sześćdziesiątki z plusem

[lukreti]

Stare przysłowie mówi,że'' nieszczęścia lubią chodzić parami''Szpiegu myślę,że ty już chyba wyczerpałaś swój limit na niepowodzenia i teraz może być już tylko coraz lepiej.Tego ci życzę
Johanna uwierz mi jest naprawdę mało ludzi z takim wspaniałym optymizmem jak twój,albo ja mam takie kulawe szczęście przebywać pomiędzy samymi pesymistami.Zresztą sama nim jestem.

Teraz najważniejsze,aby twoja operacja się powiodła i łapka odzyskała sprawność

PRZYJAŹŃ kiedyś w nią wierzyłam teraz niestety pozostał po niej tylko żal i rozgoryczenie.

[Babygia]

Danusia-w zimie to mnie chlopisko poczciwe moje autem wozilo(sorki pogrubilo mi sie),teraz Jörg w Holandii,mimo samodzielnosci brakuje mi mojego wkurzacza w lozku przelanczajacego mopje programy na jego.teraz moge sobie ogladac do woli,co chce,ale bez niego nie ma frajdy przekomarzania.Nie mozemy do siebie dzwonic,bo numeru stacjonarnego nie ma,a komory za granice ile kosztuja,to wiecie.Internet ma tez przez komorke,wiec codziennie pisze mu maila,a on sobie raz w tygodniu sciaga ,podczytuje i dzwoni.Mowi ,ze lubi moje male opowiastki.Nie jestem poetka,raczej komediantka,wole zamiast wypisywac pitu-pitu-i tak go dolowac,ze jestesmy rozlaczeni,to napisze mu jakis wesoly albo ladny dertal z tego wszystkiego,co mi sie przydarzylo.Np.dzis poklocilam sie w pracy z taka straszna,cholernie wredna baba,ale mu o tym nie napisze,bo szkoda energii-Napsze mu o pieknych dzewaxh jabloni,ktore tworza alekke wzdluz torow mojwj koejki przez kilka przystankow,tworzac cudowna czarowna muslinowa firanke,na tle najpiekniejszego z kolorow-blekitnego wiosennego nieba.mamy dzis 25 stopni Celsjusza!!!
No a ja sie dyrdam jak ten cwik co dzie,zak trace 2 godziny tylko na dojazdy,a zalatw albo kup cos,wracam nieraz do domu o 19:00,45 min.Pilates (co dzien,efekty pojawiaja sie),prysznic,emaila do chlopka,gazetka,Tv i kimonko.
O 4:00 budzik znowu drze morde.Fuj.
Danusiu,tak sie ciesze,ze Twoje diagnozy nie sa tak straszne ,jak myslalas.Mowilam Ci,takich dziewczyn jak my nic tak szybko nie powali.
To tyczy sie rowniez Ciebie,szpiegu.Nie wiem,jak to jest na tak strasznyh lekach,ale mam znajoma,ktora miala (ma podobny los jak Ty,ma juz nawet wstawiona sztuczny zyle do dializ,tak miala scharatane arterie.Ale zyje,jest niepoprawna optymistka i wesolkiem,nie poddaje sie,i choroba nie ma nad nia wladzy.Widzialam ja wiele razy na skraju sil i nerwow,po lekach,po zabiegach...Ale podnosi sie jak Wanka Wstanka,zadbana,slicznie ubrana,pogodna...
Ach,Szpiegu,wiem,ze Ci ciezko,nie osmiele sie powiedziec,ze wiem,jak bardzo.
Tak samo jak nie ma pojecia jak ma Danusia.Ale jestem z Wami,nawet jesli czasem brak mi sil na dlugie pisanie.Sciskam Was mocno.
Kto wie,co nas wszystkie na tej pokreconej drodze zycia czeka....

[sr.johanna]

Napisane przez lukreti

Stare przysłowie mówi,że'' nieszczęścia lubią chodzić parami''Szpiegu myślę,że ty już chyba wyczerpałaś swój limit na niepowodzenia i teraz może być już tylko coraz lepiej.Tego ci życzę
Johanna uwierz mi jest naprawdę mało ludzi z takim wspaniałym optymizmem jak twój,albo ja mam takie kulawe szczęście przebywać pomiędzy samymi pesymistami.Zresztą sama nim jestem.

