O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

[bazile]

Luna Kamil rosnie Wam na prawdziwego tancerza
A gdzie zgubil wloski,sama Go obcinasz?
Co di siku,to widze,ze na sile nic sie nie zdziala.Szon szybko zalapal,5 dni nie posikala sie,a potem mial 2 dni zasikane.Teraz znow jest lepiej,tylko w czasie wyjazdu wiekszosc czasu mial pieluche i mam wielka nadzieje,ze nie zaszkodzilo Mu to.Dzis ogolnie tez ladnie robil siku.Ale niestety nadal mamy problem ze zrobieniem ku.py na nocnik.Cos sie boi.

Czarna

Monika lekarze twierdza,ze dziecko mozenie robic kupy nawet do 10 dni i to jest ok.Wiadomo,ze sie martwimy..Kuzynki obaj synowie maja z tym wlasnie taki problem,ale nic zlego sie nie dzieje.Zas kuzyna synek( 3 lata) mial teraz badania i chirurgiczne i usg i wszystko od srodka jest ok.Lekarz twierdzi,ze to wina psychiki.
Moja Ada tez czesto robi co dwa dni i ja martwilam sie tez tym,ale wyluzowalam i mysle,ze ma taka poprostu nature.Mam tez nadzieje,ze wlasnie z czasem to sie poprawi.Tym bardziej,ze lekarka powiedziala mi,ze tak czasem bywa.

Pszczoua tez potwierdze,ze po drugim porodzie dla mnie obkurczanie macicy bylo najbardziej w pierwszej dobie po.Nie obeszlo sie bez lekow przeciw bolowych,pol nocy sie meczylam i wymieklam.

Maru

Dobranoc

[Sophia_1]

Napisane przez Słodkaaa

Hehe myślisz, że im większa ilość wątków opanuje, tym szybciej zaciążę? :-P
Ja teraz czekam, a raczej nie czekam na @

To my trzymamy kciuki, żeby nie przyszła . Hej

Napisane przez IsiaG

Dacie radę, zaufaj cioci, przecież w razie czego to da Ci znać. A Ty masz się bawić i zrelaksować a nie martwić.

Wczoraj przeżyłam chwilę szczęścia, bo Lidka zawołała siku i pobiegła w stronę nocnika. To ja szybko ją rozbieram na nocnik a ona stęka. Zrobiła kupkę na nocnik.
Były oklaski i wiwaty ale dziś nie chce nawet patrzeć na nocnik.
Gdyby było tak ciepło jak u mamy to biegały by po dworze bez pieluchy ale u nas chłodno, wieje zawsze i chyba będę zmuszona oduczyć ją w domu. Może nakładkę na sedes kupię?

Starałam się jak mogłam, żeby sie nie stresować. Walnęłam drinka na rozluźnienie i posiedzieliśmy do 24 ostatni raz tak długo u ludzi byłam chyba w ciąży jeszcze czyli mieliśmy i wychodne i wyspaliśmy się do tego
Fajnie, że niezaplanowany wyjazd do mamy się udał i był prawie za "darmo"
Co do nocnika, to myślę, że najważniejsze jest, że łapie. U nas też tak jest, że raz poprosi, raz nie (mieliśmy jeden dzień że prosiła i siku i kupę). Ale wie o co chodzi i to chyba najważniejsze. A na resztę trzeba czasu.
Co do nakładki to nie doradzę, bo my nie mamy... ale może to będzie jakaś metoda. Wszyscy siadają na sedes i Ona też...hmmmm

Napisane przez kagadul

ja jeszcze jestem przed tym etapem, ale myślę, że już niedługo (jakiś czas po ślubie) weźniemy się z narzeczonym do roboty. mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko - chociaż jak zaczynam o tym myśleć to oczywiście się nakręcam, że coś pójdzie nie tak no i nic z tego dobrego nie wynika...

Nie nastawiaj się na złe od razu. Mam przyjaciółkę (aktualnie w 20tc), która jak się nasłuchała na około jakie są problemy z zajściem w ciąże, to zaczęli starania od d.upy strony przebadała ich najpierw, a jak pojechali do kliniki (tak, od razu do kliniki ) to lekarz patrzył na nią jakby była trochę walnięta ale do sedna. Udało się w pierwszym cyklu czego i Wam życzę

Napisane przez bazile

i jak udalo sie wyjscie,ktora z Was byla dzielniejsza?

o matko przezylam.
Jestem juz w domu"O dziwoSzon dzis zachowywal sie super,poza 15 ma minutami na poczatku ,a pozniej zajal sie ogladaniem bajki.
Musze Wam powiedziec,ze jestem rozczarowana kultura ludzka,nikt mi dzis nawet nie zaproponiwal,ze sciagnie torbe czy wozekz tasmy.Ja tam i tak dje sobie rade,ale jest jakos milej i fajniej jak ktoschce niesc pomoc kobiecie,ktora ma jedno dzieck na rekach,a drugie obok.No coz,gentelmenow juz nie ma,gatunek na totalnym wymarciu
Jestem pograzona w rozpaczy,mamy jakiegos wielkiego trojana,zakodowal sobie juz wiekszosc naszych plikow,do kazdego chce zeby wykupowac prawo wejscia,co tak jest sciema.
Jakis pech techniczny nas dopadl,ostatnio dysk ze zdjeciami poszedl,teraz laptop.I juz chce mi sie ryczec na sama msyl co tam jest.

Podobno wysylany jest tez jakis wirus z info od poczty polskiej o przesylce.Byc moze stad sie wzial u nas...Bo w zeszlym tyg spodziewalam sie przesylki z allegro i dostalam takiego maila,ale nie pamietam czy go otworzylam.

Obie byłyśmy dzielne.
Mój kolega mawia, że gentelmeni wymarli razem z damami ale serio, to też uważam, że miło jak ktoś zaoferuje pomoc. Wcale nie musze z niej skorzystać, ale zawsze jest to miłe.
Co do tego wirusa, u nas w mieście rozwalił on cały system dla jednego z labków. I tak, właśnie przyszedł on mailem, niby z poczty. Informatycy naprawiali wszystko kilka godzin.

