Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.2

[ciri15]

Napisane przez Suvia

no to juz kompletnie nie rozumiem.... Dlaczego "tata" można, a "ojciec" nie? Jak dla mnie ojciec brzmi już bardziej oficjalnie, a "tata" jest dla mnie

Też nie czaje tej pretensji. "Ojciec" normalne słowo.

Zgadzam się co do "starych".

[201604250941]

Cara to i mi w glowie zawrocila, normalnie koncentrat z zaj**sci, ale Kahlan jak psa nie znosze ;/ Mi sie tam Ryczard tez podobal Jeden i drugi to Craig, ale Craig Parker (Rahl, Haldir) jest niestety gejem z tego co wiem ;/ nie bedzie moj, chyba ze go jakims cudem wyspowiadam XD
A i te siostrzyczki w czerwonym fajne byly.
I dalej przezywam ze 4 serii nie bedzie.

[Linaewen]

Napisane przez candycotton

Cara to i mi w glowie zawrocila, normalnie koncentrat z zaj**sci, ale Kahlan jak psa nie znosze ;/ Mi sie tam Ryczard tez podobal Jeden i drugi to Craig, ale Craig Parker (Rahl, Haldir) jest niestety gejem z tego co wiem ;/ nie bedzie moj, chyba ze go jakims cudem wyspowiadam XD
A i te siostrzyczki w czerwonym fajne byly.
I dalej przezywam ze 4 serii nie bedzie.

Nie gadaj? Darken Rahl gejem?! Świat się zawalił ;( I do tego grał Haldira? O Eru...
Właśnie sobie wygooglałam jego zdjęcie...

Wiesz, Kahlan to jednak strój z cyckami na wierzchu... U Mojego sprawa załatwiona
A Cara kocimi ruchami mnie wprawiła w niezłe kompleksy... Też bym tak chciała.
Ja z tej żałoby za kolejną serią przeczytałam całość. I jeszcze bardziej żal, że się skończyło

[muszynianka]

Napisane przez ciri15

Ostatnio gdzieś przeczytałam, że Włoszki są najnieszczęśliwszymi kobietami w Europie.

Ja też, na tvn 24

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez invisible_01

Jak już rozmawiamy o językach, to czy uważacie, że w 2 lata nauki, mając lektoraty 2 razy w tygodniu po 1,5 godz. da się nauczyć nowego języka od podstaw na poziomie B2? Taki egzamin muszę zdać na studiach (jestem na filologii, więc niestety nie mogę wybrać tego języka, który umiem najlepiej, bo już go studiuję), myślałam o angielskim, chociaż moje umiejętności nie powalają, ale zaczęłam się zastanawiać nad rosyjskim... Tyle, że nigdy się go nie uczyłam. Dałoby radę?

Ale podstaw nie masz, tak? Bo ja od samego zera przez 2 lata nauki bardzo dobrze zdałam maturę podstawową z języka obcego a się specjalnie nie przykładałam, wiesz co to jest - dwie godziny w tygodniu i raczej mało pracy w domu. Ale matura podstawowa to nie wiem jaki poziom, słaby chyba a2 bo i taki podręcznik miałam. Moim zdaniem się da od zera dojść do mocnego b1 w dwa lata, jeśli się będzie pracować. A jak podstawy masz to przy ciężkiej pracy może dojdziesz. Też zależy jak ten język ci wchodzi bo są takie które niektórym nigdy do głowy nie wejdą, a niektóre wchodzą od razu i też zależy od poziomu twojego kontaktu z językiem. Jakbyś wyjechała na 2 lata za granicę i tym językiem byś musiała się posługiwać na codzień, a w domu uczyłabyś się gramatyki to też - zero problemu.

[Candy_lips]

Napisane przez ciri15

Też nie czaje tej pretensji. "Ojciec" normalne słowo.

Zgadzam się co do "starych".

No jasne. Choć ja osobiście też nie lubię jak ktoś mówi na mojego tatę "ojciec", wolę jak powie "tata", ale to już sama mówię, że wolę, by tak mówili.
Osobiście mój tata nie jest człowiekiem, którego uwielbiam i noszę na rękach i chciałabym jak najszybciej się wyprowadzić, ale wiadomo nie obrażam i nie mówię od starych.

