mieć kierunkowe wykształcenie.

[karoseria]

Napisane przez pati1078

no widzisz u mnie tez by można wrócić ale ja nie mam takiej możliwości bo mój wraca z pracy o 19 i nie miała bym co z mala zrobic

U nas niektórzy tak pracują, że albo się mijają albo np. dziewczyna pracuje tylko dwa dni, wtedy kiedy facet ma akurat dni wolne. Osobiście to nie wiem czy chciałabym tak żyć. Dziecko zawsze z jednym z rodziców, a kiedy spędzać czas razem? Masakra dla mnie. Ale wiadomo, kasa. Ja wcześniej myślałam żeby siedzieć w domu i ewentualnie o jakieś benefity się postarać i dałoby się przeżyć, ale teraz widzę, że chyba nie wysiedzę Na 100% będę chciala ruszyć się do ludzi, bo już dziczeje

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

No dokładnie, do tego kazda nadgodzina płatna, co roku więcej trochę do pensji, bo staż rośnie, awans zawodowy też dodaje, są nagrody, kasa socjalna, nie ma porównania w ogóle jeśli chodzi o pracę w prywatnym i państwowym, wiem, bo i tu i tu pracowałam. W prywatnym nie dość, że osiem godzin dziennie zasuwałam, to na koniec jesCze podłogi myłam, a w szkole 19 godzin lekcyjnych ma nauczyciel tygodniowo, wiadomo, że to nie wszystko, bo w domu dużo czasu się poświęca, ale jeśli chodzi o zarobki, to nie ma porównania w ogóle... Moni, w państwowym nauczyciel musi mieć kierunkowe wykształcenie.

chodzi ci o to że zarówno licencjat jak i mgr, musi być pedagogiki wczesnoszkolnej, przedszkolnej? Ja fakt mam tylko licencjat w tym kierunku, mgr, już z pedagogiki resocjalizacyjnej z terapią pedagogiczną. Jednak mam znajome które mają skończone takie same kierunki i pracują w szkołach i przedszkolach państwowych...Jednak w dużej mierze pewnie to zależy od pracodawcy i szczęścia oczywiście

[AgnesD]

melduje sie i ja na 7 str

[karoseria]

Napisane przez AgnesD

melduje sie i ja na 7 str

nie ładnie...

[kasia_ruda]

Napisane przez Moni 26

chodzi ci o to że zarówno licencjat jak i mgr, musi być pedagogiki wczesnoszkolnej, przedszkolnej? Ja fakt mam tylko licencjat w tym kierunku, mgr, już z pedagogiki resocjalizacyjnej z terapią pedagogiczną. Jednak mam znajome które mają skończone takie same kierunki i pracują w szkołach i przedszkolach państwowych...Jednak w dużej mierze pewnie to zależy od pracodawcy i szczęścia oczywiście

Moni do szkoły musisz mieć wczesnoszkolną, a do przedszkola przedszkolną. Bez tego nie ma bata, dyrektor popełnia wykroczenie, jeśli zatrudnia osobę bez kierunkowego wykształcenia, jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której nie zgłosi się żaden nauczyciel do pracy z kierunkowym wykształceniem, to można zatrudnić kogoś, kto jest w trakcie robienia studiów, ale trzeba na to mieć zgodę kuratorium. I dyrektor musi udowodnić w kuratorium, że nie ma na daną posadę osoby z pelnym wykształceniem. U nas nie jest łatwo o taką zgodę, wiem, bo sama się z dyrektorką przedszkola kilka lat temu starałam, robiłam tam praktyki, został mi rok studiów, ona chciała mnie zatrudnić, ale kuratorium odmówiło. W szkole bez kierunkowego wyksztalcenia mozna pracować na świetlicy, jeśli ma się kurs pedagogiczny.

