Wrześniowe Panny Młode-2016 i 2017 cz.II

[pestycyda]

AnnaPaula, super ze sie wszystko udalo! Czekamy na szczegolowe relacje i fotki !

Limonka, bardzo dobrze zrobiliscie. Na wizazu dzieja sie cale wojny na temat doboru koszuli PM:p nawet w salonie z garniturami i sukniami slubnymi probuja niekiedy wcisnac koszule ecri albo jakas ivory. A najlepsza jest klasyczna biel

[Stokrotek90]

Tu zrobię Wam krótkie podsumowanie, a relację napiszę potem w klubie Powiem Wam, że generalnie wszystko się udało. Wszyscy byli bardziej zestresowani niż ja i to ja ich uspokajałam, a nie odwrotnie. Na plus była nasza msza (była piękna, nie tylko naszym zdaniem), sami powiedzieliśmy przysięgę, aż ksiądz nakazał dla nas brawa ustrojenie sali wyszło super, jedzenie było bardzo dobre (spróbowałam wszystkich ciepłych dań), barmani mieli duże wzięcie (i robili super robotę), stół wiejski był przepyszny, nie spodziewałabym się, ale zszedł prawie cały, oczepiny były też strzałem w dziesiątkę. Ciekawe było to, że mieliśmy dwa parkiety (niespodzianką był jeden gość, który przyjechał z saksofonem, trąbką, fletnią i swoim nagłośnieniem i "występował" wtedy, kiedy zespół miał przerwy. Grał dobrze, śpiewał czadowo, w innym klimacie niż zespół, co pozwoliło bawić się gościom do różnych stylów muzycznych. Na minus było to, że moja świadkowa źle związała mi suknię, welon wypadł mi kilka razy (w kościele też), rozpięły mi się guziczki od koszulki... podczas mszy (dobrze, że welon to zasłaniał), po pierwszym tańcu myślałam, że zwymiotuję, tak źle miałam związaną suknię, że chciałam ją zdjąć już po pierwszym daniu Na szczęście potem zawiązała mnie koleżanka, która miała podobną suknię i już wszystko było super, acz potem i tak miałam tak odciśnięty gorset, że masakra. Bukiety kwiatów przyszły tragiczne... okropne i po prostu brzydkie. Świadkowa na szybko zmieniała wstążki, wyciągała z niego szpilki, itp. Podobnie z butonierkami - były brzydkie i nie miały nic wspólnego z tym, co pokazałam florystce na zdjęciach. Bukiety na salę były ładne, ale co to za filozofia zrobić bukiet z gipsówki? Makijaż okazał się średnio trwały, sama sobie czasem robię lepszy.

Trochę rzeczy udało się, część nie, ale generalnie uważam, że ślub i wesele były super. Impreza trwała do 5:30. Poprawiny też udane. Zostały nam 3 kartony wódki, duuuużo soków, dostaliśmy trochę win, trochę kwiatów (nie mieliśmy wzmianki, czego chcemy).

Rada dla Was: bez stresu wszystko przychodzi łatwiej, a pośpiech nie jest dobry. Zadbajcie o swoją wygodę - zwłaszcza jeśli chodzi o obuwie i suknię (pamiętajcie, że w salonie ubierają Was profesjonaliści, których w domu zazwyczaj nie macie do dyspozycji).

Co bym zmieniła - chciałabym się lepiej bawić na własnym weselu. Mało tańczyliśmy, bo co chwilę trzeba było żegnać gości, mało jadłam, bo miałam tak ściśniętą suknię, że pokarm stały był nie do przetrawienia. Mało piłam, bo musiałam zachować trzeźwy umysł, by rozwiązać wszelkie problemy, niesnaski, konflikty. (na moim weselu wypiłam najmniej w całej mojej weselnej historii). Więcej opiszę na spokojnie w klubie [COLOR="Silver"]

[Wanilka5]

Paula super ze wszystko się udało; )

Dobry laseczki
U nas tylko 5dni

Dziś wracamy do mnie od teściowej i ok 20 spotkanie z Dj; ) 2 telefony musze wykonać
Zaczynam martwić się pogoda; /
Stokrotek mini relacja udana czekamy na więcej*

[pestycyda]

Stokrotek z tą suknia to faktycznie lipa, ale sama pewnie nie woadlabym aby na przymiarke zabrac kogos i nauczyc wiazania gorsetu.

