magiczna sukienka czyli jaki widzisz kolor

[Voytkova]

Dla mnie jakbym nie spojrzala caly czas czas jest biało-złota.

[Bo Ja Kocham]

ja widzę biało złotą ale po odchyleniu monitora albo przymrużeniu oczu wiedzę niebiesko czarną

[201607040946]

Napisane przez evanaeve

Moj TZ w sposob scisly okreslil kolory jakie widac na tym zdjeciu mierzac je w paincie i tak:
wartości pikseli w obszarze bolerka wynosza około RGB 108 115 144 czyli niebiesko-szary
wartości pikseli w obszarze koronek wynoszą około RGB 135 117 93 czyli szaro-żółty

No ja ciągle widzę bladoniebieski i brązowy

Napisane przez Pantegram

Nie wiem, dlaczego tak trudno wam pojąć, dziewczyny, że ktoś może widzieć świat inaczej. Nie słyszałyście nigdy o daltonistach? Ani o tym, że zwierzęta widzą świat w innych barwach niż my?


[/COLOR]Czyli Twoje doświadczenie potwierdzałoby tą teorię z cytowanego źródła, że postrzeganie barw sukienki zależy od oświetlenia pokoju. Sprawdź, proszę, czy kolor sukienki zależy u Ciebie od pory dnia, w jakiej oglądasz ją na kompie

Co ma do tego daltonizm? Wiem, co to jest, jak widzą zwierzęta, daltoniczką nie jestem, w teście http://www.colormunki.com/game/huetest_kiosk wyszło mi 4, więc nie mam problemów z postrzeganiem barw.

Nie, nie zależy, widze ją tylko i wyłącznie bladoniebieską z brązowym, żadnej bieli (tylko pierwszy raz, gdy ją zobaczyłam, widziałam biel i złoto, ale nigdy granatu), żadnej czerni, jest taka, jak opisana na zdjęciu. Na oficjalnej stronie, w dobrym świetle, jest granatowo-niebieska, bardzo nasycona.

[charsi]

tutaj widać, że dużo zależy od światła:

http://img-9gag-ftw.9cache.com/photo...d_460sv_v1.mp4

[201607040946]

Napisane przez charsi

tutaj widać, że dużo zależy od światła:

http://img-9gag-ftw.9cache.com/photo...d_460sv_v1.mp4

Ale i tak niejest czarna, tylko granatowa

[Niebieskooka arystokratka]

Ja cały czas widzę niebiesko - czarną.

[Famke_]

Za każdym razem widzę ją niebiesko-brązową.

[201606270916]

[Sachmet512]

W piątek pokazywałam to zdjęcie rodzicom. Mówili, że czarno - niebieska i popatrzyli na mnie jak na nienormalną jak im powiedziałam, że niektórzy widzą biało - złotą. Wczoraj w Wiadomościach mówili o tej sukience i pokazywali zdjęcie. Oglądając to mój tata stwierdził "No ta jest biało- złota. Ta, co mi wczoraj pokazywałaś była czarno - niebieska. Co prawda ten biały jest trochę błękitny, ale na pewno nie ma tu czarnego." Ja i mama nadal widziałyśmy tylko czarno - niebieską.

[coffee]

Napisane przez Pantegram

Nie wiem, dlaczego tak trudno wam pojąć, dziewczyny, że ktoś może widzieć świat inaczej. Nie słyszałyście nigdy o daltonistach? Ani o tym, że zwierzęta widzą świat w innych barwach niż my?

Nigdy nie skłoniło was to do żadnej refleksji nt. tego, że naszej percepcji nie można uznać za obiektywną, gdyż ma ona swoje fizyczne ograniczenia?
(...)
Czyli Twoje doświadczenie potwierdzałoby tą teorię z cytowanego źródła, że postrzeganie barw sukienki zależy od oświetlenia pokoju. Sprawdź, proszę, czy kolor sukienki zależy u Ciebie od pory dnia, w jakiej oglądasz ją na kompie

