Najgorsze ślubno-weselne pomysły, czyli czego unikać...

[marza_mr]

Napisane przez cranberry juice

No jak nie doprecyzujesz od razu, że wesele z planem stołów...


Hehe moge tylko zgadywać, ale obstawiam, że części z nich nie podpasowało towarzystwo przy stole

Ale tak samo może być, jeśli masz winietki i zostaniesz usadzona w kiepskim towarzystwie.

[cranberry juice]

Napisane przez marza_mr

Ale tak samo może być, jeśli masz winietki i zostaniesz usadzona w kiepskim towarzystwie.

Ale właśnie po to są winietki, żebyś nie siedziała w kiepskim towarzystwie

No po prostu, jak mam liczyć, że usiądę w fajnym towarzystwie dzięki refleksowi - to wolę sie jednak zdać na PM.

[marza_mr]

Napisane przez cranberry juice

Ale właśnie po to są winietki, żebyś nie siedziała w kiepskim towarzystwie

No po prostu, jak mam liczyć, że usiądę w fajnym towarzystwie dzięki refleksowi - to wolę sie jednak zdać na PM.

No niby tak powinno być. Ale pisałam wyżej, ze to nie zawsze tak działa. Wtedy też PM się wydawało, że nas dobrze usadzili i nam się też tak wydawało. Na weselu znaliśmy tylko rodzinę panny młodej, więc ucieszyliśmy się, że będziemy siedzieć koło przyjaciół pana młodego, tyle że oni ignorowali nas w 100% traktując nas jak powietrze, a na nasze próby zagadania odburkiwali i udawali, że nas nie ma.

[cranberry juice]

Napisane przez marza_mr

No niby tak powinno być. Ale pisałam wyżej, ze to nie zawsze tak działa. Wtedy też PM się wydawało, że nas dobrze usadzili i nam się też tak wydawało. Na weselu znaliśmy tylko rodzinę panny młodej, więc ucieszyliśmy się, że będziemy siedzieć koło przyjaciół pana młodego, tyle że oni ignorowali nas w 100% traktując nas jak powietrze, a na nasze próby zagadania odburkiwali i udawali, że nas nie ma.

Tak, ale bez winietek mogłoby być jeszcze gorzej. Moglibyście siedzieć miedzy wujkiem Mietkiem i ciotką Grażyną i żałować, że nie udało Wam sie usiąść ze znajomymi młodego

[Terha]

Napisane przez marza_mr

To ja napiszę co to oznaczało na tym weselu na którym ja byłam:

-PM nie wynajęli samochodu bo stwierdzili że kościół jest tylko 15 minut od domu panny młodej i w rezultacie szli przez wieś na piechotę i spóźnili się na własny ślub

-wesele odbywało się w remizie, która normalnie jest zamknięta, bo czeka na remont, ale dla matki panny młodej zrobiono wyjątek i siedzieliśmy w sali z dziurami w ścianach wielkości pięści z zapadającą się podłogą. Stoły były każdy z innej parafii, więc jedne były wyższe, drugie niższe, to samo krzesła (niektóre krzesła w bonusie miały jedną nogę krótszą), obrusy były papierowe, jako dekoracja kilka balonów.

-Menu z tego, co uda się wyhodować we własnym gospodarstwie i jak najszybciej przygotować czyli np. mielone i smażony kurczak plus ziemniaki i pokrojone w plastry pomidory i ogórki, bigos i tort z masą z ubitych białek z cukrem. Do picia bimber, woda w dzbankach (pewnie z kranu) i najtańsze kolorowe napoje, plus na ciepło kawa zalewajka i herbata, o cytrynie, czy mleczku do kawy można było pomarzyć.

- Goście pana młodego byli zakwaterowani w domkach bez wody z zepsutą kanalizacją, ja jako gość panny młodej spałam u niej w domu w kuchni na podłodze.

To tak w skrócie.

