Decyzja o rozwodzie... - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-02-17, 23:25   #181
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 304
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
aaaaaaa dziewczyny znow rozmawiałam z "przyjaciołka" mojego meza. Zaczeła bardzo mnie denerwowac, wychwalała go, jaki on wspaniały , jaki słodki.Ona wie szystko o nas ze szczegołami co mnie tez bardzo dziwi. Powiedziałam jej ze z nim juz nigdy nie bede , ze moge robic co chce, ze małzenstwem jestesmy tylko na papierze. I ona nagle zaczeła panikowac ,pisała BOOOOOOZZZEEEEEEE NIEEEEEEEEE, ze dzwoniła własnie kolezanka ze kamil miał wypadek na motorze, ze ponoc jakis Polak sie zabił i ze to ponoc motor mojego meza , napisała , ze jedzie i sie wyłaczyła .To jakas szopka... !!! Czy to jest prowokacja , nie wiem co myslec !!!
Kochana Kasandro, czy jesteś pewna że przez ten cały czas rozmawiałas z jego przyjaciółką?? I tak dziwnie zawsze na nią trafiałaś?? Coś mi się wydaje że to twój mąż podszywa się pod niby przyjaciółkę i pisze głupoty żeby wzbudzic w tobie zazdrosc, poczucie winy, współczucie. Może jestem w błędzie, ale w takie zbiegi okoliczności nie wierzę. I nagle, jak piszesz że wasze małżeństwo jest tylko na papierze, to on miał wypadek, że sie zabił. Powinnaś do niego jutro zadzwonić i spytać się o tą przyjaciolke i o w tym wszystkim chodzi.
Napisz koniecznie jak się czegoś dowiesz.
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-17, 23:36   #182
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

ona teraz pisze ze swojego komputera i ze swojego gg. Pierwszy raz tylko natrafiłam na nia i sobie zapisała moje gg i sie odezwała.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-18, 12:43   #183
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 304
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Mimo wszystko, coś mi się wydaje że to jednak on pisze jako ta koleżanka. Numer gg łatwo zmienić. Łatwo też sprawdzic numer IP i wtedy juz na 100% wiesz czy uzyty byl ten sam komputer w tych numerach gg. Rozmawiałas z meżem na temat tej kolezanki? A i o co jej chodzilo z tym wypadkiem?
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-18, 16:10   #184
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Jednak to sciema. Przyszła w nocy i napisała do , ze to pomyłka, ze to jakis inny chłopak był. Tylko sie zastanawiam dlaczego do niego wczesniej nie zadzwoniła zanim pojechała. Widocznie nie spieszyło sie jej jak miała czas mi o wszystkim napisac. Nie rozmawiałam z mezem o niej i nie mam ochoty, z nia tez nie bede juz rozmawiała, bo to jakis cyrk. Nie mam juz sił , cała noc nie spałam.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-18, 16:45   #185
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 304
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Pewnie, lepiej jak sie chcesz kontaktowac to uzywaj telefonu, bo z internetem nigdy nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie.
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-19, 11:53   #186
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

oj troszkę mnie tu nie było (praca, praca, praca) a tu takie news'y. Coś mi się wydaje,że olik może mieć rację, może ta przyjaciółka to twój mąż, który próbuje cię wybadać. Nie mniej jednak coś mi widzi,ze ktoś wkręca cię w jakieś bezsensowne gierki. Jeśli o mnie chodzi to ja na twoim miejscu nie podejmowałabym już żadnej rozmowy z tą niby "przyjaciółką", kimkolwiek ona jest. Burzy bezsensownie twój spokoj psychiczny nad którym nieustannie pracujesz i sobie bardzo nieładnie pogrywa. Ale ja to mówię tylko z mojej perspektywy bo mam słabą psychikę i wiem,że taka sytuacja by mnie po jakimś czasie wykończyła psychicznie.
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-19, 16:17   #187
me-wa
Przyczajenie
 