Nie wiem, dlaczego Tobie jest trudno pojąć, że tu nie ma znaczenia daltonizm czy inne widzenie barw. Myślę, że każdy widzi, że kolory ze zdjęcia to błękitny i sraczkowy-brąz. Pytanie nie dotyczy kolorów na zdjęciu, a kolorów sukienki, którą przedstawia zdjęcie. Mózg interpretuje to samo zdjęcie inaczej, nie kolory na zdjęciu, a kolory w rzeczywistości, którą przedstawia zdjęcie.
U mnie na przykład w jednej sekundzie sukienka jest biało-złota, a po mrugnięciu niebiesko-czarna. Chwilę później znów ją zobaczę biało-złotą. Zaraz potem znów niebiesko-czarną. A nie mam ani daltonizmu, ani nie zmieniam się nagle w kota czy inne zwierzę, by widzieć kolory nagle inaczej. Widzę, że na zdjęciu jest błękit i brąz. Ale mój mózg raz myśli, że ten błękit na zdjęciu, to w rzeczywistości biały z poświatą, a raz, że rozbielony niebieski.

To jest to samo zjawisko, co tancerka kręcąca się w różne strony. Kręci się tak samo cały czas. Niektórzy widzą zawsze w jedną stronę, inni w drugą, a jeszcze inni potrafią spojrzeć tak, że tancerka nagle zmieni kierunek kręcenia się.

I tu nie ma naprawdę znaczenia pora dnia, daltonizm czy jakieśtam inne ograniczenia percepcji.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A ja tancerkę umiem zobaczyć tańczącą w obie strony. Z sukienką - nie ma szans.

[zlotniczanka]

Napisane przez Krolowa Julianna

[camillie]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50475967]A ja tancerkę umiem zobaczyć tańczącą w obie strony. Z sukienką - nie ma szans.[/QUOTE]

ja też chciałabym choć raz zobaczyc ją jako złoto białą , czuje jakby mój mózg był zbyt ograniczony i dlatego widze ja od poczatku tak samo (niebiesko-prawie czarno/ciemnobrązowo )

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez kaguya

No ja ciągle widzę bladoniebieski i brązowy



Co ma do tego daltonizm? Wiem, co to jest, jak widzą zwierzęta, daltoniczką nie jestem, w teście http://www.colormunki.com/game/huetest_kiosk wyszło mi 4, więc nie mam problemów z postrzeganiem barw.

Nie, nie zależy, widze ją tylko i wyłącznie bladoniebieską z brązowym, żadnej bieli (tylko pierwszy raz, gdy ją zobaczyłam, widziałam biel i złoto, ale nigdy granatu), żadnej czerni, jest taka, jak opisana na zdjęciu. Na oficjalnej stronie, w dobrym świetle, jest granatowo-niebieska, bardzo nasycona.

ekstra test oczy mnie juz bolą, ale wyszło mi 0 - to chyba znaczy że dobrze a sukienka dalej niebiesko-czarna

[coffee]

Napisane przez camillie

a sukienka dalej niebiesko-czarna

Na moją koleżankę podziałało to, że popatrzyła na zdjęcie śniegu, na którym wygląda niebiesko, ale jej mózg wie, że to biały, a tylko na zdjęciu wygląda błękitnie. Potem spojrzała na sukienkę i zobaczyła białą. Może na Ciebie zadziała.

[Pantegram]

Napisane przez chwast

Nie zależy od pory dnia

Czy chciałaś przez to powiedzieć, że niezależnie od pory dnia widzisz sukienkę tak samo? Jeśli tak, to jest to zupełnie inna sytuacja niż u Kaguya, która napisała, że rankiem widziała sukienkę w innych kolorach, a wieczorem w innych.

Napisane przez kaguya

Nie, nie zależy, widze ją tylko i wyłącznie bladoniebieską z brązowym, żadnej bieli (tylko pierwszy raz, gdy ją zobaczyłam, widziałam biel i złoto, ale nigdy granatu), żadnej czerni, jest taka, jak opisana na zdjęciu. Na oficjalnej stronie, w dobrym świetle, jest granatowo-niebieska, bardzo nasycona.

Czyli jednak to, jakie widzisz kolory, zależy od oświetlenia Twojego pokoju?

Napisane przez kaguya

Co ma do tego daltonizm? Wiem, co to jest, jak widzą zwierzęta, daltoniczką nie jestem, w teście http://www.colormunki.com/game/huetest_kiosk wyszło mi 4, więc nie mam problemów z postrzeganiem barw.