Napisane przez Luna0

Hej witam się w końcu porządnie
Mam na imię Ilona, 25 lat.
3 lata temu poroniłam ale miesiąc później zaszłam w ciąże z której mam łobuziaka, Kamil ma 2 lata i 2 miesiące. Żyje psoceniem

Chciałam się pochwalić że prawie sprzedałam wózek. Tzn wystawiłam na tablice ale wczoraj była koleżanka w ciąży i chce go kupić. Namawiam ją jeszcze na rundkę po sklepach żeby się upewniła czy chce na pewno ten ale przyznam że miło by było jakby został w rodzinie wczoraj nim pół dnia jeździłam po domu jak wariatka i pytam TŻ czy sprzedajemy wózek czy dorabiamy dziecko ale nie nie, następne za jakieś 2 lata, jeszcze się okaże że odkupie od niej ten swój wózek

Nie wiem czy się chwaliłam już ale Kamil ostatnio do mnie mówi "mama! gdzie jest klucze?" także łapie już dużo i nie to co go wyuczę ale sam od siebie

Wogóle taki jest fajny, już można z nim coś porobić, pomalować, modeline lepić, śpiewamy sobie w samochodzie teraz mnie wziął do tańca normalnie tak wywija chyba wam zaraz wrzucę jak dam radę nagrać filmik

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Macie namiastkę, bo jak wiadomo bardzo ciężko nagrać dziecko
https://www.youtube.com/watch?v=vSis...ature=youtu.be

No nie mogę !!! Jak On tym tyłeczkiem wywija!!! Fantastyczny jest
Co do wózka, przy drugim dziecku będziesz miała znowu okazję powybierać

Witam się na URLOPIE mój mąż też na urlopie, więc będę miała mniej czasu, niż mogłabym mieć, ale co tam
Dostaliśmy zaproszenie na wesele na sierpień... myśleliśmy, że nas ominie, ale nie teraz trzeba ubrać siebie, męża, dziecko i jeszcze w kopertę dać... ech.... drogie takie imprezy są, nie ma co

[IsiaG]

Napisane przez santom

hej!!

Isiaku, Lila to takie stworzenie, ktore sie niczego nie boi w domu u moich rodzicow jest pies, ktory nie toleruje za bardzo nikogo oprocz mnie i Tomka, no i domownikow. Lili sie boi, wiec przy okazji atakuje jak moze krzywdy jej nie robi, ale warczy, szczerzy sie na nia i klapnie czasem. a Lila? oguzik sobie z tego robi lgnie do niej niesamowicie i normalnie az diabelki ma w oczach jak widzi tego psa mala bohaterke mam

To dzielna jest. Pamiętam, że moja jak zobaczyła kaczki, kury i gęsi a to wszystko zaczęło wokół niej gdakać, gęgać i piać to się wystraszyła i musiałam na ręce ją wziąć bo nie chciała ani kroku dalej zrobić. Później było już lepiej ale musiała się oswoić.
A z psem to niesamowita historia, może się wzajemnie polubią?

Napisane przez Słodkaaa

Eeeee mojej nie ma byc jakoś środa/czwartek

Zatem zaklinamy akysz!
Czekamy na II kreski.

Napisane przez MarudexuS

No od czerwca już można, już będzie (mam nadzieję) pokój zrobiony więc będzie można szybko złożyć łóżeczko i dokończyć wyprawkę.
W sumie z jednej strony chcę go mieć już przy sobie, zobaczyć, przytulić ... ale jeszcze się boję ... czy damy radę itp ..

Czy dasz radę? Pewnie że dasz. Za pierwszym razem każdy musi improwizować, uczyć się, domyślać nikt nie jest weteranem ale w koncu dajemy radę, no nie? Ty też, tak długo czekałaś.

Napisane przez Luna0

Hej witam się w końcu porządnie
Mam na imię Ilona, 25 lat.
3 lata temu poroniłam ale miesiąc później zaszłam w ciąże z której mam łobuziaka, Kamil ma 2 lata i 2 miesiące. Żyje psoceniem


Isia mój Kamil sika pod siebie! ubieram mu majteczki po domu, mówi gdzie się robi sisi a że w majtki nie wolno teoria jest ale w praktyce nie łapie tego. Dopiero jak jest mokry to zaczyna wołać i widzę że mu głupio i chce robić do nocnika ale jakby nie ma świadomości że chce mu się tylko dopiero po wakcie wie że jest siku. Na nocniku nawet nie wie czy zrobił czy nie do puki nie sprawdzi.

Nie wiem czy się chwaliłam już ale Kamil ostatnio do mnie mówi "mama! gdzie jest klucze?" także łapie już dużo i nie to co go wyuczę ale sam od siebie

Wogóle taki jest fajny, już można z nim coś porobić, pomalować, modeline lepić, śpiewamy sobie w samochodzie teraz mnie wziął do tańca normalnie tak wywija chyba wam zaraz wrzucę jak dam radę nagrać filmik

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Macie namiastkę, bo jak wiadomo bardzo ciężko nagrać dziecko
https://www.youtube.com/watch?v=vSis...ature=youtu.be

Ale aparat! , będzie wywijał. Moja chyba woli śpiewać.
Twój to chociaż siada na nocnik, moja za cholerę nie chce. Jak posadzę to za 3 sekundy już wstaje bo boli. Nie wiem co ją boli? I nie chce siadać, muszę kupić nakładkę na sedes, może wtedy się uda?
Dziś byłam z mojej dumna, bo poszłam z nią na plac zabaw z taką super długą zjeżdżalnią a przedtem był mostek taki ruchomy na łańcuchach. I najpierw Lidka trzymała mnie za ręce jak szła tym mostkiem a potem już sama szła. Była wysoko, tak na wysokości mojej szyi i zero strachu, za to ja miałam pełne gacie.

Napisane przez cebulova

Ja tak na szybko. Isia pytała o moją pracę. Niestety w mojej poprzedniej mnie juz nie chcą więc muszę szukać nowej.

O kurcze, zwolnili Cię po macierzyńskim? Świnie. W takim razie powodzenia w poszukiwaniach.




Dziś miałam zakręcony dzień. Ale miły.
Uwielbiam wiecie to uczucie, gdy rano otwieram drzwi, wita mnie słoneczko i ciepło na schodach. A potem idę wieszać pranie i jest mi tak miło i czuję szczęście, że mam swój kawałek ziemi, mój mały raj. Mała ma gdzie pobiegać, ma piaskownicę, zjeżdżalnię, huśtawki, możemy na trawie grać w piłkę albo pomaga mi pielić w grządkach. I chociaż dla niektórych daleko temu co mam do raju, to mi tu jest dobrze. Wieczorami oglądamy gwiazdy w oknie, specjalnie dla nas w HD. Kocham to miejsce.
Musiałam się podzielić.

[moniarozbicka]

Napisane przez bazile

Monika lekarze twierdza,ze dziecko mozenie robic kupy nawet do 10 dni i to jest ok.Wiadomo,ze sie martwimy..Kuzynki obaj synowie maja z tym wlasnie taki problem,ale nic zlego sie nie dzieje.Zas kuzyna synek( 3 lata) mial teraz badania i chirurgiczne i usg i wszystko od srodka jest ok.Lekarz twierdzi,ze to wina psychiki.
Moja Ada tez czesto robi co dwa dni i ja martwilam sie tez tym,ale wyluzowalam i mysle,ze ma taka poprostu nature.Mam tez nadzieje,ze wlasnie z czasem to sie poprawi.Tym bardziej,ze lekarka powiedziala mi,ze tak czasem bywa.

