Powiedz to tutaj, część 37

[change]

Fajnie byłoby (dawnemu) Ci pokazać te książkę, i powiedzieć o tym klipie... i poczuć to co wtedy.
Mam dość siebie, swoich dwóch walczących ze sobą natur, jedna która chce iść do przodu i zamknąć za sobą drzwi pokornie zbierając wszystkie kopniaki od losu, nie dziwi sie swojemu brakowi powodzenia bedac takim pasztetem i socjopatą, probuje korzystać z błogosławieństw niepamięci i wszystko racjonalnie sobie tłumaczyć, tak jest lepiej, inne światopoglądy i wartości, to co mam jest cenniejsze od tego czy ktoś ma większy haj lajf i jest spełniony, a... druga część mnie zupełnie bez mojej zgody będzie wiecznie analizować, dobijać się, dołować, złożeczyć i szukać czegokolwiek co da ulgę w tym beznadziejnym uczuciu bycia odtrąconym
mam nadzieje, że ta cała walka jaką tocze sama ze sobą w końcu pozwoli nie zniknac usmiechowi z twarz.

[niepa]

Oficjalnie sobie postanowilam, ze jeżeli kiedykolwiek mam wyjść za maz, to tylko za Ciebie.

Pokolenie IKEA mi odpisał, suuuuper!

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

"on będzie moim mężem" ta, yhym.

[Kasia Katarzynka]

Jak być konsekwentną podczas diety??? Gdzie moja silna wola???
:1wsciek ly

[Inspire]

Ten dzień był męczący, czas na kimono
Fajnie by było jednak spać, mając obok siebie swojego mężczyznę. Ech...
8.

Wysłane z mojego C1605 przy użyciu Tapatalka

[monilkaa]

Beznadzieja. Ryczę

[201607260936]

zepsuty laptop i zgubiony indeks, co jeszcze?!

[BittersweetCocaine]

No i popłakałam się dziś... Wiedziałam, kuva wiedziałam, że się coś kroi. Nie zazdroszczę, ale jak widzę, że niektórym układa się wszystko jak po maśle i w takiej kolejności jak sama bym chciała... Ech... Jestem widocznie beznadziejna i nie zasługuję na takie szczęście.
I tak jest lepiej niż było. Małymi kroczkami do przodu
I wcale nie będę patrzeć na Ciebie, bo chyba nie warto sobie głowy zaprzątać tym, co Ty o tym myślisz. Umiesz liczyć, licz na siebie... Stare, a jakże aktualne
A Ty się baw i korzystaj z życia. Oby tylko nie było za późno w pewnym momencie. Z Twoim podejściem do tej sprawy faktycznie może być ciężko. Najważniejsze, żebyś to Ty była szczęśliwa Szkoda tylko, że myślałam, że rozumiemy się doskonale... Myliłam się.

[adziorek1990]

Zostało mi 5 godzin snu....a spać się nie chce
Co mnie podkusiło...

[BittersweetCocaine]

Napisane przez adziorek1990

Zostało mi 5 godzin snu....a spać się nie chce
Co mnie podkusiło...

O mamo, to o której Ty wstajesz? I po co tak wcześnie?

[adziorek1990]

Napisane przez BittersweetCocaine

O mamo, to o której Ty wstajesz? I po co tak wcześnie?

Jutro wyjątkowo wstaję po 3 bo jadę ze swoim Tż'tem w jednodniową trasę

Wysłane z mojego małego,prywatnego świata

[thewerka27]

"Wiecie, co jest fajnego w byciu singlem? Pewnie, że wiecie. Fajne jest to, że z niczego przed nikim nie musicie się tłumaczyć. Że nikt od Was niczego nie oczekuje, że do nikogo nie musicie się dostosowywać. Że Wasze życie jest tylko i wyłącznie Wasze, bez całej tej listy zakazów, nakazów i wspólnego układania grafiku. Chcecie na weekend w góry? Jedziecie. Chcecie przespać się z kolegą/koleżanką z pracy? To się przesypiacie.

To jest bardzo proste i bardzo wygodne i zaprawdę, można sobie nawet tłumaczyć, że zawsze można by tak żyć.

