Wesela, pierścionki, zaręczyny - wszystkie o tym wciąż mówimy PM2016 Cz.3

[Promyk03]

Napisane przez Lilly Greace

Nie rozumiem tego najazdu na Promyk03 - tak ciężko zrozumieć, że jej tż miał taki sekret przez kilka miesiecy? Wiedziała, że studiuje, po prostu może nie chciał zapeszać. To przecież tylko podyplomówka a nie dzienne studia zajmujące całe dnie, dajcie spokój

kurde dzięki

Napisane przez turkusowapoziomka

Ale my się nie wysmiewamy, tylko dla mnie to było dziwne, bo to tak jakbyście w ogóle nie rozmawiali o sobie, i jakieś dziwne tajemnice "nie powiem ci co studiuje, bo nie powiem i już" - "ok szanuje, nie mów mi"

a pierdziele a dla mnie wiele inny spraw jest dziwne
i tak samo mam do tego prawo jak wy
zaczyna mnie już to troszkę męczyć

[Alancia]

Napisane przez turkusowapoziomka

Nie rozumiem tego w głowie mi się to nie mieści, przecież to nie jest pójście do dentysty, tylko studia! przecież to trwa jakiś czas i czemu nie chce powiedzieć co to za kierunek? co to ma być niespodzianka, jak ci powie po roku, co skończył?

Ja też tego nie rozumiem przecież o takich rzeczach się rozmawia, radzi, ustala wspólnie... Nie wyobrażam sobie czegoś takiego

Napisane przez lolusl

Dostałam już 2

No ale niezależnie od moich preferencji jak ktoś chce pokazywać,to niech pokazuje nic do tego nie mam,mówię tylko że ja bym nie chciała tak,bo dla mnie to takie niszczenie tej niespodzianki,która i tak jest okrojona

Zgadzam się Ja nigdy nie pokazywałam TŻ jakie pierścionki mi się podobają, więc jestem bardzo ciekawa jaki wybierze a pierścionka nigdy wcześniej nie dostałam, więc ten będzie pierwszy, wyjątkowy
biorąc pod uwagę biżuterię, jaką dostawałam od niego (a jest tego spooooro) ma gust, więc mam nadzieję, że i z pierścionkiem trafi
A nawet jeśli nie będzie to mój idealny, wymarzony, to i tak będzie wyjątkowy, bo od niego i z wyjątkowej okazji

[Promyk03]

dla mnie wygadywanie prezentów jest dziwne bo dla mnie prezent to prezent ale jakoś nikogo za to nie potępiam

[Lilly Greace]

Ja jakbym się teraz zapisała na jakąś podyplomówkę to chętnie bym kilka miesięcy TŻ nic nie powiedziała gdybym dała radę Mam na myśli to,że nie widzę w tym nic złego. Jeżeli tż Promyka ma już pracę a to tylko coś dodatkowego, zajmującego kilka dni w miesiącu to nie ma moim zdaniem powodu do takiego świętego oburzenia na forum.

Tak z ciekawości, dziewczyny - a jakie podejście macie do własnej przestrzeni swojej i tż? Już abstrahując od tej szkoły podyplomowej, jestem w stanie zrozumieć, że o tym byście rozmawiały z tż. Mam na myśli wyjścia wasze i tż osobne i wyjazdy.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Lilly Greace

Nie rozumiem tego najazdu na Promyk03 - tak ciężko zrozumieć, że jej tż miał taki sekret przez kilka miesiecy? Wiedziała, że studiuje, po prostu może nie chciał zapeszać. To przecież tylko podyplomówka a nie dzienne studia zajmujące całe dnie, dajcie spokój

I jakby mój tż miał iść na studia (nawet tylko podyplomowe) to byłabym pierwsza osoba która by o tym wiedziała i byłabym osoba która by mu je pomagała wybrać i rozmawialibyśmy o tym i to jest dla mnie normalne bo jesteśmy razem i dzielimy ze sobą wszystkie plany, problemy i radości.