Dobranoc

Jakby Iwo nie zrobil kupy przez 10 dni to chyba bym zwariowala. Ale to chyba dotyczy dzieci karmionych piersia? A Iwo juz probuje innych rzeczy.
Jak teraz zacznie znowu robic to tez wyluzuje. Tylko niech w koncu zrobi
Isiazazdroszcze, ze znalazlas swoje miejsce na ziemi tez bym chciala

Witam, a my nie spimy od 6.20

[Luna0]

Bazile gole go maszynka i jak mu dorastają włoski to każdy w inna stronę, bo on ma takie sztywne po mnie
Co do kup to u nas Kamil co chwilę mówi ze chce Be ale widzę ze nie może albo się boi zrobić do psmpersa nawet więc max 3 dni czekam i czopek ale ja tak muszę przez to ze mu ta sluzowka z tylka wypada

Sophia z nakladka trochę więcej zachodu bo nocnik ma pod ręką
Super ze macie urlop, ja jakieś plany?
My mamy dwa wesela w wakacje i nawet sobie nie wyobrażam co włożymy do koperty...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Isiu tak piszesz ze i ja kocham to miejsce super tak mieć ogródek nie malowac sie nie zbierać miliona glamotow tylko mam ochotę jak nie to jestem w minutę w domu chodzby się napić. No marzenie
Ale ja nie narzekam, mimo ze na wynajętym i za drogim dla nas mieszkaniu często sobie myślę ze to piękne mieszkać samemu, ze Kamilek ma piękny pokój, ze mieszkamy na fajnym osiedlu a słońce mi praży prosto w twarz jak wstaje rano. Staram się to doceniać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CARLA_23]

[Sophia_1]

Napisane przez IsiaG

Dziś miałam zakręcony dzień. Ale miły.
Uwielbiam wiecie to uczucie, gdy rano otwieram drzwi, wita mnie słoneczko i ciepło na schodach. A potem idę wieszać pranie i jest mi tak miło i czuję szczęście, że mam swój kawałek ziemi, mój mały raj. Mała ma gdzie pobiegać, ma piaskownicę, zjeżdżalnię, huśtawki, możemy na trawie grać w piłkę albo pomaga mi pielić w grządkach. I chociaż dla niektórych daleko temu co mam do raju, to mi tu jest dobrze. Wieczorami oglądamy gwiazdy w oknie, specjalnie dla nas w HD. Kocham to miejsce.
Musiałam się podzielić.

Ech... zazdroszczę Ci też bym chciała mieć taki swój raj na ziemi

Napisane przez Luna0

pada
Sophia z nakladka trochę więcej zachodu bo nocnik ma pod ręką
Super ze macie urlop, ja jakieś plany?
My mamy dwa wesela w wakacje i nawet sobie nie wyobrażam co włożymy do koperty...

Ja wiem czy więcej zachodu.... nakładasz i jest... chyba w sumie tyle samo tylko do łazienki trzeba dreptać.
Tak, mamy, pomalować mieszkanie może pozwiedzamy dalszą i bliższą okolice. Chcieliśmy gdzieś sobie jechać w tym roku, ale musieliśmy włożyć trochę kasy w auto, a jeszcze opony zimowe trzeba kupić ... więc kasy brak... no i to wesele...
Dwa wesela to już w ogóle masakra z jednego chyba bym zrezygnowała.....

Moniarozbicka przypominało mi się. Kup Małemu śliwki suszone, zalej wrzątkiem, niech postoją trochę, zblenduj i daj mu same albo z czymś. I dobrze żeby tej wody trochę popił. Ja daję tak Agacie jak mamy już sytuację podbramkową wieczorem, a rano mamy problem z głowy


Jasne, jak ja mam wolne to deszcz pada

[czarna_mala]

Hej

Ale u nas dziś kijowa pogoda ja czuję się dziś o niebo lepiej

Lunka mam 155cm wzrostu waga podobno proporcjonalna do wzrostu

Dziękuję za komplementy na temat pierwszej stronki

Dziś wieczorem będę dalej uzupełniać Wasze dane

Buziaki miłego dnia

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Luna0]

Napisane przez Sophia_1

z
Ja wiem czy więcej zachodu.... nakładasz i jest... chyba w sumie tyle samo tylko do łazienki trzeba dreptać.
Tak, mamy, pomalować mieszkanie może pozwiedzamy dalszą i bliższą okolice. Chcieliśmy gdzieś sobie jechać w tym roku, ale musieliśmy włożyć trochę kasy w auto, a jeszcze opony zimowe trzeba kupić ... więc kasy brak... no i to wesele...
Dwa wesela to już w ogóle masakra z jednego chyba bym zrezygnowała.....

Moniarozbicka przypominało mi się. Kup Małemu śliwki suszone, zalej wrzątkiem, niech postoją trochę, zblenduj i daj mu same albo z czymś. I dobrze żeby tej wody trochę popił. Ja daję tak Agacie jak mamy już sytuację podbramkową wieczorem, a rano mamy problem z głowy


Jasne, jak ja mam wolne to deszcz pada

no to jest właśnie ten zachód że trzeba chodzić do łazienki
Zawsze można właśnie zwiedzić okolice tylko żeby jeszcze pogoda była pociesze Cię że mój TŻ wcale nie ma urlopu, chyba że niedziela albo jakieś święto.
Z wesela zrezygnować nie ma opcji bo to mój przyjaciel a drugie dobra koleżanka, zrezygnowaliśmy z 3-ciego kuzyna TŻ, ale ubiorę się tak samo bo na szczęście nie są to powiązani ludzie. Nie stać mnie na 2 sukienki itd.

Czarna podoba mi się że na pierwszej stronie jest opisane co wam dolega

[pszczoua]

Hej. Daje znać ze dziś wychodzimy i właśnie czekam na TZ i Julka. Jestem ciekawa jego reakcji na braciszka Pewnie teraz będę dużo rzadziej, ale w miarę możliwości będę pisać co u nas. A Tymek cudowny, grzecznutki poki co. Ładnie przybiera, do wagi urodzeniowej brakuje mu już tylko 70 gram. Ja mam sporo pokarmu a mlodzian ładnie współpracuje bo najada się w 10 minut Pozdrawiamy

[moniarozbicka]

Sophia chyba tak zrobie z tymi sliwkami. Bo te dla dzieci co kupuje to tylko 63 % sliwka reszta woda i pewnie konserwanty.