Napisane przez coffee

Nie wiem, dlaczego Tobie jest trudno pojąć, że tu nie ma znaczenia daltonizm czy inne widzenie barw. [...]
U mnie na przykład w jednej sekundzie sukienka jest biało-złota, a po mrugnięciu niebiesko-czarna. Chwilę później znów ją zobaczę biało-złotą. Zaraz potem znów niebiesko-czarną. A nie mam ani daltonizmu, ani nie zmieniam się nagle w kota czy inne zwierzę, by widzieć kolory nagle inaczej. Widzę, że na zdjęciu jest błękit i brąz. Ale mój mózg raz myśli, że ten błękit na zdjęciu, to w rzeczywistości biały z poświatą, a raz, że rozbielony niebieski.[...]

Stop, stop, stoooop!!! Nie sugeruję nikomu daltonizmu ani nic z tych rzeczy

Chciałam zwrócić uwagę na fakt, że rzeczywistość postrzegamy subiektywnie, dokładnie tak, jak opisałaś to tutaj:

Napisane przez coffee

To jest to samo zjawisko, co tancerka kręcąca się w różne strony. Kręci się tak samo cały czas. Niektórzy widzą zawsze w jedną stronę, inni w drugą, a jeszcze inni potrafią spojrzeć tak, że tancerka nagle zmieni kierunek kręcenia się.

Tymczasem wiele osób tutaj pisze np. "nie rozumiem, jak można widzieć inne kolory niż ja!" - no cóż, jak najbardziej można I to zupełnie niezależnie od fenomenu tego zdjęcia czy faktu bycia / nie bycia daltonistą - po prostu dla Ciebie bardzo nasycony niebieski może być mniej nasyconym niebieskim dla mnie. Różnimy się percepcją nawet bez "defektów" takich jak daltonizm, widzimy świat inaczej i jest to zupełnie normalne - dla mnie, a widzę że dla wielu osób to nowość, tak jakbyście byli przekonani o tym, że postrzegacie świat obiektywnie i każdy człowiek widzi go tak samo, jak wy.

Potraktujcie to jak zagwozdkę filozoficzną, nie oczekuję, że będziecie się zgadzać z moim stanowiskiem.
Dla mnie to, że 2 różne osoby, na tym samym monitorze, w tym samym oświetleniu i pod tym samym kątem widzą inne kolory na ww obrazku jest niezłym dowodem tego, że na naszą percepcję mają wpływ różnice osobnicze oraz dowodem tego, jak niedoskonałe i nieobiektywne są nasze zmysły

W związku z powyższym zupełnie nie zgadzam się z tym:

Napisane przez coffee

I tu nie ma naprawdę znaczenia pora dnia, daltonizm czy jakieśtam inne ograniczenia percepcji.

Zacznę od ostatniego:
sam fakt tego, że każdy widzi inne kolory (czasem w tych samych warunkach) jest doskonałym przykładem tego, że nasza percepcja jest ograniczona.

Daltonizm też miałby wpływ na postrzeganie tego zdjęcia, sorry

Co do pory dnia, to również powinna mieć wpływ. Chociaż może nie stricte pora dnia, co oświetlenie pokoju/monitora (zastosowałam tu uproszczenie myślowe polegające na tym, że razem z porą dnia powinno się zmienić oświetlenie monitora). Dlaczego?

Primo: ktoś tu wcześniej zacytował ten artykuł:
http://wiedzoholik.pl/spojrzmy-od-st...a-ta-sukienka/
To z niego wynika jednoznacznie, że na odbiór zdjęcia (na to, że widzicie je raz tak, a raz inaczej), powinna mieć wpływ pora dnia (oświetlenie zdjęcia). Teraz mam pytanie: nie kliknęłyście w link, czy nie potrafiłyście wyciągnąć z artykułu wniosków?

Secundo: to zjawisko wynika zapewne z(e zjawiska) balansu bieli - a dla niego pora dnia ma kluczowe znaczenie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Balans_bieli
Zresztą, coffee - sama to potwierdziłaś, wrzucając zdjęcie ze śniegiem

PS. Jak zejdziecie z niemiłego tonu, to mogę wam wyjaśnić dokładniej, jak to działa i dlaczego tak

---------- Dopisano o 02:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Napisane przez coffee

Myślę, że każdy widzi, że kolory ze zdjęcia to błękitny i sraczkowy-brąz. Pytanie nie dotyczy kolorów na zdjęciu, a kolorów sukienki, którą przedstawia zdjęcie. Mózg interpretuje to samo zdjęcie inaczej, nie kolory na zdjęciu, a kolory w rzeczywistości, którą przedstawia zdjęcie.

To akurat masło maślane, nieźle zamotałaś, nie rozumiem, co chciałaś przekazać??

