Scent Bar LV

[Miciel]

"Idąc piernikowym smakiem dziś przedstawiam niemożliwie pyszną, wręcz uzależniającą wersja klasycznego lava cake z czekoladą."

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

1. skóra strusia ma dziury po piórach https://www.google.pl/search?q=torba...%3B1544%3B1024

To nie dziury tylko dziurki, jedną najprawdopodobniej strusiową już mam

Napisane przez Parabelka

ale nie można porównywać grup o różnej specyfice , kasjerka w biedrze też ma przes.ane , ale to nie ten poziom wykształcenia , zaangażowania i obowiązków . Czy jeżeli ktoś wykonuje pracę trudną i odpowiedzialną , ma ją wykonywać w warunkach urągających rozsądkowi i godności i jeszcze za pół darmo , "bo inni też mają źle" ? Jakie jest przełożenie siedzenia na kasie na pracę nauczyciela ? Żadne .

Jakoś mi stanął przed oczami pierwszy gabinet w którym (oficjalnie) pracowałam

Napisane przez Parabelka

hyhy , my też mamy obowiązek przechowywania kopii wszystkich zwolnień przez lata trzy

Też w domu?

Napisane przez Parabelka

kotha na razie wyje mniej , ciekawe co będzie w nocy

A jakiegoś Zylkene albo inszego Kalm-Aida próbowaliście jej dawać przed takimi stresującymi akcjami?

[golden_eye]

Napisane przez Ewusia_marchew

Z trudem Was przeleciałam widzę że jednak nikt Świąt nie szykuje, to dopsz, nie jestem sama
tzn teraz idę coś "szykować", tzn ubierać chujkę

jak to nikto?? ja szykuję fłaściwie to szykuję przedświąteczne żarło, na roczek a z braku miejsca na chujkę zanabyłam wianek choinkowy gdzieś go powiesze, jeszcze nie wiem gdzie
jutro w drodze, wreszcie pojadę samasama autkiem na pół dnia do miasta papiry załatwiać i wrócę wioząc gości fogle cały łikend mam gościowy z tytułu Panicza.
ooo, widzę że Rondobrzeg znów sławny

boszszsz M mi zjadł pomarańcze do suszenia no jutro miałam suszyć, jak on nigdy! nie je pomarańczy tak teraz właśnie dostałam jedną obraną, drugą zjadł już mu nic nie powiem no ale syt mnie śmieszy

topra dobranoc Baru bo ciężkie dni przede mną

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

Też w domu?



A jakiegoś Zylkene albo inszego Kalm-Aida próbowaliście jej dawać przed takimi stresującymi akcjami?

1. a gdzie ? toż to druki moje prywatne superścisłego zarachowania z odpowiedzialnością niemal karną tak samo jak recepty imienne
2.ni , bo za każdym razem mam nadzieję żę teraz już nie będzie buzi darła ona chce wychodzić , albo żeby się z nią intensywnie bawić , wtedy jej przechodzi

Napisane przez golden_eye

jak to nikto?? ja szykuję fłaściwie to szykuję przedświąteczne żarło, na roczek a z braku miejsca na chujkę zanabyłam wianek choinkowy gdzieś go powiesze, jeszcze nie wiem gdzie
jutro w drodze, wreszcie pojadę samasama autkiem na pół dnia do miasta papiry załatwiać i wrócę wioząc gości fogle cały łikend mam gościowy z tytułu Panicza.
ooo, widzę że Rondobrzeg znów sławny

boszszsz M mi zjadł pomarańcze do suszenia no jutro miałam suszyć, jak on nigdy! nie je pomarańczy tak teraz właśnie dostałam jedną obraną, drugą zjadł już mu nic nie powiem no ale syt mnie śmieszy

topra dobranoc Baru bo ciężkie dni przede mną

oj współczuwam

topra , spadam

[Spoora]

Napisane przez Parabelka

Na pomoce dydaktyczne czyli papiery , kleje , plasteliny inne cuda wianki na kiju dostają na grupę 25 didów np 300 zł na rok i co za to można ?

Ale zaraz, a didy nie płacą wyprawki (na koniec starego roku lub na początku nowego)? Właśnie na te przybory??

Napisane przez golden_eye

boszszsz M mi zjadł pomarańcze do suszenia no jutro miałam suszyć, jak on nigdy! nie je pomarańczy tak teraz właśnie dostałam jedną obraną, drugą zjadł już mu nic nie powiem no ale syt mnie śmieszy

Właśnie! Pomarańcze z goździkami! Zapomniałam, a to już czas.
Ewuś zaczynam się szykować do Świąt, będę nabijać pomarańcze goździkami

[rachell111]

