Czas ucieka jak szalony będą z nas cudowne żony :-) PM 2016 część 20 <3

[klakla91]

Napisane przez mysza93

Ależ mu tłumaczyłam, on twierdzi że mi pomoże, tylko kiedy jak ciągle jest w pracy To taki niepoprawny optymista
Nie odpuszczę bo skoro stać nas na dziecko to stać nas na zwierzątko moje. Poza tym była umowa że ja nie biorę psa mojego do niego ale sprawimy sobie zwierzątko bez futerkowe

Nie mówię, żebyś odpuściła sobie żółwia o to to nie. Tylko gadanie o nim teraz. TŻ niech się uspokoi a Ty sobie zbieraj powoli. On się ogranie. Prędzej czy później. Sam sobie przecież dziecka nie zrobi

Napisane przez kashia001

ja mam 165 cm. I Ja mam inną budowę niż Ty - taką mocną,

Na zdjęciach na fb wyglądasz bardzo ładnie, a raczej waga już nieaktualna tam jest Podkreśl to co ładne, maskuj co nie i będzie pięknie
Ja mam teraz uda i biodra jak szafa, bo wszystko w uda poszło

[201604261006]

Napisane przez Tequila _ Sunrise

To dlaczego obiecywalas? Teraz nie mozesz mieć pretensji ze TZ chce czegos co bylo ustalone i przedyskutowane, co więcej ma prawo czuc sie oszukany i nie cieszy się na mysl o zwierzątku.

Dlatego że myślałam że oboje będziemy mieć pracę? A że tak nie jest to i dziecka nie można mieć, proste.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez klakla91

Nie mówię, żebyś odpuściła sobie żółwia o to to nie. Tylko gadanie o nim teraz. TŻ niech się uspokoi a Ty sobie zbieraj powoli. On się ogranie. Prędzej czy później. Sam sobie przecież dziecka nie zrobi

Aaa no to tak Już w sumie nie gadałam o nim, serio. Ale zapytał jaki prezent chce to mu powiedziałam

[kashia001]

Napisane przez klakla91

Nie mówię, żebyś odpuściła sobie żółwia o to to nie. Tylko gadanie o nim teraz. TŻ niech się uspokoi a Ty sobie zbieraj powoli. On się ogranie. Prędzej czy później. Sam sobie przecież dziecka nie zrobi

Na zdjęciach na fb wyglądasz bardzo ładnie, a raczej waga już nieaktualna tam jest Podkreśl to co ładne, maskuj co nie i będzie pięknie
Ja mam teraz uda i biodra jak szafa, bo wszystko w uda poszło

0ojj Ty mnie zawsze na duchu podtrzymujesz też mam problem z udami, ale to już moja budowa..

[Iskra14]

Napisane przez mysza93

Dlatego że myślałam że oboje będziemy mieć pracę? A że tak nie jest to i dziecka nie można mieć, proste.

Tylko, że przed chwilą pisałaś że jednak tak do końca dziecka nie chcesz i nie jesteś przekonana do bycia matką. Jakbyś miała pracę to zaszłabyś w ciąże poniekąd wbrew temu co czujesz?

[deksterowa]

Dzień dobry Wpadłam na chwilę, zaraz będę chyba jechać na jakieś zakupy. Narazie siedzę sobie z kawką i przeglądam internet

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez Cherry_Muffin

mysza, ja Cię rozumiem.
ale ja wgl jestem za tym, żeby trochę pobyć małżeństwem nim będzie się rodzicami.
a Wy tym bardziej, bo młodzi jesteście
dopiero zaczęłaś studia, lepiej też z rok chociaż popracować myślę.

bilet kupiłam. jadę jednak 27.12. ale wracam do Polski razem z TŻtem, bo będzie miał tydzień urlopu

Super


Ja tez jeden za tym by pobyć troche małżeństwem i dopiero jak jest stabilnie w kwestii pracy i domu to zaczac sie starać o dziecko.
Na szczescie sie w tym zgadzamy z Tż.

[lenka990]

Napisane przez kashia001

fajne zakupy pokaż co kupiłaś.