Napisane przez coffee

Myślę, że każdy widzi, że kolory ze zdjęcia to błękitny i sraczkowy-brąz.

Właśnie w tym sęk, że nie dla każdego kolory ze zdjęcia to sraczkowaty błękit... dla niektórych to biel i złoto, dla innych granat i czerń, przecież o to ta cała awantura??

Napisane przez coffee

Pytanie nie dotyczy kolorów na zdjęciu, a kolorów sukienki, którą przedstawia zdjęcie.

Nie widzimy sukienki, widzimy zdjęcie Jak więc możemy oceniać kolory sukienki, której nie widzimy, mając do dyspozycji tylko zdjęcie, które widzimy? To tak jakbyś chciała ocenić czyjś kolor włosów przez rozmowę telefoniczną
Albo jeszcze lepiej - kolor oczu kogoś, kto na zdjęciu ma tzw. efekt czerwonych oczu Czy w rzeczywistości są one niebieskie, czy brązowe, możesz tylko zgadywać - na zdjęciu widzisz czerwień, a reszta to wróżenie z

Napisane przez coffee

Mózg interpretuje to samo zdjęcie inaczej, nie kolory na zdjęciu, a kolory w rzeczywistości, którą przedstawia zdjęcie.

Nie mam pojęcia, czemu uważasz, że kolory zdjęcia istnieją na w innej rzeczywistości, niż samo zdjęcie? "Kolory w rzeczywistości, którą przedstawia zdjęcie"? da fuck? Zagięłaś mi czasoprzestrzeń tym stwierdzeniem
PS. Jak domniemywam, chciałaś przekazać, że kolory (faktyczne) zdjęcia nie są tymi samymi, które podlegają naszej ocenie... sęk w tym, że dla mnie to stwierdzenie jest całkowicie wyprane z sensu i przeczy w całej rozciągłości stanowi mojej wiedzy

[agniesiaa]

Ja-zawsze biało-złotą. Mąż zawsze czarno-niebieską.

[201607040946]

Napisane przez Pantegram

Czyli jednak to, jakie widzisz kolory, zależy od oświetlenia Twojego pokoju?

Nie, pisałam o dobrej jakości (oświetleniu) zdjęcia na stronie oficjalnej, nie o oświetleniu swojego pokoju. Przecież napisałam, że teraz widzę tylko niebiesko-brązową. NIE ZMIENIA SIĘ, koniec kropka

[Pomaranczorange]

Schizuję mnie ten wątek.Pod każdym kątem widzę w kolorze pieczarkowo -topazowym
Chyba każdy obok powinien wpisywać parametry monitora,bo nie wiem skąd ludzie tyle kolorów tam widzą.

[coffee]

Napisane przez Pantegram

Właśnie w tym sęk, że nie dla każdego kolory ze zdjęcia to sraczkowaty błękit... dla niektórych to biel i złoto, dla innych granat i czerń, przecież o to ta cała awantura??

Nie. Zupełnie nie pojmujesz, o co chodzi z tym zdjęciem, skoro uważasz, że niektórzy te kolory na zdjęciu poniżej zaznaczone czerwonymi kółkami zobaczą inaczej, tj. biały/złoty, niebieski/czarny, a nie błękit i brąz. Zupełnie nie rozumiesz.

[201604181004]

skoro uważasz, że niektórzy te kolory na zdjęciu poniżej zaznaczone

ja ciebie tez nie skumalam xddd

[camillie]

Napisane przez coffee

Na moją koleżankę podziałało to, że popatrzyła na zdjęcie śniegu, na którym wygląda niebiesko, ale jej mózg wie, że to biały, a tylko na zdjęciu wygląda błękitnie. Potem spojrzała na sukienkę i zobaczyła białą. Może na Ciebie zadziała.

kilka razy próbowałam i nic

[coffee]

Napisane przez drabineczka

ja ciebie tez nie skumalam xddd

A czemu tak urwałaś?
"niektórzy te kolory na zdjęciu poniżej zaznaczone czerwonymi kółkami zobaczą inaczej"
Chodzi o to, że to screenshot, a nie zdjęcie? Chodzi o to, że nie ma przecinka przed "zaznaczone"? Chodzi o to, że zamiast kółka powinnam była napisać okręgi? Nie wiem, czego dokładnie nie kumasz.
W poście wyżej masz dwa kolory, które są zaznaczone czerwonymi kółkami/okręgami. Wg Pentagramu, niektórzy widzą tam niebieski i czarny, a inni biały i złoty. Ja twierdzę, że większość/wszyscy zobaczą błękitny i brązowy. A to są kolory sukienki na zdjęciu, tylko bez sukienki i zdjęcia.

