Rzucić palenie

[E]

Dziewczyny, przede mną kolejny dzień (już 5!) niepalenia Trzymam się dzielnie a okoliczne sklepy i pół allegro zostają ogołocone z towarów, które kupuję sobie w nagrodę za rzucenie

Są momenty, że aż mnie skręca ale jakoś daję radę Zastanawiam się tylko jak moje zszarpane nerwy przeżyją mix pt. niepalenie + odchudzanie

[vilandra]

Napisane przez E

Dziewczyny, przede mną kolejny dzień (już 5!) niepalenia Trzymam się dzielnie a okoliczne sklepy i pół allegro zostają ogołocone z towarów, które kupuję sobie w nagrodę za rzucenie

Są momenty, że aż mnie skręca ale jakoś daję radę Zastanawiam się tylko jak moje zszarpane nerwy przeżyją mix pt. niepalenie + odchudzanie

No,nooooo Ewka trzymam kciuki . Następne spotkanie w częsci dla niepalących!! Tylko nie schudnij za bardzo, co bym cie poznała

[E]

Napisane przez vilandra

No,nooooo Ewka trzymam kciuki . Następne spotkanie w częsci dla niepalących!! Tylko nie schudnij za bardzo, co bym cie poznała

Trzymaj, trzymaj
Na razie to mnie możesz nie poznać z innych powodów W każdym razie rezerwujemy kanapę, bo na krzesło to ja się pewnie wkrótce nie zmieszczę
I jeszcze jedno - z uwagi na brak dymu będziesz mogła NAPRAWDĘ poczuć moje perfumy (nie wiem, czego bardziej pożałujesz bo wiesz, że ja tylko killery)

[vilandra]

Napisane przez E

Trzymaj, trzymaj
Na razie to mnie możesz nie poznać z innych powodów W każdym razie rezerwujemy kanapę, bo na krzesło to ja się pewnie wkrótce nie zmieszczę
I jeszcze jedno - z uwagi na brak dymu będziesz mogła NAPRAWDĘ poczuć moje perfumy (nie wiem, czego bardziej pożałujesz bo wiesz, że ja tylko killery)

dobrze, że uprzedziłaś, wezmę swoje i będę "zagłuszać"
Do czytających E kłamieee, do grubsa jej baaardzo daleko

[E]

Napisane przez vilandra

dobrze, że uprzedziłaś, wezmę swoje i będę "zagłuszać"
Do czytających E kłamieee, do grubsa jej baaardzo daleko

No straszniem ciekawa jak "zagłuszysz" moje killery swoimi "delikatesikami" Kiedyś się robiło "wojnę na poduszki", a teraz "wojnę na perfumy"?

A z tym grubasem - to niestety wcale nie tak daleko tylko ja się dobrze maskuję Ale jak zacznę wozić wielki, napęczniały brzuch przed sobą na jakimś wózku, to już nic nie da się zrobić - wtedy chyba zacznę chodzić w masce

[vilandra]

Napisane przez E

No straszniem ciekawa jak "zagłuszysz" moje killery swoimi "delikatesikami" Kiedyś się robiło "wojnę na poduszki", a teraz "wojnę na perfumy"?

A z tym grubasem - to niestety wcale nie tak daleko tylko ja się dobrze maskuję Ale jak zacznę wozić wielki, napęczniały brzuch przed sobą na jakimś wózku, to już nic nie da się zrobić - wtedy chyba zacznę chodzić w masce

Nie wiem jak na taką wojnę zareagują sąsiadujący z nami konsumenci. Nic tylko na kopach wylecimy
A jak Ci brzuch zacznie pęcznieć, to ja już wiem od czego........

[E]

Napisane przez vilandra

Nie wiem jak na taką wojnę zareagują sąsiadujący z nami konsumenci. Nic tylko na kopach wylecimy
A jak Ci brzuch zacznie pęcznieć, to ja już wiem od czego........

Mała, Ty nie kracz Ale muszę powiedzieć, że już dzisiaj mi ktoś to zasugerował po tym, jak zobaczył jak karkówkę zagryzam wafelkami (których "normalnie nie znoszę!) I już się cieszę na myśl o śledziu, który grzecznie na mnie czeka w lodówce

[primavera]

Dziewczyny, chcę wam powiedzieć że trzymam za was mocno kciuki, żebyście wytrwały

Dzięki Primavera
Muszę Ci się przyznać, że Twój wątek o "wstrętnych palaczach" też w pewien sposób przypieczętował moją decyzję. Czytając go, bardzo się wstydziłam za opisane tam osoby i mimo, że się do nich nie zaliczałam, bardzo chciałam się odciąć od paleczek zdecydowanie. I udało mi się!!!