Avatar me-wa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 19
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

nie warto probowac...."umierasz" powoli przy nim...moja rada - wymien zamki w drzwiach, nr komorki...itd. szkoda życia....powodzenia
me-wa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-19, 18:16   #188
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

i koniecznie zmień numer gg, a my cię będziemy tutaj dzielnie wspierać i podtrzymywać na duchu
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-21, 10:33   #189
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 193
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro - cała ta przyjaciółka to jedna wielka ściema i manipulacja. Poza tym jeśli ona jest nim zainteresowana to kontakty z jego byłą a tym bardziej informowanie jej o pewnych faktach uważam za spore nieporozumienie. Sama piszesz, że zna najdrobniejsze szczegóły z Waszego życia. Chyba, że się mylę.
agajot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-21, 20:25   #190
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Dziewczyny chyba zaczyna mi brakowac sił na dalsza walke o swoje szczescie. Stoje w miejscu i nie potrafie sie na nic zdecydowac. Ostatnio ciagle chodze zdołowana i zapłakana. Nie ma minuty, zebym nie myslała o swoim zyciu o decyzji ktora musze podjac. Unieszczesliwiam siie na siłe. Nie wiem jak sobie pomoc. Zaczynam sie bac konsekwencji swoich decyzji. Codziennie wracam do pustego domu i mysle, nie spie po nocach. Tyle juz czasu mineło, a ja dalej nic nie wiem. Na poczatku było łatwo, bo odzyłam , zaczełam robic rzeczy na ktore wczesniej nie miałam czasu. Znajomi organizuja mi czas, zebym nie siedziałam w domu , nie dołowała sie. Ale mi zaczyna brakowac drugiej osoby , ciepła rodzinnego, rodziny. Dziwne to co czuje, nie potrafie tego nazwac. Jedna wielka niewiadoma.Przez te wszystkie lata byłam z jednym mezczyzna , wierzyłam , ufałam , kochałam , zawiodłam sie. Wszystko mie sie rozwaliło jak domek z kart. Teraz nie wiem jak zyc. Dochodze do wniosku, ze nie potrafie juz pokochac. Bede zawsze juz nieszczesliwa.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-21, 22:28   #191
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 304
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Bede zawsze juz nieszczesliwa.
Nie załamuj się, jeszcze kogoś poznasz Troche minie czasu zanim to nastapi ale zobaczysz ze warto poczekac.
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 09:18   #192
naila
Zakorzenienie
 
Avatar naila
 
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 529
Lightbulb Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, trzymaj się! Ja trzymam za Ciebie kciuki! Naprawdę chcesz do tego wszystkiego wracać? Widzisz, ja urwałam taką jedną "miłość" po 7 latach spędzonych wspólnie. I uważam, że to była bardzo dobra decyzja, tylko trochę za późna - tyle lat straconych na jakiegoś &%$#@!!. Powiem Ci jednak, że sama ta decyzja kosztowała mnie bardzo dużo nerwów, ale jak już wszystko ucięłam nigdy nie zapomnę tego uczucia - jak balsam na duszę! Nareszcie decydowałam sama o sobie i nie musiałam na każdym kroku usprawiedliwiać przed sobą postępowania drugiej osoby, byłam już sobą!!! Piękne to uczucie, naprawdę, gdy w końcu nie jest się tłamszoną przez kogoś, obrażaną w różny sposób, nie trzeba wysłuchiwać tych wszystkich 'mądrości', kombinowania, podchodów, krytykowania i takich tam.