Napisane przez melkmeisje

No chore, tu też się zgadzam. Nie wiedziałam, że tyle czasu trzeba to przechowywać. I na pewno łatwiej byłoby szkole wygospodarować jakieś pomieszczenie na archiwum niż jakiejś pani nauczycielce w jej kawalerce.
Ale jeśli chodzi o to kserowanie materiałów w domu na własny koszt, to nie wydaje mi się, żeby to był standard. Raczej spotykałam się z pomieszczeniem ksero w szkołach. U mnie w liceum był pokój z komputerami, kserem itp i nauczyciel szedł tam kserować przed lekcją materiały dla całej klasy. Każda klasa miała tam swoje konto i co miesiąc czy dwa się na to składaliśmy.
A co do przygotowywania się do lekcji, to ja bym zdecydowanie wolała robić to w domu, na swojej kanapie, na swoim laptopie, niż siedzieć musowo codziennie 8h w szkole, jak miałam np. 4 lekcje

Jak byłyśmy uczennicami to miałyśmy inny punkt siedzenia Zazwyczaj też znamy to od strony jednej szkoły. No i nie było to wczoraj.
Ja pracowałam w różnych miejscach, i były takie gdzie było ksero takie o jakim mówisz - akurat najstarsze czasy. Potem byłam w robo gdzie xero było only w gabinecie sekretarki - i był permanentny zakaz xerowania i przeszkadzania im w pracy (która jednak pozwalała na układanie jabłek i grejfiutów w cząstki na talerzykach, ale to juz dygresja ) a potem byłam w miejscu, w którym już zabiłam śmiechem sytuację, gdyż wiedziałam że żegnam się forever. Xero było ogólnodostępne, ale się szybko kończyło, nie wiem co tam się kończyło, pono ta farba xerująca (toner, tusz, zwał jak zwał) I szkoła "NIE MA" kasy na nową, xerujcie w domach czy gdzies poza szkołą. To również są chore sytuacje. Wyglądają jak błahostki, ale nimi nie są.

Napisane przez Parabelka

. Śnieżka co i rusz wraca do domu po 7 godzinach bez jedzenia i picia , bo nie było kiedy . Nawet jeżeli chciałaby się przygotowywać do roboty na miejscu czy wypełniać dziennik - nie ma gdzie , bo nie ma pokoju nauczycielskiego czy czegokolwiek , gdzie mogłaby nawet usiąść i zjeść , je ukradkiem pod biurkiem jak didy nie patrzą ,nie mówiąc o chwili spokoju żeby sie skupić i miejscu żeby papiery rozłożyć . Kompa ma sekretarka i dyrekcja , drukarkę takoż , nauczyciele nie mają . Na pomoce dydaktyczne czyli papiery , kleje , plasteliny inne cuda wianki na kiju dostają na grupę 25 didów np 300 zł na rok i co za to można ? jak na jedne zajęcia idzie 50 arkuszy papieru po złotówce ,a zajęcia są codziennie ?

2. wid D umożliwia wbudowywanie wapnia w kość , więc dokup jeszcze wapno Vitrum ma też jakieś wapno z wit.D razem , ale nie wiem w jakiej dawce ta witamina , 100o musi być obowiązkowo .


skóra strusia ma dziury po piórach https://www.google.pl/search?q=torba...%3B1544%3B1024

1. Wszystko pasuje Wszystko znam. Tylko wśród innych didów.

2. Nie rozumiem o co w tym chodzi. To dobrze czy źle co ta wit D robi z wapniem? Bo pono dużo wapnia jest złe dla nerek, i ja np nie mogę, to jak mam to odnieść do siebie? Bo na czuja intuicyjnie kupiłam samą D. Nie chcę suplementować wapnia.

3. Wiecie co, ja serio nie mam zadatków na snoba i nagle źle mi z tym Chciałabym mieć. Chciałąbym żeby to był mój świat, chooociaż może bym nie chciała. Może chciałabym być tak bogata, żeby móc zdecydować czy będę snobę czy też mimo wszystko nie. Ja nie miałam bladego pojęcia o czym mowa. Ale patrząc na tę torebkę widzę Francuzkę w Paryżu. Ja nie dorosłam do tego stylu, pewnie jak z perfumami.

NA razie mnie to nie bierze, nie robi na mnie wrażenia, Korsy, Hermesy - nei czuję nic!
Za to dam się pochlastać za "kloszard style" onegdaj grunge

Napisane przez Parabelka

1. a gdzie ? toż to druki moje prywatne superścisłego zarachowania z odpowiedzialnością niemal karną tak samo jak recepty imienne

Wychodzi na to, że im większa odpowiedzialność za człowieka, tym większa paranoja. No nie mogę

[gryx82]

Napisane przez rachell111

1. Bo nie ajdłeś mojej, wszyscy orzekli ze orgazmiczna, robię sagany, dzielę i wydaję porcje. Ludzie sobie mrożą. To jedno umiem ugotować

Serio? Ty na poważnie teraz? Bez ściemy?

2. Oł maaan, ale jak dobrze, że przyczyna odnaleziona, tera już z górki

Kamień spadł mi z serca, moja wczorajsza "diagnoza" internetowa wskazywała na problemy z nerkami/pęcherzem/kamicą, więc wiesz, co to znaczy u kotełków Człowiek to jednak głupi jest Ale dziurę ma taką, że mógłbym mały palec wsadzić

Napisane przez Parabelka

1.lepiej samą wit D bez tranu , bo ona ważna nie reszta

Rosumię

2.

