PRZYSZLE MATKI,ZONY I KOCHANKI rozmowy o ciazy,dzieciach i nie tylko ....

[olcia26]

Sensuel to co piszesz jest straszne, nie wyobrażam sobie co czuje ta dziewczyna, ale na jej miejscu zrobiłabym to samo. A jeżeli chodzi o to że bedzie miała kolejne zdrowe dziecko to skąd wie? Moja kuzynka była w ciąży naście albo nawet dziesiąt razy i żadnej nie donosiła, wszystkie kończyły się poronieniem. Oczywiscie mam nadzieję, że w tym przypadku będzie inaczej ale nigdy nic nie wiadomo a dawanie takich gwarancji przez lekarza jest nie wporządku

[Sensuel]

Napisane przez olcia26

Sensuel to co piszesz jest straszne, nie wyobrażam sobie co czuje ta dziewczyna, ale na jej miejscu zrobiłabym to samo. A jeżeli chodzi o to że bedzie miała kolejne zdrowe dziecko to skąd wie? Moja kuzynka była w ciąży naście albo nawet dziesiąt razy i żadnej nie donosiła, wszystkie kończyły się poronieniem. Oczywiscie mam nadzieję, że w tym przypadku będzie inaczej ale nigdy nic nie wiadomo a dawanie takich gwarancji przez lekarza jest nie wporządku

W zasadzie to wiesz....wg mnie nie wiadomo,bo niby skąd ?Ale ten profesor wziął dzidzię do badania i ma powiedzieć jej,jaka jest przyczyna tych poronień.W związku z tym będą wiedzieli jak ją lub ją i męża leczyć i chyba w związku z tym tak powiedział.Bo przecież przyszłości nie da się przewidzieć

[alexa1307]

Napisane przez Sensuel

Witam dziewczynki pod wieczorkiem.
Dzisiaj zrobiłam sobie wagary,bo nie chce mi się już chodzić do szkoły.Poza tym byłam na plotach u kumpeli i wyszłam normalnie załamana.
Nasza znajoma starająca się o dziecko już dość długo (kilka lat),poroniła już 3 razy (tj.zarodek umierał w 12/13tc).Miała czyszczenie w PL robione po poronieniu i to wszystko.Starała się dalej.Po 1,5roku zaszła znowu w upragnioną ciążę ,z mężem byli najszczęśliwsi na świecie.W PL dali jej leki na podtrzymanie ciąży i przyjechała do DK znowu do domu.Nie ma to jak polscy lekarze .W tygodniu był u niej chyba 13tc i scaning.No i lekarz informuje,że dziecko ma 20% uszczerbku na zdrowiu i prawdopodobnie będzie miało zespół downa (to raczej na pewno).Ona decyduje się urodzić,bo bardzo chce to maleństwo.OK,lekarz bada dalej.Bo w DK już przy takiej diagnozie dunki raczej decydują się na przerwanie ciąży,co w DK jest full legal.Lekarz bada malucha dalej i się okazuje,że jest tragedia .Dziecko ma poważne wodogłowie,nierozwinięty kręgosłup i kończyny dolne maleńkie.Jedyne co było z dzieckiem wporządku to rączki .Okzauje się,że zamiast 20% uszczerbku na zdrowiu dziecko ma 80% .Ona jednak widzi bijące serduszko i ruszającą się postać człowieczka.Ale czy to po takich deformacjach był człowiek.Nie wiadomo nawet czy ma to dziecko mózg?
I teraz pytanie co dalej .Ona w szoku,zapłakana ale chce urodzić bo tak długo czekała na to maleństwo.Lekarz prosi aby oddech wstrzymała,a dziecku serduszko coraz wolniej biło.To ona utrzymuje przy życiu swoje maleństwo swoim oddechem.Lekarz proponuje usunięcie ciąży.Bo nawet nie wiedział czy to dziecko da się donosić i czy będzie żyło.A trafiła na wybitnego specjalistę w dziedzinie położnictwa .Lepiej teraz niż np.w 6 miesiącu rodzić już sn to dziecko i widzieć go u jego kalectwo.Nie dawał żadnych szans na to,że dziecko przeżyje.
Zgodziła się na zabieg .Dzisiaj właśnie miała robiony.Najpierw tabletką powstrzymywali wydzielanie hormonów ciążowych,a potem podali inne poronne.
Dzidzia po aborcji idzie do zbadania,aby dowiedzieć się co jest przyczyną tego,że jej dzieci w 12/13tc umierają.A to nie umarło samo,bo brała leki na podtrzymanie jej.Gdyby nie one to też by umarło naturalnie,a nie w ten sposób.
Bardzo mi przykro,że takie rzeczy się w ogóle zdarzają .
Chyba spać nie będę mogła przez tego małego biednego już aniołka ,którego serduszko jeszcze dzisiaj biło.Współczuję jej okropnie ,ale ona już wie że będzie miała szanse na kolejne zdrowe dziecko.Trzymam mocno kciuki za jej powodzenie