A propos samochodu myślałam,że przesadzasz, ale czytając całą resztę to rzeczywiście muszę Ci przyznać rację .

Napisane przez loloo

brak winietek jestem w stanie zrozumieć tylko w momencie gdy jest plan stołów i każdy wie jaki numer ma jego stół.

A ja winietki jestem w stanie zrozumieć, jak wesele jest na bardzo dużą liczbę gości (powiedzmy 150 czy 200). W innych przypadkach nie widzę sensu. Ja byłam na wielu weselach (wszystkie bez winietek) i nikt nigdy nie narzekał na miejsca. Najpierw każdy siadał jak chciał, a potem w trakcie imprezy i tak się ludzie wymieniali, żeby pogadać. Pełna integracja.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Terha

Najpierw każdy siadał jak chciał, a potem w trakcie imprezy i tak się ludzie wymieniali, żeby pogadać. Pełna integracja.

Nie wiem czy bym chciała wędrować po sali ze swoim talerzem, szklanką i kieliszkiem.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

O tak! Brak winietek! Byłam na takim weselu. Płeć piękna na ślubie w kościele a ich drugie połówki na sali zajmują miejsca reklamówkami

[marza_mr]

Napisane przez cranberry juice

Tak, ale bez winietek mogłoby być jeszcze gorzej. Moglibyście siedzieć miedzy wujkiem Mietkiem i ciotką Grażyną i żałować, że nie udało Wam sie usiąść ze znajomymi młodego

50/50

Napisane przez Terha

A propos samochodu myślałam,że przesadzasz, ale czytając całą resztę to rzeczywiście muszę Ci przyznać rację .

Bardzo chciałabym przesadzać Ale co jak co, to wesele na zawsze pozostanie w mojej pamięci

[smerfetk_a]

O nie, wesele bez winietek w ogóle nie wchodzi u nas w grę
Raz byliśmy, weszliśmy na salę, kulturalnie zajęliśmy sobie miejsca z grupą znajomych (zależało nam żeby razem bo rodziny pary nie znaliśmy) i poszliśmy składać życzenia. Gdy wróciliśmy to moja torebka była rzucona gdzieś w kąt a na moim miejscu siedziała sobie jakaś babcia Oczywiście byliśmy ze znajomymi rozdzieleni na pół.

[Awakme]

Dla mnie największym koszmarkiem jest diadem połączony z welonem (najlepiej jeszcze u Panny Młodej z brzuchem ciążowym lub z dzieckiem) i największy koszmar rękawiczki szczególnie te bez palców przytrzymywane na środkowym za pomocą dziwnych plastikowych kuleczek. Źle mi się to kojarzy, a na zdjęciu wygląda tak jakby Panna Młoda miała obie ręce w gipsie... Na szczęście taka moda już chyba przemija.

[AngielskaPogoda]

Napisane przez Awakme

Dla mnie największym koszmarkiem jest diadem połączony z welonem (najlepiej jeszcze u Panny Młodej z brzuchem ciążowym lub z dzieckiem) i największy koszmar rękawiczki szczególnie te bez palców przytrzymywane na środkowym za pomocą dziwnych plastikowych kuleczek. Źle mi się to kojarzy, a na zdjęciu wygląda tak jakby Panna Młoda miała obie ręce w gipsie... Na szczęście taka moda już chyba przemija.

A co to ma do rzeczy?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Awakme

Dla mnie największym koszmarkiem jest diadem połączony z welonem (najlepiej jeszcze u Panny Młodej z brzuchem ciążowym lub z dzieckiem) i największy koszmar rękawiczki szczególnie te bez palców przytrzymywane na środkowym za pomocą dziwnych plastikowych kuleczek. Źle mi się to kojarzy, a na zdjęciu wygląda tak jakby Panna Młoda miała obie ręce w gipsie... Na szczęście taka moda już chyba przemija.