Teraz najważniejsze,aby twoja operacja się powiodła i łapka odzyskała sprawność

PRZYJAŹŃ kiedyś w nią wierzyłam teraz niestety pozostał po niej tylko żal i rozgoryczenie.

lukreti..kochana,az mi sie tak slodko zrobilo..dziekuje...napra wde mi milo....chcesz to zaraze cie moim optymizmem,mam go bardzo duzo..........a ja dziele sie chetnie

A co do przyjazni-to ja mam super przyjaciol,wiem ze moge na nich zawsze polegac,przynajmniej tak mysle....

[Westalka]

Uff, miałam napisać coś mądrego, ale niestety nie dam rady.
Przeziębienie mnie dopadło. Gardło boli, nos pociągający, głowa chyba z 5 kilo cięższa, ręce zimne. Och, okropnie.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

No! Mam nowy dyyssk!

[lukreti]

Napisane przez sr.johanna

lukreti..kochana,az mi sie tak slodko zrobilo..dziekuje...napra wde mi milo....chcesz to zaraze cie moim optymizmem,mam go bardzo duzo..........a ja dziele sie chetnie

A pewnie,że chcę może zrobię się chociaż ciut weselsza i wszystkie czarne myśli odlecą w niepamięć.

[sr.johanna]

Napisane przez lukreti

A pewnie,że chcę może zrobię się chociaż ciut weselsza i wszystkie czarne myśli odlecą w niepamięć.

no to juz posylam

[starsza pani]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

No! Mam nowy dyyssk!

a ja się zlekłam,ze nawalił ci dysk w kręgosłupie.No to mnie wprowadzilas w maliny .Proszę o więcej takich pomyłek.: hahaha:

Lukreti,jedziemy razem do johanny po zastrzyk optymizmu? W drodze powrotnej możemy wstąpić do Westalki ,zawieżć Jej ciepłe skarpety i zdjąć te 5 kg z głowy.Oby tylko na zasadzie,ze nic w przyrodzie nie ginie nie poszło nam to w biodra.Ale ostatecznie możemy wziąć po 2,5 kg na łepek żeby ulżyć biednej chorowitce.
Babygia a moze i Ty z nami?
Robótko widzę Cię,widzę.A może i Ty dołączysz?

[robótka]

Witam.
Dziewczyny wiem, że tylko wiara w lepsze jutro daje możliwość przetrwania.Dlatego myślę, że wszystko będzie dobrze i na pewno się wam ułoży wszystko pomyśnie.Zdrówko wróci do jako takiego stanu, a operacje się udadzą.Myślę o was i życzę wszystkiego naj..... naj...... najlepszego.

[sr.johanna]

Napisane przez starsza pani

a ja się zlekłam,ze nawalił ci dysk w kręgosłupie.No to mnie wprowadzilas w maliny .Proszę o więcej takich pomyłek.: hahaha:

Lukreti,jedziemy razem do johanny po zastrzyk optymizmu? W drodze powrotnej możemy wstąpić do Westalki ,zawieżć Jej ciepłe skarpety i zdjąć te 5 kg z głowy.Oby tylko na zasadzie,ze nic w przyrodzie nie ginie nie poszło nam to w biodra.Ale ostatecznie możemy wziąć po 2,5 kg na łepek żeby ulżyć biednej chorowitce.

Czekam na was z dobra kawusia,wlasnym ciastem i moim naszykowanym do was optymizmem
A do Westfalki tez cos cieplego znajde Zdrowka zycze
starsza pani ja po przeczytaniu postu od szpiega w pierwszym momencie tez myslalam o tym dysku... dopiero potem sie zorientowalam


dziekuje w moim imieniu robotko...bardzo

[starsza pani]

Robótko przeczytałaś mój dopisek?To jak będzie? A może ktoś jeszcze?:bu nia:

[taka taka]

Napisane przez lukreti

PRZYJAŹŃ kiedyś w nią wierzyłam teraz niestety pozostał po niej tylko żal i rozgoryczenie.

