XX część rozważań o wymarzonym pierścionku i nie tylko

[emi_lka]

Cześć!
Wczoraj mieliśmy pierwszą kolędę, o czym od rana informowała kartka na klatce schodowej Bardzo sympatyczny, młody ksiądz. Fajna rozmowa. Zapytał w trakcie nieśmiało, czy jesteśmy szczęśliwi
Nie przekazaliśmy żadnej koperty i nie zauważyłam choćby cienia oczekiwania. Miło

A w ogóle to jestem jakaś zdemotywowana... Zauważyłam, że nie mam takiego naturalnego napędu do życia, działania. Wstaję rano z lekkim stresem i lekkim dołem...

Muszę się jakoś podkręcić. Wczoraj zarezerwowaliśmy bilety do Sztokholmu. Wylatujemy 03.02, wracamy 09.02. Nocować będziemy u przyjaciół. Pewnie trochę pozwiedzamy sami, trochę wspólnie.
Muszę zakupić jakiś przewodnik i coś fajnego zaplanować.

[miskowa]

a propos kolędy, u nas w bloku też wczoraj była, ale my oczywiście nie wpuściliśmy księdza. Ktoś zadzwonił do drzwi, tż otworzył zdziwiony w krótkich spodenkach i t-shircie z batmanem , był tak zaskoczony i speszony, że powiedział tylko: "Nie, dziękujemy" i zamknął drzwi.
Może gdybyśmy wcześniej o tym wiedzieli, to byśmy go zaprosili, ale u nas nie było żadnej informacji

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

a propos kolędy, u nas w bloku też wczoraj była, ale my oczywiście nie wpuściliśmy księdza. Ktoś zadzwonił do drzwi, tż otworzył zdziwiony w krótkich spodenkach i t-shircie z batmanem , był tak zaskoczony i speszony, że powiedział tylko: "Nie, dziękujemy" i zamknął drzwi.
Może gdybyśmy wcześniej o tym wiedzieli, to byśmy go zaprosili, ale u nas nie było żadnej informacji

Właśnie, myślę, że taka informacja to dobry pomysł.
Pamiętam, że chyba dwa lata temu też podziękowałam za wizytę. Uważam, że to jest ok. Trochę nie rozumiem nie otwierania drzwi i udawania, że nikogo nie ma w domu

[Madzialenka12344321]

U nas jest info w necie. Ja już wiem, ze u mnie chodzi 1 lutego.

[stokrotka_to_ja]

U mnie kolęda była wczoraj. Podziękowałam za wizytę ,bo jakoś kurcze szkoda mi tracić czas dla kogoś,kto nie chce ze mną nawet chwilę pogadać,czy zbywa moje pytanie. Taki ksiądz niestety.Poza tym z wiarą mam mało wspólnego,więc tymbardziej kropienie domu nie jest mi jakosc szczegolnie potrzebne.
W ogóle zaobserwowałam taką tendencję ,że kilka lat temu księdza przyjmowali niemal wszyscy ,teraz na 7 mieszkańców zrobiły to 2 osoby, u mojej mamy w klatce poodbnie,na 15 mieszkań ksiądz był w 6.

[goosia207]

Napisane przez emi_lka

Cześć!
Wczoraj mieliśmy pierwszą kolędę, o czym od rana informowała kartka na klatce schodowej Bardzo sympatyczny, młody ksiądz. Fajna rozmowa. Zapytał w trakcie nieśmiało, czy jesteśmy szczęśliwi
Nie przekazaliśmy żadnej koperty i nie zauważyłam choćby cienia oczekiwania. Miło

A w ogóle to jestem jakaś zdemotywowana... Zauważyłam, że nie mam takiego naturalnego napędu do życia, działania. Wstaję rano z lekkim stresem i lekkim dołem...

