|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#2101 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 364
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
,,Wierzę w różowy kolor. Wierzę, że śmiech to najlepszy sposób na spalenie kalorii. Wierzę w całowanie się, w wiele pocałunków. Wierzę w to, że szczęśliwe dziewczyny są najładniejsze. Wierzę, że jutro też jest dzień i wierzę w cuda."
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Dziuba- jak na moje to gdybyś np.chodziła spać późno, potem rano się budziła, znów zasypiała i tak przeciągała ilość snu-to by mogło dawać ten nadmiar który ponoć sprzyja depresji
ale masz dobre godziny, w sensie że takie 22/23 wieczorem jest niby optymalne i naturalne, 7-8h to nie jest dużo, to tak niby średnio, a nawet skoro Twój organizm jest narażony na stres to może potrzebować więcej i też stąd może być jeszcze zmęczenie mimo wszystko bo budzisz się chyba z budzikiem, skoro tak wcześnie? a gdybyś się wysypiała to byś się naturalnie wcześniej budziła, co najwyżej powracała z widzimisię do snu-nadmiaru no i w stresie, szczególnie permanentnym-jakość snu nie jest zwykle taka jak powinna być, więc spać to nie zawsze wypoczywać jak należy kiedyś pytałaś o wieczorne jedzenie-jeśli chodzi o odchudzanie to nie ma wpływu niby, ale-na jakość snu tak nic nie mówię bo sama jestem wieczornym zajadaczem, ale jak sobie wypróbowałam zamykanie "okna żywienia" o określonej porze to i wstawałam "ładniejsza" jeśli chodzi o ciało, brzuszek, bardziej "podsuszona"czyli mniej wody, plus wypoczywałam lepiej bo budziłam się wcześniej i z większą lekkością, w ogóle regulował się mój mało regularny cykl dzienny samoistnie, wcześnie robiłam się senna, budziłam jak ptaszek, wcześnie, czas snu skracał a wrażenie wypoczęcia-rosło więc jak dla mnie nie że na odchudzanie, ale lekki żołądek na wieczór wpływa na jakość wypoczynku, regenerację a jakość wypoczynku i regeneracja wpływa na redukcję, tzn.nie jest bez znaczenia-czym więc niejako podważam, że wpływu nie ma ma, ale z innej mańki-moim zdaniem ![]() winko jak masz, to sobie wieczorem grzane z przyprawami korzennymi np.możesz zrobić ![]() to jest relaksujące, ale jak chcesz by wyszło na zdrowie-to tylko wielkość kieliszka(u mnie tak 100-120ml działa pozytywnie, a więcej-już jakby obciąża coś tam) można "przedłużyć"wodą, ciepłe i tak szybko daje w żyły więc efekt rozgrzewający występuje juz po niewielkiej ilości tuż przed snem po stresującym dniu-nie zaszkodzi ![]() można czymś osłodzić, do wina te wieczorne węgle wrzucić-żeby Ci się od klory nie oberwało za brak węgli którymś następnym razem ![]() mały kop węglowy tuż przed snem-podbija serotoninę bodaj i-szybko do łóżka, znim opadnie ![]() no i wino-czerwone, bo ono usypia(bodaj rozszerza naczynia krwionośne), natomiast białe pobudza więc nie bardzo.. tym bardziej w stresie, białe nie ![]() co do snu możesz spróbować suplementację melatoniną, czyli tym co organizm wytwarza naturalnie dla zasypiania a nie zawsze wystarczająco bo to nie tylko ułatwia zasypianie, ale i ponoć podwyzsza jakość snu/wypoczynku może nie zaszkodzi? może pomoże? chyba nie ma większych przeciwskazań.. ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- InVain-ja np.do interwałów przekonania nie mam, ale może to zależy od charakteru jeśli sama mam nakręcający się łatwo charakter(ambicjonalny, taki zapalny, więc górki i dołki bo to jest taka natura) to wszystko powinno dążyć do neutralizacji tej kwestii, czyli sprzyjać równowadze(piszę na swoim przykładzie, nie musi on być dla Ciebie adekwatny) więc np.wszelka intensywna aktywność, jeśli się wkręcę-załóżmy że zacznie mnie nakręcać, endorfiny itd., ale jesli przychodzi czas że z nadmiaru obowiązków muszę zaprzestać, lub zminimalizować-czyli nie ma tej fizycznej satysfakcji, wyżycia-powstaje taki rodzaj pustki, brak czegoś bo te endorfiny jednak uzależniają, i potem się doczuwa negatywnie ich brak więc w takim wypadku lepiej coś mniej intensywnego, przez co dającego małą odpowiedź hormonów, a jednocześnie przy ewentualnym odstawieniu-mniejszy "głód" czy "brak", taki psychiczny, emocjonalny stąd stronię od np.interwałów czy hiitów już jako idei, bo mam wrażenie że mają potencjał by mnie "wkręcić" a zatem w dalszej konsekwencji wybić znów z równowagi a równowaga to coś do czego zawsze muszę dążyć, bo z natury nie posiadam dystans do siebie,dystans do świata, otoczenia ale przyznam, że nie stosowałam ich praktycznie(interwałów itp.w jakimś znaczeniu powiedzmy świadomym), więc to obawa teoretyczna Klora stosowała, ma większe dośw.praktyczne ja z moim charakterem to się boję ![]() a co u Ciebie z obcasami? nie lubisz ich, w sensie że nosząc nie lubisz, czy nigdy nie polubiłaś i nie nosisz, bo odrzucasz? bo mi się wydaje że obcasy to jeden z elementów kobiecości dość istotny, z którym każda kobieta powinna się zmierzyć, a potem ewentualnie świadomie zrezygnować, na co dzień na przykład, ale i tak trzymać i móc użyć z pełnym komfortem poczucia się w nich swobodnie gdy przyjdzie czas obcasy mają potencjał poprawiania samooceny, działają cuda z proporcjami(wizualnie), mogą dawać to uznanie czy nawet podziw, który widziany w oczach innych-naprawdę podbudowuje dla mnie na przykład kamuflaż w okresach gorszej formy psychofizycznej jest b.ważny jak mi dobrze to sobie w byle czym chodzę i mam się świetnie, ale jak jest gorzej to mam taką świadomość, że to gorzej jest moje i nie mogę go zobaczyć w oczach innych(żeby się nie dołować, żeby mi nie przychodziło na myśl właśnie wtedy, gdy najlepiej żebym myślała o wszystkim innym) i wtedy obcasy to konieczność, staranniejsze ubranie, makijaż, slupienie uwagi na tym, co jest atutem i ją skupi, a tym samym będzie ona z daleka od tego, na czym skupiać się nie powinna takie błahe rzeczy pomagają od zawsze kobietom przetrwać trudniejsze momenty to jest ten egoizm i ta próżność, która nam się należy za to jak bardzo się staramy zależy od charakteru, ale da kogoś dla kogo jednak własna powierzchowność z jakiegokolwiek względu ma duże znaczenie-takie różne rzeczy, zestaw narzędzi-jest niezbędny bo bez tego jest się nagim, w sensie że swoje lepsze i gorsze momenty daje się czytać jak otwartą książkę pierwszym lepszym obcym a tak kobieta jest uzbrojona, jak wojownik, a co chce dać poczytać to da komu sama zdecyduje nie mówię, że tak powinno być, ale to jest od zawsze, więc nie jest niczym dziwnym może powinnaś spróbować powalczyć z tymi obcasami, czy czym tam jeszcze tego typu? choć szczerze mówiąc jak byłam w Twoim wieku to nie miałam takiego podejścia, chciałam by ludzie widzieli moje wnętrze i czułam się w jakiś tam sposób obciążona cielesnością, że to ta jednak jest zauważana łatwiej bo jest takie rozdwojenie, że kobieta często wcześniej nabiera seksualnego charakteru, niż się rzeczywiście zaczyna czuć komfortowo z własną seksualnościa ale z czasem zaakceptowałam, że nie ma sensu walczyć powierzchowność to potężne oręże, więc lepiej świadomie je wykorzystać niż udawać, że go nie ma a skoro już jest, to niech będzie atutem mało kto jest idealny, ale-każda ma wady, i każda ma zalety oraz każda ma prawo to wykorzystać punktem atrakcyjności nie jest to, że będziesz pełna zalet możesz mieć ich mało, ale umieć tak je przedstawić, że mało kto będzie się skupiał na reszcie psychika-tu trzeba popracować, ale i praktyki tego typu-się wypracowuje, samo nie przychodzi nikt nie musi, ale może warto spróbować? z jakiegoś powodu kobiety je stosują od zawsze..
