Moc pozytywnego myślenia - część II

[ewe_jodko]

Napisane przez Still_Alive

smacznego jajka

oj pogoda sie dzis z deka zepsula :| mialam nadzieje na jakis spacer a tu burza i leje ... no coz pozostaje mi wziasc aparat i jak przestanier padac pojsc do ogrodka kwiaty pieknie zakwitly

[doriiska]

A u mnie pięknie, aż za pięknie i za ciepło.
Co za dzień.

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

A u mnie pięknie, aż za pięknie i za ciepło.
Co za dzień.

a czemu za pieknie i za cieplo ? cos sie dzieje? cisza przed burza?

[doriiska]

Napisane przez ewe_jodko

a czemu za pieknie i za cieplo ? cos sie dzieje? cisza przed burza?

Za pięknie, bo poszłam do kościoła w ten skwar i dwa razy zemdlałam. Znowu.

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Za pięknie, bo poszłam do kościoła w ten skwar i dwa razy zemdlałam. Znowu.

ojej, to nie dobrze. Musisz na siebie uważać, brać przynajmniej ze sobą butelkę wody żeby się nie odwodnić. Koniecznie pilnuj magnezu i potasu, żeby Ci sie nie wyplukiwaly z organizmu. Dlugo juz tak masz?

[doriiska]

Często zdarza mi się zemdleć. Niby wyniki badań mam ok, ale w tłocznych miejscach, pełnym kościele, autobusie - robi mi się słabo. Dzisiaj czułąm, że mi niedobrze, ledwo wyszłam z kościoła i już leżałam. A potem drugi raz, jak już siedziałam. Porażka, bardzo mnie to męczy

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Często zdarza mi się zemdleć. Niby wyniki badań mam ok, ale w tłocznych miejscach, pełnym kościele, autobusie - robi mi się słabo. Dzisiaj czułąm, że mi niedobrze, ledwo wyszłam z kościoła i już leżałam. A potem drugi raz, jak już siedziałam. Porażka, bardzo mnie to męczy

Niunia, przerabialam to ladnych pare lat, myslalam ze sie zaplacze z rozpaczy tak mi omdlenia zycie utrudnialy. Ale z tego wyroslam, po prostu zaczelo sie anemia a potem to juz z gorki. Przede wszystkim badania byly w normie, nie mozna bylo sie czegokolwiek czepic. Ale grunt ze przeszlo i jestem z tego powodu szczesliwa.

[doriiska]

Napisane przez ewe_jodko

Niunia, przerabialam to ladnych pare lat, myslalam ze sie zaplacze z rozpaczy tak mi omdlenia zycie utrudnialy. Ale z tego wyroslam, po prostu zaczelo sie anemia a potem to juz z gorki. Przede wszystkim badania byly w normie, nie mozna bylo sie czegokolwiek czepic. Ale grunt ze przeszlo i jestem z tego powodu szczesliwa.

Ale Ci zazdroszczę.. Mnie to nęka od jakiegoś czasu. Nachodzą jakieś dziwne myśli, że jest ciasno w danym pomieszczeniu, za dużo ludzi, albo jak słyszę coś obrzydliwego, nawet przy wysokiej gorączce mogę stracić przytomność.

Anemię u mnie wykluczono, ale chyba kupię sobie jakieś witaminki, chociaż i tak codziennie piję plusz.

[klaaa]

Kiedyś też często było mi słabo np w kościele, na szczęście mdlałam bardzo rzadko. Teraz mi to już przeszło, przyzwyczaiłam się do stania w ogromnym ścisku i zaduchu w komunikacji i już mi to nie przeszkadza. Mam nadzieję, że Tobie też to przejdzie, bo jednak jest to męczące.
Wczoraj byłam na Mszy która trwała prawie 3 godziny i nawet mnie nie zmęczyła za bardzo.