Dla mnie też koszmarkiem jest panna młoda z brzuchem przed ołtarzem, kościelny musi być
Generalnie pary, które w nosie mają postanowienia kościoła ale do ołtarza to pierwsi

Suknie z rękawiczkami były modne w latach '90, cieszę się, że ten trend przemija bo rzeczywiście, wyglądało to fatalnie.

[Ammia]

Dla mnie największymi koszmarkami ślubno weselnymi są:
1. Bramy z balonów, wszelkie dekoracje typu ucięte drzewka przystrojone jakimiś wstążkami i na dokładkę tablice "Witamy gości weselnych"
2. Pierzaste suknie i tego typu welony- rzecz gustu ale mało która Pmka wygląda w tym dobrze.
3. Białe buty z paskiem wokół kostki.
3. Atrakcje typu pokazy barmańskie, tańca, fajerwerki, prosiak itd.- potrafią zmienić wesele w festyn.
4. Orkiestra pod domem i pod kościołem.
5. Długie białe limuzyny.
6. Dekoracja samochodu typu wiązanka na maskę- od razu mam skojarzenia z wiązanką pogrzebową.
7. Sesja typu- piknik na trawie, pan młody stojący w oddali niby na ręce pani młodej, "klonowanie" na zdjęciach jednego z państwa młodych.
8. Białe gołębie- zupełnie tego nie rozumiem.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5588523 6]Taka różnica, że w okresie letnim i przy podawaniu piwa na weselu zdarza się, że familie siadają na zewnątrz mając zabawę wewnątrz w poważaniu. I wtedy powstaje piękna luka w stole więc winietka nie równa się ładowi przy stole.[/QUOTE]

Według mnie winietki nie są po to, by zachować przy stole ład i uniknąć dziur. Ale po to, by później nie było zamieszania. Goście siadają na czuja jak chcą i potem zonk, bo jest małżeństwo z dwójką dzieci, a przy żadnym stole nie ma już wolnych 4 krzeseł obok siebie, bo tak akurat goście pozajmowali. I trzeba później chodzić na koniec stołu, prosić wszystkich by się przesuneli (widziałam już coś takiego na weselu bez winietek).

Wolałabym sama ustawić winietki, by paczka znajomych siedziała razem, a starsze ciocie i babcie (które chcą się wygadać, bo widzą się rzadko) razem.

Oczywiście jeśli koleżanka ma okrągłe stoły na kilka par przy stole i każdy ma wyznaczony stół, to i tak wszyscy są z góry usadzeni, dla mnie to prawie to samo co i winietki ;-)

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

A na mojej liście bubli weselnych są:
- chamskie zabawy dla gości z podtekstem erotycznym
- gdy zespół/dj zapodaje dużo wolnych lub zamulonych kawałków pod rząd
- sala remiza, gdzie są ławeczki bez oparcia zamiast krzesełek (byłam na takim jak miałam chyba 16-18 lat, może teraz już nikt tak nie robi )
- kiepski zespół disco polo (byłam na takim weselu, gdzie był typowy zespół discopolowy, przez CAŁE wesele grał TYLKO disco polo wlasnego autorstwa, żeby to jeszcze były jakieś hity, które każdy zna, jak "Jesteś szalona", ale niestety, leciały same nieznane kawałki - większość młodych wolała sobie pogadać w grupce na świeżym powietrzu poza salą niż tańczyć)

[hermenegilda99]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5555285 6]
Ja byłam na weselu, gdzie wszyscy wiedzieli o złych relacjach młodego z rodzicami ale oczywiście kółeczko i "cudownych rodziców mam" było, a jakże.[/QUOTE]
Dlaczego zawsze twierdzicie że to na pokaz? mpże młoda chciała podziękować swoim?