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-17 o 22:30 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Immoral-granicą podgrzewania jest 40 stopni, dalej zaczynają ginąć enzymy
tak się robi wege-surojady to praktykują, niektórzy tzw.inkubacja, też w przypadku miksów z kiełkami i innymi wynalazkami, potem podgrzanie do ok.40st to jeszcze pobudza i maksymalizuje enzymy generalnie nie każdy dobrze toleruje surowe i zimne jedzenie, może ono wyziębiać organizm, śledzionę i co tam jeszcze, że generalnie może prowadzić do pogorszenia zdrowia u organizmów, którym to źle służy więc podgrzewanie jest jak najbardziej na miescu, ale właśnie takie ostrożne najpewniejsze by było w kąpieli wodnej, ale to sporo zabawy a ze źródłem ciepła to trzeba dopilnować ![]() chyba też są jakies urządzenia do podgrzewania dla małych dzieci ze wskaźnikami temp., cos mi się kojarzy, jakby ktoś chciał być bardzo precyzyjny ale myślę że domowymi sposobami jak trochę popraktykować to się palcem na czuja tą temp.będzie wyczuwało, z grubsza
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2104 | ||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
A co do stresu to wspomagasz jakos organizm? Musisz budowac odpornosc na stres, bo tak naprawde nie wykancza nas to co sie przydasza tylko to co o tym myslimy i jak nasz organizm reaguje tak biochemicznie. ---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ---------- Cytat:
![]() A sok z brzozy robią 2 firmy: http://www.e-activita.com.pl/environ...9db81e5345.jpg http://www.ekaprys.pl/sklep/img/p/56...5-thickbox.jpg na zdjęciu jest wersja z mieta ale jest tez klasyczna, no i on ma napis ze bez cukru ale ostatnio widzialam ze nie ma juz takich opakowan tylko zwykle i trzeba sklad czytac.... Ten drugi jest slodzony stewia, pierwszy chyba tez ale nie pamietam juz, ciezko go dostac...u mnie jest najczesciej w spolem. ---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Trzeba idealnie je dobierac, wiedziec kiedy pzrestac itd. Zamiast melatoniny zainstaluj sobie f luxa na kompie, nie zapalaj switla mocnego wieczorem, spij w totalnie ciemnym pomieszczeniu, a na noc herbatka ziolowa na sen czy valerian lub melisa/rumianek. Ja polecam herbatke swiety spokoj z krakowskiego kredensu, naprawde dziala ![]() ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Ale InVain mam pytanie: od kiedy masz taki sposob myslenia? Nie wiem czy powinnam to pisac, ale psychiatra wydaje mi sie straszna opcja...psycholog jeszcze, dlatego ze terpaie psychiatryczne u nas zawsze sie wiaza z zastowaniem lekow. Wiekszosc osob, ktore znam i wybralo sie na wizte dostalo 'lekki' antydepresant. A ja tak naprawde skupilabym sie na diecie, pracowaniu nad soba i ogolnie dzialaniu. Taki nastroj i myslenie nie zniknie od razu, wiec trzeba tez wziac poprawke, ze beda lepsze i gorsze dni. I drugie pytanie: co by Ci dało szczeście? Inne szczuplejsze cialo?
__________________
Edytowane przez klora Czas edycji: 2012-10-18 o 07:55 |
||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
klora-no pisałaś o rzepakowym, pamiętam ale teraz wrócić nie mogę(znaleźć gdzie to)
przydały by się te tzw."tagi", typu: dieta, olej, stres itd., które pomogą w przeszukiwaniu bloga bo im więcej naprodukowane tym trudniej znaleźć coś co kiedyś było gdy chce się wrócić do danego tekstu ![]() przepraszam że nie na wszystko odpisuję ale już nie nadążam, też się pogubiłam ![]() i tak powstają niezłe monologi.. jak komuś na czymś szczególnie zależy to lepiej niech się upomina z pytaniem, bo jak rośnie produkcja to ciężko się połapać za mało odpowiadających ![]() ---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ---------- z tym smalcek lniano-kokosowym-niby można podgrzewać "chwilkę" wg tego: http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-oleolux/ choć nie widzę sensu, skoro można dodać do gotowego dania w temperaturze już niższej ale to też takie różne wymysły bo w oryginale dotyczą jakiegoś szerszego kontekstu a wiesiołkowy ponoć zmniejsza stan zapalny, czyli powinien równoważyć om-6 ? czy niby nie do końca, bo niby się nie wchłania? mi się wydaje że co się komu z czego wchłania to kwestia b.indywidualna, jak i zapotrzebowanie na różne rzeczy że badania dotyczą "przeciętnego człowieka" żyjącego na przeciętnej diecie jak choćby coś było z wegetarianami, że ich zapotrzebowanie na chyba B12/czy w ogóle grupę B(nie pamiętam, bo mnie nie dotyczy) jest zupełnie inne niż standardowe to wszystko jest bardzo indywidualne ---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ---------- a właśnie- u Budwig się miksowało ten olej lniany z chudym twarogiem, że niby emulguje i to zwiększa wchłanialność/wykorzystanie tego tłuszczu na tej podstawie z tym wchłanianiem może być duży udział kontekstu, co z czym-się lepiej lub gorzej wchłania w danym towarzystwie jak zwykle zresztą Budwig przecież nie fantazjowała, też prowadziła badania, była bodaj biochemikiem, 7x nominowanym do nobla tylko większość jej książek chyba nigdy nie została przetłumaczona , bo jak wiadomo od czasów wojny naukowcy niemieccy są dyskryminowani za "winy"wojenne co Ameryka świetnie wykorzystuje, przejęła przodownictwo naukowe i świetnie je sprzedaje nabijając świat w bambuko
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2106 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() ![]() Tylko do tego wiesolka szybko, to jest GLA czyli tez Omega 6, ale o dłuzszym lancuchu. Nie wszystkie Omega6 maja dzialanie sporzyjajace stanom zapalnym> GLA z suplementu jest konertowane do DGLA, a ta substancja ma wlasciowsci przeciwzapalne i wplywa na wydzielanie enzymow, ale szczegolow co do enzymow nie pamietam ![]() GLA z jedzenia jest konwertowane do AA, i AA i DGLA rywlizują z soba dlatego DGLA niweluje zapalne skutki AA. Bo generalnie AA i LA (czyli z olejów roslinnych) w nadmiarze sprzyajaj stanom zapalnym (jak jest zaburzony stosunek do Omega3). macerata co z ta golonka no? ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2107 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2108 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
TO JA SIĘ PRZYPOMINAM
![]() Niektóre z Was są mocno zainteresowane żywieniem, może macie też jakieś swoje teorie, spostrzeżenia jak się ma: 1. psychika do chudnięcia, (np czy naprawdę można się zablokowac na chudnięcie mimo iż bardzo się tego pragnie?) 2, psychika do wybieranych produktów, (czy np podświadomie wybieramy jakieś produkty ale czy one faktycznie pomagają? czekolada na smutki? ![]() 3. dieta a nastrój. Czy można jedzeniem wpłynąć na stan emocjonalny? Oczywiście wiem, że od tego są psycholodzy ale białe fartuchy w gabinetach często zatrzymują się na utartych ścieżkach a pasjonaci więdzą wiele więcej. Chodzi mi tu o to czy jedzenie może mieć wpływ na neuroprzekaźniki i jeśli np jemy nie tak - coś za dużo lub za mało to wpadamy w depresję, stajemy się nerwowi, ospali, pobudzeni itd. Np słyszałam że barwniki w słodyczach niezdrowo pobudzają dzieci. Czy macie jakieś swoje konkrety co na co wpływa jeśli idzie o emocje. Czy można dietą wyjść z depresji? Lub chociaż wspomóc, nie dopuścić. Wiecie - jesień sprzyja deprechom... A co do oleju lnianego to dr Budwig kategorycznie zabrania jakiekolwiek inne tłuszcze podczas stosowania oleju lnianego. Kiedyś czytałam że to zaburza wchłanianie, działanie i może wręcz zaszkodzić ale źródła nie pamiętam. Pewnie można wygooglować ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