Napisane przez lolusl

No właśnie,to jest po prostu taka część życia,że ciezko przed partnerem ukrywać.

Dokładnie i są ze sobą długo, planują wspólną przyszłość i dla mnei takie tajemnice są nienormalne.

Promyczku, nie chciałam Cie w żadnym moim zdaniu urazić, mam nadzieje że nie odbierasz tego źle I fajnie, że już wiesz i finanse to bardzo dobry kierunek i wybór tż

[Promyk03]

Napisane przez turkusowapoziomka

I jakby mój tż miał iść na studia (nawet tylko podyplomowe) to byłabym pierwsza osoba która by o tym wiedziała i byłabym osoba która by mu je pomagała wybrać i rozmawialibyśmy o tym i to jest dla mnie normalne bo jesteśmy razem i dzielimy ze sobą wszystkie plany, problemy i radości.



Dokładnie i są ze sobą długo, planują wspólną przyszłość i dla mnei takie tajemnice są nienormalne.

Promyczku, nie chciałam Cie w żadnym moim zdaniu urazić, mam nadzieje że nie odbierasz tego źle I fajnie, że już wiesz i finanse to bardzo dobry kierunek i wybór tż

tak szczerze to nie czuję się urażona ale jednak nie wiem czy chce w takiej atmosferze ogólnego potępienia pisać żałuje że się tym z wami podzieliłam i tyle

[Lilly Greace]

Ona napisała, że nie chce już o tym rozmawiać więc to chyba wystarczający powód do zakończenia tematu ))

To co z tymi osobnymi imprezami, wychodzeniem i wyjazdami?

[Promyk03]

Napisane przez Lilly Greace

Ona napisała, że nie chce już o tym rozmawiać więc to chyba wystarczający powód do zakończenia tematu ))

dzięki ale tego że chciałam zakończyć temat nikt nie zauważył relacja między mną a TŻ jest tylko naszą sprawą i mogłam się tym tu po prostu nie dzielić

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Tak z ciekawości, dziewczyny - a jakie podejście macie do własnej przestrzeni swojej i tż? Już abstrahując od tej szkoły podyplomowej, jestem w stanie zrozumieć, że o tym byście rozmawiały z tż. Mam na myśli wyjścia wasze i tż osobne i wyjazdy.

U mnie wyjścia osobne jak najbardziej, od czasu do czasu każdy potrzebuje spotkać się ze znajomymi co do wyjazdów - wyjeżdżamy wspólnie, bo tak lubimy, ale zdarzyło mi się raz wyjechać na kilka dni z koleżankami ze studiów

[turkusowapoziomka]

Dobra sorki, że w ogóle napisałam swoje zdanie koniec tematu.

[Promyk03]

co do wyjazdów my z TŻ jeździmy zawsze razem i jak wychodzimy też razem ale to wynika z tego że znajomych mamy daleko wszystkie moje koleżanki powyjeżdżały na studia ale nie potępiam związków gdzie każdy może wychodzić ze swoimi znajomymi bez drugiej połówki

[gothka152]

Napisane przez Lilly Greace

Tak z ciekawości, dziewczyny - a jakie podejście macie do własnej przestrzeni swojej i tż? Już abstrahując od tej szkoły podyplomowej, jestem w stanie zrozumieć, że o tym byście rozmawiały z tż. Mam na myśli wyjścia wasze i tż osobne i wyjazdy.

Jakoś tak wychodzi, że wszystko oddzielnie Raz tylko byliśmy razem na wakacjach a tak to jeździłam ze znajomymi.

[Promyk03]

Napisane przez turkusowapoziomka

Dobra sorki, że w ogóle napisałam swoje zdanie koniec tematu.

forum to forum każdy może wyrazić swoje zdanie
nie mam do nikogo żalu

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Lilly Greace

Ona napisała, że nie chce już o tym rozmawiać więc to chyba wystarczający powód do zakończenia tematu ))

To co z tymi osobnymi imprezami, wychodzeniem i wyjazdami?