Napisane przez Spoora

Może czas go rozwiązać

O ja głuuuuupi! Że też nikt mi wcześniej tego rozwiązania nie podsunął!

Napisane przez dzika truskawa

Słabe usprawiedliwienie

No weeeź, nie bądź taką krakowską służbistką

Dziurami?

Śladami po piórach

Napisane przez Ewusia_marchew

zdrówka dla Ryśka

widzę że jednak nikt Świąt nie szykuje, to dopsz, nie jestem sama

Wypraszam sobie, pfff! Samo szukanie przepisu na piernik doskonały mnie wykończyło, trochę zrozumienia dla mej gehenny Ale, ale - mam już tylko dwóch kandydatów, tj. piernik bananowy i ten Myślę, że do kwietnia (no góóóra maj) się zdecyduję

Napisane przez golden_eye

szykuję przedświąteczne żarło, na roczek

Oj, to u Was długo Święta trwają!

boszszsz M mi zjadł pomarańcze do suszenia

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Serio? Ty na poważnie teraz? Bez ściemy?



Kamień spadł mi z serca, moja wczorajsza "diagnoza" internetowa wskazywała na problemy z nerkami/pęcherzem/kamicą, więc wiesz, co to znaczy u kotełków Człowiek to jednak głupi jest Ale dziurę ma taką, że mógłbym mały palec wsadzić

O ja głuuuuupi! Że też nikt mi wcześniej tego rozwiązania nie podsunął!

No weeeź, nie bądź taką krakowską służbistką

1. yyyy a ty się teraz nabijasz ze mnie ?

Bo ja bez ściemy. Pierwszy raz w życiu zrobiłam (według nietopsza, jednak co doświadczenie to doświadczenie a nie tam sieciunia) i mruczeli z zachwytu, ja też. No i potem kilka razy też tak poszło. Czasem bywam zadowolona z siebie kulinarnie
2. Ano właśnie wiem Dobrze się tak "miło" zaskoczyć.

3.

[Spoora]

Napisane przez gryx82

O ja głuuuuupi! Że też nikt mi wcześniej tego rozwiązania nie podsunął!

Wyczuwam ironię To się męcz dalej

Napisane przez gryx82

Wypraszam sobie, pfff! Samo szukanie przepisu na piernik doskonały mnie wykończyło, trochę zrozumienia dla mej gehenny Ale, ale - mam już tylko dwóch kandydatów, tj. piernik bananowy i ten Myślę, że do kwietnia (no góóóra maj) się zdecyduję

O właśnie! Zaczęłam przeglądać przepisy na moich wypiekach i zastanawiać się co by tu upiec poza piernikami i nic ciekawego mi w oczy nie wpadło Może to przesyt ciastowy? W co wątpię
Didka mówi by upiec to ciasto co ostatnio (ten co się go 2 tygodnie robi ), ale nie wiem nie wiem

[gryx82]

Napisane przez rachell111

NA razie mnie to nie bierze, nie robi na mnie wrażenia, Korsy, Hermesy - nei czuję nic!

Ciężka sprawa, hmmm... a może masz jakąś inną zaletę?

Napisane przez rachell111

1. yyyy a ty się teraz nabijasz ze mnie ?

Nieee, no co Ty?! Jakoś tak mi się nie wydawałaś nigdy zupna

2. Ano właśnie wiem Dobrze się tak "miło" zaskoczyć.

Napisane przez Spoora

Wyczuwam ironię

Nie pisz tak, bo będzie mi przykro... To był cynizm

To się męcz dalej

A to już naprawdę nie było miłe, przeproś mnie zaraz-już-natentychmiast!

Didka mówi by upiec to ciasto co ostatnio (ten co się go 2 tygodnie robi )

Ja powinienem wrócić do kajetu z przepisami mamy, buszowanie po kulinarnych blogach robi mi sieczkę z piżma

[Florens]

Napisane przez gryx82

Otóż okazało się, że to ropień. Zauważyliśmy przypadkiem i gdyby nie krew, do teraz nikt by się nie domyślał, co Ryśkowi dolega (dlatego to wylizywanie się zawzięte). Poczuł się lepiej, gdy to dziadostwo pękło, zjadł trochę i popił. Wetka twierdzi, że wygląda to na ugryzienie innego kocura (co w sumie jest prawdopodobne, jakiś tydzień temu wrócił z ogrodu ze zranionym uchem i kępkami wyłażącej sierści). Ma przepisany antybiotyk na 10 dni, 2 razy dziennie, dopaszczowo (poza tym dostał antybiot w zastrzyku i jakąś maść aplikowaną bezpośrednio do tej przetoki)

czyż nie powinieneś zachwycon być?

biedny Rysio, ale teraz będzie już lepiej, u nas pękło i poooszłooo , na Tyciu śladu nie ma czego i Rysiowi życzę


i macham snad zmęczenia
w mieście byłam, u weta, Fany ma zapalenie uszuf i kamień kałowy/inne świństwo w jelicie, czekamy do poniedziałku, mam obserwować koopę, lubię takie zajęcia


wszystkie e mam na żółto coś nacisłam chyba

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Ciężka sprawa, hmmm... a może masz jakąś inną zaletę?