Muszę się jakoś podkręcić. Wczoraj zarezerwowaliśmy bilety do Sztokholmu. Wylatujemy 03.02, wracamy 09.02. Nocować będziemy u przyjaciół. Pewnie trochę pozwiedzamy sami, trochę wspólnie.
Muszę zakupić jakiś przewodnik i coś fajnego zaplanować.

U nas kolęda co dwa lata,więc przypada na przyszły rok
A kopert też nie dajemy już parę lat.Ksiądz sam to ogłosił w Kościele.

Fajnie, ze wyjeżdżacie.Zmiana otoczenia dobrze ci zrobi
Na mnie zima działa tak przytłaczająco pierwszy miesiąc jest fajny, bo śnieg, święta,sylwester, a potem zaczyna mi się dłużyć i chcę słońca

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny
Ja jak zwykle z doskoku i raz na jakiś czas ale niestety czasu brak, a jeśli mam chwilę to najczęściej wchodzę na wątek mamuś żeby coś się dopytać i tyle.

Napisane przez Madzialenka12344321

oo tak temat "dzieciowy" i monotematyczność to porażka. Ostatnio dzwonię do koleżanki (całe liceum z nią w ławce siedziałam - koleżanka ma prawie roczne dziecko)
- cześc
- czesc
- co słychać
- aaaa K. zaczyna chodzić
- fajnie, a u ciebie
- właśnie małego karmię
- a coś więcej??
- aaaa nuda, nic nowego

Magda nie ma co się dziwić jeśli dziewczyna siedzi w domu z dziećmi to raczej o pracy Ci nie opowie

Napisane przez jodie

cześć.

po 3 dniach wolnych w ubiegłym tygodniu ciężko wrócić do normalności.

jestem mega nie na bieżąco ;/ nie lubię tak.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

a poza tym to mój rok źle sie zaczął, kurka dopiero 10 dni a ja mam już dość, mam nadzieję że cały taki nie będzie. zdrowie rozsypało mi sie na kawałki ;/ zaczeło sie jeszcze w tamtym roku łupieżem gilberta ? czy jakoś tak, jak udało mi sie z tego wyjść, zostało mi jeszcze troche blizn, to zaliczyłam refluks. w srodę mam mieć decyzję czy będzie potrzebna operacja czy nie, na to wszystko podejrzewają coś z trzustką , boję się coraz bardziej

jodie trzymam kciuki za pomyślną i szybką diagnozę

Napisane przez lemoorka

Asiuk trzymam kciuki za poród.

Ja też jem owsianke, ale nie jem sama, odkad dowiedziałam się,że sama owsianka wypłukuje wapń z organizmu. Dlatego od tamtej pory jem jak nie z mlekiem to z jogurtem

A zapomniałąm się Wam pochwalić, będę mama chłopaka

lemoorko ja chyba nie gratulowałam więc teraz to nadrabiam i serdecznie gratuluję synka

Napisane przez ButterBear

Hej

Spędziłam dziś ostatni dzień w pracy - co za ulga Teraz priorytet to znaleźć coś nowego...

lemoorko, gratuluję chłopaka...chociaż gdyby miała być dziewuszka też bym gratulowała

jodie, kochana... refluks to nie koniec świata sama mam ... to kwestia kilku prostych zasad żywienia...i finito...

Butter więc teraz pozostaje Ci ostro wziąć się za szukanie nowej pracy, trzymam kciuki żebyś szybko znalazła coś fajnego.
Ja coraz częściej myślę o powrocie do pracy i jak to zorganizować, zaczyna mi się to nawet śnić o nocach ale chyba jednak będę zmuszona posiedzieć w domu przynajmniej do września.

Moją odskocznią od tematów typowo związanych z dzieckiem jest urządzanie mieszkania. Moja siostra właśnie odebrała klucze i siedzimy i rozkminiamy co gdzie i jak Uwielbiam to

L_V fajnie mieć wolny dzień w tygodniu
Haniu udanego pobytu w Egipcie.

