Rocznik 87 Zgłoś Się!!! :) cz. III

[Princeska87]

podoba mi się brzydal i internet z nowych jeszcze

[kasiakitty]

freddy296 - jestem i zyje. Tylko ze wy jestescie rozgadane, macie tematy na ktore ja np nie wiem albo nie mam odpowiedzi wiec nic nie pisze zeby nie zapeszac. Ja to bardziej skryta jestem, chyba ze poznam dobrze ludzi ...
U mnie w sumie nic ciakawego sie nie dzieje, restauracja zamowiona na slub, orkiestra tez zamowiona, fotograf prawie zamowiony. Wczoraj skonczylam czytac ksiazke Katarzyny Grocholi "Krysztalowy Aniol" super ksiazka warto przeczytac . Ze szkola troche lipa, dopiero 2-go pazdziernika mam isc na test i mi powiedza na jaki level mam isc heh, tyle czekac mi sie nie chce... Ostatnio mialam dola, ale jak narazie jest ok. No i tyle.

KARMEN Wszystkiego NAJ NAJ NAJ, Sto lat i wiecej

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Aha, jeszcze w niedziele bylam z ZT i ze znajomymi na GO-KARTS fajnie bylo ale troszke drogo ...

[mag_rat]

A ze mną dziś zerwał chłopak. Nic nie przeczuwałam, mieliśmy razem zamieszkać i plany na przyszłość. Byliśmy razem ponad 5 lat. Czuję, że umieram

[Limonka1987]

Magic- stoooooo laaaaat, stoooo laaaat niech żyje, żyje naaaaAAAAM!!! Spełnienia marzeń, księcia z bajki i dużo uśmiechu na Twojej ślicznej buzi

Freddy- bezbłędną masz tę ciotkę. Szkoda, że nikt w mojej rodzinie nie ma takiej fantazji i wszystkie imprezy wyglądają dokładnie tak samo.
Szef ma 32 lata, żony brak. Ale to nie zmienia faktu, że typowo nie jest to układ w który powinnam się angażować. Obiecałam sobie, że już nigdy przenigdy nie będę się spotykać z żadnym dużo starszym facetem. Chociaż taki związek ma plusy ma też mnóstwo minusów. Nie wiem czy mam siłę by znów próbować z nimi walczyć. Chociaż już z Copy uzgodniłyśmy zeznania, że ze starszymi mężczyznami przynajmniej seks jest z reguły bardziej satysfaksj0nujący
Ale w sumie niepotrzebnie się zamartwiam... Jak powszechnie wiadomo do tanga trzeba dwojga, a chociaż mam wrażenie, że mu się podobam jest chyba zbyt wielkim profesjonalistą, żeby przesunąć naszą znajomość na inny poziom. Pewnie to i lepiej...

Trinette- na jaką szkołę się w końcu zdecydowałaś?
Dobrze, że zwróciłaś mi uwagę na nowe emotki. Sama pewnie zauważyłabym je za jakieś milion lat Z moim refleksem

Kasiakitty- przypomnij mi... Kiedy ślub?

Proncesko- ja też jestem urzeczona imieniem Karmen Szkoda, że moi rodzice nie wykazali się fantazją i sama mam takie pospolite Na dodatek zawsze do szału mnie doprowadze to, że ile razy poznaję faceta i się przedstawiam nieodmiennie słyszę: "Ooooo! Masz na imię tak jak moja mama"


Ech... Byłam dziś w szkole podrzucić poprawioną wersję pracy,a mój promotor nie dość, że nie raczył się zjawić to jeszcze podobno ma ją odebrać najwcześniej w okolicach 12-tego. Bosko. Poza tym przesympatyczna pani w dziekanacie na moje pytania dotyczące planowanego terminu obrony i wszystkich związanych z tą imprezą formalności wydarła się z wyrzutem: "No a skąd ja mam to wiedzieć?! Ja nie jestem od tego!" Z wrażenia zapomniałam zapytać kto w takim razie mógłby mi udzielić stosownych informacji. Pewnie powinnam zapolować na ciecia na podwórku, w ciemno zakładam, że jest bardziej kompetentny. Nic mnie już w mojej szkole nie zdziwi. Po prostu nic.