Nieee, no co Ty?! Jakoś tak mi się nie wydawałaś nigdy zupna



Ja powinienem wrócić do kajetu z przepisami mamy, buszowanie po kulinarnych blogach robi mi sieczkę z piżma

1. Daj mi czas, tak z tydzień, może coś się znajdzie

2. To prawda, zupna nie jestem, ale MOJA grochówa to nie jest woda
Bliżej jej do eintopf. Masa kawałków kiełbaski, marchewki, no i w mojej grochówce można postawić łyżkę. Jak ktoś chce wodę os maku grochówy to se może dolać, jego brocha
To jest wygodne bo gotuję raz, a potem przez ileś tygodni odmrażamy porcje. (nie codziennie of kors, ale z 6 porcji zawsze mam minimum) Zwłaszcza jak zaczyna się zimna pogoda, nie ma nic lepszego niż rozgrzewające sycące danie. Podobnie robimy z fasolówką. Taki rosół czy inna lekka zupka sprawia, że po 1 h jesteśmy głodni.


3. Masz absolutną rację, zrób tak. To będzie pewniak.

[Florens]

temat nauczycieli czy też szkolnictwa znam od przyjaciółki, jest sekretarką w szkole dla dorosłych, tam nauczyciele mają raj, nie wspominając o dyrekcji . Stare baby na emeryturze biorą po kilka tysi za nicnierobienie, tzn. nie, one coś robią , burdel i przekręty.

[gryx82]

Napisane przez Florens

czyż nie powinieneś zachwycon być?

Jesteś złośliwa i to bardzo Takie rzeczy są fajne w obserwacjach u ludzi tylko

biedny Rysio, ale teraz będzie już lepiej, u nas pękło i poooszłooo , na Tyciu śladu nie ma czego i Rysiowi życzę

Dziękuję To częste u kotów?

i macham snad zmęczenia
w mieście byłam, u weta,

Dziś był barowy dzień chodzenia do weta

Fany ma zapalenie uszuf i kamień kałowy/inne świństwo w jelicie, czekamy do poniedziałku,

mam obserwować koopę, lubię takie zajęcia

wszystkie e mam na żółto coś nacisłam chyba

U mnie wszystko OK

---

Problem mam internetowy Otóż od paru dni wyskakuje mi strona microsoftu, która chce sprawdzić, czy mam oryginalnego windowsa Zezwolić? A jeśli mam pirata, to co? Bill Gates w towarzystwie CIA wyciągnie mnie za szmaty z domu w środku nocy? Do Guantanamo wywiezie? Zatłucze klawiaturą na miejscu?

[rachell111]

Napisane przez Florens

czyż nie powinieneś zachwycon być?


i macham snad zmęczenia
w mieście byłam, u weta, Fany ma zapalenie uszuf i kamień kałowy/inne świństwo w jelicie, czekamy do poniedziałku, mam obserwować koopę, lubię takie zajęcia

1.

2. ło matulu Biedne WY. Ten kamień brzmi strasznie, ale czyżby obserwacje sugerowały że jest usuwalny? Czy tylko ważne podać wetu parametry kupy coby wiedział co się dzieje?

[gryx82]

Napisane przez rachell111

1. Daj mi czas, tak z tydzień, może coś się znajdzie

Grochówka! Mamy to

2. To prawda, zupna nie jestem, ale MOJA grochówa to nie jest woda
Bliżej jej do eintopf. Masa kawałków kiełbaski, marchewki, no i w mojej grochówce można postawić łyżkę. Jak ktoś chce wodę os maku grochówy to se może dolać, jego brocha

No i to właśnie lubię - gęste, sycące, treściwe Ojciec jest fanem zup bulionowych

Taki rosół czy inna lekka zupka sprawia, że po 1 h jesteśmy głodni

Otóż to

3. Masz absolutną rację, zrób tak. To będzie pewniak.

Bo prawda jest taka, że człek się zachłysnął nieco sieciunią, a stare, sprawdzone przepisy odeszły na plan dalszy

[Florens]

Napisane przez gryx82

Jesteś złośliwa i to bardzo Takie rzeczy są fajne w obserwacjach u ludzi tylko

bo ludzie na to zasługują

Napisane przez gryx82

Dziękuję To częste u kotów?

jak się tłuką to tak jak Stazja pisała, od pazura brudnego się robi
koty mam od 15 lat, szt. 6, a nawet 7 się "przewinęło" i mieliśmy tylko 2 razy, więc spoko

Napisane przez gryx82

Problem mam internetowy Otóż od paru dni wyskakuje mi strona microsoftu, która chce sprawdzić, czy mam oryginalnego windowsa Zezwolić? A jeśli mam pirata, to co? Bill Gates w towarzystwie CIA wyciągnie mnie za szmaty z domu w środku nocy? Do Guantanamo wywiezie? Zatłucze klawiaturą na miejscu?

