Chłopak i święta

[kennedy]

Scisk pupala wyczuwam.

[marina_diamond]

Napisane przez Kolor Bzu

Zobacz ile było wątków że ktoś odmówił 'bez powodu' i oburzeń z tym związanych. Czy odpowiedzią nie mogę zadowolisz się jak ktoś tak odmówi przyjścia na Twoje urodziny/wesele/proszony obiad? Zwłaszcza jeśli byłaby to osoba bliska, która przesiaduje u Ciebie całymi dniami? Gdyby tak odmówiła dalekiej koleżance to jeszcze by przeszło, ale matce swojego faceta, której się regularnie zwala na chatę to już jednak buractwem tracą.

P.S. Napisałam jak moim zdaniem powinna wyglądać odmowa.

wybacz ale muszę spytać, w której mojej wypowiedzi wyczytałaś że przesiaduję u nich całymi dniami?

[why_so]

Napisane przez kennedy

Scisk pupala wyczuwam.

Ja tez, u Ciebie. brak wysiłku w odmowie na zaproszenie na świąteczny obiad u matki swojego 18 letniego chłopaka, o ludzie... Zeby sie wysilic to pewnie powinna sięgnąć bo pejczyk i sie zbiczowac, ze rodzina jest dla niej ważniejsza.

[201604200942]

Napisane przez why_so

Ja tez, u Ciebie. brak wysiłku w odmowie na zaproszenie na świąteczny obiad u matki swojego 18 letniego chłopaka, o ludzie... Zeby sie wysilic to pewnie powinna sięgnąć bo pejczyk i sie zbiczowac, ze rodzina jest dla niej ważniejsza.

ale przecież może poświęcić jeden dzień świąt tłukąc się pociągami 300 kilometrów bo NIE WYPADA odmówić teściowej.

[why_so]

Napisane przez marina_diamond

wybacz ale muszę spytać, w której mojej wypowiedzi wyczytałaś że przesiaduję u nich całymi dniami?

Zakładam, ze było tak: ty napisałaś, ze widujesz sie z chłopakiem codziennie, jakas wizażanka napisala, ze "autorka widuje sie z chłopakiem i jego matka codziennie" i ktoś nie sprawdza czy to prawda tylko dopisuje swoją historie.

[nuinek]

Napisane przez marina_diamond

wybacz ale muszę spytać, w której mojej wypowiedzi wyczytałaś że przesiaduję u nich całymi dniami?

no jak to skad ? napisalas, ze widujesz go codziennie po szkole wiec koleżanka jak zwykle dopowiedziała swoje

[201607231707]

Napisane przez Donatella_Rosa

Już widzę oczami wyobraźni wątek w stylu "Mam 18 lat, od zawsze spędzamy święta z rodziną 300 km od mojego miejsca zamieszkania. W tym roku postanowiłam spotkać się w święta z chłopakiem i jego mamą, więc po kilku godzinach u rodziny chcę wsiąść w autobus i jechać do niego, żeby siąść przy kawie z mamą i chłopakiem. Rodzice nie chcą się zgodzić. Co robić?" i te odpowiedzi "Masz 18 lat, weź się lepiej za naukę, a nie za związki!! Jesteś niepoważna!"

O to to. To jest JEDYNY wątek na wizażu, w którym 18latka w związku od 14 r.ż. musi wygłaszać poważne deklaracje dotyczące przyszlości + mieć zobowiązania wobec rodziny chłopaka. Normalnie mam ochotę zrobić screeny, wydrukować i zrobić kolaż
No i bez przesady, codziennie to ona widuje się z chłopakiem, jego matkę pewnie widzi w przelocie, nie są rodziną, nie muszą się przyjaźnić i spędzać razem świąt.

Zaraz się okaże, że autorka w ogóle w czasie spotkania byla pijana jak bela, a na pytanie teściowej rykneła "no chyba k***a sobie żartujesz", oplułą ją, po czym rzuciła krzesłem w okno aby je rozbić i nim wyszła. Zaczęło się od "dziękuję, ale nie mogę przyjść" i jesteśmy przy odburknięciu "nie bo nie" XD

Napisane przez Magdallen

Może jeszcze usprawiedliwienie od mamy ma przynieść?