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich mamusiek

[201606011622]

mnie ostatnio bardzo mało, bo młody tyle czasu pochłania... w miedzyczasie jak spi, to w domu cos ograniam. ogólnie przylepa z niego i jak nie spi to nie polezy sam teraz jakos dłuzej spi to siadłam do kompa

u nas w miarę, choc mały troche ostatnio marudzi. podaje mu espumisan, staram się tez nie szalec z jedzeniem.. przynajmniej dopóki nie skonczy chociaz miesiąca.
nocki u nas rózne, raz sporo prześpi, raz wcale w dzien za to uwielbia spać
mamy trochę suchą skórkę, kąpie w oliatum.. ale dzis to doleje tez troszke parafiny do wody za radą położnej, zobaczymy czy sie poprawi.
i na rączkach przy zgięciach dostał jakiejs wysypki... takie krosteczki czerwone drobne. i to tylko własnie na rączkach przy łokciu, na zgięciu. nie wiem czy to własnie dlatego ze to na zgięciu, on cały czas jak spi to rączki w górze, czy to moze po czyms z jedzenia? wczoraj zjadłam troche mizerii, moze to po tym? ale to chyba by go bardziej wysypało..

połozna ostatnio sciągnęła mi szew ten co tak bolał [ a juz wisiał na włosku i draznił ] no i od tamtej pory moment i jakos krocze mi sie bardziej zagoiło, i w 2 dni juz całkiem inny ten slad po tym szwie jest. takze cieszę sie ze tak szybko sie goi. musze pokombinowac i po tych 6 tyg skoczyc do gin na kontrol i po jakas tarcze ochronna jak to lekarz powiedział jak mnie szył.. tabletki chyba są przy kp? bo tz to juz ma niezłe ciśnienie, a dopiero niecałe 3 tyg po porodzie jestem choc lepiej niech nie marudzi, bo do samego konca były seksy. niektórzy przez całą ciaze wcale nie moga i po porodzie, to całkiem celibat

mam pytanie: herbatkę z kopru włoskiego moge małemu podawac? i sama pić? da to cos mu jak ja bede piła? słyszalam ze mozna tylko taką słabą, bo mocna mogłaby jeszcze zwiększyc ból brzuszka



i z okazji DNia Mamy życzę wszystkim mamusiom wszystkiego najlepszego i tym z dzieciakami poza brzuszkiem i w brzuszku.
staraczkom życzę za to, żeby jak najszybciej mogły świętowac ten dzien



a co do kp. u nas ciągle masa pokarmu, mały wisi na cycku, jak jeden wydoi to zaraz mi drugi rozsadza
ładnie tez przybrał, bo w srode tydzien temu było niecałe 2 tyg od porodu a przybrał pół kg. bo 3300 jak wychodzilismy a 3800 u pediatry na wizycie ważył to chyba nie jest źle.

wypisała nam recepte na skojarzone szczepienia.. ale kurde teraz to mam watpliwości i nie wiem czy jednak tymi zwykłymi nie szczepić... taka troche nieprzyjemna ta doktorka to pewnie sie skrzywi jak jej powiemy ze jednak chcemy zwykłymi szczepić... ale cóż, dopóki nie było 1 szczepienia to moze mi naskoczyc, mam prawo zmieniac zdanie
__________________

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Czarna -
dane na pierwszą stronę
Ola_la_7676 - 21 lat, syn Kubuś, ur. 08.05.2015r., 3280g, 55cm, SN



---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

no i gratulacje dla Pszczoły zazdroszczę niepęknięcia, nienacięcia i tylko otarcia
ja przez ranę krocza przeżywałam horror na szczescie juz jest o wiele wiele lepiej.

[IsiaG]

Witam.

znalazłam chwilę czasu.
Dziś z okazji dnia matki pospałam do 8 (szok) oraz pokłóciłam się ze starszą. Coś się mi zepsuła, bo zaczyna mnie pouczać i kazania prawi a tego nie zniosę! Rolami chce się zamienić czy co?

Napisane przez Luna0

Isiu tak piszesz ze i ja kocham to miejsce super tak mieć ogródek nie malowac sie nie zbierać miliona glamotow tylko mam ochotę jak nie to jestem w minutę w domu chodzby się napić. No marzenie
Ale ja nie narzekam, mimo ze na wynajętym i za drogim dla nas mieszkaniu często sobie myślę ze to piękne mieszkać samemu, ze Kamilek ma piękny pokój, ze mieszkamy na fajnym osiedlu a słońce mi praży prosto w twarz jak wstaje rano. Staram się to doceniać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pewnie, że trzeba to doceniać. Zawsze też staram się znajdować jasne strony. Choć czasami się wydaje, że ich nie ma.


Czarna, fajny opis na dole, to ja frytki z tego zestawu poproszę

Ola, fajnie, że mały dostarcza Ci tyle radości. Mimo bólu, niewyspania, zmęczenia widok małego ciałka daje satysfakcję. ja do tej pory tak mam, że mogłabym Lidkę cały czas całować i tulić. Tylko, że ona już nie chce, ma tyle ciekawych rzeczy do robienia/zobaczenia/ zbadania, że na miłość dla mnie ma tylko czas wieczorem jak kładę ją do snu.


Kurde, gdzie pada, dawać tu do mnie deszcz, bo sucho.


Ma któraś sprawdzony przepis na szarlotkę? Zamierzam zrobić ale nie mam wypróbowanego przepisu.

[czarna_mala]

Napisane przez Sophia_1

Dostaliśmy zaproszenie na wesele na sierpień... myśleliśmy, że nas ominie, ale nie teraz trzeba ubrać siebie, męża, dziecko i jeszcze w kopertę dać... ech.... drogie takie imprezy są, nie ma co

Powinniście się cieszyć, to oznacza, że nie jesteście jeszcze "suwakami"

Napisane przez Luna0

Czarna podoba mi się że na pierwszej stronie jest opisane co wam dolega

zrobiłam ją po swojemu, kolejna prowadząca zrobi wg swojego uznania a tak jak ktoś nowy wchodzi to widzi jak czarno na białym, że łatwo nie mamy

Napisane przez pszczoua

Hej. Daje znać ze dziś wychodzimy i właśnie czekam na TZ i Julka. Jestem ciekawa jego reakcji na braciszka Pewnie teraz będę dużo rzadziej, ale w miarę możliwości będę pisać co u nas. A Tymek cudowny, grzecznutki poki co. Ładnie przybiera, do wagi urodzeniowej brakuje mu już tylko 70 gram. Ja mam sporo pokarmu a mlodzian ładnie współpracuje bo najada się w 10 minut Pozdrawiamy

Powodzenia i pisz co u Was

Napisane przez IsiaG

znalazłam chwilę czasu.
Dziś z okazji dnia matki pospałam do 8 (szok) oraz pokłóciłam się ze starszą. Coś się mi zepsuła, bo zaczyna mnie pouczać i kazania prawi a tego nie zniosę! Rolami chce się zamienić czy co?