Napisane przez rachell111

2. ło matulu Biedne WY. Ten kamień brzmi strasznie, ale czyżby obserwacje sugerowały że jest usuwalny? Czy tylko ważne podać wetu parametry kupy coby wiedział co się dzieje?

teoretyczne tak, jeśli to kamień (i tu się boję, miałam naciskać na usg ale było zajęte), więc od jutra siemię , w poniedziałek dalsze działania jak nic się nie zmieni, ale psa ma się dobrze, nie wymiotuje, apetyt jest

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Grochówka! Mamy to

Ufff

Piękne

I tym dwuznacznym sarkastycznym akcentem zakończymy dzisiejsze rozmowy Padam na ryjek, jutro bizi dej.

Tzn Wy sobie gadajcie dalej, ale ja znikam, cała w skowronkach, że mam zaletę.

[Florens]

Napisane przez gryx82

Bo prawda jest taka, że człek się zachłysnął nieco sieciunią, a stare, sprawdzone przepisy odeszły na plan dalszy

u mnie nie, lubię nowości ale tradycja to tradycja , kochamy polskie amciu
ale wczoraj zrobiłam taki orientalny rosół, że sama pochłaniałam ze łzami wzruszenia choć zazwyczaj tylko tę nieszczęsną grochówkę jadam ,no i flaki i czerninę

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Napisane przez rachell111

I tym dwuznacznym sarkastycznym akcentem zakończymy dzisiejsze rozmowy Padam na ryjek, jutro bizi dej.

a ja jutro w domu siedzę
kolorowych

[rachell111]

Napisane przez Florens

teoretyczne tak, jeśli to kamień (i tu się boję, miałam naciskać na usg ale było zajęte), więc od jutra siemię , w poniedziałek dalsze działania jak nic się nie zmieni, ale psa ma się dobrze, nie wymiotuje, apetyt jest

Aha, czyli to po prostu jakiś faktyczny kamień. Nie coś co się zadomawia na zawsze etc. Ufff.

Dziś płakaliśmy z psa. No komiczny jest. Nie wiedzieć czemu uwielbia samochody - jak widzi otwarte drzwi - ryje się bezpardonowo. Dziwi nas to bo autami jeździ tylko do weta, a więc stres i kiepskie wspomnienia. podejrzewam, żę chodzi mu o kanapę/fotel.

No a tu nowe coś w garażu z JASNĄ! tapicerką i beżowymi dywanikami a nasz mieszkaniec budy leni się MA-SA-KRYCZ-NIE!!!! Na biało-czarno. Do tego stopnia, że trzeba zamiatać podwórko, zatem nikt go nigdy do auta nie zaprasza. No i wyhaczył otwarte drzwi - patrzymy a on jak jakiś mim w tatrze - w zwolnionym tempie, skradając się, najpierw jedna noga, potem druga potem brzucho, potem trzecia i tu złapał nasz wzrok, zrobił wielkie oczy i zastygł NAmi trząsło ze śmiechu No i decyzja w oczach, wy-co-fu-je-my się. Też step by step, njapierw trzecia noga, potem druga, pierwsza no jak na przewijaniu Rozbroił nas. Zauważyliśmy że jak czuje, że chyba nie wolno ale nei ma wyraźnych zakazów, to robi właśnie skradanie step by step a potem cofanie w tym samym tempie.

No to tera już lece.

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Napisane przez Florens

u mnie nie, lubię nowości ale tradycja to tradycja , kochamy polskie amciu
ale wczoraj zrobiłam taki orientalny rosół, że sama pochłaniałam ze łzami wzruszenia choć zazwyczaj tylko tę nieszczęsną grochówkę jadam ,no i flaki i czerninę

O jacie Pomęczę.

I jeszcze jutro Cię pomęczę (sieciunia już zaliczona) o gęś. Wszędzie robią na słodko/ korzennie( sliwki, gruszki, pomarańcze) bo to takie mięso. Moje pytanie brzmi, czy można zrobić dobrą gęś (piersi) na hmmm nie słodko? Chcę dla Teścia i brata Teża zrobić, oni raczej an słodko mięs nie lubią. Pytanie czy się da? Czy dobre wyjdzie? Że niby co sam majeran i czosnek? Ostry paprik? Pieprz ziołowy? No idea

"nieszczęsna grochówka" - ktoś to dzisiaj ma dobry humor

[gryx82]

Napisane przez Florens

bo ludzie na to zasługują

No dooobra, nie wszyscy Jakieś 99% tylko

jak się tłuką to tak jak Stazja pisała, od pazura brudnego się robi
koty mam od 15 lat, szt. 6, a nawet 7 się "przewinęło" i mieliśmy tylko 2 razy, więc spoko

Masz rację, zdarza się, nie ma co panikować na zapas

Napisane przez rachell111

Tzn Wy sobie gadajcie dalej, ale ja znikam, cała w skowronkach, że mam zaletę.

