Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 4

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez wika82

Z tego, co pamiętam ok. 10 dni przed planuje się cc, a ja muszę przed, żeby nie mieć jej na zimno tylko po zaczętej akcji porodowej.

3 cc, drugie i trzecie planowane na tydzień przed terminem

przy drugim: termin na 20, do szpitala miałam się zgłosić 13
13 rano i tak poczułam bóle, na 8 pojechałam do szpitala, i tak sobie siedziałam do 10 chyba bo na umówione cesarki przyjmują o 10
- jakie bóle, pani na cesarkę przyjechała

przy trzecim: termin na 17,
11 miałam się zgłosić do szpitala, 12 rodzić,
ale zrobiła się jakaś dziura w grafiku, wolne miejsce było na operacyjnej, to mnie pocięli już 11

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Mogę spytać czemu chcą ci robić cc 10dni przed terminem?

W szpitalu jest taka praktyka, nie wnikałam w to, bo i tak dużo wcześniej zaczął się poród.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

W szpitalu jest taka praktyka, nie wnikałam w to, bo i tak dużo wcześniej zaczął się poród.

To miałaś szczęście, że uniknęłaś cc na zimno.
Ja myślałam, że teraz unika się raczej takich praktyk i czeka na rozpoczęcie akcji porodowej.

[Glodomorek]

Napisane przez wika82

W szpitalu jest taka praktyka, nie wnikałam w to, bo i tak dużo wcześniej zaczął się poród.

Jeśli nie ma porządnych wskazań do cc na zimno to nie musisz się zgadzać. Cc na zimno to najgorsza opcja porodu dla dziecka.
Praktyka jest, bo to wygodne dla lekarza, jest sala zarezerwowana itp. Nie ma nic wspólnego z dobrem dziecka.

[teQiba]

Nie wiedziałam że istnieje coś takiego jak cc na zimno i nie na zimno
Tak właściwie to nawet nie wiem jaką ja miałam - malutkie rozwarcie bez skurczów to już kwalifikuje się do rozpoczętej akcji?

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Jeśli nie ma porządnych wskazań do cc na zimno to nie musisz się zgadzać. Cc na zimno to najgorsza opcja porodu dla dziecka.
Praktyka jest, bo to wygodne dla lekarza, jest sala zarezerwowana itp. Nie ma nic wspólnego z dobrem dziecka.

Jasne, że nie muszę i się cieszylam z zaczętej akcji. Ale! Mam poważne wskazania, więc jeśli trzeba będzie czekać i nie da rady wykonać już cc - grozi mi utrata wzroku.
Dlatego mam nadzieję, że będzie jak ostatnio, natura sama zadecyduje i nie będę mieć dylematów.

[Glodomorek]

Napisane przez wika82

Jasne, że nie muszę i się cieszylam z zaczętej akcji. Ale! Mam poważne wskazania, więc jeśli trzeba będzie czekać i nie da rady wykonać już cc - grozi mi utrata wzroku.
Dlatego mam nadzieję, że będzie jak ostatnio, natura sama zadecyduje i nie będę mieć dylematów.

Mozesz czekać w domu na akcje porodowa i jak sie zacznie to wtedy zglosic sie na cc, nawet po terminie. Pogadaj z lekarzem.

[Ingrid80]

Napisane przez wika82

To był żartobliwy wpis.
Ale tak czy inaczej będę mieć cc, u mnie planują 10 dni przed terminem.
I tak u mnie w rodzinie są tendencje do porodu wcześniej.

Rozumiem ;-)

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Dlaczego cc przed rozpoczęciem akcji jest takie złe? Ja tak miałam.

[pani-jesień]

Napisane przez teQiba

Nie wiedziałam że istnieje coś takiego jak cc na zimno i nie na zimno
Tak właściwie to nawet nie wiem jaką ja miałam - malutkie rozwarcie bez skurczów to już kwalifikuje się do rozpoczętej akcji?

Ja ostatni miesiąc chodziłam z rozwarciem, więc raczej nie

[Glodomorek]

Napisane przez Ingrid80

Rozumiem ;-)

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Dlaczego cc przed rozpoczęciem akcji jest takie złe? Ja tak miałam.

Ja też tak miałam, ale czasem tak trzeba i truno.

Dziecko jest niegotowe, przeżywa większy szok. Mogą wystąpić zaburzenia oddychania. Mama ma niższy poziom hormonów (nie wydziela się naturalnie oksytocyna jak przy porodzie sn) przez co macica dłużej się obkurcza.

To jako ciekawostka: łagodna cesarka

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez teQiba

Nie wiedziałam że istnieje coś takiego jak cc na zimno i nie na zimno
Tak właściwie to nawet nie wiem jaką ja miałam - malutkie rozwarcie bez skurczów to już kwalifikuje się do rozpoczętej akcji?

Nie, chodzi o regularne skurcze.
Na zimno, czyli planowana, bez akcji porodowej. Albo nagła, bo np tętno spadło.
A nie na zimno to w trakcie już rozpoczętego porodu.

[teQiba]

No to miałam na zimno
Ale nikt w szpitalu mi nawet nie powiedział, że można inaczej

[Glodomorek]

Napisane przez teQiba

No to miałam na zimno
Ale nikt w szpitalu mi nawet nie powiedział, że można inaczej

Zależy jakie są wskazania do cc. Czasem musi być na zimno, bo nie można czekać aż poród się zacznie.

[teQiba]

Miednicowe ułożenie, to chyba nie byłoby przeciwwskazań żeby zaczekać?

