Podsłuch?

[olenkasz]

Napisane przez Buzzerka

Ale wstyd wierzyć w duchy, bo Wy tak piszecie czy, ze XXI wiek zobowiązuje do tego, zeby nie wierzyć? Czy, ze nie ma dowodów na ich istnienie? To maja byc Wasze argumenty?
Ja nie wiem czy wierze, raczej nie, ale jakby zaczęły mi sie w domu dziać jakies dzikie akcje to pewnie przyszło by mi na myśl troche paranormalnych wytłumaczeń.
Nie wiem, Autorko Ty serio piszesz o tych odgłosach pociągu i takich innych? Moze tej osobie cos sie uroiło. Ja potrafiłam wstać w nocy i zacząć krzyczeć, otwierać szafę, zrzucić lampkę ze stolika, bo wydawało mi sie ze jestem w zupełnie innym miejscu, musze sie skądś wydostać, tak mi sie śniło i pewnie nie do końca sie wybudzilam. Za minutę uświadamiałam sobie co robie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No dla mnie to jednak jest swego rodzaju inba, że w XXI całkiem rozsądne i na co dzień twardo stąpające po ziemi wizażanki są osikane po kostki, bo duchy Duchy to kolejna rzecz na wizażu, która mnie bawi. Zaraz po pytaniach o dobrą wróżkę z Jelitkowa Małego.
Niektórzy lubią sobie organizować mały Blair Witch Project na internetach, dziwię się, że jeszcze nikt nie napisał, że mieszkanie jest ociotane, bo ktoś rzucił klątwę, i teraz trzeba ponacierać ściany brudnymi gaciami (z dziećmi działa, więc może i na kamienicę da radę).

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Buzzerka

Ale wstyd wierzyć w duchy, bo Wy tak piszecie czy, ze XXI wiek zobowiązuje do tego, zeby nie wierzyć?

Ani wierzę, ani nie wierzę. Jestem pomiędzy. Jako, że nie ma jednoznacznych, wiarygodnych dowodów na istnienie duchów, tak samo jak nie ma jednoznacznych, wiarygodnych dowodów na ich nieistnienie to pozostaję otwarta na wszelkie możliwości. Mam bardziej naukowe podejście do tego typu tematów, zawsze istnieją wątpliwości. Wątpliwości przemawiające za, ale również wątpliwości przemawiające przeciw.

[Buzzerka]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;61490626]Ani wierzę, ani nie wierzę. Jestem pomiędzy. Jako, że nie ma jednoznacznych, wiarygodnych dowodów na istnienie duchów, tak samo jak nie ma jednoznacznych, wiarygodnych dowodów na ich nieistnienie to pozostaję otwarta na wszelkie możliwości. Mam bardziej naukowe podejście do tego typu tematów, zawsze istnieją wątpliwości. Wątpliwości przemawiające za, ale również wątpliwości przemawiające przeciw.[/QUOTE]



Zgadzam się z Tobą.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ANKA54321]

Autorko i jak sytuacja , opowiadaj

[monika1304]

Napisane przez ANKA54321

Autorko i jak sytuacja , opowiadaj

ANKA ty to się wkręciłaś w temat

[letik]

Ja też jestem ciekawa Autorka milczy..czyżby jednak jakieś moce? :p

[ANKA54321]

Napisane przez monika1304

ANKA ty to się wkręciłaś w temat

no wkrecilam bo mnie ciekawi

[201701261449]

Ano powtarzam w co drugim poście, że nie wierzę, bo wciąż ktoś kazał mi coś robić z duchami.
W sumie, ja nie przeczę, jakaś materia pewnie istnieje, jestem też dość wrażliwa na jakieś dziwne stany i my wszystkiego nie widzimy, ale tu, w tym konkretnym mieszkaniu nic nie ma nadprzyrodzonego, bo sądzę, że inaczej bym to czuła i tu nie wierzę w duchy.
Filmu jeszcze nie nagrałam, bo nie ma czym jeszcze.

Nie, nie kiwam się ani nie stoję, ale podobno często lunatykuję i gadam przez sen w domu rodzinnym mama musiała przede mną drzwi zastawiać, żebym nie wyłaziła na zewnątrz. Ale to nie moje tupotanie.
Nie mam pomysłów, wypożyczyliśmy taką czujkę do łazienki, nic nie pipało, wszystko grało (ja się tym nie zajmowałam, nie widziałam tego) ale nie wydobywa się gaz, dwutlenek węgla, czad, nic.
Taaak, mąka na dywan ale to nie byłoby takie głupie, jakieś ślady łapek ewentualnie by się odcisnęły.

