Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[aleks_90]

Napisane przez Gregorius_

Zgadzam się

"Nie podobają mi się otwarte związki"

OBRAŹLIWE

"Nie podoba mi się pytanie: czym się zajmujesz"

OBRAŹLIWE

Ktoś tu jest mocno przewrażliwiony. Konkretnie, ze dwie, trzy wizażanki, sfrustrowane życiem najwyraźniej i w rezultacie każda opinia ich "dotyka".

Tak jak mówiła dziewczyna wyżej, nawet sam główny bohater będący w tym otwartym związku nie był oburzony, no ale 2-3 naczelne wizażanki a jakże :P

Gregorius nie poruszaj drażliwego tematu. Nie przypominaj kiedy sie uspokoiło.

[201610130935]

Napisane przez aleks_90

Gregorius nie poruszaj drażliwego tematu. Nie przypominaj kiedy sie uspokoiło.

Dokładnie, niech sobie piszą w wątku o ff.

[aleks_90]

Napisane przez Barbarella05

No właśnie widzę,że chyba płeć powinnam zmienić

Bo siedzę w motoryzacji trochę i wiem "conieco" o niej, interesuje się taką właśnie "męska paplanina". Może czasem czegoś nie wiem,ale lubię się dowiadywać.
A o BMW mogę gadać i gadać, bo sama mam tej marki auto i bardziej zadowolona bym nie była z żadnej innej.

Z drugiej strony, nie wiem jak można nie rozróżniać marek aut. No dla mnie to nie jest czarna magia.

Ja w wielu kwestiach tez powinnam zmienic płeć. Marki i lata w jakich zostały wyprodukowane to nie problem. Tez sie interesuje motoryzacją no ale utarły sie pewne stereotypy że jak kobieta to nie zna sie na motoryzacji a rower kupuje zwracając uwage jedynie na kolor Głupota.
Kiedyś w technikum miałąm taki przedmiot maszynoznawstwo i nauczyciel mówi: "No dla kobiet to moze być problemem ten przedmiot i mało interesujący" Pokazałam mu pod koniec roku jak bardzo był w błędzie. haha.

[Atavish]

Napisane przez Barbarella05

Czarna magią dla mnie jest nazywanie kolorów "amarantowy" "szmaragdowy" "lazurowy" "indygo" "c*ujwiejaki". XD
Jestem wzrokowcem dla mnie czerowony to czerwony, a nie "rubinowy" czy jakiś inny której nazwy nawet nie zapamiętam.

Mam ten sam problem No kurde - jest czerwony, niebieski, zielony, a nie jakieś pierdupierdu.
Pamiętam jak pierwszy raz byłam w pracy u chłopaka z którym się chwilę spotykałam. I skomentowałam, że ten róż w biurze to mnie po oczach trochę bije. I co słyszę? "To nie róż, to fuksja".

[Shawtty]

Napisane przez aleks_90

Niby zdanie o niczym ale zawsze mozna sie pochwalić....facetem

Mam znajomą na fb ktora wrzuca zdjecia z mezem i podpisuje dodatkowo "Z mężem" i oznacza ( imie nazwisko męża) no i a przeciez w statusie ma juz imie i nazwisko męża no i zmieniła nazwisko na fb . To po co ten podpis "z męzem" No chyba znam ją i widze że to jej mąż. niektorych rzeczy nigdy chyba nie pojmę. Troche to wyglada jakby jedynym osiagnieciem było zaobrączkowanie faceta.

Heh, lepsza była inna przyjaciółka (była przyjaciółka już, studia się skończyły, przyjaźń się skończyła...), która na wieść o moim rozstaniu z chłopakiem po którym bardzo, bardzo rozpaczałam, powiedziała: - Biedna, jak ty sobie teraz poradzisz bez chłopaka.



Najgorszy podpis do zdjęć na fb, który widuje brzmi... TO JA.


Mam taką znajomą, która x czasu po wstawieniu jakiegoś selfie próbuje znów zwrócić na nie uwagę fejsbukowiczów poprzez... oznaczanie samej siebie na owym zdjęciu.

Napisane przez Barbarella05

Mnie najbardziej wkurza jak siedzę na portalu, a facet się pyta " Co ja tutaj właściwie robię?".

I co na to odpowiedź ?