A na koniec będzie historyjka z mojej pracy. Wpadł dziś do nas kolega z innego biura. Siedzi, rozmawia ze mną i bezmyślnie bawi się dwoma komórkami.
Ja: Po co Ci druga komórka?
Kolega (roztargniony): Co? Jaka komórka? O BOŻE! Czyj to jest telefon???!!!
Wyobrażacie sobie? W wyniku skrajnego roztargnienia i zabiegania rąbnął komuś telefon A ja myślałam, że ja jestem zakręcona
Żeby nie było, właściciela udało nam się zlokalizować

Trzymajcie się, koleżanki sympatyczne

[Trinette]

Napisane przez mag_rat

A ze mną dziś zerwał chłopak. Nic nie przeczuwałam, mieliśmy razem zamieszkać i plany na przyszłość. Byliśmy razem ponad 5 lat. Czuję, że umieram

Miśka nie smutaj sie Skoro facet odszedl to znaczy ze cos bylo nie tak. Lepiej teraz niz po slubie, dobrze ze dzieci nie macie. Musisz znalezc takiego, ktory bedzie sie w Ciebie jak w obrazek wpratrywał. A moze przemysli jaka glupote zrobil, poczuje ze to byla wielka milosc i wroci? Teraz masz pisac do nas i nie myslec o tym o tak -

[Limonka1987]

Mag- <przytul>
Trzymaj się dzielnie, żabko Zdradzisz czym tłumaczył tą decyzję?

[Trinette]

Napisane przez Limonka1987

Trinette- na jaką szkołę się w końcu zdecydowałaś?
Dobrze, że zwróciłaś mi uwagę na nowe emotki. Sama pewnie zauważyłabym je za jakieś milion lat Z moim refleksem

WSC bo maja 2letni kurs co CAE.

Ech... Byłam dziś w szkole podrzucić poprawioną wersję pracy,a mój promotor nie dość, że nie raczył się zjawić to jeszcze podobno ma ją odebrać najwcześniej w okolicach 12-tego. Bosko. Poza tym przesympatyczna pani w dziekanacie na moje pytania dotyczące planowanego terminu obrony i wszystkich związanych z tą imprezą formalności wydarła się z wyrzutem: "No a skąd ja mam to wiedzieć?! Ja nie jestem od tego!" Z wrażenia zapomniałam zapytać kto w takim razie mógłby mi udzielić stosownych informacji. Pewnie powinnam zapolować na ciecia na podwórku, w ciemno zakładam, że jest bardziej kompetentny. Nic mnie już w mojej szkole nie zdziwi. Po prostu nic.

Porazka... ta szkola Zreszta co czlowiek to inne zachowanie. Na kazdej uczelni zjawi sie glupek ktoremu warto tylko

A na koniec będzie historyjka z mojej pracy. Wpadł dziś do nas kolega z innego biura. Siedzi, rozmawia ze mną i bezmyślnie bawi się dwoma komórkami.
Ja: Po co Ci druga komórka?
Kolega (roztargniony): Co? Jaka komórka? O BOŻE! Czyj to jest telefon???!!!
Wyobrażacie sobie? W wyniku skrajnego roztargnienia i zabiegania rąbnął komuś telefon A ja myślałam, że ja jestem zakręcona
Żeby nie było, właściciela udało nam się zlokalizować

Dobre. Ja az taka roztargniona nie jestem na szczescie

[mag_rat]

Nie chce być ze mną i gdybać jak by bylo z kimś innym. Pozatym mu się "odwidziało". Takie tłumaczenie przez telefon po 5 latach związku. Poniżyłam się i błagałam, żeby mnie nie zostawiał Najchętniej już bym go nigdy nie zobaczyła, wymazała z pamięci ale ma w moim mieszkaniu we Wrocławiu pełno swoich rzeczy. No i studiujemy w tym samym mieście. Szczerze mówiąc rozważam opcję nie pójścia na magisterkę, nie zniosę widoku jego z inną...