Normalnie, i ja i tż możemy sobie wyjść samemu kiedy i gdzie chcemy tylko mówimy sobie o tym, o której zamierzmy wrócić do domu i zawsze sobie piszemy, że już np już wróciłam od koleżanki czy z pubu gdzie byłam ze znajomymi. Tż to samo, wychodzi sobie z kolegami kiedy tylko ma na to ochote. Ale i tak najczęściej wychodzimy razem bo lubimy być ze sobą.

[Promyk03]

Napisane przez turkusowapoziomka

Normalnie, i ja i tż możemy sobie wyjść samemu kiedy i gdzie chcemy tylko mówimy sobie o tym, o której zamierzmy wrócić do domu i zawsze sobie piszemy, że już np już wróciłam od koleżanki czy z pubu gdzie byłam ze znajomymi. Tż to samo, wychodzi sobie z kolegami kiedy tylko ma na to ochote. Ale i tak najczęściej wychodzimy razem bo lubimy być ze sobą.

My tak samo i jeszcze czasem piszemy sobie smsa że jest ok żeby się druga osoba nie martwiła

[Lilly Greace]

Moje pytanie wzięło się stąd, że mam dużo koleżanek które muszą się tłumaczyć swoim facetom z wyjść np. z koleżankami a nawet niektóre nie mogą wychodzić bez swojego partnera!!! Jak dla mnie - chore

Ale dobrze, że nie wszędzie tak jest jak widać

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Promyk03

forum to forum każdy może wyrazić swoje zdanie
nie mam do nikogo żalu

No to dobrze Nie chciałam źle i nie miałam złych zamiarów

[Promyk03]

Napisane przez turkusowapoziomka

No to dobrze Nie chciałam źle i nie miałam złych zamiarów

spokojnie przypuszczam że jeszcze nie raz będzie tu różnica zdań

[gothka152]

Napisane przez Lilly Greace

Moje pytanie wzięło się stąd, że mam dużo koleżanek które muszą się tłumaczyć swoim facetom z wyjść np. z koleżankami a nawet niektóre nie mogą wychodzić bez swojego partnera!!! Jak dla mnie - chore

Ale dobrze, że nie wszędzie tak jest jak widać

Rzuciłabym takiego.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Promyk03

My tak samo i jeszcze czasem piszemy sobie smsa że jest ok żeby się druga osoba nie martwiła

Dokładnie o to chodzi, żeby się nie martwić. Bo ja np nie moge spać, jak wiem, że tż śmiga gdzieś z kolegami

Napisane przez Lilly Greace

Moje pytanie wzięło się stąd, że mam dużo koleżanek które muszą się tłumaczyć swoim facetom z wyjść np. z koleżankami a nawet niektóre nie mogą wychodzić bez swojego partnera!!! Jak dla mnie - chore

Ale dobrze, że nie wszędzie tak jest jak widać

Ja np nie lubie wychodzić z domu jak wiecie, ale zdarza się że wychodzimy osobno i nikt nie ma do nikogo żalu i jak mówię wolimy wychodzić ze sobą

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez Promyk03

spokojnie przypuszczam że jeszcze nie raz będzie tu różnica zdań

No pewnie taak

[Promyk03]

Napisane przez turkusowapoziomka

Dokładnie o to chodzi, żeby się nie martwić. Bo ja np nie moge spać, jak wiem, że tż śmiga gdzieś z kolegami

otóż to jak mój TŻ jedzie np na spotkanie klubowe (klub motocyklowy) to dzwoni że dojechał napisze smsa w trakcie że żyje napisze że wyjeżdża i że jest w domu żebym się nie martwiła bo ja się martwię jak daleko jedzie samochodem

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

ja uciekam na spacerek z TŻ pa

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Promyk03

otóż to jak mój TŻ jedzie np na spotkanie klubowe (klub motocyklowy) to dzwoni że dojechał napisze smsa w trakcie że żyje napisze że wyjeżdża i że jest w domu żebym się nie martwiła bo ja się martwię jak daleko jedzie samochodem

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

ja uciekam na spacerek z TŻ pa

No dokładnie o to chodzi

To miłego spacerku

[Lilly Greace]

Ja też lecę się ogarnąć, wykąpać i w ogóle. Mam jeszcze książkę do poczytania i mszę wieczorem.