Zawsze mnie to wkurza,bo skoro jestem zarejestrowana, mam opisane w profilu co i jak, to chyba wiadomo że nie szukam jednonocnej przygody.

Mnie też o to pytają, ale wtedy w kontekście 'takaś ładna, co tu robisz'. Częściej pada pytanie 'jakiej relacji tu szukasz?'. Raz zdarzyło mi się dostać wiadomość o treści 'mam nadzieję, że nie szukasz tu chłopaka'.

...

[aleks_90]

Napisane przez Atavish

Mam ten sam problem No kurde - jest czerwony, niebieski, zielony, a nie jakieś pierdupierdu.
Pamiętam jak pierwszy raz byłam w pracy u chłopaka z którym się chwilę spotykałam. I skomentowałam, że ten róż w biurze to mnie po oczach trochę bije. I co słyszę? "To nie róż, to fuksja".

Ja używam jedynie łososiowy, szafirowy i bordo innych nie znam pewnie dlatego że za bardzo sama nie wiem jakie to kolory a i rozrozniam jeszcze granatowy, błekitny i ciemny niebieski

[Shawtty]

Ja na motoryzacji się nie znam, ale kolory odróżniam dość dobrze

[MonnieB]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Mój ex tak robił. Mówię mu, że mi smutno, bo na uczelni problem etc, a on "Sorry, nie umiem Ci pomóc".

Gdyby był psychologiem, połowa pacjentów wyskoczyłaby z okna...

Mój ex też nie był mistrzem pomagania. Jego rady praktycznie zawsze były bez sensu i wydawało mi się że w ogóle mnie nie słucha bo to co radził było niemożliwe do wykonania.

Napisane przez aleks_90

No słabe tak jakby powiedzieli " jestem fajna bo mam z kim spedzic weekend a Ty siedz smutna" Syty głodnego nie zrozumie. Gorzej jak ta męzatka bedzie chciała pogadac z Tobą a Ty wtedy "nie mam czasu sorry"
btw. Fajny kot Uwielbiam koty

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

No właśnie tak jest. Ja nie mam planów, bo nie mam chłopaka, bo nikogo nie mogę znaleźć. To moja wina ;p

I dzięki. Mam dwa koty

Napisane przez Shawtty

Taaaaaaak... 'a ja to z Matim siedzę, więc ja nie mam takiego problemu'


Albo, jak komuś się na coś wyżalam, słyszę: - no nie wiem, co ci powiedzieć.

Eh.

W sumie to ostatnio żalę się głównie na forum

Ja nie lubię się zalic ludziom bo często właśnie wydaje mi się że tylko tracę czas i zawracam im głowę.

Napisane przez nowaliia

Dziękuję za rady!
Witaj Anakin12, ja nie widzę przeszkód .




Och, współczuję, nigdy bym nie powiedziała czegoś takiego mając chłopaka

Haa, dostałam wiadomość na badoo, na którą odpisałam, zainteresowała mnie, bo chłopak zaczął od wiadomości o marzeniach. Na moją odpowiedział (skróciłam):
"No, no. Widze, ze potrawisz sklecic wiecej niz dwa zdania, pewnie przykladalas sie w szkole (...) Gdzie w takim razie pojechala bys, gdyby nie bylo rzadnych ograniczeń?"
A po godzinie napisał "żadnych*". No chyba jeszcze powinien poszukać kilku innych błędów .

Jak mnie to wkurza. Serio. Ortografia to nie jest taka trudna rzecz. Jak można mieć aż taki problem?

Napisane przez ma-linka

Nie muszę mieć hobby bo siedzę z misiaczkiem w domu <3 ...

To moja siostra akurat tak ma hahahaha

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Barbarella05]

Dla mnie jest przerażające jak w kobiety mają parcie na bycie w związku, rodzeniu dzieci i "wielkiiiim loffe". To nic,że facet pijak/narkoman albo przemocowiec...ważne żeby mieć faceta. Jakby to była rzecz..
Straszne.

Osobiście bardzo dobrze czuję się sama. Wolę być sama niż latać za facetami i kobietami jak kotka w rui.
Na grzyb mi partner/ka ? Żeby móc się komuś pochwalic "byciem w związku"?