[pati1078]

Napisane przez karoseria

U nas niektórzy tak pracują, że albo się mijają albo np. dziewczyna pracuje tylko dwa dni, wtedy kiedy facet ma akurat dni wolne. Osobiście to nie wiem czy chciałabym tak żyć. Dziecko zawsze z jednym z rodziców, a kiedy spędzać czas razem? Masakra dla mnie. Ale wiadomo, kasa. Ja wcześniej myślałam żeby siedzieć w domu i ewentualnie o jakieś benefity się postarać i dałoby się przeżyć, ale teraz widzę, że chyba nie wysiedzę Na 100% będę chciala ruszyć się do ludzi, bo już dziczeje

no widzisz to ja bym musiala pracować w sobote i niedziele albo na nockach sama nie wiem jak to ogarnąć chyba jednak będę musiala siedzieć w domu,a o becikowe zozylas bo my wyslalismy ale mysle ze pewnie nie dostaniemy?

[karoseria]

Ja nie składałam, bo wiem, ze nie dostalabym. Nigdy nie bralismy zadnych benefitow, a to jeden z warunkow. Poza tym za wysokie zarobki
Szkoda, ze to nie dla wszystkich

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

Moni do szkoły musisz mieć wczesnoszkolną, a do przedszkola przedszkolną. Bez tego nie ma bata, dyrektor popełnia wykroczenie, jeśli zatrudnia osobę bez kierunkowego wykształcenia, jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której nie zgłosi się żaden nauczyciel do pracy z kierunkowym wykształceniem, to można zatrudnić kogoś, kto jest w trakcie robienia studiów, ale trzeba na to mieć zgodę kuratorium. I dyrektor musi udowodnić w kuratorium, że nie ma na daną posadę osoby z pelnym wykształceniem. U nas nie jest łatwo o taką zgodę, wiem, bo sama się z dyrektorką przedszkola kilka lat temu starałam, robiłam tam praktyki, został mi rok studiów, ona chciała mnie zatrudnić, ale kuratorium odmówiło. W szkole bez kierunkowego wyksztalcenia mozna pracować na świetlicy, jeśli ma się kurs pedagogiczny.

nie wiedziałam że tak jest na studiach nam mówili że już licencjat uprawnia nas do pracy w szkole czy w przedszkolu. Aczkolwiek koleżanka miała warunek, że musiała zrobić mgr aby zatrudnili ja w szkole...A licencjat ma tak jak ja z wczesnoszkolnej i przedszkolnej, a mgr z pedagogiki resocjalizacyjnej....
Jak bym wiedziała o tym to mgr też bym zrobiła z wczesnoszkolnej i przedszkolnej, ale nie chciałam iść na łatwiznę, tylko chciałam jednak zdobyć nową wiedzę,a na mgr większość to była powtórka z licenjata

[kasia_ruda]

Moni bo licencjat starczy, to już przecież wyższe. Tylko mniej się zarabia, mgr dostaje wyższą pensję.

[h4linka]

Lilka ale z tego co widzę to PARP jest dla przedsiębiorców? Ja nie mam działalności, więc to chyba nie dla mnie? Czy się mylę?

[pati1078]

Napisane przez karoseria

Ja nie składałam, bo wiem, ze nie dostalabym. Nigdy nie bralismy zadnych benefitow, a to jeden z warunkow. Poza tym za wysokie zarobki
Szkoda, ze to nie dla wszystkich

my tez nigdy nie braliśmy ale teraz zlozylismy o tax credit i o becikowe ale z tego co slyszalam to w tym roku znowu obniżyli prug wiec raczej nie dostaniemy ale zobaczymy, czekamy na odp bo na razie ani pozytywnej ani negatywnej nie dostalismy

[zVenus]

A ja z wyksztalcenia jestem...geologiem
A robie od 4 lat cs zupelnie innego o powrot do pracy sie ie martwie bopraca co dzien na mnie czeka na gorze w biurze a ja wciaz mam etat z Iga...

Mykam spac

[h4linka]

Napisane przez zVenus

A ja z wyksztalcenia jestem...geologiem
A robie od 4 lat cs zupelnie innego o powrot do pracy sie ie martwie bopraca co dzien na mnie czeka na gorze w biurze a ja wciaz mam etat z Iga...

Mykam spac

Ja z wykształcenia jestem inżynierem środowiska ds. energii odnawialnych.
Ale na pracę w zawodzie nie mam szans, musiałabym wyjechać do Norwegii i przejść operację zmiany płci.