Dziś jakaś dziwna pogoda, rano świeciło słońce, teraz pochmurno, ale jakoś tak ciężko, nie mam na nic siły, jak już usiądę w jednym miejscu to długo się przekonuję do tego żeby wstać, teraz też ledwo piszę

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Ale Ci zazdroszczę.. Mnie to nęka od jakiegoś czasu. Nachodzą jakieś dziwne myśli, że jest ciasno w danym pomieszczeniu, za dużo ludzi, albo jak słyszę coś obrzydliwego, nawet przy wysokiej gorączce mogę stracić przytomność.

Anemię u mnie wykluczono, ale chyba kupię sobie jakieś witaminki, chociaż i tak codziennie piję plusz.

Pij Pij dobrze Ci to zrobi, ja mialam spadki cisnienia na 40/0. Cale szczescie troche sie pomeczylam i przeszlo. W duzej mierze, wszystko bylo spowodowane tym ze jestem zbyt emocjonalnie przywiazana do niektorych rzeczy. Szybko sie przywiazuje do ludzi i strasznie sie przejmuje kazda najdrobniejsza rzecza. Ciezko mi sie z tym czasem zyje, ale od pewnego czasu nauczylam sie az tak strasznie tym wszystkim przejmowac. A i zaczelam chodzic na basen i jezdzic na rowerku ogolnie zmienilam nastawienie do swiata [ choc zawsze bylam wieczna optymistka romantyczka ... nie zawsze to bylo dobre ...]

Klaa - znam to az za dobrze, kiedys jeden z lekarzy mi powiedzial ze to jest tzw "choroba kosciolowa" albo tez przypadlosc na ktora choruje duza czesc zolnierzy zabawa polega na tym ze nie mozesz stac na bacznosc w jednym miejscu. Sztywnieja Ci nogi, krew wolniej plynie cisnienie spada i czlowiek mdleje ale nie mozna sie lamac, zdarza sie po prostu i juz ... trzeba sie na jakis czas nauczyc z tym zyc. I byc pozytywnie nastawionym mimo wszystko

[paula-zla]

Napisane przez doriiska

Często zdarza mi się zemdleć. Niby wyniki badań mam ok, ale w tłocznych miejscach, pełnym kościele, autobusie - robi mi się słabo. Dzisiaj czułąm, że mi niedobrze, ledwo wyszłam z kościoła i już leżałam. A potem drugi raz, jak już siedziałam. Porażka, bardzo mnie to męczy

Miałam to samo. Robiło mi się słabo w tłocznych miejscach, a gdy robiło się ciepło to już w ogóle, nogi się pode mną uginały, w głowie helikopter, mroczki przed oczami. Podejrzewano u mnie anemię, cukrzycę, tarczycę, wszystkie rutynowe badania miałam robione, łącznie z EKG serca i nic. Lekarz nie był w stanie powiedzieć co mi dolega, ponieważ wyniki miałam książkowe.
Teraz piję regularnie tran i sok aloesowy, czasem zdarza się, że zakręci mi się w głowie, ale większych problemów ze zdrowiem nie mam. Może powinnaś zadbać o dietę, jeść więcej warzyw i owoców, pić dużo wody i do tego jeszcze zażywać jakieś suplementy? Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy, czy denerwujesz się czymś, masz stresujące chwile w życiu? Przed maturą miałam bardzo nasilone problemy ze zdrowiem: ciągłe omdlenia, zawroty głowy, wymioty. Wszystko z nerwów.

[ewe_jodko]

Napisane przez paula-zla

Miałam to samo. Robiło mi się słabo w tłocznych miejscach, a gdy robiło się ciepło to już w ogóle, nogi się pode mną uginały, w głowie helikopter, mroczki przed oczami. Podejrzewano u mnie anemię, cukrzycę, tarczycę, wszystkie rutynowe badania miałam robione, łącznie z EKG serca i nic. Lekarz nie był w stanie powiedzieć co mi dolega, ponieważ wyniki miałam książkowe.
Teraz piję regularnie tran i sok aloesowy, czasem zdarza się, że zakręci mi się w głowie, ale większych problemów ze zdrowiem nie mam. Może powinnaś zadbać o dietę, jeść więcej warzyw i owoców, pić dużo wody i do tego jeszcze zażywać jakieś suplementy? Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy, czy denerwujesz się czymś, masz stresujące chwile w życiu? Przed maturą miałam bardzo nasilone problemy ze zdrowiem: ciągłe omdlenia, zawroty głowy, wymioty. Wszystko z nerwów.