Nie daj się! Naprawdę nigdy nie uwierzę, że do końca życia będziesz sama - to jest niemożliwe!!!
__________________

Moje Impresje jestem również Zakosmetykowana
naila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 10:02   #193
Iwonna
Raczkowanie
 
Avatar Iwonna
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 100
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

witajcie,dziewczyny.pozwó l, Kasandro, że dorzucę swoje trzy grosze.
Tylko Ty wiesz, co czujesz, ale samo uczucie w dodatku jednostronne nie wystarczy. Konieczne jest jeszcze zaufanie, a ztego co napisałaś, swemu mężowi ufać nie możesz. Brakuje Ci bliskości drugiego człowieka, ale przecież tej bliskości od męża nie dostawałaś. Radzę ci nie zwlekaj, zacznij zbierać info w jaki sposób możesz zakończyć ten związek, bo to nie jest niestety szybkie, łatwe i przyjemne, zwłaszcza jak dojdzie do kwestii finansowych. Pozdrawiam i trzymam kciuki, obyś wyszła z tego kryzysu bez siniaków na duszy
Iwonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 10:18   #194
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Codziennie wracam do pustego domu i mysle, nie spie po nocach. Tyle juz czasu mineło, a ja dalej nic nie wiem. Na poczatku było łatwo, bo odzyłam , zaczełam robic rzeczy na ktore wczesniej nie miałam czasu. Znajomi organizuja mi czas, zebym nie siedziałam w domu , nie dołowała sie. Ale mi zaczyna brakowac drugiej osoby , ciepła rodzinnego, rodziny. Dziwne to co czuje, nie potrafie tego nazwac. Jedna wielka niewiadoma.Przez te wszystkie lata byłam z jednym mezczyzna , wierzyłam , ufałam , kochałam , zawiodłam sie. Wszystko mie sie rozwaliło jak domek z kart. Teraz nie wiem jak zyc. Dochodze do wniosku, ze nie potrafie juz pokochac. Bede zawsze juz nieszczesliwa.
To co w twj chwili czujesz jest jak najbardziej właściwe i na miejscu, miałam identyczne wątpliwości jak ty. Po pierwsze jeśl jest się przyzwyczjonym ,że od paru lat ktoś obok nas spi w łóżku, zawsze można sie do kogoś przytulić, nie jesteśmy same w domu. To taka drastyczna zmiana jest niestety odczuwalna. Pamiętaj jest to okres przejściowy, najgorszy. Będzie on trwał ok. 2-3 miesiące zanim się przyzwyczaimy do życia w pojedynkę. Zastanów się, przeciez to jest zwykłe przyzwyczajenie do obecności drugiej osoby, która zawsze była obok nas. A teraz jej zabrakło i dlatego to tak wygląda. Musisz starać się rozróżnić, czy to jest miłość czy przyzwyczajenie? W moim przypadku to było przyzwyczajenie, ponieważ jak przetrwałam ten najgorszy okres byłam bardzo szczęśliwa, żę wytrzymałam to wszystko.
Trzymaj się, dużo siły ci życzę i wytrwania
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 10:32   #195