wydaje mi się, że gdybym miał takie doświadczenia, to mój świat by się skończył

Starsza Pani, nie jestem w humorze i boli mnie głwa, ale kiedyś napiszę tu coś o przyjaźni, to wdzięczny temat, ja jestem szczęśliwa, bo mam przyjaciół i życia sobie bez nich nie wyobrażam

pozdrawiam Was Wszystkie, zdrowia życzę Chorowitkom

[poziomka61]

Napisane przez starsza pani

Robótko przeczytałaś mój dopisek?To jak będzie? A może ktoś jeszcze?:bu nia:

Ja sądzę, że Szpieg perfidnie tak napisał, sama się nabrałam w pierwszym momencie
A zastrzyk optymizmu nikomu nie zaszkodzi. Ja jestem po drodze, więc pamiętajcie

Taka-taka, miałam tak niedawno, ale ... przeszło Będzie OK

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

E. Nie, nie napisalam tak perfidnie. Jestem po prostu zboczona, i jeśli ktoś przy mnie mówi "dysk" i "kosc" to kojarzy mi sie z "dyskiem twardym" i "koscia ram".
Ale co tam, ja to jakas inna jestem. Bo gdy bratu wyskoczyl dysk (w kregoslupie, czy cos podobnego) i jechal do szpitala 20 minut zastanawialam sie po co on wiezie swoj dysk do szpitala...
Nigdy nie bawilam się lalkami więc się nie dziwcie ;P

[so_na_ta]

[quote=
Próbuje się pozbierać.
"Cholera jasna, jak sie sypie to wszystko, a jak nie urok to...!!!
Z facetem sie sypie, zdrowie sie sypie, finanse sie sypia, cholera!
Aby do kataklizmu kompletnego doszlo to niech jutro znowu bedzie awaria wody :[ Prosze Cie bardzo szanowny losie!
Wez mi jeszcze wode odetnij jak ostatnio[/quote]
Pamiętaj ,że po burzy zawsze świeci słońce , czasem nawet tęczę widać ,czego Ci serdecznie zyczę . Z facetem - wyjdzie,ze doszło do małego nieporozumienia , teraz wszyscy nerwowi .Zdrowie- jest wiosna ,czyli pora na zregenerowanie organizmu -dojdziesz do siebie nawet bez pomocy medycznej .Finanse - jakoś przezyjesz , no i usmiechnij się bo napewno będzie lepiej . Nigdy nie jest tak zle ,żeby nie mogło być gorzej

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez so_na_ta

Pamiętaj ,że po burzy zawsze świeci słońce , czasem nawet tęczę widać ,czego Ci serdecznie zyczę . Z facetem - wyjdzie,ze doszło do małego nieporozumienia , teraz wszyscy nerwowi .Zdrowie- jest wiosna ,czyli pora na zregenerowanie organizmu -dojdziesz do siebie nawet bez pomocy medycznej .Finanse - jakoś przezyjesz , no i usmiechnij się bo napewno będzie lepiej . Nigdy nie jest tak zle ,żeby nie mogło być gorzej

Kochana, jak ze wszystkim się zgodze badz moge byc sklonna sie zgodzic, tak z pogrubionym nie, nie, nie i jeszcze raz nie. "Małe nieporozumienie" to wtedy gdy pomyli się sól z cukrem, a nie gdy facet trzyma swoje lapeczki na innej i mimo że kobieta widzi mówi "To nie moje ręce".
Finanse fakt, przeżyje.
Zdrowie bez pomocy medyczniej nie poprawi się. Taka prawda. No ale czuje się lepiej niż ok 18, wiec chyba organizm zaczyna sie przyzwyczajac do wiekszej porcji leku. Tylko ze jutro musze wziac jeszcze wieksza... wiec chyba bede sie conajmniej dziwnie czuć 2 razy w tygodniu.