No właśnie, tak na prawde na te omdlenia nie ma lekarstwa. Lekarstwem jest zmiana trybu życia [choc wiadomo jakie to jest ciezkie] i nauczenie sie radzenia sobie ze stresem. Niestety trzeba czasem podjac te walke, żeby wszystko powolutku wrocilo do normy. Przerabialam to ok 6 lat i bylo mi strasznie przykro, ale w duzej mierze zawdzieczam mnostwo moim rodzicom i bliskim osobom ktorzy we mnie wierzyli i wierza nadal. To juz jest swiatelko w tunelu. Reszta zxalezy od Nas samych.

[paula-zla]

W moim przypadku zaczęło się w gimnazjum. Okres dojrzewania, wiadomo, ale średnio raz w miesiącu zdarzało mi się zasłabnąć. Nauczyciele zaczęli podejrzewać, że symuluję, a rówieśnicy dokuczali z tego powodu, ponieważ zwalniałam się z lekcji. Lekarze rozkładali ręce. Po jakimś czasie wszystko się uregulowało.

PP niesamowicie dużo daje, zawsze, gdy czuję się nieco gorzej to powtarzam w myślach, że wszystko jest dobrze, czuję się lepiej, nic mi nie dolega. Nie jęczę, że źle się czuję, nie skupiam się na bólu. I jest lepiej, nie choruję i nie mam żadnych problemów, no, poza comiesięcznymi dolegliwościami kobiecymi

[ewe_jodko]

Napisane przez paula-zla

W moim przypadku zaczęło się w gimnazjum. Okres dojrzewania, wiadomo, ale średnio raz w miesiącu zdarzało mi się zasłabnąć. Nauczyciele zaczęli podejrzewać, że symuluję, a rówieśnicy dokuczali z tego powodu, ponieważ zwalniałam się z lekcji. Lekarze rozkładali ręce. Po jakimś czasie wszystko się uregulowało.

PP niesamowicie dużo daje, zawsze, gdy czuję się nieco gorzej to powtarzam w myślach, że wszystko jest dobrze, czuję się lepiej, nic mi nie dolega. Nie jęczę, że źle się czuję, nie skupiam się na bólu. I jest lepiej, nie choruję i nie mam żadnych problemów, no, poza comiesięcznymi dolegliwościami kobiecymi

znam ten bol niestety, ja naszczescie tez sie presztalam przeziebiac i chorowac mimo ze sterydy zazywam jest ok a i usmiecham sie ciagle i jest dobrze czesto uciekam w fotografie choc moze sprzetu nie mam zbyt profesjonalnego ale to pomaga mi sie przeniesc w inny lepszy swiat czasami nie dostrzegamy takich prostych rzeczy ktore sa tak blisko Nas ...

[doriiska]

Paula, jak na razie nie mam stresujących chwil w życiu. Powiedziałabym, że jest to jeden z najbardziej lajtowych okresów w moim życiu (jak dotychczas). Powtarzałam sobie, ze zaraz wyjdę na powietrze, że będzie dobrze, ale nie pomogło. "Choroba kościołowa" podziałała i tyle.
U mnie też się pochmurzyło i bardzo się z tego powodu cieszę.

