Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. VII

[Terha]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;50630149]Tak się mówi, ale często nie ma to pokrycia w rzeczywistości. Możesz kochać swój kierunek na zabój, a i tak nie znaleźć pracy... Pracodawcy wolą pachołka do pomiatania niż mega-ambitnego absolwenta, który chciałby dobrze zarabiać. Ewentualnie w Twoim wyuczonym zawodzie może nie być żadnych ofert pracy - albo takie wymagające doświadczenia. Część znajomych po Biologii (zapaleńcy!) pracuje w sklepach w odzieżą , po Chemii pracują w recepcji hotelowej (zakłady chemiczne obsadzone, często "znajomymi królika"). Absolwent AWF pracuje na poczcie z koleżanką z Pedagogiki. Moja przyjaciółka szuka pracy od 1,5 roku, jest mgr inż. Wśród znajomych na jej roku może 2-3 osoby znalazły coś konkretnego, reszta podejmuje się prac w których ich wykształcenie jest zupełnie niepotrzebne. Tak wygląda nasz smutny rynek pracy.[/QUOTE]

Ale to wcale nie oznacza,ze tej pracy nawet za kilka lat nie znajdą. Ja pracuję po studiach już drugi rok, a moją wymarzoną pracę zaczne szukać realnie dopiero za parę lat.

[KolorujeSwiat]

Hej
Ale się rozpisyałyście
Ale nadrobiłam I witam w nowym wątku
Co do poprzedniego wątku:
Pisałyście o związku na odległość, wiem co to znaczy i szczerze współczuję Byłam ze swoim TŻ przez 3.5 roku w związku na odległość, najdłuższa rozłąka to 7 miesięcy! No ale jak to mamy na naszych "obrączkach" wygrawerowane: "Amor vincit omnia" i tego się trzymamy Teraz ja mieszkam w Poznaniu on pod Poznaniem, więc jakieś 15 km ode mnie. Zazwyczaj ja jestem u niego i doceniam to co mam, chociaż wolałabym mieszkać razem

panna_felicjanna Czy mogłabyś mnie dopisać do oczekujących? Jakby coś to data 29.01.2011

Napisane przez orchid1989

Zrobiłam tak samo i też dokładnie to samo mu powiedzialam złoty z jednym oczkiem z resztą sam powinien wiedzieć bo na lewej łapce już taki noszę z tą różnicą że jest srebrny i sama go sobie kupiłam.. Całe 28zł kosztował (cyrkonia) jakieś 5 lat temu :P ale cały czas mi sie podoba )

Tak więc melduję się i ja

Buuuu... Ostre zapalenie pęcherza mnie dopadło nocka wyjęta z życia, ale mój TŻ nie zawiódł mnie i o 03.00 w nocy szukał ze mną w mieście dyżurującej apteki. Dwie paczki Neofuraginy i wit. C zakupilismy i dzięki temu jakoś o 05.30 zasnęłam. Masakra, jak ja tego nie Cierpie. Średnio trzy razy w roku musze przez to przechodzić. Też tak macie? Podobno jak raz sie złapie "wilka" to potem średnio dwa razy do roku to wraca. Cholerstwo jedne...

Miłego dzionka Babeczki

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------


To ja się chętnie dopiszę jako ta oczekująca. Będzie mi raźniej 15.09.2009

Miałam fazę na białe złoto, ale mi już przeszło i powiedziałam TŻ, że mi się podoba żółte, ale jasne złoto, z jasnym oczkiem, nie wymagam diamentu, może być cyrkonia, ale diament mile widziany
I chciałabym cienki pierścionek z troszkę większym oczkiem, ale bez przesady Albo kilka małych oczek

I wiem co to "wilk" niestety Na szczęście rzadko mnie to łapie, ostatnio w lipcu nad morzem. TŻ chciał po pogotowie dzwonić, ale Urofuraginum w dużej ilości pomogło.