dzięki Immoral
![]() no ale-notka jak rozumiem dotyczy tego oleju ogólnie a każdy olej czy tłuszcz dostępny powszechnie to syf, jak i produkowany masowo są przecież olejarnie pracujące na małych wyciskarkach odrestaurowanych z jakichś tam staroci już nieistniejących, nasiona też są odmian modyfikowanych jak i niemodyfikowanych, z upraw przemysłowych czy eko wręcz jak ktoś się uprze może sobie sam wycisnąć lub dać własne ziarno do wyciśnięcia nie wiem jak z rzepakowym nie-gmo ale na przykładzie lnianego czy siemienia-też to najłatwiej dostępne jest gmo, ale jak ktoś się zainteresuje to dotrze do właściwego produktu z tymi modyfikacjami to też jestem przeciw, ale warto zauważyć że np.w kwestii mięsa to to hodowlane jest zawsze modyfikowane, rasy są zupełnie sztucznie wytworzone-krów, świni, kur itp. nie wszystkie pewnie, ale prawie wszystkie zboża-też, poza paroma wyjątkami kukurydza-była trawą, a jak ładnie się rozwinęła..większa od człowieka to jest jak ze wszystkim-kawa też może być eko, ręcznie zbierana, palona tradycyjnie oliwa extra-vergine powinna być ręcznie zebrana i wyciśnięta w ciągu 24h, do tego może być eko i zapewne będzie dostępna bez gmo, jak ze wszystkim tylko-to będzie miało swoją cenę ![]() więc nie wiem czy dobrze rozumiem, ale ten wpis o oleju neguje jego wartość nie jako taką, ale w formie łatwo dostępnej, tej popularnej, dla przeciętnego zjadacza chleba? teoretyzując, bo nie używam więc nie wnikałam akurat w rzepakowy, ale na przykładzie innych podejrzewam że będą występowały podobne zależności przerażające jest dla mnie to, że teraz np.rolnicy nie mogą używać własnego ziarna, jest to chyba wręcz karalne są zobligowani do kupowania autoryzowanych odmian, muszą mieć dowód skąd pochodzi ziarno jeśli chcą hodować roślinkę więc właściwie są zmuszeni do korzystania z gmo są jeszcze jakieś drogi nieoficjalne internetowe, ale tępione coraz bardziej -takie prawo, uroki unii bodaj i będzie ich więcej, postęp kosztuje golonka-dawno nie jadłam ale wtedy to wrzucałam do granka ciśnieniowego w którym gotowałam na parze, tak samą, potem może soliłam na talerzu aby, raczej nic więcej taki fast-food garnek ciśnieniowy-nie wiem czy dobrze, bo tam temperatura chyba może dochodzić do 130st, z drugiej strony obróbka bardzo szybka więc może jakies zachowanie pewnych wartości? nie wiem, tak czy inaczej taki posiadam, jest wygodny więc go wykorzystuję czasem, ma koszyczek więc można coś tam włożyć i tylko podlać wody mało na dole, więc nie w wodzie, pokrywka taka na klamrę, ciśnienie pary w sumie utrzymuje ładną soczystość ja większość mięs "na szybko" to jak większe-w tym garnku, a jak małe/płaskie to na patelnię taką wyższą z odpowiednią pokrywką i się dusi w soku własnym w jednym i drugim wypadku, może patelnia lepsza bo temp.niższa? udziwniam rzadko, zwykle takie jałowe z dodatkiem soli ewentualne czy bez-jak mi się przypomni bo kilka lat nie używałam (solofobia z kolorowych gazetek, że niby tą wodę miało zatrzymywać ![]() więc dla moich kubków smakowych to nie jest jakieś najważniejsze, obecnie solę, bo uważam że warto-ale zwykle tuż przed spożyciem na talerzu to tak dla siebie, normalnie "na głoda", bo wiadomo że jak dla kogoś to wiem że inni ludzie mają większe wymagania i się jakoś bardziej staram a mi jałowe świetnie wchodzi i sobie chwalę, ja w tym wszystkim czuję smak bardzo intensywnie a dodatki mnie drażnią i przeszkadzają jak miękkie to dobrze, jak twardsze to też dam radę, taki prymityw ![]() sól, ewentualnie pieprz, na większe widzimisię do steku czy watróbki gałka muszkatołowa może dojść, ale to zbytek raczej, inne przyprawy też na dzień dzisiejszy już bardziej mi przeszkadzają niż "dodają smaku" inaczej jak ktoś piecze, więszką ilość, można marynować czy coś u mnie trochę zależy, ale generalnie bardziej mnie satysfakcjonuje jedzenie proste ale świeżutkie, dopiero co przygotowane, niż wymyślne ale przygotowane na zapas, odgrzewane stąd jest jak jest ![]() zupę też mogę bez niczego mieć, a potem na talerzu pokombinować sosem sojowym, octem winnym, może tabasco plus olej jaki mi się uwidzi, jeśli warzywna chuda są mięsa które są niejadalne bez dodatków, jak pierś sklepowa-więc zazwyczaj ich nie jadam golonka indycza-to było dawno, bo rzadko kupuję mięso, bazuję na tym maminym ![]() ale z tego co pamiętam było dość ciekawe, takie kolagenowe bodaj, aromatyczne(jak na drób), nie nijakie w tym moim garnku robiło się miękkie dość szybko, jak wszystko, takie normalnie żeby złapać za kość i obgryźć, dobre dla wygłodzonego dzikuska ![]() ale jak przy innej obróbce-nie wiem ---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ---------- sharlota- ja pamiętam o tym Twoim pytaniu, ale ono jest takie trochę większego natchnienia wymagające i postaram się odpowiedzieć coś wg siebie, ale już nie dziś, muszę moment odpowiedni złapać bo to nie jest "szybkie pytanko, tak/nie" ![]() bo dieta a samopoczucie, dobre czy jakie itp-to google odpowiada mnogością, różne pewnie są teorie ale Tobie chodzi chyba o bardziej osobiste pofantazjowanie? ja póki co pamiętam ze mam coś pomyśleć, póki co ![]()
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-18 o 21:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2110 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() ![]() A tak w ogole to odnosnie punkt 2 pisalam juz pare razy na blogu. Macerata z tą oliwa to jakis czas temu byla spora akcja, bo wiekszosc dostepnych sklepowych oliw jest strasznej jakosci, plus uzywa sie do jej produkcji troche chemii, ktora potem sie 'odprowadza' i tym sposobem nie trzeba jej podawac w skladzie. Sa domowe testy aby sprawdzic 'prawdziwosc' oliwy. Nie zainteresowalam sie mocno tematem, bo ja nie znosze oliwy...w sensie smaku, zapachu i w ogole ![]() Tez bylam solofobem ![]() ![]() ![]() ![]() A mialam cos zapytac macerata: co Ty tak po nocach przesiadujesz ![]()
__________________
Edytowane przez klora Czas edycji: 2012-10-19 o 09:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
każdy olej dostępny na półkach sklepowych ot tak-to raczej syf