Natomiast życie szybko weryfikuje te plany i okazuje się, że jednak nie można. Że z czasem Wasza pełna dyspozycyjność przestaje już kogokolwiek obchodzić, bo koledzy i koleżanki, z którymi dotąd piliście do rana, mają swoje żony, swoich mężów, swoje dzieci albo choćby koty. Że to, że macie wolny wieczór, na nikim nie robi wrażenia, bo od zaliczenia kolejnego klubu ktoś może woleć oglądanie filmów pod kołdrą albo wspólne robienie spaghetti. Że to, że jesteście królem czy królową każdej imprezy nie ma już najmniejszego znaczenia, bo z osób Wam znajomych jest tam już tylko barman i pani pilnująca szatni.

Tak, to jest bardzo wygodne, kiedy macie dla siebie całe łóżko. Kiedy nikt nie zabiera Wam kołdry, nie budzi chrapaniem, nie wymaga powiedzenia „dobranoc”. To wygodne, że nie musicie mieć pełnej lodówki, bo jedzenie łapiecie na mieście w biegu, a cała łazienka jest tylko dla Was, więc i skarpety mogą być w niej porozrzucane, i deska nieopuszczona. Że szykować do wyjścia można się w niej do woli, bo przecież nie ma nikogo, kto by też chciał do niej wejść.

Tylko przychodzi taki moment, że chcielibyście czegoś innego. Czyjejś troski. Uwagi. Zainteresowania. Ręki, która podczas wieczornej pracy przy komputerze postawi na Waszym biurku herbatę. Która pogłaszcze, kiedy ulubioną bluzkę polejecie winem i która na czwarte piętro wniesie za Was ciężkie zakupy.

Wiecie, to strasznie fajne, kiedy wszystko można robić samemu. Ale jak fajne jest to, kiedy ktoś może robić to za nas. Nie dlatego, że mu za to zapłacicie i nie dlatego, że łączą Was więzy pokrewieństwa. Ale dlatego, że chce. Że jest z Wami tu i teraz i nie zamieniłby tego miejsca na żadne inne na świecie, bo tak zdecydował i w tym wyborze trochę z Wami już trwa.

Pewnie, że da się samemu naprawić kran, przemalować pokój, wymienić żarówkę. Da się pojechać na wakacje choćby i na drugi koniec świata. Da się samemu ugotować, nakryć do stołu, zjeść i pozmywać. Wszystko da się zrobić samemu. Tylko po co, skoro to wszystko jest o niebo lepsze, gdy robi się je we dwoje?

Ktoś kiedyś powiedział nam, że bycie singlem daje możliwości. A ja uważam, że ogranicza. Będąc z kimś, masz prawo zdecydować, czy chcesz coś robić we dwoje, czy jednak wolisz sam. Jeśli nie ma nikogo obok, wybór nagle znika. To nie jest dar od losu, że możesz sam obejrzeć sobie film. Po prostu nie masz wyjścia.

W byciu singlem najbardziej dojmująca jest właśnie samotność. To, że kiedy już wyciągniesz znajomych na jakąś imprezę, to po powrocie do domu i tak zostaniesz sam. Zastaniesz tam tak samo rozrzucone w nieładzie rzeczy, tak samo niepościelone łóżko, tak samo niezrobioną kolację. Nie będzie na Ciebie czekało nic poza tym, co znane i zapamiętane. Zero zaskoczeń. Wrażeń. Wzruszeń.

Kiedy będziesz mieć gorszy dzień, nikt nie zapyta, dlaczego. Bo nikt się o Ciebie nie troszczy. Nikomu na Tobie nie zależy. Nikt nie zastanawia się, jak Ci minął dzień, nie tęskni za Tobą, nie myśli o Tobie, kiedy wstaje rano ani kiedy kładzie się spać.

Dlatego czasem, zamiast myśleć, jak wiele Ci daje życie bez związku, pomyśl, jak wiele Ci ono zabiera. Jasne, że wszystko możesz robić sam, nie wyłączając z tego orgazmów. Ale nie przytulisz się sam ani przed, ani po. Ani również w trakcie."