[karoseria]

Napisane przez pati1078

my tez nigdy nie braliśmy ale teraz zlozylismy o tax credit i o becikowe ale z tego co slyszalam to w tym roku znowu obniżyli prug wiec raczej nie dostaniemy ale zobaczymy, czekamy na odp bo na razie ani pozytywnej ani negatywnej nie dostalismy

Ja chyba złożę o tax credit i child w przyszlym roku rozliczeniowym, a wtedy też będzie mi sie kończyło maternity. Mam nadzieję, że cos dostaniemy, bo w sumie wychodzi na to, że moje zarobki były małe.. Tylko mojego TŻ wzrosły więc zobaczymy :P Ale powiem Ci, że mam kilka znajomych które nie ubiegały sie o nic, pracują ciężko a mam takie które siedzą w domu z dziećmi i mają tyle samo kasy z tych benefitów. Więc teraz trzeba to dobrze rozegrać tak naprawdę.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Dobry zawód
Ale myślę, że kobietę chętnie przygarną na tym odludziu

to powyżej to do Ciebie H4linka :P

[h4linka]

Karoseria no właśnie głupia sprawa bo akurat w tym zawodzie nie chcą kobiet. Próbowałam coś u siebie w mieście szukać kierunkowego to mi mówili wprost, że kobiety się nie nadają bo to jest często gęsto wyjazdówka i ciężki fizyczny zapieprz. Szkoda, że nikt nam tego na pierwszym roku studiów nie powiedział...

[ewelajna25]

Napisane przez h4linka

Lilka ale z tego co widzę to PARP jest dla przedsiębiorców? Ja nie mam działalności, więc to chyba nie dla mnie? Czy się mylę?

Nie musisz byc przedsiebiorca, by z kursow PARP skorzystac, choc chyba trzeba miec w plansch chocby prowadzenie wlasnej dzialalnosci, nie pamietam dokladnie. W kazdym razie, ja sie zapisalam chyba ze 4 lata temu i kilka kursow zrobilam. Nadal co miesiac dostaje maile z propozycjami nowych kursow, ale na razie brak mi czasu.

[pati1078]

ale jak to o child benefit tez nie skladalas przecież to dostaniesz bo to chyba wszyscy dostają

[karoseria]

tzn ten 20 Funtów tyg to tak, chodziło mi o ten child tax credit- to sie chyba tak nazywa i wysokość zależy od zarobków. Wiesz o co mi chodzi?

[ewelajna25]

Napisane przez ButterBear

No ja właśnie rozmawiałam z pediatrą o nowych zaleceniach.
Ale jak dasz do mleka jedną małą łyżeczkę manny, to właściwie jak mleko dalej. Ja to tak zrozumiałam... ale można i dać z łyżeczki



Ja też wzięłam roczny macierzyński i mam podobne rozterki do Twoich.
Dodatkowo, ja po macierzyńskim 'karierę' w zawodzie będę zaczynać od zera, jako, że teraz skończyłam studia. Więc w cv będę mieć dziurę roczną pomiędzy skończonymi studiami, a podejmowaniem pracy.
Chcę coś robić, chociażby chodzić na jakieś praktyki, żeby właśnie je wpisać do cv.

A Ty chyba mogłabyś podjąć się czegoś na umowę zlecenie, albo umowę o dzieło. A co, to już zależy od Twoich kompetencji.. Ja nie bardzo mam pomysł, co można robić zarobkowo tak 'chałupniczo'


A może któraś z Was się orientuje, czy można złożyć wypowiedzenie w trakcie urlopu macierzyńskiego, tak, żeby okres wypowiedzenia leciał na macierzyńskim?


Macie jakieś fajne pomysły na sałatki dla matki karmiącej? W pt mamy gości i chcę przygotować coś, ale też coś, co i ja będę mogła zjeść..a już mi się kończą pomysły...

