2008-03-24, 12:54 | #2071 |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Tak jak obiecałam, dziś opiszę moje historie.
1. Pierwsze zdarzenie miało miejsce około 4 lata temu. Byłam na obozie, gdzie poznałam fajnego i miłego chłopaka. Nawiązała się między nami przyjaźń, później przyszło zauroczenie. Spotykaliśmy się przez około miesiąc. W tym czasie miałam koniecznie przyjechać do niego, ponieważ jego mama bardzo chciała mnie poznać (napiszę, że byłam jego pierwszą dziewczyną, on był bardzo nieśmiały w stosunku do dziewczyn). On mi jeszcze wtedy tego nie powiedział, ale ta kobieta była bardzo chora,rak, miała policzone dni. Miałam umówioną wizytę u niego w domu jakoś za tydzień. Niestety, w tym czasie jego mama umarła, a ja nie zdążyłam jej poznać. Gdy dowiedziałam się o jej śmierci, postanowiłam przyjść na pogrzeb, który miał się odbyć za trzy dni. Był dzień przed pogrzebem. W dzień jakoś nie za bardzo myślałam o jej śmierci, wieczorem też nie. Kładąc się spać, byłam bardzo zmęczona i myślałam już o tym, by tylko zasnąć. Leżałam, po kilku minutach poczułam zimno, a było lato, okna zamknięte. Nakryłam się bardziej kocem. Obróciłam się na plecy, i w tym momencie usłyszałam jakby ktoś wziął dzwonki i zaczął z całej siły nimi nade mną dzwonić. A miałam takie dzwonki zawieszone pod sufitem, ale w innej części pokoju, nie obok łóżka. To był straszny hałas, czułam chłód, dzwonki się uciszyły. Szybko wstałam, zapaliłam światło, a te dzwonki z pokoju były na swoim miejscu, bez ruchu. Stanęłam, i po prostu czułam to, nie wiem dlaczego, że to musiała być jego mama, przyszła się ze mną przywitać i pożegnać zarazem. Po prostu WIEDZIAŁAM TO. Po tym zdarzeniu poczułam dziwny spokój i poszłam spać. Na drugi dzień odbył się pogrzeb. Spotkałam mojego przyjaciela. Zaczęliśmy rozmawiać na temat minionych dni. Opowiedziałam mu wydarzenie z nocy. Zapytał o której to było godzinie. Ja powiedziałam, że około 22. On mi na to, że też w tym czasie u niego w domu cała rodzina siedziała przy stole i rozmawiała, gdy z szafki wypadły leki jego mamy, które brała przed śmiercią, a prosiła ich by później je wyrzucili. Oni o tym zapomnieli a tej nocy leki same wypadły z szafki. Widzieli to wszyscy wtedy tam zebrani. 2. Ta historia przydarzyła się dla mojego brata. Miał dziewczynę, która chciała być krawcową i uczyła się w szkole o takim profilu. W czasie pewnych odwiedzin u swojej ciotki dostała maszynę do szycia, która pamiętała jeszcze czasy pierwszej wojny światowej, przez jakiś czas leżała zakopana głęboko pod ziemią. Należała do jakiegoś bardzo dalekiego stryja, ta dziewczyna go nigdy nie widziała, nawet na zdjęciach. Gdy ta dziewczyna była z moim bratem, zamieszkała u nas w domu, ze względu na to, że miała bliżej do szkoły, etc. No i przyniosła wszystkie swoje rzeczy, również tą maszynę do szycia. Było lato. Mój brat mieszkał w pokoju razem ze swoją dziewczyną. Pewnej nocy on za długo posiedział przed komputerem i położył się spać. Leżąc, usłyszał głośne i powolne kroki na korytarzu, zbliżające się do ich pokoju. Wstał, zapalił światło- nikogo nie było. Poszedł spać. Tej nocy przyśnił się mu mężczyzna, wysoki, bardzo chudy, o podłużnej twarzy, rzadkich włosach. Coś do niego mówił, ale mój brat nie zapamiętał nic z tego. Z samego rana opowiedział o wszystkim dla swojej dziewczyny, dla mnie. Po kilku dniach pojechali do rodziców jego dziewczyny. Mój brat opowiedział wszystko dla jej mamy, ona zbladła i powiedziała że stryj wyglądał dokładnie tak jak w jego śnie (brat nigdy go nie widział, nawet o nim nie słyszał). Na szczęście już tej maszyny u mnie w domu nie ma.... |
2008-03-24, 13:29 | #2072 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
2008-03-24, 14:00 | #2073 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
|
2008-03-24, 15:07 | #2074 |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
To jeszcze opowiem Wam coś mniej "strasznego".