[Glodomorek]

Napisane przez teQiba

Miednicowe ułożenie, to chyba nie byłoby przeciwwskazań żeby zaczekać?

Nie, nie było przeciwwskazanie. Poza tym dobra położna powinna pomóc obrócić dziecko, są przecież specjalnie triki na to.
U mnie nie można było czeka, bo łożysko już ledwo ciągnęło a po oksytocytnie nie ruszyło się nic a nic.

[teQiba]

Z tym obróceniem to tez nie wiem jak to działa - zapytałam na szkole rodzenia położną czy coś doradzi to stwierdziła, że czasem dzieci dzień przed porodem się obracają i że trzeba mieć nadzieję

[pani-jesień]

Z dwojga złego wolałabym chyba cc niż obracanie dziecka w brzuchu

[teQiba]

Tzn. z tymi radami to chodziło mi bardziej o jakieś ćwiczenia czy coś, bo tak żeby ktoś mi brzucha dotykał to tez bym nie dała Ale potem doczytałam, że jak dziecko się nie będzie chciało obrócić to i ćwiczenia nie pomogą, więc jakoś specjalnie nie wkręciłam się w ten temat, stwierdziłam że co ma być to będzie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Hej. U Tza wstępnie wszystko ok, tzn lekarze zrobili, co było do zrobienia, powinno być lepiej. Jeszcze był niekontaktowy jak u niego byłam, ale liczę na to, że jutro będzie lepiej. Dziękuję za wszystkie kciuki

Z Artkiem idę jutro do lekarza, katar zielony, ciągle albo gorączka albo stan podgoraczkowy, wolę go pokazać lekarzowi przed weekendem.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Berry u Was jak? Wika zdrowsi?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Persephone- odetchnęłam z ulgą. Całe przedpołudnie myślałam, jak poszło - jednocześnie zbijając gorączkę małej, bo miała powyżej 39 st. Spadla i córka została u dziadków, bo ja do pracy. Po południu znów gorączka i okazało się, że ma anginę i zapalenie oskrzeli po jednej stronie. 10 dni antybiotyku. Obie imprezy urodzinowe odwołane / przełożone.

[wika82]

Persephone, cieszę się i trzymam kciuki.
My już na finiszu choroby.
Berry zdrowia dla Was.

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57514486]Hej. U Tza wstępnie wszystko ok, tzn lekarze zrobili, co było do zrobienia, powinno być lepiej. Jeszcze był niekontaktowy jak u niego byłam, ale liczę na to, że jutro będzie lepiej. Dziękuję za wszystkie kciuki

Z Artkiem idę jutro do lekarza, katar zielony, ciągle albo gorączka albo stan podgoraczkowy, wolę go pokazać lekarzowi przed weekendem.[/QUOTE]

Perse, cieszę się bardzo i dalej trzymam kciuki Myślałam o Was dzisiaj



[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;57518286]Persephone- odetchnęłam z ulgą. Całe przedpołudnie myślałam, jak poszło - jednocześnie zbijając gorączkę małej, bo miała powyżej 39 st. Spadla i córka została u dziadków, bo ja do pracy. Po południu znów gorączka i okazało się, że ma anginę i zapalenie oskrzeli po jednej stronie. 10 dni antybiotyku. Obie imprezy urodzinowe odwołane / przełożone.[/QUOTE]

, zdrówka
Przykro mi bardzo z powodu urodzin

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Berry, zdrówka! u nas rok temu w sumie się fuksło - urodziny w bawilandii były we wtorek, a w czwartek po - wyszła nam ospa ale sporo dzieci potem miało urodziny odwołane, bo ospa szalała równo.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale rano była nerwówka, bo miał mieć operację jako pierwszy, a okazało się jednak, że będzie drugi i tak czekaliśmy i czekaliśmy..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Oj... najgorsze czekanie :/ niech teraz zdrowieje! i Artek też!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No pamiętam, jak czekałam na cesarkę.. Artek się w ogóle nie ruszał, myślałam, że będzie kiepsko. Na szczęście potem połączyli detektor, uff..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Perse, a gdzie rodziłaś?

[Miramej]

Dziewczyny, znacie piankolinę? Polecacie jakąś konkretną firmę?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Artka na Ligocie. To był dzień cesarek, rozwiazali chyba większość ciąż z naszego oddziału. Było gorąco i to nie wpływało dobrze na ciąże.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, znacie piankolinę? Polecacie jakąś konkretną firmę?

Ja w ogóle tego nie polecam. Na praktykach jak byłam w przedszkolu to dzieciaki dostały do zabawy. Tragedia ze sprzątaniem tego - wszędzie małe kuleczki. Nie przyklejała się tak ładnie do większej kulki jak ciastolina. Kulki zlepiają się ze sobą i ciężko odseparować kolory. Jak raz zmieszasz to już nie rozdzielisz - chyba, że się będziesz bawić pęsetą
No ogólnie można na jeden raz kupić ale tego nie schowasz później i nie użyjesz po kilka razy jak ciastoliny ( w sensie odseparowanej bo taką pomieszaną da się jeszcze później używać). Ale tak jak mówię w przedszkolu to była tragedia - kuleczki na ubraniach, we włosach, na dywanie. Z jednym dzieckiem pod opieką może być w sumie łatwiej to opanować
To były takie kuleczki:
Załącznik 6285841 Załącznik 6285846

[Ninquelote]

Moja siostra miała cesarkę na zimno. Tydzień po terminie, skurczów zero. Mogli jej tą cesarkę zrobić wcześniej bo i tak by inaczej nie urodziła.