Miłej niedzieli)

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Lilly Greace

To co z tymi osobnymi imprezami, wychodzeniem i wyjazdami?

Na imprezy rzadko chodzimy, więc jak już są to idziemy razem. Na wyjazdy też jeździmy tylko we dwoje, a o wyjazdy służbowe przecież nie będę się czepiać
Wyjścia ze znajomymi to bez problemów każdy chodzi oddzielnie, A. dwa razy w tygodniu się spotyka z kolegami (nie zawsze to jest tak często, a jakbym chciała to mogłabym z nim tam chodzć), ja rzadziej.
Moja była współlokatorka jak jeszcze mieszkałyśmy razem sprowadzała różnych kolegów i nocowali z nią łóżku, a wtedy byłą z chłopakiem. Obecnie ma nowego TŻa przez którgo zerwała wszystkie znajomości z kolegami, a sama na spotkania wyszła 2-3 razy (w tym dostała zezwolenie na spotkanie ze mną i jeszcze jedną exwspółlokatorką).

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Tak z ciekawości, dziewczyny - a jakie podejście macie do własnej przestrzeni swojej i tż? Już abstrahując od tej szkoły podyplomowej, jestem w stanie zrozumieć, że o tym byście rozmawiały z tż. Mam na myśli wyjścia wasze i tż osobne i wyjazdy.

Wyjazdów osobnych nie mamy,bo za bardzo za sobą tęsknimy,poza tym uważam,że na pewnym etapie kończą się wyjazdy z koleżankami czy z kolegami a zaczyna życie takie jakby rodzinne. wiadomo,że raz na jakiś czas wszystko można,ale dla mnie znaczące jest to,co przeważa.A z wyjściami,to zazwyczaj wychodzimy razem,czasem ja idę sobie z koleżanką czasem on z kolegą,czasem ja robię imprezę babską on robi męską a ja mu przygotowuje żarcie i się zmywam,ale nie chciałabym np. żeby szedł sam na imprezę łączoną

Napisane przez turkusowapoziomka

I jakby mój tż miał iść na studia (nawet tylko podyplomowe) to byłabym pierwsza osoba która by o tym wiedziała i byłabym osoba która by mu je pomagała wybrać i rozmawialibyśmy o tym i to jest dla mnie normalne bo jesteśmy razem i dzielimy ze sobą wszystkie plany, problemy i radości.



Dokładnie i są ze sobą długo, planują wspólną przyszłość i dla mnei takie tajemnice są nienormalne.

Promyczku, nie chciałam Cie w żadnym moim zdaniu urazić, mam nadzieje że nie odbierasz tego źle I fajnie, że już wiesz i finanse to bardzo dobry kierunek i wybór tż

Otóż to.

Napisane przez Promyk03

tak szczerze to nie czuję się urażona ale jednak nie wiem czy chce w takiej atmosferze ogólnego potępienia pisać żałuje że się tym z wami podzieliłam i tyle

Promyk,no ale nie przesadzaj,na mnie był najazd tyle razy a się nie obrażam i nie mówię o ogólnym potępieniu. Wyraziłyśmy zdziwienie,bo jest to dość nienaturalna sytuacja,ale gdzie tu potępienie? Przecież jak sama zauważyłaś - to forum i nie można robić takich tabu - nie pytajcie,bo sobie nie życzę,bo zeszło na nie te tory co chciałam

No ale koniec tematu,nie mogłam wcześniej się wypowiedzieć,wiec piszę teraz,ale ciągnąć nie zamierzam

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

Tak z ciekawości, dziewczyny - a jakie podejście macie do własnej przestrzeni swojej i tż? Już abstrahując od tej szkoły podyplomowej, jestem w stanie zrozumieć, że o tym byście rozmawiały z tż. Mam na myśli wyjścia wasze i tż osobne i wyjazdy.

