Ślub bez wydawania mnóstwa pieniędzy - wspieramy się, pocieszamy i śluby omawiamy! II

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Loloo, po co drążyć temat, znasz Terhę

Właśnie, ja się na winach za bardzo nie znam, chciałabym podać coś smacznego i nie iść na łatwiznę z Carlo Rossi - znacie jakieś sprawdzone, dobre i niedrogie wina, tak do 30 zł? Połwytrawne chyba będą najbezpieczniejym rozwiązaniem.

[Terha]

Dla mnie dobranie wina to już w ogóle abstrakcja, bo o ile wódka jest jakaś i zwykle i tak każdemu smakuje, o tyle rodzajów wina jest mnóstwo, każde smakuje zupełnie inaczej i przez to ciężko coś sensownego dobrać.
Mój tato ostatnio kupił jakieś ekologiczne. Postawił na stół i kazał próbować. Dla mnie było wyjątkowo (jak na mnie) dobre, bo mało było czuć posmaku wina, a Tż uznał, że okropne .

[201604250957]

Napisane przez loloo

twoi goście pewnie nie będą już tak szczęśliwi jak ty. naprawdę, w głowie mi się nie mieści. podam gościom byle co, a sama obie kupię kosmetyki. serio?

Dokladnie

Terha to moze wcale nie zrobisz wesela, zobacz jaka oszczedność i ile sobie bedziesz mogla za dto kupic kosmetyków

[lolusl]

Dla mnie o ile bukiet to rzecz czysto estetyczna i można "przydziadować" <> to alkohol jednak jest w pewien sposób wyznacznikiem tego na ile szanujemy swoich gości. Dobre wino da się kupić za 20 zł w promo w selgrosie albo nawet w Marks&spencer,gdzie mają fajne promocje i naprawdę przyzwoite trunki. To naprawdę nie jest duzo, a wstyd by mi było podawać Fresco na stół
Tak samo nie wyobrażam sobie dać najtańszego whisky albo ISTRY zamiast Martini albo chociaż od biedy Cincina. Jednak wesele to w miarę elegancka impreza,ludzie przychodzą w garniturach,w sukniach, dostosujmy alkohol do okazji
Cydr to świetna opcja, w Lidlu był (moze dalej jest?) genialny wytrawny gruszkowy Będę na niego na pewno polować.

[201801191006]

Napisane przez Terha

Ja nie poruszam się w sferach, w których rozróżnia się drogi alkohol od taniego. Zresztą i tak na weselu idzie najwięcej wódki, a Bols, Stock, Pan Tadeusz, czy inne polecane są i tak mniej więcej w takich samych cenach. A od jednego kieliszka wina musującego goście nie umrą . EOT.

moje wesele jest tego całkowitym zaprzeczeniem, wódki poszło najmniej xD

dobra, eot. bo i tak wiadomo, ze się nie dogadamy.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;54027260]Loloo, po co drążyć temat, znasz Terhę

Właśnie, ja się na winach za bardzo nie znam, chciałabym podać coś smacznego i nie iść na łatwiznę z Carlo Rossi - znacie jakieś sprawdzone, dobre i niedrogie wina, tak do 30 zł? Połwytrawne chyba będą najbezpieczniejym rozwiązaniem.[/QUOTE]

polecam 6win.pl
my tam zamawiamy zawsze większe ilości, na wesele też. raczej każde w okolicach 30zł będzie takie, że można podać bez wstydu
no i lepiej ustalić najpierw menu, a potem wina wybierać żeby fajnie pasowały

[lolusl]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;54027260]Loloo, po co drążyć temat, znasz Terhę

Właśnie, ja się na winach za bardzo nie znam, chciałabym podać coś smacznego i nie iść na łatwiznę z Carlo Rossi - znacie jakieś sprawdzone, dobre i niedrogie wina, tak do 30 zł? Połwytrawne chyba będą najbezpieczniejym rozwiązaniem.[/QUOTE]
Ja bym kupiła półwytrawne i półsłodkie,żeby każdy znalazł coś dla siebie. Można też znaleźć w tej cenie półsłodkie, które nie walą żulem

Nie znam nazw niestety,ale Biedra ma często naprawdę spoko wina w trakcie tych "dni Italii/Hiszpanii/Portugalii" itp.

Jest też Dom Wina, gdzie można w ofercie ślubnej dostać dobre wina za 30 zł około I chyba nawet można zwracac

[201604250957]

Napisane przez lolusl

Dla mnie o ile bukiet to rzecz czysto estetyczna i można "przydziadować" <> to alkohol jednak jest w pewien sposób wyznacznikiem tego na ile szanujemy swoich gości.

Tylko o to mi chodzi.

[visionAM]

Warto też znaleźć małe sklepy stricte z winami ja mam taki sprawdzony. Na winie nie znam się w ogóle i kupuję je tylko komuś w prezencie albo na jakąś okazję. Zawsze jak idę do tego sklepu to sprzedawca jest mi w stanie polecić wina do określonej kwoty i jeszcze tak ładnie o nich opowiada, że nawet jestem w stanie sobie wyobrazić smak

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dobieranie do jedzenia to chyba nie ma sensu, bo raz, że się na tym nie znam, a dwa, że u mnie będzie wiele rożnych potraw na półmiskach, więc ile bym tych rodzajów musiała kupić...