A jeśli chodzi o płacenie za wesele, to ze strony mamy TŻ raczej nie liczę na pomoc, a moi rodzice - to nie wiem... Oni są ogólnie przeciwni temu związkowi, nie znają nawet mojego TŻ Ale za jakiś miesiąc poznają... I jak byśmy się zaręczyli, to ojciec chyba zawału dostanie, więc ja zakładam, że do wesela się nie dołożą, więc myślimy z TŻ o odkładaniu. TŻ już odkłada co nieco. Na dniach mamy założyć wspólny rachunek oszczędnościowy przy moim koncie w banku i tam wpłacać pieniądze. Ja na razie nie mam co wpłacać, no ale we wakacje na pewno coś odłożę No i my właśnie będziemy mieć jedną pulę pieniędzy, chcemy uzbierać około 20 tysięcy, mam nadzieję, że wystarczy na skromne wesele na jakieś 50-60 osób Bo jeśli sami mamy płacić, to proszę tylko najbliższą dla mnie rodzinę. Od strony moich rodziców jest trochę kuzynów i jeśli oni by się upierali, że wypada ich zaprosić to poproszę ich żeby zapłacili za tą część gości, bo nas na to nie stać, a po za tym ja tych ludzi dobrze nie znam, także wiecie. Mam nadzieję, że rozumiecie

[Filusia88]

Napisane przez Moniika95

Filusia ile mała ma lat?

2,5 roku najukochańszego przeuroczego Basiaka

Napisane przez panna_felicjanna

Asia pisz jeśli tylko takie wygadanie się Ci pomoże. rzytul:

Coo? Gdzie mieszkasz?

Mi pasuje w ten weekend. Nie mam żadnych planów. Ale Panna Black pewnie jeszcze się nie wykuruje...
Właśnie dziewczyny, jeszcze któraś jest z Warszawy? Chyba Turkusowa? Czy się mylę?

Nieee tylko nie ten weekend ja bym wręcz wolała w tygodniu ale w razie czego moge sie dostosować
Tak!!! Turkusowa wiedziałam ze o kimś zapomniałam

Napisane przez Mojwa

U nas wszystko wyjdzie po zareczynach, moi rodzice troche doloza, sami odlozymy ile sie da i pomyslimy. W najgorszym razie zrobimy malutkie przyjecie.

U nas tez sie okaże po oświadczynach

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50628927]Karmić kobietę pralinkami i winogronami, żeby miała pokarm [/QUOTE]

O nie po takich smakołykami to by na bank karmić cycem nie mogła

Napisane przez Mojwa

Nie chce byc niemila, ale po co Ci te studia, skoro.masz problem z matura? Wykształcenie srednie nie oznacza tyrania za najnizsza, wyksztalcenie wyzsze nie oznacza z miejsca kokosow.

"tylko cywilny" jak to jeszcze raz uslysze to chyba wyjdę z siebie i stanę obok.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50629342]No przecież. Myślałam, że to jest oczywiste, jak widać nie dla wszystkich

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



No ale nawet jeśli za wesele płacą rodzice to chyba tak samo mogą dać tyle ile chcą do wspólnej puli, co to za różnica, czyja złotówka pójdzie na co? [/QUOTE]

Zgadzam sie w 100%


Wlasnie wracamy po tym piwku do domu. Aż współczuje TŻ ze jutro rano do pracy musi wstać
Wypilismy po 3 piwa a ja zjadłam jeszcze pyszne polędwiczki z oscypkiem i żurawina

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Terha

Ale to wcale nie oznacza,ze tej pracy nawet za kilka lat nie znajdą. Ja pracuję po studiach już drugi rok, a moją wymarzoną pracę zaczne szukać realnie dopiero za parę lat.

Dla 29-latka, który nie ma doświadczenia w pracy w zawodzie "za parę lat" tym bardziej nie będzie miejsca na rynku. Już lepiej złapać się niskiego stanowiska w wieku 19 lat, a potem ewentualnie skończyć zaocznie studia (albo zrobić kursy/tytuł technika, itp.), żeby dostać awans. Tu już nawet nie ma co mówić o wymarzonej pracy, bo wiele osób ma nadzieję, że znajdzie chociaż coś pokrewnego z wykształceniem. O pieniądzach nawet nie wspominam, bo dla wielu takich absolwentów 2k to próg osiągalny jedynie w pracy na magazynie.
Sama masz zawód artystyczny, do którego potrzeby jest talent, predyspozycje (i oczywiście ciężka praca). Nie jesteś w sytuacji w której pracodawca może zastąpić Cię kimś tańszym i douczyć.