Makijaz- mialas probny? Ja w swoim sie przespalam zeby wiedziec czy trwaly.

Ciesze sie ze mimo paru szczegolow wesele sie udalo nigdy nic nie jest idealnie

P.s. Jakie konflikty masz ma mysli? U mnie sie prawie pobili ale swiadek i rodzice jakos sytuacje uratowali. My nawet nie wiedzielismy ze taka sytuacja miala miejsce. Chlopy i alkohol...

[karis992]

Stokrotek, komuś kto ma to już za sobą to łatwo mówić, że mamy się nie stresować... lipa z tą suknią, że trochę Ci było w niej ciężko ale to jeden dzień w życiu, można przeboleć... to zobacz, tyle miałaś sama do ogarnięcia (dekoracje itp) i lepiej to ogarnęliście, niż kwiaciarka Twoje bukiety...

AnnaPaula - również super, że wszystko się udało.

Wanilka, nie martw się pogodą, będzie super.

napisałam relację z panieńskiego w klubie, chyba pięć razy i mi jej nie dodało?!?!

[AnnaPaula87]

Ja też nie jadłam i nie piłam bo jak nie byliśmy na parkiecie to w fotobudce (polecam dzieciaki szalały i goście zdjęcia mogli wklejać do księgi) albo na dworze. Teraz goście jeszcze dzwonią z podziękowaniami ☺
Dziewczyny ja miałam suknię ecru a mój TŻ biała koszulę i było ok ☺
Trochę obawiam się wklejania zdjęć tak tu publicznie 😕

[visionAM]

Mi na przymiarce w sobotę krawcowa luzowała gorset, bo okazało się, że tydzień temu za mocno mnie ścisnęła i dlatego jej tam mdlałam Więc teraz wygląda to trochę mniej efektownie, ale jest mi wygodnie i się dobrze czuję.

[AnnaPaula87]

Ja miałam suknię bez gorsetu bo balam się ze będzie mi opadać z tego ciężaru. Było wiązanie tylko w talii a na plecach guziki ☺

[visionAM]

Pokaż jaką miałaś? Z koronkową koszulką bez usztywnienia?

[Lady Audrey]

Tyle zacytowałam i nie dodało

Choroba mnie rozłożyła na łopatki, szef z rana wysłał mnie do domu, żebym poszła na L4 i się wykurowała do wesela Mam antybiotyk i nadzieję, że mi szybko przejdzie

[AnnaPaula87]

Napisane przez visionAM

Pokaż jaką miałaś? Z koronkową koszulką bez usztywnienia?

Miałam cyrkonie i perły zamiast koronki. Klejone były także miałam sztywną górę sukni. Foto z przymierzalni przed ślubem.1473692584957.jpg
Ja dziś nie mogłam się zalogować na wizaż :/

[karis992]

Piękna

Lady Audrey, mi też dzisiaj nie zacytowało! kuruj się, musisz być zdrowa! dobrze, że masz normalne szefostwo

[Laura Rose]

Stokrotek, dla mnie słaby makijaż to największa obawa, ale super, że się świetnie bawiliście

Moja suknia jest zapinana, mam nadzieję, że będzie ok

[renia92]

Napisane przez Wanilka5

Dobry laseczki
U nas tylko 5dni

Stokrotek, szkoda, ze tak wyszło z bukietami i makijażem. Też się o to obawiam. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

[Dorotti666]

Hej wam

My powoli ogarniamy wszystko, dogadałam z inną parą dekorację Kościoła, będą goździki takie jak mam w bukiecie
Kupiłam biżuterię ślubną przyszły zimne ognie i pończochy
Musimy domówić ciasta, bo sala nie robi gościńców
A tak to nadal nie dociera do mnie, że ślub w następną sobotę

[pestycyda]

Mi w ogole nie pododawalo paru odpowiedzi w klubie nienwiem co jest:/

[visionAM]

To ze ślubnych rzeczy też mamy zamówione gościńce, ciasta na wesele i tort, do którego owoce będziemy wieźć z Warszawy, ale to historia na inny post

Biżuterię też kupiłam, brakuje mi bielizny i podwiązki.