E, dobrze że komputerek mi sprawnie smiga

[taka taka]

Napisane przez so_na_ta

Nigdy nie jest tak zle ,żeby nie mogło być gorzej

Sonata, litości


Szpiegu, ale ten Twój były nie taki straszny, piszesz, że Ci pomaga, znaczy nie jakaś ostatnia świnia

[lukreti]

Napisane przez sr.johanna

no to juz posylam

1...2...3... coś czuję...4...5...6...robię się coraz bardziej weselsza...7...8...czarne ,pesymistyczne obrazy odlatują w siną dal...9...10...jest,jest mam dostałam twoją przesyłkę z pozytywną energią

Napisane przez starsza pani

Lukreti,jedziemy razem do johanny po zastrzyk optymizmu? W drodze powrotnej możemy wstąpić do Westalki ,zawieżć Jej ciepłe skarpety i zdjąć te 5 kg z głowy.Oby tylko na zasadzie,ze nic w przyrodzie nie ginie nie poszło nam to w biodra.Ale ostatecznie możemy wziąć po 2,5 kg na łepek żeby ulżyć biednej chorowitce.

Myślę,że ta jednorazowa dawka dobrego nastawienia do świata nie starczy mi na długo więc jak najbardziej polecę z tobą i innymi chętnymi do johanny.Może przy bliższym spotkaniu energia optymizmu nabierze większej mocy i dłuższego terminu ważności.
Westalce zabiorę z chęcią 1kg.no ostatecznie poświęcę się i przyjmię1,5.
Przyznaję,że w tej chwili nie jestem tak całkiem bezinteresowna bo przy wzroscie 163 ważę 52 kg.

Napisane przez taka taka

wydaje mi się, że gdybym miał takie doświadczenia, to mój świat by się skończył

Mój też się zachwiał w swoich posadach i nie ufam już tak jak kiedyś

[starsza pani]

Napisane przez lukreti

Westalce zabiorę z chęcią 1kg.no ostatecznie poświęcę się i przyjmię1,5.
Przyznaję,że w tej chwili nie jestem tak całkiem bezinteresowna bo przy wzroscie 163 ważę 52 kg.

Bądż człowiekiem,weż całe 5 kg.Tyle co Ty to ja ważyłam przed pierwszym dzieckiem.Teraz mam od Ciebie o 2 cm więcej w zwyż ale i o 14 kg w szerz.-buuuu. Więc wspomóż niepotrzebującego.

Napisane przez lukreti

Mój też się zachwiał w swoich posadach i nie ufam już tak jak kiedyś

Naprawdę aż tak żle? .Jak jest zdrowie to wszystko inne betka.Lada moment życie się do Ciebie uśmiechnie i powiesz zgodnie z przysłowiem-nie ma takiego złego co by na dobre nie wyszło.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez taka taka

Szpiegu, ale ten Twój były nie taki straszny, piszesz, że Ci pomaga, znaczy nie jakaś ostatnia świnia

Pomaga bo sie podlizuje.
A ostatnia świnia nie jest. Jest przedostatnia świnią.

10:40 a ja nie spie już 2h... :-S

[lukreti]

Napisane przez starsza pani

Bądż człowiekiem,weż całe 5 kg.

Dać palec to wezmą cała rękę.Jak kompromis to kompromis Westalko dawaj te2,5 kg na więcej się nie zgadzam

Starsza pani dziękuję ci i za miłe przyjęcie na tym wątku i za ciepłe słowa otuchy
A czy jest tak źle? chyba nie to tylko z przyjaźnią nie wyszło tak jak bym tego sobie życzyła.

[Westalka]

Starsza pani, Lukreti, sr.johanna jesteście wspaniałe i kochane. Bardzo Wam dziekuję. Poprawiłyście mi nastrój.

Poziomko, a czy Ty wiesz, że nasza Auto Mania zostaje na zawsze?

[starsza pani]

Napisane przez taka taka

Starsza Pani, nie jestem w humorze i boli mnie głwa, ale kiedyś napiszę tu coś o przyjaźni, to wdzięczny temat, ja jestem szczęśliwa, bo mam przyjaciół i życia sobie bez nich nie wyobrażam

Napisz koniecznie.Czy stosunek znajomych i kolegów/kolezanek do Ciebie rożni się od stosunku przyjaciół?Czego oczekujesz i co sama dajesz przyjaciołom?

Napisane przez lukreti

Dać palec to wezmą cała rękę.

Trudno,takie jest życie.

Napisane przez lukreti

A czy jest tak źle? chyba nie to tylko z przyjaźnią nie wyszło tak jak bym tego sobie życzyła.