Czarna, fajny opis na dole, to ja frytki z tego zestawu poproszę

Ja to i tak uważam, że Aga jest dobrze wychowana, że swój okres buntu ma tak późno

Iś ja już nie płaczę nad moim losem, tylko zaczęłam z niego kpić, tak jak on kpi za każdym razem ze mnie

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Bazilcia

[201606011622]

mój syn spał od 23 do 4 rano, szok potem cyc, przebranie, troche znów cyc i spał do 7:30.. jestem pod wrażeniem

Isia co racja to racja takie malenstwo przynajmniej sie nie broni.. choc Kubi często płacze jak go całuje co do wypieków nie pomogę, mi nic nigdy nie wyjdzie jak trzeba

[pszczoua]

Właśnie weszlam na szybko żeby napisac poki oboje śpią. Julek bardziej był wczoraj zachwycony prezentem od Tymka niż samym braciszkiem. Dopiero wieczorem pomagał mi go kąpać i obserwował jak go karmie i przewijam. Dziś od rana co chwilę podchodzil do kolyski i na niego patrzyl. Ale zrobił też się bardzo marudny, próbuje wszystko wymusić płaczem ale pracujemy nad tym. Myślę ze to też kwestia tego ze przez okres mojego pobytu w szpitalu zajmowała sie nim T a ona mu niczego nie odmawia, całymi dniami byla z nim na dworze i robiła co mu się zywnie podobało a teraz się skończyło. Musimy troszkę się dotrzeć jako rodzinka w większym składzie ale myślę ze będzie ok
A Tymek jest przeslodki, tylko ma chyba troszkę problemów z kupkami. Najczęściej nie robi ich podczas karmienia tylko miedzy karmieniami i widzę ze się troszkę z tym męczy. O ile w dzień nie ma problemu to dziś w nocy bujalismy się od 23 do 3 a to karmienie, za jakiś czas kupka, później znow karmienie... Ale i tak jestem dużo bardziej wyspana niz po nockach w szpitalu. Generalnie jestem pełna dobrych mysli, ze nie będzie tak zle i zakochana po uszy w Tymku. A obawialam się ze nie da się pokochać drugiego dziecka tak jak pierwszego... Jutro lub pojutrze jadę do bratowej porobic małemu fotki to postaram się wstawić No i jestem w szoku bo dziś wbilam się w przedciazowe jeansy a brzucha już prawie nie mam. Pozdrawiamy wszystkie cioteczki

[201606011622]

super, ze wszystko ok u Was.
piekne uczucie wbić się w jeansy sprzed ciąży co? tez tego ostatnio doświadczyłam.
ja brzuch juz mam w miarę.. trochę sflaczały, ale juz tak nie odstaje, delikatna oponka. skóra wiadomo bez rewelacji ale popracuję nad tym.

[wojniann]

Witam!!!
Chętnie dołączę do was jestem po invitro i wiem co czują pary, którym się nie udaje. Mam Adoptowanego synia i po drugiej próbie ivf oczekuję drugiego dziecka.

[Luna0]

Napisane przez ola_la_7676

u nas w miarę, choc mały troche ostatnio marudzi. podaje mu espumisan, staram się tez nie szalec z jedzeniem.. przynajmniej dopóki nie skonczy chociaz miesiąca.
nocki u nas rózne, raz sporo prześpi, raz wcale w dzien za to uwielbia spać
mamy trochę suchą skórkę, kąpie w oliatum.. ale dzis to doleje tez troszke parafiny do wody za radą położnej, zobaczymy czy sie poprawi.
i na rączkach przy zgięciach dostał jakiejs wysypki... takie krosteczki czerwone drobne. i to tylko własnie na rączkach przy łokciu, na zgięciu. nie wiem czy to własnie dlatego ze to na zgięciu, on cały czas jak spi to rączki w górze, czy to moze po czyms z jedzenia? wczoraj zjadłam troche mizerii, moze to po tym? ale to chyba by go bardziej wysypało..

połozna ostatnio sciągnęła mi szew ten co tak bolał [ a juz wisiał na włosku i draznił ] no i od tamtej pory moment i jakos krocze mi sie bardziej zagoiło, i w 2 dni juz całkiem inny ten slad po tym szwie jest. takze cieszę sie ze tak szybko sie goi. musze pokombinowac i po tych 6 tyg skoczyc do gin na kontrol i po jakas tarcze ochronna jak to lekarz powiedział jak mnie szył.. tabletki chyba są przy kp? bo tz to juz ma niezłe ciśnienie, a dopiero niecałe 3 tyg po porodzie jestem choc lepiej niech nie marudzi, bo do samego konca były seksy. niektórzy przez całą ciaze wcale nie moga i po porodzie, to całkiem celibat

mam pytanie: herbatkę z kopru włoskiego moge małemu podawac? i sama pić? da to cos mu jak ja bede piła? słyszalam ze mozna tylko taką słabą, bo mocna mogłaby jeszcze zwiększyc ból brzuszka

Ola nie obraź się, rozumiem że jesteś niedoświadczona ale jak dziecku coś dolega+wysypki to odstaw nabiał! Przecież w mizerii jest śmietana czy jogurt i nie ważne ilości bo każda ilość jak ma szkodzić to zaszkodzi, trzeba odstawić całkiem i dopiero próbować inaczej niczego się nie dowiesz.
a rączki w górze? hehe każdy niemowlak tak właśnie śpi
Tabletki są dla Karmiących sama brałam chyba 8 miesięcy
Herbatke możesz dawać i pić ale trzeba obserwować bo czasami ma działanie odwrotne od zamierzonego, warto spróbować

Napisane przez IsiaG

. ja do tej pory tak mam, że mogłabym Lidkę cały czas całować i tulić. Tylko, że ona już nie chce, ma tyle ciekawych rzeczy do robienia/zobaczenia/ zbadania, że na miłość dla mnie ma tylko czas wieczorem jak kładę ją do snu.


Kurde, gdzie pada, dawać tu do mnie deszcz, bo sucho.

mój też się słabo daje, albo przytuli szybko i już biegnie. z buziakami troche lepiej.
Deszcz?! Błagam u nas leje od hmm piątku? bez przerwy leje cały czas... nawet na spacer nie ma jak iść

Napisane przez wojniann

Witam!!!
Chętnie dołączę do was jestem po invitro i wiem co czują pary, którym się nie udaje. Mam Adoptowanego synia i po drugiej próbie ivf oczekuję drugiego dziecka.

hej ile synek ma lat? I który to tydzień?
Gratulacje, że w końcu się udało!


Pszczoua to super że jesteś tak zafascynowana Tymkiem i podejście masz wzorowe
A że się mieścić w spodnie...hmm a przypadkiem ciągle się nie mieściłaś? Bo mnie to wcale nie dziwi

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

a i zapomnieliśmy o rocznicy Aniołka! Ostatnio jakoś TŻ mi przypominał ale w koncu sam zapomniał (nie dziwne skoro pracuje po 14h) ale ja sie nawet cieszę, nie ma co wspominać. Tylko jak powiem TŻ to pewnie będzie sobie robił wyrzuty

[201606011622]

ale wiesz on dopiero teraz dostał tych krosteczek. i to nie jakos straznie duzo, tylko na zgięciach przy łokciu. to tak własne mysle ze po tej mizerii, bo na jogurty dobrze reagował wiec raczej nie powtórze tego ekscesu i mizerii juz nie ruszę
posmarowałam mu sudocremem i juz mniej ma dziś.

[monini2507]

Hej

Dziś dzień zaczął mi się pechową. Jadąc z kolegą rano do pracy nasza czerwona strzała rozkraczyła się nam na skrzyżowaniu . Kolega starał się coś poradzieć, ale niestety samochód trzeba było holować. Zmarzłam okropnie bo zimno było pierońsko. Ale jedyny plus to taki że w domu byłam o 11 bo do pracy już nie jechaliśmy.