CAMILLA11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Juz wszystko prawie zostało powiedziane,ale trzymam za Ciebie kciuki,bo wiem, że w tej chwili potrzeba Ci dużo wsparcia.Za pare miesięcy będziesz już szczęsliwa ,może u boku innego madrego faceta.Nie patrz wstecz,bo zbyt boli.Nie wracaj do tego co sprawialo Ci przykrość.Uwierz w siebie i w to, że przeznaczony Ci jest ktoś inny ,kto da Ci to ciepło,ktorego zawsze pragnęłaś.Twój mąż raczej sie nie zmieni,chyba że dorośnie,ale to wątpliwe.Wiele kobiet w to wierzy i trwa naiwnie w takich bezsensownych związkach.Nie trac czasu i pozytywnie spojrz w przyszłość.Jest karnawał,kup fajny ciuch i idz sie zabaw...może dzis lub jutro ,może za tydzień ktos zamieni Twoje rozczarowanie i żal ...w motylki....Trzymam kciuki,nie poddawaj się.Pamiętaj że to była dobra decyzja i szanuj ją ,bo powstała w Twoim secu i była przemyślana. Teraz jest ciężko ...ale to minie i będziesz z usmiechem wspominac swoje rozterki.
CAMILLA11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 22:28   #196
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Tak myslicie??? Zaczełam myslec o powrocie do niego, ale wiem ze nie moge tego zrobic. To chyba tylko strach, mysle , ze minie. Jest mi bardzo ciezko , nie spie po nocach , cały czas mysle co mam zrobic, co bedzie dla mnie dobre. Powiem wam , ze zaczełam sie gubic. Płacze na kazdym kroku, co mnie bardzo dziwi, bo ja tak nie postepuje. Boje sie o siebie , moze to poczatki depresji ???
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 09:24   #197
CAMILLA11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Bardzo CI współczuję,ale musisz być silna,bo jak sie złamiesz to będziesz żałowała, a on zrozumie że zawsze do niego wrócisz.Sama piszesz,że ma juz jakąs panienkę i swietnie się bawi.Czas goi rany,cierpliwości ,będzie dobrze...
CAMILLA11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 09:46   #198
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro ja rozumię,że jesteś teraz smutna i pełna rozterek,ale uwierz powrót do męża to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Chcesz od nowa przez to wszystko przechodzić? Przecież tak naprawdę to ty już od dawna jesteś sama,a twój mąż był tylko "elementem" w twoim mieszkaniu, w dodatku poniżającym cie.Tak sobie analizuję i chyba wyrażę bardziej dobitnie swije zdanie ... on cię poprostu nie kocha... bo czy to jest miłość jeśli się kogoś wyzywa? Jeśli zostawia się go samego w święta? Jeśli dba się tylko o swoje przyjemności? No pomyśl chcesz być z człowiekiem, który cię nie kocha, dla którego jesteś tylko praczką, sprzątaczką i kucharką? Jesteś młoda zasługujesz na kogoś kto o ciebie zadba, przytuli gdy będzie ci ciężko, na kim będziesz mogła polegać, a tego twój mąż ci raczej nie da. Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji.
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 10:28   #199
CAMILLA11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