oliwę vergine nawet z oliwek po dacie wyciskali po takie produkty nie ma sensu sięgać, jeśli się ich nie zna, nie ma smakowego porównania z jakimś lepszym odpowiednikiem a taka prawdziwa-to z jakiegoś bardzo sprawdzonego źródła, typu "od rolnika", a nie ze sklepu ![]() coś jak z mlekiem no i prędzej taka w kanistrach metalowych-tak się pakowało-a nie butelkach ale tak ze wszystkim, żadne wino nie powinno nigdy podróżować, więc albo są na swoim terenie, albo konserwowane pewne produkty nigdy nie powinny się znaleźć w lodówce i mają żywot do 2dni max, a są dostępne na całym świecie(np.mozzarella) jest tego mnóstwo, dlatego popieram lokalne ![]() a elementy w składzie, które prawnie mają prawo być do iluś procent-to nawet czasem lepiej nie wiedzieć jak kiedyś przeczytałam uwarunkowania dla mąki to mi się słabo zrobiło bo mąka-to niby mąka a tam np.bodaj 2% to ma prawo być jakiegoś miału z piór i tego typu kurzych resztek, co poprawia wartość wypiekową.. ![]() plus długa lista innych akceptowanych ciekawych składników które do jakiejś zawartości nie muszą być opisane na opakowaniu a kakao zwykłe sklepowe, które na hałdach leży, gryzonie po tym chodzą i potem się wszystko mieli razem z odchodami itd. a siedzenie do późna-bo mi doba zawsze za krótka więc tak sobie na złość robię, taki nawyk z dzieciństwa, że jak wreszcie wszyscy szli spać-to ja miałam "swoją przestrzeń", swoją ciszę i swój świat-kosztem snu gdzieś to pozostaje, choć z wiekiem niedospane noce zawsze bardziej ciążą dzień jest taki jakby pragmatyczny, zawsze coś do zrobienia to tamto, a po którejś godzinie te zwykłe rzeczy stają się mniej ważne i -coś wciągnie, coś zainteresuje, coś się poczyta, czas popłynie ![]() wiem wiem, to niedobrze ![]() no i nie zawsze przecież można sobie pozwolić jednak-jest taki rodzaj rozdwojenia, że w ciągu dnia musisz funkcjonować w "tym świecie" otaczającym, a noc od tego uwalnia, bo świat idzie spać, cisza, spokój, wyzwalają się pewne zainteresowania, myśli, pomysły które nie mają jak zaistnieć w gwarze codzienności a że kosztem zdrowia-no cóż, w życiu za wszystko się płaci, nie zawsze warto-ale czasem tak tak tak, kiedyś to ureguluję ![]() jakieś złe nawyki trzeba mieć, bo jak się starałam to życie doprowadzić do większego porządku niż ten, który mam w środku-to mi z tym nadmiarem dobrych nawyków wcale nie było dobrze, psychika czuła, że coś jest nie tak ![]() więc-wszystko w swoim czasie, do wszystkiego trzeba dorosnąć ja mam póki co nadal wewnętrzny strach przed rutyną i potrzebę różnego rodzaju nieregularności, unikania schematu, taka przekora nie chcę by mnie do końca ucywilizowano-bo cywilizacja jest przerażająca-więc sobie po kryjomu pielęgnuję jakieś swoje "niedobre"nawyki ![]() pewnie ma to jakieś uzasadnienie psychologiczne bo to jest tak różnie, ludzie są różni jak psy i koty, pies potrzebuje towarzystwa i uwagi, kot musi mieć swoje własne szlaki tak jak chyba Dziuba pisała, że mężą nie ma i ona źle się w tym w sumie sama odnajduje, a Ty, Klora, że właśnie jak mąż wyjeżdża to masz czas dla siebie itp. niektórzy potrzebują z rzeczywistości wykrawać sobie ten element tylko dla siebie ja też tak mam, inaczej brakuje mi powietrza takim kotem jestem ![]() czy to będzie ten kawałek nocy, czy samotny spacer gdzieś tam, potrzebne do poukładania myśli, wewnętrznej równowagi powodów jest mnóstwo nie da się tak być jedynie dobrze funkcjonującym elementem jakiejś całości, otaczającej rzeczywistości
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-19 o 12:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2112 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() No i druga kwestia - przez obowiazki zmuszona jestem wstawac rano, do pracy tez musze zdazyc przed 8 ![]() Co do niezdrowych nawykow to coz...kazdy z nas ma jakies ![]() ![]() Tak jak Ty macerata lubisz samotne wieczory czy noce, to ja lubie weekendy. Najchetnie siedzialabym cale 2 dni sama i nadrabiala zaleglosci we wszystkim co lubie. Pewnie wiekszosc z tych rzeczy moglabym robic np. z mezem, ale zdecydowanie wole sama...jakokolwiek to nie brzmi. Nawet na spacer wole isc sama czesto. Potrzebuje swojej przestrzeni, ciszy i skupienia. Nie znosze gdy siedzimy w domu, robimy cos swojego i on mi przerywa...czuje jakby ktos wdepnal w ten moj odgrodzony swiat. A po 8h pracy z ludzmi to niestety dla mnie rownowazaca jest choc chwila samotnosci, nieraz sama obecnosc drugiego czlowieka potrafi mi przeszkadzac. Ale przez to jestem zona jakiej mozna zazdroscic, kaze mezowi w weekendy isc do kumpli, nawet piwa kupuje zeby zaniosl ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
nie no, ja też lubię weekendy
![]() w ogóle wszelki "wolny czas" no i też chyba od dziecka mam taki obraz moich rodziców-tato dość silny, zaradny, niezależny i generalnie przedkładający jakość słów nad ich ilość i mama-słaba psychicznie, płaczliwa, wiecznie potrzebująca towarzystwa, mówiąca dużo gdzie z potoku słów nie wynikało wiele "esencji" w sumie jak jeszcze jedno dziecko do przytulenia a nie dorosła, pewna siebie kobieta do której można przyjść po radę itp. bo kto pójdzie po radę do osoby, z której z daleka widać, że sama sobie ze sobą nie radzi.. i tym sposobem od dziecka mam właśnie taki antyprzykład kobiety niesamodzielnej, przyklejonej do faceta, drobnostkowej to tak też dla dziewczyn, które sobie nie radzą a nic z tym nie robią chcecie być kiedyś antyprzykładem dla Waszych córek? antyprzykładem kobiety? a był taki moment, zakręt życiowy, gdzie mi się to wszystko pogubiło,to poczucie autonomii kiedy straciłam komfort własnego towarzystwa, przeszkadzała cisza, nicnierobienie, wszystko nie wiedziałam gdzie się podziała ta dawna ja, gdzieś w ciągu lat obowiązków, godzin, funkcjonowania w ramach jakiegoś schematu, ciągłego biegu za czymś- miałam świat wewnętrzny zredukowany totalnie i jak przyszedł zakręt życiowy, że musiałam się zatrzymać-to powstała wielka pustka i w tej pustce było bardzo źle wtedy nie wiedziałam nawet od czego zacząć, by odbudować to coś w środku, autonomię, własny świat ale wiedziałam, że jeśli się uda-to do jego utraty już nie dopuszczę bo różne rzeczy się traci, pracę traci, traci bliskie osoby-a z sobą samym trzeba żyć do końca życia i to jest taka podstawa której się nie powinno zaniedbać bo choćby się waliło i paliło-silna baza, fundament pozwoli wiele odbudować z naszego życia a jak nie ma bazy-to jest jak domek z kart a jeśli bazą są jedynie inne osoby, nie my sami-to są to niestety rzeczy które mogą się bardzo boleśnie posypać.. ---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ---------- nie jest też tak, że teraz mi się już nie zdarzają takie momenty "pogubienia" ale jakoś jestem na nie wyczulona, wychwytuję i staram zaradzić zanim sytuacja zabrnie za daleko czyli-złapać zachwianą równowagę zanim na dobre ją utracić
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
I ja taki czas dla siebie bardzo cenię
![]() ![]() I jak Ty klora będą cudowną żoną wysyłasz męża do kumpli to i ja jestem czasem szczęśliwa jak ten mój się gdzieś sam wybierze, ja nie mówię że lubię rozstania, bo takie dłuższe, są męczące, tęskni się , wiadomo my młodzi, zakochani ![]() Mój facet to taki jest, że wszystko najlepiej razem byśmy robili, ja nie powiem, że nie lubię, bo spacery, wspólne gotowanie, sprzątania (a patrzcie do sprzątania wspólnego jakoś trudniej go nakłonić ![]() A co do wzorów rodziców, ja mam inny wzór ![]() I jeszcze wrócę do tego siedzenia do późna o którym pisałyście, też to uwielbiam ![]() ![]() W ciągu dnia też można znaleść chwilę dla siebie, ale czuję taki jakby ciągły pośpiech wszędzie, "mam tylko pół godz." bo potem muszę to i tamto i tamto... taka ograniczona jestem czasowo.
