TŻ'tówki 2016

[aszin]

Napisane przez _Tinkerbell

Mój tż wczoraj trafił do szpitala, masakra jakaś.

Co się stalo?

[DziewczynaWampira]

Napisane przez _Tinkerbell

Mój tż wczoraj trafił do szpitala, masakra jakaś.

Ojejj :/ Co się dzieje?

[201803111829]

Ból klatki piersiowej, nie mógł oddychać, omdlenia, potem niekontrolowane ruchy całego ciała.
I powiedział, że 3 dni już go bolało ale tylko trochę, idiota. Jeszcze jego siostra mnie tak wkurzyła że nie mogę..
Przyjechał do niej chłopak z kolegą, kolega prowadził i pojechali się przejechać . Już byłam pod swoim domem i dostaje telefon, że P. Się dusi i czy czegoś nie braliśmy (ja W ŻYCIU nie cpalam, a P. Był cały dzień ze mną). no to ja w ogóle nie wiem co się dzieje, dzwonię do niej gdzie jest z tym kolegą to by mnie podrzucili. Byłam może z 400-500 m od nich i nie mogli zawrócić czy nawet poczekać bo "to nie Łukasz prowadzi". I zapierdzielałam 1,5 km na piechotę, bo podjechanie po mnie byłoby za drogie.
Doleciałam do jego domu, dzwonię żeby mi otworzyła drzwi od klatki a ona do mnie ze była tylko po inne buty i pojechali na pizzę... Czaicie? Brat wam się dusi a wy jedziecie z chłopakiem na pizzę.
Głupia, tępa małolata

[aszin]

Wiadomo co mu jest?

[201803111829]

Lekarz stwierdził nerwoból i powikłania po grypie

[raita]

Ale już lepiej? Wyszedł ze szpitala?
Zachowania siostry nie skomentuje.

[201803111829]

Tak, dostał zastrzyk, antybiotyk, zrobili mu serię badań, ma leżeć w łóżku bo nabawi się zapalenia płuc.

[raita]

Kurde, nigdy nie wiadomo kiedy coś się przyplata :/



Ja mam dzisiaj taki humor, że bez kija nie podchodz

[aszin]

Ja też mam do dupy humor

[raita]

Wczoraj po pracy TZ po mnie przyjechał i dzisiaj już razem, wiec i humor lepszy

[201803111829]

Jutro dzień kobiet, już się boję. Mój tż niestety nie umie oszczędzać i jak dostanę kwiatki z biedry to będzie dobrze.
Mają teraz ciężką sytuację finansową, ok, ale gdyby sobie odmówił paczki fajek, kilku piwek, kina ze znajomymi to by mi kupił fajny prezent, ale po co, jak ma kasę to ją wydaje. I zawsze mówi "sorry ze tylko tyle ale nie mam kasy". Ja też nie mam kasy, bo nie pracuję i ba, jestem skłócona z mamą i wolałam nie kupić czegoś sobie a jemu kupić fajny prezent.. On nie myśli w tych kategoriach. Ja już miesiąc przed myślę co mu kupić, a on pewnie jutro pójdzie do biedry po te kwiaty...
Niestety też nie myśli co kupić i kupuje byle co jeśli mu nie powiem co chcę. Np. Na Mikołaja dostałam od niego lusterko i zabawkę - dzdzownice. Aż sprawdziłam ile taka maskotka kosztuje - 18 zł. Za 2 dychy można kupić np. Rafaello i kwiatka albo jakis tani naszyjnik (kupiłam koleżance celebrytke za 25 zł z przesyłką), tylko trzeba poszukać i kupić wcześniej.
Źle mi ;(

[aszin]

Naprawdę prezent jest dla Ciebie taki ważny? Myslalam, że liczy się pamięć.

[201803111829]

Tak, prezent jest dla mnie ważny. Nie chodzi mi o to, żeby prezent był drogi, tylko, żeby był trafiony. Ja się zawsze staram rozeznać co danej osobie się spodoba, co by chciała dostać. A jak ktoś mi na każdą okazję kupuje kwiatka bo "liczy się pamięć" zamiast czegoś przemyślanego, to mi smutno, bo to znaczy że w ogóle mnie nie zna.
Nie rozumiem takiego udawania, że prezenty to takie nic, nieważne, że jak są to ok ale jak nie ma to też ok. Lubię dawać prezenty i lubię dostawać,zarówno takie drobne jak czekolada czy kinder niespodzianka, jak i takie większe z okazji urodzin czy walentynek. To jest fajne i potrzebne. Jeśli mój własny facet kupuje mi coś na odwal się to mam prawo być niezadowolona

[aszin]

Ja niczego nie udaje i nie sądzę, żeby dzień kobiet był na tyle ważnym "świętem", żeby robić problem z tego, że tż kupi kwiatka, a nie coś innego. I jeszcze sprawadzać cenę prezentu. Serio?
Dla mnie prezent na takie okazje ma być symboliczny, sugerujący, że ktoś o nas pamięta i tyle. I nieważne, czy to róża, bukiet tulipanów czy czekolada.

[201803111829]

byłam w sklepie i zobaczyłam ta maskotke, to nie tak, że biegałam po sklepach żeby sprawdzić ile kosztowała.

[DziewczynaWampira]

Ja uważam, że za małą kasę można kupić fajny prezent, tylko trzeba się trochę wysilić, co nie każdemu pasuje.