[primavera]

Napisane przez Sandija

Dzięki Primavera
Muszę Ci się przyznać, że Twój wątek o "wstrętnych palaczach" też w pewien sposób przypieczętował moją decyzję. Czytając go, bardzo się wstydziłam za opisane tam osoby i mimo, że się do nich nie zaliczałam, bardzo chciałam się odciąć od paleczek zdecydowanie. I udało mi się!!!

W takim razie cieszę się, że wątek się do tego przyczynił, bo żałowałam, że go w ogóle założyłam - tylko same kłótnie i niezrozumienie z niego wynikały.
Ale jeśli przyczynił się do twojej decyzji - to bardzo się cieszę

Wierzę, że wam się uda; mój tato palił kiedyś i to sporo, a od 15 lat już
nie pali

Kłótnie i nieporozumienia zawsze mogą wyniknąć ze starcia dwóch grup stojących po przeciwnych stronach popielniczki Ja na nimnie pisałam, bo miałam, mam i będę miała takie samo zdanie ja Ty: niekulturalni palacze doprowadzają do furii tak samo jak każdy niekulturalny człowiek, kulturalni palacze - w niczym nie przeszkadzają cieszę się, że nie jestem już w żadnej podkategorii palaczy

[agajot]

Cześć dziewczyny

Dzisiaj miałam sądny dzień (czytaj pół dnia spędziłam w sądzie). A i jeszcze rano pokłóciłam się z TŻtem i powiedział mi, żebym lepiej zapaliła, jak mam być taka wredna. Dopiero, jak to powiedział, przekonał się co może powiedzieć i zrobić wredna, rzucająca papierosy kobieta. Już mnie zresztą przeprosił - ma szczęście.

E-Twoje dzisiejsze posty doprowadziły mnie do łez. "Pęczniejący brzuch wożony na wózku", "rezerwujemy kanapę, bo na krzesło to ja się pewnie wkrótce nie zmieszczę", "a okoliczne sklepy i pół allegro zostają ogołocone z towarów, które kupuję sobie w nagrodę za rzucenie" - gdybyś pisała książkę - kupuję w ciemno .

Sandijo - teraz Ty - "Aga, barankiem jesteś? że masz takie zmiany w horoskopie" - tu prawie sie posiusiałam. Sandijo - barankiem to ja byłam paląc papierosy - a tak poważnie też mam rogi (koziorożec)

[agajot]

To jeszcze raz ja - zapomniałam napisać, że nie palę juz 5 dzień i jestem z tego dumna. Byłam dzisiaj w tym sklepiku w którym dotychczas kupowałam papierosy, tylko po to żeby powiedzieć pani, że nie palę już 5 dzień .

Moni - tak trzymaj ( ale Ci dobrze z tym aniołkiem - a diabełka

no i pozdrowionka dla naszych wiernych Kibicek

[konfitura]

Napisane przez agajot

To jeszcze raz ja - zapomniałam napisać, że nie palę juz 5 dzień i jestem z tego dumna. Byłam dzisiaj w tym sklepiku w którym dotychczas kupowałam papierosy, tylko po to żeby powiedzieć pani, że nie palę już 5 dzień .

dobre I jaka była reakcja?

Oczywiście wciąż trzymam kciuki za was Dziewczyny, a wątek jest pod obserwacją Teraz to już z górki

[syla-78]

Napisane przez moni115

Syla-78 po co ty sie faszerujesz ta chemią(Tabeksy i te sprawy),faktycznie to pomaga????,ja tez na poczatku o tym myslałam ale spróbowałam bez niczego i powiem Ci że nie jest tak żle(a przecież ja panikaż i niedowiarek powinnam spróbować wszystkiego) owszem są jakieś dziwne napady nudnosci,zawrotów głowy czy małej histerii z powodu braku faji, ale da się przeżyć....trzymam kciuki

Wiesz co moni115 sama nie wiem czy ten Tabex coś daje, czy to tylko moja sugestia. Mojego tatę bolał po niż żołądek. Mama też coś narzeka. Chyba też przestanę brać, bo i tak biorę połowę dawki bo ciągle zapominam. Dziewczyny, mnie się cały czas kręci w głowie, czyżby to nadmiar tlenu?
Trzymam za nas wszystkie kciuki i całuję

[E]

Napisane przez agajot

Cześć dziewczyny

Dzisiaj miałam sądny dzień (czytaj pół dnia spędziłam w sądzie). A i jeszcze rano pokłóciłam się z TŻtem i powiedział mi, żebym lepiej zapaliła, jak mam być taka wredna. Dopiero, jak to powiedział, przekonał się co może powiedzieć i zrobić wredna, rzucająca papierosy kobieta. Już mnie zresztą przeprosił - ma szczęście.