__________________
04.03.2011 ![]() 25.06.2014 , 21.12.2014 ![]() 15.08.2015 ![]() 13.03.2016 ![]() ![]() https://mkuchara.blogspot.com/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Tęczowa-to mi właśnie takiej mamy brakowało chyba
![]() a myślę, że to bardzo ważne, tzn.wzorce z domu lub ich brak w dużym stopniu nas warunkują
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2116 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
święta prawda, dlatego budowanie wlasnego swiata i jakies niezaleznosci, przede wszystkim emocjonalnej jest wazne, widac po kobietach ktore np rozstaja sie z dlugoletnimi partnerami i traca grunt pod nogami...caly swiat sie wali, pojawia sie depresja, problemy, brak motwyacji do czegokolwiek... albo po kobietach, ktore cale zycie poswiecaja sie dla innych...maz, dzieci, pracodawaca i po x latach maja tylko poczucie zalu, pustki, zmaranowania lat i wniosek, ze nic z tego zycia nie maja tak naprawde a tez inna kwestia odnosnie rozwoju emocjonalnego, to macie wrazenie ze jak jedna osoba w zwiazku 'rosnie' i druga nie nadaza z jakiegokolwiek powodu to zaczyna sie mocno psuc? przypomnial mi sie dokument albo badania czy artykul (nie pamietam juz) o tym jak zmiana nawykow zwyieniowych rozwala rodziny i zwiazki ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2117 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Mama była i jest idealnym wzorcem, gorzej że ojciec wzorcem nie był i nie jest..ale to już bez szczegółów.. ---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ---------- Cytat:
Myślę że dzięki temu też jestem taka silna, zawsze sobie poradzę, jestem twarda, czasem zbyt twarda, a czasem twardą tylko udaję. Nie byłam rozpieszczana, nie byłam słodką córeczką, szybko byłam dużą dziewczynką która dużo robiła w domu. I w sumie też tak mam że chyba czasem bym chciała by się ktoś mną zajął, ale zawsze jakos tak nie pozwalam, zawsze ja zajmuję się innymi, ale w sumie czasem mnie to cieszy. Nie wiem czy ja nie będę taka... bo ja i bym domem się zajęła, mężem, dziećmi, poświeciła się dla innych , nie wiem czy nie będę taką kobietą o której pisze klora, że zdecyduję się poświęcić dla innych, a potem co obudzę się z tą pustką....?? Nie wiem jak będzie kiedyś..nie wiem jaka będę, czy wybiorę tą "karierę" realizację w pracy czy w domu, w sumie też nie widzę nic złego w tym. A ludzie tak, oczywiście uważam że powinni się balansować, choć ja z moim mężczyzną czasem się trzemy i docieramy, sprzeczamy, kłócimy, i on i ja jesteśmy uparci, ale to zależy od sytuacji bo czasem jestem uległa ![]() ---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ---------- Cytat:
A co do rozwoju to trochę wydaje mi się ,że tu miłości potrzeba ![]() Bo widzisz ja uważam, ze jak ktoś się rozwija np. facet w związku i kobieta z nim rywalizuje i próbuje dorównać, wyprzedzić, być lepsza to bardzo nie dobrze. Ona powinna się cieszyć jego sukcesami np. w pracy, szkole itp. cieszyć z nim z jego sukcesów, umieć się cieszyć czyimś szczęściem, tak to miłość chyba ![]() I w drugą stronę identycznie sukcesy kobiety powinny cieszyć faceta. A ta druga osoba powinna się rozwijać i realizować w "swojej" dziedzinie , nie wyprzedzać, nie ścigać się, bo tak chyba w związku nie powinno być... A co do nawyków żywieniowych, to właśnie znam te spory ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
04.03.2011 ![]() 25.06.2014 , 21.12.2014 ![]() 15.08.2015 ![]() 13.03.2016 ![]() ![]() https://mkuchara.blogspot.com/ Edytowane przez teczowa dlolinka 21 Czas edycji: 2012-10-19 o 18:29 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Dzisiaj trochę przegięłam z przysmakami, ale co tam
![]() ![]() Co do spędzania czasu. Tak Macerato dobrze napisałaś. Patrząc na to, że w pracy często pomimo tego, że spędzam po 10h z ludźmi, zaznaczę, ze w 97% z mężczyznami, to jednak jakiś taki brak, takiego ... jakby pierwiastka kobiecego, bądź ciepła od drugiej osoby brakuje. Dlatego ta tęsknota, w środku brak kogoś kogo znam dobrze. Męża...rodziny. Taką tęsknotę zawsze miałam od dziecka, zawsze kogoś brakowało. Zawsze Misiek do spania, poduszka. Nawet ta poduszka co muszę trzymać przy głowie zostało... Te wzorce w domu. Mama bezradna, zajmująca się ojcem, wydaje się, że kochająca tylko Jego, wpatrzona, walcząca o Niego...i z Jego nałogiem...po kilku latach zmęczona, współuzależniona i do tego, z ciągłymi wyrzutami do Niego. Ojciec zaradny, potrafiący zadbać o dom i rodzinę, wyjeżdząjący za granicę za komuny i zawsze przywożący pełno łakoci i zabawek, wiele dzieciaków tego zazdrościło. W czasie ciągów koszmarny, groźny...szaleniec. Po kilku latach - czesty kontakt, domator, gotujący, sprzątający... Tylko wszystko te Jego złe czyny. Gdyby może nie to, moja psychika byłaby inna. Nie wiem. Teraz ja mam zapędy na Matkę Polkę. Gotuję, sprzątam, jak opętana (mąż do mnie "Perfekcyjan Pani Domu":P). Do chrześnicy uległa, zakochana. Wiem, że nienajgorszą matką. Na pewno nie taką, jak moja. Nie będę chłodna i będę potrzebować ich ciepła ![]() Polubiłam skrzydła z indyka ![]()
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 Edytowane przez dziuba85 Czas edycji: 2012-10-19 o 19:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2119 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 364
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Cytat:
![]() Co by mi dało szczęście? Poczucie że moge wszystko i nic mnie nie ogranicza, pełnej akceptacji siebie i odwagi w kontaktach z innymi ludźmi. A ciężko tą odwage miec skoro z góry stawia sie siebie na niższym miejscu i wstydzi sie swoich niedoskonalości.
__________________
,,Wierzę w różowy kolor. Wierzę, że śmiech to najlepszy sposób na spalenie kalorii. Wierzę w całowanie się, w wiele pocałunków. Wierzę w to, że szczęśliwe dziewczyny są najładniejsze. Wierzę, że jutro też jest dzień i wierzę w cuda."