Trini, nawet jeśli przemyśli, to ja już nie chcę. Nie jestem workiem kartofli, który się przerzuca z kąta w kąt, już kilka razy mnie rzucał i wracał. Łudziłam się, że wydoroślał

[Princeska87]

kasiakitty wow to już poważne plany na przyszłość, świetnie czemu się paskudko nie pochwaliłaś wcześniej?

Mag kochanie, masz nas.. może to nie jest wielkie pocieszenie, ale zawsze chyba coś..? Główka do góry, przecież to nie był mąż i nie mieliście dzieci, tak jak powiedziała Tri.. Z drugiej strony to aż i tylko 5 lat. Dobrze, że nie byłaś z nim 10 lat.. nie jest tak źle.. Jemu można pokazać co najwyżej i chyba na to nie zasługuje nawet

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez mag_rat

Nie chce być ze mną i gdybać jak by bylo z kimś innym. Pozatym mu się "odwidziało". Takie tłumaczenie przez telefon po 5 latach związku. Poniżyłam się i błagałam, żeby mnie nie zostawiał Najchętniej już bym go nigdy nie zobaczyła, wymazała z pamięci ale ma w moim mieszkaniu we Wrocławiu pełno swoich rzeczy. No i studiujemy w tym samym mieście. Szczerze mówiąc rozważam opcję nie pójścia na magisterkę, nie zniosę widoku jego z inną...

Trini, nawet jeśli przemyśli, to ja już nie chcę. Nie jestem workiem kartofli, który się przerzuca z kąta w kąt, już kilka razy mnie rzucał i wracał. Łudziłam się, że wydoroślał

WYBIJ TO SOBIE Z GŁOWY!!!!!!! Szkoda tracić bycie mgr przez jakiegoś !!!! Właśnie pierś do przodu i pokaż, że jesteś super i możesz wszystko! Nie rezygnuj z niczego, z żadnych swoich marzeń, planów i z niczego, do czego dążysz. To on może rezygnować ze wszystkiego, ale nie Ty!!!!!!!!
I w życiu nie rzucaj studiów!!!!!!

[Limonka1987]

Napisane przez mag_rat

Nie chce być ze mną i gdybać jak by bylo z kimś innym. Pozatym mu się "odwidziało". Takie tłumaczenie przez telefon po 5 latach związku. Poniżyłam się i błagałam, żeby mnie nie zostawiał Najchętniej już bym go nigdy nie zobaczyła, wymazała z pamięci ale ma w moim mieszkaniu we Wrocławiu pełno swoich rzeczy. No i studiujemy w tym samym mieście. Szczerze mówiąc rozważam opcję nie pójścia na magisterkę, nie zniosę widoku jego z inną...

Misia, facet zachował się po prostu niepoważnie. Po 5 spędzonych wspólnie latach rozstaje się z Tobą przez telefon? Bo mu się "odwidziało"? Wiem, że teraz jest Ci ciężko, ale myślę, że dobrze się stało. Zasługujesz na kogoś lepszego Tym bardziej,że jak sama mówisz to nie jest pierwszy raz...

Nawet się nie wygłupiaj z tym nie pójściem na magisterkę... Nie pozwól, żeby ten palant zmarnował Ci przyszłość. Wystarczy, że zajął Ci bez sensu tyle lat w przeszłości.

Wiem, że jest ciężko, serio Ale pamiętaj, że banalne przysłowie o tym, że "czas leczy rany" jest zaskakująco prawdziwe...

Bądź dzielna i trzymaj się Gdybyś się chciała wygadać to wiesz...