Napisane przez delicja123

Bachory idące przed para młodą z obrączkami oeeezuu

Gołąbki puszczane przez parę młoda - na chusteczkę one ? Chyba, że mają obsrać suknie

Dzieci to kwesia dyskusyjna. Uważam że to bardzo ładnie wygląda, to zależy czy ktoś lubi dzieci. Myślę, że to na pewno nie jeste NAJGORSZE.
Co do gołebi to :"Dla pierwszych chrześcijan gołąb był ptakiem świętym, symbolizuje bowiem trzecią osobę Boga - czyli Ducha Świętego. Z kolei w sztuce chrześcijańskiej stały się symbolem łagodności, wieczności, nieśmiertelności i miłości. Według wczesnochrześcijańskich wierzeń turkawka z natury gadatliwa, gdy owdowieje, umiera wspominając swojego małżonka i nie wiąże się z nikim więcej. Święty Bazyli radził: Naśladujcie niewiasty turkawkę i strzeżcie małżeństwa jak i ona."


Faktycznie najgorsze to są chyba te erotyczne zabawy. Ale to czasem wina zespołu nie młodych.

[*piękna]

Napisane przez hermenegilda99

Dlaczego zawsze twierdzicie że to na pokaz? mpże młoda chciała podziękować swoim?


Dzieci to kwesia dyskusyjna. Uważam że to bardzo ładnie wygląda, to zależy czy ktoś lubi dzieci. Myślę, że to na pewno nie jeste NAJGORSZE.
Co do gołebi to :"Dla pierwszych chrześcijan gołąb był ptakiem świętym, symbolizuje bowiem trzecią osobę Boga - czyli Ducha Świętego. Z kolei w sztuce chrześcijańskiej stały się symbolem łagodności, wieczności, nieśmiertelności i miłości. Według wczesnochrześcijańskich wierzeń turkawka z natury gadatliwa, gdy owdowieje, umiera wspominając swojego małżonka i nie wiąże się z nikim więcej. Święty Bazyli radził: Naśladujcie niewiasty turkawkę i strzeżcie małżeństwa jak i ona."


Faktycznie najgorsze to są chyba te erotyczne zabawy. Ale to czasem wina zespołu nie młodych.

Wina młodych, że taki zespół wybrali Przecież każdy szanujący się zespół/DJ ustala takie rzeczy z młodymi wcześniej

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez hermenegilda99

Dlaczego zawsze twierdzicie że to na pokaz? mpże młoda chciała podziękować swoim?

Bo jeśli młoda znała relacje między narzeczonym a jego rodziną i mimo wszystko upierała się na odtańczenie piosenki w kółeczku to tak, jest to dla mnie na pokaz.
Są miliony sposób na podziękowanie rodzicom, nie trzeba ściskać się za łapki jak w przedszkolu i rzucać sobie takie spojrzenia, jakby jeden drugiemu miał za chwilę walnąć.

Napisane przez *piękna

Wina młodych, że taki zespół wybrali Przecież każdy szanujący się zespół/DJ ustala takie rzeczy z młodymi wcześniej

Dokładnie
Ustala się przecież zabawy/repertuar i czarną listę wcześniej.

[Awakme]

Napisane przez AngielskaPogoda

A co to ma do rzeczy?

użyłam tutaj skrótu myślowego. Więc tak welon plus diadem wg mnie to za dużo dobrodziejstw i przesada z ozdobami. A welon plus ciężarna lub dzieciata Panna Młoda gryzie się z naukami kościelnymi. Czyli tak jak wspominała Shanaya brzuch ale kościelny musi być.
Ale to już temat na inny wątek...
A no i zapomniałam o wszelkich zabawach z podtekstem erotycznym. Ale to jest chyba tak oczywiste że nie trzeba tego wypisywać...

[Hanako]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5593714 1]Dla mnie też koszmarkiem jest panna młoda z brzuchem przed ołtarzem, kościelny musi być
Generalnie pary, które w nosie mają postanowienia kościoła ale do ołtarza to pierwsi
[/QUOTE]

Napisane przez Awakme

A welon plus ciężarna lub dzieciata Panna Młoda gryzie się z naukami kościelnymi. Czyli tak jak wspominała Shanaya brzuch ale kościelny musi być.
Ale to już temat na inny wątek...