Butter, ja ostatnio zajadam sie salatkami, lubie przygotowywac je na bazie salaty rzymskiej i np rukoli. Do tego dodaje ugotowane jajko, pomidory swieze i suszone, oliwki, pokruszony twarog kub starty parmazen, pestki dyni i slonecznika oraz sos z soku z cytryny i oliwy z oliwek. A dzis dla odmiany zjadlam salatke z pestkami granata, platkami migdalow uprazonymi i twarogiem plus dressing miodowo-musztardowo-cytrynowy. Tez karmie piersia i mlodemu nic nie jest, a salatki zdrowe i smakowite

Dziewczyny, wy tu o dziurach w karierze, a moja trwa juz 3 rok i pewnie potrwa kolejne dwa lata. Wczesniej male dziecko, a maz robil MBA podyplomowe, co kosztowalo mnie wiele samotnych weekendow i wieczorow, gdyz w tym czasie pisal projekty, odbywal spotkania grupowe etc Cala druga ciaze bylam praktycznie sama zaczelam kurs ang ale nie skonczylam, bo nie mialam juz sily wieczorami, a to byly 4 h tyg zawsze wieczorami, niestety. Jak Seba podrosnie to zamierzam wrocic i dokonczyc i zdobyc certyfikat z CAE i kontynuowac dalej. A w zawodzie wyuczonym nigdy nie pracowalam, musze sie przekwalifikowac

Dziewczyny, kupowalyscie juz nowe ubrania po ciazy? Pytanie do tych, co podobnie jak ja maja co nieco na plusie bo na poczatku sobie mowilam, ze szkoda mi kasy na wieksze ciuchy, ze na pewno schudne a tu minely 3 mies a ja dalej mam tyle samo dlatego w weekend pojade zakupic kilka sztuk nowej garderoby, bo nie moge patrzec na siebie w lustrze, a moj brzuch wtstajacy zaczyna mnie naprawde martwic, szczegolnie ze tu nikt kontroli popologowej nie robil

Na koniec szybkie pytanie, czy jtoras z Was piekla kiedys kaczke i moze podzielic sie ponyslem, jak takiego ptaka przygotowac?

[Optymistka26]

Napisane przez gosia3103

Wczoraj Adelka tak ładnie usnęła (w 30 minut!!) to za to jak wstała na drugie karmienie o 4:45, to o 6:15 jeszcze nie spała..wymiękłam i wzięłam ją do siebie to spała do 8:40.. Za mało jestem konsekwentna :-P

za bardzo zmeczona chyba a mnie za malo konsekwentna

Napisane przez h4linka

Ja to najchętniej bym nie dawała młodego do żłobka bo nie mam zaufania. Przecież dziecko mi nawet nie powie jakby coś tam było tfu tfu nie tak. Ale chyba będę musiała.

ja tez i na sama mysl by go z obca osoba zostawic serce mi peka ale kasowo nie wyrobimy

Napisane przez TheFall

Ja mam to szczęście, że kuzynka Tż'ta prowadzi żłobek, do tego jest on w tym samym budynku w którym pracuję. Żyć nie umierać ...byle by jeszcze jakiś rabat dała

yyy to moze ja do tego samego sie zapisze

Napisane przez zVenus

Gosia jak ja Ciebie rozumiem....ja tez wymiekam coraz czescie niestety...a mala coraz gorzej sypia nocami...wczesniej zasypianie trwalo do 30 minut okolo 21 i potem byla jedna lub dwie pobudki trwajace max 15 minut,,,teraz od kilku dni usypiam mala nawet 1,5 godz...pobudki sa zazwyczaj dwie ale trwajace minimum 20-30 minut a czasem ponad godzine...zamiast lepi to jes gorzej. Moze przez to ze ostatnio mam duzo stresow w domu


Ja nie znam tego uczucia ale znam sytuacje z drugiej strony, mam w rodzinie najblizszej osobe ktra od kilku lat stara sie o dziecko i za kazdym razem mam takie dziwne uczucie...jakby wyrzuty sumienia, ze nam tak bez problemu sie udalo a m nie...wiem ze jedno z drugim nie ma nic wspolnego ale czuje jakis dyskomfort. Moze dlatego ze ta osoba daje odczuc tn zal a nawet pretensje...