[mag_rat]

Byliśmy razem od połowy liceum, był moim pierwszym chłopakiem, a w czasie związku nawet nie spojrzałam na innego... Mam złamane serce, jestem w ciężkim szoku i nie wierzę, poprostu nie wierzę...;(

Dzięki dziewczynki za wsparcie,naprawdę go potrzebuję

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Oj Lim ja wiem, że leczy i zdaję sobie sprawę, że po jakimś czasie znajdę jakieś plusy ale aktualnie cholernie mnie boli i dalej ciężko mi jest uwierzyć, że mnie zostawił. Przez te lata razem wyrobiliśmy sobie własny "język", mieliśmy masę "własnych" zajęć, miejsc. Rozumieliśmy się bez słów, wystarczyło spojrzenie. A teraz on mnie tak poprostu zostawia... A co do studiów, miałam we Wrocławiu tak naprawdę tylko dwie bliskie osoby- przyjaciółkę która wyemigrowała i jego. Na myśl, że teraz nie będę miała nikogo...;(

[Trinette]

Napisane przez mag_rat

Nie chce być ze mną i gdybać jak by bylo z kimś innym. Pozatym mu się "odwidziało". Takie tłumaczenie przez telefon po 5 latach związku. Poniżyłam się i błagałam, żeby mnie nie zostawiał Najchętniej już bym go nigdy nie zobaczyła, wymazała z pamięci ale ma w moim mieszkaniu we Wrocławiu pełno swoich rzeczy. No i studiujemy w tym samym mieście. Szczerze mówiąc rozważam opcję nie pójścia na magisterkę, nie zniosę widoku jego z inną...

Trini, nawet jeśli przemyśli, to ja już nie chcę. Nie jestem workiem kartofli, który się przerzuca z kąta w kąt, już kilka razy mnie rzucał i wracał. Łudziłam się, że wydoroślał

W takim razie cofam to co powiedziałam po zapoznaniu sie z sytuacja. Dzieciak nie dorosl do zwiazku. Kopnij go w 4ry litery. Zreszta czemu masz rezygnowac z mgr? Przez niego? Otrzasnij sie. Ten papier da Ci szane na lepsza prace. Za jakis czas bedziesz chodzic z podniesiona glowa i mowic ze dobrze sie stalo. Pomysl jak byloby kiedys, chociazby gdybys w ciaze zaszla. Moze wtedy by mu sie odwidzialo. Masz szanse na znalezienie krolewicza na bialym rumaku a nie calowanie ropuchy ktora sie nie przemieni.

[mag_rat]

Napisane przez Trinette

W takim razie cofam to co powiedziałam po zapoznaniu sie z sytuacja. Dzieciak nie dorosl do zwiazku. Kopnij go w 4ry litery. Zreszta czemu masz rezygnowac z mgr? Przez niego? Otrzasnij sie. Ten papier da Ci szane na lepsza prace. Za jakis czas bedziesz chodzic z podniesiona glowa i mowic ze dobrze sie stalo. Pomysl jak byloby kiedys, chociazby gdybys w ciaze zaszla. Moze wtedy by mu sie odwidzialo. Masz szanse na znalezienie krolewicza na bialym rumaku a nie calowanie ropuchy ktora sie nie przemieni.

Ja to określiłam syndromem Piotrusia Pana, na co się okropnie wydarł na mnie. Dostrzegam co było nie tak, ale mimo wszystko, ciężko mi się odkochać w jednej chwili. Pamiętam jak sama kiedyś pisałaś, że związki zawarte w szkole są specyficzne bo razem się dorasta i widzi się zmiany jakie zachodzą w tej drugiej osobie. Naprawdę myślałam, że będzie dobrze, źe dorósł bo wszystko na to wskazywało ale on się tylko cofa. Czy to naprawdę "zabieranie wolności" jeśli po tylu latach oczekiwałam, że zamieszkamy razem, nawet nie w mieszkaniu a w akademiku? Zostało mi zarzucone "uwiazywanie"

[Princeska87]