Jedyne czym chcę się ewentualnie pochwalić to tym ile języków umiem, jakie mam zainteresowania, coś z czego mogę być dumna bo doszłam do tego sama.

A partner/ka? To dodak do życia, nie obowiązek.

[MonnieB]

Ja bym chciała mieć faceta. Ale nigdy w życiu nie chce brać ślubu ani mieć dzieci. No i nie wybiorę też pierwszego lepszego tylko po to żeby kogoś mieć.

Mi brakuje bliskości, marzy mi się taki udany związek w którym się wspieramy nawzajem, motywujemy, podróżujemy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Barbarella05]

Napisane przez MonnieB

Ja bym chciała mieć faceta. Ale nigdy w życiu nie chce brać ślubu ani mieć dzieci. No i nie wybiorę też pierwszego lepszego tylko po to żeby kogoś mieć.

Mi brakuje bliskości, marzy mi się taki udany związek w którym się wspieramy nawzajem, motywujemy, podróżujemy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Pjooona!
👋

[stewardesa]

Napisane przez czekoladowoo

A od kiedy nie można mieć własnego zdania i swojej opinii? Ja takie mam i tyle
Nie bronie nikomu żyć jak chce.

Dla mnie otwarty związek to nie związek i tyle.

Napisane przez aleks_90

Stewardesa nie wiem czemu jesli ktos ma inne zdanie niz Ty to zaraz cos Ci nie pasuje i to komentujesz.

Nadawanie słowu innego znaczenia niż słownikowe nie jest wyrażaniem własnego zdania, tylko ignorancją.

Napisane przez aleks_90

Znałam jednego faceta ktory był w "otwartm zwiazku" i to jakos krotko. Reszta znajomych była w zwiazku a potem wzieli ślub.

Aha. I przez pryzmat swoich znajomych widzisz świat

Napisane przez aleks_90

Na temat zwiazku otwartego https://www.edarling.pl/porady/seksu...bez-zobowiazan
To, co odróżnia otwarty związek od tradycyjnego partnerstwa, to próba zapanowania nad własnymi emocjami – inaczej w związku mogłaby pojawić się zazdrość.
Może jednak zostać wzięta pod uwagę przez tych, którzy potrzebują wyjątkowo dużo wolności i niezależności w związku. Niechęć do zobowiązań bywa często krytykowana jako przejaw infantylności emocjonalnej. Związek bez zobowiązań ma niezaprzeczalną zaletę: Eliminuje konieczność okłamywania partnera. Bez pretensji, przepytywania, kontrolowania. Jego zwolennicy podkreślają, że w ten sposób okazują drugiej osobie szacunek: Nie traktują jej jako swojej własności, pozwalając jej na spełnienie seksualne poza związkiem."

A co mnie obchodzi co na jakimś portalu randkowym ktoś napisał na ten temat i jak sobie to tłumaczy, bo nie może znieść myśli, że komuś to po prostu pasuje?

Napisane przez aleks_90

Faktycznie suuper dla mnie to po prostu "legalna zdrada"

Wskaż, gdzie ktoś napisał że to super.
Jaka zdrada, jak wszystko jest na wspólnie ustalonych warunkach?

Napisane przez pseudofeministka

No nie mozna, bo wypowiadajacs sie musisz wziac pod uage slownikowe znaczenie danego slowa Jak moglas! Jestes ingorantka!

Yyy.... Taaak, a jest inna opcja?

Napisane przez pseudofeministka

Poza tym perwszy raz spotkalam sie ze stwierdzeniem, ze wypowiadajac sie trzeba brac slownikowe znaczenie danego wyrazu.

Wow

Napisane przez pseudofeministka

Tym bardziej, ze w roznych okolicznosciach to samo slowo moze miec inny sens. I te inne okolicznosci , oceniajac znaczenie danego wyrazu naleyz brac pod uwage.

I jakież to inne okoliczności zaszły i jak zmieniły znaczenie słowa?

Napisane przez pseudofeministka

Wiec nie wiem o jakiej ignorancji tu mowa

Np. Twojej.

Napisane przez pseudofeministka

To jest kwestia terminologii jakas ktos sobie przyjmuje.

Aha, to mogę kogoś nazwać idiotką i tłumaczyć, że w moim języku to znaczy "sympatyczna"?