W nocy doszły dźwięki zamykanych, zatrzaskiwanych drzwi, najpierw myślałam, że to z zewnątrz, ale nikogo nie było. Tż zasypia znacznie szybciej, więc tego nie słyszy już aż tak.

[LadyChatterbox]

Brzmi coraz bardziej jak nielegalny lokator na gape.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Istielig]

Powiem tak, strachliwa nie jestem, horrory lubie, ale jak przeczytałam teraz caly watek bedac sama w domu to mi sie dziwnie zrobilo :p
Nawet jeżeli to tylko pole magnetyczne, rezonujace sprzety, szczury czy fale jakiekolwiek- to chyba nie idzie tego łatwo usunac i trzebaby nauczyc sie z tym żyć. Wydaje mi sie, ze irytowaloby mnie to na tyle, zeby zmienic mieszkanie

[xenon88]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Ano powtarzam w co drugim poście, że nie wierzę, bo wciąż ktoś kazał mi coś robić z duchami.
W sumie, ja nie przeczę, jakaś materia pewnie istnieje, jestem też dość wrażliwa na jakieś dziwne stany i my wszystkiego nie widzimy, ale tu, w tym konkretnym mieszkaniu nic nie ma nadprzyrodzonego, bo sądzę, że inaczej bym to czuła i tu nie wierzę w duchy.
Filmu jeszcze nie nagrałam, bo nie ma czym jeszcze.

Nie, nie kiwam się ani nie stoję, ale podobno często lunatykuję i gadam przez sen w domu rodzinnym mama musiała przede mną drzwi zastawiać, żebym nie wyłaziła na zewnątrz. Ale to nie moje tupotanie.
Nie mam pomysłów, wypożyczyliśmy taką czujkę do łazienki, nic nie pipało, wszystko grało (ja się tym nie zajmowałam, nie widziałam tego) ale nie wydobywa się gaz, dwutlenek węgla, czad, nic.
Taaak, mąka na dywan ale to nie byłoby takie głupie, jakieś ślady łapek ewentualnie by się odcisnęły.

W nocy doszły dźwięki zamykanych, zatrzaskiwanych drzwi, najpierw myślałam, że to z zewnątrz, ale nikogo nie było. Tż zasypia znacznie szybciej, więc tego nie słyszy już aż tak.

Co ze sprzętem wykrywającym pole magnetyczne? Myślałaś o różdżkarzu? Może jakieś zwierzę znajomych zaprosić do domu albo dziecko?

[LadyChatterbox]

Napisane przez xenon88

Co ze sprzętem wykrywającym pole magnetyczne? Myślałaś o różdżkarzu? Może jakieś zwierzę znajomych zaprosić do domu albo dziecko?

Co ma dziecko do nielegalnych lokatorów lub echa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xenon88]

Napisane przez LadyChatterbox

Co ma dziecko do nielegalnych lokatorów lub echa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mogę mieć własne propozycje i zdanie, czy to w tym kraju już zakazane jest?

[Buzzerka]

Napisane przez xenon88

Mogę mieć własne propozycje i zdanie, czy to w tym kraju już zakazane jest?

W tym kraju mozesz, ale na wizażu jest zakazane


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[LadyChatterbox]

Napisane przez xenon88

Mogę mieć własne propozycje i zdanie, czy to w tym kraju już zakazane jest?

Czy ja ci zabraniam? Pytam jedynie o uzasadnienie takowej porady

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xenon88]

Napisane przez LadyChatterbox

Czy ja ci zabraniam? Pytam jedynie o uzasadnienie takowej porady

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zadałaś pytanie w taki sposób, aby moja wypowiedź zabrzmiała jak bzdura. Jesteś sceptycznie nastawiona. Uzasadnienie mojej propozycji akurat Tobie nie ma sensu, bo i tak znajdziesz coś, do czego będziesz się mogła przyczepić.

Buzzerka - dobrze wiedzieć

[201607040950]

Napisane przez LadyChatterbox

Czy ja ci zabraniam? Pytam jedynie o uzasadnienie takowej porady

Dzieci i zwierzęta są niewinne, więc natychmiast wyczują obecność demona

[xenon88]

Napisane przez adeedra

Dzieci i zwierzęta są niewinne, więc natychmiast wyczują obecność demona

10/10

[Kucias]

Napisane przez adeedra

Dzieci i zwierzęta są niewinne, więc natychmiast wyczują obecność demona

Ewentualnie kombinuje coś z ofiarą na ołtarzyk...