Dopiero, gdy mózg zobaczy zdjęcie sukienki, to zacznie widzieć ten błękit i brąz inaczej, nie jako błękit i brąz. A Pentagram sądzi, że każdy kto widzi sukienkę niebiesko-czarną będzie widzieć te ściągniete ze zdjęcia kolory wciąż jako niebieski i czarny. A to bullshit. Przynajmniej ja i kilkoro osób, z którymi gadałam widzą, że kolory to błękitny i srakowaty-brąz, dopiero sukienkę na zdjęciu widzimy różnie.

[201607050913]

Dla mnie to jakiś kosmos, sukienka jest biało złota zawsze, nie ogarniam jak można widzieć inaczej idę stąd bo głupieje na tym wątku

[Candy_lips]

Na pierwszym zdjęciu i ostatnim biało-złotą widzę, na reszcie niebiesko-czarną póki co cały czas. Faktycznie dziwna sprawa, że ludzie tak różne kolory tu widzą. Ja ogólnie zwykle operuje podstawowymi nazwami kolorów lub z tych odcieni też jakieś podstawowe u mnie, rzadko używam dokładnych nazw odcieni. Mimo że jestem kobietą, to dla mnie to jest zwykłe niebieski czy błękitny, czasem granat czy np zieleń, ale rzadko piszę jakieś dokładniejsze odcienie, jakoś się na nich nie skupiam tak, jakoś tak mam. Dlatego na pierwszym zdjęciu widzę żółty z białym i owszem widzę odcień tego żółtego, ale i tak piszę żółty. Rzadko się rozmieniam na dokładne odcienie, zwłaszcza, że czasem sama nie wiem, nie jestem pewna jaki to odcień, tutaj chyba mam trochę 'męski' mózg pod tym kątem Dlatego takimi dokładniejszymi odcieniami rzadziej operuje.

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50475967]A ja tancerkę umiem zobaczyć tańczącą w obie strony. Z sukienką - nie ma szans.[/QUOTE]

Wiem o czym piszesz, też widzę często patrzącą w obie strony, czasem też spojrzę i np jakby siłą woli ona w inną stronę się kręciła, fajne to

Tego testu podanego przez kaygua na razie nie rozwiąże, bo średnio teraz pamiętam angielski i nie wiem o co w nim chodzi. No, ale oczopląs niezły. Potem może wrzucę tekst do tłumacza, to będę wiedziała co mam zrobić w tym teście Podstawowe kolory chyba rozpoznaje, aż tak źle pewnie nie jest, ale wielu odcieni jak piszę chyba nie, więc ogólnie pewnie test mi wyjdzie kiepsko - mocno przeciętnie, nie jestem raczej dobra w rozpoznawaniu barw

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez siarka40

Ja mam podobnie. Bieli na pierwszym zdjęciu nie widzę obecnie w ogóle, ile razy bym nie patrzyła (widziałam ją natomiast za pierwszym razem). Widzę kolor jasnoniebieski i brązowy.

BTW z jednego z podanych tutaj linków zrobiłam sobie quiz na znajomość kolorów - zaliczyłam go na 100%.
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/13,...4897.html?bo=1

Oj, tak jak myślałam słabo znam się na odcieniach 2 odpowiedzi miałam tylko poprawne, 6 niepoprawnych Wiele z tych odcieni nazw w ogóle nie znałam, musiałam strzelać, no ale teraz może trochę zapamiętam jakie są jakie, chociaż ja i tak jestem w tym kiepska Taka męska jestem pod tym kątem jak pisałam :P Chociaż w sumie test pewnie prosty, tak piszą w komentarzach, to pewnie ja po prostu kiepsko znam, no ale teraz może zapamiętam parę odcieni :P No, ale trudno, że kiepsko mi poszło. Daltonistą jednak no raczej nie jestem hehe, to i tak rzadka choroba, po prostu słaba jestem w rozpoznawaniu kolorów/odcieni, bywa i u zdrowego człowieka, ja zdrowa, ale kiepska w tym