[']

Ja pierdziele,czemu ta biedna kobiete tak zycie karze ?????gdzie tu sprawiedliwosc ???? az mnie glowa zaczela bolec jak tylko to przeczytalam,skad ta niesprawiedliwosc na swiecie sie bierze,tylko matek zabija swoje zdrowe dzieci,tylko matek porzuca gdzies na smietnikach a porzadna,normalna dziewczyna stara sie tyle czasu i ciagle ma pod gorke,jak ja jej wspolczuje teraz,ja bym sie chyba zalamala albo zwariowala po takim czyms,trzymam za Nia kciuki z calego serca i mam nadzieje,ze w koncu jej sie uda,ze BOG wkoncu da jej to na co zasluguje,zycze jej wszystkiego najlepszego i zeby sie biedna nie zalamala i szybko doszla do siebie i zeby niebawem uslyszla na skanie same dobre wiadomosci,choc nie wierze w to,ze uda jej sie o tym wszystkim zapomniec,za duzo przeszla biedna dziewczyna,niech BOZIA czuwa nad tym malutkim aniolkiem.

[olcia26]

życie nigdy nie jest sprawiedliwe, tylko zazwyczaj karze tych dobrych i uczciwych, mam nadzieję ,że lekarze bedą w stanie jej pomóc

[alexa1307]

Napisane przez Sensuel

W zasadzie to wiesz....wg mnie nie wiadomo,bo niby skąd ?Ale ten profesor wziął dzidzię do badania i ma powiedzieć jej,jaka jest przyczyna tych poronień.W związku z tym będą wiedzieli jak ją lub ją i męża leczyć i chyba w związku z tym tak powiedział.Bo przecież przyszłości nie da się przewidzieć

Po takich badaniach bedzie wszystko wiadomo,ale ja wierze,ze uda jej sie,ze lekarz dokladnie przebada malenstwo a pozniej w razie cos bedzie leczyl ja albo jego ,Ona musi w to wierzyc ,ze bedzie dobrze,ja sama wiem po sobie,ze kiedy czlowiek sie zalamuje i przychodza chwile zwatpienia to wtedy wszystko sie pierdzieli a jesli zaczynamy myslec pozytywnie i wierzymy,ze bedzie ok to tak bedzie,teraz wierze w to ,ze nasze nastawienie bardzo pomaga,ja trzymac bede za Nia caly czas i daje jej od siebie i malenstwa na to zeby w koncu bylo dobrze.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez olcia26

życie nigdy nie jest sprawiedliwe, tylko zazwyczaj karze tych dobrych i uczciwych, mam nadzieję ,że lekarze bedą w stanie jej pomóc

Kurcze musza jej pomoc,nie zycze najwiekszemu wrogowi braku posiadania dzidziusia,to jest chyba najgorsza kara a Ona na to nie zasluzyla,moze po prostu w pl nie potrafili sie nia zajac a w Danii jej pomoga,czasem BOZIA daje nam duze wyzwania zeby zobaczyc czy sobie poradzimy a pozniej nas nagradza,tak zawsze powtarzal moj kochany dziadzius i wierze,ze to tyczy sie tej dziewczyny.

[Pepus]