[Anemone]

Napisane przez Terha

A ja wręcz przeciwnie. Nie wyobrażam sobie siedzieć 8 h w biurze przy komputerze albo co gorsza- pracować na zmiany (nocki to już w ogóle dla mnie abstrakcja), na produkcji, czy na świeżym powietrzu. Podziwiam ludzi, którzy zarzynają się na trzy zmiany albo pracują np. na budowie (w ziemie zimno, w lecie upał). Moim zdaniem powinni miec dużo lepiej płatną pracę.

ja akurat nie to miałam na myśli mogłam po prostu iść do jakiejkolwiek pracy, nie męczyć się nauką, a inwestować w pole dance po prostu

Napisane przez Filusia88

Wlasnie wracamy po tym piwku do domu. Aż współczuje TŻ ze jutro rano do pracy musi wstać
Wypilismy po 3 piwa a ja zjadłam jeszcze pyszne polędwiczki z oscypkiem i żurawina

oscypek i żurawina

[Filusia88]

A ja uwazam studia za najlepszy okres w moim zyciu
Wiem ze moze mało ambitnie postępowań nie pracując w zawodzie i piać sie po szczeblach kariery, ale nie żałuje
Teraz mam gorszy start niz ludzie ktorzy rywali w kancelariach od początku studiów, ale mam jakies oszczędności, 2 rece do pracy i świetne wspomnienia.
Uwazam ze sie wyszalalam i jestem gotowa na stabilizację, dom i rodzine (co jak wiecie juz wdrażam w zycie )
A moim znajomym robiącym karierę nikt nie odda tych straconych lat młodości, spędzonych nad aktami.
Uwazam ze podjęłam słuszna decyzje i jedyne czego żałuje to ze nie stać nas juz teraz na drugie dziecko.
Gdybym stanęła przed wyborem ekonomicznym dzidzia czy slub wybrałabym bobasa
Ale ja oszalałym na punkcie mojego dziecka

[201801191006]

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

[Anemone]

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

przepiękna

[201801191006]

zapytałam czy można zobaczyć osobiście, bo to z Kato. oby odpisała

[kamisha]

hej widze ze temat pieniedzy na wesele. ja juz pisalam rodzice moi i Tz daja nam po tyle samo na restauracje reszte my sami. oczywiscie daja nam z dobrowolnej nie przymuszonej woli

a co do rodzicow nasi w sobote sie zapoznaja

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[pajeczyna]

Ja też uważam, że jeśli robisz coś z pasją to nawet będąc hydraulikiem możesz się dorobić kokosów. Swoją drogą kokosy to też pojęcie względne. Ale jeśli jesteś najlepszy w swoim fachu to nie jest istotne czym się zajmujesz.

Mój drugi pomysł na hajsy to wybranie takiego kierunku studiów po którym na pewno znajdziesz dobrze płatną pracę. Moi znajomi, którzy kończyli SGH nie mają żadnego problemu, tak samo ludzie po informatyce i pokrewnych inżynieriach. Lekarze też, chociaż tutaj zanim się dorobią to minie trochę czasu, ale żaden raczej z głodu nie umrze na początku kariery.

Wszystko kwestia pracowitości i do by nie ukrywać.. jakiegoś szcześcia w życiu, znalezienia się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.

[aniaaxd2]

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

Boska


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

[201801191006]

tż mówi, że ta kiecka wygląda jak firanka i że poprzednio mu pokazywałam ładniejsze ale w ogóle nie wiem które to te niby ładniejsze, bo mu już pokazywałam 76232637254273 modeli

[Mojwa]

Loloo - nie zna sie, jest piekna! Jedz ogladac

Taco - to smutne co piszesz. Niestety. Jestem nastawiona, ze moje naprawdę wymagające studia niewiele mi dadzą. Zazdroszczę ludziom, którzy poszli na proste kierunki i sobie radzą. Ja chyba kończę przygodę z chemia po licencjacie bo wbrew zapowiedziom rynek sie nie poprawia.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja wiem że niezależnie czy robi się studia czy nie można tyle samo zarabiać i być tak samo zadowolonym. Jedynie trzeba robić to do czego się nadaje, co się lubi i być świadomym danej ścieżki zawodowej. Ja gdy widzę u mnie na roku te osoby które studiują to 'bo po informatyce jest dużo pracy i dobrze płatnej' to mnie skręca. Trzeba przede wszystkim to umieć, lubić i się do tego nadawać. Tak jest w każdym zawodzie, nawet jako budowlaniec.