Napisane przez pseudofeministka

A slownik nie jest wyrocznia w tym wzgledzie, raczej okresla pewne ramy.

Owszem, jest Jedyną. I poza ramy definicji związku związek otwarty nie wykracza.
To właśnie stwierdzenie że otwarty związek to nie związek nie bierze tego pod uwagę.

Napisane przez pseudofeministka

Jezeli ktos chce to je sobie przyjmie

Świetnie. To by wiele wyjaśniało, bo w niektóre posty rzeczywiście trudno uwierzyć, że to tak na serio.

Napisane przez pseudofeministka

Nawet konstruujac projekt umowy mozesz sobie stworzyc definicje danego wyrazu.

Raczej doprecyzować

Napisane przez pseudofeministka

Dlatego dla mnie ta ingonacja to troche smiech na sali, skoro w duzo powazniejszych i istotniejszych kwestiach mozna sobie pozwolic na pewna dowolnosc.

Pewną = te słowa dalej są całkowicie zgodne z książkową definicją. Tak jak w tym przypadku ani związek tradycyjny, ani otwarty nie odbiegają od niej w żaden sposób.

Napisane przez pseudofeministka

Nikt nie nakazuje poslugiwania sie definicjami ze slownika (choc moga byc pomocne), ba! nawet czesto nie sa wystarczajace by okreslic znaczenie danego slowa i trzeba brac pod uwage inne okolicznosci, by moc rozstrzygnac zagadnienie.

Nadal nie odbiega ono od słownikowej definicji, w przeciwieństwie do "opinii" aleks.

Napisane przez Czarlii

Uważam, że używanie argumentu pt "to obraźliwe" powinno być regulaminowo zakazane swoją drogą aleks_90, Ty też nie jesteś tu bez winy, sama używałaś tego argumentu w wątku o religii wobec osób uważających religię/wiarę za pozbawioną sensu.

Normalka, tolerować to nas, ale nie my.

Napisane przez Czarlii

Definicje są kwestią konwencji, a nie jakąś alfą i omegą i dają tylko przybliżone znaczenie :P

Interpretacja nie jest dowolna, musi być zgodna z definicją.

Napisane przez Zorzoli

Co tu sie wyprawia na tym watku?
Juz nie popadajmy w paranoje i przesadna poprawnosc.
Ja nie widze nic zlego w powiedzeniu, ze komus cos sie nie podoba.
Kurcze, kumpel ostatnio powiedzial, ze woli brunetki od blondynek. Powinnam to byla odebrac jako obraze i "mowienie chamskich rzeczy"?

Nie, bo to wyrażenie opinii. Adekwatna "opinia" wg definicji stworzonych przez powyższe osoby wyglądałaby tak: "Ja bym blondynki kijem nie tknął, to co o nich mówią to prawda. Głupie to jak but i myśli tylko o jednym. Raz się z taką spotykałem, pół osiedla ją miało. Nie to co brunetki - czyściutkie, inteligentne, ostatnio miałem dziewicę. Ale mówię, to nie dla mnie, a inni niech sobie biorą co chcą, ja w każdym razie nie polecam. Takie moje zdanie."

Napisane przez aleks_90

Czyli wszystko ok jest to momentu napisania " To nie dla mnie ale jesli komus to daje szczescie to ok"

Tak.

Napisane przez aleks_90

A gdy padnie pytanie "Dlaczego nie dla mnie"? To co mam przemilczec? Czy odpowiedzieć " No nie i już.."

Jak nie widzisz nic pomiędzy tym a tym co piszesz, to tak. Lepiej milczeć.

Napisane przez aleks_90

By było odpowiednio i nikt kto jest w zwiazku otwartym nie poczuł sie urażony?
Czy jesli powiem że czerwone sukienki takie i takie ( wczesniej był taki temat) mi sie nie podobają bo są takie i takie to też ktos kto ma taką czerwona sukienke poczuje sie urażony?? Nie, bo on taką ma i ON ją lubi i też ma do tego pełne prawo. A mi maja prawo sie nie podobać bo moge woleć niebieskie.

Nie. Masz ten sam problem, co koleżanka powyżej. W tym, co napisałaś nie byłoby nic obraźliwego. To opinia. Jeszcze raz przykład "opinii": "Lubisz czerwone? Nie no, mi nic do tego, ale ja bym życiu nie założyła, bo sorry, ale mi się kojarzą tylko z paniami spod latarni. Już wolę niebieski, podoba mi się i nikt sobie nic nie pomyśli."