Napisane przez mag_rat

Ja to określiłam syndromem Piotrusia Pana, na co się okropnie wydarł na mnie. Dostrzegam co było nie tak, ale mimo wszystko, ciężko mi się odkochać w jednej chwili. Pamiętam jak sama kiedyś pisałaś, że związki zawarte w szkole są specyficzne bo razem się dorasta i widzi się zmiany jakie zachodzą w tej drugiej osobie. Naprawdę myślałam, że będzie dobrze, źe dorósł bo wszystko na to wskazywało ale on się tylko cofa. Czy to naprawdę "zabieranie wolności" jeśli po tylu latach oczekiwałam, że zamieszkamy razem, nawet nie w mieszkaniu a w akademiku? Zostało mi zarzucone "uwiazywanie"

nie będę tu przeklinać na tego typka, bo szkoda mi dostać bana na niego hehehe to tak na pocieszenie
dokładnie, to Piotruś Pan, wieczne dziecko, które nie dorośnie. A co by Ci powiedział za 10 lat jakbyście mieli dziecko? Że jednak się rozmyślił? i że go uwiązałaś dzieckiem? Palant, palant, palant!
Wiem, że jest Ci ciężko, sama przechodziłam to 2 razy...;/ szkoda słów, tą licealną miłość pierwszą poważna meeeega przeżyłam.. ale cóż, teraz się z tego śmieję
a co do bliskich osób.. zawsze jeszcze we Wrocławiu masz mnie..

[Trinette]

Napisane przez mag_rat

Ja to określiłam syndromem Piotrusia Pana, na co się okropnie wydarł na mnie. Dostrzegam co było nie tak, ale mimo wszystko, ciężko mi się odkochać w jednej chwili. Pamiętam jak sama kiedyś pisałaś, że związki zawarte w szkole są specyficzne bo razem się dorasta i widzi się zmiany jakie zachodzą w tej drugiej osobie. Naprawdę myślałam, że będzie dobrze, źe dorósł bo wszystko na to wskazywało ale on się tylko cofa. Czy to naprawdę "zabieranie wolności" jeśli po tylu latach oczekiwałam, że zamieszkamy razem, nawet nie w mieszkaniu a w akademiku? Zostało mi zarzucone "uwiazywanie"

Te zwiazki sa specyficzne. Jedni sa nadal razem a inni sie rozstaja. Na przestrzeni lat sie zmieniamy, dorastamy, zmieniaja nam sie poglady. Niektorzy chca sie jeszcze pobawic, pouzywac zycia a innym odpowiada sytuacja obecna - dluzszy okres z jedna partnerka. Mowiac szczerze to mogl porozmawiac z Toba, powychodzic sam czasem. Jak widac nie odpowiadalo mu to.
Mi TŻ dopiero teraz po zareczynach pokazal ze ufa i ze moge wyjsc sama na piwo(wczesniej to bylo nie do pomyslenia bo byl zazdrosny). Ja tez przez dlugi okres chcialam sie wyszalec, myslalam ze to nie to. Jednak przemyslalam wszystko i nie zaluje decyzji.

Takze ludzie sa rozni. Ty teraz musisz wziasc sie za siebie, starac sie funkcjonowac normalnie. Za jakis czas znajdziesz kogos, kto bedzie "twoja druga polowka jablka" i nie bedzie Ci odstawiał takich"akcji"

[mag_rat]

Aktualnie czuję się brzydka, głupia i wżeram ogromne lody. Jak we śnie się czuję, mam wrażenie, że zaraz zadzwoni albo napisze bo wieczorami zawsze tak było, po czym łapię się na tym, że przecież tego już nie będzie...

Princesko dziękuję za miłe słowa,ale uważaj lepiej bo jak się już przyczepię...

Trini, a wiesz, on bardzo często wychodził beze mnie, większości jego znajomych nawet nie poznałam nigdy. Ja też sama wychodziłam, nigdy problemu nie było. Ale widać on widział? Albo poprostu z tą wolnością tak powiedział, żeby powiedzieć cokolwiek bo bardzo nalegałam na podanie powodu. W każdym razie z każdym twoim słowem się zgadzam, dobrze że Wam się udało i jesteście szczęśliwi

[Trinette]

Napisane przez mag_rat

Aktualnie czuję się brzydka, głupia i wżeram ogromne lody.