a jesli Cie kocha ,to dziwnie to okazuje.Nie macie dzieci,więc nie żałuj.Nie przytulał Cię ,nie wspierał,nie całował rano i na dobranoc...To nie ten na całe zycie.Nie marnuj czasu na roztrzasanie związku,który nie miał szans.Z tego co piszesz przy nim umierałaś.Uwierz,że przy kochającym męzu się nie umiera, lecz żyje pełną piersią.A teraz jesteś samotna i nieszczesliwa,ale pamiętaj ,że to minie i nie podejmuj pochopnie decyzjii,bo postapiłaś słusznie a teraz możesz cofnąć sie do punktu wyjscia...a za miesiąć gorzko żałowac.Moja przyjaciólka męczyła sie tak przez 7 lat,miała trudniejszą sytuację ,bo ma dziecko ,ale to dziecko tez nie było szczęsliwe.Postapiła słusznie rozwodząc się,choc wszyscy jej odradzali.Teraz ma przy boku wspaniałego człowieka,który ją wspiera,a dziecko prawdziwego przyjaciela a nie tylko naburmuszonego tatusia przy kompie.
CAMILLA11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 19:33   #200
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

zgadzam się z gadzam z przedmówczynią
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-03, 23:46   #201
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Dziewczyny powiedzcie mi czy jedynymi powodami do rozwodu sa :zdrada, bicie i picie meza ? A cała reszta jest mało wazna??? Juz sie gubie ...Moj maz chce mi to wmowic.On zawsze mowił , zebym nie zarzekała bo on mnie nie zdradza nie bije nie pije, a cała reszta facetow to robi.Wiec mam wspaniłego meza, tylko sie cieszyc, to jakies chore.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-04, 13:01   #202
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 304
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Dziewczyny powiedzcie mi czy jedynymi powodami do rozwodu sa :zdrada, bicie i picie meza ? A cała reszta jest mało wazna??? Juz sie gubie ...Moj maz chce mi to wmowic.On zawsze mowił , zebym nie zarzekała bo on mnie nie zdradza nie bije nie pije, a cała reszta facetow to robi.Wiec mam wspaniłego meza, tylko sie cieszyc, to jakies chore.
tak naprawde powodow do rozwodu moze byc wiele. Nie tylko te trzy. Inne, ktore sa moim zdaniem najwazniejsze to brak miłosci, zrozumienia, nie umiejetnosc sluchania siebie nawzajem, brak szacunku, brak akceptacji, egoistyczne myslenie (i czynienie), nie zważanie na uczucia drugiej osoby, traktowanie jej/jego jak smieć (albo gorzej), narzucanie swoich decyzji i wmawianie osobie ze jest nic nie warta, glupia, sama sobie nie poradzi itp.

A męża to ty nie słuchaj, bo jak widze, to trafiłaś na dupka. I tyle.
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-04, 13:36   #203
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

No super myślenie ma ten twój mężulek, rzeczywiście argumenty wysunął... może masz mu jeszcze dziękować,że jest taki wspaniały i że sie z tobą ożenił? Oj Kasandro uciekaj jak najdalej (to ostatnie to oczywiście moje prywatne zdanie )
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-08, 16:02   #204
Aia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 26
GG do Aia
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, dojrzej wreszcie. Podejmij decyzję i konsekwentnie ją realizuj. Pamiętaj też o istnieniu Poradni Psychologicznej i Kancelarii Prawnych.
Pozdrawiam i życzę nie dawania manipulować samym sobą....
Aia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-09, 01:23   #205
Doolin
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Witaj!

Choc moje doświadczenia są nieco inne, rozstawałam sie z kimś, z kim byłam bardzo blisko i rozumiem co czujesz. Wiem jak jest trudno zacząć coś nowego, własnego i również, choc to bolesne, samotnego. Chciałam Ci tylko powiedzieć, abyć sie nie lękała. Boli i bedzie bolało. Na Twoim miejscu nie łudziałbym się, że to minie po kilku miesiącach. W moim przypadku to było dwa lata męki. Jak bedzie u Cibie, tego nikt nie wie. Ale teraz obecnie myslę, że warto było. Zwłaszca, że moge teraz, bez drżenia i zaćmienia, patrzeć na to, co mój były wyprawia, kim jest i pewnie kim był wtedy, choć tego nie widziałam. Im częściej bedziesz sie z nim kontaktować, tym częściej bedziesz o nim mysleć, a jemu pewnie o to też chodzi. Byc może Cię i kocha ( mój były nawet teraz twierdzi, że mnie kocha, ale co Ci po takiej miłości, która gorzkie owoce daje? Obecnie, po wielu trudnych przezyciach i głupstwach jestem z kimś, jestem szęśliwym człowiekiem, szczęsliwą matką. Daj sobie czas, daj czas bólowi sie wyboleć, na razie niewiele da się zrobić, może tych kilka słów od innych Cię utuli. Ale szukaj siły w sobie
Doolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-09, 07:11   #206
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Dziewczyny powiedzcie mi czy jedynymi powodami do rozwodu sa :zdrada, bicie i picie meza ? A cała reszta jest mało wazna??? Juz sie gubie ...Moj maz chce mi to wmowic.On zawsze mowił , zebym nie zarzekała bo on mnie nie zdradza nie bije nie pije, a cała reszta facetow to robi.Wiec mam wspaniłego meza, tylko sie cieszyc, to jakies chore.
Nie to nie są jedyne powody do rozwodu. I nie wszyscy faceci biją, piją i zdradzają swoje żony.
Przeczytałam cześć postów w tym, wątku, może nie wszystkie , ale na pewno większość i powiem tak.
To małzeństwo moim zdaniem nie ma racji bytu, bo zupełnie inne są oczekiwania i potrzeby partnerów, poza tym żadne z małżonków nie dorosło do związku. Ten związek powstał niejako siłą rozpędu. W gruncie rzeczy dawno straciliście radość w byciu razem .Męzczyzna nie dorósł do bycia mężczyzną, jest ciągle chłopcem,który zyje dla własnej przyjemności, nie daje zonie wsparcia , traktuje jak własną mamusię.