Mysza trzymam kciuki

Proszę Cię bardzo Wszytsko oprócz czapki jest z Outletu H&M zapłaciłam za całe zakupy aż 50 zł.
O dziwo moja wielka nie wygląda xle w tej plisowanej spódnicy z eko skóry, czym sama się zdziwiłam. Swoją drogą po pierwszej selekcji wybrałam ciuchów za 200 zł, ale stwierdziłam, że nie będę przesadzać na raz

[klakla91]

Napisane przez kashia001

0ojj Ty mnie zawsze na duchu podtrzymujesz też mam problem z udami, ale to już moja budowa..

Gruszka? U mnie idzie w uda, schodzi z biustu

Zaśliniłam monitor 1, 2

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez lenka990

Proszę Cię bardzo Wszytsko oprócz czapki jest z Outletu H&M zapłaciłam za całe zakupy aż 50 zł.
O dziwo moja wielka nie wygląda xle w tej plisowanej spódnicy z eko skóry, czym sama się zdziwiłam. Swoją drogą po pierwszej selekcji wybrałam ciuchów za 200 zł, ale stwierdziłam, że nie będę przesadzać na raz

Bardzo fajne spodnie I super cena

[kashia001]

Napisane przez lenka990

Proszę Cię bardzo Wszytsko oprócz czapki jest z Outletu H&M zapłaciłam za całe zakupy aż 50 zł.
O dziwo moja wielka nie wygląda xle w tej plisowanej spódnicy z eko skóry, czym sama się zdziwiłam. Swoją drogą po pierwszej selekcji wybrałam ciuchów za 200 zł, ale stwierdziłam, że nie będę przesadzać na raz

strasznie mi się spodnie podobają

Napisane przez klakla91

Gruszka? U mnie idzie w uda, schodzi z biustu

Zaśliniłam monitor 1, 2

no gruszka, taka dorodna
mi się takie spódnice nie podobają

[wildDaisy]

Napisane przez mysza93

Eh to trochę moja wina. Naobiecywałam mu że po ślubie się postaramy. No alee myślałam że oboje będziemy mieli "pewne" prace. A tak to co?
Poza tym też dobrze mi tak jak jest jakoś nie mam ochoty wstawać do płaczącego dziecka, zmieniać pieluch i siedzieć ciągle z nim w domu. Tż fajnie bo będzie w pracy od 5 do 19-20, a ja zostanę sama z wrzeszczącym dzieckiem. No nie, nie chce tak.
Rozumiecie mnie?

Ja się zgadzam z Tobą i jak najbardziej rozumiem.
Często wspominasz, że on chce dziecko, ale całymi dniami jest w pracy, więc szczerze wątpię, że wróci do domu i jeszcze wieczorem będzie zajmował się dzieckiem. A Ty nie będziesz miała wyjścia. To musi wyjść z Was obojga, poza tym masz teraz jeszcze studia - kiedy rozmawialiście o tym, nie byłaś jeszcze studentką.

Napisane przez Cherry_Muffin

mysza, ja Cię rozumiem.
ale ja wgl jestem za tym, żeby trochę pobyć małżeństwem nim będzie się rodzicami.
a Wy tym bardziej, bo młodzi jesteście
dopiero zaczęłaś studia, lepiej też z rok chociaż popracować myślę.
bilet kupiłam. jadę jednak 27.12. ale wracam do Polski razem z TŻtem, bo będzie miał tydzień urlopu

Ja dokładnie tak samo

Napisane przez Tequila _ Sunrise

To dlaczego obiecywalas? Teraz nie mozesz mieć pretensji ze TZ chce czegos co bylo ustalone i przedyskutowane, co więcej ma prawo czuc sie oszukany i nie cieszy się na mysl o zwierzątku.

Ale wiesz, teraz Myszy zmieniła się trochę sytuacja. Kiedy rozmawiali o dziecku nie była studentką i liczyła na to, że oboje będą mieli pracę. Niestety jeszcze nie mają to logicznie, że sytuacja finansowa nie jest aż tak dobra, żeby pozwolić sobie na dziecko. Moim zdaniem on to po prostu powinien zrozumieć - sytuacja nie jest taka, jakiej oczekiwali, więc z dzieckiem jeszcze trochę poczekają.