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez charsi

oglądam to pod każdym możliwym kątem i z różnymi ustawieniami monitora i zawsze jest niebiesko-czarna
mam wrażenie, że ludzie, którzy twierdzą, że jest biała robią sobie ze mnie jaja, no jakim cudem

Ja na tym pierwszym ostatnim i ostatnim zdjęciu cały czas widzę taką biało- żółtą (jakiś odcień zółtego, nie wiem musztardowy?). Nie robię sobie żartów, nijak nie mogłam zobaczyć niebiesko-czarnej. Niebiesko-czarną widzę tylko na dalszych zdjęciach. A ten biały to widzę taki zgaszony biały w sumie, pewnie dlatego też teraz od dołu zobaczyłam faktycznie trochę jasnoniebieski. Jednak resztę nadal żółtą.

[jaksy]

Napisane przez coffee

A czemu tak urwałaś?
"niektórzy te kolory na zdjęciu poniżej zaznaczone czerwonymi kółkami zobaczą inaczej"
Chodzi o to, że to screenshot, a nie zdjęcie? Chodzi o to, że nie ma przecinka przed "zaznaczone"? Chodzi o to, że zamiast kółka powinnam była napisać okręgi? Nie wiem, czego dokładnie nie kumasz.
W poście wyżej masz dwa kolory, które są zaznaczone czerwonymi kółkami/okręgami. Wg Pentagramu, niektórzy widzą tam niebieski i czarny, a inni biały i złoty. Ja twierdzę, że większość/wszyscy zobaczą błękitny i brązowy. A to są kolory sukienki na zdjęciu, tylko bez sukienki i zdjęcia.

Dopiero, gdy mózg zobaczy zdjęcie sukienki, to zacznie widzieć ten błękit i brąz inaczej, nie jako błękit i brąz. A Pentagram sądzi, że każdy kto widzi sukienkę niebiesko-czarną będzie widzieć te ściągniete ze zdjęcia kolory wciąż jako niebieski i czarny. A to bullshit. Przynajmniej ja i kilkoro osób, z którymi gadałam widzą, że kolory to błękitny i srakowaty-brąz, dopiero sukienkę na zdjęciu widzimy różnie.

Zgadzam się, też tak to od początku interpretuję. Pobieranie kolorów z próbnika nic nie daje. Wiadomo, że będzie to jasny niebieski i sraczkowaty brąz. To tak jakby z tego śniegu pobrać kolor i twierdzić, że śnieg w rzeczywistości jest niebieski. Po prostu przy ostrym świetle, biel pozostająca w cieniu przybiera odcień błękitny (już impresjoniści na to wpadli; dodatkowo żółć światła wzmacnia niebieskie tony).
Sęk w tym jak każdy interpretuje obraz gdy widzi go w danym kontekście i w zestawieniu z oświetleniem na zdjęciu. Dlatego ja np. choć widzę, że kolory na zdjęciu są błękitno-sraczkowate, widząc kontekst, tłumaczę to tym, że na sukienkę pada ostre światło z tyłu, a ona pozostaje w cieniu. Dlatego sukienkę uznaję za biało-złotą, od początku do teraz. I nie mogę sobie tego wybić z głowy

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez Candy_lips

Oj, tak jak myślałam słabo znam się na odcieniach 2 odpowiedzi miałam tylko poprawne, 6 niepoprawnych Wiele z tych odcieni nazw w ogóle nie znałam, musiałam strzelać, no ale teraz może trochę zapamiętam jakie są jakie, chociaż ja i tak jestem w tym kiepska Taka męska jestem pod tym kątem jak pisałam :P Chociaż w sumie test pewnie prosty, tak piszą w komentarzach, to pewnie ja po prostu kiepsko znam, no ale teraz może zapamiętam parę odcieni :P No, ale trudno, że kiepsko mi poszło. Daltonistą jednak no raczej nie jestem hehe, to i tak rzadka choroba, po prostu słaba jestem w rozpoznawaniu kolorów/odcieni, bywa i u zdrowego człowieka, ja zdrowa, ale kiepska w tym

No bo to nie jest raczej test na widzenie kolorów, ale na znajomość nazewnictwa Możesz przecież widzieć te kolory prawidłowo, ale nie wiedzieć, że tak się nazywają. Na widzenie kolorów ten, który kaguya (?) wklejała (też mi wyszło w nim 4, więc całkiem nieźle :P )

[Lexie]

Zgadzam się z coffee, obiektywnie rzecz biorąc te kolory są określone, większość osób (wyłączając osoby, które mają jakiś problem z widzeniem kolorów) widzi tam jasny, szarawy niebieski i brąz. Tylko że te kolory oderwane od zdjęcia, na palecie czy gdzieś, to co innego, niż te same kolory na fotce sukienki oświetlonej w jakiś sposób. Mózg nie ma wielkiego pola do popisu gdy interpretuje kolor widziany na palecie, za to w przypadku sukienki ma do wyboru dwie dość prawdopodobne opcje: pierwsza zakłada, że sukienka jest w cieniu, a druga - że jest w mocnym świetle.