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Paula, jak na razie nie mam stresujących chwil w życiu. Powiedziałabym, że jest to jeden z najbardziej lajtowych okresów w moim życiu (jak dotychczas). Powtarzałam sobie, ze zaraz wyjdę na powietrze, że będzie dobrze, ale nie pomogło. "Choroba kościołowa" podziałała i tyle.
U mnie też się pochmurzyło i bardzo się z tego powodu cieszę.

no wlasnie, dobrze by bylo gdybys z tym poszla do dobrego kardiologa ktory sie zna na rzeczy. Bo by Ci zrobil test pochyleniowy, i w tedy moze bys wiedziala po prostu na czym stoisz i z czym sie musisz zmierzyc

[paula-zla]

Zapytałam, bo pomyślałam, że może jest u Ciebie tak jak to było u mnie - w głębi duszy straszna nerwówka, choć udawałam, że wszystko jest dobrze
Musisz to przeżyć, ale na wszelki wypadek zadbaj bardziej o siebie i swoją dietę.

A ja idę skubnąć kawałeczek ciasta

[doriiska]

I przede wszystkim muszę omijać najbardziej oblegane msze.

A daj spokój, już mi nic nie mów o cieście - jak się po poście rzuciłam na to wszystko, to sie teraz ruszyć nie mogę :p

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

I przede wszystkim muszę omijać najbardziej oblegane msze.

A daj spokój, już mi nic nie mów o cieście - jak się po poście rzuciłam na to wszystko, to sie teraz ruszyć nie mogę :p

widze ze nie jestem sama tyle ze ja staram sie ciasta ograniczac, a salatki wsuwam wszelkiego rodzaju a i tak sie czuje ciezka

[paula-zla]

A ja z umiarem, z umiarem

Reszta dziewczyn odpoczywa, bo coś cicho tutaj

[doriiska]

Nie mogłam się powstrzymać po 46dniach bez słodyczy


Ja odpoczywam przy komputerze - leże, pije herbate i luz

[KawaMarcepanowa]

ja dopiero wróciłam
echh a jutro do pracy

[paula-zla]

U mnie też herbatka, przed chwilą ciacho, na słuchawkach ukochana Erykah Pełen relaks, choć trochę zaczyna mi się nudzić

[doriiska]

Napisane przez KawaMarcepanowa

ja dopiero wróciłam
echh a jutro do pracy

Już jutro! przecież są święta!


ja dopiero we wtorek..

[ewe_jodko]

Napisane przez KawaMarcepanowa

ja dopiero wróciłam
echh a jutro do pracy

biedna jestes ehh chyba czas przelozonego zmienic

[paula-zla]

Cooo? Współczuję, bo pewnie ludziom nie będzie się chciało rozmawiać...
Kawka, ja to bym im zrobiła zająca i wypowiedzenie przyniosła jutro

Ja idę we wtorek do roboty. Nawet stęskniłam się za chłopakami

[doriiska]

Napisane przez paula-zla

Cooo? Współczuję, bo pewnie ludziom nie będzie się chciało rozmawiać...
Kawka, ja to bym im zrobiła zająca i wypowiedzenie przyniosła jutro

Ja idę we wtorek do roboty. Nawet stęskniłam się za chłopakami

Nie każdy może mieć taki komfort niepracowania, niestety. Kawka, trzymaj się jutro

Też idę do roboty, ale się nie stęskniłam, bo od tej pracy strasznie bolą mnie plecy Choć na ludzi nie narzekam

[ewe_jodko]

Napisane przez paula-zla

Cooo? Współczuję, bo pewnie ludziom nie będzie się chciało rozmawiać...
Kawka, ja to bym im zrobiła zająca i wypowiedzenie przyniosła jutro

Ja idę we wtorek do roboty. Nawet stęskniłam się za chłopakami

nie ma to jak zimny prysznic w lany poniedzialek

[paula-zla]

Napisane przez doriiska

Nie każdy może mieć taki komfort niepracowania, niestety. Kawka, trzymaj się jutro

Też idę do roboty, ale się nie stęskniłam, bo od tej pracy strasznie bolą mnie plecy Choć na ludzi nie narzekam

Wiem o tym, ale Kawa ostatnio przebąkiwała coś o zmianie

[doriiska]

Hehe, zimny prysznic

Tak, pamietam, ze mowiła o zmianie. Tez sie musze rozejrzec za czyms innym.