[Mojwa]

Nie rozumiem czemu Cie skreca. Wybrali studia zdroworozsadkowo i wyjda na tym lepiej niz ja, gdzie wybralam za glosem serca i w 2 lata sie wypalilam.
Niewiele osob mając 18-19 lat ma.dokładnie sprecyzowane zainteresowania i plany zyciowe. Na jakiejs podstawie wybieraja swoja ścieżkę - i jesli ktos jest kumaty w matmie i komputerach to dobrze robi idąc na informatyke.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Mojwa

Nie rozumiem czemu Cie skreca. Wybrali studia zdroworozsadkowo i wyjda na tym lepiej niz ja, gdzie wybralam za glosem serca i w 2 lata sie wypalilam.
Niewiele osob mając 18-19 lat ma.dokładnie sprecyzowane zainteresowania i plany zyciowe. Na jakiejs podstawie wybieraja swoja ścieżkę - i jesli ktos jest kumaty w matmie i komputerach to dobrze robi idąc na informatyke.

Dlatego że połowa z nich nie wie jak działa komputer a zdają tylko dlatego że mają farta. I skończą te studia ale jedyne co będą mieć to papier a w głowie pusto. Potem tacy narzekają że pracy w zawodzie znaleźć nie mogą bo przecież po informatyce są

[PannaBlack]

Napisane przez loloo

koperty też podzielicie na pół?

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50628690] Ja nie czaję dzielenia się kosztami, to jest moje to ja płace, a od Ciebie jest więcej gości więc płacisz o 23,6% więcej za salę [/QUOTE]

Napisane przez loloo

no takie wyliczanie sobie złotówek to jest jedna z tych rzeczy, których nigdy nie ogarnę.

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;50628802]W kwestii kasy zgadzam się w 100%. Co za różnica kto ile da na wesele? Da utrzymanie dzieci też po połowie? [/QUOTE]
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50628842]"teraz Ty kupujesz pieluchy, bo ja już kupowałam w zeszłym miesiącu i dwa miesiące temu, to niesprawiedliwe!" [/QUOTE]

Napisane przez tija93

A co jak kobieta karmi piersią, jak facet ma się dołożyć?

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50628927]Karmić kobietę pralinkami i winogronami, żeby miała pokarm [/QUOTE]

Czytam, czytam i
U nas to ma sens, bo po pierwsze za wesele będą płacili rodzice najprawdopodobniej i żadne z nas nie widzi sensu, żeby płacili za nie swoich gości Co jest zwyczajnie logiczne, a poza tym jest duża dysproporcja. Ode mnie będzie ze 30 osób, od niego ze 100, co jest drugim logicznym argumentem do podzielenia kosztów. Te rzeczy, które my będziemy płacili to płacimy razem ze wspólnych pieniędzy, proste.
Ale przyznaję pojechałyście z niezłą abstrakcją w temacie

Napisane przez Dalisa

Zgadzam się. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy za wesele płacą rodzice Państwa Młodych. Wtedy jestem w stanie zrozumieć podział na gości jednej i drugiej strony, bo przecież po ślubie Młodych ich rodzice nie będą mieli nagle wspólnoty majątkowej.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50629342]No ale nawet jeśli za wesele płacą rodzice to chyba tak samo mogą dać tyle ile chcą do wspólnej puli, co to za różnica, czyja złotówka pójdzie na co? [/QUOTE]
Jeśli płacą tylko tak jak u nas pewnie, konkretnie za talerzyki, to dlaczego teść ma płacić za moją babcię, a mój tata za jakąś ciotkę, której nie zna?

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76
miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

Góra ładna, dół wygląda identycznie jak moja firanka

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

PannaBlack ale dlaczego konkretnie Twoi rodzice płacą za Waszą rodzinę? Przecież rodzice mogą dac Wam pieniądze na organizację wesela ogólnie a nie wyliczać kto za kogo płaci. Przecież to żadna różnica

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Mojwa

Loloo - nie zna sie, jest piekna! Jedz ogladac

Taco - to smutne co piszesz. Niestety. Jestem nastawiona, ze moje naprawdę wymagające studia niewiele mi dadzą. Zazdroszczę ludziom, którzy poszli na proste kierunki i sobie radzą. Ja chyba kończę przygodę z chemia po licencjacie bo wbrew zapowiedziom rynek sie nie poprawia.