[letik]

Smiejcie sie, ale jak corka mojej kolezanki byla na tyle mala, ze jeszcze nie umiala dobrze mowic ale juz chodzila, bala sie siedziec sama w jednym z pokoi w jej domu. Kilka razy wyleciala stamtad z placzem, i po swojemu ( na tyle ze jakos tam dalo sie ja zrozumiec) mowila, ze jest tam jakis pan i siada kolo niej jak sie bawi..także, no nie od dziś wiadomo, że dzieci moga być medium i widzieć wiecej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez letik

Smiejcie sie, ale jak corka mojej kolezanki byla na tyle mala, ze jeszcze nie umiala dobrze mowic ale juz chodzila, bala sie siedziec sama w jednym z pokoi w jej domu. Kilka razy wyleciala stamtad z placzem, i po swojemu ( na tyle ze jakos tam dalo sie ja zrozumiec) mowila, ze jest tam jakis pan i siada kolo niej jak sie bawi..także, no nie od dziś wiadomo, że dzieci moga być medium i widzieć wiecej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaaaak... Bardzo wiarygodne stwierdzenia, "nie od dziś wiadomo" etc.
Moje siostrzenice różne bajki wymyślają, z różnymi "ludźmi" rozmawiają, tyle tylko że nikt do tego nie dorabia teorii zdarzeń paranormalnych. Wbrew pozorom takie małe główki bardzo mocno pracują i wyobraźnia ostro działa.

[xenon88]

Napisane przez letik

Smiejcie sie, ale jak corka mojej kolezanki byla na tyle mala, ze jeszcze nie umiala dobrze mowic ale juz chodzila, bala sie siedziec sama w jednym z pokoi w jej domu. Kilka razy wyleciala stamtad z placzem, i po swojemu ( na tyle ze jakos tam dalo sie ja zrozumiec) mowila, ze jest tam jakis pan i siada kolo niej jak sie bawi..także, no nie od dziś wiadomo, że dzieci moga być medium i widzieć wiecej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Polsce temat zjawisk metafizycznych jest w opłakanym stanie. Ci, którzy odcięli się od Kościoła przeszli w drugą skrajność - totalnie wątpiącą. Jak mają się w takim społeczeństwie odnaleźć ludzie, którzy nie wierzą w KK, oraz Ci, którzy nie umieją być ateistami, bo po prostu wiedzą, że mają potrzebę obcowania z czymś, czego nie da się zbadać? Dlaczego dajemy się obrażać i wyśmiewać (a w najlepszym przypadku ignorować)? Odpuszczamy. Bo wiemy, że nie warto wchodzić w dyskusję. Bo Ci najbardziej wątpiący nie zrozumieją, a Ci wierzący (nie religijni) będą wiedzieć i czuć. To już ostatni mój wpis w tym wątku. Piszcie, co chcecie. Wasza rzecz.

[Buzzerka]

Przeciez XXI wiek, olaboga o czym Ty piszesz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[xenon88]

Napisane przez Buzzerka

Przeciez XXI wiek, olaboga o czym Ty piszesz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Już Cię lubię, nawiedzona kobieto! Przypadek? Nie! To z pewnością demon Złamałam przyrzeczenie ostatniego wpisu - jesteś diablicą!

[Lexie]

Napisane przez xenon88

W Polsce temat zjawisk metafizycznych jest w opłakanym stanie. Ci, którzy odcięli się od Kościoła przeszli w drugą skrajność - totalnie wątpiącą. Jak mają się w takim społeczeństwie odnaleźć ludzie, którzy nie wierzą w KK, oraz Ci, którzy nie umieją być ateistami, bo po prostu wiedzą, że mają potrzebę obcowania z czymś, czego nie da się zbadać? Dlaczego dajemy się obrażać i wyśmiewać (a w najlepszym przypadku ignorować)? Odpuszczamy. Bo wiemy, że nie warto wchodzić w dyskusję. Bo Ci najbardziej wątpiący nie zrozumieją, a Ci wierzący (nie religijni) będą wiedzieć i czuć. To już ostatni mój wpis w tym wątku. Piszcie, co chcecie. Wasza rzecz.

"Wiedzieć i czuć" to można różne rzeczy, niekoniecznie istniejące naprawdę. Nie masz nic na potwierdzenie tych zjawisk metafizycznych, na pytanie nie chciałaś nawet odpowiedzieć, a dziwisz się, że ludzie nie wierzą, że istnieje coś, co ktoś tam tylko "czuje".