Ty Kasandro nie dorosłaś do bycia kobietą. Ciągle wobec męża zachowujesz się jak dziwczynka, która nie ma własnego zdania i którą trzeba prowadzić za rękę. Która boi się tego , co się już dokonało. Boisz się braku rodziny, a co to za rodzina dla kórej ty nie jesteś ważna. Boisz się samotności? A jakież to wsparcie masz w mężu ? Boisz się , że jak zostaniesz sama to całe życie będziesz nieszczęśliwa ? A z mężem byłaś szczęśliwa?

Dlaczego masz sobie nie poradzić. Poradzisz. Kobiety są silne. To nie Ty potrzebujesz wsparcia męża, to on potrzebował twojego. Tylko sobie na nie nie zasłużył. Na dodatek próbuje tobą manipulować.
Jesteś jeszcze młoda, on też. Oboje macie szanse na lepsze dojrzalsze związki. Z wyboru, nie "z rozpędu". Naucz się podejmować decyzje. Rozpoznawac swoje potrzeby. Nie staraj się na siłę być cały czas z kimś. Samotność nie jest tragedią, a bywa nawet przyjemna. Pozwala tez poznać siebie. Nie spiesz się do nowego związku, Przyjdzie na niego czas. Umocnij siebie. Dasz radę.

Tak na marginesie , momentami mam wrażenie(ale moze się mylę , więc najpierw napisałam powyższy tekst), że coś w tym wątku nie trzyma się kupy ( sic!), jest tu wiele bardzo głębokich przemyśleń, mądrych rad , dużo życzliwości różnych osób.
Ale posty Casandry są krótkie, mało treściwe, płytkie. Mam wrażenie jakby pisała je nastolatka a nie dojrzała prawie 30 - letenia kobieta.
Cała sytuacja jest momentami niepoważna. Na przykład to :facet był w Anglii raptem od kilku tygodni, a juz była mowa o wyjeździe na kanary, kupnie samochodu, potem motoru, imprezowaniu , a jeszcze przeciez trzeba żyć za coś i opłacać mieszkanie, to ile on w tej Angli zarabiał.? Dziwne troche. .Przecież nie jest specjalistą rzadkiej klasy bo nie miałby problemów finasowych w Polsce. Jakaś przyjaciółka pisząca z jego komputera bez sensowne teksty na gg.Szczeniackie to jakieś.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-09, 11:06   #207
CAMILLA11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, trochę w tym prawdy co pisze moja przedmówczyni.To trochę niedojrzałe....Ten Twój facet robi wrażenie daleko poniżej 30, raczej nastolatka.Ten związek jest jakis taki dziwny.Nie wyobrażam sobie takiego zachowania w dojrzałym związku dwojga dorosłych ludzi , np. w moim małzeństwie.
CAMILLA11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-10, 20:04   #208
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Witam...ROZ-ter-KA dziekuje za twoja wypowiedz, moze na tobie robie wrazenie małej dziewczynki , bo w tej sytuacji w jakiej sie znalazłam tak sie czuje , bezbronna , bezsilna , zagubiona. ( mam 27 lat , moj maz 29)