Ludzie obiektywnie widzą to samo, ale ich mózgi dodają różne interpretacje, stąd różnice w odbiorze Nie zmienia to faktu, że kolory są te same, takie same, i jakby je pokazać w postaci np. kolorowych prostokątów na białym tle, bez kontekstu - ludzie nagle stwierdzą, że widzą jasny niebieski i brązowy.

[jaksy]

Napisane przez lexie

Zgadzam się z coffee, obiektywnie rzecz biorąc te kolory są określone, większość osób (wyłączając osoby, które mają jakiś problem z widzeniem kolorów) widzi tam jasny, szarawy niebieski i brąz. Tylko że te kolory oderwane od zdjęcia, na palecie czy gdzieś, to co innego, niż te same kolory na fotce sukienki oświetlonej w jakiś sposób. Mózg nie ma wielkiego pola do popisu gdy interpretuje kolor widziany na palecie, za to w przypadku sukienki ma do wyboru dwie dość prawdopodobne opcje: pierwsza zakłada, że sukienka jest w cieniu, a druga - że jest w mocnym świetle.

Ludzie obiektywnie widzą to samo, ale ich mózgi dodają różne interpretacje, stąd różnice w odbiorze Nie zmienia to faktu, że kolory są te same, takie same, i jakby je pokazać w postaci np. kolorowych prostokątów na białym tle, bez kontekstu - ludzie nagle stwierdzą, że widzą jasny niebieski i brązowy.

[Candy_lips]

Jaksy,no w sumie racja, widzę pewnie dobrze te kolory, ale nie znam czasem nazewnictwa

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez lexie

Zgadzam się z coffee, obiektywnie rzecz biorąc te kolory są określone, większość osób (wyłączając osoby, które mają jakiś problem z widzeniem kolorów) widzi tam jasny, szarawy niebieski i brąz. Tylko że te kolory oderwane od zdjęcia, na palecie czy gdzieś, to co innego, niż te same kolory na fotce sukienki oświetlonej w jakiś sposób. Mózg nie ma wielkiego pola do popisu gdy interpretuje kolor widziany na palecie, za to w przypadku sukienki ma do wyboru dwie dość prawdopodobne opcje: pierwsza zakłada, że sukienka jest w cieniu, a druga - że jest w mocnym świetle.

Ludzie obiektywnie widzą to samo, ale ich mózgi dodają różne interpretacje, stąd różnice w odbiorze Nie zmienia to faktu, że kolory są te same, takie same, i jakby je pokazać w postaci np. kolorowych prostokątów na białym tle, bez kontekstu - ludzie nagle stwierdzą, że widzą jasny niebieski i brązowy.

No nie wiem, ja chyba widzę dobrze kolory, ich paletę (wyłączając to, że jestem kiepska w nazywaniu odcieni), ale widzę raczej zgaszony biały no i żółty musztardowy, ewentualnie jakiś brąz, ale tak na upartego. No, nie wiem, pewnie to taka iluzja, bo światło tam na zdjęciu tak pada, ale nie znam się.

[dobrarada]

To są jakieś jaja
na początku widziałam biało-złotą
zamykam wątek, ale otwarłam jeszcze raz (chciałam pokazać TŻ-towi) i patrzę
niebiesko-czarna
sto razy zamykam, otwieram, miotam lapkiem, niebiesko-czarna
wołam TŻ-eta (przychodzi zły jak osa, bo mu w czymś przeszkodziłam)
jaka ta sukienka?
biało-sraczkowata (czyli złota)
ja: że niebiesko-czarna
on: nie mam czasu na głupoty i poszedł

jutro sprawdzę

[Kolor Bzu]

Po raz pierwszy zobaczyłam niebiesko-czarną. Jest to równie ewidentne jak wcześniej wersja biało-złota. To muszą być czary.