Akurat w świetle nauczania Kościoła najważniejsze powinno być miłosierdzie i przebaczenie. Wytykanie innym ich błędów (celem wyszydzenia a nie pomocy) jest nieeleganckie, niesmaczne i na pewno niechrześcijańskie.
Część par czuje się związana z wiarą pomimo nieprzestrzegania pewnych zasad i bardzo chce wziąć kościelny. Też mnie czasem to trochę kłuje, ale nie mnie sądzić i nie mnie wyśmiewać. A tym bardziej nie mnie uważać za lepsze te panny młode, które jednak skutecznie stosują antykoncepcję od tych, które wpadły - bo par regularnie uprawiających seks i walących śmiało pod ołtarz znam mnóstwo.
Ale jednak w ich przypadku nikogo biała sukienka, wianek i welon nie razi.

[wildDaisy]

Zabranie przez gości psa na wesele i ceremonię w urzędzie/kościele

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Awakme

użyłam tutaj skrótu myślowego. Więc tak welon plus diadem wg mnie to za dużo dobrodziejstw i przesada z ozdobami. A welon plus ciężarna lub dzieciata Panna Młoda gryzie się z naukami kościelnymi. Czyli tak jak wspominała Shanaya brzuch ale kościelny musi być.
Ale to już temat na inny wątek...
A no i zapomniałam o wszelkich zabawach z podtekstem erotycznym. Ale to jest chyba tak oczywiste że nie trzeba tego wypisywać...

Ale czemu się gryzie? Matka lub ciężarna jak najbardziej może wziąć ślub kościelny zgodnie z nauką kościoła, jeśli się wyspowiadala. Człowiek wg kościoła katolickiego nie jest idealny i nigdy nie będzie, popełnia błędy i grzechy. Więc nie jest tak, że jak jest ciężarna, to na pewno żyje niezgodnie z nauką kościoła. Bo mogła się dawno wyspowiadać i żyć w czystości. Sam poród i posiadanie dziecka nie jest grzechem ani tym bardziej nie stanowi żadnego naznaczenia, że tą osobę trzeba potępić albo wytykać palcami, że ciężarna a pod ołtarz idzie i jeszcze diadem z welonem śmie założyć. No tak, bo powinna odziać worek pokutny, za to że ma dziecko. Bo już z dzieckiem to po ptakach, ślubu już wziąć nie można nigdy? Albo ubrać się skromnie na własny ślub, bo przecież pannie młodej z dzieckiem na bogato nie wypada, bo nie i już.

[Sophie24]

Napisane przez wildDaisy

Zabranie przez gości psa na wesele i ceremonię w urzędzie/kościele

Tego jeszcze nie widziałam Szaleństwo:P
My jako Młodzi zostawiamy naszego pieseła w pokoju hotelowym. Zgarniemy go jedynie do kilku zdjęć w trakcie wesela Ale to poza salą, wiadomo, nie będzie się stresował muzyką i tłumem.

[Terha]

Napisane przez Hanako

Akurat w świetle nauczania Kościoła najważniejsze powinno być miłosierdzie i przebaczenie. Wytykanie innym ich błędów (celem wyszydzenia a nie pomocy) jest nieeleganckie, niesmaczne i na pewno niechrześcijańskie.
Część par czuje się związana z wiarą pomimo nieprzestrzegania pewnych zasad i bardzo chce wziąć kościelny. Też mnie czasem to trochę kłuje, ale nie mnie sądzić i nie mnie wyśmiewać. A tym bardziej nie mnie uważać za lepsze te panny młode, które jednak skutecznie stosują antykoncepcję od tych, które wpadły - bo par regularnie uprawiających seks i walących śmiało pod ołtarz znam mnóstwo.
Ale jednak w ich przypadku nikogo biała sukienka, wianek i welon nie razi.