Mam też koszyczek ratunkowy dla gości, część kartoników na życzenia. Mamy już auto do ślubu, świeczki na salę (też sami kupowaliśmy).

Pogoda się zapowiada nieciekawie, ale mam nadzieję, że się jeszcze zmieni

[Laura Rose]

Ja sama nie wiem, czego nie mamy. W porównaniu do waszych zaplanowanych szczegółowo wesel, moje wypada blado Na pewno przyszły tydzień będzie hardcorowy

[visionAM]

My póki co nie mamy za bardzo planu, ustali się jakoś w piątek

[pestycyda]

Jakiego planu:p? Brzmi jak doskonale zaplanowane wesele z Twoich wczesniejszych postow:p

[Laura Rose]

Mam nadzieję, że nie zapomnimy zabrać z domu butów, biżuterii albo sweterka. Oby też moje paczki z allegro doszły i były ok. Muszę napisać do managerki menu skonsultować, żeby móc wydrukować. I te kwiaty w kościele dobrze by było ustalić.

Kiedy idziecie/ szliście do księdza szczegóły ustalać?

[visionAM]

Moje? Serio? a mi się wydaje, że to jeden wielki chaos

[karis992]

No tak! Podwiązki nie mam! a pończochy kupiłam dzisiaj.
Jutro idziemy do księdza ustalić szczegóły mszy, w środę spotkanie z kwiaciarnią która dekoruje kościół, robi bukiet i podziękowania dla rodziców, a w czwartek rzęsy, paznokcie i spotkanie z kwiaciarką, która dekoruje salę i samochód. Na razie piątek zapowiada się luźny.
A i winietki musi mi niestety rozłożyć sala, bo kwiaciarnia ma jeszcze 3 inne wesela w tym dniu i nie zdążą mi w piątek ustroić sali, więc zrobią to w sobotę rano
O, właśnie mi się przypomniało, że w piątek o 11 odbieram suknię

[morsmordre]

Wątek zaginął mi w subach, teraz dopiero Was odnalazłam. Poczytałam relacje, cieszę się, że wszystko się udało, a za pozostałe PMki trzymam mocno kciuki

[Limonkaaa88]

Napisane przez visionAM

Limonka, nie dobiera się koszuli do sukienki ja mam beżową i nie wyobrażam sobie żeby TZ mial z tego powodu iść w beżowej koszuli, nie ma nawet takiej opcji. Idzie w białej i tyle, a moja suknia nie będzie wyglądała jak brudna tylko będzie wyglądała na beżową, czyli tak, jak ma być

a mi zawsze koleżanki powtarzały że koniecznie suknia do sukienki, na internecie jak oglądałam strony to natrafiałam na takie gdzie tez tak pisało, ale tam gdzie inne kolory też się zdarzały, no ale tak czy siak będzie inaczej niż chciałam, bo mój tż musi wyglądać przystojnie a nie żeby jakiś kolor go oszpecał hehhe w ogóle to wczoraj kupiliśmy mu koszulę i taką mniej elegancką marynarkę i wygląda i śmieję się, że zamiast ja wyglądać lepiej to ja będę się ślinić na niego bo będzie mmm ciacho hehe ja mam perłową więc ni to biała ni to beżowa, ale dla mnie bliżej białego,a jeszcze jak babka w salonie powiedziała że będę tego żałowała że nie kupiliśmy inne odcienia tylko biały, to myślę a gadaj sobie, ma wyglądać ładnie !