E-Twoje dzisiejsze posty doprowadziły mnie do łez. "Pęczniejący brzuch wożony na wózku", "rezerwujemy kanapę, bo na krzesło to ja się pewnie wkrótce nie zmieszczę", "a okoliczne sklepy i pół allegro zostają ogołocone z towarów, które kupuję sobie w nagrodę za rzucenie" - gdybyś pisała książkę - kupuję w ciemno .

Sandijo - teraz Ty - "Aga, barankiem jesteś? że masz takie zmiany w horoskopie" - tu prawie sie posiusiałam. Sandijo - barankiem to ja byłam paląc papierosy - a tak poważnie też mam rogi (koziorożec)

Ago, no to ja muszę poważnie przemyśleć tę książkę, skoro mam już pierwszą fankę Może jak utonę w stosie kartek (bo jako pokutę za palenie lat -naście powinnam pisać ją ręcznie ) to już kompletnie zapomnę o tym, że fajeczki istnieją

Swojemu TŻ-towi już uświadomiłam, że świetnie przy rzucaniu działają nagrody A im ich więcej, tym większe prawdopodobieństwo, że rzucę na zawsze
I że trza się ze mną obchodzić jak z jajkiem, bo mogę pogryźć, a na wścielkiznę mnie nie szczepiono

No i znowu jestem głodna a przecież zjadłam dzisiaj pożywienia jak dla 140 kilogramowego drwala No i jak tu być eteryczną nimfą?

[konfitura]

Trochę Wam zazdroszczę tych zakupów, prezentów z racji rzucania nałogu. Wychodzi na to, że opłaca się rzucać

[E]

Napisane przez konfitura

Trochę Wam zazdroszczę tych zakupów, prezentów z racji rzucania nałogu. Wychodzi na to, że opłaca się rzucać

Konfiturko, to nie do końca tak Gdybym przeliczyła ile pieniędzy przepaliłam i co mogłam za to kupić (a nie kupiłam) to wyjdzie na to, że przez -naście lat palenia odmówiłam sobie wielu, wielu prezentów No ale fakt - teraz co chwilka coś kupuję/dostaję Chyba zacznę rzucać co miesiąc

[konfitura]

Napisane przez E

Konfiturko, to nie do końca tak Gdybym przeliczyła ile pieniędzy przepaliłam i co mogłam za to kupić (a nie kupiłam) to wyjdzie na to, że przez -naście lat palenia odmówiłam sobie wielu, wielu prezentów No ale fakt - teraz co chwilka coś kupuję/dostaję Chyba zacznę rzucać co miesiąc

Racja to faktycznie było puszczanie kasy z dymem.

Z tym, że fajnie to sobie uzmysłowić i być praktycznie rozgrzeszonym z zakupów (bo przeciez i tak bym przepaliła te pieniądze ). Normalnie ciężko tak poszaleć.

Także pod tym względem możnaby rzucać co miesiąc

[moni115]

Syla-78 rzuć tą chemię,po co Ci ona ,przypuszczam ze jestes silną kobietą to dasz sobie radę z tym rzucaniem fajek,no i zobacz my o wiele lepiej się czujemy, niz Ty po tej chemii, daj sobie spokój-prawdopodobnie kobieta jest w stanie przetrzymac wszystko,tylko nie wiem czy to jest tylko "prawdopodobnie" czy faktycznie tak jest ze wszystko.... Pozdrawiam.. i kolejny dzionek minął...

Syla ja też zapominam o Tabexie i biorę go nieregularnie, nastawiłam sobie nawet przypominajkę w komórce Ja sie po nim czuję normalnie, zero jakichkolwiek skutków ubocznych, przyznaj się, miałaś badanie czy przepisano Ci go tak od ręki?
Nie odstawiam go, bo to jest terapia, a nie Nicorette czy jakieś tam inne plasterki/pastylki - ma trwać 25, to doprowadzę ją do końca
Ponieważ działa na ten same receptory co nikotyna, przeszłam tydzień bez papierosów bez głodu, huśtawek nastroju, napadów szańczego głodu (ale i tak jadę na marchewce i brokułachże tak powiem bezboleśnie Pomógł mi na początku zochydzić smak papierosów, a teraz biorę go do końca jjak antybiotyk

Dziewczyny, powiem Wam, że się nawet cieszę, że leżę w łózku i choruję - nie sądziłam, że kiedykolwiek coś takiego napiszę - bo dzięki temu nie miałam możliwości na szaleńczy, siódmy dzień z rzędu (bo 7 dni niepalenia) rajd po sklepach - nakupowałam już sobie tyle "nagród", że nawet mój nieziemsko wyrozumiały Teżet w końcu nie wytrzymał i zapytał, czy on mnie czasem źle nie zrozumiał, wydawało mu się, że nagrody z okazji rzucenia kupiliśmy w sobotę i niedziele, potem dokupiliśmy w poniedziałek, we wtorek przypomniało mi sie jeszcze, że bardzo chcę te kozaczki jako kolejną nagrodę, no i wymarzony podkład i korektor, bo "przecież oną kosztują tyle, ile miesięcznie wydwałam na faje". Wczoraj przy kolejnych zakupach ubraniowo/ciuchowych zwątpił i zapytał, że jemu się wydawało, że jednak zdecydowanie mniej wydawałam na papieorsy" Cóź, ma rację, ale i tak do całej kwoty, którą przepaliłam w całym życiu jeszcze trochę mi brakuje, ale nie wydam jej już na nagrody, bo mój Teżet też rzuci swój nałóg, w sensie mnie i gdzie ja się biedna podzieję ze swoimi nagrodami?kto przygarnie biedną juz niepalącą i "już niezamężną?"