Pszczoua fajnie się czyta o Tymciu , a ja mówiłam że Ty to taka laska proszę ledwo co urodziła i już się mieści w spodnie

Ola to synek śpioszek jest

Wojniann witaj i napisz coś więcej o sobie

Ja w piątek idę na wizytę trzymajcie kciuki za mnie

[Luna0]

Napisane przez ola_la_7676

ale wiesz on dopiero teraz dostał tych krosteczek. i to nie jakos straznie duzo, tylko na zgięciach przy łokciu. to tak własne mysle ze po tej mizerii, bo na jogurty dobrze reagował wiec raczej nie powtórze tego ekscesu i mizerii juz nie ruszę
posmarowałam mu sudocremem i juz mniej ma dziś.

Mój miał identycznie powtórz ten rarytas tylko po jakimś czasie. Jogurt i kefir to podobno najlepiej przyswajalny nabiał, gorzej z mlekiem czy śmietaną. I wiesz to że dziś coś nie podchodzi to nie znaczy że za tydzień będzie tak samo bo organizm dziecka się cały czas rozwija.
Tylko ja taka pechowa że przez 5 miesięcy nic nie pasowało

Napisane przez monini2507

Hej

Dziś dzień zaczął mi się pechową. Jadąc z kolegą rano do pracy nasza czerwona strzała rozkraczyła się nam na skrzyżowaniu . Kolega starał się coś poradzieć, ale niestety samochód trzeba było holować. Zmarzłam okropnie bo zimno było pierońsko. Ale jedyny plus to taki że w domu byłam o 11 bo do pracy już nie jechaliśmy.

Ja w piątek idę na wizytę trzymajcie kciuki za mnie

buuu nienawidze takich sytuacji, da się go odratować? Duże koszty?
I to chore że w maju "zmarzłaś" nie? Coś się pomieszało tej pogodzie z jesienią
Trzymam kciuki!! Co będzie na wizycie?

[201606011622]

no ja tez po cichu liczę, ze za jakis czas mu się polepszy.
dzis zjadłam kanapki z dżemem.. i coś mi juz marudzi..
tz się wydziera ze nic nie jem. i ze jeszcze chudsza jestem jak przed ciaza, [ po prostu zapomniał juz jak szczupło wyglądam, jak sie napatrzył na mnie z brzuchem i wagą bliską 7 z przodu jak kurde no niewiele moge jesc. i boje się nowych rzeczy i tak jak na razie jem ciągle to samo praktycznie...

[Luna0]

Ola ja poważnie mówiłam że przez 5 miesięcy jadłam bułkę z dżemem (porzeczkowym) lub szynką nawet masło musiałam kupować bez masła, wyszukane.
Mam nadzieje że nie będziesz musiała mieć drastycznej diety. Ja ważyłam podczas karmienia 44 kg
I też nie każde marudzenie jest jest objawem pokarmu, może mieć kolki bez powodu lub marudzić bez powodu raczej patrz na wysypki i wymioty.

[IsiaG]

Witam.

Napisane przez pszczoua

Właśnie weszlam na szybko żeby napisac poki oboje śpią. Julek bardziej był wczoraj zachwycony prezentem od Tymka niż samym braciszkiem. Dopiero wieczorem pomagał mi go kąpać i obserwował jak go karmie i przewijam. Dziś od rana co chwilę podchodzil do kolyski i na niego patrzyl. Ale zrobił też się bardzo marudny, próbuje wszystko wymusić płaczem ale pracujemy nad tym. Myślę ze to też kwestia tego ze przez okres mojego pobytu w szpitalu zajmowała sie nim T a ona mu niczego nie odmawia, całymi dniami byla z nim na dworze i robiła co mu się zywnie podobało a teraz się skończyło. Musimy troszkę się dotrzeć jako rodzinka w większym składzie ale myślę ze będzie ok
A Tymek jest przeslodki, tylko ma chyba troszkę problemów z kupkami. Najczęściej nie robi ich podczas karmienia tylko miedzy karmieniami i widzę ze się troszkę z tym męczy. O ile w dzień nie ma problemu to dziś w nocy bujalismy się od 23 do 3 a to karmienie, za jakiś czas kupka, później znow karmienie... Ale i tak jestem dużo bardziej wyspana niz po nockach w szpitalu. Generalnie jestem pełna dobrych mysli, ze nie będzie tak zle i zakochana po uszy w Tymku. A obawialam się ze nie da się pokochać drugiego dziecka tak jak pierwszego... Jutro lub pojutrze jadę do bratowej porobic małemu fotki to postaram się wstawić No i jestem w szoku bo dziś wbilam się w przedciazowe jeansy a brzucha już prawie nie mam. Pozdrawiamy wszystkie cioteczki

Koleżanko, a Ty to za dobrze nie masz? Poród ekspres a teraz w spodnie się mieścisz, nie za dobrze, co?
A tak na serio to tylko pozazdrościć zostało i super, że Julcio taki zaciekawiony bratem. Będzie miał się z kim bawić i komu imponować. Sama widzę jak młodsza wpatrzona w starszą, najlepiej to z nią cały czas, uwielbia kosmetyki, tańczy sobie jak Aga gra na gitarze albo buszuje u niej w szafie. I papuguje.
Czekamy na fotki.

Napisane przez wojniann

Witam!!!
Chętnie dołączę do was jestem po invitro i wiem co czują pary, którym się nie udaje. Mam Adoptowanego synia i po drugiej próbie ivf oczekuję drugiego dziecka.

Witaj. Gratuluję ciąży oraz syncia. W jakim wieku?

Napisane przez Luna0

mój też się słabo daje, albo przytuli szybko i już biegnie. z buziakami troche lepiej.
Deszcz?! Błagam u nas leje od hmm piątku? bez przerwy leje cały czas... nawet na spacer nie ma jak iść

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

a i zapomnieliśmy o rocznicy Aniołka! Ostatnio jakoś TŻ mi przypominał ale w koncu sam zapomniał (nie dziwne skoro pracuje po 14h) ale ja sie nawet cieszę, nie ma co wspominać. Tylko jak powiem TŻ to pewnie będzie sobie robił wyrzuty

Daj trochę deszczu, bo sucho jak pieprz. jedyne czego mam w nadmiarze to wiatrów. Skąd powiedzenie, że wieje jak w kieleckim, skoro tu pi.ździ?
Chyba skończył się nam przydział tulenia dzieci, moja też nie bardzo chce a raczej im starsza tym coraz mniej tulenia. szkoda.
A o aniołku ważne, że myślicie ale nie ma co rozpamiętywać. Życie gna do przodu dalej i trzeba patrzeć w przyszłość. Z optymizmem, oczywiście.

Napisane przez monini2507

Hej

Dziś dzień zaczął mi się pechową. Jadąc z kolegą rano do pracy nasza czerwona strzała rozkraczyła się nam na skrzyżowaniu . Kolega starał się coś poradzieć, ale niestety samochód trzeba było holować. Zmarzłam okropnie bo zimno było pierońsko. Ale jedyny plus to taki że w domu byłam o 11 bo do pracy już nie jechaliśmy.