Ja jestem najmłodsza, więc tego nie pamiętam, ale mój brat miał około 13 lat gdy umarł jego chrzestny, a mieszkał w domu obok naszego. Następnej nocy mój brat zasypiał i wujek przyszedł do niego i się nad nim nachylał, a mój brat jak otworzył oczy zaczął krzyczeć, przybiegła moja mama i zapaliła światło, i dopiero wtedy znikł... Nie wiem, ja tego nie widziałam, znam tylko z opowieści brata i z mamy, bo widziała, jaki był przerażony, więc to nie mógł być sen I na pewno każda z Was miała tak że w nocy widziała coś, co przyprawiło jej wiele strachu. Ja miałam tylko raz tak, leżałam w łóżku i pisałam SMS y, czekając na odpowiedź zamykałam oczy. Napisałam SMS a, odłożyłam telefon na półkę nade mną, słyszę sygnał nowej wiadomości, otwieram oczy (a pokój był oświetlony troszkę przez telefon) i zobaczyłam na wysokości ok. 10 cm nad moją twarzą inną twarz, takie wgłębienie na wielkie oczy... Zaczęłam bardzo krzyczeć, wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam spać do brata... wszyscy się zerwali na nogi a ja na drugi dzień bałam się wejść do pokoju Poza tymi zdarzeniami znam tylko zasłyszane od znajomych, więc nie wiem czy są prawdziwe, sama więcej nic nie przeżyłam, no oprócz "proroczych" snów, de ja vu, ale to każdy chyba tak miał |
2008-03-24, 15:34 | #2075 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Cytat:
x100000!
__________________
|
||
2008-03-24, 18:18 | #2076 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Niesamowite...chyba bym umarla jakbym nad sobą twarz zobaczyla jakąs:|
Ja kiedyś siedzialam przed kompem tak jak teraz...i mialam pieniądze porozsypywane na biurku i nagle coś tak walło (przypuszczam,ze w nie) ale wyobrazcie sobie,ze to byl taki halas,jakby ktoś rzucił cegłą z calej sily o metalową ściane..i ten halas mial zrodlo kolo mnie.Oswiecilam swiatlo i myslalam,ze cos upadlo..ale nawet jesli to nie z takim halasem,tym bardziej,ze na podlodze mam dywan... ** a inna historia to taka,ze kiedys u mnie w domu,o tej samej godzinie prze zkilka miesiecy ja i moj brat slyszelismy,jak ktos kladzie na szklanym stoliku jakby ciezki szklany kufel...
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
2008-03-24, 18:30 | #2077 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
A co do tego kufla, to może jakiś duszek lubił sobie popić? Ja bardzo nie lubię "strasznych" sytuacji... |
|
2008-03-25, 11:28 | #2078 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
|
2008-03-25, 19:18 | #2079 |
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Albo wylądować w psychiatryku.
__________________
Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie. Paolo Coelho |
2008-03-27, 13:25 | #2080 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
no to ja też coś wrzuce do naszego strasznego wątku.