Napisane przez Stokrotek90

Tu zrobię Wam krótkie podsumowanie, a relację napiszę potem w klubie Powiem Wam, że generalnie wszystko się udało. Wszyscy byli bardziej zestresowani niż ja i to ja ich uspokajałam, a nie odwrotnie. Na plus była nasza msza (była piękna, nie tylko naszym zdaniem), sami powiedzieliśmy przysięgę, aż ksiądz nakazał dla nas brawa ustrojenie sali wyszło super, jedzenie było bardzo dobre (spróbowałam wszystkich ciepłych dań), barmani mieli duże wzięcie (i robili super robotę), stół wiejski był przepyszny, nie spodziewałabym się, ale zszedł prawie cały, oczepiny były też strzałem w dziesiątkę. Ciekawe było to, że mieliśmy dwa parkiety (niespodzianką był jeden gość, który przyjechał z saksofonem, trąbką, fletnią i swoim nagłośnieniem i "występował" wtedy, kiedy zespół miał przerwy. Grał dobrze, śpiewał czadowo, w innym klimacie niż zespół, co pozwoliło bawić się gościom do różnych stylów muzycznych. Na minus było to, że moja świadkowa źle związała mi suknię, welon wypadł mi kilka razy (w kościele też), rozpięły mi się guziczki od koszulki... podczas mszy (dobrze, że welon to zasłaniał), po pierwszym tańcu myślałam, że zwymiotuję, tak źle miałam związaną suknię, że chciałam ją zdjąć już po pierwszym daniu Na szczęście potem zawiązała mnie koleżanka, która miała podobną suknię i już wszystko było super, acz potem i tak miałam tak odciśnięty gorset, że masakra. Bukiety kwiatów przyszły tragiczne... okropne i po prostu brzydkie. Świadkowa na szybko zmieniała wstążki, wyciągała z niego szpilki, itp. Podobnie z butonierkami - były brzydkie i nie miały nic wspólnego z tym, co pokazałam florystce na zdjęciach. Bukiety na salę były ładne, ale co to za filozofia zrobić bukiet z gipsówki? Makijaż okazał się średnio trwały, sama sobie czasem robię lepszy.

Trochę rzeczy udało się, część nie, ale generalnie uważam, że ślub i wesele były super. Impreza trwała do 5:30. Poprawiny też udane. Zostały nam 3 kartony wódki, duuuużo soków, dostaliśmy trochę win, trochę kwiatów (nie mieliśmy wzmianki, czego chcemy).

Rada dla Was: bez stresu wszystko przychodzi łatwiej, a pośpiech nie jest dobry. Zadbajcie o swoją wygodę - zwłaszcza jeśli chodzi o obuwie i suknię (pamiętajcie, że w salonie ubierają Was profesjonaliści, których w domu zazwyczaj nie macie do dyspozycji).

Co bym zmieniła - chciałabym się lepiej bawić na własnym weselu. Mało tańczyliśmy, bo co chwilę trzeba było żegnać gości, mało jadłam, bo miałam tak ściśniętą suknię, że pokarm stały był nie do przetrawienia. Mało piłam, bo musiałam zachować trzeźwy umysł, by rozwiązać wszelkie problemy, niesnaski, konflikty. (na moim weselu wypiłam najmniej w całej mojej weselnej historii). Więcej opiszę na spokojnie w klubie [COLOR="Silver"]

o rety, nieźle z tą suknią ! To wlaśnie mnie przeraża że będzie źle zawiązana będzie mi się zsówać i że będzie mi ciężko tańczyć !
super pomysł z tym grajkiem przygrywającym !
cieżko tak mówić bez stresu :P rano jak wrócę z fryzjera i makijażu to może chluśnę jakąś lampkę czegoś bo będe miała z 2/3 godziny do przyjazdu tżta to może sie odstresuję zobaczymy ale cieszę się że ogólnie powtórzyłabyś to jeszcze raz

Napisane przez karis992

No tak! Podwiązki nie mam! a pończochy kupiłam dzisiaj.
Jutro idziemy do księdza ustalić szczegóły mszy, w środę spotkanie z kwiaciarnią która dekoruje kościół, robi bukiet i podziękowania dla rodziców, a w czwartek rzęsy, paznokcie i spotkanie z kwiaciarką, która dekoruje salę i samochód. Na razie piątek zapowiada się luźny.
A i winietki musi mi niestety rozłożyć sala, bo kwiaciarnia ma jeszcze 3 inne wesela w tym dniu i nie zdążą mi w piątek ustroić sali, więc zrobią to w sobotę rano
O, właśnie mi się przypomniało, że w piątek o 11 odbieram suknię

my winietki mamy rozkładać sami w piątek podobno, ale się okaże czy na pewno

w ogóle to wczoraj troszkę się zestresowałam, bo zadzwonił ten główny gość z naszego zespołu który miał najpierw grać na harmonii pod domem i ogólnie prowadzić imprezę, że musi zawieźć żonę i syna do innego miasta na zabieg i że czy mógłby podstawić nam kogoś innego, a sam dotrze na 20/21.. no to co miałam powiedzieć, zapytałam tylko czy jest równie dobry jak on, bo nawet jakbym powiedziała że nie to przecież i tak by pojechał, nie robi się tak ale mam nadzieję że będzie dobrze;/

