Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[peach_passion]

Lilu, jaaa ale super gratuluję
Madziu co do Twojego tż to wkurza mnie już. po 1. takie rozmowy się załatwia w cztery oczy a po 2. zgadzam się z księciuniem że to taka zemsta. ech... miałam nadzieję że wszystko się dzisiaj wyjaśni... no ale cóż, pozostaje cierpliwie czekać

[Korniszonek2010]

Maya, gratulacje,że wszystko się udało
madziu, jak dla mnie to On odwleka decyzję o rozstaniu ostatecznym,bo myśli,że jak będzie tak to odwlekał to przyzwyczaisz się,że Go nie ma.

[ksieciunio]

Napisane przez madziamacius8786

Zapytałam czy sie spotkamy w tygodniu i porozmawiamy to powiedział,że nie, że nie chce żeby emocje wzieły góre nad tym

Napisane przez madziamacius8786

nie powiedział ,że mnie Kocha..a jak zapytałam czy zależy mu na mnie,bo skoro robi mi nadzieje i w ogóle,powiedział,że teraz nie wypada żeby na to odpowiedział

Napisane przez madziamacius8786

Albo jak zapytałam czy w tygodniu chociaż raz pomyślał,czy da mi szanse to powiedział,że zachowa to dla siebie

To akurat dobre znaki, bo znaczą tyle, że wciąż Cię kocha, ale skoro ma Wielki Plan Wielkiej Kary, to duma nie pozwala mu tego przyznać. Inna sprawa czy naprawdę zasłużyłaś na takie traktowanie z jego strony?

[madziamacius8786]

Napisane przez elena_100

Madziu zrobisz jak uważasz a my tu będziemy cię wspierać. Osobiście uważam, że cena jaką płacisz jest za wysoka.

dziekuje,Wasze wsparcie jest mi bardzo potrzebne musze przetrwać te 2 tygodnie z każdym dniem bede już bliżej wierze,że ten czas który mu teraz dałam pomoże podjąć mu decyzje,wierze mu,że przez tydzień tego nie zrobił..

Napisane przez _Remedios

Madzia nie wiem czemu ale mam wrażenie że on Cię zwodzi tym dawaniem sobie czasu... może myśli, że w ten sposób się przyzwyczaisz do tego, że Was nie ma i będzie Ci potem łatwiej bez niego
ale przytulam Cię mocno kochana

on sie nawet mnie pytał czy już sie przyzwyczaiłam do tego,ja mu powiedziałam ,że nie..pytał też,czy nie odpuszcze i czy mi sie to jeszcze nie znudziło..to odpowiedziałam,że nie..

On wie,że sie nie przyzwyczaje do tego bo mam nadzieje, a skoro ją mam to nie zapomne o tym

Napisane przez Hawwa87

Zgadzam się z pogrubionym. Nie wiem, jak długo można się zastanawiać, czy się kogoś kocha, a co za tym idzie, czy chce się z nim być?

u niego nie chodzi o to czy Kocha i czy chce ze mną być ale czy potrafi dać mi jeszcze jedną szanse i zaufać ,że tym razem go nie zawiode..

powiedział mi też, że nie chce dać szansy po to by znowu zrywać...ale już by tak nie było

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez peach_passion

Madziu co do Twojego tż to wkurza mnie już. po 1. takie rozmowy się załatwia w cztery oczy a po 2. zgadzam się z księciuniem że to taka zemsta. ech... miałam nadzieję że wszystko się dzisiaj wyjaśni... no ale cóż, pozostaje cierpliwie czekać

on nie chce rozmawiać w cztery oczy bo boi sie,że pod wpływem emocji podjął by decyzje na którą w tym momencie nie jest gotów i na dzień dzisiejszy jej nie chce

poczekam cierpliwie

Napisane przez Korniszonek2010

madziu, jak dla mnie to On odwleka decyzję o rozstaniu ostatecznym,bo myśli,że jak będzie tak to odwlekał to przyzwyczaisz się,że Go nie ma.

nie przyzwyczaje i on o tym wie tym bardziej ,że powiedziałam mu,ze bardzo chce żeby zmienił zdanie i dał szanse to on wie,że czekając te 2 tygodnie nie odzwyczaje sie

Napisane przez ksieciunio

To akurat dobre znaki, bo znaczą tyle, że wciąż Cię kocha, ale skoro ma Wielki Plan Wielkiej Kary, to duma nie pozwala mu tego przyznać. Inna sprawa czy naprawdę zasłużyłaś na takie traktowanie z jego strony?

niestety tak...(

[raingirl]

Napisane przez carmelova

ej, mam kolejnych grajków http://www.grupaomega.pl/?page_id=7

Nawet Lady Gaga jest
Ja generalnie mam uraz do coverów, ale nawet nieźle grają

[Hawwa87]

Napisane przez lilu08

no doooobra
bylismy z Tz na urlopie,na pare dni wyjechalismy do mojej rodzinki,ktora mieszka jakies 50km od morza.W ostatni dzien Tz stwierdzil,ze chcialby jeszcze raz przejsc sie plaza i zabral mnie po poludniu na obiad,juz nad morzem.Pozniej jakgdyby nigdy nic,poszlismy na spacer i jak troche sie sciemnilo,a na plazy widac bylo coraz mniej ludzi,kleknal przede mna,wyjal pierscionek i zapytal,czy chcialabym zostac jego zonka Szczerze,myslalam,ze juz nigdy sie nie doczekam

Foty pierscienia nie bedzie,bo w tej chwili nawet nie mam takiej mozliwosci,ale jest dokladnie taki jak carmelovej,tyle,ze mam troszke wieksze oczko(ale w koncu nie o karaty chodzi)
No to tyle z mojej strony

Gratuluję

Napisane przez _Remedios

Madzia nie wiem czemu ale mam wrażenie że on Cię zwodzi tym dawaniem sobie czasu... może myśli, że w ten sposób się przyzwyczaisz do tego, że Was nie ma i będzie Ci potem łatwiej bez niego
ale przytulam Cię mocno kochana

O to to, to samo chciałam napisać poprzednio i mi umknęło. Zgadzam się. Poza tym nie rozumiem, przez tydzień nie doszedł do żadnych wniosków? Szczerze mówiąc nie wierzę, że on tak stara się o tym myśleć...

Trzymaj się Madziu dzielnie

[najfajniejsza]

Mayu, no to świetnie nie mogę doczekać się zdjęć tych full profesjonal
a jakaś podróż poślubna?

Rain, spoko, ja mam wizję, że na własnym ślubie beknę albo puszczę bąka ewentualnie zakrztuszę się śliną i trzeba mnie będzie klepać po plecach także wizja z atakiem kaszlu brzmi spoko

lilu, suuuuper - nawet nie wiesz, jak zazdraszczam gratulejszyn

[lilu08]

dziekuje jeszcze raznie myslalam,ze w ogole bedziecie chcialy czytac "moja historie"
Maya serdeczne gratulacje na nowej drodze zyciasuper,ze weselicho udane
Carmel,co do zespolu,niezle spiewaja,jak znalazlas jeszcze w necie jakies dobre opinie na ich temat,to bym bralaNajlepiej w ogole,zebyscie poszli na ich probe i posluchali,jak graja na zywo.
Madzia nie zadreczaj sie i nie analizuj kazdego jego slowa,bo wierz mi,ze niczego ukrytego sie w tym nie doszukasz.Nie odliczaj dni,choc wiem,ze to ciezkie.Zrob po prostu cos dla siebie w tym czasie,zajmij sie czyms i na pewno czas szybko ci zleci
naj baaaardzo dobrze wiem jak zazdraszczasz,w koncu zazdraszczalam tak samo(jak nie bardziej)jak i ty skoro ja sie doczekalam tego zaszczytu,to ty tym bardziej

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

Rain, spoko, ja mam wizję, że na własnym ślubie beknę albo puszczę bąka ewentualnie zakrztuszę się śliną i trzeba mnie będzie klepać po plecach także wizja z atakiem kaszlu brzmi spoko

Ty to masz pomysły
Ataki kaszlu zawsze zdarzają mi się w najmniej oczekiwanych momentach - albo w czasie wykładów, albo w kościele na mszy

Moja mama się wkręciła - dzisiaj oglądała namiętnie strony dekoracji ślubnych i mówi, że bierze na siebie dopięcie dekoracji kościoła i sali. A niech ma - ona to lubi to będzie miała zabawę Kolorystyka jest już mniej więcej ustalona w końcu (moja WIZJA ).

[Korniszonek2010]

madziu no nie wiem, jak dla mnie to On jednak myśli,że się odzwyczaisz, sam powiedział,że myślał,że nie zadzwonisz i już się z tym pogodziłaś. Najpierw tydzień, potem dwa, potem miesiąc i tak się będzie bawił rok... Ja nie wiem,ale jak dla mnie jakby chciał to by znalazł czas na myślenie.

[raingirl]

Napisane przez lilu08

dziekuje jeszcze raznie myslalam,ze w ogole bedziecie chcialy czytac "moja historie"

Ewidentnie przeginasz dziewczyno my jesteśmy rządne relacji jak głodujące wilki
Aha no i w końcu zapomniałam...
GRATULUJĘ TOBIE !!

[Ilsa Lund]

rany ale mnie denerwuje Maciuś ! Ja uważam jej wymagania co do związku za rozsądne, każda z nas wolałaby żeby TŻ nie spędzał każdej wolnej chwili grzebiąc w aucie. On sobie chce z niej zrobić grzeczną i potulną dziewczynę, która nie piśnie słówka żeby jej nie zostawił. Miał tydzień czasu, obiecał się zdecydować i teraz przeciąga strunę ! Być może ma jakiś Plan albo po prostu to olewa i wcale nie myśli o tym dawaniu szansy

piękna relacja z zaręczyn zaraz zerknę czy już ją med dodała a jak nie to wysmaruję piękną notkę

Maya, jak to czarna suknia ślubna ?

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez Korniszonek2010

madziu no nie wiem, jak dla mnie to On jednak myśli,że się odzwyczaisz, sam powiedział,że myślał,że nie zadzwonisz i już się z tym pogodziłaś. Najpierw tydzień, potem dwa, potem miesiąc i tak się będzie bawił rok... Ja nie wiem,ale jak dla mnie jakby chciał to by znalazł czas na myślenie.

ale Madzia zadzwoniła pół godziny po SMS-ie; może o to mu chodziło

[najfajniejsza]

Napisane przez raingirl

Ty to masz pomysły
Ataki kaszlu zawsze zdarzają mi się w najmniej oczekiwanych momentach - albo w czasie wykładów, albo w kościele na mszy

Moja mama się wkręciła - dzisiaj oglądała namiętnie strony dekoracji ślubnych i mówi, że bierze na siebie dopięcie dekoracji kościoła i sali. A niech ma - ona to lubi to będzie miała zabawę Kolorystyka jest już mniej więcej ustalona w końcu (moja WIZJA ).

mnie się nic nie dzieje, tylko głupieję ze stresu nie docierają do mnie sygnały z zewnątrz itd. ale jak znam życie, mój ślub będzie udany, acz groteskowy - czyli właśnie wydarzy się coś w stylu zakrztuszenia ciasteczkiem

jakie kolory, mów!

[lilu08]

Napisane przez raingirl

Ewidentnie przeginasz dziewczyno my jesteśmy rządne relacji jak głodujące wilki
Aha no i w końcu zapomniałam...
GRATULUJĘ TOBIE !!

haha,no w koncu taka nowina raz na ruski rok( czyt.watek)

mam nadzieje,ze teraz najedzone?

aha,dzieki

[Kohnelia20]

Madziu oj bardzo bardzo nie ładnie pogrywa twój tż nie będę pisać co o nim myśle bo szkoda moich nerwów.... bynajmniej mógł mieć do ciebe tyle szacunku żeby w oczy ci to powiedzieć a nie przez tel pewnie zerwać też by zerwał przez tel a najlepiej przez smsa.... a reszty już nie będę komentować....

[skimos]

Lilu gratuluję
Mayu życzę szczęścia i jeśli kłótni to tylko tych z mądrymi wnioskami i czułym godzeniem się
Rain a jaką wybrałaś kolorystykę bo ja się gryzę z tym

[peach_passion]

Napisane przez madziamacius8786

on nie chce rozmawiać w cztery oczy bo boi sie,że pod wpływem emocji podjął by decyzje na którą w tym momencie nie jest gotów i na dzień dzisiejszy jej nie chce
(

mimo wszystko.... wydaje mi się że nie zasłużyłaś na takie coś. nie było mnie tam i nie wiem jak to między Wami było ale z tego co tu pisałaś to według mnie nie zasłużyłaś

[Basiek19]

lilu08 gratuluję

Maya super ze wesele udane, wszystkiego najlepszego dla Was na tej nowej drodze

Madzia nie mnie oceniać i tak na prawdę żadna z nas nie zna na tyle Twojego Tż'a żeby wiedzieć co on mysli i co zrobi. Ale tym dawaniem sobie czasu to przegina i niestety ale muszę sie zgodzić z Hawwą i Rem, że myśli, że w ten sposób się przyzwyczaisz do tego że nie ma go obok i bedzie Ci łatwiej...

Hawwa, jak tam jazdy?

[elena_100]

Naj... aż się zakrztusiłam herbatą.

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

jakie kolory, mów!

Napisane przez skimos

Rain a jaką wybrałaś kolorystykę bo ja się gryzę z tym

Trzy kolory, odpowiednio w kolejności od najczęściej występującego, do dopełniającego:
biały
niebieski
srebrny.
I zamierzam pod to podciągnąć wszystko - stroje, kwiaty, dekoracje i zaproszenia W sam raz na zimę moim zdaniem

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez elena_100

Naj... aż się zakrztusiłam herbatą.

Groteska jest zaraźliwa

[malenka146]

Napisane przez aleksandrettaa

Gratulacje Pisz relację! Tu obwiązują pewne zasady

A u was co się dzieje?

Gratulacje. Mam nadzieję, że po swoim ślubie będę tak samo zadowolona.

Eh, szkoda mówić Przyłapałam go kilkakrotnie na kłamstwie i zatajaniu przede mną niektórych spraw (bardzo ważnych) z przeszłości. A mianowicie tego, że jest na świecie dziecko, któremu dał nazwisko. Zobaczyłam to przypadkowo w dokumentach, które przyszły, a w nich: "Ł.,ojciec dziecka w wieku lat..." .
To nie jego dziecko, ale nosi jego nazwisko. I nie powiedział mi o tym od początku związku.
Jest źle, kilka razy poważnie zawiódł moje zaufanie, jest jeszcze kilka spraw, które bardzo mnie zmartwiły...

[elena_100]

Napisane przez raingirl

Trzy kolory, odpowiednio w kolejności od najczęściej występującego, do dopełniającego:
biały
niebieski
srebrny.
I zamierzam pod to podciągnąć wszystko - stroje, kwiaty, dekoracje i zaproszenia W sam raz na zimę moim zdaniem

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------


Groteska jest zaraźliwa

Brzmi ciekawie. Takiej kolorystyki nie widziałam, wszędzie gdzie byłam dominował bordowy.

Co do groteski - komu ma się coś przydarzyć jak nie mnie

[madziamacius8786]

Napisane przez Hawwa87

O to to, to samo chciałam napisać poprzednio i mi umknęło. Zgadzam się. Poza tym nie rozumiem, przez tydzień nie doszedł do żadnych wniosków? Szczerze mówiąc nie wierzę, że on tak stara się o tym myśleć...

Trzymaj się Madziu dzielnie

mówił,że 2 tyg to bedzie w sam raz, że chce odpocząć od tego wszystkiego..dziewczyny ja mu sie nie dziwie przez 6 lat ze mną był praktycznie codziennie i generalnie co drugi dzień awantura z mojej strony to niech odpocznie od tego..może nie zatesknił

Napisane przez lilu08

Madzia nie zadreczaj sie i nie analizuj kazdego jego slowa,bo wierz mi,ze niczego ukrytego sie w tym nie doszukasz.Nie odliczaj dni,choc wiem,ze to ciezkie.Zrob po prostu cos dla siebie w tym czasie,zajmij sie czyms i na pewno czas szybko ci zleci

właśnie odliczam dni

Napisane przez Korniszonek2010

madziu no nie wiem, jak dla mnie to On jednak myśli,że się odzwyczaisz, sam powiedział,że myślał,że nie zadzwonisz i już się z tym pogodziłaś. Najpierw tydzień, potem dwa, potem miesiąc i tak się będzie bawił rok... Ja nie wiem,ale jak dla mnie jakby chciał to by znalazł czas na myślenie.

mówiłam mu,że najpierw był tydzien teraz chce dwa a później pewnie miesiąc..to odpowiedział,że on nie wie co bedzie za 2 tyg,co bedzie myślał i czuł..

Napisane przez Ilsa Lund

rany ale mnie denerwuje Maciuś ! Ja uważam jej wymagania co do związku za rozsądne, każda z nas wolałaby żeby TŻ nie spędzał każdej wolnej chwili grzebiąc w aucie. On sobie chce z niej zrobić grzeczną i potulną dziewczynę, która nie piśnie słówka żeby jej nie zostawił. Miał tydzień czasu, obiecał się zdecydować i teraz przeciąga strunę ! Być może ma jakiś Plan albo po prostu to olewa i wcale nie myśli o tym dawaniu szansy


ale Madzia zadzwoniła pół godziny po SMS-ie; może o to mu chodziło

znam go dobrze i wierze,że o tym myśli... po prostu nie chce sie sparzyć i przez to samo przechodzić dlatego potrzebuje wiecej czasu..jak sam mi powiedział takich decyzji nie należy ponaglać..

co do drugiego to -> ; chodziło mu o to,że skoro nie zadzwoniłam po takim czasie to myślał,ze poddałam sie i nie zadzwonie już..

Napisane przez Kohnelia20

Madziu oj bardzo bardzo nie ładnie pogrywa twój tż nie będę pisać co o nim myśle bo szkoda moich nerwów.... bynajmniej mógł mieć do ciebe tyle szacunku żeby w oczy ci to powiedzieć a nie przez tel pewnie zerwać też by zerwał przez tel a najlepiej przez smsa.... a reszty już nie będę komentować....

nie chce na żywo to powiedzieć bo nie potrafiłby..powiedziałam mu,że przez tel to nie jest to samo to odpowiedział,że przynajmniej przez tel nie ma tych emocji jakie towarzyszą przy spotkaniu na żywo..

Napisane przez peach_passion

mimo wszystko.... wydaje mi się że nie zasłużyłaś na takie coś. nie było mnie tam i nie wiem jak to między Wami było ale z tego co tu pisałaś to według mnie nie zasłużyłaś

uwierz mi,że zaslużyłam, naprawde nie robie z siebie ofiary i go nie bronie pierwszy raz w życiu jestem świadoma,że to ja jestem winna..bo tak jest...może on chce tyle czasu żeby być pewnym swojej decyzji i nie żałować jej..



Acha i jak sie umówiliśmy na 13 (poniedziałek) to on do mnie,że może przełożymy to na 14 (wtorek) bo 13 jest pechowa....