Napisane przez Florens

u mnie nie, lubię nowości ale tradycja to tradycja , kochamy polskie amciu

Ja też kocham i szanuję naszą narodową tradycję kulinarną, ale od tego specjalistką jest moja mama (ja chciałbym być ten "światowy", który ma z internetów fancy przepisy)

ale wczoraj zrobiłam taki orientalny rosół, że sama pochłaniałam ze łzami wzruszenia

choć zazwyczaj tylko tę nieszczęsną grochówkę jadam ,no i flaki i czerninę

Czernina, chyba moja najukochańsza z zup wszelakich

Napisane przez rachell111

Dziś płakaliśmy z psa. No komiczny jest...

Widzę to Znam ten rodzaj zachowania "no wiem, że mi nie wolno, ale jak bęęędęęę sięęę wooolnieeej poruuuszaaał tooo mooożeee niiic miii nieee zrooobiąąą... fuck! widzą mnie!"

No to tera już lece.

Ja mam zazwyczaj kryzys spaniowy między 18 a 20, po północy jak na złość odżywam

[Florens]

Napisane przez rachell111

Aha, czyli to po prostu jakiś faktyczny kamień. Nie coś co się zadomawia na zawsze etc. Ufff.

Dziś płakaliśmy z psa. No komiczny jest. Nie wiedzieć czemu uwielbia samochody - jak widzi otwarte drzwi - ryje się bezpardonowo. Dziwi nas to bo autami jeździ tylko do weta, a więc stres i kiepskie wspomnienia. podejrzewam, żę chodzi mu o kanapę/fotel.

No a tu nowe coś w garażu z JASNĄ! tapicerką i beżowymi dywanikami a nasz mieszkaniec budy leni się MA-SA-KRYCZ-NIE!!!! Na biało-czarno. Do tego stopnia, że trzeba zamiatać podwórko, zatem nikt go nigdy do auta nie zaprasza. No i wyhaczył otwarte drzwi - patrzymy a on jak jakiś mim w tatrze - w zwolnionym tempie, skradając się, najpierw jedna noga, potem druga potem brzucho, potem trzecia i tu złapał nasz wzrok, zrobił wielkie oczy i zastygł NAmi trząsło ze śmiechu No i decyzja w oczach, wy-co-fu-je-my się. Też step by step, njapierw trzecia noga, potem druga, pierwsza no jak na przewijaniu Rozbroił nas. Zauważyliśmy że jak czuje, że chyba nie wolno ale nei ma wyraźnych zakazów, to robi właśnie skradanie step by step a potem cofanie w tym samym tempie.

No to tera już lece.

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------



O jacie Pomęczę.

I jeszcze jutro Cię pomęczę (sieciunia już zaliczona) o gęś. Wszędzie robią na słodko/ korzennie( sliwki, gruszki, pomarańcze) bo to takie mięso. Moje pytanie brzmi, czy można zrobić dobrą gęś (piersi) na hmmm nie słodko? Chcę dla Teścia i brata Teża zrobić, oni raczej an słodko mięs nie lubią. Pytanie czy się da? Czy dobre wyjdzie? Że niby co sam majeran i czosnek? Ostry paprik? Pieprz ziołowy? No idea

"nieszczęsna grochówka" - ktoś to dzisiaj ma dobry humor

aaaaaa czyli Meganka już w garażu gratki i niech się dobrze jeździ

a Łacia widzę

to kulinarnie jutro a gęś robiłam ot po prostu sól, pieprz i marianek, była pyszna, ale z sosem możesz zaszaleć, jakaś domowa/kupna nalewka/wino/potro/śliwowica + ewent owoce/jam/miut

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Widzę to Znam ten rodzaj zachowania "no wiem, że mi nie wolno, ale jak bęęędęęę sięęę wooolnieeej poruuuszaaał tooo mooożeee niiic miii nieee zrooobiąąą... fuck! widzą mnie!"



Ja mam zazwyczaj kryzys spaniowy między 18 a 20, po północy jak na złość odżywam

1. Tak tak tak, to jest ten styl

Nono coś z cyklu, jak wolno idę to jestem neiwidoczny. Nie ma mnie tu, Nie widzisz mnie, zdaje Ci się, to nie ja, ju talkin to me?

2. A ja właśnie lepiej działam ostatnimi czasy za dnia, nocami tak przybijam nosem w klawirkę. SKS

Zęby umyte tera jeszcze rumianek, bo trochę za dużo karpia mi wpadło do testu Ale juz chyba w łóżku dopiję

ciao.

[gryx82]

Napisane przez Florens

aaaaaa czyli Meganka już w garażu gratki i niech się dobrze jeździ

A ja nie załapałem kontekstu...

gęś robiłam ot po prostu sól, pieprz i marianek

Popieram w całej rozciągłości, w zupełności wystarczy Ostatnio miałem z siostrą rozkminę na temat przypraw i wspominaliśmy naszą śp. babcię, która gotowała cudnie z wykorzystaniem 3 przypraw na krzyż, a my, w przeciwieństwie, mamy zawalone szuflady i szafki przyprawami i ziołami na każdą okazję, ale tego smaku utraconego odtworzyć nie sposób i takiej pysznej fasolówki (bo akurat od niej temat się zaczął), jaką gotowała babcia, ni ch... rzanu nie zrobimy

[rachell111]

Napisane przez Florens

aaaaaa czyli Meganka już w garażu gratki i niech się dobrze jeździ

a Łacia widzę

to kulinarnie jutro a gęś robiłam ot po prostu sól, pieprz i marianek, była pyszna, ale z sosem możesz zaszaleć, jakaś domowa/kupna nalewka/wino/potro/śliwowica + ewent owoce/jam/miut

Dzieki, ale jeszcze nie można, załatwiania czas

Za gąskę dzięki, czyli jednak.