Tez nie potrafie zrozumiec zachowania mojego meza,dlatego tu o tym pisze , bo moze ktos spojrzy na to z innej strony.Pod wpływem emocji rozne mysli do głowy przychodza. Nie chce pochopnie podejmowac decyzji ,dlatego tak długo walcze ze swoimi myslami , uczuciami. Nie zycze nikomu , zeby był na moim miejscu. Najedzony głodnego nie zrozumie. Codziennie tocze walke o własne JA. Przychodza chwile zwatpienia, braku wiary w lepsze jutro, paniczna rozpacz. Ale wiem , ze musze zyc, ze musze sobie z tym poradzic. Czytajac wasze wypowiedzi umacniam sie, czasem usmiechne sie do monitora i powiem " bedzie dobrze" Ale nie jest...
8 marca dostałam paczke od meza... w srodku była maskotka taka sama jaka przywiezlismy z nad morza, wylał na nia perfumy jakimi sie zawsze perfumował, to juz był cios po nizej pasa, zabolało. Była tez w srodku mp3 i nagrana piosenka jaka nam grali na pierwszy taniec naszego wesela,poleciały mi łzy... nie wiem po co to zrobił?? Dlaczego mnie tak meczy , po co mi te wspomnienia?? Chciał zeby zabolało??? To udało mu sie.Jestem zła na to co zrobił,moze to chwilowe, moze jutro spojrze na to inaczej.Ochłone i mi przejdzie. I znow jest mi bardzo ciezko... oj
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-10, 21:33   #209
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
....8 marca dostałam paczke od meza... w srodku była maskotka taka sama jaka przywiezlismy z nad morza, wylał na nia perfumy jakimi sie zawsze perfumował, to juz był cios po nizej pasa, zabolało. Była tez w srodku mp3 i nagrana piosenka jaka nam grali na pierwszy taniec naszego wesela,poleciały mi łzy... nie wiem po co to zrobił?? Dlaczego mnie tak meczy , po co mi te wspomnienia?? Chciał zeby zabolało??? To udało mu sie.Jestem zła na to co zrobił,moze to chwilowe, moze jutro spojrze na to inaczej.Ochłone i mi przejdzie. I znow jest mi bardzo ciezko... oj
Typowa manipulacja emocjonalna. Poza tym to dziecinne..

Tak zachowują się nastolatki, a nie dorośli mężczyźni.
Twojemu mężowi chyba się wydawało, że po ślubie będzie jak w narzeczeństwie tylko lepiej, i dalej zachowuje się jak randkujący nastolatek. Randkowanie, to nie to samo , co codzienne wspólne życie z drugim człowiekiem.

Jak chcesz żyć z trzydziestoletnim chłopcem,a potem czterdziesto i pięćdziesięcioletnim itd. czyli wiecznym chłopcem, to Twoja sprawa, nie namawiam Cię do rozwodu, ale nie zapominaj, że w życiu różne sytuacje bywają a taki wieczny nastolatek, raczej nie będzie pomocny. Mało, on jeszcze prawdopodobnie niejednej zgryzoty Ci może dołożyć i co wtedy ?

Czas ucieka, im więcej lat będziesz miała tym trudniej Ci będzie zacząć życie od nowa, tym trudniej znależć nowego , dojrzalszego partnera.
A macierzyństwo? Może nie chcesz byc matką.
Ale jeżeli chcesz to powiem tyle, że z wiecznym chłopcem trudno wychowywać, utrzymywać, kształcić dzieci , bo to on zawsze będzie chciał być tym pierwszym i naważniejszym dzieckiem w rodzinie.

W swoim pierwszym poście zadałaś pytanie : "Zastanawiam sie kiedy nadchodzi ten czas ze mowimy sobie juz "dość" , do czego musi dojsc??? Jestem 1,5 roku po slubie, przed slubiem bylismy 8 lat..."

Ja uważam,że musi dojśc po prostu do tego, że nie widzimy już możliwośći codziennego funckjonowania z tą drugą osobą, taką jaka ona jest.
I nie ważne z jakiej przyczyny do tego dochodzi, dla jednych to będzie , niezgodność charakterów albo zdrada, dla innych alkoholizm, niechęc do posiadania dzieci, niedojrzałość i brak wsparcia od partnera, pracoholizm , z którego parner nie chce się uwolnić, agresja, brak akceptacji i psychiczne maltretowanie partnera itd, i tp.