Napisane przez Czarlii

Chodzi o sposób myślenia. Ty nie podjęłaś dyskusji z MałymRycerzykiem, tylko nazwałaś jego wypowiedź "obraźliwą, uciekając tym samym z merytorycznej dyskusji o wartości wiary, i dokładnie to samo robi stewardesa/thirky - zamiast podjąć dyskusję o plusach/minusach związków otwartych uciekają od dyskusji z Tobą argumentem o treści " ale to obraźliwe!"

A o czym tu w ogóle dyskutować? Dlaczego miałybyśmy przedstawiać plusy i minusy komuś, kto nie chce być w takiej relacji? Nam nie zależy na tym, aby kiedykolwiek chciała w niej być.

Napisane przez Czarlii

MOŻNA oceniać wolne związki jako gorsze, ale pod jednym warunkiem - szanujemy wolność innych i przyznajemy, że maja prawo w takich związkach żyć i będziemy bronić ich prawa do życia w nich, pomimo że sami oceniamy je negatywnie.

LOL. To się nawzajem wyklucza. Wsadź sobie taki szacunek.

Napisane przez Czarlii

I nie, samą negatywną oceną nie naruszamy prawa innych ludzi do układania sobie życia jak chcą, dlatego ten najazd na osoby negatywnie wypowiadające się o otwartych związkach jako niby "wtrącających się" w życie innych jet nieuzasadniony.

Jest jak najbardziej uzasadniony, bo bezpośrednio wtrącać się i tak nie mają możliwości, ale robią co mogą.

[201701121406]

Napisane przez Barbarella05

Dla mnie jest przerażające jak w kobiety mają parcie na bycie w związku, rodzeniu dzieci i "wielkiiiim loffe". To nic,że facet pijak/narkoman albo przemocowiec...ważne żeby mieć faceta. Jakby to była rzecz..
Straszne.

Jak takie straszne to po co się obracasz w gronie tychże kobiet?

Napisane przez Barbarella05

Osobiście bardzo dobrze czuję się sama. Wolę być sama niż latać za facetami i kobietami jak kotka w rui.
Na grzyb mi partner/ka ? Żeby móc się komuś pochwalic "byciem w związku"?

I dlatego parę stron wcześniej pisałaś o swoim koncie na portalu randkowym?

[pechowianka]

A czego dotyczy ten wątek ?? Jak bywałam dotyczył bycia singlem a teraz widzę wpisy - przepychanki co ja mam , a ja nie mam , a ja bym chcial/a a ja nie ... ktoś wie po co wątek był założony ??? (Pomijając watkowych celebrytow )

[201610130935]

Napisane przez Meagara

Jak takie straszne to po co się obracasz w gronie tychże kobiet?


I dlatego parę stron wcześniej pisałaś o swoim koncie na portalu randkowym?

Można czuć się dobrze samej ze sobą, a przy okazji szukać partnera i chodzić na randki. Serio, to się nie wyklucza.

[201701121406]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Można czuć się dobrze samej ze sobą, a przy okazji szukać partnera i chodzić na randki. Serio, to się nie wyklucza.

A mi to "czucie się dobrze samej ze sobą" się jednak kłóci z pogardliwym pisaniem o tym jaaaakie to przerażające jest, że kobiety mają parcie na bycie w związku, rodzenie dzieci, masowo pakują się w związki z przemocowcami i narkomanami, a ja jestem taaaaaka wyjątkowa, bo wolę być sama niż "latać za facetami i kobietami jak kotka w rui"

[Czarlii]

Napisane przez stewardesa

LOL. To się nawzajem wyklucza. Wsadź sobie taki szacunek.
Jest jak najbardziej uzasadniony, bo bezpośrednio wtrącać się i tak nie mają możliwości, ale robią co mogą.

Jeżeli przyznajesz, że ktoś może w taki, a nie inny sposób układać sobie życie, to szanujesz jego wolność w tym zakresie, nawet jeżeli oceniasz dane zachowanie negatywnie. Serio, takie to trudne?