Dziewczyny chcialam sie przywitac w nowej czesci
I poskarzyc sie...w poniedzialekmusialam usunac zeba!!! Chyba moja dieta bezwolowa daje o sobie znac mialam zab lczony kanalowo i okazalo sie ze jeden korzen mial 2 kanaly a tylko jeden byl wyleczony. Zrobil sie mega stan zapalny a ja caly weekend wylam z bolu...usuwanie zeba bolalomega bo znieczulenie nie zadzialalo przy stanie zapalnym. Iga musiala jesc mm bo balam sie po znieczuleniu karmic...teraz jeszcze boli musze wstawic mostek:\

wspolczuje z powodu zeba

odkad mamy synka to moja cioteczna ktora ma adoptowane dzieci dziwnie sie do mnie odnosi, ale jej tata a moj wujek to normalnie wrogosc przejawia z zazdrosci, gnoi mnie teraz na kazdym kroku a nawet oczernia byle postawic swoje wnuki w lepszym swietle to przykre bo nie jest topotrzebne do niczego a ja zawsze akceptowalam ich, ich zachowania i uwielbiam ich dzieciaki. Wiem ze im trudno ale taki ostracyzm to juz przesada

Napisane przez Moni 26

nie wiedziałam że tak jest na studiach nam mówili że już licencjat uprawnia nas do pracy w szkole czy w przedszkolu. Aczkolwiek koleżanka miała warunek, że musiała zrobić mgr aby zatrudnili ja w szkole...A licencjat ma tak jak ja z wczesnoszkolnej i przedszkolnej, a mgr z pedagogiki resocjalizacyjnej....
Jak bym wiedziała o tym to mgr też bym zrobiła z wczesnoszkolnej i przedszkolnej, ale nie chciałam iść na łatwiznę, tylko chciałam jednak zdobyć nową wiedzę,a na mgr większość to była powtórka z licenjata

namieszalyscie
musisz miec mgr pedagogiki i specjalizacje wczesnoszkolna czyt. np. licencjat Kasia piszesz o sytuacji gdy sie nie ma mgr lub mgr z innego kierunku.

Napisane przez ewelajna25

Butter, ja ostatnio zajadam sie salatkami, lubie przygotowywac je na bazie salaty rzymskiej i np rukoli. Do tego dodaje ugotowane jajko, pomidory swieze i suszone, oliwki, pokruszony twarog kub starty parmazen, pestki dyni i slonecznika oraz sos z soku z cytryny i oliwy z oliwek. A dzis dla odmiany zjadlam salatke z pestkami granata, platkami migdalow uprazonymi i twarogiem plus dressing miodowo-musztardowo-cytrynowy. Tez karmie piersia i mlodemu nic nie jest, a salatki zdrowe i smakowite

Dziewczyny, wy tu o dziurach w karierze, a moja trwa juz 3 rok i pewnie potrwa kolejne dwa lata. Wczesniej male dziecko, a maz robil MBA podyplomowe, co kosztowalo mnie wiele samotnych weekendow i wieczorow, gdyz w tym czasie pisal projekty, odbywal spotkania grupowe etc Cala druga ciaze bylam praktycznie sama zaczelam kurs ang ale nie skonczylam, bo nie mialam juz sily wieczorami, a to byly 4 h tyg zawsze wieczorami, niestety. Jak Seba podrosnie to zamierzam wrocic i dokonczyc i zdobyc certyfikat z CAE i kontynuowac dalej. A w zawodzie wyuczonym nigdy nie pracowalam, musze sie przekwalifikowac

Dziewczyny, kupowalyscie juz nowe ubrania po ciazy? Pytanie do tych, co podobnie jak ja maja co nieco na plusie bo na poczatku sobie mowilam, ze szkoda mi kasy na wieksze ciuchy, ze na pewno schudne a tu minely 3 mies a ja dalej mam tyle samo dlatego w weekend pojade zakupic kilka sztuk nowej garderoby, bo nie moge patrzec na siebie w lustrze, a moj brzuch wtstajacy zaczyna mnie naprawde martwic, szczegolnie ze tu nikt kontroli popologowej nie robil

Na koniec szybkie pytanie, czy jtoras z Was piekla kiedys kaczke i moze podzielic sie ponyslem, jak takiego ptaka przygotowac?

super salatki, ciekawe czy u nas musztarda i cytryna przejda...

