18-latka w ciazy

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez bbrownie

Przestań tę dziewczynkę dezaprobować i pisać jej takie rzeczy straszne. Czy Ty masz rozum?
Jeśli tylko chce, to ze wszystkim da radę, może oddać dziecko do żłobka na czas nauki. Daj tej dziewczynce spokój wreszcie. Ja nie wiem, skąd tyle jadu w Tobie
Ona jest w ciąży, potrzebuje spokoju i dobrej rady, miłego słowa.
Kim Ty w ogóle jesteś, że uzurpujesz sobie prawo do oceniania kogoś?
Każdy ma prawo zachodzić w ciążę kiedy chce i z kim chce.
Przecież nie cofnie czasu, stało się, będzie mamą. Na cholerę te Twoje złośliwości? Dzień masz lepszy, humor Ci to poprawia, samoocenę?
Ja podziwiam tę dziewczynkę, na pewno będzie świetną mamą i na pewno da radę z nauką, wszak dziecko to potężny bodziec do tego, by się kształcić. Ma wsparcie chłopaka, jej chłopak ma pracę, oboje chcieli tego dziecka. CO CI DO TEGO?

hahahaha
ty tak na serio?
podziwiasz dziewczyne ktora nie ma wyksztalcenia,pracy ,wlasnego kata za to ze zrobila sobie dziecko zeby odejsc z domu?
dla mnienjej zachowanie jest przejawem totalnej glupoty i niedojrzalosci

[Minna]

Napisane przez bbrownie

Przestań tę dziewczynkę dezaprobować i pisać jej takie rzeczy straszne. Czy Ty masz rozum?
Jeśli tylko chce, to ze wszystkim da radę, może oddać dziecko do żłobka na czas nauki. Daj tej dziewczynce spokój wreszcie. Ja nie wiem, skąd tyle jadu w Tobie
Ona jest w ciąży, potrzebuje spokoju i dobrej rady, miłego słowa.
Kim Ty w ogóle jesteś, że uzurpujesz sobie prawo do oceniania kogoś?
Każdy ma prawo zachodzić w ciążę kiedy chce i z kim chce.
Przecież nie cofnie czasu, stało się, będzie mamą. Na cholerę te Twoje złośliwości? Dzień masz lepszy, humor Ci to poprawia, samoocenę?
Ja podziwiam tę dziewczynkę, na pewno będzie świetną mamą i na pewno da radę z nauką, wszak dziecko to potężny bodziec do tego, by się kształcić. Ma wsparcie chłopaka, jej chłopak ma pracę, oboje chcieli tego dziecka. CO CI DO TEGO?

Ciekawe czy te same teksty sprzedałabyś swojej nastoletniej córce, która zaszła w ciążę w podobnych okolicznościach i z podobnych pobudek.

Ale pewnie napiszesz, że oczywiście tak.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Czy tylko mnie smieszy uzycie slowa "dziewczynka" w tym watku?

[bbrownie]

Napisane przez Minna

Ciekawe czy te same teksty sprzedałabyś swojej nastoletniej córce, która zaszła w ciążę w podobnych okolicznościach i z podobnych pobudek.

Ale pewnie napiszesz, że oczywiście tak.

A Ty, rozumiem, jesteś jej matką, że uzurpujesz sobie prawo do pouczania jej?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;63151401]Czy tylko mnie smieszy uzycie slowa "dziewczynka" w tym watku?[/QUOTE]

18letnia dziewczynka, tak, potrzebuje wsparcia i dobrego słowa, bo jest dziewczynką, a nie dorosłą kobietą

Wy, gdybyście miały choć krztę rozumu, wiedziałybyście, że 18letnia dziewczynka potrzebuje wsparcia i dobrego słowa. Jesteście po prostu straszne.

[zakonna]

Zaraz ta dziewczynka powije dzidzię... Jesteś takim trollem, że aż zęby bolą.

[Djuno]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;63151401]Czy tylko mnie smieszy uzycie slowa "dziewczynka" w tym watku?[/QUOTE]
Czy ja wiem, to w sumie trafiony opis autorki.

Napisane przez bbrownie

Wy, gdybyście miały choć krztę rozumu, wiedziałybyście, że 18letnia dziewczynka potrzebuje wsparcia i dobrego słowa. Jesteście po prostu straszne.

Po co? Przecież ma idealne warunki do poczęcia, donoszenia, wychowywania i kochania nadchodzącej istoty. Nie mówiąc o tym, że śpiewająco ogarnie dalszą edukację i rozwój zawodowy. Ma wsparcie partnera, rodziców, siłę miłości maleństwa, po co jej jeszcze nasze dobre słowo?

[201803090921]

Napisane przez zakonna

Zaraz ta dziewczynka powije dzidzię... Jesteś takim trollem, że aż zęby bolą.