Napisane przez Sensuel

Witam dziewczynki pod wieczorkiem.
Dzisiaj zrobiłam sobie wagary,bo nie chce mi się już chodzić do szkoły.Poza tym byłam na plotach u kumpeli i wyszłam normalnie załamana.
Nasza znajoma starająca się o dziecko już dość długo (kilka lat),poroniła już 3 razy (tj.zarodek umierał w 12/13tc).Miała czyszczenie w PL robione po poronieniu i to wszystko.Starała się dalej.Po 1,5roku zaszła znowu w upragnioną ciążę ,z mężem byli najszczęśliwsi na świecie.W PL dali jej leki na podtrzymanie ciąży i przyjechała do DK znowu do domu.Nie ma to jak polscy lekarze .W tygodniu był u niej chyba 13tc i scaning.No i lekarz informuje,że dziecko ma 20% uszczerbku na zdrowiu i prawdopodobnie będzie miało zespół downa (to raczej na pewno).Ona decyduje się urodzić,bo bardzo chce to maleństwo.OK,lekarz bada dalej.Bo w DK już przy takiej diagnozie dunki raczej decydują się na przerwanie ciąży,co w DK jest full legal.Lekarz bada malucha dalej i się okazuje,że jest tragedia .Dziecko ma poważne wodogłowie,nierozwinięty kręgosłup i kończyny dolne maleńkie.Jedyne co było z dzieckiem wporządku to rączki .Okzauje się,że zamiast 20% uszczerbku na zdrowiu dziecko ma 80% .Ona jednak widzi bijące serduszko i ruszającą się postać człowieczka.Ale czy to po takich deformacjach był człowiek.Nie wiadomo nawet czy ma to dziecko mózg?
I teraz pytanie co dalej .Ona w szoku,zapłakana ale chce urodzić bo tak długo czekała na to maleństwo.Lekarz prosi aby oddech wstrzymała,a dziecku serduszko coraz wolniej biło.To ona utrzymuje przy życiu swoje maleństwo swoim oddechem.Lekarz proponuje usunięcie ciąży.Bo nawet nie wiedział czy to dziecko da się donosić i czy będzie żyło.A trafiła na wybitnego specjalistę w dziedzinie położnictwa .Lepiej teraz niż np.w 6 miesiącu rodzić już sn to dziecko i widzieć go u jego kalectwo.Nie dawał żadnych szans na to,że dziecko przeżyje.
Zgodziła się na zabieg .Dzisiaj właśnie miała robiony.Najpierw tabletką powstrzymywali wydzielanie hormonów ciążowych,a potem podali inne poronne.
Dzidzia po aborcji idzie do zbadania,aby dowiedzieć się co jest przyczyną tego,że jej dzieci w 12/13tc umierają.A to nie umarło samo,bo brała leki na podtrzymanie jej.Gdyby nie one to też by umarło naturalnie,a nie w ten sposób.
Bardzo mi przykro,że takie rzeczy się w ogóle zdarzają .
Chyba spać nie będę mogła przez tego małego biednego już aniołka ,którego serduszko jeszcze dzisiaj biło.Współczuję jej okropnie ,ale ona już wie że będzie miała szanse na kolejne zdrowe dziecko.Trzymam mocno kciuki za jej powodzenie


[']

Czytałam i zatrzymałam się na 20% i miałam nadzieję przeczytać, że to była pomyłka i dziecko jest zdrowe, a tu 80% .... Współczuję twojej koleżance.

[olcia26]

z leczeniem jest różnie, kuzynka i jej mąż starali się i leczyli 15 lat!!! bez efektu, jedyne co kuzynce po tym zostało to zrujnowane zdrowie po tych wszystkich lekach i zabiegach

[Sensuel]

Dzięki dziewczyny za takie miłe słowa .Ja też liczę na to,że im się jednak uda.Bo jej zegar już tyka ,bo ma z TŻ po 35 lat.No ale medycyna idzie do przodu i oby im się udało mieć zdrowego dzidziusia

A co tam dzisiaj u Was??
Mój maluch kotłuje się niesamowicie .Chyba jest już odwrócony,bo normalnie czuję chyba nogi w okolicy żeber

[olcia26]

u mnie nudy, posprzatałam trochę, ugotowałam kompot a teraz kończę kapuśniak na jutro

dziewczyny kiedy zaczyna być widoczny brzuszek? u mnie jest 10 tydzień i powolutku się zaokrągla albo tylko tak mi się wydaje martwi mnie tylko kaszel który meczy mnie już drugi tydzień i nie wiem co mam robić, chyba po niedzieli wybiorę się do lekarza jeżeli mi nie przejdzie

[Sensuel]

Napisane przez olcia26

u mnie nudy, posprzatałam trochę, ugotowałam kompot a teraz kończę kapuśniak na jutro

dziewczyny kiedy zaczyna być widoczny brzuszek? u mnie jest 10 tydzień i powolutku się zaokrągla albo tylko tak mi się wydaje martwi mnie tylko kaszel który meczy mnie już drugi tydzień i nie wiem co mam robić, chyba po niedzieli wybiorę się do lekarza jeżeli mi nie przejdzie

To jest sprawa indywidualna kiedy brzuszek wyskakuje.W tym czasie to dzidzia jest taka mała,że to narządy twoje robią miejsce maluszkowi i dlatego brzuszek widać .Ja nie pamiętam kiedy u mnie było widać już.Za to teraz to mam taki,że już muszę siedzieć w dużym rozkroku,aby nie uwierało .