Takie są konsekwencje, kiedy otwiera się za dużo kierunków/miejsc na kierunkach, w momencie gdy rynek nie jest w stanie wchłonąć nawet 1/4 absolwentów. Uczelnie zarabiają, a Państwo na tym traci, bo młodzi tracą często lata na studiach, które nie dają im umiejętności potrzebnych do pracy. Szczególnie że często programy nauczania są przestarzałe i pracodawcy wymagają od rekrutów znajomości tematów o których biedny student nawet nie słyszał. Trafiając po obronie do apteki uświadomiłam sobie, że umiem o wiele mniej niż myślałam... I nie wynika to z niedouczenia, ale z kompletnie nieprzemyślanego planu studiów - w którym po łebkach traktuje się przedmioty i zagadnienia przydatne w przyszłości i przeznacza się setki godzin na zajęcia nie dające wiedzy, którą można wykorzystać na rynku pracy.

Zawsze możesz wybrać inny kierunek studiów mgr po licencjacie. Ja po jednolitych nie mam takiej możliwości.


Widziałam gdzieś grafikę obrazująca różnicę zarobków "szefa" i standardowego pracownika w przykładowym zakładzie/firmie - między wynikami dla zeszłego roku i 1995 różnica jest kolosalna. Osoba która haruje najbardziej i często zawalona jest obowiązkami dostaje marny ochłap. Widzę to u mojego chłopa w pracy - on zajmuje ostatni szczebel, czyli wykonuje zadania zlecone przez współpracownika który ma kontakt z firmą, która ma z kolei kontrakt z głównym zleceniodawcą. Pieniądz nie przechodzi więc od głównej zlecającej firmy do pracownika, bo są jeszcze dwaj pośrednicy. Nie ma się co oszukiwać, że kasa dzielona jest po równo - ostatni szczebel dostaje najmniejszy procent przy największej odpowiedzialności. Jeśli coś się spieprzy to mój chłop musi to naprawiać, w dodatku musi przygotowywać mnóstwo dokumentacji, a jak komuś z góry coś nie podpasuje, to jechać nawet 200 km żeby zrobić jedno zdjęcie śrubki. Oczywiście nie może oczekiwać na podobny profesjonalizm ze strony wyższych szczebli - zawsze zapomną wysłać jakiegoś dokumentu, albo podają błędne dane, przez co praca jest niemożliwa do wykonania...

[PannaBlack]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;50630926]PannaBlack ale dlaczego konkretnie Twoi rodzice płacą za Waszą rodzinę? Przecież rodzice mogą dac Wam pieniądze na organizację wesela ogólnie a nie wyliczać kto za kogo płaci. Przecież to żadna różnica [/QUOTE]
Jest różnica, bo za resztę możemy zapłacić sami, bo nam starczy
Jeśli będą płacili za całość to pewnie po prostu po połowie i nie będzie tematu... No ale jak za samych gości no to jest dysproporcja między 30, a 100 gości i zwyczajnie nie widzę sensu, żeby ktoś płacił za nie swoich. Bo o ile teściowie i ta najbliższa rodzina jakoś tam się stają rodziną, to nie kumam czemu ktoś ma płacić za wujka ciotki brata od drugiej strony, po prostu.

[KolorujeSwiat]

Napisane przez PannaBlack

Jest różnica, bo za resztę możemy zapłacić sami, bo nam starczy
Jeśli będą płacili za całość to pewnie po prostu po połowie i nie będzie tematu... No ale jak za samych gości no to jest dysproporcja między 30, a 100 gości i zwyczajnie nie widzę sensu, żeby ktoś płacił za nie swoich. Bo o ile teściowie i ta najbliższa rodzina jakoś tam się stają rodziną, to nie kumam czemu ktoś ma płacić za wujka ciotki brata od drugiej strony, po prostu.

Zgadzam się z Tobą. Jeżeli rodzice płacą za "gości" to jedni za swoich drudzy za swoich, tym bardziej, że jest taka duża dysproporcja.
My z TŻ jeśli zupełnie sami organizujemy wesele no to wspólne pieniądze i tyle, z czego pewni TŻ więcej odłoży Liczba gości może wzrosnąć jedynie z mojej strony, jeśli rodzice stwierdzą, że wypada ich zaprosić to niech moi za to płacą, a jeśli nie będą chcieli pomóc to nie zapraszam tych osób, bo dla mnie to piąta woda po kisielu i uważam to za bezsensowne. U TŻ nie ma tego problemu, bo ma mało bliskiej rodziny a z daleką nie utrzymuje kontaktu.

[tija93]

Hej

Dzisiaj mam wolne, ale przykładnie idę na konferencje

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50630050]Ja teraz też nie żałuję, ale miałam takie momenty w trakcie studiów, jak słuchałam co się na rynku pracy dzieje [/QUOTE]

Ja mam teraz tak, im bliżej końca tym większa załamka. Dobija fakt, że w dużym mieście w którym mieszkam nie dostane pracy.