Wiele osób robi pewien błąd. Polega on na tym, iż funkcjonują w złym związku, do chwili, aż wzajemne relacje obojga partnerów dochodzą do pewnego ekstremum objawiającego się właśnie : awanturami, zdradą, agrsją fizyczną, niszczeniem rzeczy,naduzywania alkoholu itp.
Dopiero wtedy czują się "usprawiedliwione" w decyzji o odejściu czy rozwodzie.
Ale wtedy oboje sa juz wyczrpani , znerwicowani i zazwyczaj pełni nienawiści, a przynajmniej ogromnej goryczy. Po co ?
Przecież pierwotnym i istotnym powodem nie była zdrada czy agresja, to były tylko konsekwencje nieudanego związku. Konsekwencje wzajemnych pretensji, braku poczucia szczęścia, lub chociażby zadowolenia ze wspólnego życia.

Jeszcze większy błąd robią ci, którzy nieudany związek usiłują skleić za pomocą urodzenia dziecka Bo w większości wypadków, nie zmienia ono sytuacji na lepsze, a wprost przeciwnie, za chwilę jest jeszcze gorzej rodzicielstwo to cięzka harówka fizyczna i psychiczna .
Wiem, bo wychowałam dwoje dzieci Sama, pracując i robiąc jednocześnie zaocznie studia magisterskie.
Zostalam sama z dziećmi tuż po trzydziestce, odeszłam od niedojrzałego emocjonalnie partnera.Wcześniej pokonałam ciężką depresję, której nabawiłam się w tym związku.To tyle.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-14, 15:00   #210
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
...8 marca dostałam paczke od meza... w srodku była maskotka taka sama jaka przywiezlismy z nad morza, wylał na nia perfumy jakimi sie zawsze perfumował, to juz był cios po nizej pasa, zabolało. Była tez w srodku mp3 i nagrana piosenka jaka nam grali na pierwszy taniec naszego wesela,poleciały mi łzy... nie wiem po co to zrobił?? Dlaczego mnie tak meczy , po co mi te wspomnienia?? Chciał zeby zabolało??? To udało mu sie.Jestem zła na to co zrobił,moze to chwilowe, moze jutro spojrze na to inaczej.Ochłone i mi przejdzie. I znow jest mi bardzo ciezko... oj
chyba cię dobił tym gestem, co?
rozumiem cię, bo też coś takiego przezywałam swego czasu.
nie wiem czy cię usatysfakcjonuje moje wyjaśnienie jego motywów postępowania, ale spróbuję.
moim zdaniem on czerpie sadystyczną przyjemność z twoich łez. daje mu to poczucie, że jest kimś ważnym dla ciebie. bo przecież kiedy on daje ci nadzieje, że wszystko może jeszcze się ułożyć ty znów zwracasz się do niego. skoro płaczesz przez niego to znaczy, że jeszcze cię rusza. on nie myśli o tym, że rani cię i takim "prezentami" daje ci złudzenie, że chce zgody. chce tylko wywołać w tobie pewną reakcję. nie zależy mu na tobie i na tym żebyś go przyjęła z powrotem. on po prostu czuje się silny dopóki jesteś od niego uzależniona.
oczywiście to jest moja własna interpretacja i nie wykluczone, że się mylę, ale miałam kiedyś do czynienia z kimś identycznym i widzę tu analogię.
mówił, że nic dla niego nie znaczę, aby ni z tego ni z owego wysłać mi romatyczny wiersz na walentynki. dopóki reagowałam na niego ta kołomyja trwała. kiedy wreszcie postanowiłam się od niego definitywnie uwolnić i zmieniłam wszystkie numery telefonów, maile a listy odsyłałam nieotwarte, przestał. po prostu nie miał już czym karmić swojego sadystycznego egoizmu. znalazł sobie inną ofiarę.
trzymaj się.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-23 11:06:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.