ja od ciazy juz 2x zmienilam rozmiar ubran a teraz musze znow kupic kolejne. Mam dosc chodzenia w wiszacych lumpach a w te sprzed ciazy nie wchodzi mi mleczny biust i biodra ktore sie rozeszly, ubrania kupione po ciazy wisza na mnie

Kaczka pieczona nadziewana jablkami z majerankiem mniaam ale mi narobilas smaka U nas robi sie ja na swieta

[Moni 26]

Napisane przez ewelajna25

Butter, ja ostatnio zajadam sie salatkami, lubie przygotowywac je na bazie salaty rzymskiej i np rukoli. Do tego dodaje ugotowane jajko, pomidory swieze i suszone, oliwki, pokruszony twarog kub starty parmazen, pestki dyni i slonecznika oraz sos z soku z cytryny i oliwy z oliwek. A dzis dla odmiany zjadlam salatke z pestkami granata, platkami migdalow uprazonymi i twarogiem plus dressing miodowo-musztardowo-cytrynowy. Tez karmie piersia i mlodemu nic nie jest, a salatki zdrowe i smakowite

Dziewczyny, wy tu o dziurach w karierze, a moja trwa juz 3 rok i pewnie potrwa kolejne dwa lata. Wczesniej male dziecko, a maz robil MBA podyplomowe, co kosztowalo mnie wiele samotnych weekendow i wieczorow, gdyz w tym czasie pisal projekty, odbywal spotkania grupowe etc Cala druga ciaze bylam praktycznie sama zaczelam kurs ang ale nie skonczylam, bo nie mialam juz sily wieczorami, a to byly 4 h tyg zawsze wieczorami, niestety. Jak Seba podrosnie to zamierzam wrocic i dokonczyc i zdobyc certyfikat z CAE i kontynuowac dalej. A w zawodzie wyuczonym nigdy nie pracowalam, musze sie przekwalifikowac

Dziewczyny, kupowalyscie juz nowe ubrania po ciazy? Pytanie do tych, co podobnie jak ja maja co nieco na plusie bo na poczatku sobie mowilam, ze szkoda mi kasy na wieksze ciuchy, ze na pewno schudne a tu minely 3 mies a ja dalej mam tyle samo dlatego w weekend pojade zakupic kilka sztuk nowej garderoby, bo nie moge patrzec na siebie w lustrze, a moj brzuch wtstajacy zaczyna mnie naprawde martwic, szczegolnie ze tu nikt kontroli popologowej nie robil

Na koniec szybkie pytanie, czy jtoras z Was piekla kiedys kaczke i moze podzielic sie ponyslem, jak takiego ptaka przygotowac?

ja nie kupuje bo się we wszystko mieszczę, momo kg na plusie

No i u mnie kg zaczęły lecieć w dół, przez tydzień poleciały mi 2 kg
w moim wypadku choroba trochę mi sie przydała

[zVenus]

Napisane przez Moni 26

ja nie kupuje bo się we wszystko mieszczę, momo kg na plusie

No i u mnie kg zaczęły lecieć w dół, przez tydzień poleciały mi 2 kg
w moim wypadku choroba trochę mi sie przydała

Kurde ja tez we wszystko wejde jednak mam kilka zastrezen co do wagi i co do wygladu...wkurza mnie to ze taka wage jak teraz mialam
3 tyg o porodzie a karmie piersia i jestem na takiej diecie...choc ostatnio zauwazylam ze waga e rosnie przynajmniej' bo wczesniej mi chyba ze 2 kg przybylo a teraz jestem znow 3-4 na plus a nie 5!oze i u mnie leci w dol

[lilka_vanilka]

Napisane przez h4linka

Lilka ale z tego co widzę to PARP jest dla przedsiębiorców? Ja nie mam działalności, więc to chyba nie dla mnie? Czy się mylę?

Teoretycznie dla przedsiębiorców, ale wystarczy zaznaczyć, że 'planujesz' dzialalnosc i już jest na wizazu watek o tych kursach.

Mlodemu znowu wyskoczylo uczulenie i muszę byc tydzien na diecie :-( ostatnio bylo dobrze i szalalam z jedzeniem. Czesto robilam salatki z majonszem i podejrzewam, że to on jest winowajcą.

Pomidory i jablko, mleko i masło uczulają w naszym przypadku...