[Devileek]

Napisane przez mysza93

Bo on chyba żyje w innym świecie. Jak wiecie, on bardzo chce mieć dziecko. Ja twierdzę że nas na to nie stać. No i zbieram na żółwia (marzenie moje) mam już ponad połowę. I mówię mu niech mi dołoży to będzie prezent na święta. A on stwierdził że nas na to nie stać A na dziecko nas stać. Ciekawe. I od słowa do słowa się pokłóciliśmy

Jest to zrozumiałe, ja dziecka nie planuje jak nie będę miała stabilizacji, najpierw wykończyć dom, samochód, po korzystać jeszcze i dopiero pomyśleć o dziecku Ty masz teraz studia więc to tez nie tak hop, choć realne ale jednak utrudnienie.

Powiedz mi co to za żółw i ile kosztuje?

[lenka990]

Napisane przez wildDaisy

Ja się zgadzam z Tobą i jak najbardziej rozumiem.
Często wspominasz, że on chce dziecko, ale całymi dniami jest w pracy, więc szczerze wątpię, że wróci do domu i jeszcze wieczorem będzie zajmował się dzieckiem. A Ty nie będziesz miała wyjścia. To musi wyjść z Was obojga, poza tym masz teraz jeszcze studia - kiedy rozmawialiście o tym, nie byłaś jeszcze studentką.

Ale wiesz, teraz Myszy zmieniła się trochę sytuacja. Kiedy rozmawiali o dziecku nie była studentką i liczyła na to, że oboje będą mieli pracę. Niestety jeszcze nie mają to logicznie, że sytuacja finansowa nie jest aż tak dobra, żeby pozwolić sobie na dziecko. Moim zdaniem on to po prostu powinien zrozumieć - sytuacja nie jest taka, jakiej oczekiwali, więc z dzieckiem jeszcze trochę poczekają.

Bardzo fajnie to opisałaś. Mam podobne zdanie

[sylwia9d]

Mysza w zupełności Cię rozumiem. My z TŻ też chcemy dzidziusia ale zdajemy sobie sprawę, że w tym momenci to nie najlepszy pomysł.
Pozatym na studiach mam koleżankę, która właśnie ma małego bobasa. I bobas nie chce jeść z butelki ani nie cmoka smoczka, więc targa miesięczne dziecko na uczelnie co drugi weekend, mąż siedzi na korytarzu z dzieckiem, a ona na sali co 5minut spogląda na telefon.

[lenka990]

Napisane przez kashia001

strasznie mi się spodnie podobają

no gruszka, taka dorodna
mi się takie spódnice nie podobają

noo, jak zobaczyłam te zamki błyskawiczne na nogawkach to od razu je przygarnęłam

[kashia001]

Napisane przez lenka990

noo, jak zobaczyłam te zamki błyskawiczne na nogawkach to od razu je przygarnęłam

noo w tych zamkach cały urok

Napisane przez sylwia9d

Mysza w zupełności Cię rozumiem. My z TŻ też chcemy dzidziusia ale zdajemy sobie sprawę, że w tym momenci to nie najlepszy pomysł.
Pozatym na studiach mam koleżankę, która właśnie ma małego bobasa. I bobas nie chce jeść z butelki ani nie cmoka smoczka, więc targa miesięczne dziecko na uczelnie co drugi weekend, mąż siedzi na korytarzu z dzieckiem, a ona na sali co 5minut spogląda na telefon.

wow, biedne to dziecko..;/

[sylwia9d]

Napisane przez kashia001

noo w tych zamkach cały urok

wow, biedne to dziecko..;/

No biedne ale nie mają wyjścia bo to ostatni rok studiów, a nie może wziąć dziekanki bo to jest ostatni rok tego kierunku w systemie zaocznym.

[kashia001]

Napisane przez sylwia9d

No biedne ale nie mają wyjścia bo to ostatni rok studiów, a nie może wziąć dziekanki bo to jest ostatni rok tego kierunku w systemie zaocznym.

no to tym bardziej przerąbane...

[nysiak1910]

Alancia widzę, że zapisana ze mną jednego dnia w kalendarzu coś się zmieniło? bo nie kojarzę osóbki chyba, że to ta co miała mieć 9.04 :P hm...

[sylwia9d]

Brrr czy u Was też jest tak zimno?