Czasami razem, czasami osobno, a nawet często Ja się spotykam z moimi dziewczynami na winko dość często, faceci nam tylko by przeszkadzali Mam też kolegę z którym czasem wychodzę. On też sobie chodzi z kolegami na piwo, jak było EURO to pojechali do Warszawy na jakiś mecz, też nie miałam nic przeciwko.
Uprzedzamy się odpowiednio wcześniej i tyle

Napisane przez Lilly Greace

Moje pytanie wzięło się stąd, że mam dużo koleżanek które muszą się tłumaczyć swoim facetom z wyjść np. z koleżankami a nawet niektóre nie mogą wychodzić bez swojego partnera!!! Jak dla mnie - chore

Ale dobrze, że nie wszędzie tak jest jak widać

No dokładnie, chore Zawsze mnie wkurzały laski, które nie chcą gdzieś iść bo "jak bez mojego misia, przecież nie wytrzymam". Ja rozumiem, że niektórzy potrzebują się widzieć non stop, razem wychodzić, ale serio z babskiego wieczoru robić taki problem?
TŻ koleżanki przez tydzień jest obrażony gdy wychodzi bez niego na miasto Oczywiście on wychodzić może.

Btw straciłam mnóstwo koleżanek, "przepadały" wraz z momentem znalezienia faceta. Jedna się kompletnie odgrodziła od świata w liceum, chodziła do klasy ze swoim TŻ, a po szkole on u niej siedział do nocy. Przestała się interesować kimkolwiek innym, do dzisiaj nie ma z nią kontaktu, nie widziałam jej kilka lat, a mieszka kilka minut drogi ode mnie...
Z inną trzymałyśmy się we 3, wspólne imprezy, wyjazdy itd... Potem ja znalazłam TŻ, wszystko ok, druga koleżanka znalazła, ok. Ale jak ta 3 znalazła - koniec. Kiedyś tyle gadki, że będziemy swoimi świadkowymi, chrzestnymi itd... Teraz się nawet nie odzywa, chłopak i jego znajomi są widocznie lepsi od nas, trudno...

[kognisia]

My w ogóle nie mamy problemu z oddzielnym wychodzeniem, wyjazdami itp. Związek to nie więzienie i każdy ma swoje życie, swoich znajomych, z którymi czasem miło wyjść bez drugiej osoby ja już nie raz sama z koleżankami byłam za granicą, mój Tż też ufamy sobie, a jak jest zaufanie to o żadne kłótnie o kolegów/koleżanki nie ma mowy

Nie mogłabym być z zaborczym facetem, mam prawo do własnej przestrzeni

Wysłane z mojego Note II

[stokrotenka18]

Napisane przez lolusl

Mnie też to mega dziwi,bo jednak studia mogą się odbić na przyszłości. Poza tym to chyba nie wymyślił tego z dnia na dzień.

a nie uwazasz ze teraz na rynku pracy w PL jest na tyle trudno ze nie kazdy ma mozliwosc pracy "w zawodzie"? studia to jeszcze nic zlego, nie chcial to nie powiedzial. Konca swiata nie bedzie z tego powodu. Troche chora mysl, ze skoro studiuje jeden kierunek to musze w nim pracowac. Od studiow tak naprawde nie zalezy nasze zycie... w tej chwili decyduje fart i znajomosci i przyznajmy sie do tego. Mysle ze ich zycie nie zawali sie jesli chwilke poczeka z informacja co studiuje....

Napisane przez lolusl

No ale tu nie chodzi o spotkania,tylko o to,co studia mogą w przyszłości dać Tego totalnie nie rozumiem,ukrywać takie rzeczy,przecież to nie jest bez różnicy na jakie studia się idzie Poza tym naprawdę nie radził się Ciebie,nie dyskutujecie o tym?Szczerze,nie mogę w to uwierzyc.

dokładnie

Pewnie,że nie będzie wielkiej niespodzianki,ale każda z nas chyba chce,żeby JAKAŚ była,dlatego dla mnie niezrozumiałe jest naleganie,pytanie "kiedy,kiedy?" . Kiedy,to można pytać kiedy ślub,a nie kiedy zaręczyny,bo dla mnie to taki " Kiedy wreszcie będziesz pewien sam z siebie,że już chcesz się ze mną ożenić? No kiedy,kiedy,kiedy?Nie naciskam,ale KIEDY?!"

moim zdaniem troche to jest dziwne ze az tak naciskasz... chlopak bedzie chcial to sie oswiadczy. Wazne zeby sie ukladalo...