I nie wiem, na jakiej podstawie zakładasz, że ludzie oceniający wolne związki negatywnie zrobiliby więcej, gdyby mogli. Tu nawet nie ma z czym dyskutować...

[thirky]

Napisane przez Meagara

A mi to "czucie się dobrze samej ze sobą" się jednak kłóci z pogardliwym pisaniem o tym jaaaakie to przerażające jest, że kobiety mają parcie na bycie w związku, rodzenie dzieci, masowo pakują się w związki z przemocowcami i narkomanami, a ja jestem taaaaaka wyjątkowa, bo wolę być sama niż "latać za facetami i kobietami jak kotka w rui"

przecież to wraca jak bumerang w tym wątku, podobnie jak pisanie, że jest się taaaaaką męską że właściwie to powinno się płeć zmienić (akurat teraz ten temat tu na topie) a przecież wiadomo że mężczyźni boją się takich kobiet i to dlatego nie ma się faceta xD no i wykształconych też się boją xD

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Czarlii

Jeżeli przyznajesz, że ktoś może w taki, a nie inny sposób układać sobie życie, to szanujesz jego wolność w tym zakresie, nawet jeżeli oceniasz dane zachowanie negatywnie. Serio, takie to trudne?

I nie wiem, na jakiej podstawie zakładasz, że ludzie oceniający wolne związki negatywnie zrobiliby więcej, gdyby mogli. Tu nawet nie ma z czym dyskutować...

a ty SERIO dajesz sobie i innym przyzwolenie na ocenianie cudzych związków jako "gorszych" pod warunkiem że da się ludziom prawo w tych gorszych związkach być? o pani łaskawa

[201701121406]

Napisane przez thirky

przecież to wraca jak bumerang w tym wątku, podobnie jak pisanie, że jest się taaaaaką męską że właściwie to powinno się płeć zmienić (akurat teraz ten temat tu na topie) a przecież wiadomo że mężczyźni boją się takich kobiet i to dlatego nie ma się faceta xD no i wykształconych też się boją xD

Zapomniałaś jeszcze o znajomości kilku języków

[December12]

Jednym się wyklucza, innym nie. Można szukać, ale nie na siłę, po prostu poznawać nowych ludzi z podejściem na luzie - może coś wyjdzie, może nie. Jeśli ktoś pakuje się w związek z byle kim, byleby być w związku to desperacja i myślę, że każda z nas zna takie związki "na siłę". Z resztą potrzeba bliskości jest niezależna od ogólnego samopoczucia czy poczucia własnej wartości.

Szkoda, że wcześniej na wątku były singielki z którymi można było się pożalić czy ponarzekać na facetów, podzielić doświadczeniami, a teraz nagle pojawiły się kłótnie, obrażanie i łapanie za słówka.

[thirky]

Napisane przez Meagara

Zapomniałaś jeszcze o znajomości kilku języków

och o wielu rzeczach zapomniałam, nie chcę bana.

[MonnieB]

Napisane przez December12

Jednym się wyklucza, innym nie. Można szukać, ale nie na siłę, po prostu poznawać nowych ludzi z podejściem na luzie - może coś wyjdzie, może nie. Jeśli ktoś pakuje się w związek z byle kim, byleby być w związku to desperacja i myślę, że każda z nas zna takie związki "na siłę". Z resztą potrzeba bliskości jest niezależna od ogólnego samopoczucia czy poczucia własnej wartości.

Szkoda, że wcześniej na wątku były singielki z którymi można było się pożalić czy ponarzekać na facetów, podzielić doświadczeniami, a teraz nagle pojawiły się kłótnie, obrażanie i łapanie za słówka.

Dokładnie tak samo uważam.
Mam koleżanki które mają konto na portalu, mówią że jak poznają kogoś to ok ale jak nie to nie koniec świata. I widzę że faktycznie tak jest. Wychodzą na weekendy, mają fajne hobby, robią sporo w życiu. Nie rozpaczaja bo nie mają faceta. Podoba mi się takie podejście.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Czarlii]

Napisane przez thirky

a ty SERIO dajesz sobie i innym przyzwolenie na ocenianie cudzych związków jako "gorszych" pod warunkiem że da się ludziom prawo w tych gorszych związkach być? o pani łaskawa

Ja akurat mam o związkach otwartych pozytywne zdanie i nie potrzebuje niczyjej zgody żeby takie mieć tak samo, jak nie potrzebuje niczyjej zgody żeby mieć zdanie negatywne i nikomu nie daję prawa do bycia w wolnym związku, ludzie są wolni i niczyja zgoda na szczęście nie jest do tego potrzebna.