[morsmordre]

Napisane przez lenka990

Proszę Cię bardzo Wszytsko oprócz czapki jest z Outletu H&M zapłaciłam za całe zakupy aż 50 zł.
O dziwo moja wielka nie wygląda xle w tej plisowanej spódnicy z eko skóry, czym sama się zdziwiłam. Swoją drogą po pierwszej selekcji wybrałam ciuchów za 200 zł, ale stwierdziłam, że nie będę przesadzać na raz

Gdzie jest ten outlet? nie widzę zdjęć na telefonie, jak wstanę później, to pooglądam, ale cena fajna

Mysza, ja Ciebie też rozumiem, dziecko to nie zabawka, trzeba być przy nim 24h na dobę i moim zdaniem nie warto się decydować bez zaplecza w postaci umowy o pracę, chyba że ma się spore oszczędności albo mąż dobrze zarabia. Kolega mojego TŻ z żoną wpakowali się w dziecko kiedy on zarabiał 1500 zł, a ona nie miała pracy, instynkt był silniejszy niż zdrowy rozsądek. Po pierwszym dziecku szybko zaszła w drugą ciążę, a później wpadli z trzecim dzieckiem. Przeprowadzali się juz trzy razy, bo ciągle szukają czegoś tańszego, ona ma stany depresyjne i całkiem przestała o siebie dbać. W tym momencie ma 28 lat, nie skończyła studiów i ma zerowe doświadczenie na rynku pracy, pracodawcy nie biją się o takie osoby
Przykład jest skrajny, wiem, że niektórzy sobie świetnie radzą w takich sytuacjach, jednak ja widząc to zupełnie nie mam ochoty na dziecko w tym momencie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BielinkaO]

Mysza ja doskonale Cię rozumiem, sami z Tż planujemy pobyć trochę małżeństwem, a dopiero później starać się o dziecko. Tż wtedy musi mieć stałą pracę, fajnie by było gdybym ja też miała umowę o pracę. Chyba, że Tż będzie dużo zarabiał to nie będzie warunek konieczny
A na Twoim miejscu też wolałabym spokojnie skończyć studia, podłapać jakąś pracę i dopiero wtedy zacząć się starać.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez sylwia9d

Brrr czy u Was też jest tak zimno?

U mnie też

[wildDaisy]

Mnie też powoli zaczyna dobijać to, że nigdzie jeszcze na serio nie pracowałam Moim postanowieniem noworocznym będzie znalezienie pracy - McDoland, kasa, cokolwiek. Chcę się włożyć w budżet ślubny, a nie, że facet tylko jakąś tam kasę zarabia. Ale nie wiem nawet co napisać w CV w rubryczce doświadczenie zawodowe jak ono jest praktycznie żadne? Któraś z Was ma może taki problem?

[Iskra14]

Napisane przez morsmordre

Gdzie jest ten outlet? nie widzę zdjęć na telefonie, jak wstanę później, to pooglądam, ale cena fajna

Mysza, ja Ciebie też rozumiem, dziecko to nie zabawka, trzeba być przy nim 24h na dobę i moim zdaniem nie warto się decydować bez zaplecza w postaci umowy o pracę, chyba że ma się spore oszczędności albo mąż dobrze zarabia. Kolega mojego TŻ z żoną wpakowali się w dziecko kiedy on zarabiał 1500 zł, a ona nie miała pracy, instynkt był silniejszy niż zdrowy rozsądek. Po pierwszym dziecku szybko zaszła w drugą ciążę, a później wpadli z trzecim dzieckiem. Przeprowadzali się juz trzy razy, bo ciągle szukają czegoś tańszego, ona ma stany depresyjne i całkiem przestała o siebie dbać. W tym momencie ma 28 lat, nie skończyła studiów i ma zerowe doświadczenie na rynku pracy, pracodawcy nie biją się o takie osoby
Przykład jest skrajny, wiem, że niektórzy sobie świetnie radzą w takich sytuacjach, jednak ja widząc to zupełnie nie mam ochoty na dziecko w tym momencie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam podobny przypadek wśród znajomych. Co prawda oni w końcu zaczynają wychodzić jako tako na swoje, ale trwa to od lat.

Wpadli, wzięli szybko ślub (dziewczyna miała 18lat), później szybko drugie. Mieszkali z babcią w starych blokach na kilkunastu metrach w czwórkę. Byliśmy u nich raz i powiem wam, że miałam im ochotę coś powiedzieć w tak kiepskich warunkach żyły te dzieci.