Dokładnie.

Napisane przez Sophie24

Tego jeszcze nie widziałam Szaleństwo:P
My jako Młodzi zostawiamy naszego pieseła w pokoju hotelowym. Zgarniemy go jedynie do kilku zdjęć w trakcie wesela Ale to poza salą, wiadomo, nie będzie się stresował muzyką i tłumem.

Pytanie, czy nie będzie się stresował swoim nowym pokojem i ewentualnymi hałasami z sali weselnej? Ja bym nie ryzykowała zostawiać psa w nieznanym dla niego miejscu.

[AnnLady]

Napisane przez Sophie24

Tego jeszcze nie widziałam Szaleństwo:P
My jako Młodzi zostawiamy naszego pieseła w pokoju hotelowym. Zgarniemy go jedynie do kilku zdjęć w trakcie wesela Ale to poza salą, wiadomo, nie będzie się stresował muzyką i tłumem.

też się nie spotkałam z takim czymś, ale w sumie jakby to był malutki piesek typu maltańczyk czy york to by mi to nie przeszkadzało
sama mam psiunia więc rozumiecie

[201803111829]

Napisane przez Awakme

Dla mnie największym koszmarkiem jest diadem połączony z welonem

Wg mnie to czasem ładnie wygląda, ale sama bym takiego połączenia nie uskuteczniła. Kojarzy mi się z księżniczkami z bajek

największy koszmar rękawiczki szczególnie te bez palców przytrzymywane na środkowym za pomocą dziwnych plastikowych kuleczek.

Miałam takie na komunii i były najpiękniejsze na świecie!
Ale ślub to inna bajka, rzeczywiście, obciach

[Sophie24]

Napisane przez Terha

Dokładnie.



Pytanie, czy nie będzie się stresował swoim nowym pokojem i ewentualnymi hałasami z sali weselnej? Ja bym nie ryzykowała zostawiać psa w nieznanym dla niego miejscu.

Od sali pokoje są dosyć daleko i nie będzie w stanie nic (a na pewno zbyt wiele) usłyszeć. Tam ogólnie sale (są dwie) i hotel to osobne budynki. Co do stresu. Będzie tam dzień wcześniej, dostanie swoje zabawki, kocyk i co tam ma, będziemy mogli też częściej do niego zaglądać jak będzie na miejscu. Gdyby został w domu to byłby całą noc sam a to by go też stresowało mimo, że byłby u siebie. W sumie wybieramy mniejsze zło (przynajmniej mamy nadzieję na to). Poza tym nam łatwiej tak to zorganizować patrząc na to, że na drugi dzień są poprawiny. Wiemy, że i tak będzie się stresował i tak czy to jakby został pod czyjąś opieką (ale i tak nikogo nie mamy więc nie ma takiej opcji) czy jak go zabierzemy czy jakby został w mieszkaniu. To chyba był jeden z większych problemów dla nas więc jak hotel zgodził się na psa to nam ulżyło bo będziemy mieli go pod ręką.

[cranberry juice]

Napisane przez Hanako

Akurat w świetle nauczania Kościoła najważniejsze powinno być miłosierdzie i przebaczenie. Wytykanie innym ich błędów (celem wyszydzenia a nie pomocy) jest nieeleganckie, niesmaczne i na pewno niechrześcijańskie.

Fajnie napisane. Owszem, niektóre śluby kościelne to lekka przesada, nie mówię. Ale są też ludzie (chociaz na Wizażu to nie jest aż tak wyraźne), którzy na hasło "ślub kościelny" zaczynają dywagacje, czy para młoda aby na pewno żyła w czystości i chodzi co tydzień do kościoła, i co z antykoncepcją. To jest dopiero żenada.