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2120 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 280
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Dziewczyny,
niestety nie udało mi się przebrnąć przez wszystkie wypowiedzi, jednak mam pytanie. Dzisiaj rozmawiałam ze sobą znajomą, która jest specjalistką od zaburzeń odżywiania (jest psychoterapeutą). Wspomniała mi o świetnym działaniu siemia lnianego, które wspiera i chroni podrażniony żołądek jak również ogranicza wchłanianie pewnych substancji, a co za tym idzie może wspierać nas w diecie. Oczywiście musimy z tym uważać jeśli przyjmujemy leki, bo wtedy siemie lniane ogranicza wtedy wchłanianie leków. Czy macie takie doświadczenie z siemiem? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2121 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
klora-odnośnie tego masła bufala to zwątpiłam, bo dziś przez te nasze dyskusje kupiłam inne i nie wiem, czy moja opinia była słuszna
wtedy "degustowałam" tamto w porównaniu z paroma innymi i juz nie wiem, czy rzeczywiście było takie bez smaku, czy tak blado wypadło na tle pozostałych przy okazji zrewiduję bo dzisiejsze(które skądinąd wypada korzystniej, 250g w Almie zapłaciłam 9,99 gdzie Alma wiadomo że tania nie jest(zakup pod wpływem momentu, jak to bywa, Twoja wina ![]() a tamto 125g bodaj? w sumie nie pamiętam ile ale wychodziło drożej(w Piotrze i Pawle) dzisiejsze to coś takiego: http://www.la-marchesa.it/dettaglio_..._eng.php?id=39 jest b.smaczne, ma delikatny aromat, w sumie same pozytywy, na pewno jakieś urozmaicenie stąd zwątpiłam, czy i tamto nie było ok, tylko miałam może na nie "niewłaściwy moment" i nie doceniłam? kiedyś zrewiduję tak czy inaczej to się lepiej opłaca i na bank gorsze nie jest, ewentualnie lepsze ![]() masło kozie to było takie: http://www.hipernet24.pl/nowy/prodin...?item_id=42190 mocno solone, dostępne w różnych punktach a próbowałaś kiedyś olej kokosowy Amanprana? jeśli tak to jak wypada na tle innych, jakoś lepiej czy podobnie? albo-jaki jest Twoim faworytem? podpytuję podpytuję, może się kiedyś z tym olejem zaprzyjaźnię, kto wie.. ![]() z tym sokiem z brzozy to byłam ciekawa jak smakuje sam, z cukrem nie mam zamiaru konsumować, ale skoro zawsze czymś zaprawiony to odpuszczam coś kiedyś czytałam że ktoś w czymś go wykorzystywał(kuracja?) ale skleroza.. nie pamiętam, bo jak się nie stosuje te wiadomości co mało dotyczą się nie trzymają inne rzeczy-dziś nie odpowiem bo głowy nie mam(zmęczenie) InVain-skoro doprowadzasz do stanów zaniedbania fizycznego to moim zdaniem jest b.źle źle z ciałem, ale przede wszystkim z psychiką to zapewne też z powodu b.złej diety od dawna(lata), chroniczne niedożywienie nie tylko ciała, ale i umysłu, ale dietą tego nie naprawisz, jest zbyt zaawansowane, mózg jest totalnie niedożywiony też, brak nawet takich zwykłych instynktów samoobrony, chore ciało i chora głowa, jak nie zaczniesz od głowy to nic nie zdziałasz jak nie zaczniesz coś robić(na wczoraj, bo jest b.zaawansowane, stan patologiczny od b.dawna)-zostaniesz z tym do końca życia i przełożysz potem na ewentualną rodzinę, dzieci, a to będzie krzywda z dietą żadnych porad nie pytaj, bo raczej nie jesteś w stanie psychicznym pozwalającym na zastosowanie czegokolwiek, zbyt duża negacja, zbyt mały szacunek do ciała, do siebie, zbyt mały wpływ logiki, rozumowania na emocje-nie ma szans by do Ciebie dotrzeć(sądzę) wcześniej niż pomoże Ci ktoś typu psycholog forum nic tu nie pomoże, to od dawna jest zabrnięte za daleko i zbyt utrwalone-takie moje zdanie, choć specem nie jestem, ale nie trzeba nim być by czuć zaawansowaną patologię mam nadzieję że to nie zabrzmi zbyt surowo, ale po przeczytaniu Twojego posta szczerze mówiąc ja odebrałam wrażenie że Ty tego b.możliwe już nie ruszysz bo-nie ma w sumie żadnych przesłanek że naprawdę Ci zależy, a jak komuś nie zależy-to wiadomo, samo się nie zrobi im dalej tym wymaga więcej wysiłku, bo studia, praca, czasu coraz mniej i życie toczy się dalej ale to wszystko wypłynie, Ty się przyzwyczaisz i pogodzisz, potem będzie Ci z tym nawet wygodnie(przyzwyczajenie drugą naturą człowieka) ale odbije się na innych osobach co nie znaczy, że nie mam nadziei że będzie inaczej ale-to zależy od Ciebie, czy kolejny wpis na forum będzie opowiadał o krokach jakie poczyniłaś czy o kolejnym dołku, identycznym jak te regularnie uczestniczące w życiu od kilku lat ewentualny progres-wymaga wysiłku, chęci, zaangażowania, determinacji stanie w miejscu-to wiesz jak się robi wybór zależy od Ciebie, każdy ma własne życie w swoich własnych rękach i robi z nim co tylko ma ochotę otrzymałaś tutaj wiele rad, wykorzystałaś czas, wiedzę, zainteresowanie i zaangażowanie dziewczyn tyle od wszystkich pozostałych czas dać coś od siebie
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-20 o 19:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2123 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() a maselko potestuje i to i kozie, bo oleju kokosowego mam momentami dosc, smalec gesi to mi w wiekszej dawce nie wchodzi, a ghee jest niedobre ![]() Cytat:
Najczesciej jem cosmovede lub biofuturo. Ten drugi taki lekko dziwny. Cosmoveda w zaleznosci od rodzaju neutralna lub mocno wyczuwalna w smaku i zapachu. Efavit jest tez wzglednie neutralny. Ale najbardziej przypadl mi do gustu zakupiony z oszczednosci w spolem lub tj 500ml taki dziwny http://www.magiczne-indie.pl/zdrowie...635101818.html Nie ma smaku ani zapachu i ma taka cudonie gladka konsystencje, moge go lyzka samego jesc ![]() ![]() Moze najpierw krem kokosowy lub platki kokosa potestujesz? Ja uwielbiam chipsy kokosowe, normalnie uzaleznienie, teraz mam dostawce na allegro i po kilogramie zamawiam ![]() A pamietam, ze moj pierwszy olej byl extra virgin i nie od razu mi smak podszedl. W sumie jak nie je sie samego jak ja, to raczej wiekszosci nie czuc w potrawach, gdzies ten smak ginie. Ja lubie olej kokosowy z salata rzymska, takie polaczenie chrupkosci i tej koksowej tlustej masy ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() aaa macerata mam golonke indycza ![]() ![]() i widzialam przepiorki w calosci obrane w lodowce i tak mi sie ich zal zrobilo...takie male ptaszyska i pierwszy raz pomyslalam, ze nie moglabym zjesc chyba w takiej postaci...a nigdy nie mialam zapedow ideologicznych w kwestii jedzenia miesa Invain macerata juz napisala pare slysznych rzeczy, ja tylko dodam, ze nie mozna byc zdrowym fizycznie gdy cierpi psychika i na odwrot, jedno bez drugiego nie istnieje. Na szczescie gdy podejdziesz kompleksowo jest szansa na sukces. Nie do konca szczerze wiem co Ci doradzic lub powiedziec, zwlaszcza ze latwo jest zle doradzic. Ale mam znajoma, ktora cierpiala od kilku lat na poczucie wlasnej wartosci, obraz swojego ciala itd. poszla na terpie - 2 lata pracy, tona spotkan, masa ksiazek psychologicznych i dzis jest z nia lepiej, ale za kazdym razem gdy cos jest nie tak jest dol, jest zle patrzenie na siebie, analizowanie, tlumaczenie, wymowki...i zawsze mam wrazenie, ze ona po prostu lubi byc nieszczesliwa, ze lubi patrzec na to co jest zle w jej zyciu i czeka na moment, w ktorym wszytsko sie ulozy i bedzie juz szczesliwa...maz bedzie super, praca idealna, waga sama zleci i w ogole swiat u stop...utopia...kazde zycie jest czasem dobre, czasem zle...i zawsze bedzie cos z czego nie bedziemy zadowoloeni, ja bym tylko chciala aby kilka kg wiecej lub grube uda byly moim najwiekszym problemem. No i wlasnie brakuje mi tez u Ciebie determinacji, checi aby bylo lepiej...i nie sadze abysmy umialy Cie z tego przywspółczulnego stanu nerwowego wyciagnac. I zdrowa dieta wydaje mi sie najmniejszym problemem teraz.