Wyobraźcie sobie brać od lekarza zwolnienie aby móc je zanieść mamie chłopaka, żeby na pewno wiedziała, że nie mozesz przyjść, bo źle się czujesz
No nie mogę z tego wątku, nie spodziewałam się niektórych wypowiedzi.

[201604130936]

Napisane przez marina_diamond

wybacz ale muszę spytać, w której mojej wypowiedzi wyczytałaś że przesiaduję u nich całymi dniami?

w tej samej, w ktorej mowisz, ze pani odburknelas, zwalasz jej sie na chate i regularnie u niej stolujesz, co ty, amnezje masz xd

[kennedy]

Napisane przez why_so

Ja tez, u Ciebie. brak wysiłku w odmowie na zaproszenie na świąteczny obiad u matki swojego 18 letniego chłopaka, o ludzie... Zeby sie wysilic to pewnie powinna sięgnąć bo pejczyk i sie zbiczowac, ze rodzina jest dla niej ważniejsza.

Ale ja jej nie kaze isc. Tylko elegencko odmowic.

[Kolor Bzu]

Napisane przez marina_diamond

widuje jego mamę co drugi dzień

Widujesz ją jak rozumiem na mieście, a nie u niej w domu? Wiesz co drugi dzień to jest połowa czasu. No jeśli to nie jest przesiadywaniem u kogoś to ja nie wiem już co nim jest. I ja rozumiem, że musicie się gdzieś podziać, niemniej skoro jesteś u niej co drugi dzień a podejrzewam, że i herbatkę pijasz i coś do przekąszenia dostajesz i tak dajmy na to od dwóch lat nawet (może wcześniej widywałaś się z chłopakiem rzadziej)- jak dla mnie to zobowiązuje do jakiegoś minimum kultury i zaangażowania. Ale co ja tam wiem...

[why_so]

Napisane przez kennedy

Ale ja jej nie kaze isc. Tylko elegencko odmowic.

Noo chyba o tym mowię? gdzie napisałam ze kazesz jej isc?

[201607231707]

O Jezu, skąd wiesz czy pije z nią herbatę? Może z reguły zamieniają ze dwa słowa "co u ciebie jak tam w szkole" i już, do widzenia. Wcale to jej nie zobowiązuje do zmiany planów spędzenia świąt z rodziną. Siostra jest jej bliższa, a rzadziej się z nią widuje, więc wyżej stawia dwa dni spędzone u niej niż 2 godziny z uprzejmości u rodziców chłopaka (to nawet ni jest jej teściowa przecież).

Autorko, następnym razem napisz piosenkę z przeprosinami dla mamy chłopaka i śpiewaj ją pod jej oknem dzień i noc.

[kennedy]

Napisane przez why_so

Ja tez, u Ciebie. brak wysiłku w odmowie na zaproszenie na świąteczny obiad u matki swojego 18 letniego chłopaka, o ludzie... Zeby sie wysilic to pewnie powinna sięgnąć bo pejczyk i sie zbiczowac, ze rodzina jest dla niej ważniejsza.

Majac 18 lat powinno sie wiedziec jak sie zachowac. Skoro sie tego nie robi to co to znaczy? Dziewczyna jest niekulturalna i tyle. A ty juz zbastuj z tym pejczykiem bo chybankolejny raz piszesz to samo.

[why_so]

Napisane przez kennedy

Majac 18 lat powinno sie wiedziec jak sie zachowac. Skoro sie tego nie robi to co to znaczy? Dziewczyna jest niekulturalna i tyle. A ty juz zbastuj z tym pejczykiem bo chybankolejny raz piszesz to samo.

Cytuj uważniej. Bo nie ja kolejny raz pisze to samo, tylko Ty kolejny raz cytujesz ten sam post, odpowiadając inaczej.

A to, ze dla Ciebie ktoś sie nie umie zachować, bo sie nie tłumaczy przed obca kobieta 20 minutowa wymówka, tylko grzecznie dziękuje za zaproszenie i odmawia- to nie znaczy, ze tak jest.