Dzieci robią dzieci, ale luzik, najważniejsze dobre słówka i potop miłości

[kennedy]

Napisane przez bbrownie

A Ty, rozumiem, jesteś jej matką, że uzurpujesz sobie prawo do pouczania jej?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------



18letnia dziewczynka, tak, potrzebuje wsparcia i dobrego słowa, bo jest dziewczynką, a nie dorosłą kobietą

Wy, gdybyście miały choć krztę rozumu, wiedziałybyście, że 18letnia dziewczynka potrzebuje wsparcia i dobrego słowa. Jesteście po prostu straszne.

Znowu rycerzujesz w kolejnym watku.
Czy ty w ogole rozumiesz jak dziala forum? Kazdy moze dodac opinie i nie musza ci sie one podobac. Daj se siana i przestan wszystkich pouczac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbrownie]

Napisane przez Djuno

Czy ja wiem, to w sumie trafiony opis autorki.

Po co? Przecież ma idealne warunki do poczęcia, donoszenia, wychowywania i kochania nadchodzącej istoty. Nie mówiąc o tym, że śpiewająco ogarnie dalszą edukację i rozwój zawodowy. Ma wsparcie partnera, rodziców, siłę miłości maleństwa, po co jej jeszcze nasze dobre słowo?

Po to, że Wasze pomyje można o kant tyłka rozbić, bo:
1) autorka nie jest na etapie planowania dziecka,
2) jest już w ciąży,
3) nic nie zmieni,
4) pouczanie w świetle tych okoliczności nic nie daje, a tylko wpędza autorkę w poczucie winy i powoduje niepotrzebny stres.

Moja kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, w dodatku zostawił ją jej wieloletni chłopak, dziecko ma prawie rok, a on jeszcze dziecka nie widział na oczy. I co? Daje sobie świetnie radę i uważam, że ma większe jaja od niejednego faceta. Podziwiam ją codziennie. Tak samo wiem, że autorka da sobie radę, ma wsparcie chłopaka, sama jest pewna, że chce tego dziecka i jest szczęśliwa z powodu ciąży. Ja to akceptuję i bardzo jej kibicuję, trzymam mocno kciuki i wierzę, że da radę.
Sama byłam w ciąży i wiem, jaki to stres, gdy okazuje się, że jesteś w ciąży, to uczucie nie do opisania - mówią o tym kobiety, które planowały ciążę i te które wpadły. Gdyby mnie ktoś tak pojechał wtedy, że będę miała dziecko, to chyba bym umarła z żalu. Serca nie macie.

[golgie]

Już nie przesadzajmy, że na pewno nie da rady, że to będzie tragedia, bo wcale tak być nie musi, wystarczy, że będzie pracowita, chłopak tak samo i dadzą radę-nie oni pierwsi i nie ostatni:/
Autorko-będzie trudno, chwilami cholernie trudno, będziesz musiała być super zorganizowana, ale macie szansę razem to poukładać, ale oboje musicie włożyć w to wiele pracy, zmęczenia, łez. Rodzicielstwo nie jest łatwe nawet dla w pełni dojrzałych ludzi, z pracą, pieniędzmi, domem, samochodami i wszystkimi tymi, a dla ludzi, którzy dopiero otrzymują dowód, lub są bardzo młodymi dorosłymi będzie to olbrzymie wyzwanie, ale możecie dać radę i to dobrze, ale musicie się dobrze zorganizować, nie możecie już myśleć tylko o sobie, bo już jest ktoś ważniejszy-dziecko. Musicie powiedzieć rodzicom, przedstawić swoje plany, a oni jako dojrzali ludzie pewnie doradzą coś rozsądnego, może zadeklarują jakąś pomoc. Przygotujcie się jednak, że na początku mogą być mocno wkurzeni rozczarowani, krzyczeć i mają do tego prawo.

[LadyChatterbox]

Ja tylko przypomnę, że bezbronne, zagubione dziewczynki nie majstruja sobie SWIADOMIE dzieciaka, żeby uciec od rodziców, równocześnie planując jak tu dalej na nich zerowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Djuno]

Napisane przez bbrownie

Serca nie macie.

[bbrownie]

Napisane przez LadyChatterbox

Ja tylko przypomnę, że bezbronne, zagubione dziewczynki nie majstruja sobie SWIADOMIE dzieciaka, żeby uciec od rodziców, równocześnie planując jak tu dalej na nich zerowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypominam, droga Pani, że jej rodzice mają prawny obowiązek utrzymywać ją do momentu aż będzie sama w stanie się utrzymać, do momentu jej całkowitego usamodzielnienia się. W momencie, gdy dziewczyna się edukuje, a nawet jeśli nie wyrażałaby takiej chęci, to rodzica mają OBOWIĄZEK jej pomagać. O jakim "żerowaniu" na rodzicach Ty mówisz?