[ciri15]

Napisane przez Candy_lips

No jasne. Choć ja osobiście też nie lubię jak ktoś mówi na mojego tatę "ojciec", wolę jak powie "tata", ale to już sama mówię, że wolę, by tak mówili.
Osobiście mój tata nie jest człowiekiem, którego uwielbiam i noszę na rękach i chciałabym jak najszybciej się wyprowadzić, ale wiadomo nie obrażam i nie mówię od starych.

Ja wolę tata z tego prostego powodu, że sama tak mówię. chyba tylko raz i to ostatnimi czasy zdarzyło mi się powiedzieć do TŻ o tacie "ojciec". Ale pamiętam jak w 1 klasie podstawówki mój kolega mówił na swojego ciągle "ojciec" - to był dla mnie szok.

[201801022117]

Napisane przez Candy_lips

No jasne. Choć ja osobiście też nie lubię jak ktoś mówi na mojego tatę "ojciec", wolę jak powie "tata", ale to już sama mówię, że wolę, by tak mówili.

Ja mam podobnie z babcią... Nie mogę znieść, kiedy ktoś ją nazywa "babką", bo dziwnie mi się to kojarzy. Tak pogardliwie... Wtedy po prostu zwracam człowiekowi uwagę, żeby tak nie mówił.

[muszynianka]

Ja cały czas używam ojciec i matka i nigdy nie widziałam w tym nic niestosownego a nawet ojciec wydaje mi się jakieś e... bardziej majestatyczne bo tata i tatuś to taki mój tatko, tatulek, ale ojciec - automatyczne skojarzenie z głową rodziny ale to ja tylko może tak mam

[ciri15]

Napisane przez muszynianka

Ja cały czas używam ojciec i matka i nigdy nie widziałam w tym nic niestosownego a nawet ojciec wydaje mi się jakieś e... bardziej majestatyczne bo tata i tatuś to taki mój tatko, tatulek, ale ojciec - automatyczne skojarzenie z głową rodziny ale to ja tylko może tak mam

Mi też się wydaje bardziej majestatyczne i właśnie dlatego nienadające się tak na co dzień

[wsiowy_gupek]

Napisane przez FreakChic

Ja mam podobnie z babcią... Nie mogę znieść, kiedy ktoś ją nazywa "babką", bo dziwnie mi się to kojarzy. Tak pogardliwie... Wtedy po prostu zwracam człowiekowi uwagę, żeby tak nie mówił.

No babka rzeczywiście brzmi negatywnie. Ja nie jestem z babcią zaprzyjaźniona dlatego mówię na nią babka jak mnie wkurzy...Tzn nie "ej babka jak zdrowie?" tylko kiedy rozmawiam o niej np z TŻ

Kiedys moja mama zwróciła mi uwagę kiedy opowiadałam jej o rozmowie z kimś i przytaczałam swoją wypowiedź w której użyłam " moja matka" (to nie była rozmowa czysto towarzyska, tylko taka bardziej "formalna"). Moja mama strasznie się wtedy oburzyła, że tak się nie mówi, że to niegrzeczne bla bla bla...
To co mam np w urzedzie mówić: mamusia ma na imie Frania?


Ja nie wiem mnie takie coś dziwi..
Rozumiem, że mówić do rodziców per matka/ojciec jest nie za miło, ale w rozmowie z kimś innym uważam, że nie jest grzechem ich tak nazywać...

[Chatul]

Napisane przez wsiowy_gupek

To co mam np w urzedzie mówić: mamusia ma na imie Frania?

Nie no, głupota. Przecież nawet w dowodzie jest "imię matki" i "imię ojca"...

Ja nie wiem mnie takie coś dziwi..
Rozumiem, że mówić do rodziców per matka/ojciec jest nie za miło, ale w rozmowie z kimś innym uważam, że nie jest grzechem ich tak nazywać...

Mnie by coś takiego co najwyżej zdziwiło, bo jednak zwykło się mówić "mama" i "tata". Ale "matka" i "ojciec" nie są formami niepoprawnymi czy obraźliwymi

[violonczelistka]

Co do kolejnego dziwnego zachowania przytoczę krótką rozmowe z moją znajomą w autobusie.
Ja : Mam dziś trudne kolokwium .
Ona : Z czego?
Ja : Z psychologii
Ona : (przewraca oczami i robi minę która wyraża, że psychologia to jakas nauka o wariatach i w dodatku ja się tego uczę )

W ogóle niektórzy moi znajomi na dźwięk słowa psychologia, psychika dziwnie reagują. Nie wiem czy to ma jakis związek ze mną.