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mc266]

Znowu dzisiaj dopadło mnie to uczucie, że jestem beznadziejna. Mogłabym stworzyć całą długą listę "ale", które mam do siebie. Czy jeszcze kiedyś poczuję się zadowolonym z siebie i z życia człowiekiem, czy już zawsze będę mieć wrażenie, że jestem do niczego?

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

thewerka27 nic dodać, nic ująć

[Shevya]

Chciałabym, żebyś do mnie napisał. Nie teraz, ale tak na święta - mogłabym Ci wtedy powiedzieć, że to wspaniale, że przyjeżdżam za miesiąc i powinniśmy się spotkać. Zobaczyłbyś nową mnie, a ja starego Ciebie. Widziałam dziś Twoje zdjęcie w mundurze, na morzu, całkiem przypadkowo - wyglądałeś cudownie i jestem dumna z tego, że kiedyś byłeś moim bratem. Tyle lat, a wciąż mam Cię gdzieś z tyłu głowy, Ivo. Kim musiałabym być, żeby Cię wtedy nie stracić?

[kochanowska]

Gdzie jesteś, A?

A Ty nadal milczysz, ciekawe czy o mnie myślisz

[Abrie]

No dobrze, koniec tego zawodzenia. Za miesiąc będę to miała na papierze, dużymi literami i może wtedy przestanę wątpić w moje umiejętności. Dam radę, nie dlatego że muszę, ale dlatego, że na to zasługuję. Trudno wykonać pierwszy krok, ale to pierwszy krok do życia, o którym marzę.

[change]

are you kidding me? :P

[BittersweetCocaine]

Napisane przez adziorek1990

Jutro wyjątkowo wstaję po 3 bo jadę ze swoim Tż'tem w jednodniową trasę

Wysłane z mojego małego,prywatnego świata

Aaa to się rozumie
To powodzenia! I miłej podróży!

Kolejny miesiąc... Powinno być dobrze, a jest ch*jovo... Moja frustracja jest coraz większa, ale dam sobie radę Najważniejsze, żebym sama się ze sobą dobrze czuła. Widocznie nie powinnam Ci tak ufać. Ech, smutno jak cholera.

[agatka36]

Zabolalo, bo widzialam ten wzrok. Słowa są nic nie warte, ale oczy mówią wszystko. Wiem, że nic, Ty wiesz też, ale szkoda... ze mną byłoby Ci lepiej. Nowa praca, "dla Ciebie to lepiej, dla mnie gorzej", pamiętasz? Obys się przyzwyczaił, ja już nie wiem czy chcę Cię spotkać...

[Callitus]

Jeszcze miesiąc, niech szybko mija

[bulka114]

napisz.

[adziorek1990]

Napisane przez BittersweetCocaine

Aaa to się rozumie
To powodzenia! I miłej podróży!

Kolejny miesiąc... Powinno być dobrze, a jest ch*jovo... Moja frustracja jest coraz większa, ale dam sobie radę Najważniejsze, żebym sama się ze sobą dobrze czuła. Widocznie nie powinnam Ci tak ufać. Ech, smutno jak cholera.

Dziękuję
A Ty na pewno dasz sobie ze wszystkim radę

Wysłane z mojego małego,prywatnego świata

[agatka36]

Oduczylam się spać z kimś. Jak ja mam spac, kiedy ktoś chrapie?😞

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Nie wyspałam się

[Syla_]

Dzięki dziewczyny


Telefon do naprawy. Ciekawe ile zapłacę.

[goszzi]

Niech już będzie wieczór i jutrzejszy dzień usunąć z kalendarza.
Ale dam radę

[antonina_bielska]

dzięki koty za pobudkę o 5 i kręcenie się od tego czasu w łóżku
dobrze, że Ty w nim, Kochanie jesteś

I jeszcze deszcz, pewnie koncert zostanie odwołany

[Monichulaa]

Już nie mówisz "że u mnie", mówisz "u nas", "my", "co my będziemy robić". Powoli staje się to takie oczywiste i takie normalne. Już nie ma ja i Ty, już jesteśmy my

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Święta w Polsce, z Tobą, z wami ale sie cieszę taka wiadomość wreszcie!

[BittersweetCocaine]

Napisane przez adziorek1990

Dziękuję
A Ty na pewno dasz sobie ze wszystkim radę