Nawet, jeśli jej rodzice nie wyraziliby chęci pomocy, to sama napiszę jej pozew o alimenty, bo pomoc jej się należy jak psu kochający dom. I tyle.

[LadyChatterbox]

Napisane przez bbrownie

Przypominam, droga Pani, że jej rodzice mają prawny obowiązek utrzymywać ją do momentu aż będzie sama w stanie się utrzymać, do momentu jej całkowitego usamodzielnienia się. W momencie, gdy dziewczyna się edukuje, a nawet jeśli nie wyrażałaby takiej chęci, to rodzica mają OBOWIĄZEK jej pomagać. O jakim "żerowaniu" na rodzicach Ty mówisz?

Nie mają. Jeśli się nie edukuje, a za to idzie do pracy (a taki plan ma autorka) to nic nie muszą (dzięki bogu dla nich). A już absolutnie nie musz płacić na jej dziecko. Ani się nim zajmować. Nawet nie musze go widywać w tym życiu, bo to nie ich dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minna]

Napisane przez bbrownie

Przypominam, droga Pani, że jej rodzice mają prawny obowiązek utrzymywać ją do momentu aż będzie sama w stanie się utrzymać, do momentu jej całkowitego usamodzielnienia się. W momencie, gdy dziewczyna się edukuje, a nawet jeśli nie wyrażałaby takiej chęci, to rodzica mają OBOWIĄZEK jej pomagać. O jakim "żerowaniu" na rodzicach Ty mówisz?

Nawet, jeśli jej rodzice nie wyraziliby chęci pomocy, to sama napiszę jej pozew o alimenty.

Szach mat

Coraz zabawniej się robi.

[Djuno]

Napisane przez Minna

Szach mat

Coraz zabawniej się robi.

Jak dla mnie, to przerażająco.

[Minna]

Napisane przez Djuno

Jak dla mnie, to przerażająco.

Ja się jeszcze łudzę, że komuś się nudzi i chce nas rozbawić.

[bbrownie]

Napisane przez LadyChatterbox

Nie mają. Jeśli się nie edukuje,
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To teraz, Droga Pani, proszę mi wskazać podstawę prawną (konkretny przepis) swojego, jakże pewnego twierdzenia, że rodzice muszą utrzymywać dziecko TYLKO do momentu, gdy dziecko się kształci.

Zapewniam, że owego w całym systemie prawnym nikt nie znajdzie, bo nie masz racji.

[Djuno]

Napisane przez Minna

Ja się jeszcze łudzę, że komuś się nudzi i chce nas rozbawić.

Ja tylko mam nadzieję, że autorka nie podziela tych poglądów. Natomiast mamy najlepszy dowód, że nie każdy na rodzica się nadaje i nie każdy może wychować dziecko na dobrego i szczęśliwego człowieka.

[bbrownie]

Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, art. 133. § 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.

- Celowo w tym art. nie jest napisane: rodzice zobowiązani są do świadczeń alimentacyjnych do momentu ukończenia przez dziecko szkoły, bo nie zawsze ukończenie szkoły czy podjęcie pracy zarobkowej, równoważne jest ze zdolnością do samodzielnego utrzymania się.


Droga autorko, także kształć się, nie idź do pracy, skończ szkołę i w pełni korzystaj ze swoich praw. Rodzice muszą Ci pomóc. Tę pewność gwarantuje Ci prawo i każdemu innemu dziecku. Jako matka ucząca się, dostaniesz też pomoc socjalną od państwa, to wystarczy, byś skończyła ze spokojem szkołę.

[aer]

Napisane przez bbrownie

To teraz, Droga Pani, proszę mi wskazać podstawę prawną (konkretny przepis) swojego, jakże pewnego twierdzenia, że rodzice muszą utrzymywać dziecko TYLKO do momentu, gdy dziecko się kształci.

Zapewniam, że owego w całym systemie prawnym nikt nie znajdzie, bo nie masz racji.

Nie badz taka do przodu bo Ci z tylu zabraknie. Specjalnie ucielas wypowiedz Lady, zeby wyszlo na Twoje?

Autorka nie dostanie alimentow jesli sie usamodzielni ekonomicznie. A to wlasnie chce zrobic.

[Djuno]

Napisane przez aer

Nie badz taka do przodu bo Ci z tylu zabraknie. Specjalnie ucielas wypowiedz Lady, zeby wyszlo na Twoje?

Autorka nie dostanie alimentow jesli sie usamodzielni ekonomicznie. A to wlasnie chce zrobic.

Autorka nie musi się nawet sama usamodzielniać. Wystarczy, że zamieszka z facetem, a ten ma dochód.