Taka taka pisz szybko bo znowu racja jest po mojej stronie.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

"Małe nieporozumienie" to wtedy gdy pomyli się sól z cukrem, a nie gdy facet trzyma swoje lapeczki na innej i mimo że kobieta widzi mówi "To nie moje ręce".

Szpiegu,zaufaj człowiekowi,On chyba wie najlepiej jak mówi,ze nie jego rece to nie jego

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez starsza pani

Szpiegu,zaufaj człowiekowi,On chyba wie najlepiej jak mówi,ze nie jego rece to nie jego

Tymi słowami obudziłaś moją czarną strone
Przypomniał mi się film "Zwinne rączki" czarna komedia, w dodatku niemiłosiernie głupia. Na dużo niższym poziomie niż "Przerażacze" z panem Fox'em.
Główny bohater miał opętaną lewą rękę. Która zamordowala jego rodzicow, dwójke przyjaciół i chyba kogoś jeszcze.
W koncu odrąbał ją sobie tasaczkiem (Wsadzali ją później do mikrofalówki aby ją unicestwić, bo rączka mimo iż odrąbana zabijała dalej)
A może przedostatania świnia też ma opętane rączki?
To ja ide szukać tasaczka pożyczy nam któraś mikrofalowki?
Jestem zła, niedobra i paskudna i chyba mam bardzo specyficzne poczucie humoru. Bo tu tasaczek, w podpisie siekierka...

[starsza pani]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Tymi słowami obudziłaś moją czarną strone
Przypomniał mi się film "Zwinne rączki" czarna komedia, w dodatku niemiłosiernie głupia. Na dużo niższym poziomie niż "Przerażacze" z panem Fox'em.
Główny bohater miał opętaną lewą rękę. Która zamordowala jego rodzicow, dwójke przyjaciół i chyba kogoś jeszcze.
W koncu odrąbał ją sobie tasaczkiem (Wsadzali ją później do mikrofalówki aby ją unicestwić, bo rączka mimo iż odrąbana zabijała dalej)

I Ty wytrzymałas ten film?A może w proroczym widzie przeczułaś,że instruktaż kiedyś jak znalazł.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Jestem zła, niedobra i paskudna i chyba mam bardzo specyficzne poczucie humoru. Bo tu tasaczek, w podpisie siekierka...

Mam chyba spaczony gust bo bardzo lubię takie zle,niedobre i paskudne osoby o bardzo specyficznym poczuciu humoru.Zebrała się tu niezła grupa pod wezwaniem,ktora z tego samego pieca chleb jadła.

Asiu ,moja Ty kochana wańko-wstańko,widzę że ckni Ci się strasznie za Twoim Wkurzaczem.A jak zaczęłaś Go doceniać.Fiu,fiu. Cie w czasowym zastępstwie.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez starsza pani

I Ty wytrzymałas ten film?A może w proroczym widzie przeczułaś,że instruktaż kiedyś jak znalazł.

To nie byl Egzorcysta ktorego nie wytrzymam w zyciu. Ostatnio lecial w TV. Stwierdzilam ze obejrze. I co? Uwaga biały tekst Spałam z rodzicami w łóżku ze strachu...

Mam chyba spaczony gust bo bardzo lubię takie zle,niedobre i paskudne osoby o bardzo specyficznym poczuciu humoru.Zebrała się tu niezła grupa pod wezwaniem,ktora z tego samego pieca chleb jadła.

W koncu nie czuje sie taka wyalienowana.

[Luba]

Witam Was wszystkie razem i każdą z osobna.

Widzę, że chyba jakis worek z chorobami sie rozsypał. Moja mama też jest chora. Na szczęście wykluczono nowotwór i to przed samymi swietami dostalismy tę wiadomość. Swieta były bardzo radosne. Tyle tylko, ze niestety mamę czeka dalsze chodzenie po lekarzach. A same wiecie jak to wygląda... Byłam z mamą u dwóch lekarzy i mam dosyć. Sami lekarze bardzo kompetentni, mili itd. Ale czekać na wizytę trzeba było długo (no, chyba, że sie pójdzie prywatnie) a sprzęt w przychodni, taki, ze szkoda gadać. Już uzgodniłam z mężem, że raczej będziemy mamę namawiac na leczenie prywatne, bo lecząc sie w przychodni to mozna nie doczekac wyleczenia...