[stewardesa]

Napisane przez Czarlii

Jeżeli przyznajesz, że ktoś może w taki, a nie inny sposób układać sobie życie, to szanujesz jego wolność w tym zakresie, nawet jeżeli oceniasz dane zachowanie negatywnie. Serio, takie to trudne?

Wooow, nie no, super, dziękujemy łaskawa Pani A jest jakaś inna opcja? Możesz mu tę wolność odebrać? Masz wybór?
Serio to takie trudne zrozumieć, że życie łóżkowe innych nie powinno Cię w ogóle obchodzić?

Napisane przez Czarlii

I nie wiem, na jakiej podstawie zakładasz, że ludzie oceniający wolne związki negatywnie zrobiliby więcej, gdyby mogli. Tu nawet nie ma z czym dyskutować...

Nie zakładam, nie biorę tego pod uwagę. Podobnie jak oni, bo nie ma takiej możliwości.

[201610130935]

Napisane przez December12

Jednym się wyklucza, innym nie. Można szukać, ale nie na siłę, po prostu poznawać nowych ludzi z podejściem na luzie - może coś wyjdzie, może nie. Jeśli ktoś pakuje się w związek z byle kim, byleby być w związku to desperacja i myślę, że każda z nas zna takie związki "na siłę". Z resztą potrzeba bliskości jest niezależna od ogólnego samopoczucia czy poczucia własnej wartości.

Szkoda, że wcześniej na wątku były singielki z którymi można było się pożalić czy ponarzekać na facetów, podzielić doświadczeniami, a teraz nagle pojawiły się kłótnie, obrażanie i łapanie za słówka.

Tia, teraz w tym wątku można mieć jedyną, słuszną "opinię", bo inaczej, zaczyna się dym.

[Glam93]

Można czuć się dobrze samej ze sobą, a jednocześnie chcieć faceta i związku. Ja potrafię być sama, dobrze się ze sobą czuję, ale jednak brakuje mi tej bliskości, dlatego chciałabym być w związku. Nigdy nie związałabym się z "pierwszym lepszym" który akurat się pojawił, związek bez miłości jest dla mnie dużo gorszy od samotności. Ale nie ukrywam, że moim priorytetem jest założenie rodziny, udane małżeństwo i dzieci. Każdy ma swoje priorytety, dla jednego jest to kariera, dla drugiego pieniądze, podróże, a dla mnie to właśnie rodzina, nie rozumiem dlaczego to niektórych tak "przeraża"...

[201610130935]

Też nie. Lubię być sama, ale czasami fajnie byłoby być w związku, ale nic na siłę. Wolę być singielką, niż być w związku z braku laku i nie rozumiem kobiet, które w takim są. Proste.

[pseudofeministka]