[201803111829]

No właśnie o to chodzi. Żeby trochę pomyślał i ruszył głową, albo zrobił coś własnoręcznie, a nie żeby kupił byle co na odwal się.
Po prostu głupio mi, jak ja idę z prezentem, nad którym pracowałam, myślałam, starałam się a w zamian dostaje kwiaty w biedronkowej folii. Już nawet mógłby zdjąć tą folię i przewiązać wstążką i byłoby ładnie, ale do tego trzeba pomyśleć.
Ja długi czas starałam się robić mu mega prezenty - bransoletkę, koszulę, nerkę, koszulki, dużą ramkę z naszymi zdjęciami, w planach był wyjazd i zwiedzanie. Ale gdy po raz kolejny dostałam coś na odwal się to po co ja mam się starać?

[201803111829]

Poza tym, przeliczyłam się. Nie dostałam nawet życzeń.
"no nie mam kasy no " - głupia róża kosztuje 5 zł, czekolada 3.
Za to na papierosy i piwo zawsze jest..

[semprebambino]

Też by mi było przykro ale dzień się jeszcze nie skończył!

[Farisss]

Jestem z tych co odrobinę hejtują takie święta. Jak na co dzień człowiek nie pamięta i nie szanuje, to mi zwisa czy zrobi to ten jedyny dzień w roku.
Sprawdzanie i przeliczenia co ile kosztuje - prezent - dla mnie to abstrakcja. W życiu bym nie sprawdzała i nie wyliczała za ile mi ktoś kupił/dał prezent. Jakby mi facet nawet dał czekoladę którą znalazł w domu to by mnie to nie obchodziło. To nie jest jakieś super mega ważne święto, to tylko symbol...

[raita]

Jak dla mnie przeliczanie wszystkiego na pieniądze niszczy już całą radość z prezentów. nie wyobrażam sobie, żebym miała tak przeżywać głupi Dzień Kobiet. Teraz TŻ coś kombinuje, gdzieś jeździ załatwia, ale jak wróci z czekoladkami to i tak będę szczęśliwa. Ważne, że cokolwiek zrobił.

Z tym, że też nie rozumiem po co robisz tak, że nie masz kasy, a robisz wielkie prezenty, a potem narzekasz, że on nie. Faktycznie mógłby sobie odmówić piwka czy fajek, ale w jego wieku... Myśli się innymi kategoriami.

[aszin]

Napisane przez Farisss

Jestem z tych co odrobinę hejtują takie święta. Jak na co dzień człowiek nie pamięta i nie szanuje, to mi zwisa czy zrobi to ten jedyny dzień w roku.
Sprawdzanie i przeliczenia co ile kosztuje - prezent - dla mnie to abstrakcja. W życiu bym nie sprawdzała i nie wyliczała za ile mi ktoś kupił/dał prezent. Jakby mi facet nawet dał czekoladę którą znalazł w domu to by mnie to nie obchodziło. To nie jest jakieś super mega ważne święto, to tylko symbol...

Napisane przez raita

Jak dla mnie przeliczanie wszystkiego na pieniądze niszczy już całą radość z prezentów. nie wyobrażam sobie, żebym miała tak przeżywać głupi Dzień Kobiet. Teraz TŻ coś kombinuje, gdzieś jeździ załatwia, ale jak wróci z czekoladkami to i tak będę szczęśliwa. Ważne, że cokolwiek zrobił.

Z tym, że też nie rozumiem po co robisz tak, że nie masz kasy, a robisz wielkie prezenty, a potem narzekasz, że on nie. Faktycznie mógłby sobie odmówić piwka czy fajek, ale w jego wieku... Myśli się innymi kategoriami.

Otóż to. Dzień jak co dzień, dla mnie najlepszym prezentem byłaby obecność, życzenia wystarczą. Swoją drogą, nie widziałam się z tż od piątku.

[raita]

My z TŻ'tem już któryś dzień z rzędu siedzimy razem, ale przed chwilą pojechał do siebie
I dostałam puchaty szlafrok, bo zawsze marznę po kąpieli i nie miałam nigdy żeby się czymś okryć

[DziewczynaWampira]

Napisane przez raita

My z TŻ'tem już któryś dzień z rzędu siedzimy razem, ale przed chwilą pojechał do siebie
I dostałam puchaty szlafrok, bo zawsze marznę po kąpieli i nie miałam nigdy żeby się czymś okryć

Świetny prezent.

[raita]

Tez jestem zadowolona TZ twierdzi, że wyglądam w nim jak niedźwiedź :p

wczoraj jak pojechał to wzięłam kąpiel, położyłam się na chwilę i tak od 19 spałam do budzika do pracy

[aszin]

A mój tż przedwczoraj i wczoraj pracował 15 i 16 godzin i dziś też ma dużo pracy

[Farisss]

A mój postanowił wyjechać za granicę o.o

[Ekri]

Fariss, dlaczego, do pracy?

My ostatnio widzimy się prawie codziennie. Ale i tak ciężko nam się przestawić, bo jak mieliśmy razem zajęcia, to trochę to inaczej wyglądało.

[DziewczynaWampira]

Farisss. skąd taka decyzja Twojego Tżta?

[aszin]

Napisane przez Farisss

A mój postanowił wyjechać za granicę o.o

Na stałe?

Widziałam się w końcu z TŻ po 5 dniach I dostałam bukiet fioletowych tulipanów