U nas spokojnie choć czasem mam ochotę wyjśc trzasnąć drzwiami i nie oglądać się za siebie ale pewnie zaraz bym wróciła Mała właśnie dzisiaj skończyła 3 miesiące i robi się coraz bardziej kumata, hehe właśnie słyszę że się obudziła i wcina swoje piąstki, a tak się do tego przykłada że to strzelanie słychać w całym domu Zmykam zanim zje sobie paluszki karmić tego głodomora.

Napisane przez emi_lka

Właśnie, myślę, że taka informacja to dobry pomysł.
Pamiętam, że chyba dwa lata temu też podziękowałam za wizytę. Uważam, że to jest ok. Trochę nie rozumiem nie otwierania drzwi i udawania, że nikogo nie ma w domu

hehe Emilka gdzieś mi zaginął Twój cytat My w tym roku po raz pierwszy będziemy księdza przyjmować bo wcześniej zazwyczaj oboje byliśmy w pracy. Jeśli to nie będzie sobota to tylko ja i Oliwka go przyjmiemy i też mam nadzieję, że ktoś da mi znać kiedy chodzi bo ja do kościoła nie chodzę ze względu na małą. Nie chcę przytargać jakiejś grypy albo innej cholery.

skleroza
Asiuk współczuję atrakcji końcówki ciąży i życzę łatwego porodu. I obyś nie przenosiła bo to i dla Ciebie stres i wszyscy dookoła wkurzają pytaniami czy to już :P

[asiuk]

Cześć!

Niuniu, dzięki U mnie już od tygodnia pytają, czy się coś zaczyna Wczoraj dostałam smsa od przyjaciółki, że się stresuje moim rychłym porodem Ciekawe, co ja mam powiedzieć

U nas kolęda jest chyba jutro. Nigdy nie było żadnych informacji wypisanych, po prostu w kościele są ogłaszane terminy.
Kolęda będzie u teściów, my na nią po prostu zejdziemy. Nie będziemy robić drugiej u siebie na górze. Zwłaszcza, że mamy świeżo kładzione płytki na schodach, ksiądz musiałby fruwać

Wczoraj gin stwierdził, że prawdopodobnie urodzę troszkę przed terminem, czyli może się zacząć w każdej chwili W czwartek TŻ wyjeżdża na cały dzień, więc mam nadzieję, że młoda jeszcze poczeka

Leniwie mi strasznie. Troszkę sprzątam, ale staram się za dużo nie ruszać

[Madzialenka12344321]

Asiuk jejku to już na dniach rewelacja

Butter na jakim stanowisku teraz szukasz pracy??

[goosia207]

Asiuk mojej bratowej tez gin tak powiedział i urodziła tydzień wcześniej

w ogóle do naszego ślubu zostało troszkę ponad 6,5 miesiąca jak ten czas leci,a my w lesie...

[asiuk]

Napisane przez Madzialenka12344321

Asiuk jejku to już na dniach rewelacja

Zresztą lepiej dla mojej wątroby będzie, jak urodzę wcześniej.

Napisane przez goosia207

Asiuk mojej bratowej tez gin tak powiedział i urodziła tydzień wcześniej

w ogóle do naszego ślubu zostało troszkę ponad 6,5 miesiąca jak ten czas leci,a my w lesie...

Z tymi przewidywaniami to bywa tak różnie, że wolę się na nic nie nastawiać.

To już całkiem niedługo Dużo Wam jeszcze zostało do załatwienia? Nie przejmuj się, wiele rzeczy i tak trzeba zrobić na krótko przed ślubem. Najlepiej wypisać sobie rzeczy, które można by już teraz załatwić, a które i tak będą na później

[ButterBear]

Hej Dziewczyny właśnie wróciłam do domu. Cały dzień byłam u siostry, selekcjonowałyśmy ciuszki dla maluszka, prałyśmy, prasowałam...
A w przerwie wybrałyśmy się do CH na kawę ciastko i małe zakupy... Bardzo przyjemnie spędziłam dzień

Asiuk, a zaczęło się już coś? Hihihi...żartuję Nie daj się głupim pytaniom olewaj to...
My właśnie jesteśmy na etapie tekstów 'kiedy dzidziuś?', 'nie jesteś już w ciąży?' lub 'zrobilibyście sobie w końcu dzidziusia-nie ma na co czekać'... szlag mnie trafia jak to słyszę... Ludzie chyba nie mają swoich spraw chyba, że tak się wtrącają w cudze życie...

