I rym cym, cym I hopsasa - Karnawał wciąż trwa - bum tarara… !24!

[KarolinaK]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;54394061]Oj tam wyrodna od razu .
Mój tata kocha moje Futro nad życie i zawsze jak się spotykamy na jakimś obiedzie, to on dokarmia go pod stołem, chociaż ja się o to wściekam. I ja wiem, że on nie robi tego ze złośliwości, tylko z miłości, ale to nie on się później męczy tylko pies i ja. A jak się uda, że psu nic nie jest, to już wtedy katastrofa na całego, bo dla niego to oznacza, że może psu dogadzać, tak jak sobie. Nie jestem w stanie go tego oduczyć .

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------



Poczekaj Gosia jak zaczną jeść chipsy i popijać colą, zobaczymy co wtedy powiesz .[/QUOTE]

U nas ro wyglada zawsze tak jak sa teście . Wszystkie psy podczas posiłku siedzą dookoła teścia bo ten im daje zawsze kawałki . I on jeszcze sie pyta Cookiego na przykład "chcesz kawałek cisteczka? nie? Pewnie chciałbys kiełbaski" odgryza kawałek i resztę daje psu i oczywiscie wszystkie psy sa za nim szalone... Kochają go nad życie i w ogień by za nim weszły.
I jasne wściekamy sie na to z J i tak samo tesciowa ale raz na jakis czas ro wyglada tak komicznie ze od śmiechu nie umiemy sie powstrzymać.

[gosia261282]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;54394061]

Poczekaj Gosia jak zaczną jeść chipsy i popijać colą, zobaczymy co wtedy powiesz .[/QUOTE]

Nie tak prędko
Wiki może raz w tyg. Szklanka coli i mała paczka chipsów. Zresztą ona sama nie chce częściej, tak jej do głowy nakładłam jak ważne jest prawidłowe odżywianie.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez gosia261282

Nie tak prędko
Wiki może raz w tyg. Szklanka coli i mała paczka chipsów. Zresztą ona sama nie chce częściej, tak jej do głowy nakładłam jak ważne jest prawidłowe odżywianie.

Mój Młody do tej pory nie jadł takich rzeczy, ani nie pił żadnych napoi gazowanych. Od małego nauczony był pić tylko wodę mineralną niegazowaną. Teraz w gimnazjum już widzę, że raz na jakiś czas zaczyna sobie pozwalać. Koledzy jedzą to i on chce, moja pozycja słabnie .

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez KarolinaK

Kochają go nad życie i w ogień by za nim weszły.
I jasne wściekamy sie na to z J i tak samo tesciowa ale raz na jakis czas ro wyglada tak komicznie ze od śmiechu nie umiemy sie powstrzymać.

Tak się właśnie hipnotyzuje psy .

[magnolia79]

U mnie wygląda to tak:
T bawi sie
Ż śpi
R idzie do kuchni i otwiera lodówkę... słychać to charakterystyczne plasniecie uszczelki...

T&Ż w try miga sa juz na posterunku kolo lodówki i hipnotyzuja R

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

U mnie Futro przychodzi do kuchni, ale zawsze się kładzie i leży udając, że go to co robię nie interesuje. Ale jakby coś spadło na podłogę, to jest pierwszy .
A jak jem orzeszki to zawsze leży przy fotelu i tylko czeka aż któryś spanie na ziemię.

[gosia261282]

A wiecie, że jako dziecko miałam świnkę morską wszystkożerną? Ulubiony jej przysmak to było salami. W ogóle ona kochała mięso. Chyba w poprzednim wcieleniu była kotem
(A! I żyła rekordowo długo!)

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Ja miałam 3 świnki morskie, mamę, tatę i dziecko, ale nie pamiętam co one jadły. Za to pamiętam jak je wyprowadzałam na spacer w ogódku, przy pomocy moich koleżanek bliźniaczek. Każda miała na oku inną świnkę .

Miałam też chomika albinosa. Mój tata zajmowął się karmieniem gryzonia. Jak wybrał się kiedyś w delegację, to kłóciliśmy się z bratem, kto będzie karmił zwierzątko. Efekt był taki, że żadne z nas go nie karmiło i chomiczek zdechł .