Napisane przez stewardesa

Nadawanie słowu innego znaczenia niż słownikowe nie jest wyrażaniem własnego zdania, tylko ignorancją.
Aha. I przez pryzmat swoich znajomych widzisz świat
A co mnie obchodzi co na jakimś portalu randkowym ktoś napisał na ten temat i jak sobie to tłumaczy, bo nie może znieść myśli, że komuś to po prostu pasuje?
Wskaż, gdzie ktoś napisał że to super.
Jaka zdrada, jak wszystko jest na wspólnie ustalonych warunkach?
Yyy.... Taaak, a jest inna opcja?
Wow I jakież to inne okoliczności zaszły i jak zmieniły znaczenie słowa?
Np. Twojej.
Aha, to mogę kogoś nazwać idiotką i tłumaczyć, że w moim języku to znaczy "sympatyczna"?
Owszem, jest Jedyną. I poza ramy definicji związku związek otwarty nie wykracza.
To właśnie stwierdzenie że otwarty związek to nie związek nie bierze tego pod uwagę.Świetnie. To by wiele wyjaśniało, bo w niektóre posty rzeczywiście trudno uwierzyć, że to tak na serio. Raczej doprecyzować
Pewną = te słowa dalej są całkowicie zgodne z książkową definicją. Tak jak w tym przypadku ani związek tradycyjny, ani otwarty nie odbiegają od niej w żaden sposób.
Nadal nie odbiega ono od słownikowej definicji, w przeciwieństwie do "opinii" aleks.
Normalka, tolerować to nas, ale nie my.
Interpretacja nie jest dowolna, musi być zgodna z definicją.
Nie, bo to wyrażenie opinii. Adekwatna "opinia" wg definicji stworzonych przez powyższe osoby wyglądałaby tak: "Ja bym blondynki kijem nie tknął, to co o nich mówią to prawda. Głupie to jak but i myśli tylko o jednym. Raz się z taką spotykałem, pół osiedla ją miało. Nie to co brunetki - czyściutkie, inteligentne, ostatnio miałem dziewicę. Ale mówię, to nie dla mnie, a inni niech sobie biorą co chcą, ja w każdym razie nie polecam. Takie moje zdanie."
Tak.Jak nie widzisz nic pomiędzy tym a tym co piszesz, to tak. Lepiej milczeć.
Nie. Masz ten sam problem, co koleżanka powyżej. W tym, co napisałaś nie byłoby nic obraźliwego. To opinia. Jeszcze raz przykład "opinii": "Lubisz czerwone? Nie no, mi nic do tego, ale ja bym życiu nie założyła, bo sorry, ale mi się kojarzą tylko z paniami spod latarni. Już wolę niebieski, podoba mi się i nikt sobie nic nie pomyśli."
A o czym tu w ogóle dyskutować? Dlaczego miałybyśmy przedstawiać plusy i minusy komuś, kto nie chce być w takiej relacji? Nam nie zależy na tym, aby kiedykolwiek chciała w niej być.
LOL. To się nawzajem wyklucza. Wsadź sobie taki szacunek.
Jest jak najbardziej uzasadniony, bo bezpośrednio wtrącać się i tak nie mają możliwości, ale robią co mogą.

Twoje posty sa coraz bardziej zabawne Jeżeli ktoś tu wykazal się ignorancja to jedynie Ty - nie przewidując, ze znaczenie slow może się zmieniac w zaleznosci od okoliczności samej wypowiedzi, a znaczenie slownikowe nie jest zadna wyrocznia. Teraz próbujesz nieudolnie z tego wybrnąć. Natomiast Twoje dosłownie rozumienie wypowiedzi swiadczy o tym, ze masz problem z wyczytaniem kontekstu. Poza tym napisałam, ze znaczenie słownikowe określa "pewne ramy" znaczy to tyle, ze jeżeli ktoś jest glupi, to sobie nie tworzysz definicji ze jest madry .Koncze ten temat, nie ma partnerow do dyskusji

[Anakin12]

Napisane przez Barbarella05

Mnie najbardziej wkurza jak siedzę na portalu, a facet się pyta " Co ja tutaj właściwie robię?".

I co na to odpowiedź ?

Zawsze mnie to wkurza,bo skoro jestem zarejestrowana, mam opisane w profilu co i jak, to chyba wiadomo że nie szukam jednonocnej przygody.

ostatnio na topie jest "zabłądziłam szukając pokemonów", ja też tak zacząłem odpowiadać

Ja jestem na badoo od jakiegoś czasu i uważam takie potrale za dobry sposób na poznanie kogoś gdy jest się nieśmiałym a standardowe opcje poznania kogoś na żywo się skończyły (szkoła, studia, praca.... ). Pisałem z różnymi dziewczynami które mi się podobały, tyle że jakoś jak dojdzie do spotkania to albo jest nudno albo dowiaduje się(albo i jeszcze w trakcie pisania) o jakimś niepasującym mi elemencie i po znajomości. Chyba po prostu za mało dziewczyn jest na tym portalu w mojej okolicy bo kończą mi się opcje.

[201610130935]

Na bezdzietnym jest taki fajny zwyczaj, że jeśli dyskusja robi się bezsensowna albo służy karmieniu trolla, to przerywa się ją, ignoruje trolla i zaczyna sie gadać, o tym, co jadło sie na obiad.

Może warto, wprowadzić to tutaj? Bo zaczynam mieć negatywne zdanie o otwartych związkach, a jak dotąd nie miałam złych opinii na ten temat