[a34]

Co ja paczę
Po pierwsze nie wyobrażam sobie obrazy majestatu w przypadku, gdy nastoletnia dziewczyna mojego syna, choćby nią była od żłobka, mówi, że nie może przyjść do nas w czasie świąt. Jako dorosła kobieta chyba może się domyślić, że nie robi tego przez złośliwość
Jeśli już by mnie to bardzo uwierało, to bym zapytała ją czemu albo zapytała syna, ale nie naskakując na niego i dziewczynę przy okazji.
Po drugie nie widzę niczego niekulturalnego w odpowiedzi: nie, dziękuję, niestety nie będę mogła przyjść. Wynika z niej, że jest wdzięczna za zaproszenie, ma powód, żeby odmówić i jest jej przykro, bo w innych okolicznościach chętnie by przyszła. Czy tylko ja jestem tak domyślna, czy może wiele osób lubi szukać dziury w całym i jest przewrażliwione.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Demi93

O Jezu, skąd wiesz czy pije z nią herbatę? Może z reguły zamieniają ze dwa słowa "co u ciebie jak tam w szkole" i już, do widzenia. Wcale to jej nie zobowiązuje do zmiany planów spędzenia świąt z rodziną. Siostra jest jej bliższa, a rzadziej się z nią widuje, więc wyżej stawia dwa dni spędzone u niej niż 2 godziny z uprzejmości u rodziców chłopaka (to nawet ni jest jej teściowa przecież).

Autorko, następnym razem napisz piosenkę z przeprosinami dla mamy chłopaka i śpiewaj ją pod jej oknem dzień i noc.

Na prawdę nie rozumiesz, że jeśli jest się u kogoś w mieszkaniu co drugi dzień to należy się tej osobie pewne minimum kultury?
Ja się nie dziwię, że jest tyle problemów na tle rodzina partnera- dziewczyna, skoro taką potwarzą jest kulturalne odmówienie i ustalenie alternatywnego wyjścia.

[201604130936]

Napisane przez Kolor Bzu

Na prawdę nie rozumiesz, że jeśli jest się u kogoś w mieszkaniu co drugi dzień to należy się tej osobie pewne minimum kultury?
Ja się nie dziwię, że jest tyle problemów na tle rodzina partnera- dziewczyna, skoro taką potwarzą jest kulturalne odmówienie i ustalenie alternatywnego wyjścia.

Ale to była kulturalna odpowiedz, przeciez podziekowala za zaproszenie, i to ona miala szukac alternatywy, powiedziec: nie, dziekuje ale chetnie przyjde 28 grudnia?

[201607231707]

Przecież minimum kultury jest - "nie, dziękuję, niestety nie bedę mogla przyjść". Serio, minimum kultury to dla ciebie poświęcenie dwoch dni z siostrą, którą się widuje rzadko dla 2h obiadu z matką chlopaka? To jak wygląda maksimum kultury, zafundowanie im domu w którym go odwiedza?
Zresztą, podejrzewam, że on do niej też przychodzi, to nie tak, że ona tam namiot w przedpokoju rozbiła.

[Kolor Bzu]

Napisane przez harleyka

Ale to była kulturalna odpowiedz, przeciez podziekowala za zaproszenie, i to ona miala szukac alternatywy, powiedziec: nie, dziekuje ale chetnie przyjde 28 grudnia?

Kulturalne by było, jakby podała powód odmowy. I tak ona powinna zaproponować inny termin. Matka pokazała, że zależy jej na spotkaniu poprzez zaproszenie. Skoro autorce nie pasuje termin to ona powinna zaproponować inny.

[201607231707]

Jooo, tam problemów, matka sobie pomarudziła, dziewczyna jest młoda i nieopierzona w sztuce olewania ludzi, to się przejęła, to tylko wizaż przeżywa brak podania powodu.