[magnolia79]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;54395761]U mnie Futro przychodzi do kuchni, ale zawsze się kładzie i leży udając, że go to co robię nie interesuje. Ale jakby coś spadło na podłogę, to jest pierwszy .
A jak jem orzeszki to zawsze leży przy fotelu i tylko czeka aż któryś spanie na ziemię.[/QUOTE]

On czeka az usniesz i moze strącisz miseczkę z orzeszkami :p

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez gosia261282

A wiecie, że jako dziecko miałam świnkę morską wszystkożerną? Ulubiony jej przysmak to było salami. W ogóle ona kochała mięso. Chyba w poprzednim wcieleniu była kotem
(A! I żyła rekordowo długo!)

Żyła dlugo bo salami jej służyło

[yyahyoo]

A wiecie, że ja po tylu latach nadal pamiętam smak i zapach orzeszków ziemnych?

[gosia261282]

Napisane przez yyahyoo

A wiecie, że ja po tylu latach nadal pamiętam smak i zapach orzeszków ziemnych?

A ty nie jadasz?

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

A ty nie jadasz?

Mam alergię
Jak zjadlabym nawet odrobinę to bym się udusiła

[gosia261282]

Napisane przez yyahyoo

Mam alergię
Jak zjadlabym nawet odrobinę to bym się udusiła

Ale kiedyś nie miałaś?

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Ale kiedyś nie miałaś?

Kiedyś, dawno temu nie miałam
I bardzo lubiłam solone orzeszki

[KarolinaK]

A u mnie to jest tak ze psy nie maja wstępu do kuchni kiedy gotuje. I jak cos upadnie to żaden nie podchodzi bo im nie wolno . Zreszta mogłabym upuścić kiełbasę i wyjsć z kuchni na chwile i jak tylko powiem "zostaw" oboje zamierają w bezruchu .

Ale jak jem lunch sama czy z J to zawsze ale to zawsze jak tylko biore ostatni kęs oboje zjawiają sie w kuchni. I my z J tak myślimy skąd oni wiedza ze wlasnie kończymy . Sa w innym pokoju przez cały czas naszego jedzenia a jak tylko wkładam ostatni kęs do buzi nagle oboje zjawiają sie pod stołem...
Braliśmy pod uwagę jakis charakterystyczny odgłos sztućców na talerzu charakteryzujący zakończenie posiłku ale jeszcze sekretu nie odkryliśmy ...

[yyahyoo]

Napisane przez KarolinaK

A u mnie to jest tak ze psy nie maja wstępu do kuchni kiedy gotuje. I jak cos upadnie to żaden nie podchodzi bo im nie wolno . Zreszta mogłabym upuścić kiełbasę i wyjsć z kuchni na chwile i jak tylko powiem "zostaw" oboje zamierają w bezruchu .

Ale jak jem lunch sama czy z J to zawsze ale to zawsze jak tylko biore ostatni kęs oboje zjawiają sie w kuchni. I my z J tak myślimy skąd oni wiedza ze wlasnie kończymy . Sa w innym pokoju przez cały czas naszego jedzenia a jak tylko wkładam ostatni kęs do buzi nagle oboje zjawiają sie pod stołem...
Braliśmy pod uwagę jakis charakterystyczny odgłos sztućców na talerzu charakteryzujący zakończenie posiłku ale jeszcze sekretu nie odkryliśmy ...

Cwaniaki z nich

Może wyczuwają, że zapach jedzenia zniknął?

[KarolinaK]

A teraz w szkole bardzo fajne ćwiczenie przygotowują . Kazał nam trener nosić jakaś rzecz przy sobie przez kilka tygodni. Zawsze przy sobie w kieszeni każdy właściciel. Za kilka tygodni wszystkie te rzeczy zostaną włożone do jednego pudła i bedziemy sprawdzać czy pies moj pies odjpnajdzie rzecz ktora należy do mnie .

[yyahyoo]

Napisane przez KarolinaK

A teraz w szkole bardzo fajne ćwiczenie przygotowują . Kazał nam trener nosić jakaś rzecz przy sobie przez kilka tygodni. Zawsze przy sobie w kieszeni każdy właściciel. Za kilka tygodni wszystkie te rzeczy zostaną włożone do jednego pudła i bedziemy sprawdzać czy pies moj pies odjpnajdzie rzecz ktora należy do mnie .