Schizofrenicy albo osoby z jakimś zaburzeniem czy defektem mózgu, nie mówiąc już o tych pod wpływem jakichś jakichś substancji, też czują, widzą i słyszą różne rzeczy, dla nich są realne, ale raczej się nie zakłada, że widzą/czują rzeczywistość.

[kiciun]

Z drugiej strony mówi się o poszanowaniu uczuć religijnych i szacunku do religii, nawet jeżeli się w to nie wierzy, a to, co głoszą religie, jest równie realne, jak wiara w duchy i inne dziwne zjawiska paranormalne. Tylko do religii już się przyzwyczailiśmy i nie budzi wybuchów śmiechu.

[201607040950]

Napisane przez letik

Smiejcie sie, ale jak corka mojej kolezanki byla na tyle mala, ze jeszcze nie umiala dobrze mowic ale juz chodzila, bala sie siedziec sama w jednym z pokoi w jej domu. Kilka razy wyleciala stamtad z placzem, i po swojemu ( na tyle ze jakos tam dalo sie ja zrozumiec) mowila, ze jest tam jakis pan i siada kolo niej jak sie bawi..także, no nie od dziś wiadomo, że dzieci moga być medium i widzieć wiecej

Co to ma do rzeczy?
Naaawet gdyby. To historia córki koleżanki jest równie adekwatna do sytuacji opisanej w temacie jak radzenie znajomej, narzekającej na to, że nie może się wyspać, bo musi dwa razy w nocy wstawać na siku, żeby sobie zbadała prostatę bo wujek Andrzej miał takie same problemy,

Napisane przez xenon88

W Polsce temat zjawisk metafizycznych jest w opłakanym stanie. Ci, którzy odcięli się od Kościoła przeszli w drugą skrajność - totalnie wątpiącą.

A Ty reprezentujesz nieopłakany stan wiedzy na temat zjawisk metafizycznych, dopuszczasz możliwość, że mieszkanie owo może być siedliskiem sił nieczystych i sugerujesz, by wprowadzić tam bezbronną istotę, żeby sprawdzić, czy ją diabeł opęta?
Pomijając kwestie wiary/wątpliwości i rozpatrując to tylko pod kątem opcji "wierzę, że to możliwe" - to podłość takiej zagrywki przekracza wszelkie granice. Osoba, wierząca w istnienie sił jakichśtam, potencjalnie bardzo nieprzyjaznych i sprowadzająca tam dziecko celem sprawdzenia któż to się zagnieździł gra w tej samej lidze co wariat, każący pięcioletniemu dziecku sprawdzić, czy woda w rzece jest głęboka, czy pies sąsiada gryzie, albo czy w ciemnej uliczce nie ma żadnego morderczego psychola.
Niesamowita wrażliwość i rozwinięcie duchowe, naprawdę.

Napisane przez xenon88

Jak mają się w takim społeczeństwie odnaleźć ludzie, którzy nie wierzą w KK, oraz Ci, którzy nie umieją być ateistami, bo po prostu wiedzą, że mają potrzebę obcowania z czymś, czego nie da się zbadać?

Jest buddyzm i mnóstwo mniej popularnych religii, w których nadrzędny bóg-stwórca nie istnieje, a złe/dobre siły/istoty i owszem. Do wyboru do koloru, chrześcijaństwo też oferuje wiele opcji postrzegania bytów.
A badać można, jak najbardziej, niekoniecznie empirycznie, ale są źródła, jest obszerna literatura - co prawda nieobfitująca w źródła formalne, ale i takie się zdarzają - a na ile są dla kogo wiarygodne, to już kwestia indywidualna (ale to nie powinno być problemem dla osoby poszukującej, ostatecznie w każdej dziedzinie są źródła mniej lub bardziej wiarygodne).

Napisane przez xenon88

Dlaczego dajemy się obrażać i wyśmiewać (a w najlepszym przypadku ignorować)? Odpuszczamy. Bo wiemy, że nie warto wchodzić w dyskusję.

Zaproponowałaś wystawienie dziecka na możliwość opętania w imię możliwości udowodnienia istnienia sił nieczystych. Wyśmianie i zignorowanie to najlżejsza reakcja jaką można zaserwować w odpowiedzi - lepiej dla "was", że się nikt specjalnie nie roztkliwia nad tym, co Ty właściwie proponujesz.