Madziu, szukam pracy głównie w marketingu. Co z tego wyjdzie - zobaczymy...

[goosia207]

Napisane przez asiuk

Zresztą lepiej dla mojej wątroby będzie, jak urodzę wcześniej.

Z tymi przewidywaniami to bywa tak różnie, że wolę się na nic nie nastawiać.

To już całkiem niedługo Dużo Wam jeszcze zostało do załatwienia? Nie przejmuj się, wiele rzeczy i tak trzeba zrobić na krótko przed ślubem. Najlepiej wypisać sobie rzeczy, które można by już teraz załatwić, a które i tak będą na później

Wiem,wiem, że z przewidywaniami to różnie

My prawie nic nie mamy załatwione mamy salę,grajka i fotografa.Kamery nie chcemy
W przyszłym tygodniu chcemy jechać po wódkę aaa i iść do Księdza no i zacząć nauki

[czarna.noc]

Napisane przez emi_lka

Cześć!
Wczoraj mieliśmy pierwszą kolędę, o czym od rana informowała kartka na klatce schodowej Bardzo sympatyczny, młody ksiądz. Fajna rozmowa. Zapytał w trakcie nieśmiało, czy jesteśmy szczęśliwi
Nie przekazaliśmy żadnej koperty i nie zauważyłam choćby cienia oczekiwania. Miło

A w ogóle to jestem jakaś zdemotywowana... Zauważyłam, że nie mam takiego naturalnego napędu do życia, działania. Wstaję rano z lekkim stresem i lekkim dołem...

Muszę się jakoś podkręcić. Wczoraj zarezerwowaliśmy bilety do Sztokholmu. Wylatujemy 03.02, wracamy 09.02. Nocować będziemy u przyjaciół. Pewnie trochę pozwiedzamy sami, trochę wspólnie.
Muszę zakupić jakiś przewodnik i coś fajnego zaplanować.

Mnie demotywacja opuscila, odkad zaczelam nowa prace. Nie wiedzialam, ze to mnie tak strasznie strasznie dolowalo... nie bylam soba.

Piekielnie Ci zazdroszcze tego Sztokholmu, to moje marzenie od lat, zupelnie nieracjonalne...

Napisane przez goosia207

w ogóle do naszego ślubu zostało troszkę ponad 6,5 miesiąca jak ten czas leci,a my w lesie...

Gdyby to byl facebook, to bym kliknela "Lubie to"

[Madzialenka12344321]

Napisane przez goosia207

w ogóle do naszego ślubu zostało troszkę ponad 6,5 miesiąca jak ten czas leci,a my w lesie...

fajnie, szybko zleci

[goosia207]

Napisane przez czarna.noc

Mnie demotywacja opuscila, odkad zaczelam nowa prace. Nie wiedzialam, ze to mnie tak strasznie strasznie dolowalo... nie bylam soba.

Piekielnie Ci zazdroszcze tego Sztokholmu, to moje marzenie od lat, zupelnie nieracjonalne...



Gdyby to byl facebook, to bym kliknela "Lubie to"

Napisane przez Madzialenka12344321

fajnie, szybko zleci

No właśnie.Szybko zleci Coś czuję, ze to będzie stresujące przeżycie, a ja nie lubię stresów

[emi_lka]

Cześć środowo!
Dziś długi i ciężki dzień...

Napisane przez czarna.noc

Mnie demotywacja opuscila, odkad zaczelam nowa prace. Nie wiedzialam, ze to mnie tak strasznie strasznie dolowalo... nie bylam soba.