[olcia26]

koleżanka ma termin na Boże Narodzenie i ogromny brzusio miedzy innymi dlatego że chłopak waży już 3300 a jeżeli dotrwa do terminu to wg lekarza będzie ponad 4 kg

[atinas]

Sensuel kochana to straszne co piszesz Życie jest niesprawiedliwe, bo kobiety które staraja się o dziecko i bardzo go chcą nie moga zajść lub utrzymać ciaży. Natomiast te młode siksy które nie chcą i często usuwają mogą i bez żadnego problemu zachodzą w ciąże. gdzie sprawiedliwość? Boze widzisz i nie grzmisz...

[alexa1307]

A mi sie jakos dzisiaj nic nie chce
z mila checia poszlabym spac juz ale to dopiero 20 i jak teraz sie poloze to wstane pewnie w srodku nocy i bede sie meczyla a,ze moj na nocke do pracy poszedl to podziekuje siedziec samej w srodku nocy i tak nienawidze jego nocnej zmiany bo sama sie czuje jakbym pracowala chyba razem z nim,co chwilka sie budze patrze na zegarek i sprawdzam ktora godzina,pozniej mam znowu problem zeby zasnac a rano jestem taka umeczona i niewyspana,ze wogole wszystkiego mi sie odechciewa,a niestety On tak pracuje az 4 nocki pod rzad ide chyba skonsumowac jakas kolacyjke,choc w sumie nie wiem czy jestem glodna bo tak naprawde to na nic nie mam ochoty,chyba tylko oczami bym cos zjadla

[Sensuel]

alexa,ja też bym coś zjadła a nie bardzo wiem co .Spać mi się chce,ale mam lenia i nie chce mi się tyłka ruszyć z sofy do sypialni.

olcia,mój synek też miał być klops bo ważył sporo jak na jakiś tam tc.Ale po drodze się wszystko zmieniło (miesiąc przed rozwiązaniem) i jednak nie przytył do tych 4kg co wróżyli,bo miał zaledwie 3 .Ale mniejsze dzieci chyba rodzi się lżej aczkolwiek nie mam porównania .Ciekawe ile maluch w brzuszku waży?

[alexa1307]

Napisane przez Sensuel

alexa,ja też bym coś zjadła a nie bardzo wiem co .Spać mi się chce,ale mam lenia i nie chce mi się tyłka ruszyć z sofy do sypialni.

olcia,mój synek też miał być klops bo ważył sporo jak na jakiś tam tc.Ale po drodze się wszystko zmieniło (miesiąc przed rozwiązaniem) i jednak nie przytył do tych 4kg co wróżyli,bo miał zaledwie 3 .Ale mniejsze dzieci chyba rodzi się lżej aczkolwiek nie mam porównania .Ciekawe ile maluch w brzuszku waży?

To witaj w klubie bo ja tez mam lenia takiego ,ze szok,to chyba przez to,ze dzis posprzatalam caly dom i teraz mnie dopadlo.....meeeeega zmeczenie,nawet herbaty nie chce mi sie isc do kuchni zrobic,normalnie przesada...juz dawno tak nie mialam,albo za malo ruchu i to jest przyczyna,bo zawsze jakies spacery byly czy basen a teraz dupsko rosnie to i ciezko zaczyna sie chodzic,albo jak sie nachodze za duzo to mnie cos tam strzyka i boli i zaczynam lapac leki i wole sie nie przemeczac i tak chyba juz do konca ciazy zostanie....czyli ja zostane mega leniem

[justinak25]

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------

Napisane przez alexa1307

A mi sie jakos dzisiaj nic nie chce
z mila checia poszlabym spac juz ale to dopiero 20 i jak teraz sie poloze to wstane pewnie w srodku nocy i bede sie meczyla a,ze moj na nocke do pracy poszedl to podziekuje siedziec samej w srodku nocy i tak nienawidze jego nocnej zmiany bo sama sie czuje jakbym pracowala chyba razem z nim,co chwilka sie budze patrze na zegarek i sprawdzam ktora godzina,pozniej mam znowu problem zeby zasnac a rano jestem taka umeczona i niewyspana,ze wogole wszystkiego mi sie odechciewa,a niestety On tak pracuje az 4 nocki pod rzad ide chyba skonsumowac jakas kolacyjke,choc w sumie nie wiem czy jestem glodna bo tak naprawde to na nic nie mam ochoty,chyba tylko oczami bym cos zjadla