[201607111040]

Napisane przez Hanako

Akurat w świetle nauczania Kościoła najważniejsze powinno być miłosierdzie i przebaczenie. Wytykanie innym ich błędów (celem wyszydzenia a nie pomocy) jest nieeleganckie, niesmaczne i na pewno niechrześcijańskie.
Część par czuje się związana z wiarą pomimo nieprzestrzegania pewnych zasad i bardzo chce wziąć kościelny. Też mnie czasem to trochę kłuje, ale nie mnie sądzić i nie mnie wyśmiewać. A tym bardziej nie mnie uważać za lepsze te panny młode, które jednak skutecznie stosują antykoncepcję od tych, które wpadły - bo par regularnie uprawiających seks i walących śmiało pod ołtarz znam mnóstwo.
Ale jednak w ich przypadku nikogo biała sukienka, wianek i welon nie razi.

Seks przedmałżeński to grzech. Stosowanie antykoncepcji tez, wiec te "z brzuchem" popelnily tylko jeden grzech, bo anty nie stosowaly, a te bez brzucha 2

[Terha]

Napisane przez Sophie24

Od sali pokoje są dosyć daleko i nie będzie w stanie nic (a na pewno zbyt wiele) usłyszeć. Tam ogólnie sale (są dwie) i hotel to osobne budynki. Co do stresu. Będzie tam dzień wcześniej, dostanie swoje zabawki, kocyk i co tam ma, będziemy mogli też częściej do niego zaglądać jak będzie na miejscu. Gdyby został w domu to byłby całą noc sam a to by go też stresowało mimo, że byłby u siebie. W sumie wybieramy mniejsze zło (przynajmniej mamy nadzieję na to). Poza tym nam łatwiej tak to zorganizować patrząc na to, że na drugi dzień są poprawiny. Wiemy, że i tak będzie się stresował i tak czy to jakby został pod czyjąś opieką (ale i tak nikogo nie mamy więc nie ma takiej opcji) czy jak go zabierzemy czy jakby został w mieszkaniu. To chyba był jeden z większych problemów dla nas więc jak hotel zgodził się na psa to nam ulżyło bo będziemy mieli go pod ręką.

Ja bym to na Waszym miejscu wcześniej sprawdziła.
Tż mama kiedyś zostawiła psa na chwilę u swojej siostry i pies tak wył, że zaraz musiała się wrócić. Natomiast jak zostawiała go u nas (gdzie pies czuł Tż zapach) to nie było żadnego problemu. Hotel = miejsce bez znajomego zapachu.

Napisane przez LusiaPlotkara

Seks przedmałżeński to grzech. Stosowanie antykoncepcji tez, wiec te "z brzuchem" popelnily tylko jeden grzech, bo anty nie stosowaly, a te bez brzucha 2

Albo też używali antykoncepcję (tylko niezupełnie skutecznie) i też mają 2 grzechy .

[Sophie24]

Napisane przez Terha

Ja bym to na Waszym miejscu wcześniej sprawdziła.
Tż mama kiedyś zostawiła psa na chwilę u swojej siostry i pies tak wył, że zaraz musiała się wrócić. Natomiast jak zostawiała go u nas (gdzie pies czuł Tż zapach) to nie było żadnego problemu. Hotel = miejsce bez znajomego zapachu.


Albo też używali antykoncepcję (tylko niezupełnie skutecznie) i też mają 2 grzechy .

Będzie tam dzień wcześniej więc się z pokojem zapozna, będzie tam z TŻtem spał, zostawimy mu też coś z naszym zapachem no i postaramy się być tam w miarę często.
Mam nadzieję, że to też zawsze coś. Też nas to stresuje bo dla nas jest jak dziecko no ale też nie możemy pokazywać, że jest taki biedny bo zostanie sam bo to zestresowałoby go jeszcze bardziej. Jak my będziemy pewni tego co robimy to i jemu będzie łatwiej