Już pisałam miłością jeszcze nikt dziecka nie nakarmił.

[klakla91]

Napisane przez sylwia9d

Brrr czy u Was też jest tak zimno?

Dość mroźno

Napisane przez sylwia9d

No biedne ale nie mają wyjścia bo to ostatni rok studiów, a nie może wziąć dziekanki bo to jest ostatni rok tego kierunku w systemie zaocznym.

Przekichane..i dziecko i matka i ojciec,bo ani on nic w domu nie zrobi, ani ona sobie nie odpocznie chociaż chwilę a dziecko naraża się na choroby i inne takie..
U mnie w grupie tylko jedna osoba ma dziecko. ALE: jest to facet, w dodatku tak ogarnięty, że i studia i praca i dziecko bez problemu godzi. Czasami z małą przychodzi na konsultacje Ale nie oszukujmy się, studia i małe dziecko to nie jest najlepsze połączenie Zawsze ktoś na tym ucierpi.

Wcinam właśnie jeden z moich ulubionych obiadów: makaron w sosie szpinakowym

[wildDaisy]

Napisane przez Iskra14

Mam podobny przypadek wśród znajomych. Co prawda oni w końcu zaczynają wychodzić jako tako na swoje, ale trwa to od lat.

Wpadli, wzięli szybko ślub (dziewczyna miała 18lat), później szybko drugie. Mieszkali z babcią w starych blokach na kilkunastu metrach w czwórkę. Byliśmy u nich raz i powiem wam, że miałam im ochotę coś powiedzieć w tak kiepskich warunkach żyły te dzieci.

Już pisałam miłością jeszcze nikt dziecka nie nakarmił.

Wybacz, ale trochę Cię nie rozumiem. To co mieli, Twoim zdaniem, zrobić? Iść pod most? Poza tym, może będę niegrzeczna, ale to w zasadzie nie Twoja sprawa jak oni żyją i nie masz prawa w żaden sposób tego komentować. Żadna antykoncepcja nie zapewnia 100% pewności, różne rzeczy się zdarzają. Dziecko to przecież nie koniec świata. Już nie bądźmy też za bardzo takie w drugą stronę.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez klakla91

Dość mroźno


Przekichane..i dziecko i matka i ojciec,bo ani on nic w domu nie zrobi, ani ona sobie nie odpocznie chociaż chwilę a dziecko naraża się na choroby i inne takie..
U mnie w grupie tylko jedna osoba ma dziecko. ALE: jest to facet, w dodatku tak ogarnięty, że i studia i praca i dziecko bez problemu godzi. Czasami z małą przychodzi na konsultacje Ale nie oszukujmy się, studia i małe dziecko to nie jest najlepsze połączenie Zawsze ktoś na tym ucierpi.

Wcinam właśnie jeden z moich ulubionych obiadów: makaron w sosie szpinakowym

Zgadzam się Ale niektórym udaje się to połączyć, dlatego bardzo ich podziwiam.
Mój facet uwielbia makaron z sosie szpinakowym Ja nie przepadam, ale robię nawet dość często po 1) bo on lubi, 2) wmawiam sobie, że to takie zdrowe, bo przecież szpinak A że zaleję go śmietanką kremówką to już inna sprawa A jak robisz? Ja dodaję tylko czosnek, śmietankę kremówkę czasami ser, pieprz, sól.

[201711281122]

Napisane przez wildDaisy

Mnie też powoli zaczyna dobijać to, że nigdzie jeszcze na serio nie pracowałam Moim postanowieniem noworocznym będzie znalezienie pracy - McDoland, kasa, cokolwiek. Chcę się włożyć w budżet ślubny, a nie, że facet tylko jakąś tam kasę zarabia. Ale nie wiem nawet co napisać w CV w rubryczce doświadczenie zawodowe jak ono jest praktycznie żadne? Któraś z Was ma może taki problem?

Pisałam tak CV w czerwcu i po prostu pominęłam tę rubrykę Teraz już mam co wpisać

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez sylwia9d

Brrr czy u Was też jest tak zimno?