[syla-78]

Część Kochane! Moni125 widzisz jak to jest, jedemu coś służy, a drugiemu szkodzi. Sandija bierze tabex i czuje się o.k., ja w sumie to tak średnio. Spróbuję jutro nie brać i zobaczę Jak będzie lepiej, to widać mnie nie służy.Przyznaję się bez bicia, że nie miałam recepty, farmaceutka niechętnie, ale sprzedała TŻ. W ogóle to jakoś dziwie się czuję od ponad tygodnia, kręci mi się w głowie, smarkam krwią, tzn. nie mam krwotoku, ale to i tak dziwne, bo nigdy tak nie miałam. Może to wina suchego powietrza albo naczynko w nosie mi pękło Chyba się sypię Pozdrawiam Was wszystkie

[moni115]

Witam 6 dnia dzielne rzcaczki ...wczoraj piłam mały alkohol i po raz pierwszy od lat nie mam kaca paierochowego, co za uczucie....
syla-78 wiesz ja ostatnio też się dziwnie czułam zwłaszcza przez pierwsze trzy dni niepalenia i co ciekawsze, tez(jak nigdy)ostatnio zaczeła mi leciec krew z nosa tylko ja zgoniłam na przeziębienie i osłabienie organizmu....i tą mrozną pogodę-a tak wogóle to każda z nas po mału w jakiś sposób się sypie...

[agajot]

Witam 6 dnia bez papierosa.

Hurraaaaaaaaaa. Dzisiaj stanęłam na wadze a tu 0,5 kg mniej. Bardzo mi to poprawiło humor. Dotychczas, kedy rzucałam palenie przybywało mi zaraz po tym pare kilo a teraz...To był jednak dobry pomysł z jednoczesną dietą przy rzucaniu palenia. Nadal gryzę zapałki i coraz mniej myśle o paleniu. Chciałabym już tu napisać, że przestałam o tym myśleć ale pewnie jeszcze nie tak szybko.

Aga, jak ja Ci zazdroszczę - 0,5kg mniej, u mnie 2 więcej, mimo że jadę na samych warzywkach No nic, widać mój organizm tak reaguje, trudno

[agajot]

Sandija - nie martw się. Może u Ciebie może być jeszcze parę kilo do przodu. Ja niestety nie mogłam sobie na to pozwolić, bo odchudzałam się, zanim zaczęłam rzucać palenie. Powodzenia - czyżby reszta rzucaczek rzuciała się na zakupowe szaleństwa - tylko ja jestem grzeczna ?

Aga, dzięki za słowa otuchy No ja też nie mogę sobie na to pozwolić, jem tonę warzyw, praktycznie zero cukru i białego pieczywa itp, a i tak tyyyyyję!

[Midi]

Sandija - to pewnie nie trwałe tycie, tylko większa ilość wody w organizmie Warzywa i owoce zawierąją dużo wody, która może w widoczny sposób "wypychać" brzuch i powodować wzrost wagi nawet o kilka kg. Utycie w ciągu tygodnia jest mało prawdopodobne, nawet, jeśli jadłabyś bardzo dużo i niezdrowo, to raczej jest to za krótki okres.

[agajot]

Witam

Dzisiaj mój 7 dzień - jest coraz lepiej. To straszne co wydarzyło się w Katowicach.

Napisane przez Midi

Sandija - to pewnie nie trwałe tycie, tylko większa ilość wody w organizmie Warzywa i owoce zawierąją dużo wody, która może w widoczny sposób "wypychać" brzuch i powodować wzrost wagi nawet o kilka kg. Utycie w ciągu tygodnia jest mało prawdopodobne, nawet, jeśli jadłabyś bardzo dużo i niezdrowo, to raczej jest to za krótki okres.

Midi,właśnie problem polega na tym, że to mi nie tyle "wypycha" brzuch, co raczej idzie w bioderka i uca To już niestety chyba nie wina wody?
Nie chodziłam na fitness i w ogóle nie ćwiczyłam przez ten tydzień niepalenia, bo się kiepsko czułam,poten antybiotyk doszedł, więc liczę, że od jutra (mam aerobik) zacznę wyglądać normalnie