w 2005 roku byłam ze swoim tż na mazurach. wujek odstąpił nam cała chate,byliśmy zupełnie sami dom był na samym uboczu wsi,zaraz koło lasu. pustkowie odcięte od świata. wokól cisza,aż głowa bolała. nie mieliśmy radia,telewizora,kompa,NI C. więc cisza dobijała nas totalnie. którejś nocy lampa stojąca na przedpokoju zaczęła zapalać się i gasnąć - oboje to widzieliśmy ale nic sobie z tego nie zrobiliśmy. wiosną w tym domu ulewa zalała piwnice,więc tłumaczyliśmy sobie to "spięciami" codziennie w nocy wychodziliśmy przed dom zapalić papierosa. wokół cisza,spokój,niebo pełne gwiazd. któregoś wieczoru,jak zawsze wyszliśmy na papierosa. nie myśleliśmy o żadnych duchach,zjawach.myśleliśm y o przyziemnych sprawach. nagle poczułam się że coś oprócz nas jest przy domu... poczułam czyjąś obecność,zimno i straszny niepokój.... mój tż o dziwo też to czuł. powiedziałam "chodź z tąd idziemy" i w pośpiechu,w tych ciemnościach rzuciliśmy się na drzwi.wbiegliśmy do domu prawie się zabijając w drzwiach dopiero w domu tż przyznał się żę czuł "coś dziwnego" z momentem kiedy zamknełam drzwi poczuliśmy dziwna ulge i poczucie bezpieczeństwa. już czuliśmy się nieswojo i na fajke przed dom w nocy nie wychodziliśmy. pewnej nocy gdy byliśmy już w sypialni,leżąc na łozku zobaczyłam na oknie jakąś mgłe.myśłałam że to okno zaparowało,nie wiem... powiedziałam do tż żeby zobaczył co z tym oknem nie teges.... czułam jakiś niepokój... tż podszedl do okna i powiedział że to moskitiera źle jest ułożona.uspokoiło mnie to. codziennie wieczorem w naszej sypialni mój tż zabijał komary,ćmy i robaki żeby móc spokojnie spać. tej nocy po zgaszeniu światła oboje nie spaliśmy. była jakaś przytłaczająca atmosfera. leżąc w łóżku usłyszałam że coś szura mi po śpiworze..... wyrażnie oboje to słyszeliśmy...wiedziałam że to nie możliwe że jakieś robactwo czy mysz łazi... to był dotyk ręki,żaden robak nie szeleścił by tak po śpiworze. światło zgaszone. ciemno było tak że absolutnie nic nie widziałam. żadne z nas nie miało ochoty wstać i zapalic światło. trzymaliśmy się za rece baaaardzo długo i nie spaliśmy. milczeliśmy oboje.marzyłam o tv czy radiu!!!! w strone okna nie wiem czemu nie miałam ochote patrzec nawet w dzień. po powrocie do domu tż powiedział mi że w oknie była postac..... postać z kropelek wody i pary wodnej. postać miała wyraźnie zarysowane krawędzie ramion tułowia i głowy nie możliwe było to żeby okno zaparowało bo noce były strasznie ciepłe i suche. ja naprawde cieszę się że nie podeszłam do tego okna razem z tż i że on owej nocy nie powiedział mi co widzi. widziałam to z daleka ale myślałam sobie "moskitiera" później,po powrocie ,mimo że byłam u siebie w domu i tak miałam problemy w nocy ze spaniem,częto załaczałam telewizor albo swiatło. mój wujek ma 3 domy w tej wiosce. kiedyś w jednym z nich byłam przez tydzień. słyszałam kroki (ale tłumaczyłam sobie że to drewniane podłogi:P) czułam czująs obecność. rozmawiałam wtedy o tym z moją ciotką.(rozmowa była oczywiście po "ciężkiej nocy") ona powiedziała że to tylko moja matka przyszła się "przywitać" (moja mama nie żyje,umarła przy moim porodzie) ciotka mówiła że raz jej małe dziecko pokazywało w pusty kąt ręka (miało wtedy 3 latka) i mówiło "ciocia ,ciocia" moja mama dla tego małego była by ciocią wujek widział zjawe w kącie.... zjawe kobiety. zarówno ciocia jak i wujek przenieśli się do innego domu, w którym mają spokój.tamten dom stoi pusty i dziwnie się w nim czuje kiedy byłam tam ostatni raz to jakoś tak dziwnie się czułam za nic w świecie nie chciałabym spędzic nocy w tych domach :/ w moim rodzinnym domu często w swoim pokoju czuje czyjąś obecność. nic nie widze,tylko czuje. czasami słysze kroki. albo oddech nad moją głowa jak zasypiam. wtedy to mp3 na uszy i leże cała noc pod kołdra ale to jest chyba mój dziadek. boję się tego jak cholera. jak jestem w domu,to te dziwne uczucie niepokoju i wyczuwanie czyjejś obecności czuje tylko w niedziele. troche to dziwne,dziadek nie umarł w niedziele. gdyby odszedł w niedziele,miałabym wytłumaczenie .