Ja w piątek idę na wizytę trzymajcie kciuki za mnie

Czyli masz dziś wolne? Strzała była lekko zdezelowana rozumiem?
Przypomnij co to za wizyta. Kciuki już zaciskam.



Bazi, miałam się zapytać a potem zapominałam. Odnośnie Twojej starszej koleżanki, co lubi sowy. Co kupiłaś i jak było?


Czarna, jak idzie z dietą?


Linka? Jesteś?

[cebulova]

Napisane przez IsiaG

O kurcze, zwolnili Cię po macierzyńskim? Świnie. W takim razie powodzenia w poszukiwaniach.




Dziś miałam zakręcony dzień. Ale miły.
Uwielbiam wiecie to uczucie, gdy rano otwieram drzwi, wita mnie słoneczko i ciepło na schodach. A potem idę wieszać pranie i jest mi tak miło i czuję szczęście, że mam swój kawałek ziemi, mój mały raj. Mała ma gdzie pobiegać, ma piaskownicę, zjeżdżalnię, huśtawki, możemy na trawie grać w piłkę albo pomaga mi pielić w grządkach. I chociaż dla niektórych daleko temu co mam do raju, to mi tu jest dobrze. Wieczorami oglądamy gwiazdy w oknie, specjalnie dla nas w HD. Kocham to miejsce.
Musiałam się podzielić.

Isiu no niestety, ale tak.... Tzn nie przedłużyli umowy, którą miałam do końca maja. No ale cóż... Życie... I zderzenie z szarą rzeczywistością. Ale ja wychodzę zawsze z takiego założenia, że nic się nie dzieje bez przyczyny i może na dobre mi to wyjdzie tak naprawdę.

A co do Twojego opisu domku z ogrodem to ja tak bardzo o tym marzę. Mam nadzieję, że kiedys mi się to marzenie spełni.

Napisane przez pszczoua

Hej. Daje znać ze dziś wychodzimy i właśnie czekam na TZ i Julka. Jestem ciekawa jego reakcji na braciszka Pewnie teraz będę dużo rzadziej, ale w miarę możliwości będę pisać co u nas. A Tymek cudowny, grzecznutki poki co. Ładnie przybiera, do wagi urodzeniowej brakuje mu już tylko 70 gram. Ja mam sporo pokarmu a mlodzian ładnie współpracuje bo najada się w 10 minut Pozdrawiamy

Wszystko brzmi idealnie. Oby tak dalej.

Napisane przez ola_la_7676

wypisała nam recepte na skojarzone szczepienia.. ale kurde teraz to mam watpliwości i nie wiem czy jednak tymi zwykłymi nie szczepić... taka troche nieprzyjemna ta doktorka to pewnie sie skrzywi jak jej powiemy ze jednak chcemy zwykłymi szczepić... ale cóż, dopóki nie było 1 szczepienia to moze mi naskoczyc, mam prawo zmieniac zdanie

To Wasza decyzja i lekarce nic do tego. Jeśli chcesz szczepić refundowanymi to tak zrób. Ja od początku tylko refundowane biorę. Tylko ostatnią MMR zamieniłam na płatnego Priorixa.

Napisane przez IsiaG

Witam.

znalazłam chwilę czasu.
Dziś z okazji dnia matki pospałam do 8 (szok)

Ja też chcę!!!

Napisane przez ola_la_7676

mój syn spał od 23 do 4 rano, szok potem cyc, przebranie, troche znów cyc i spał do 7:30.. jestem pod wrażeniem

Brawo dla Kubusia.

Napisane przez pszczoua

Właśnie weszlam na szybko żeby napisac poki oboje śpią. Julek bardziej był wczoraj zachwycony prezentem od Tymka niż samym braciszkiem. Dopiero wieczorem pomagał mi go kąpać i obserwował jak go karmie i przewijam. Dziś od rana co chwilę podchodzil do kolyski i na niego patrzyl. Ale zrobił też się bardzo marudny, próbuje wszystko wymusić płaczem ale pracujemy nad tym. Myślę ze to też kwestia tego ze przez okres mojego pobytu w szpitalu zajmowała sie nim T a ona mu niczego nie odmawia, całymi dniami byla z nim na dworze i robiła co mu się zywnie podobało a teraz się skończyło. Musimy troszkę się dotrzeć jako rodzinka w większym składzie ale myślę ze będzie ok
A Tymek jest przeslodki, tylko ma chyba troszkę problemów z kupkami. Najczęściej nie robi ich podczas karmienia tylko miedzy karmieniami i widzę ze się troszkę z tym męczy. O ile w dzień nie ma problemu to dziś w nocy bujalismy się od 23 do 3 a to karmienie, za jakiś czas kupka, później znow karmienie... Ale i tak jestem dużo bardziej wyspana niz po nockach w szpitalu. Generalnie jestem pełna dobrych mysli, ze nie będzie tak zle i zakochana po uszy w Tymku. A obawialam się ze nie da się pokochać drugiego dziecka tak jak pierwszego... Jutro lub pojutrze jadę do bratowej porobic małemu fotki to postaram się wstawić No i jestem w szoku bo dziś wbilam się w przedciazowe jeansy a brzucha już prawie nie mam. Pozdrawiamy wszystkie cioteczki

Widzę, że dalej też wszystko całkiem fajnie się układa. No i te jeansy.... Achhh... No ale Ty laska w ciąży też bylaś, tylko jakby Ci ktoś brzuch przykleił :P

Napisane przez monini2507

Hej

Dziś dzień zaczął mi się pechową. Jadąc z kolegą rano do pracy nasza czerwona strzała rozkraczyła się nam na skrzyżowaniu . Kolega starał się coś poradzieć, ale niestety samochód trzeba było holować. Zmarzłam okropnie bo zimno było pierońsko. Ale jedyny plus to taki że w domu byłam o 11 bo do pracy już nie jechaliśmy.

Ja w piątek idę na wizytę trzymajcie kciuki za mnie

Uuuu ale kicha z autem.
Kciuki są


Witam się
No więc moje drogie kochane! Uwaga uwaga Achtung achtung - Cebula ma nową pracę !!!! Jupiiiii
Dziękuję Wam za kciuki bo zapewne się przydały.
Zaczynam 8.06, na razie na 3/4 etatu, po miesiącu na cały. Antoś ma już załatwiony żłobek. W piątek idę podpisać umowę w nim i wpłacić wpisowe. Przez cały następny tydzień będziemy się adaptować tam a już w kolejnym będzie musiał zostać sam. Obawiam się bardzo jak to zniesiemy oboje, no ale nie ma wyjścia. Prędzej czy później i tak by musiał. Także teraz proszę o kciuki za niego

[Luna0]

Cebula gratulacje! Idealnie bo macie czas na adaptację a później do pracy. No super!! Antosiowi będzie dobrze w zlobku bo to już duży chłopak a do której praca? Jak mi się marzy takie coś tylko ja mam ten problem ze Tz nigdy mi nie pomoże, nie weźmie wolnego więc tylko na siebie mogę liczyć i w razie choroby musiałabym się co chwilę zwalniać co trochę nie realne.