Piekielnie Ci zazdroszcze tego Sztokholmu, to moje marzenie od lat, zupelnie nieracjonalne...

Co do tej demotywacji - rzeczywiście moje obowiązki i imperatyw rozwoju czasem mnie dołują, bo mam wrażenie, że nie daję sobie ze wszystkim rady... ale nie chciałabym zmieniać pracy, jest dla mnie idealna Więc mogę jedynie tylko bardziej się starać...

Na Sztokholm nakręcam się coraz bardziej. Wczoraj przejrzałam sobie przewodniki i mam już wstępną wizję

[miskowa]

cześć

A mi się dziś udało kilka rzeczy, zawdzięczam to łańcuszkowi ludzi - pewien prawnik (znajomy mojej mamy z pracy) zna neurologa (a ja potrzebuję neurochirurga), ale ten neurolog jest w temacie i miał mi podać namiar do dobrego neurochirurga. Gość się tak przejął tematem, że był dziś rano u tego prawnika (i u mojej mamy w pracy), bo myślał, że ja tam też pracuję. Chciał ze mną pogadać i umówić się, żebym mu moje wyniki pokazała. Moje wyniki utknęły u mojej prowadzącej lekarki, która była teraz na urlopie i nie szło się do niej dodzwonić. Ale dziś się udało, mam po południu podjechać do jej gabinetu (z nadzieją, że nie zapomni ich wziąć ze szpitala) a w piątek jadę do rodziców i mam podjechać wieczorem z tymi wynikami do neurologa, on obejrzy jeszcze i sam się skontaktuje z profesorem neurochirurgii, który ponoć jest jednym z lepszych specjalistów w kraju. Tym sposobem uda się mam nadzieję załatwić to wszystko w miarę szybko i u dobrego specjalisty.

Sorry za tą długą relację, ale cieszę się, że coś się ruszyło - w końcu

[ButterBear]

Cześć..

Misku, to fantastycznie bardzo się cieszę
Swoją drogą, jakie to frustrujące, że bez znajomości to już nic się nie załatwi....

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Cześć..

Misku, to fantastycznie bardzo się cieszę
Swoją drogą, jakie to frustrujące, że bez znajomości to już nic się nie załatwi....

staram się na tym jednak nie skupiać, bo całkiem bym się załamała. Dobrze, że już jakiś postęp i mam nadzieję, że dostanę się do tego profesorka na operację i że dobrze ją zniosę

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

staram się na tym jednak nie skupiać, bo całkiem bym się załamała. Dobrze, że już jakiś postęp i mam nadzieję, że dostanę się do tego profesorka na operację i że dobrze ją zniosę

Trzymam kciuki, Misku

[Madzialenka12344321]

Misku super wiadomość.

Gosiu kochana nie stresuj się. ja miałam stresa przed, ale w dniu ślubu zero, aż sama siebie nie poznawałam

[ButterBear]

Gosiu, pół roku to jeszcze kupa czasu. Zobaczysz jakiego kopa dostaniecie na 3 miesiące przed.
Powybieraj sobie w wolnych chwilach zaproszenia, winietki, czy co tam jeszcze chciecie...to nie zabiera aż tyle czasu. Dużo czasu zabiera rozwożenie zaproszeń, więc moja rada - za to się zabierzcie wcześniej....

Macie knajpe, grajka. To najważniejsze... na nauki możecie iśc już teraz - im szybciej tym lepiej

Nie stresuj sie, to ma być miły moment

[asiuk]

Cześć!

Miśku, super wiadomości Oby wszystko poszło sprawnie.