__________________
|
2008-03-27, 14:20 | #2081 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 409
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja mieszkam z rodzicami w wielkim mieszkaniu w starej kamienicy. Sufity mają po 4 metry, wszystkie pokoje są przejściowe(ja śpię na materacu w pokoiku przypominającym długi korytarz z dwoma wejściami - w dzień zero prywatności, w nocy - schizy.Większość pokoi pusta -moja siostra często wyjeżdża, brat się już wyprowadził. Oglądałam horrory i miałam zbyt bujną wyobraźnie od dziecka. Zostało mi o do dziś - potrafię sobie wmówić wszystko, a do tego w dzieciństwie często nie mogliśmy spać w nocy, bo mój ojciec, odkąd pamiętam pił, awanturował się - a mnie horrory mieszały się z rzeczywistością. Bezpiecznie czułam się tylko przy mojej mamie, przez większość życia spałam z nią w jednym łóżku i zdarza mi się to do dziś - a mam prawie 22 lata i chłopaka :O ! Obecnie mój tata jest nieuleczalnie chory i trzeba się nim opiekować a moja mama coraz częściej nie może poradzić sobie z nawałem problemów, okrucieństwem ludzi itp.... w domu panuje atmosfera choroby, starości...śmierci - nie wiem jak to wytłumaczyć. Czasami potrafię być w domu odważna, ale ostatnio coraz częściej odczuwam atmosferę nierealności.. uwielbiam wieczory i noc, ale kiedy dom tętni życiem.... A u mnie już o 21 to życie zamiera.Od kilku nocy kiedy tylko zgaszę światło, słyszę tylko jak strasznie mocno bije mi serce i czuję unieruchamiający strach....przed tym że sama wpędzam się w chorobę, nie odróżniając wyobraźni od rzeczywistości.
Dwa lata temu z trójką znajomych spędziliśmy noc na dziko w Gorcach, przy jakiejś opuszczonej chacie. Było tak ciemno, że nie widzieliśmy nawet swoich twarzy. I było strasznie, ale tylko troszkę....raczej ekscytująco A taki smutny...umierający dom jest najgorszy. zastanawiam się czy któraś z Wizażanek również tak mocno przeżywała podobne sytuacje...i jak sobie z tym radziła
__________________
[vichy]209660[/vichy] Zapraszam na mój blog - o makijażu od strony inspiracji http://www.pajacyk.pl/ |
2008-03-28, 06:07 | #2082 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
W ogóle jaka masakra. Obudziłam się nocy, gdzieś koło 3 nad ranem. Patrzę sobie na drzwi [one mają taką szybę ze wzorkami, że nie dokońca widać co jest za nimi. Tzn. wszystko ma takie rozmazane kontury] a tam za nimi stoi taki jakby chłopak, tak ze spuszczoną głową . Czarne włosy, biała koszula i ciemne spodnie. Jak mi serce podskoczyło i zaczęło bić to myślałam, że zaraz kopne w kalendarz. Odwróciłam się na sąsiednie łóżko, żeby zobaczyć czy to nie czasem mój brat ale on spokojnie spał. Odwróciłam się z powrotem, patrzę a ten 'kolega' poszedł w stronę drzwi wejściowych. Ale nie mógł to być włamywacz bo zawsze zamykamy na noc drzwi na wszystkie zamki.
W moim mieszkaniu straszy?? O DŻIZAS!
__________________
|
2008-03-28, 10:24 | #2083 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 409
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Co ciekawe, zawsze pojawiają się te same motywy - spuszczona głowa, przerażająca twarz przykryta częściowo włosami...nawet w horrorach ciągle się to pojawia...
ja się naczytała w książce na temat wampirów, że w średniowieczu to nawet w Polsce ludzie co roku rozkopywali niektóre groby i sprawdzali czy dany zmarły nie jest wampirem(czyli nie rozkłada się), jeśli pojawiały się takie podejrzenia ( tajemnicze zabójstwa w wiosce, choroby ip)
__________________
[vichy]209660[/vichy] Zapraszam na mój blog - o makijażu od strony inspiracji http://www.pajacyk.pl/ |
2008-03-28, 19:45 | #2084 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Dzis sie wystraszylam.