[wsiowy_gupek]

Napisane przez Chatul

Nie no, głupota. Przecież nawet w dowodzie jest "imię matki" i "imię ojca"...



Mnie by coś takiego co najwyżej zdziwiło, bo jednak zwykło się mówić "mama" i "tata". Ale "matka" i "ojciec" nie są formami niepoprawnymi czy obraźliwymi

To samo powiedziałam mamie, a ona stwierdziła, że to tak jakbym ona o mnie mówiła "mój bahor" zamiast "moje dziecko"

Ale o tym co w mojej mamie może dziwić da się książkę napisać...

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez violonczelistka

Co do kolejnego dziwnego zachowania przytoczę krótką rozmowe z moją znajomą w autobusie.
Ja : Mam dziś trudne kolokwium .
Ona : Z czego?
Ja : Z psychologii
Ona : (przewraca oczami i robi minę która wyraża, że psychologia to jakas nauka o wariatach i w dodatku ja się tego uczę )

W ogóle niektórzy moi znajomi na dźwięk słowa psychologia, psychika dziwnie reagują. Nie wiem czy to ma jakis związek ze mną.

Ja czegoś takiego wśród swoich znajomych nie zauwazyłam w ogóle...

[siarka40]

Napisane przez wsiowy_gupek

To samo powiedziałam mamie, a ona stwierdziła, że to tak jakbym ona o mnie mówiła "mój bahor" zamiast "moje dziecko"

to zapytaj swoja mame, co ona na to, ze zaczniesz do niej mowic per macioro.

[violonczelistka]

Napisane przez wsiowy_gupek

Ja czegoś takiego wśród swoich znajomych nie zauwazyłam w ogóle...

Widac sa bardziej inteligentni

[wsiowy_gupek]

Napisane przez siarka40

to zapytaj swoja mame, co ona na to, ze zaczniesz do niej mowic per macioro.

Obraziłaby się chyba na śmierć...


Swoją drogą przypomniała mi się znajoma, która swoją mamę nazywała mamutem... "Mamut, co dziś na obiad?"
"to jest moja kolezanka X, a to mój Mamut"- tak przedstawiała znajomych

[Linaewen]

Słodko
Moja nazywała swoją Muśka.

Ale też mama sobie nie życzy nazywania jej matka. Po prostu. Tak jak ja nie cierpię np. zdrobnienia mojego imienia i też nie chcę, żeby ktoś go używał.

[siarka40]

Napisane przez wsiowy_gupek

Swoją drogą przypomniała mi się znajoma, która swoją mamę nazywała mamutem... "Mamut, co dziś na obiad?"
"to jest moja kolezanka X, a to mój Mamut"- tak przedstawiała znajomych

a wiesz co, mi sie tez kiedys zdarzylo tak do mamy powiedziec^^. ale nigdy bym jej tak nie przedstawila . no i mawiam o niej czasem "macierz"; staropolska maciora jednak bylaby chyba nie do przelkniecia.

EDIT a, przypomnialo mi sie, ze moi dziadkowie ze strony mamy mowili do siebie per matka i ojciec .

[Ivi 1988]

Napisane przez siarka40

Ty tak serio?
nie wiem, jakie kasety Ci wpadly w rece (a raczej ucho), ale stawiam, ze dolaczone do jakiegos podrecznika na poziomie poczatkujacym.
robilas sobie kiedykolwiek testy przykladowe na CAE badz CPE?

i zeby nie bylo, nie mam zadnego certyfikatu jezykowego, jestem cudownie obiektywna .

To sa moje doswiadczenia z moich szkol. Kazdy ma zapewne inne.

Napisane przez muszynianka

No, White Cherry mnie uprzedziła
Nie ośmieszaj się więcej i nie nadużywaj słowa biegle po prostu znasz trzy języki obce (och ale wyczyn ) i na tym kończymy dyskusję.

Zalezy, co kto rozumie przez slowo "biegle".

Napisane przez Cathas

No chyba właśnie Ty nie wiesz, jak to jest. U mnie na CAE w jednym z dialogów był Szkot a do tego wszelkie dźwięki ulicy, trzaskanie drzwiami, ptaki, etc.