Dyskusja formalna z osobami, kierującymi się wiarą nie ma najmniejszego sensu. Co innego jak ktoś nie wyklucza żadnych, nawet skrajnie nieprawdopodobnych i szalonych opcji (ale skłania się ku nim dopiero po wykluczeniu tych oczywistych i bardziej prawdopodobnych) a co innego desperat, dla którego każda okazja i każda ofiara jest godna zyskania szansy udowodnienia swoich racji.
Przyjemnie jest mieć rację. A satysfakcja sięga zenitu jak się okazuje, że nie obstawiana przez nikogo, mało prawdopodobna wersja wypadków, którą się wymyśliło okazuje się prawdziwa, ale używanie rozumu generalnie rzadko przeszkadza w rozwiązywaniu problemów. Wierzę w istnienie sił nadprzyrodzonych, coś mi hałasuje na strychu a nie umiem stwierdzić, co, więc to pewnie duchy nie ma wiele wspólnego z używaniem rozumu.

Napisane przez xenon88

Bo Ci najbardziej wątpiący nie zrozumieją, a Ci wierzący (nie religijni) będą wiedzieć i czuć. To już ostatni mój wpis w tym wątku. Piszcie, co chcecie. Wasza rzecz.

Przepiękne i górnolotne słowa uciśnionych. Zapomnijmy o tym, że Autorka nie wspomniała o niczym, co nie mieściłoby się w ramach klasycznych atrakcji, związanych z mieszkaniem w starej, nienawiedzonej chałupie i skupmy się na rozważaniu, czy w ścianach nie zagnieździła się chupacabra - żeby nie urazić żadnego entuzjasty kryptozoologii.
Równie dobrze można rzucić tezą o pingwinach, które zalęgły się pod okapem i hałasują - a potem przytaczać mnóstwo dowodów na istnienie ptaków, budujących gniazda w takich miejscach (jak np. jaskółki) i zestawy bardzo wiarygodnych zdjęć pingwinów, znalezionych w google images. I każdego, kto z góry uzna ten pomysł za niedorzeczny traktować jako ignoranta, nie szanującego rozmówcy i nie rozumiejącego tajemnic świata, nieświadomych, że w toronckim zoo w zagrodzie dla pingwinów samica złożyła jaja pod niewielkim zadaszeniem i czasem trochę hałasuje. Nic to, że Autorka mieszka na najwyższym piętrze kamienicy, z dala od siedlisk pingwina, że proces zakładania gniazda musiałoby poprzedzić pojawienie się lodowca sięgającego pierwszego piętra, który się nie pojawił - i że jest jakieś 348345797389327 bardziej prawdopodobnych możliwości. Bądźmy skrupulatni i rozważmy nie tylko demony ale i pingwina.

[201607111028]

Adeedra mistrzu!

[201607040946]

Napisane przez Lexie

"Wiedzieć i czuć" to można różne rzeczy, niekoniecznie istniejące naprawdę. Nie masz nic na potwierdzenie tych zjawisk metafizycznych, na pytanie nie chciałaś nawet odpowiedzieć, a dziwisz się, że ludzie nie wierzą, że istnieje coś, co ktoś tam tylko "czuje".

Schizofrenicy albo osoby z jakimś zaburzeniem czy defektem mózgu, nie mówiąc już o tych pod wpływem jakichś jakichś substancji, też czują, widzą i słyszą różne rzeczy, dla nich są realne, ale raczej się nie zakłada, że widzą/czują rzeczywistość.

Jak ja kocham naukę

"Jak to więc się dzieje, że zdrowi ludzie również odczuwają „uczucie obecności”? Zespół podejrzewa, że wiąże się to z dezorientacją co do źródła i tożsamości sygnałów sensomotorycznych: Ludzie źle identyfikują własne sygnały czy ruchy ciała, jako coś „innego”, co w rezultacie daje uczucie obecności ducha. „Jesteś pewien, że coś tu jest, ale nic nie widzisz, nic nie słyszysz,” powiedział Blanke dla New Scientist"

Żródełko http://wiedzoholik.pl/robot-sprawia-...-za-toba-duch/
oryginał http://www.iflscience.com/brain/spin...st-behind-you/

ufff

[letik]

Aderra moja wypowiedź była odpowiedzią, na to co napisał ktoś wyzej, odnosnie tego aby autorka przyprowadzila do domu dziecko. Jak nke widzisz zwiazku to nic Ci nie poradze. Ja widze. Pozdrawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz