Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać - cz. VI

[Karaluszysko]

Myślę, że wystarczy jeść spokojnie, bez mówienia to wtedy nic się chyba złego nie może stać

[ville]

Napisane przez lunerin

bo mi to życ nie daje, a Ville mi tylko o tym przypomniała

Przepraszam! Ale też mam z tym problemy, bo za każdym razem podczas jedzenia myślę o tym, żeby się nie zadławić. Wiem, że ja sama się nakręcam i może przez to mogłaby ta sytuacja się zdarzyć częściej. Ale niestety nie potrafię się tego wyzbyć!

[Karaluszysko]

Ville, jak będziesz tak o tym myślała, to naprawdę Ci się to zdarzy

[ville]

Wiem, więc muszę przestać jeść!

[siarczan_sodu]

Napisane przez Karaluszysko

A propos tchawicy, możliwe jest, by jedzenie tam wpadło?

Aaa, wreszcie pytanie do mnie

Kiedy sobie jesz, tchawicę zamyka chrząstka zwana nagłośnią i podczas przełykania nie oddychasz. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy nagłośnia się nie domknie i wtedy jakiś kawałek żarelka może się tam zablokować i wtedy się krztusisz.
Zwykle wylatuje, jednak znane są przypadki, kiedy dostanie się do płuc i może to nawet powodować śpiączkę, dlatego nie gadać przy jedzeniu i będzie ok

[Karaluszysko]

Napisane przez siarczan_sodu

Aaa, wreszcie pytanie do mnie

Kiedy sobie jesz, tchawicę zamyka chrząstka zwana nagłośnią i podczas przełykania nie oddychasz. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy nagłośnia się nie domknie i wtedy jakiś kawałek żarelka może się tam zablokować i wtedy się krztusisz.
Zwykle wylatuje, jednak znane są przypadki, kiedy dostanie się do płuc i może to nawet powodować śpiączkę, dlatego nie gadać przy jedzeniu i będzie ok

To ja chyba dołączam do Ville i też nie jem

Nawet nie wiedziałam, że to może mieć takie konsekwencje!
Siarczanie, to pytanie czekało specjalnie na Ciebie

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Czyli ja człowiek się krztusi podczas jedzenie to znaczy że wtedy trochę papu wleciało do tchawicy, tak?

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

A pamiętacie tą sprawę córki aktorki Ewy Błaszczyk? Też jakoś się zakrztusiła (tabletką?) i jest chyba w śpiączce O ile czegoś nie pomieszałam.

[siarczan_sodu]

Ale Wy jedzcie, to się zdarza naprawdę rzadko

[ankasz]

znowu natrzaskały kilka stron, ja znowu bede nadrabiać i znowu nikt nie zwróci na mnie uwagi

Napisane przez ola_gie

Ja właśnie też, a jak proponowałam taki układ kilku znajomym, to 90% odpowiedzi brzmiało "nie chce mi się" (zaznaczam, że chodzi o jednorazowe działanie, skutkujące zarobieniem 5 dych ) i zastanawiam się, czy to ja jestem dziwna, czy oni tak rozpuszczeni (19-latki na utrzymaniu w większości majętnych rodziców).

ehh za dużą mają kasy
a tak na serio - jak ktos dostaje pieniądze od rodziców/dziadków czy kogos tam jeszcze za darmo, to po "głupie" 50 zł nie chciałoby im się schylić, gdyby lezało na drodze. Ja kasę dla siebie zarabiam (chociaz ostatnio posucha, oj posucha aż musiałam mamę poprosić o pożyczkę, żeby sobie telefon doładować, bo mi juz zablokowali połączenia wychodzące :/ ), a ciągu roku akademickiego mam stypendium naukowe (za średnią 4,9 dostaję.. 200 zł ;/ czujecie? na innych uczelniach za taką średnią ludzie dostają po 500 zł.. ) ale większa częśc idzie na dojazdy na uczelnie. Gdyby ktos przyszedł i powiedział "Chodz, zarobisz 50 zł, powiedziałam radoscią "OK". I nie widzę tu żadnej pazerności. Chyba że obydwie jestesmy dziwne

Napisane przez siarczan_sodu

Mój tato do 25 r.ż. mieszkał w mieszkaniu i gdy wprowadził się do domu, to nie mógł zrozumieć na początku, że trawnik się sam nie kosi, dach sam się nie naprawia, ale dla mnie to o wiele lepsze niż sąsiedzi narzekający, że muzyka jest za głośno, czy klatka schodowa jest brudna Albo biegające nad głową małe dzieci brrr
Wypowiedziałam się

hmm ale jak sie mieszka w domu to tez trzeba sprzątac schody
od narodzin mieszkam w domu, dużym (w porównaniu do innych w mojej miejscowosci to można powiedziec że ogromnym) i szczerze? Nie cierpię go. Tyle pokoi do sprzątania, w zimie do ogrzania tyle pomieszczeń (niestety, rodzina duża to i wszędzie trzeba ogrzać), trzeba pamiętać, żeby wieczorem zapalić w piecu, bo jak nie to sie bedzie człowiek mył pod zimną wodą. Trawnik, ogródek - "trzeba" pielęgnować. Niby można powiedziec 'a pierdziele to' ale.. wiadomo, jak wszyscy sąsiedzi mają trawnik przyciety do linijki, to u nas nie bedzie po kolana.

Mówicie, że w bloku słychac sąsiadów - w domu jest tak samo.. Ostatnio miałam pobudki o 7 rano, bo sąsiedzi mieli wenę do koszenia trawnika.. Dzieciaki wrzeszczą na ulicach czy za ogrodzeniem i przeszkadzaja tak samo jak w bloku, za ścianą

Napisane przez Paseczkowa

Moja koleżanka mieszka w czymś podobnym, w Polsce Dom ma chyba 4 piętra i piwnicę. Faktycznie wewnątrz jest dość wąsko, ale fajnie, najbardziej mi się schody podobają Beznadziejne jest jednak to, że słychać wszystko, co dzieje się u sąsiadów, jak w bloku

pracowałam kiedys kilka dni jako opiekunka do dziecka w takim domu - to była katorga - chyba ze 4 piętra - jak trzeba było z parteru iść na ostatnie piętro to zadyszki dostawałam

Napisane przez cholernarejestracja

Ten wątek to jest jednak mekka offtopu..

Czym się różni brykiet od węgla, i czego lepiej używać do grillowania?

rozpalić brykiet, żeby był ogien, kilka minut niech sie pali (przy okazji przepala sie druty grilla) i rzucic węgla


tak wrzucacie zdjecia swoich zwierzaków, to moze się przejdę i pstryknę kilka słit-fotek Pucławowi. (nie pytajcie, jak sie nazywa, bo każdy woła go inaczej, a on na wszystko reaguje Pucek, Pucław, Puco, Pączuszek itp

[siarczan_sodu]

Napisane przez Karaluszysko

[/COLOR]Czyli ja człowiek się krztusi podczas jedzenie to znaczy że wtedy trochę papu wleciało do tchawicy, tak?

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

A pamiętacie tą sprawę córki aktorki Ewy Błaszczyk? Też jakoś się zakrztusiła (tabletką?) i jest chyba w śpiączce O ile czegoś nie pomieszałam.

Taaak na pierwsze.

Ona się zakrztusiła czymś do picia, ale słyszałam, że się już obudziła.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez ankasz

hmm ale jak sie mieszka w domu to tez trzeba sprzątac schody
od narodzin mieszkam w domu, dużym (w porównaniu do innych w mojej miejscowosci to można powiedziec że ogromnym) i szczerze? Nie cierpię go. Tyle pokoi do sprzątania, w zimie do ogrzania tyle pomieszczeń (niestety, rodzina duża to i wszędzie trzeba ogrzać), trzeba pamiętać, żeby wieczorem zapalić w piecu, bo jak nie to sie bedzie człowiek mył pod zimną wodą. Trawnik, ogródek - "trzeba" pielęgnować. Niby można powiedziec 'a pierdziele to' ale.. wiadomo, jak wszyscy sąsiedzi mają trawnik przyciety do linijki, to u nas nie bedzie po kolana.

Ha, dlatego gdy sie urodziłam mamusia kazała tatusiowi założyć ogrzewanie na gaz

[ankasz]

Napisane przez siarczan_sodu

Taaak na pierwsze.

Ona się zakrztusiła czymś do picia, ale słyszałam, że się już obudziła.

ale ma uszkodzony mózg, ma upośledzenie (chyba)

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez siarczan_sodu

Ha, dlatego gdy sie urodziłam mamusia kazała tatusiowi założyć ogrzewanie na gaz

u mnie były plany, żeby zmienić takie ogrzewanie, ale kiedy siostra ojca założyła takie i dostawała rachunki za gaz 1500 zł to podziekowaliśmy

[Karaluszysko]

To jednak była tabletka:

11 maja 2000 r., jej sześcioletnia córeczka zakrztusiła się tabletką.

I chyba jej córka się nie obudziła. Przynajmniej tak to rozumiem http://www.fakt.pl/Ewa-Blaszczyk-z-c...y,73290,1.html
[Wiem, że to Fakt, ale nic innego nie znalazłam]

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Wy sie boicie jedzenia nie w tej dziurce a ja panicznie boje sie polkniecia jezyka podczas przelykania sliny...

Moge sie pochwaliiić? Polowa walki ze skutkami rozregulowanych hormonów już za mna

[siarczan_sodu]

Napisane przez ankasz

ale ma uszkodzony mózg, ma upośledzenie (chyba)

u mnie były plany, żeby zmienić takie ogrzewanie, ale kiedy siostra ojca założyła takie i dostawała rachunki za gaz 1500 zł to podziekowaliśmy

Tak, to też czytałam, za długo była niedotleniona.

Nas było 5 osób a wynosiło to najwięcej z 300-400zł

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Moge sie pochwaliiić? Polowa walki ze skutkami rozregulowanych hormonów już za mna

Gratuluję

[Karaluszysko]

Dziewczyny, to sprawdzona informacja, że córka Błaszczyk się wybudziła? Bo tak szukam w Google i nigdzie o tym nie pisze.

[siarczan_sodu]

Kurcze, gdzieś o tym czytałam, muszę poszukać.

[ankasz]

Napisane przez siarczan_sodu

Nas było 5 osób a wynosiło to najwięcej z 300-400zł

szczerze - nie wiem jak oni to zrobili.. Oczywiscie kwota za miesiąc zimowy, za letni chyba własnie tak 300-400 zł. Biorąc pod uwagę to, że w moim domu aktualnie są stare, drewniane okna, które na zimę trzeba dodatkowo uszczelniac, to my płacilibysmy pewnie na ogrzanie domu jakie 3 000 zł
Ale jest poprawa, dzisiaj przywożą okna do jednego pokoju, kuchni i lazienek.. Może sukcesywnie, powoli, jakos pójdzie ta wymiana..

O, to jeszcze się zapytam - okna do łazienki moi rodzice, genialnia zamówili zwykłe, czyste bez żadnych folii matujących. Biorac pod uwagę, że w jednej łazience, zaraz przy oknie jest prysznic (aktualnie są założone luksfery, wiec maskują) i jak bedzie czysta szyba, bo bedzie widać osobę biorącą przysznic.. Gdzie można kupić takie folie? Je sie kupuje na wymiar czy do okreslonego okna? I ile kosztują w przybliżeniu?

[Paseczkowa]

Wybudziła się ? Nic o tym nie słyszałam.

Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego zawsze jak wychodzę z domu to mój autobus właśnie odjeżdża z przystanku ?

[siarczan_sodu]

Napisane przez Paseczkowa

Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego zawsze jak wychodzę z domu to mój autobus właśnie odjeżdża z przystanku ?

Chyba dlatego, że jesteś moją siostrą bliźniaczką

Też chcę znać odpowiedź na to pytanie

[Paseczkowa]

Napisane przez siarczan_sodu

Chyba dlatego, że jesteś moją siostrą bliźniaczką

Też chcę znać odpowiedź na to pytanie

Za to ostatnio jak się zmobilizowałam i specjalnie wyszłam sporo wcześniej z domu, to autobus nie przyjechał. Wcale.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------


Zaraz mi następny ucieknie To ja już może lepiej pójdę..

[201604190949]

Po co mi dziecko jak mam psa?
Całą noc nie spałam bo albo siedziałam na dworze z psem i patrzyłam jak je trawę lub czy rzyga albo brałam go do łóżka i pilnowałam czy oddycha.
Właśnie wróciłam od weta i jest na dwoje babka wróżyła. Albo kawałek żwacza przykleił mu się do przełyku albo początek infekcji. Atropina bach, antybiotyk bach i 24h obserwujemy. A i miał RTG robione, na którym nic nie widać (ale żwacz przyklejony a nie wbity nie wyjdzie na RTG) i wetka na niego tak huknęła przy tym, że myślałam, że jej wyjadę z buta.
I teraz nie wiem czy pójść spać czy wziąć go do łóżka i pilnować tętna przez tą atropinę...

I się pytam się. Po co mi dziecko?

[ankasz]

Napisane przez 1000days

Po co mi dziecko jak mam psa?
Całą noc nie spałam bo albo siedziałam na dworze z psem i patrzyłam jak je trawę lub czy rzyga albo brałam go do łóżka i pilnowałam czy oddycha.
Właśnie wróciłam od weta i jest na dwoje babka wróżyła. Albo kawałek żwacza przykleił mu się do przełyku albo początek infekcji. Atropina bach, antybiotyk bach i 24h obserwujemy. A i miał RTG robione, na którym nic nie widać (ale żwacz przyklejony a nie wbity nie wyjdzie na RTG) i wetka na niego tak huknęła przy tym, że myślałam, że jej wyjadę z buta.
I teraz nie wiem czy pójść spać czy wziąć go do łóżka i pilnować tętna przez tą atropinę...

I się pytam się. Po co mi dziecko?

joj, ty to masz 'przygody" z tym piesem..

co to jest żwacz?

[Naciaaa1991]

A powiedzcie mi.. Czemu maszynki jednorazowe nazywają się właśnie jednorazowe? Na prawdę można użyć jej tylko raz, a potem trzeba ją wyrzucić?

[Paseczkowa]

Właśnie się okazało, że autobus, którym chciałam pojechać nie istniej, uroiłam go sobie Chyba muszę rozważyć wizytę u specjalisty

[aktaga13]

Napisane przez Naciaaa1991

A powiedzcie mi.. Czemu maszynki jednorazowe nazywają się właśnie jednorazowe? Na prawdę można użyć jej tylko raz, a potem trzeba ją wyrzucić?

chodzi o to, że mają niewymienne wkłady

[ankasz]

Napisane przez Naciaaa1991

A powiedzcie mi.. Czemu maszynki jednorazowe nazywają się właśnie jednorazowe? Na prawdę można użyć jej tylko raz, a potem trzeba ją wyrzucić?

miałam juz kiedys pytać - czy jest tutaj ktos, kto faktycznie używa tej maszynki tylko raz?

[Naciaaa1991]

Napisane przez aktaga13

chodzi o to, że mają niewymienne wkłady

No właśnie to takie głupie określenie, bo jak słyszę, że coś jest jednorazowe to raczej oznacza, że raz się tego używa i koniec, a tu mowa o jakiś wkładach... Ech...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez 1000days

Po co mi dziecko jak mam psa?
Całą noc nie spałam bo albo siedziałam na dworze z psem i patrzyłam jak je trawę lub czy rzyga albo brałam go do łóżka i pilnowałam czy oddycha.
Właśnie wróciłam od weta i jest na dwoje babka wróżyła. Albo kawałek żwacza przykleił mu się do przełyku albo początek infekcji. Atropina bach, antybiotyk bach i 24h obserwujemy. A i miał RTG robione, na którym nic nie widać (ale żwacz przyklejony a nie wbity nie wyjdzie na RTG) i wetka na niego tak huknęła przy tym, że myślałam, że jej wyjadę z buta.
I teraz nie wiem czy pójść spać czy wziąć go do łóżka i pilnować tętna przez tą atropinę...

I się pytam się. Po co mi dziecko?

Ale po co atropina?
Sprawdzila mu w ogole temperature? Jak infekcja to by podskoczyla...
Mam w domu nie dosc ze padaczkowca to zoladkowca i on nigdy nie dostal atropiny, ani na wymioty krwiste, zwykle, biegunke czy cokolwiek...
Sorry, ale w ciemno antybiotyk? Ja pierdziu, zmienze weta.

[ilo16na]

Napisane przez ankasz

joj, ty to masz 'przygody" z tym piesem..

co to jest żwacz?

U czlowieka to miesien na twarzy .. a u pieskow nie wiem..ale prawdopodobnie to samo.

[Karaluszysko]

Napisane przez ankasz

miałam juz kiedys pytać - czy jest tutaj ktos, kto faktycznie używa tej maszynki tylko raz?

Również jestem ciekawa. Może jakiś ewenement się znajdzie


A propos zachłyśnięcia, czytałam teraz właśnie "Zdolnego ucznia" Stephena Kinga. I tam jest takie zdanie: "Bowden krztusił się kawą, która wpadła mu nie w tę dziurkę". Myślałam, że zlecę z łóżka.
To mnie prześladuje

[siarczan_sodu]

Napisane przez Karaluszysko

Również jestem ciekawa. Może jakiś ewenement się znajdzie


A propos zachłyśnięcia, czytałam teraz właśnie "Zdolnego ucznia" Stephena Kinga. I tam jest takie zdanie: "Bowden krztusił się kawą, która wpadła mu nie w tę dziurkę". Myślałam, że zlecę z łóżka.
To mnie prześladuje

Uwierz mi, zaraz po napisaniu posta o zakrztuszeniu się, zakrztusiłam się herbatą