...heh 4 nocki to luksus mój tak co 10 dni jest w domu na 1-2 doby (to już wakacje) i tak od 5 lat

[Sensuel]

A ja zaraz spadam spać,bo już nie wyrabiam.Nie wiem czemu jestem taka zmęczona dzisiaj .Jem właśnie kolacyjkę i idę spać.Mały lutuje mnie po tyłku i średnio mi sie to podoba,wole jak brzuch mi atakuje


Dobrej nocki już życzę i do juterka być może

[zebra666]

Alexa super, że udało się powstrzymać lekami poród...

Sensuel... w szoku jestem!!! W życiu nie chciałabym usłyszec takiej diagnozy... Naprawdę to się sprawdza, że Ci co pragną ponad wszystko dziecka często mają pod górkę... Żal kobiety....Naprawdę... Zwłaszcza, że tyle czeka na maleństwo.

[MAGiALENA]

Napisane przez Sensuel

A co tam dzisiaj u Was??

byłam dziś pierwszy dzień w nowej rpacy.
ciężko, ale zawsze to jakieś pieniądze.

[alexa1307]

Napisane przez justinak25

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------
...heh 4 nocki to luksus mój tak co 10 dni jest w domu na 1-2 doby (to już wakacje) i tak od 5 lat

O matko to masz niefajnie,ja bym chyba oszalala gdyby moj tak pracowal,ja mam o tyle fajnie,ze moj ma 4 nocki a pozniej 4 dni wolnego a pozniej 4 dniowki ,i tak niestety w kolko najbardziej jednak chyba lubie jak ma te 4 dni wolnego

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Napisane przez zebra666

Alexa super, że udało się powstrzymać lekami poród...

Sensuel... w szoku jestem!!! W życiu nie chciałabym usłyszec takiej diagnozy... Naprawdę to się sprawdza, że Ci co pragną ponad wszystko dziecka często mają pod górkę... Żal kobiety....Naprawdę... Zwłaszcza, że tyle czeka na maleństwo.

No nawet nie wiesz kochana jak sie ucieszylam choc lekarz powiedzial,ze nie za kazdym razem moze sie to udawac z tego wzgledu,ze to w odpowiednim momencie trzeba przyjechac i dzieki temu,ze jestem taka panikara to zdazylismy na czas teraz sie wsluchuje w swojego maluszka i swoj organizm caly czas

[zebra666]

Alexa może Cię to pocieszy ale moja znajoma co niedawno urodziła wiele razy miała powstrzymywany poród I urodziła tlyko 2 tygodnie wcześniej... a od 3 miesiąca miała zagrożenie przedwczesnym porodem...

[Pepus]

Napisane przez MAGiALENA

byłam dziś pierwszy dzień w nowej rpacy.
ciężko, ale zawsze to jakieś pieniądze.

A co to za praca jeśli mozna zapytać?

Witajcie Laseczki!
Ja wczoraj byłam mega śpiąca i poszłam spać. Jak już przytuliłam się do podusi to mi się odechciało i tak przekręcałam się z boku na bok do 1 w nocy To już kolejna noc, po której wstaję bardziej wymęczona.

[atinas]

Napisane przez MAGiALENA

byłam dziś pierwszy dzień w nowej rpacy.
ciężko, ale zawsze to jakieś pieniądze.

A co to za praca?
Co robisz?
Ja zaraz znowu uciekam do szkoły.

[Sensuel]

Magialena....opowiadaj,co to za praca i czym się zajmujesz

Witam wszystkie w sobotni poranek.Zaraz zabieram się za przygotowywanie mięska do pieczenia,bo dzisiaj robimy typowo duński obiad.Pierwszy raz,także zobaczymy co z tego wyjdzie.Poza tym w planie mam zrobienie jeszcze sałatki z makaronu chińskiego,również pierwszy raz i ciasto się już piecze "kopiec kreta" z paczki ,bo mi najbardziej smakuje.