Rano, przed osma szykowalam sie do wyjscia do pracy. Jak zawsze, szukanie kluczy w torbie, jedna sluchawka Ipoda juz w uchu z muza. nigdy nie wkladam obu bo musze slyszec czy kogos nie ma za drzwiami itp. Wiec mam juz te klucze w lapie, otwieram drzwi, muzyka gra az tu nagle slysze za soba dzwiek. Cos jakby spadlo, nie ze spadlo fizycznie i pierdyklo tylko tak stlumione... Odwrocilam sie - nic nie lezalo. Chcac niechac rzucilam okiem po mieszkaniu, zeby odkryc, ze swiatlo zostawilam w sypialni zapalone. Wiec z bijacym sercem je wylaczylam ucieklam. Z drazycmi rekami zamknelam drzwi i z tym durnym uczuciem, ze cos za mna stoi. Uspokoilam sie dopiero na ulicy. W pracy robilam zestawienie i pracowalam z szefen, stal po mojej lewej rece. W pewnym momencie bylam przekonana, ze od przynajmniej dwoch minut, po mojej prawicy za plecami stoi drugo szef. Ze czyta to zestawienie. Takie uczucie 'fizycznosci' kogos stojacego blisko. Wiuec odwrocilam sie, zeby mu przyciac zartem i troche sioe zdzwililam, ze nikogo nie bylo. Taki mialam dziwny dzien. |
2008-03-28, 22:30 | #2085 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
kiedyś sprzątając łazienke nieźle się załatwiłam :/
byłam pochłonięta sprzątaniem.baaardzo. w pewnym momencie zachwycając sie nad owocami swojej pracy zrobiłam krok w tył i..... poczułam że coś stoi za moimi plecami,dotknęłam tego czegoś ! w pierwszej milisekundzie miałam ochotę uciekać i poczułam serce w gardle momentalnie puls mi tak skoczył że szok myślałam że to koniec z przerażeniem się odwróciłam i zobaczyłam że to wieszak na ręczniki jaką ja ulge poczułam
__________________
|
2008-03-31, 17:26 | #2086 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 194
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Brr... Przez ten watek dziś nie zasnę
Duchów nigdy nie spotkałam,ale strasznych historyjek znam kilka. Najkoszmarniejsza historia jaka mi się przypomina dotyczy mojej koleżanki.Jej dom stoi na uboczu,za wsią, a właściwie to w lesie.W dzień jest tam bardzo ładnie, ale nocą trochę schizowo. Kilka lat temu cała jej rodzina wybierała się na majowy weekend do jakiś kuzynów mieszkających po drugiej stronie Polski. Ona tez miała jechać ,ale w ostatni dzień przed wyjazdem bardzo źle się poczuła i stwierdziła, że lepiej będzie jak sobie przez ten czas odpocznie w domu.Zaraz jak tylko wyjechali położyła się spać bo bardzo bolała ją głowa. Obudziła sie dopiero w środku nocy bo wydawało się jej że słyszy jakiś hałas, w całym domu było zupełnie ciemno,ale ona była pewna,że słyszy jakieś ciche kroki,jakby ktoś szedł po schodach (jej sypialnia jest na piętrze), chciała sprawdzić co to, ale tak strasznie sie bała,że nie mogła sie ruszyć ,dostała takiej schizy,że bała się nawet otworzyć oczy. A potem jej się wydawało,że ktoś jej się przygląda,ale dalej leżała kompletnie sztywna ze strachu z zamkniętymi oczami.Przeleżała tak bardzo długo,a potem chyba z tego stresu, znów zasnęła.Rano obudziła się i stwierdziła,że musiało jej zupełnie odwalić skoro tak się wystraszyła niewiadomo czego.Ale słabo jej sie zrobiło dopiero jak wyszła z pokoju i zeszła na dół -okazało się że ktoś im się włamał do domu.Zgineło co prawda tylko kilka drobiazgów,ale wtedy w nocy jej się nie wydawało, ktoś rzeczywiście łaził jej po pokoju i chyba sprawdzał czy śpi.Do dziś nie wiadomo kto to był,ale nawet nie chce myśleć co by było jakby wtedy chciała sprawdzać co to za hałasy |
2008-04-04, 20:55 | #2087 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Up.
__________________
|
2008-04-04, 21:47 | #2088 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Czy Wy też tak macie jak czytacie takie straszne opowieści????ja wierzę w duchy i gdy to czytam odrazu mam całe oczy we łzach.