To skoro jeszcze tu siedzę, to zagaję jak się ma sprawa balsamicznego octu. Do kaczek zawsze używałam bo lubię kruche mięso. Ale wydaje mi się, że większość ludzi nie lubi, i może sobie darować? Musztardę takoż ?

Napisane przez gryx82

Popieram w całej rozciągłości, w zupełności wystarczy Ostatnio miałem z siostrą rozkminę na temat przypraw i wspominaliśmy naszą śp. babcię, która gotowała cudnie z wykorzystaniem 3 przypraw na krzyż, a my, w przeciwieństwie, mamy zawalone szuflady i szafki przyprawami i ziołami na każdą okazję, ale tego smaku utraconego odtworzyć nie sposób i takiej pysznej fasolówki (bo akurat od niej temat się zaczął), jaką gotowała babcia, ni ch... rzanu nie zrobimy

Coś w tym jest

No ale wiesz, sam rozumiesz, to ma byc włąśnie TA gęś. Jak TEN piernik. U mojej rodziny będą na słodko/orientalnie jak zawsze więc luz, tylko 4 sztuki chciałam zrobić edycji limitowanej, dla rodzinki małżyka.

A jako orzeźwiającą salatkę chcę wypróbować to : http://www.bloglovin.com/frame?post=...click=0&user=0


Ok ziew i trzecie pożegnanie oznacza wyłączenie kompa for real

Sikam z tego Guantanamo zrobiłeś mi noc. Chyba mi się nawet przyśni TEN złoczyńca jako Twój cellmate.

[Florens]

Napisane przez gryx82

Widzę to Znam ten rodzaj zachowania "no wiem, że mi nie wolno, ale jak bęęędęęę sięęę wooolnieeej poruuuszaaał tooo mooożeee niiic miii nieee zrooobiąąą... fuck! widzą mnie!"




Ja mam zazwyczaj kryzys spaniowy między 18 a 20, po północy jak na złość odżywam

ja wcześniej, ok. 17-18 a niedajbuk się położę, wkurf na resztę dnia/nocy

a czerninę kwaśną robicie?

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez gryx82

Popieram w całej rozciągłości, w zupełności wystarczy Ostatnio miałem z siostrą rozkminę na temat przypraw i wspominaliśmy naszą śp. babcię, która gotowała cudnie z wykorzystaniem 3 przypraw na krzyż, a my, w przeciwieństwie, mamy zawalone szuflady i szafki przyprawami i ziołami na każdą okazję, ale tego smaku utraconego odtworzyć nie sposób i takiej pysznej fasolówki (bo akurat od niej temat się zaczął), jaką gotowała babcia, ni ch... rzanu nie zrobimy

mięso mojej babci (jakiekolwiek) z gara, smaczności, smak nie do odtworzenia i ona też z przypraw używała chyba tylko pieprz, sól, Marianek (wciąż wizaż mi dużą literę robi ) i paprykę słodką

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Napisane przez rachell111

Dzieki, ale jeszcze nie można, załatwiania czas

Za gąskę dzięki, czyli jednak.

To skoro jeszcze tu siedzę, to zagaję jak się ma sprawa balsamicznego octu. Do kaczek zawsze używałam bo lubię kruche mięso. Ale wydaje mi się, że większość ludzi nie lubi, i może sobie darować? Musztardę takoż ?

na słodko? nie, ostatnio miałam z wiśniami + czerwone wytrawne wino, ni krzty cukru

octu do mięs rzadko używam, i nigdy do drobiu, a musztardę raczej tylko do łepszowiny


no i pochwal się kiedy wyjedziesz

[aileenn]

Napisane przez rachell111

2. Nie rozumiem o co w tym chodzi. To dobrze czy źle co ta wit D robi z wapniem? Bo pono dużo wapnia jest złe dla nerek, i ja np nie mogę, to jak mam to odnieść do siebie? Bo na czuja intuicyjnie kupiłam samą D. Nie chcę suplementować wapnia.