Niestety tak :/ a ja w pracy do 20.00 dzis

[Iskra14]

Napisane przez wildDaisy

Wybacz, ale trochę Cię nie rozumiem. To co mieli, Twoim zdaniem, zrobić? Iść pod most? Poza tym, może będę niegrzeczna, ale to w zasadzie nie Twoja sprawa jak oni żyją i nie masz prawa w żaden sposób tego komentować. Żadna antykoncepcja nie zapewnia 100% pewności, różne rzeczy się zdarzają. Dziecko to przecież nie koniec świata. Już nie bądźmy też za bardzo takie w drugą stronę.

Może i pod most skoro moment spłodzenia swojego pierwszego dziecka nazywali "poniosło nas na sylwestra", a drugiego "powtórka z rozrywki" (dzieciaki są praktycznie z tego samego dnia i oboje są wynikiem zabawy sylwestrowej roku po roku- sam fakt dla mnie to przegięcie totalne). Nigdy od nich zdania o tym, że ich antykoncepcja zawiodła nie słyszałam

Poza tym zwalili się chorej babci z małymi dziećmi na głowę do mieszkania, bo tak im było wygodnie zamiast wynająć coś własnego i starać się żyć "normalniej". Skąd kasę na to mieli wziąć? A no stąd, że chociażby 6 miesięcy po pierwszym pamiętnym sylwestrze odbył się ślub z niemałym weselem, za które przecież ktoś zapłacić musiał

Skomentować nic nie skomentowałam, bo masz rację nie mam takiego prawa, co nie znaczy że nie cisnęło mi się na usta co myślę o takich warunkach.

[klakla91]

Napisane przez wildDaisy

Zgadzam się Ale niektórym udaje się to połączyć, dlatego bardzo ich podziwiam.
Mój facet uwielbia makaron z sosie szpinakowym Ja nie przepadam, ale robię nawet dość często po 1) bo on lubi, 2) wmawiam sobie, że to takie zdrowe, bo przecież szpinak A że zaleję go śmietanką kremówką to już inna sprawa A jak robisz? Ja dodaję tylko czosnek, śmietankę kremówkę czasami ser, pieprz, sól.

Podobnie, tylko śmietanę 18% i serek topiony dodaję

[wildDaisy]

Napisane przez Iskra14

Może i pod most skoro moment spłodzenia swojego pierwszego dziecka nazywali "poniosło nas na sylwestra", a drugiego "powtórka z rozrywki" (dzieciaki są praktycznie z tego samego dnia i oboje są wynikiem zabawy sylwestrowej roku po roku- sam fakt dla mnie to przegięcie totalne). Nigdy od nich zdania o tym, że ich antykoncepcja zawiodła nie słyszałam

Poza tym zwalili się chorej babci z małymi dziećmi na głowę do mieszkania, bo tak im było wygodnie zamiast wynająć coś własnego i starać się żyć "normalniej". Skąd kasę na to mieli wziąć? A no stąd, że chociażby 6 miesięcy po pierwszym pamiętnym sylwestrze odbył się ślub z niemałym weselem, za które przecież ktoś zapłacić musiał

Skomentować nic nie skomentowałam, bo masz rację nie mam takiego prawa, co nie znaczy że nie cisnęło mi się na usta co myślę o takich warunkach.

To akurat jakiś skrajnie nieodpowiedzialny przykład ludzi, którzy nie uczą się na własnych błędach. Po pierwszym Twoim poście nie można było tego wywnioskować. A wesele mogli wyprawić nawet i rodzicie w imię zasady: "zastaw się, a postaw się!"

Chodzi mi po prostu o to, że ja też nie sprowadzam dziecka (aczkolwiek ja nie posiadam żadnego instynktu, dziecko to dla mnie ot mały człowiek, nie rozczulają mnie) tylko do kwestii finansowych i moim zdaniem nie ma też sensu czekać z dzieckiem aż będziemy zarabiać po 5 czy 6 tysięcy, bo inaczej nie wychowamy dobrze dziecka, nie zapewnimy mu wszystkiego, co najlepsze. Ale widzę po innych wątkach na wizażu, że dla większości pensja 5 tyś jest jak chleb powszedni. U mnie w okolicy ludzie niestety tyle nie zarabiają i musiałabym się chyba już zbliżać do 40, żeby mieć tyle pieniędzy, jakichś oszczędności, bo przecież dziecko potrzebuje wszystko, co najlepsze i najdroższe.