[visionAM]

a jeszcze jak babka w salonie powiedziała że będę tego żałowała że nie kupiliśmy inne odcienia tylko biały, to myślę a gadaj sobie, ma wyglądać ładnie !

a daj spokój, jakaś głupia baba

my winietki mamy rozkładać sami w piątek podobno, ale się okaże czy na pewno

my będziemy rozkładać winietki w sobotę po 13

[Stokrotek90]

Powiem Wam, że serio nie ma czym się stresować Oczywiście, jeśli to ten właściwy i jedyny Dlaczego "no stres?", bo:
1. Miliony ludzi zrobiło to już przed Wami,
2. Ksiądz Wam wszystko podpowie, np. mój mąż miał małą kościelną wpadkę, ale o tym w klubie, zaraz naskrobię,
3. Nikt nie uspakaja innych jak PM Trochę patrzyli na mnie jak na kosmitę, ale serio wyluzowałam się totalnie
4. Jak Wam starczy czasu, warto pojechać na salę i sprawdzić czy wszystko gra. My pojechaliśmy i tym uratowaliśmy poprawiny (też opowiem w klubie), a miło wiedzieć, że zespól dojechał, jedzonko ładnie pachnie, goście dojechali, barmani się rozstawiają i jak czegoś im czegoś brakuje, to zawsze ktoś, kogo poprosicie ugasi pożary
5. Małe wtopy są fajne, jest później co wspominać.
6. Warto mieć zapasową sukienkę, w razie "W"... ja, gdyby nie pomoc mojej koleżanki, zdjęłabym suknię i założyła białą z panieńskiego, trudno.
7. Jak kiedyś napisała Pestycyda - wesele to machina, nie do zatrzymania
8. Nawet pierwszy taniec - jeśli są wtopy - nie szkodzi Mi mąż stanął na tiul i musiałam w połowie tańca podciągnąć gorset - ludzi to rozbawiło i tyle

Otaczajcie się ludźmi, których kochacie, lubicie i którzy są Wam życzliwi

[tomyskaja]

Dziewczyny jestem, zyje i jestem juz po swoim wielkim dniu wesele było baaardzo udane, prawie wszusyko poszlo po mojej mysli jednak nie obyło się bez kilku wpadek, opiszę Wam wszystko dokładnie w klubie, narazie pędze z mężem nad morze na naszą podróż poślubna Powiem wam jedno. Nie stresujcie się, to najpiękniejszy dzień w życiu, wszystkie na pewno będziecie wyglądały pięknie i jest to naprawdę cudowny dzień!

[Wanilka5]

Napisane przez Lady Audrey

Tyle zacytowałam i nie dodało

Choroba mnie rozłożyła na łopatki, szef z rana wysłał mnie do domu, żebym poszła na L4 i się wykurowała do wesela Mam antybiotyk i nadzieję, że mi szybko przejdzie

O rany kieruj się kochana

Napisane przez tomyskaja

Dziewczyny jestem, zyje i jestem juz po swoim wielkim dniu wesele było baaardzo udane, prawie wszusyko poszlo po mojej mysli jednak nie obyło się bez kilku wpadek, opiszę Wam wszystko dokładnie w klubie, narazie pędze z mężem nad morze na naszą podróż poślubna Powiem wam jedno. Nie stresujcie się, to najpiękniejszy dzień w życiu, wszystkie na pewno będziecie wyglądały pięknie i jest to naprawdę cudowny dzień!

Witamy cie jako żonę; *

Hejka u mnie 4 dni do ślubu spraw masę wiec jeździmy załatwiamy; )
Pogoda juz się nie przejmuje dziś babcia przylatuje o 16

[visionAM]

Ja co chwilę sprawdzam pogodę, póki co lipa, ale może ten deszcz, który zapowiadają, przesunie się na późny wieczór