__________________
Edytowane przez klora Czas edycji: 2012-10-20 o 19:43 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
To ja się wypowiem, to mój pierwszy olej kokosowy (właśnie kończę słoiczek) , o taki klik i bardzo mi podpasował, nie ma zapachu i nie smakuje kokosowo
![]() w potrawach smażonych wcale go nie czuć, smażę na nim jaja często ![]() ![]() ![]() jak dodam do jakiegoś dania wcale go nie czuć, tak łyżką to ja raczej nie jem ale fajnie się w ustach rozpływa dając taki chłodek mogę polecić na 100% ![]() * tylko cena coś wysoka ja zapłaciłam w ekologicznym sklepie 23,5 zł i muszę czegoś tańszego poszukać......
__________________
04.03.2011 ![]() 25.06.2014 , 21.12.2014 ![]() 15.08.2015 ![]() 13.03.2016 ![]() ![]() https://mkuchara.blogspot.com/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
tzn.probować to próbowałam olej, tyle że pozostałam nieprzekonana
1.kiedyś to był Bioplanete, coś takiego, na pewno znasz bo jest w sklepach: http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=4634 2.-ten Efavit, nie bardzo mnie przekonał, na pewno 1.bardziej pomijając że wyciskanie kokosów w Pl to jakies takie dziwaczne i nie wzbudza mojego zaufania pewnie z powodu jakości tych dostępnych tu kokosów, (oprócz tego gdy wyschnięty, albo spleśniały0przynajmniej widać, jak jełczeją-ja mam dość wyczulony na to smak (choć czasem tak strasznie zjełczałe że wcale nie trzeba by był wyczulony, czasem to już takim kwaśnym jadem czuć) jakiś czas kupowałam ale za duży totolotek i obrzydzenia nabrałam bo jak masz ochotę na kokos i tak się zapędzisz a w ustach poczujesz raz i drugi że syf to..mhm, średnio ![]() wiesz że ja co do jakości tłuszczu jestem dość żarta, nieświeży tłuszcz to trucizna) ale i wrażenia same w sobie Efavitu w porówaniu z 1.(bioplanete) słabsze a dlaczego nie chcę tłuszczów rafinowanych? bo jak zjełczałe to nie czuć, a że datom ufać nie ma sensu-z doświadczenia stwierdzam, więc ufam własnym zmysłom, a na rafinowanym się przecież nie poznają.. oraz.. mnie w oleju nie interesuje tylko tłuszcz, ale i wszelkie możliwe wartości dodatkowe-a to dotyczy oleju nieoczyszczonego głównie nie bardzo chcę wydawać Xzł by sobie ot jałowego tłuszczu pojeść, taki to mogę znacznie łatwiejszym sposobem i tańszym mieć bo wszelka magia dot.działania takiego czy innego oleju-to się raczej jego nierafinowanej formy tyczy a jako sam materiał energetyczny-w olejach roślinnych mi nie wystarcza jako powód(zresztą zwierzęce-też przecież nie) póki nie jem tego z realnego głodu tylko z widzimisię-to jakichś dodatkowych wartości jednak szukam a amanprana to ten, kiedyś nad nim myślałam, bo jakoś taki lepsiejszy się wydawał, ale i cenowo.. ![]() http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=3063&idc=49&page= mleko próbowałam ze względu na Ciebie, bo ja puszek nie ruszam z zasady w sumie, generalnie nie są to półki które oglądam bo nie mam tam zbytnio czego szukać(ten dział wrzucam do "jedzenia przetworzonego" i korzystam ale niechętnie, możliwie rzadko) ale mi wzrok padł raz i drugi bo tak ten krem popularyzujecie.. wzrok padł na skład to przy pierwszych przypadkach mnie odrzuciło, ale nie wierząc że to "to" co paleo-dziewuchy jadają-sprawdzałam dalej aż raz się trafił tylko z kokosa i wody, bez syfu-to wzięłam, wrażenia co najmniej średnie, na pewno to nie mój produkt zaryzykowałam 2.raz, inny-chyba był mniej zły od poprzednika, ale zdecydowanie nic mnie w nim nie pociąga potem pomyślałam że może jednak te z dodatkami mają te dodatki by jakieś większe walory chronić? i zaryzykowałam puszeczkę z syfem w składzie, ale w tej to splunęłam przy pierwszym zanurzeniu ust i wyrzuciłam a niesmak na długo pozostał-no bo syfem(konserwantem) było czuć ![]() płatki i takie inne-jak dobrej jakości to drogie i w necie, sklepowe siarkowane, ja z siarkowanymi się przestałam przyjaźnić, wolę rzadziej i mniej a niech będzie coś porządnego-tym sposobem jem tych rzeczy mniej, ale nie ma czego żałować, po co się z nadmiaru mają śmieci kumulować w organizmie? wiórki mogę sobie raz na kiedyś siarkowane wciągnąć, ale wliczam w listę syfu a nie "czystego żarełka" ![]() placek jajko + wiórki(chyba 50g) z patelni -to nie jest smakowo złe, jak na zapychacz ten sok też, cytrynowy-ja go metalem czułam, nie wiem co to, taki posmak poza cytryną, nie podobał mi się, poza tym szkoda mi na pasteryzowane i stojące na półce nie wiadomo ile $ wydawać, jeśli regularnie wyczaję przecenione cytryny czy limoki za bezcen (mam obcykane gdzie czasem trzeba zobaczyć, czy nie ma) i z tego jak chcę sok-to świeży mimo że przecenione to ładnie sobie polegują dalej na parapecie, nic im się nie dzieje, "godnie" się starzeją, limonki zawsze ładnie, cytryny w zimie są pełne jakiegoś syfu i zamiast więdnąć pleśnieją-wtedy mnie brzydzą i w sumie omijam lubię widzieć jak produkt się starzeje, to wzbudza/lub nie-zaufanie ![]() mhm, chyba jestem nieco bardziej ortodoksyjna.. ![]()
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2126 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
![]() olej kokosowy dla mnie jest rewelacja jako produkt, sa swietnej jakosci dostepne w Polsce, ale wiadomo kosztuja wiecej...ja osobiscie odkad jem tluszcze nascyone w tej postaci czuje sie miolino razy lepiej niz kiedys, ba wole olej kokosowy niz tluste miecho, bo tam to dopiero syfu jest ![]() a dostepncyh jest tyle marek i rodzajow, ze jest w czym wybierac...comoveda nie jest pierwsza lepsza firma takze ja poelcam, cenowo odstrasza troche tylko. a mleko z puszki to syf, ja unikam, kupuje tylko w kartonie i bez zadnych dodatkow a sok z cytrym naturalny jasne, ale kto ma na to czas? ![]() ![]() czemi kupujesz wiorki z dwutlenkiem siarki? pzreciez sa dostepne bez zadnych dodatkow w bardzo przywoitej cenie prawie wszedzie suma sumarum, ja oceniajac po sobie i innych z kokosa nigdy nie zrezygnuje, olej kokosowy, olej MCT to moja podstawa jedzenia....ja jem ponad 120g tluszczu dziennie i nie wyobrazam sobie jesc go w postaci zwierzecej...kokosow swiezych ostatnio nie kupuje, bo tez sie pare razy nacielam ![]() no i ja olej stosuje tez zewnetrzenie, nic tak mi pieknei nie zagoilo rany po oparzeniu, a czesto mi sie zdarzaja wypadki w kuchni i otne rzeczy juz stsoowalam ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Ostatnio przeglądałam all i wpadł mi w oko sok z pokrzywy, aloesu. Zastanawiam się, czy nie kupić, któregoś z nich.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2128 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
klora-coś tam produkowałam ale znów wychodziła niekończąca się przypowieść z tymi kokosowymi produktami,