[bbrownie]

Patrzcie, same prawniki na wizażu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez LadyChatterbox

Ja tylko przypomnę, że bezbronne, zagubione dziewczynki nie majstruja sobie SWIADOMIE dzieciaka, żeby uciec od rodziców, równocześnie planując jak tu dalej na nich zerowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie to samo chciałam napisać.
Jak dla mnie wiek autorki jest bez znaczenia.
O wiele gorsza jest motywacja zajścia w tę ciążę..

[bbrownie]

Napisane przez Djuno

Autorka nie musi się nawet sama usamodzielniać. Wystarczy, że zamieszka z facetem, a ten ma dochód.

A jak Ty zamieszkasz z kolegą ze studiów, który ma dochód, to też nie będą Ci się należały alimenty od rodziców?

Wystarczy, że nie wstąpi z nim w związek małżeński; ustrój: wspólność majątkowa. Ślub odradzam na razie autorce, bo wtedy pomoc socjalna będzie mniejsza, a z facetem niepewnie.

Ehm, co Ty za bzdury wypisujesz?

[zakonna]

zapomniałaś jeden paragraf zacytować....


§ 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.

[aer]

Po chwili zastanowienia jednak uwazam, ze wniosek o alimenty to dobry pomysl.

Nie znamy sytuacji ekonomicznej rodzicow autorki, ich mozliwosci zarobkowych i innych czynnikow. Miliony monet to na pewno nie beda tym bardziej, ze autorka ma jeszcze niepelnoletniego brata.

A pewnie schrzani za to relacje z rodzicami.

Takze brawa dla bbrownie. Dzialaj dziewczyno!

[bbrownie]

Napisane przez zakonna

zapomniałaś jeden paragraf zacytować....


§ 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.

Zacytowałabym go, gdyby autorka miała już zasądzone alimenty od rodziców, bo:
1) nie można uchylić czegoś, czego nie ma.

[zakonna]

Srututu tutu. Po prostu wybierasz z kodeksu, co ci się podoba.
I jakoś zapominasz napisać, że o alimentach orzeka sąd. A sąd może orzec różnie, zależnie od tego jak rozpatrzy całą sytuację i wszystkie argumenty. Więc ten tego, mam nadzieję, że ściemniasz z tym byciem prawnikiem.
A to cytat a propos orzecznictwa w tym zakresie
Polskie prawo rodzinne wyraźnie reguluje problem alimentowania pełnoletnich dzieci, po osiągnięciu przez dziecko 18 lat, obowiązek alimentacyjny rodziców nie jest już wówczas bezwzględny, jak w stosunku do dzieci małoletnich.

[bbrownie]

Napisane przez zakonna

Srututu tutu. Po prostu wybierasz z kodeksu, co ci się podoba.
I jakoś zapominasz napisać, że o alimentach orzeka sąd. A sąd może orzec różnie, zależnie od tego jak rozpatrzy całą sytuację i wszystkie argumenty. Więc ten tego, mam nadzieję, że ściemniasz z tym byciem prawnikiem.
A to cytat a propos orzecznictwa w tym zakresie
Polskie prawo rodzinne wyraźnie reguluje problem alimentowania pełnoletnich dzieci, po osiągnięciu przez dziecko 18 lat, obowiązek alimentacyjny rodziców nie jest już wówczas bezwzględny, jak w stosunku do dzieci małoletnich.

Nie wyjaśniłyśmy jednej kwestii, bo zarzucasz mi tu, że cytuję artykuły, które mnie się podobają.
§3, który zacytowałaś wyraźnie tyczy się zasądzonych już alimentów i reguluje kwestię uchylenia się od obowiązku alimentacyjnego. Jak więc miałam cytować ten paragraf, skoro rodzice autorki nie mają zasądzonych alimentów?
Wytłumacz mi to, proszę.

Nadto, przesłanki ku obowiązku alimentacyjnemu rodziców jak najbardziej są: 1) kształcące się dziecko (nieważne czy w trybie dziennym, czy zaocznym), 2) dziecko, które ma własne dziecko, 3) ze względu na posiadanie dziecka, nie może pójść do pracy.

Wy autorkę na siłę próbujecie wywalić do pracy. A dlaczego? Niech korzysta ze swoich praw. Ze socjalu, z obowiązku alimentacyjnego rodziców. Każdy ma do tego prawo.

Wy byście tylko szpile wbijały, na siłę próbujecie udowadniać rzeczy, o których nie macie pojęcia, wklejacie jakieś fragmenty tekstów prawniczych, które nie są żadnym wiarygodnym źródłem prawa, zamiast posiłkować się tekstami prawnymi. Mówisz o orzecznictwie, wszakże nie przytoczyłaś żadnego orzeczenia Sądu w tej sprawie.