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja tam pokazałam jaki mi się podoba i nie widze nic w tym złego

ja tez. wie w jakich gustuje

Napisane przez Promyk03

nikt nie każe wam ogarniać tak samo jak ja nie wyśmiewam że ktoś mówi facetowi na początku związku że chce ślubu za ileś lat każdy związek jest inny i ma inne zasady i prawa

zgadzam sie i pod tym sie podpisuje

Napisane przez Lilly Greace

Hmmm, sama nie wiem ;D mój tż się śmieje, że jak on uklęknie i zapyta to ja powiem: EEEEEE AHA NO PRZECIEŻ WIESZ, ŻE TAK, NO DAJ TEN PIERŚCIONEK, JAKI ŁADNY!!!!! *_*

No ale my jesteśmy taką parą: on racjonalista, ułożony, spokojny chłopak a ja totalnie zakręcona, taka przylepa, typ trochę księżniczkowaty. Nie zdziwiłabym się jakby tak to wyglądało

A tak już serio serio to chyba on klęka z otwartym pudełeczkiem, jest pytanie, pada ''tak'' i wtedy on nakłada na palec
-

Nie rozumiem tego najazdu na Promyk03 - tak ciężko zrozumieć, że jej tż miał taki sekret przez kilka miesiecy? Wiedziała, że studiuje, po prostu może nie chciał zapeszać. To przecież tylko podyplomówka a nie dzienne studia zajmujące całe dnie, dajcie spokój

Lilly nie obraz sie ale twoje wypowiedzi mnie troche przerazaja ze az taaak oczekujesz oswiadczyn....

Napisane przez lolusl

Idziemy na spacer,pada snieg i jest pięknie

zazdroszcze

[lolusl]

Napisane przez stokrotenka18

a nie uwazasz ze teraz na rynku pracy w PL jest na tyle trudno ze nie kazdy ma mozliwosc pracy "w zawodzie"? studia to jeszcze nic zlego, nie chcial to nie powiedzial. Konca swiata nie bedzie z tego powodu. Troche chora mysl, ze skoro studiuje jeden kierunek to musze w nim pracowac. Od studiow tak naprawde nie zalezy nasze zycie... w tej chwili decyduje fart i znajomosci i przyznajmy sie do tego. Mysle ze ich zycie nie zawali sie jesli chwilke poczeka z informacja co studiuje....


moim zdaniem troche to jest dziwne ze az tak naciskasz... chlopak bedzie chcial to sie oswiadczy. Wazne zeby sie ukladalo...

Ale o czym Ty mówisz Stokrotka? Nie wiem w ogóle do czego się odnosisz,przecież ja nie mówię o pracowaniu w zawodzie,mówię o tym,że to jednak MOŻE rzutować na przyszłość i że takie rzeczy zwykle się dyskutuje w związku,radzi się drugiej osoby,a nie że będzie pracował Totalnie nie kumam do czego się odnosisz.

I to drugie też,JA naciskam?

[Lilly Greace]

stokrotenko, ta moja wypowiedź była trochę humorystyczna, zaznaczyłam to to tż tak ze mnie żartował przez to, że był czas jak wierciłam mu nieźle dziurę w brzuchu ale też nie wszystko było poważne w 100%. Aktualnie już bardzo rzadko w ogóle poruszam z nim ten temat, chyba że poruszamy oboje w pozytywnym tego słowa znaczeniu i są to miłe rozmowy.

Ostatnio, co opisywałam, wkurzył mnie wczoraj swoimi sugestiami ale to tyle.