[elena_100]

Napisane przez malenka146

Eh, szkoda mówić Przyłapałam go kilkakrotnie na kłamstwie i zatajaniu przede mną niektórych spraw (bardzo ważnych) z przeszłości. A mianowicie tego, że jest na świecie dziecko, któremu dał nazwisko. Zobaczyłam to przypadkowo w dokumentach, które przyszły, a w nich: "Ł.,ojciec dziecka w wieku lat..." .
To nie jego dziecko, ale nosi jego nazwisko. I nie powiedział mi o tym od początku związku.
Jest źle, kilka razy poważnie zawiódł moje zaufanie, jest jeszcze kilka spraw, które bardzo mnie zmartwiły...

????

[najfajniejsza]

Napisane przez malenka146

Eh, szkoda mówić Przyłapałam go kilkakrotnie na kłamstwie i zatajaniu przede mną niektórych spraw (bardzo ważnych) z przeszłości. A mianowicie tego, że jest na świecie dziecko, któremu dał nazwisko. Zobaczyłam to przypadkowo w dokumentach, które przyszły, a w nich: "Ł.,ojciec dziecka w wieku lat..." .
To nie jego dziecko, ale nosi jego nazwisko. I nie powiedział mi o tym od początku związku.
Jest źle, kilka razy poważnie zawiódł moje zaufanie, jest jeszcze kilka spraw, które bardzo mnie zmartwiły...

o kur...
nie no, sorry, ale dla mnie to byłby koniec związku... takich rzeczy się nie zataja i kropka. to nie jest byle co czy prywatna sprawa.
w głowie mi się to nie mieści...
abstrahując, że nie rozumiem, jak można dać nieswojemu dziecku swoje nazwisko (nie licząc adopcji czy uznania dziecka żony/stałej partnerki).

[Ilsa Lund]

ale dał nazwisko i został ojcem i płaci alimenty ?

[madziamacius8786]

Napisane przez malenka146

Eh, szkoda mówić Przyłapałam go kilkakrotnie na kłamstwie i zatajaniu przede mną niektórych spraw (bardzo ważnych) z przeszłości. A mianowicie tego, że jest na świecie dziecko, któremu dał nazwisko. Zobaczyłam to przypadkowo w dokumentach, które przyszły, a w nich: "Ł.,ojciec dziecka w wieku lat..." .
To nie jego dziecko, ale nosi jego nazwisko. I nie powiedział mi o tym od początku związku.
Jest źle, kilka razy poważnie zawiódł moje zaufanie, jest jeszcze kilka spraw, które bardzo mnie zmartwiły...

jak on mógł to zataić przed Tobą ??? on wie,że Ty wiesz??



wejdźcie prosze do klubu..przyznam sie do czegoś to może zrozumiecie mojego Tza..

[ksieciunio]

Napisane przez peach_passion

mimo wszystko.... wydaje mi się że nie zasłużyłaś na takie coś. nie było mnie tam i nie wiem jak to między Wami było ale z tego co tu pisałaś to według mnie nie zasłużyłaś

Zgadzam się

malenka146 a jesteś pewna, że to nie jego dziecko? Nie spotkałam w życiu faceta, który chętnie zostałby ojcem nie swojego dziecka "tylko na papierze".

[Kohnelia20]

madziu skarbie mam nadzieje że on naprawde potrzebuje tyle czasu a nie robi tego zeby cię zbyć oby się wszystko ułożyło naprawde szkoda mi ciebie musisz dalej przez to przechodzić ale wiesz co? jestes silna i dzielna!!

[peach_passion]

Napisane przez malenka146

Eh, szkoda mówić Przyłapałam go kilkakrotnie na kłamstwie i zatajaniu przede mną niektórych spraw (bardzo ważnych) z przeszłości. A mianowicie tego, że jest na świecie dziecko, któremu dał nazwisko. Zobaczyłam to przypadkowo w dokumentach, które przyszły, a w nich: "Ł.,ojciec dziecka w wieku lat..." .
To nie jego dziecko, ale nosi jego nazwisko. I nie powiedział mi o tym od początku związku.
Jest źle, kilka razy poważnie zawiódł moje zaufanie, jest jeszcze kilka spraw, które bardzo mnie zmartwiły...

ech...o takiej sprawie to powinien Cię poinformować...