Opowiem Wam moją przygodę. To było w tamtym roku ,nocowałam z koleżankami w namiocie.Było nas 4.I o 1 w nocy się obudziłam bo zaczął kropić lekko deszcz, więc postanowiłysmy przenieść namiot do takiej niby stodoły,tylko ze podłoże stanowiła piękna trawa,przymknęłyśmy wiatę i położyłyśmy sie spac spowrotem..panowała głucha cisza,psy nie szczekały,wiatru nie było wcale..Właściwie to czułysmy się nieswojo jakoś.tylko ten drobny deszczyk równomiernie kropił..i nagle ta wiata sie otworzyła na ościerz i trzasnęła z hukiem o ścianę stodoły, tak nagle niespodziewanie aż podskoczyłyśmy w tym namiocie! zaraz potem się zamknęła spowrotem,Sylwia wychyliła tylko głowę z namiotu ale nie widziała nic.tylko kropił ten deszcz i ta grobowa cisza była.. Rano sie dowiedziałyśmy , ze zmarł jej tata i przyszedł sie pożegnać, to było niesamowite przeżycie Koleżanka mi tez kiedyś opowiadała o tym jak zmarł jej sąsiad w domu obok<mieszkał sam bo żona już nie żyła>i nikt nie wiedział że nie żyje i leżał w tym domu tam tydzień.Teraz opowiada mi o tym jak widzi się go czasem w oknie pokoju w którym zmarł idąc po zmroku ulicą, biały cień patrzy na ciebie i rozpływa sięw powietrzu.. dlatego juz od 3 lat Anka nie wychodzi po zmroku z domu |
2008-04-11, 18:37 | #2089 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 85
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Czekam na kolejne straszne historie
Ja "niestety" żadnych paranormalnych zdarzeń jeszcze nie doświadczyłam... xD |
2008-04-11, 18:40 | #2090 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
u mnie ostatnio spokój i niech tak zostanie
__________________
|
2008-04-11, 19:05 | #2091 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: N .S.
Wiadomości: 591
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
To i ja coś opowiem
Kiedyś weszłam po ciemku do garażu i chciałam zaświecić światło (włącznik jest na ścianie obok), przeszłam parę kroków, podniosłam rękę...czułam,że coś/ktoś stoi przede mną, po prostu czułam czyjąś obecność oczywiście wyobraziłam sobie,że to jakaś zjawa i uciekłam. Kolejna: w te wakacje chciałam odwiedzić koleżankę (wieczorem), zamiast iść za drogą, poszłam na skróty przez krzaki. Byłam już w połowie drogi, kiedy zobaczyłam COŚ w między drzewami. Zaczęłam biec, wiem to śmieszne ,ale to mnie goniło Zadzwoniłam szybko do kol,żeby po mnie wyszła a ja biegłam jak głupia. Ciemno, trzaskały gałęzie i to coś za mną. Koleżanka wyszła po mnie z braćmi, dopiero wtedy powiedziała mi, że właśnie w tym miejscu,gdzie coś widziałam w czasie wojny został zabity człowiek już tamtędy nie chodzę...
__________________
06.07.2013 |
2008-04-11, 22:34 | #2092 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 110
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jestem masochistyczną fanką horrorów. W zasadzie mało co mnie teraz rusza, ale kosztowało to dużo strachu.
Kojarzycje film "Candyman"? Po trzykrotnym wypowiedzeniu imienia tytuowego bohatera zjawiał się duch rosłego mężczyzny z hakiem zamiast dłoni i patroszył wszystkich w zasięgu wzroku. Za dzieciaka pierwszy raz ogladałam, ale kilka lat minęło zanim odważyłam się głośno powtórzyć trzy razy "Candyman". Podobnie z Krwawą Merry (taka dziewuszka, co jak ją wezwiesz wyłazi z lustra i wydłubuje ci oczy). Miałam czas z postanowieniem, ze za kazdym nocnym wypadem do łazienki nie wyszłam z niej dopóki do lustra nie wyrecytowałam trzy razy "Blood Merry". Raz zaspaną mówiącą do swojego odbicia z zaskoczenia wzięła mnie matka. Morde wydrłam na całe osiedle w środku nocy , roztrzęsiona wróciłam do łóżka. Ostatnią powazną fazę miałam po Shutterze, przez koncowa scenę niechetnie patrzyłam w lustro przez jakiś czas. Ciekawym akcesorium przy ogladaniu horrorów jest kot, szczególnie gdy w pełna napięcia poczujesz nagle jego łapke na plecach (czas na zabawe). A wczoraj w nocy, gdy zasypiałam, uroiło mi się, ze ktos liże szybę... mlaskanie takie słyszałam czy jak to nazwać, wspomnienie z "Oka" chyba. |
2008-05-03, 14:47 | #2093 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
podbijam
|
2008-05-03, 15:15 | #2094 | |
Szara Eminencja
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Dobrze, że nie nic jej nie zrobili. Ja jak bym usłyszała, że na dole ktoś plondruje dom to bym chyba ze strachu umarła |
|
2008-05-03, 15:41 | #2095 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 632
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
WYMIANKA |
|
2008-05-03, 19:24 | #2096 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 122
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jak to czytam to mi wszystko w gardle staje i łzy mi napływają do oczu ja wierze w duchy i takie zdarzenia niewytłumaczalne ponieważ nie raz mi sie taki przytrafiły...