Łatwizna dla Twoich psów

[KarolinaK]

Napisane przez yyahyoo

Łatwizna dla Twoich psów

No sie okaże czy wlasnie nosy maja do tego do czego powinni miec .
Wąchacze

[yyahyoo]

Napisane przez KarolinaK

No sie okaże czy wlasnie nosy maja do tego do czego powinni miec .
Wąchacze

Myślę, że dadzą radę bez najmniejszych problemów

[KarolinaK]

A Ty masz tylko uczulenie na orzeszki ziemne czy Wszytskie orzechy?

[yyahyoo]

Napisane przez KarolinaK

A Ty masz tylko uczulenie na orzeszki ziemne czy Wszytskie orzechy?

Na ziemne, włoskie, laskowe, pistacje, pestki dyni, słonecznika itp.
Po ostatniej wizycie w szpitalu (przypadkowo zjadłam cos z "czarnej" listy) lekarz zasugerował, żeby unikać też pozostałych pestek i orzechów, bo akurat ta alergia lubi się szybko rozszerzać

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

I dlatego sporadycznie jem np migdały czy orzeszki pini

[gosia261282]

Napisane przez yyahyoo

Na ziemne, włoskie, laskowe, pistacje, pestki dyni, słonecznika itp.
Po ostatniej wizycie w szpitalu (przypadkowo zjadłam cos z "czarnej" listy) lekarz zasugerował, żeby unikać też pozostałych pestek i orzechów, bo akurat ta alergia lubi się szybko rozszerzać

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

I dlatego sporadycznie jem np migdały czy orzeszki pini

Jasia a jak dowiedziałaś się o alergii? Tak z dnia na dzień to wyszło, jednego dnia jadłaś orzechy, a drugiego się dusiłaś?

[KarolinaK]

Napisane przez yyahyoo

Na ziemne, włoskie, laskowe, pistacje, pestki dyni, słonecznika itp.
Po ostatniej wizycie w szpitalu (przypadkowo zjadłam cos z "czarnej" listy) lekarz zasugerował, żeby unikać też pozostałych pestek i orzechów, bo akurat ta alergia lubi się szybko rozszerzać

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

I dlatego sporadycznie jem np migdały czy orzeszki pini

O kurczę to wcale nie jest zabawne. Teraz musisz uważać na wszytsko co jesz.

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Jasia a jak dowiedziałaś się o alergii? Tak z dnia na dzień to wyszło, jednego dnia jadłaś orzechy, a drugiego się dusiłaś?

Niestety tak właśnie było :-( pamiętam jak zjadłam 1 orzeszka ziemnego i po kilku minutach zaczęłam się dziwnie czuć. Jakby mi ktoś wate wepchał do tchawicy
Niezbyt to przyjemne było....

Zaczęło się jak byłam mała - zaczął mi puchnac język po zjedzeniu orzechów włoskich - zaczęłam ich unikać i było ok. No ale z czasem doszły inne orzechy
Podobno to normalne w przypadku alergii na te produkty. I ona nigdy nie przechodzi

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

Napisane przez KarolinaK

O kurczę to wcale nie jest zabawne. Teraz musisz uważać na wszytsko co jesz.

Zawsze pytam przed zamówieniem czy są orzechy albo Sezam. Od razu mówię, że nie chodzi o "nie lubię" tylko o ryzyko, że wyląduje w szpitalu. Wtedy biorą to na poważnie - inaczej zdarzało się, że znajdowałam je jednak w jedzeniu

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Do tego można się przyzwyczaić i z czasem przestaje nawet przeszkadzać

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Gosia dobrze pamiętam, że któryś z Twoich chłopaków też ma uczulenie na orzeszki?

[gosia261282]

Nie Jasiu, chłopaki nie mają uczulenia na orzechy.

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Nie Jasiu, chłopaki nie mają uczulenia na orzechy.

Czyli moja pamięć już szwankuje
To już ten wiek chyba

[gosia261282]

Napisane przez yyahyoo

Czyli moja pamięć już szwankuje
To już ten wiek chyba

To może przez brak orzechów w diecie

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

To może przez brak orzechów w diecie

Możliwe

Chociaż po uzupełnieniu tego braku mogłoby się okazać, że pamięć już mi nie jest potrzebna

[gosia261282]

Napisane przez yyahyoo

Możliwe

Chociaż po uzupełnieniu tego braku mogłoby się okazać, że pamięć już mi nie jest potrzebna

Też fakt

Uciekam do łóżka. Dobranoc!

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Też fakt

Uciekam do łóżka. Dobranoc!

Spokojnych!