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

Śliczna

[panna_felicjanna]

Lolusl i Lilly Greace mogłybyście podać daty rozpoczęcia Waszych związków? Dopisałabym do 1 posta.

Napisane przez KolorujeSwiat

panna_felicjanna Czy mogłabyś mnie dopisać do oczekujących? Jakby coś to data 29.01.2011

A jeśli chodzi o płacenie za wesele, to ze strony mamy TŻ raczej nie liczę na pomoc, a moi rodzice - to nie wiem... Oni są ogólnie przeciwni temu związkowi, nie znają nawet mojego TŻ Ale za jakiś miesiąc poznają... I jak byśmy się zaręczyli, to ojciec chyba zawału dostanie, więc ja zakładam, że do wesela się nie dołożą, więc myślimy z TŻ o odkładaniu.

Jasne.


Pogrubione - dlaczego go nie lubią i nie akceptują, chociaż go nie znają? Nie przyprowadziłaś go nigdy do domu?

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

Moim zdaniem też ładniejsze były te proste koronkowe, które nam kiedyś pokazywałaś. Ta faktycznie na dole wygląda jak firanka.
No, ale jeśli Ci się podoba to jedź i oglądaj.

Napisane przez PannaBlack

Jest różnica, bo za resztę możemy zapłacić sami, bo nam starczy
Jeśli będą płacili za całość to pewnie po prostu po połowie i nie będzie tematu... No ale jak za samych gości no to jest dysproporcja między 30, a 100 gości i zwyczajnie nie widzę sensu, żeby ktoś płacił za nie swoich. Bo o ile teściowie i ta najbliższa rodzina jakoś tam się stają rodziną, to nie kumam czemu ktoś ma płacić za wujka ciotki brata od drugiej strony, po prostu.

A ja tam Cię rozumiem. Gdybyście sami płacili za wesele, to co innego - wtedy płaci się ze wspólnej puli. A rodzice przecież nie będą płacić za ludzi, których nawet nie znają.

[turkusowapoziomka]

Hej, czytam was w drodze do pracy:-P nie cytuje ale TAK! To ja jestem jeszcze z Warszawy i jestem chętna na spotkanie :-D jutro będę miała.wolne chwile na siedzenie na wizażu to może.się jakoś umówimy, hmm? :-P

Wysłane z mojego Sony Xperia Z i to on przestawia literki.

[201608212239]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;50630926]PannaBlack ale dlaczego konkretnie Twoi rodzice płacą za Waszą rodzinę? Przecież rodzice mogą dac Wam pieniądze na organizację wesela ogólnie a nie wyliczać kto za kogo płaci. Przecież to żadna różnica [/QUOTE]

Właśnie dla rodziców to często jest różnica, bo nie chcą płacić za ludzi, których nie znają. Ja to rozumiem, bo ślub Młodych nie sprawi, że nagle wszyscy staną się wielką rodziną. Takie podejście w moim otoczeniu zdarza się często, jeśli jest duża dysproporcja w liczbie gości.

[panna_felicjanna]

Napisane przez turkusowapoziomka

Hej, czytam was w drodze do pracy:-P nie cytuje ale TAK! To ja jestem jeszcze z Warszawy i jestem chętna na spotkanie :-D jutro będę miała.wolne chwile na siedzenie na wizażu to może.się jakoś umówimy, hmm? :-P

Wysłane z mojego Sony Xperia Z i to on przestawia literki.

Dziewczynom chyba jutro nie pasuje.

[Mojwa]

Taco - tylko w teorii mogę zmienić kierunek. Bo na co? Na biologię? Polibuda zaczyna robic problemy a nadzieję pokladalam w technologii chemicznej. Wszystko i tak wokol tego.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez loloo

koperty też podzielicie na pół?

no właśnie jak myślalam ze każdy bedzie płacił za swoich gości to zupełnie zapomniałam o kopertach tak wiec poprostu całe wesele mniej wiecej na pół (to też zależy czy rodzice sie dołożą) a pieniadze z kopert wspolne

[Dorotti666]

Napisane przez loloo

http://olx.pl/oferta/biala-suknia-sl...tml#e98cb3ae76

miałabym motywacje do chudnięcia i cena jak marzenie

Słodka
Ale chyba nawet na mnie byłaby za ciasna