więc lepiej zrezygnuję jest jak jest, Ty byłaś w poprzednim życiu kokosem, kochasz kokos itd. ja mam do niego jakies zimne podejście i nic się chyba nie wskóra niby pochodzimy z Afryki ale w drodze ewolucji obecna strefa klimatyczna wyparła egzotykę z mojego DNA może inkarnowałam długo już tutaj a Ty inkarnowałaś ciągle jako jakiś rajski ptak i dopiero teraz Ci się urodziło w tym zimnym kraju bez awokado, kokosów itp.-za jakąś karę chyba, albo na próbę.. ![]() a ja to chyba już od dłuższego czasu wśród tego lnu, konopii, botwinek, kapusty, porów i kalafiorów ewoluuję, więc tendencje zawsze będą odmienne ![]() jakie to ghee próbowałaś? czym się kierowałaś w wyborze? u mnie poszło tylko jedno takie małe polskie klarowane "tradycyjnie robione"cokolwiek to znaczy, bo nie było uściślone że np.z niepasteryzowanego masła czy coś, trochę wątpię.. na zimno niezjadliwe, coś jak smalec gęsi tylko twardsze, na ciepło wydziela maślany ładny aromat, z miodem na ciepło było piękne, wspomnienie klusek serowych na słodko polewanych masłem z dzieciństwa ale to niebezpieczne połączenie ![]() ---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ---------- Dziuba-sok z pokrzywy-wg moich preferencji ![]() tylko sama nie wiem, czy lepszy pasteryzowany, czy na bazie alko wydaje mi się, że jednak druga opcja z aloesem nie interesowałam się zbytnio, na pewno wartościowy trzeba by się zainteresować czym się kierować by dobrać wartościowy produkt pokrzywa-bo tyle tych egzotyków a nie doceniamy tego co nasze ![]() jak coś jest dostępne w formie nie utrwalonej termicznie to preferuję, bo "żywe" alko-tradycyjna metoda, teoretycznie alko wzmaga wykorzystanie/wchłanianie substancji aktywnych, antyoksydantów itp. ---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Klora-niby masz tą nieufność do tłuszczu z mięsa, hormonów itp. ale gęsi są przecież stosunkowo ok, wydaje mi się? gęsi bije się raz do roku, bodaj na jesień? jeśli wyczaisz w odpowiednim momencie możesz porobić zapasy, sama smalcu natopić, taki osolony na podsmażonej cebulce lub ziołach-naprawdę smaczny ten smalec do słoiczków, pozamykasz i możesz mieć zapas na długo ![]() bo ten tłuszcz akurat bodaj lepiej się przechowuje w formie już smalcu, niż np.samego kawała tłuszczu w zamrażalniku, gdzie się szybciej utlenia dodatek przypraw jeszcze przedłuża trwałość, zamknięcie hermetyczne i jest oki, czy nie? nie wiem jak duży jest wolnowar ale może się nadać, bo ten tłuszcz topi się b.szybko i nie potrzeba wysokiej temp. ---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- ale i tak chodzi o to, by źródło było zaufane, a nie że tłuszcz musi mieć smak taki, by łyżkami jeść ilościowo tonami to można jakiś konkretny w ramach jakiejś kuracji((jak kiedyś się piło tłuszcz niedźwiedzi np.)-i wtedy też nie musi być "smaczny", bo jest lekiem a w codziennym użyciu jest dodatkiem łyżkami nawet kokosowy to myślę że można sobie też jako jakąś tam kurację zastosować(np.odrobaczają cą, choć może lepiej już cały kokos?) a bez powodu to jednak uważam za nierozsądne tym bardziej rafinowany, to tak samo jak ktoś bazujący na węglach zamiast zjeść coś konkretnego poje sobie cukru nie ma wielkiej różnicy, źródło energii a jesli np.miód czy jakiś syrop w ramach kuracji, czyli ma konkretne uzasadnienie poza energetycznym-to co innego ---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- żeby nie było to kupiłam wczoraj w Almie ten Huile de Coco BioPlanete za sprawą promocji i sobie go pomęczę ciekawe że wreszcie zobojętniałam na aspekt prosłodki, czyli taki który kojarzy produkt ze spożywaniem na słodko (zgubne bo oszukuje zmysły) to są takie nasze schizy, fałszywe skojarzenia banany też w krajach gdzie je spożywają na co dzień je się jako bazę gotowane w słonej wersji, ponoć przypominają ziemniaki kuracja jakakolwiek ma sens tylko w jakichś ramach czasowych, bo jako stan permanentny-organizm przestaje reagować tak jak w suplementacji-zwykle stosuje się przerwy ---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- to czego nie mogę odżałować, że nie ma w sumie zobowiązań wodec nazewnictwa, nie jest chronione, nikt nie pilnuje więc np.teoretycznie różnica między vergin a extra v.jest, ale prawdopodobnie w kwestii oleju kok.nie dotyczy w przypadku oliwy to jednak kolosalna różnica
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-21 o 13:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2129 | ||||||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ---------- Cytat:
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Cytat:
![]() moze wlasnie dodam do niego cebulki i innych takich? to takiej swiezej bezposrednio na patelnie? i jakie przyprawy? u mnie smalcu sie w domu nie robilo,w iec jestem zielona ![]() Cytat:
---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
to zalezy co rozumiesz przez kuracje, jedni jedza ten olej kokosowy jak suplement , inni jako zrodlo tluszczu, jedzenie jest tak samo pozywieniem jak lekarstwem...dla mnie istotne aby obserwowac swoj organizm i wiedziec kiedy sie wycofac, bo nawet najzdrowszy prosdukt moze zaszkodzic, ale....jemy proste naturalne produkty, wiec nie ma co popadac w paranoje ze nawet one zaszkodza...przy zbilansowanej diecie (moja taka nie jest hehe) watpie aby mogla sie komus stac krzywda a suplementacje stosuje sie bez przerw, z racji tego ze nasze jedzonko nie ma wszystkiego co bysmy chcieli miec i musimy miec, z racji tezgo ze sa grupy ludzi wymagajace suplementacji z roznych powodow (na skutek diet, wrodzonych wad, braku dostepu do okreslonego jedzenia, w przebiegu roznych chorob, osoby starsze, osoby zestresowane itd). ja uwazam, ze mamy tyle chemii wszedzie, od tego co jemy po kazda rzecz jaka kladziemy na twarz czy cialo, ktora przenika do naszego systemu, ze jedna czy dwie tabletki z witaminami czy czyms podobnym nie zaszkodza...nie jestem jednak zwolennikiem naszych suplementow, to jest chore wrecz...dawki byle jakie z dziwnego zrodla, zawsze syntetyczne...z masa dodatkow chemicznych...no i przede wszystkim: czemu do cholery u nas nie bada sie niedoborow? w usa normalne jest, ze przed wzieciem witaminek czy czegokolwiek mozna sprawdzic stan w organizmie i nie trzeba byc krolikiem eksperymentalnym ---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- Cytat:
__________________
Edytowane przez klora Czas edycji: 2012-10-21 o 15:20 |
||||||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
To w kwestii oliwy, jaki macie domowy sposób by sprawdzić oliwę, czy jest dobra, wartościowa, bo jakiś czas temu zakupiłam i nie powiem bo jem jej mało, tak na smak raz na jakiś czas do sałatki, ale mimo to chciałabym wiedzieć czy jest ok?
A co to Twojego oleju macerata, ile dałaś bo jestem ciekawa ![]() ![]() ---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ---------- I jeszcze jedno pytanie odnośnie oleju kokosowego ale to może już do klory bo mi ta cosmoveda się kończy, i tak myślałam kupić ten ktc taki duży 500ml klik i nie mogę nigdzie znaleźć informacji czy on jest rafinowany czy nie ? i jest bezzapachowy, to będzie to samo co miałam , czy jest gorszy od cosmovedy?
__________________
04.03.2011 ![]() 25.06.2014 , 21.12.2014 ![]() 15.08.2015 ![]() 13.03.2016 ![]() ![]() https://mkuchara.blogspot.com/ Edytowane przez teczowa dlolinka 21 Czas edycji: 2012-10-21 o 18:40 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:00.