Moge sie przylaczyc? Obiecuje ze nie zjem calych lodow

Jak we śnie się czuję, mam wrażenie, że zaraz zadzwoni albo napisze bo wieczorami zawsze tak było, po czym łapię się na tym, że przecież tego już nie będzie...

Jestes przyzwyczajona ze wieczorami z nim rozmawiasz i do tego tesknisz. Pomysl... masz teraz NAS /Brzmi to jak ostatnia deska ratunku...

[mav]

Napisane przez Limonka1987

Magic- stoooooo laaaaat, stoooo laaaat niech żyje, żyje naaaaAAAAM!!! Spełnienia marzeń, księcia z bajki i dużo uśmiechu na Twojej ślicznej buzi

Szef ma 32 lata, żony brak. Ale to nie zmienia faktu, że typowo nie jest to układ w który powinnam się angażować. Obiecałam sobie, że już nigdy przenigdy nie będę się spotykać z żadnym dużo starszym facetem. Chociaż taki związek ma plusy ma też mnóstwo minusów. Nie wiem czy mam siłę by znów próbować z nimi walczyć. Chociaż już z Copy uzgodniłyśmy zeznania, że ze starszymi mężczyznami przynajmniej seks jest z reguły bardziej satysfaksj0nujący
Ale w sumie niepotrzebnie się zamartwiam... Jak powszechnie wiadomo do tanga trzeba dwojga, a chociaż mam wrażenie, że mu się podobam jest chyba zbyt wielkim profesjonalistą, żeby przesunąć naszą znajomość na inny poziom. Pewnie to i lepiej...

Magic najlepszego

Moj facet jest trzy lata starszy od Twojego szefa no ok ok to jest Twoj szef.

Zgadzam sie ja to chyba cos z glowa mam bo wlasnie mam ochote na mojego faceta, ktory jest aktualnie w pracy i posiedzi tam jeszcze do 22 a wiec moge zapomniec

Napisane przez Trinette

W takim razie cofam to co powiedziałam po zapoznaniu sie z sytuacja. Dzieciak nie dorosl do zwiazku. Kopnij go w 4ry litery. Zreszta czemu masz rezygnowac z mgr? Przez niego? Otrzasnij sie. Ten papier da Ci szane na lepsza prace. Za jakis czas bedziesz chodzic z podniesiona glowa i mowic ze dobrze sie stalo. Pomysl jak byloby kiedys, chociazby gdybys w ciaze zaszla. Moze wtedy by mu sie odwidzialo. Masz szanse na znalezienie krolewicza na bialym rumaku a nie calowanie ropuchy ktora sie nie przemieni.

no wlasnie czemu?
Trini dobrze mowi
Wez go kopnij....faceci sa czasem tacy glupi. To powiem wam co stwierdzil brat mojego tz. Otoz kobiety po ciazy sa ze tak powiem lagodnie zepsute i sie nie nadaja

[Princeska87]

Napisane przez mag_rat

Aktualnie czuję się brzydka, głupia i wżeram ogromne lody. Jak we śnie się czuję, mam wrażenie, że zaraz zadzwoni albo napisze bo wieczorami zawsze tak było, po czym łapię się na tym, że przecież tego już nie będzie...

Princesko dziękuję za miłe słowa,ale uważaj lepiej bo jak się już przyczepię...

ojjjj to Ty uważaj no to mów, które kluby we Wrocławiu lubisz i gdzie niebawem lecimy podrinkować / popiwkować?

jedz lody, jesteś cudna babka i należy Ci się chwila przyjemności zrób sobie długą relaksującą kąpiel, włącz ulubioną muzykę, fajną komedie obejrzyj wreszcie masz czas dla siebie!!!))))))))))))