Gdy byłam mała mieszkałam na wiosce obok XIII -wiecznego kościołu...jest on nie czynny już od 18 lat i zupełnie zdewastowany...jak to dzieci z wioski bawiliśmy się dużągrupką k 10 osób obok tego kosiołu i nagle przed nami ni stad ni zowąd pojawił sie mężzyzna w długim czarnym płaszczu czarnym kapeluszu w środku lata...nie było widać wogóle twarzy zaczeliśmy wszyscy uciekac...wybiegła moja mama, zaczeliśmy krzyczec że ktoś tam jest a tam już nikogo nie było to była kwestia 5 sekund 2 lata temu zmarła moja babcia...30 dni po pogrzebie była msza za jej dusze...dzień przed mszą leżałam sobie w łóżku i czytałam książkę (jestem maniaczką potrafie czytac do upadłego) była już 2 w nocy więc pomyślałam że wypadało by już się połozyć spać wyłączyłam światło położylam się do łożka...i poczułam jak by co no nie wiem...weszło w moją podświadomość....zobaczył am jakieś dziwne sceny i nagle usłyszałam głos mojej babci że "to ja powinnam umrzeć już 10 lat temu a nie ona"...nie mogłam złapać oddechu ani otworzyć oczu...to było starszne...nie miałam powietrza....chciało mi się płakac i zrobiłam ostatnią rzecz jaka mi została...zaczełam sie modlić...odeszło jak ręką odjął....tak dla wytłumaczenia 10 lat wczesniej potrącił mnie samochód i w tym samym roku prawie się utopiłam.... W dzien pogrzebu mojej babci przygotowywałam stype wraz z ciocią, mama i kuzynką...postawiłam talerze na blacie i 2 z nich zaczeły się przesuwać wszytskie to widziałyśmy a ciocia powiedziała tylko "mama przypomina nam o sobie..." Rok temu powiesił sie mój kolega...byłam na pogrzebie i tej samej nocy przyśniło mi się że rozmawiam z nim o swoich problemach i on mi doradził co mam zrobić....zrobiłam tak jak on powiedział ale zupełnie nieświadomie bo nie pamiętałam tego snu tylko CZUŁAM że musze tak zrobić...kolejnej nocy znowu mi się śnił on i powiedział że cieszy się że go posłuchałam...jak się obudziłam pamietałam obydwa sny Mama z ciocią mi dużo takich historii opowiadały: Kidyś siedziały w domu z całą rodziną prócz dziadka bo miał nockę....była ich 6 i nagle o godzine 22.00 ktoś zapukał do drzwi...wszyscy się zdziwili kto to tak óżno, otwierają drziw a tam nikogo nie ma, za 2 minuty znowu pukanie, znowu otwierają drzwi i korytarz pusty, przestraszyli sie już nie na żarty, po 2 minutach kolejne pukanie, starch drzwi otworzyć ale zrobili to niukogo nie było...na drugi dzien przychodzi telegram z samego rana że o godzinie 22.00 zmarł ich ojciec i dwa razy probowano go reanimoweać czyli bardzo możliwe że to te kolejne 2 pukania |
2008-05-03, 19:30 | #2097 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
morte - okropna historia..
__________________
|
2008-05-03, 20:53 | #2098 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 3 421
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja nie mogę o tej porze takich rzeczy czytać Ale strasznie wciągające xD
|
2008-05-11, 03:11 | #2099 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 194
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
|
2008-05-15, 16:15 | #2100 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
up.
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:17.