[201604130936]

Napisane przez Demi93

Przecież minimum kultury jest - "nie, dziękuję, niestety nie bedę mogla przyjść". Serio, minimum kultury to dla ciebie poświęcenie dwoch dni z siostrą, którą się widuje rzadko dla 2h obiadu z matką chlopaka? To jak wygląda maksimum kultury, zafundowanie im domu w którym go odwiedza?
Zresztą, podejrzewam, że on do niej też przychodzi, to nie tak, że ona tam namiot w przedpokoju rozbiła.

strach pomyśleć, co jest optimum kultury albo maximum xd

[201607231707]

Ja bym nie zproponowala innego terminu, zaproszono mnie na konkretną uroczystość konkretnego dnia, nic się nie stanie jak nie przyjdę. Przecież nie urządzają świąt aby się z nią spotkać, zaprosili ją przy okazji.
Chyba logiczne, że jak ktoś nie moze przyjść do ciebie w święta, to znaczy, że spędza je najpewniej z rodziną, po co podawać powód.

[why_so]

Napisane przez Demi93

Przecież minimum kultury jest - "nie, dziękuję, niestety nie bedę mogla przyjść". Serio, minimum kultury to dla ciebie poświęcenie dwoch dni z siostrą, którą się widuje rzadko dla 2h obiadu z matką chlopaka? To jak wygląda maksimum kultury, zafundowanie im domu w którym go odwiedza?
Zresztą, podejrzewam, że on do niej też przychodzi, to nie tak, że ona tam namiot w przedpokoju rozbiła.

Nie nie, bez przesady, minimum kultury to dokładne wytłumaczenie dlaczego nie moze, gdzie jedzie, z kim, po co i niech pokaże bilet na dowód.

Mnie szokuje jedna rzecz- wizażanki, które tak walczą o kulturalne synowe naprawdę nie domyslilybyscie sie, ze jak ktoś nie moze przyjść w czasie świat to pewnie spędza je z rodzina?

[201607231707]

Generalnie nie wiem po co spina na podanie powodu, no PO CO, nie może to nie może, po co mi wiedza czem, jakby chciała powiedzieć, to by powiedziała, może nie mówi, bo się wstydzi, bo ma kolonoskopię tego dnia czy coś, po co w to wnikać. Co to za wielka obraza, że ktoś nie poda powodu?
A już w tej sytuacji świątecznej, to w ogóle absurd.

[why_so]

Nie no nie wierze, autentycznie. Zaproponować inny termin? Świątecznego obiadu? Wizaz nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

[a34]

Napisane przez why_so

Nie no nie wierze, autentycznie. Zaproponować inny termin? Świątecznego obiadu? Wizaz nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

Powinna od razu powiedzieć, że za to już rezerwuje w kalendarzu czas na wielkanocne śniadanie

[201604130936]

Ja wolę usłyszeć np "nie moge, przepraszam" niż "przepraszam, nie przyjdę, będę wtedy robić irygację pochwy", nie chciała to nie podała, powodu, przeprosiła, wystarczy.

[elvegirl]

Dziewczyny, nie emocjonujcie się tak, bo poziom absurdu jest skrajnie wysoki z obu stron

Napisane przez Demi93

Generalnie nie wiem po co spina na podanie powodu, no PO CO, nie może to nie może, po co mi wiedza czem, jakby chciała powiedzieć, to by powiedziała, może nie mówi, bo się wstydzi, bo ma kolonoskopię tego dnia czy coś, po co w to wnikać. Co to za wielka obraza, że ktoś nie poda powodu?

Mam podobne zdanie.

I o ile rozumiem, że dla kogoś okazaniem szacunku i kultury by było jednak dodanie tego "jadę na Święta do rodziny 300km stąd", o tyle nie rozumiem nazwanie autorki "dziękuję, niestety nie mogę" brakiem nawet minimum kultury. Przecież to właśnie jest to konieczne minimum kultury A już porównywanie tego do burknięcia "nie bo nie" wydaje się conajmniej fantastyką.

[201604130936]

oj chcialam atmosfere rozluznic xd

[Ilsa Lund]

Napisane przez Kolor Bzu

Kulturalne by było, jakby podała powód odmowy.

W przypadku odmowy przyjścia na imieniny spoko ale żeby się nie domyśleć że dziewczyna w święta ma zobowiązania rodzinne to naprawdę trzeba być twardogłowym