[Trinette]

Napisane przez mav

Wez go kopnij....faceci sa czasem tacy glupi. To powiem wam co stwierdzil brat mojego tz. Otoz kobiety po ciazy sa ze tak powiem lagodnie zepsute i sie nie nadaja

Czy brat Twojego TŻ jest pod ochrona? Bo jesli nie to

[mav]

Napisane przez Trinette

Czy brat Twojego TŻ jest pod ochrona? Bo jesli nie to

nie jest
i chetnie ci pomoge, znam adres....

co dziwne on sam ma zone i dwoch synow a brednie opowiada

[Princeska87]

Napisane przez mav

nie jest
i chetnie ci pomoge, znam adres....

co dziwne on sam ma zone i dwoch synow a brednie opowiada

i to potwierdza, że faceci są dziwni

[mag_rat]

Wszystko fajnie, tylko szkoda, że jesteście tak daleko. Coś czuję, że jakbym posłuchała Lim na żywo to zapomniałabym co oznacza smutek

Princesko, a wiesz, dużo lubię- Rurę, Szufladę, 13 igieł, altanę, mleczarnię, od zmierzchu do świtu, liverpool. Nie lubię tylko technołupanki więc kluby serwujące taką muzykę z miejsca są u mnie skreślone. W każdym razie, piwko w październiku bardzo chętnie A co do "cudnej babki" - ładnie brzmi, ale teraz tylko widzę za grube uda, boczki powstałe przez wakacje w domu, strzechę na głowie, zapuchnięte oczy i czerwony nos jak u Rudolfa. Ciekawa mieszanka

Mav, A powiedz mi, kiedy szkołę zaczynasz? Czy może już zaczęłaś? Jeśli tak to jak wrażenia?

[Princeska87]

Napisane przez mag_rat

Wszystko fajnie, tylko szkoda, że jesteście tak daleko. Coś czuję, że jakbym posłuchała Lim na żywo to zapomniałabym co oznacza smutek

Princesko, a wiesz, dużo lubię- Rurę, Szufladę, 13 igieł, altanę, mleczarnię, od zmierzchu do świtu, liverpool. Nie lubię tylko technołupanki więc kluby serwujące taką muzykę z miejsca są u mnie skreślone. W każdym razie, piwko w październiku bardzo chętnie A co do "cudnej babki" - ładnie brzmi, ale teraz tylko widzę za grube uda, boczki powstałe przez wakacje w domu, strzechę na głowie, zapuchnięte oczy i czerwony nos jak u Rudolfa. Ciekawa mieszanka

Mav, A powiedz mi, kiedy szkołę zaczynasz? Czy może już zaczęłaś? Jeśli tak to jak wrażenia?

To w październiku idziemy do 13stki w któryś piątek na karaoke!! co Ty na to? Pasuje?
eee tam, nikt nie jest ideałem, też mam koszmarne boczki, cały czas siedzę:/ nie mogę się ruszyć na żaden spacer, bieganie, cokolwiek. Leń paskudny jestem, już mi z tym źle:/ ale jakoś nie mogę przestać być leniem:/ ehhhhh

[mag_rat]

Napisane przez Princeska87

To w październiku idziemy do 13stki w któryś piątek na karaoke!! co Ty na to? Pasuje?
eee tam, nikt nie jest ideałem, też mam koszmarne boczki, cały czas siedzę:/ nie mogę się ruszyć na żaden spacer, bieganie, cokolwiek. Leń paskudny jestem, już mi z tym źle:/ ale jakoś nie mogę przestać być leniem:/ ehhhhh

O rany, karaoke? Szaleństwo, nigdy się nie odważyłam. Chociaż, po kilku piwach...

[mav]

Napisane przez Princeska87

i to potwierdza, że faceci są dziwni

i wielkie dzieci...