Dobrze, jeśli wapń wbudowuje się w kości. Źle jeśli wapń odkąłda się w tkankach miękkich. Dokup K2 i magnez albo zwiększ ilość tego w diecie (z K może być problem). O zależnościach w drugiej części artykułu KLIK

[Florens]

Napisane przez aileenn

Dobrze, jeśli wapń wbudowuje się w kości. Źle jeśli wapń odkąłda się w tkankach miękkich. Dokup K2 i magnez albo zwiększ ilość tego w diecie (z K może być problem). O zależnościach w drugiej części artykułu KLIK

no właśnie dokupiłam bioaron k i se siorbię kapsułkę dziennie, a rozterki mam następujące , czy nie zbyt mało tej k, i czy to w ogóle ma sens skoro biorę acard jedno na krzepliwość, drugie na rozrzedzenie może to się wzajemnie wyklucza tudzież znosi albo szkodzi

[gryx82]

Napisane przez rachell111

1. Tak tak tak, to jest ten styl

Nono coś z cyklu, jak wolno idę to jestem neiwidoczny. Nie ma mnie tu, Nie widzisz mnie, zdaje Ci się, to nie ja, ju talkin to me?

Igzakli!

2. A ja właśnie lepiej działam ostatnimi czasy za dnia, nocami tak przybijam nosem w klawirkę. SKS

Ale Ty miałaś/masz problemy z zasypianiem, więc to chyba lepiej w sumie

Zęby umyte tera jeszcze rumianek, bo trochę za dużo karpia mi wpadło do testu

Napisane przez rachell111

Coś w tym jest

I nie neguję, żeby była jasność, przydatności egzotycznych ziół i przypraw we współczesnej kuchni. Chodziło mi bardziej o kulinarną niemoc odtworzenia "smaku doskonałego" (choć z dostępnym arsenałem środków wydawałoby się nam nawet, że możemy go prześcignąć). Ja mógłbym curry sypać do wszystkiego!

No ale wiesz, sam rozumiesz, to ma byc włąśnie TA gęś. Jak TEN piernik. U mojej rodziny będą na słodko/orientalnie jak zawsze więc luz, tylko 4 sztuki chciałam zrobić edycji limitowanej, dla rodzinki małżyka.

Rozumiem U nas podział w rodzinie jest wyraźny - ja z mamą lubimy mięsa z owocami, siostra z ojcem - przeciwnie

A jako orzeźwiającą salatkę chcę wypróbować to : http://www.bloglovin.com/frame?post=...click=0&user=0

Co prawda nie potrafię sobie tego smaku wyobrazić, ale dobór składników --->

Sikam z tego Guantanamo zrobiłeś mi noc. Chyba mi się nawet przyśni TEN złoczyńca jako Twój cellmate.

Napisane przez Florens

a czerninę kwaśną robicie?

Pół na pół, słodko-kwaśną czyli Ja sobie zawsze i tak octu osobno dolewam (ale tutaj wiara autochtoniczna woli zupy na słodko, sypiąc nawet cukier do talerza z grochówką, jak zauważyłem)

mięso mojej babci (jakiekolwiek)

U nas zdecydowanie babcia ze strony ojca wygrywała, Wielkopolska czyli

Napisane przez Florens

jedno na krzepliwość, drugie na rozrzedzenie może to się wzajemnie wyklucza tudzież znosi albo szkodzi

Przepraszam, ale

---

Dobranoc

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Betty83

padłam
komuś jeszcze brakuje metrażu w bloku?

Napisane przez Spoora

O wypraszam se Ja cały czas chcę coś szykować, tylko nie mam jak

chcenie się nie liczy

Napisane przez Parabelka

1. a wyszło Ci między 30 a 100 ? taka jest prawidłowa norma biochemiczna , nie jak sobie laboratoria przyjmują od sasa do lasa jak im się sprzęt skalibruje gruchot z demobilu

o ile pamiętam w okolicach 60 mi wyszło

Napisane przez golden_eye

jak to nikto?? ja szykuję fłaściwie to szykuję przedświąteczne żarło, na roczek

na roczek szykowanie się nie liczy

Napisane przez Spoora

Właśnie! Pomarańcze z goździkami! Zapomniałam, a to już czas.
Ewuś zaczynam się szykować do Świąt, będę nabijać pomarańcze goździkami

to się może liczyć

Napisane przez gryx82

Wypraszam sobie, pfff! Samo szukanie przepisu na piernik doskonały mnie wykończyło, trochę zrozumienia dla mej gehenny Ale, ale - mam już tylko dwóch kandydatów, tj. piernik bananowy i ten Myślę, że do kwietnia (no góóóra maj) się zdecyduję

szukanie się liczy tak nie do końca

Napisane przez Florens

w mieście byłam, u weta, Fany ma zapalenie uszuf i kamień kałowy/inne świństwo w jelicie, czekamy do poniedziałku, mam obserwować koopę, lubię takie zajęcia

Napisane przez gryx82

Problem mam internetowy Otóż od paru dni wyskakuje mi strona microsoftu, która chce sprawdzić, czy mam oryginalnego windowsa Zezwolić? A jeśli mam pirata, to co? Bill Gates w towarzystwie CIA wyciągnie mnie za szmaty z domu w środku nocy? Do Guantanamo wywiezie? Zatłucze klawiaturą na miejscu?

jeśli nie masz oryginalnego to może Ci się wyspać system
mi się raz tak zrobiło

Resztę przelecę w pracy

a tymczasem znad kawy