Mój pobyt w Polsce był w sumie bardzo fajny i szkoda, że tak szybko minął. Na szczęscie już uzgodniłam z moja siostra, ze przyjeżdża do mnie z córkami na cały lipiec a w czerwcu bedzie u nas moja przyjaciólka z rodziną.
I tak płynnie przeszłam do tematu przyjaźni Moja siostra jest moja przyjaciółka od urodzenia. Bardzo jestesmy ze soba zwiazane. Mam też druga przyjaciółkę, znamy się od liceum i od tego czasu przyjaźnimy sie. A mąż mojej przyjaciółki jest moim przyjacielem. Wiem, że mogę na nich liczyć, że pomoga mi zawsze i wszędzie. Ja także jestem do ich dyspozycji. Niejedno wszyscy przeszliśmy i zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Wiem, że moja siostra, przyjaciółka i jej mąż staną za mna murem cokolwiek by się nie działo.
Mam wielu znajomych, koleżanek, ale przyjaciól tylko troje. Nie nadużywam tego słowa, bo ma dla mnie wielkie znaczenie. Przyjaźń to coś, co nie wszystkim jest dane i dlatego ja sobie swoich przyjaciół cenie i doceniam


Westalko, ja też lubię sobie popłakać na filmach. Może dlatego, że płaczę tylko i wyłącznie na filmach a nie w realnym życiu. Nie ma płakania, jest działanie. A poza tym optymizmem tez moge sie dzielić Zwykle mówię, że dla mnie szklanka jest nie tylko do połowy pełna ale na dodatek jest to szampan. Wychodzę z załozenia, że zmartwić to ja się zawsze jeszcze zdążę a jak długo można to trzeba działać a nie się przejmować. Czasami przez to, ze się nie rozczulam, wychodzę na osobę nieczułą.

Nie chce ktoś moich paru kilo? Bo po świetach w Polsce ubrania takie jakies opiete mi sie zrobiły... Pewnie sie w praniu skurczyły

Zdrowia życzę wszystkim! I radości i wiosny i ciepełka i wszystkiego dobrego! Dziewczyny, nie ma tak, że ciagle jest pod górkę. Zyczę nam smigania z górki, ze smiechem i wdziękiem niewymuszonym

[Westalka]

Napisane przez Luba

Westalko, ja też lubię sobie popłakać na filmach. Może dlatego, że płaczę tylko i wyłącznie na filmach a nie w realnym życiu. Nie ma płakania, jest działanie. A poza tym optymizmem tez moge sie dzielić Zwykle mówię, że dla mnie szklanka jest nie tylko do połowy pełna ale na dodatek jest to szampan. Wychodzę z załozenia, że zmartwić to ja się zawsze jeszcze zdążę a jak długo można to trzeba działać a nie się przejmować. Czasami przez to, ze się nie rozczulam, wychodzę na osobę nieczułą.

Wiesz, ja wolałabym na filmach nie płakać. I naprawdę, nie zdarza się to zbyt często. I chyba dobrze. Ale czasami, jak mnie smutek nieziemski ogarnie, to nie ma przeproś. Płaczę dotąd, aż wyleję z siebie wszystkie złe emocje.

Tak samo jest w realu. Jestem dosyć pogodną osobą i optymistycznie nastawioną do życia, ale od czasu do czasu negatywne emocje biorą górę. Wtedy płaczę. Płaczę, ile tylko potrzebuję. Tak, jak pisałam wszcześniej, jest to rodzaj pewnego katharsis. Bardzo mi to pomaga odzyskać zagubioną gdzieś energię i radość życia.

[sr.johanna]

Kochane gdzie moj optymizm,gdzie moja wiara w ludzi?????????????????
Dzisiaj mnie wszystko opuscilo........
Mojemu mezowi dzisiaj w pracy ukradli 500 euro,ktorymi mial zaplacic opony letnie..........on wkurzony,ja nie mniej i........sie poklocilismy
Humor mam okropny.........nic mi sie nie chce............jak sie wali to wszystko naraz

[Toogra]

A Ja dzis na momencik tylko pozdrawiam serdecznie,,,jutro z rana jak się uda,,,to nadrobie zaległosci.