Napisane przez mag_rat

Mav, A powiedz mi, kiedy szkołę zaczynasz? Czy może już zaczęłaś? Jeśli tak to jak wrażenia?

no wlasnie tu zaczynaja sie schody nie moge studiowac teraz bo moj niemiecki nie jest wystarczajac wiec musze poprawic test
wyslalam podanie na uczelne ze chce uczescczac jako wolny sluchacz i na studium pilegniarkie jeszcze nie dostalam odpowiedzi

dlatego jestem troche podlamana bo mam w tej chwili tylko pod gorke. Tz juz mnie sluchac nie moze dlatego przy nim jestem twarda i staram sie nie wyc co nie jest proste i on tez mi czasem nie ulatwia

[Princeska87]

Napisane przez mag_rat

O rany, karaoke? Szaleństwo, nigdy się nie odważyłam. Chociaż, po kilku piwach...

ale tam nawet jak się dorwie mikrofon, to śpiewa się z całym tłumem ludzi na sali, także tak na prawdę wszyscy zagłuszają i nie ma się czego wstydzić
to szykuj się na podboje

[mag_rat]

Napisane przez Princeska87

ale tam nawet jak się dorwie mikrofon, to śpiewa się z całym tłumem ludzi na sali, także tak na prawdę wszyscy zagłuszają i nie ma się czego wstydzić
to szykuj się na podboje

No dobra, przekonałaś mnie A dają jeszcze na wejściu takie karnety na bar małe podłużne z logiem klubu? Bo mam kilka z pierwszego roku studiów

[kasiakitty]

Limonka1987 Kasiakitty- przypomnij mi... Kiedy ślub?

Slub ma byc 11 wrzesnia 2010 rok wiec w sumie jeszcze czasu ale wole juz mniec troche pozalatwione wczesniej

Princeska87 kasiakitty wow to już poważne plany na przyszłość, świetnie czemu się paskudko nie pochwaliłaś wcześniej?

Tak, powazne, czemu odrazu paskuda :P Lepiej teraz niz nigdy .

mag_rat - chcialabym Ci jakos doradzic, ale w doradzaniu nie jestem dobra, dziewczyny dobrze pisza zebys go kopnela w du*e itd. Napewno znajdziesz sobie lepszego od niego. WIARA CZYNI CUDA TYLKO MOCNO W NIE WIERZ glowa do gory.

[Princeska87]

Napisane przez mag_rat

No dobra, przekonałaś mnie A dają jeszcze na wejściu takie karnety na bar małe podłużne z logiem klubu? Bo mam kilka z pierwszego roku studiów

kiedyś był wstęp 10zł i w tym te 2 karnety na bar.
potem (kryzys) było 10zł wstęp i 1 karnet na bar - i chyba jest tak normalnie cały czas już
a w wakacje jakoś wchodziłam teraz wcześniej, nie było jeszcze bramkarza, więc wstęp miałam za darmo no i tym samym żadnych karnetów, więc nie wiem na 100%. Możesz wziąć na wszelki wypadek w październiku, jeśli okaże się, że dalej "działają" to oczywiście nie zmarnują się

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez kasiakitty

Limonka1987 Kasiakitty- przypomnij mi... Kiedy ślub?

Slub ma byc 11 wrzesnia 2010 rok wiec w sumie jeszcze czasu ale wole juz mniec troche pozalatwione wczesniej

Princeska87 kasiakitty wow to już poważne plany na przyszłość, świetnie czemu się paskudko nie pochwaliłaś wcześniej?

Tak, powazne, czemu odrazu paskuda :P Lepiej teraz niz nigdy .

mag_rat - chcialabym Ci jakos doradzic, ale w doradzaniu nie jestem dobra, dziewczyny dobrze pisza zebys go kopnela w du*e itd. Napewno znajdziesz sobie lepszego od niego. WIARA CZYNI CUDA TYLKO MOCNO W NIE WIERZ glowa do gory.

mogłaś się pochwalić od razu my jesteśmy (tzn. ja) ciekawskie hehe i uwielbiamy takie historyjki
gratuluje, super i bardzo się cieszę ogólnie z takiej informacji