Ja się trochę denerwuję, bo nie dość, że jutro TŻ jedzie na cały dzień w okolice Łodzi, to w dodatku prezes go wzywa na spotkanie ponownie (też do Łodzi) - albo 20 lub 21.01., albo jeszcze w następnym tygodniu (24-28.01.) Ja wiem, że to jest praca, ale wszyscy w firmie T. wiedzą, jak wygląda sytuacja i mają to głęboko w d... Najpóźniej wszystko się rozwiąże 29.01., bo w moim szpitalu wywołują poród w 10. dobie po terminie. Na szczęście taki wyjazd to tylko jeden dzień. Tylko że ja już miałam takie szczęście z pracą TŻ, że musiał jechać na rozmowę akurat w dzień obrony mojej pracy magisterskiej A to akurat jest nieporównywalne z tym, co nas czeka

Dziś wypoczywam, jutro też, a po powrocie TŻ zacznę sprzątać, łazić po schodach i takie tam

[et-ka]

Gosiu, ja w 7 miesięcy zorganizowałam cały ślub i wesele..więc też myślę, że nie ma się czym stresować

Miskowa, super! mam nadzieję, że coś się ruszy.

[goosia207]

Cześć

miśkowa super! Może w końcu trafisz na kogoś kompetentnego

Napisane przez Madzialenka12344321

Misku super wiadomość.

Gosiu kochana nie stresuj się. ja miałam stresa przed, ale w dniu ślubu zero, aż sama siebie nie poznawałam

Napisane przez ButterBear

Gosiu, pół roku to jeszcze kupa czasu. Zobaczysz jakiego kopa dostaniecie na 3 miesiące przed.
Powybieraj sobie w wolnych chwilach zaproszenia, winietki, czy co tam jeszcze chciecie...to nie zabiera aż tyle czasu. Dużo czasu zabiera rozwożenie zaproszeń, więc moja rada - za to się zabierzcie wcześniej....

Macie knajpe, grajka. To najważniejsze... na nauki możecie iśc już teraz - im szybciej tym lepiej

Nie stresuj sie, to ma być miły moment

Napisane przez et-ka

Gosiu, ja w 7 miesięcy zorganizowałam cały ślub i wesele..więc też myślę, że nie ma się czym stresować

Miskowa, super! mam nadzieję, że coś się ruszy.

Ja wiem, że mam jeszcze czas.Stres raczej będzie spowodowany samą ceremonią w Kościele, weselem itp.
Butter masz rację jak tylko wrócę ze szkolenie (bo właśnie na nim jestem ) to zajmiemy się drobnymi sprawami

Nie zanudzam was to miły temat, ale dla kogoś kto to przeżywa

Asiuk to niefajnie z tą Tżta pracą

[goosia207]

Cześć

Ja już po śniadaniu idę na kawkę z mlekiem

[emi_lka]

Cześć

Od rana jestem w stresie - moja przyjaciółka rodzi
Czekam, czekam na wieści...

Miała termin na 23.01.
Także Asiuk - kciuki

Napisane przez goosia207

Cześć

Ja już po śniadaniu idę na kawkę z mlekiem

Gosiu, ,masz urlop, czy luźniej w pracy?

Pół roku do ślubu to kuuuupa czasu U nas podobnie jak u Butter, najintensywniejsze były 3 ostatnie miesiące, a najbardziej ostatni miesiąc.

Dacie radę


Etko, jak remont mieszkania?

----------------------------


Gosiu, doczytałam.

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Miskowa, super, że udało się "umówić" lekarza, oby szybko określił najlepsze możliwe rozwiązanie.

[jodie]

cześć.

Miskowa - cieszę sie ze udało się tak z lekarzem
Asiuk - za Ciebie nieustająco trzymam kciuki

a ja też mam niezłe wieści - trzustka jest ok refluks nieoperacyjny dostałam trochę leków i mam nadzieje że niedługo będzie ok

[emi_lka]

Napisane przez jodie

cześć.

Miskowa - cieszę sie ze udało się tak z lekarzem
Asiuk - za Ciebie nieustająco trzymam kciuki

a ja też mam niezłe wieści - trzustka jest ok refluks nieoperacyjny dostałam trochę leków i mam nadzieje że niedługo będzie ok

Świetne wieści zdrowotne Super