Poza tym muszę posprzątać troszkę ,a potem zakupu jakieś spożywcze.

alexa,Ty narzekasz że twój pracuje w ten sposób.Mój to ma miesiąc nocek i miesiąc dniówek.Jeszcze tylko tydzień nocek został.ale mnie to tak specjalnie nie przeszkadza jakoś

Miłego dnia

[zebra666]

witam
To ja mam żurek z wczoraj i ziemniaczki tylko obrać będę musiała... Sprzatac nie mogę póki Tz ni wstanie po nocce:P więc w sumie lenię się

[alexa1307]

Napisane przez zebra666

Alexa może Cię to pocieszy ale moja znajoma co niedawno urodziła wiele razy miała powstrzymywany poród I urodziła tlyko 2 tygodnie wcześniej... a od 3 miesiąca miała zagrożenie przedwczesnym porodem...

No to miejmy nadzieje,ze i u mnie si uda

Witajcie kobietki ja dzisiaj dzien nudy niestety bo moj z nocki wrocil czyli musi sie wyspac a na 19 znowu na nocke,jak dla mnie to te 12 godzinne zmiany to jakas najgorsza zmora bo On jest wtedy taki zmeczony,ze spi do 16 czasem 17 ,wstanie,posiedzi,wykapie sie ,zje obiad i spada do pracy,ta rutyna mnie dobija
a ja dzis na obiadek wczorajsza pomidorowke i schaboszczaki z serem,szynka i pieczarkami zrobie i pewnie jakas mizerie szybko sie powinnam uporac z obiadkiem bo jakos nie chce mi sie gotowac,dzisiaj dzien prania chyba bedzie a raczej na pewno bo juz 2 praleczka sie robi,a do tego pogoda fajna bo wieje wietrzyk i swieci sloneczko wiec nie bede musiala suszyc w domu tylko na ogrod wyrzuce i szybko powinno przewiac

[zebra666]

Tez wykorzystuje dzisiaj dzień na pranko Troszke chłodno ale sucho i słoneczko świeci...

[alexa1307]

Mi juz chyba zostalo tylko zmienic posciel i wyprac poki nie pada jak i tak siedze w domu to wykorzystam jakos ten dzien,tylko kurcze znowu mnie zaczyna bolec brzucho a raczej tak na samiusienkim dole,mam nadzieje,ze sie rozciagam bo nie mam ochoty na wizyty w szpitalu
tak sobie wlasnie siedze i mysle,ze juz za miesiac sa swieta i normalnie jestem przerazona tym wszystkim,po 1 nie zawsze czuje sie na silach a tu wez badz madry i zrob cale swieta samemu,tyle godzin stania przy garach,przy sprzatniu nie usmiecha mi sie to wcale anie moge nie zrobic Swiat bo moje dzieciaki by sie zaplakaly przeciez,a jeszcze gorsze w tym wszystkim jest to,ze moj maz pracuje caly tydzien przed swietami od 7 do 19 i w wigilie tez,czyli zostaje wszystko na mojej glowie,jak sie wkurze to wezme sobie jakas dziewczyne chyba do sprzatania bo inaczej przeciez nie dam rady tego sama zrobic,a tak ktos mi bedzie sprzatal a ja bede mogla sie zajac gotowaniem i lepieniem pierozkow,uszek.....a jeszcze gorsze jest to,ze te swieta spedzimy tylko we 4 bo rodzice nie maja ochoty tu przyjechac bo sie boja ponoc zostawic samego mieszkania ale czuje ,ze to tylko glupia wymowka,ja mam nadzieje,ze na stare lata nie bede taka jak moii rodzice,chyba musimy sobie kogos zaprosic bo tak sami to swieta jak nie swieta

[OriOri]

dziewczyny u mnie strasznie ;( mial byc taki udany weekend ale zakonczyl sie fatalnie ;-( koniec zwiazku moj ex juz, policja :-( i wogolee. Musze zostawic studia i wrocic do domu bo tutaj nie bede sama ;-( musze zaczac wszystko na nowo :-( nie chce juz pisac bo to dluga historia i strasznie bolesna dla mnie ;-(

[atinas]

Napisane przez OriOri

dziewczyny u mnie strasznie ;( mial byc taki udany weekend ale zakonczyl sie fatalnie ;-( koniec zwiazku moj ex juz, policja :-( i wogolee. Musze zostawic studia i wrocic do domu bo tutaj nie bede sama ;-( musze zaczac wszystko na nowo :-( nie chce juz pisac bo to dluga historia i strasznie bolesna dla mnie ;-(

Przykro mi OriOri.
Czasem jak się wygadamy, wyrzucimy to z siebie zupełnie obcym osobom to lżej się na duszy robi. Nie rezygnuj ze studiów i ze swoich planów!