Hej witam się ze steppera codziennie stepuje po 45min kiedy Kamila ma czas na bajki już drugi tydzień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cebulova]

Napisane przez Luna0

Cebula gratulacje! Idealnie bo macie czas na adaptację a później do pracy. No super!! Antosiowi będzie dobrze w zlobku bo to już duży chłopak a do której praca? Jak mi się marzy takie coś tylko ja mam ten problem ze Tz nigdy mi nie pomoże, nie weźmie wolnego więc tylko na siebie mogę liczyć i w razie choroby musiałabym się co chwilę zwalniać co trochę nie realne.

Hej witam się ze steppera codziennie stepuje po 45min kiedy Kamila ma czas na bajki już drugi tydzień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Lunka, praca na początku do 15, przez pierwszy miesiąc. Później przechodzę na zmianową, więc Antosia będzie odbierał mąż. No i w razie jakichś chorób na początku to też mąż będzie chodził na wolne, bo mi tak średnio wypada od razu w nowej pracy zwolnienia brać.

[monini2507]

Napisane przez Luna0

Mój miał identycznie powtórz ten rarytas tylko po jakimś czasie. Jogurt i kefir to podobno najlepiej przyswajalny nabiał, gorzej z mlekiem czy śmietaną. I wiesz to że dziś coś nie podchodzi to nie znaczy że za tydzień będzie tak samo bo organizm dziecka się cały czas rozwija.
Tylko ja taka pechowa że przez 5 miesięcy nic nie pasowało


buuu nienawidze takich sytuacji, da się go odratować? Duże koszty?
I to chore że w maju "zmarzłaś" nie? Coś się pomieszało tej pogodzie z jesienią
Trzymam kciuki!! Co będzie na wizycie?

Napisane przez IsiaG

Witam.





Koleżanko, a Ty to za dobrze nie masz? Poród ekspres a teraz w spodnie się mieścisz, nie za dobrze, co?
A tak na serio to tylko pozazdrościć zostało i super, że Julcio taki zaciekawiony bratem. Będzie miał się z kim bawić i komu imponować. Sama widzę jak młodsza wpatrzona w starszą, najlepiej to z nią cały czas, uwielbia kosmetyki, tańczy sobie jak Aga gra na gitarze albo buszuje u niej w szafie. I papuguje.
Czekamy na fotki.





Witaj. Gratuluję ciąży oraz syncia. W jakim wieku?



Daj trochę deszczu, bo sucho jak pieprz. jedyne czego mam w nadmiarze to wiatrów. Skąd powiedzenie, że wieje jak w kieleckim, skoro tu pi.ździ?
Chyba skończył się nam przydział tulenia dzieci, moja też nie bardzo chce a raczej im starsza tym coraz mniej tulenia. szkoda.
A o aniołku ważne, że myślicie ale nie ma co rozpamiętywać. Życie gna do przodu dalej i trzeba patrzeć w przyszłość. Z optymizmem, oczywiście.




Czyli masz dziś wolne? Strzała była lekko zdezelowana rozumiem?
Przypomnij co to za wizyta. Kciuki już zaciskam.



Bazi, miałam się zapytać a potem zapominałam. Odnośnie Twojej starszej koleżanki, co lubi sowy. Co kupiłaś i jak było?


Czarna, jak idzie z dietą?


Linka? Jesteś?

Dziewczyny samochód naprawiony. Koszt nie duży 200 zł, ale na szczęście to nie ja płacę za naprawę bo to samochód firmowy. A co to za strzała fiat panda i chyba już wszytsko jasne (dla mnie porażka motoryzacji )
Isia idę na podglądanko w piątek bo obecnie faszeruję się lekami na wywołanie owulacji. Kłują mnie jajniki czyli może coś tam rośnie. Ale moje jajeczka to połowa sukcesu, druga zalezy od małża

Napisane przez cebulova

Isiu no niestety, ale tak.... Tzn nie przedłużyli umowy, którą miałam do końca maja. No ale cóż... Życie... I zderzenie z szarą rzeczywistością. Ale ja wychodzę zawsze z takiego założenia, że nic się nie dzieje bez przyczyny i może na dobre mi to wyjdzie tak naprawdę.

A co do Twojego opisu domku z ogrodem to ja tak bardzo o tym marzę. Mam nadzieję, że kiedys mi się to marzenie spełni.


Wszystko brzmi idealnie. Oby tak dalej.
To Wasza decyzja i lekarce nic do tego. Jeśli chcesz szczepić refundowanymi to tak zrób. Ja od początku tylko refundowane biorę. Tylko ostatnią MMR zamieniłam na płatnego Priorixa.
Ja też chcę!!!


Brawo dla Kubusia.
Widzę, że dalej też wszystko całkiem fajnie się układa. No i te jeansy.... Achhh... No ale Ty laska w ciąży też bylaś, tylko jakby Ci ktoś brzuch przykleił :P


Uuuu ale kicha z autem.
Kciuki są


Witam się
No więc moje drogie kochane! Uwaga uwaga Achtung achtung - Cebula ma nową pracę !!!! Jupiiiii
Dziękuję Wam za kciuki bo zapewne się przydały.
Zaczynam 8.06, na razie na 3/4 etatu, po miesiącu na cały. Antoś ma już załatwiony żłobek. W piątek idę podpisać umowę w nim i wpłacić wpisowe. Przez cały następny tydzień będziemy się adaptować tam a już w kolejnym będzie musiał zostać sam. Obawiam się bardzo jak to zniesiemy oboje, no ale nie ma wyjścia. Prędzej czy później i tak by musiał. Także teraz proszę o kciuki za niego

Cebulka gratulacje

Napisane przez Luna0

Cebula gratulacje! Idealnie bo macie czas na adaptację a później do pracy. No super!! Antosiowi będzie dobrze w zlobku bo to już duży chłopak a do której praca? Jak mi się marzy takie coś tylko ja mam ten problem ze Tz nigdy mi nie pomoże, nie weźmie wolnego więc tylko na siebie mogę liczyć i w razie choroby musiałabym się co chwilę zwalniać co trochę nie realne.

Hej witam się ze steppera codziennie stepuje po 45min kiedy Kamila ma czas na bajki już drugi tydzień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Lunka no właśnie i jak Ci idzie z tym stepperem bo mój się zbiera kurz pod łóżkiem , kupiłam ale tylko kilka razy użyłam bo mi się nie chce

A i zapomniałam się przywitać, dziś u nas łaskawiej nawet słonko wygląda, bo wczoraj to myślałam że mamy październik

[Luna0]

U mnie nadal pazdziernik.
Ze steperem no to już trzeba dyscypliny ja ćwicze codziennie oprócz niedzieli. Musisz sobie tak zaplanować dzień żeby zawsze powiedzmy o 19 wsiadać na steper i nie ma ze boli ja czytam książkę i szybko mi leci bo to taki ćwiczenio-relax

Cebula no to super ze TZ będzie współpracował i spokojnie dacie radę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.