Moze brak trzaskania drzwiami mnie tak skolowalo

Napisane przez Cathas

A tak w ogóle, to czemu ja nie spotykam tych pracodawców, którzy przez telefon sprawdzają wiedzę z języka zapierdzielając po angielsku jak karabin z najczystszym brytyjskim akcentem? No czemu? Czuję się pokrzywdzona.

Moze do Ciebie nie dzwonia?

Napisane przez Cathas

U Ciebie ani tego ani tego.

A po co mi szczegolowa wiedza o certyfikatach, ktorych nie chce miec? Tak, nie mam szczegolowej wiedzy, no i ja dalej zyje.

Napisane przez Candy_lips

Dobra, dla mnie Wasze rozmowy były wręcz chamskie, ale jak chcecie dalej się obrażać, bo jakaś ma inne zdanie, to Wasza sprawa .

Masz racje,ze byly chamskie. Coz poradze, nie spodziewalam sie takich odpowiedzi Skomentowalas to pod moja wypowiedzia, ktora akurat az takl bardzo nie byla i brzmialo, jakbys oceniala tylko mnie. A do tanga trzeba dwojga.

[Candy_lips]

no tak Ivy ale kierowałam to do wszystkich , ogólnie

[Ivi 1988]

Napisane przez Candy_lips

no tak Ivy ale kierowałam to do wszystkich , ogólnie

A to w takim razie bardzo dobrze kierowalas

[201604190949]

Ivy, ale ciebie też to się tyczyło więc nie bądź z siebie taka zadowolona.

[Ivi 1988]

Milo,ze ktos jest obiektywny. I nie martw sie, nie jestem az taka zadowolona,hehe.

[muszynianka]

hehe.

[Rayne]

Napisane przez Ivi 1988

To sa moje doswiadczenia z moich szkol. Kazdy ma zapewne inne.

Ale serio słuchałaś nagrań na CAE i CPE, gdzie mówiono wolno, wyraźnie i bez specyficznego akcentu?

[mad86]

a ja odbiegne od tematu jezykowego .
Nie dziwi Was, ze w tych wszystkich sieciowkach z ciuchami nie ma grubych ekspedientek?

[201801022117]

Napisane przez mad86

a ja odbiegne od tematu jezykowego .
Nie dziwi Was, ze w tych wszystkich sieciowkach z ciuchami nie ma grubych ekspedientek?

Ja na to nie zwracałam uwagi, dopóki znajoma nie wrociła z rozmowy o pracę właśnie w takim sklepie... Padały pytania, czy chodzi na solarium, do fryzjera. Akurat w tym sklepie, jak i kilku innych pracują tylko dziewczyny w typie spalonej marchewki, z blaszkami na głowie, znajoma nie miała szans... Zastanawiam się, co za sens zatrudniać tylko dziewczyny tak wyglądające. Ale takie zjawisko zauważyłam tylko w sieciówkach... W sklepach z droższymi ubraniami panie są bardziej eleganckie.

[mad86]

U mnie akurat sa normalne dziewczyny... no poza Sephora i innymi takimi. Tam po prostu w piorka obrosly
Kolezanka zaczyna szukac pracy w sieciowkach. No i wlasnie jest grubiutka. Kurcze mam nadzieje,ze jej sie uda, bo w obecnej pracy tyra jak wol

[Cathas]

Napisane przez Ivi 1988

Moze brak trzaskania drzwiami mnie tak skolowalo

Śmiem wątpić.

Moze do Ciebie nie dzwonia?

Dzwonią, dzwonią, tylko po angielsku nie mówią.

A po co mi szczegolowa wiedza o certyfikatach, ktorych nie chce miec?

Chociażby po to, by się nie ośmieszać przy ludziach.

Napisane przez muszynianka

hehe.

Napisane przez mad86

a ja odbiegne od tematu jezykowego .
Nie dziwi Was, ze w tych wszystkich sieciowkach z ciuchami nie ma grubych ekspedientek?

Nie, takie są standardy w naszej kulturze, że osoby z nadwagą nie są uznawane za atrakcyjne, przypisuje im się negatywne cechy i zachowania. Nie fair, ale cóż.

[Ivi 1988]

Napisane przez Rayne

Ale serio słuchałaś nagrań na CAE i CPE, gdzie mówiono wolno, wyraźnie i bez specyficznego akcentu?

No wlasnie nie mowiono wolno i wyraznie, mowiono szybko ale nie tak szybko, jak tutaj na miejscu. Zreszta pojedziesz kiedys,to moze sie przekonasz..