A ten pomysł z cydrem bardzo mi się podoba, kradnę

[201801191006]

u mnie o tyle łatwiej, że zupa jedna a z mięs wołowina i kurczak z serem pleśniowym więc jednak cięższy kaliber, to i wino nie mogło być za lekkie.
wiadomo, że nie da się dobrać idealnie do wszystkiego więc ja się kierowałam głównie obiadem.

zestresował mnie jednak hejt na borowikową (tutaj albo na innym wątku) i dla spokoju zamówiłam jeszcze rosół. obiad był serwowany, nikt nie poprosił o rosołek. żodyn xDD borowikowa skuteczność 100%

[visionAM]

Hahaha pamiętam hejt na borowikową <3

[lolusl]

slub smutny jak imieniny

U mnie był rosół,ale to dlatego,że zapraszaliśmy same babcie i rodziców,a babcie to babcie,rosołek rulez xD Ale był smaczny.

Za to na drugie była polędwiczka w kurkach, te nieszczęsne grzyby Wszyscy zjedli.

[cranberry juice]

Napisane przez lolusl

Tak samo nie wyobrażam sobie dać najtańszego whisky albo ISTRY zamiast Martini albo chociaż od biedy Cincina. Jednak wesele to w miarę elegancka impreza,ludzie przychodzą w garniturach,w sukniach, dostosujmy alkohol do okazji

Dokładnie, dokładnie
Tak jak nie wiem, czipsów na weselu się nie podaje, tak i igristoje niech zostanie tam, gdzie jego miejsce - na miejskich sylwestrach

Grzyby to była klasyka klasyki wizażu

[lolusl]

Pytałyście o dobre winiacze -polecam to połsłodkie,jest boskie, piłam u mamy tż,która aspiruje do bycia znawczynią win,frankofonka itp
Kwachem nie wali.

http://salcutawine.md/en/wines/modern-cabernet/

[Dorotti666]

Napisane przez lolusl

slub smutny jak imieniny

U mnie był rosół,ale to dlatego,że zapraszaliśmy same babcie i rodziców,a babcie to babcie,rosołek rulez xD Ale był smaczny.

Za to na drugie była polędwiczka w kurkach, te nieszczęsne grzyby Wszyscy zjedli.

Ja kocham grzyby i dla mnie wszystkie dania mogą być z grzybami

[cranberry juice]

Napisane przez lolusl

Pytałyście o dobre winiacze -polecam to połsłodkie,jest boskie, piłam u mamy tż,która aspiruje do bycia znawczynią win,frankofonka itp
Kwachem nie wali.

http://salcutawine.md/en/wines/modern-cabernet/

Ja tam nie aspiruję, znajomość francuskiego jakoś się u mnie nie przełożyła na znajomość win, ale oczywiście wiecie dziewczyny że półsłodkie to do deserów, do obiadu musi być wytrawne?

[lolusl]

Napisane przez cranberry juice

Ja tam nie aspiruję, znajomość francuskiego jakoś się u mnie nie przełożyła na znajomość win, ale oczywiście wiecie dziewczyny że półsłodkie to do deserów, do obiadu musi być wytrawne?

Powiem tak - my wiemy, ale goście jednak nie zawsze Ja zamierzam zrobić stolik z alkoholami i każdy będzie brał takie jakie chce,wiem,że moje znajome nie wypiją wytrawnego, wiec nie bede też wmuszać na siłę,albo nie stawiać słodkiego aż do deseru

[201801191006]

no ja jakbym miała słodkie czy półsłodkie, to bym go nie wystawiała aż do deserów, bo wcześniej po prostu nie pora na nie.

[clara099]

Napisane przez lolusl

Dla mnie o ile bukiet to rzecz czysto estetyczna i można "przydziadować" <> to alkohol jednak jest w pewien sposób wyznacznikiem tego na ile szanujemy swoich gości. Dobre wino da się kupić za 20 zł w promo w selgrosie albo nawet w Marks&spencer,gdzie mają fajne promocje i naprawdę przyzwoite trunki. To naprawdę nie jest duzo, a wstyd by mi było podawać Fresco na stół
Tak samo nie wyobrażam sobie dać najtańszego whisky albo ISTRY zamiast Martini albo chociaż od biedy Cincina. Jednak wesele to w miarę elegancka impreza,ludzie przychodzą w garniturach,w sukniach, dostosujmy alkohol do okazji
Cydr to świetna opcja, w Lidlu był (moze dalej jest?) genialny wytrawny gruszkowy Będę na niego na pewno polować.

Jestem takiego samego zdania. Byłam na "bardzo eleganckim weselu", gdzie podano najtańsze wino Sakar i wódkę Krupnik. Większość gości poczuła się urażona. Przyznam szczerze, że wina chyba nikt nie pił, a wódka stała na stołach długo, aż kelnerzy wymienili ją po pewnym czasie na schłodzoną. Na taki weselu jeszcze nie byłam. Niesmak pozostał. Młodzi zadbali o każdy detal ślubu i wesela, a zapomnieli o gościach... Są rzeczy na których nie warto oszczędzać. Zamiast byle jakiego wina i byle jakiej wódki proponuję dobrą wódkę.

[201604250957]

Napisane przez lolusl

Powiem tak - my wiemy, ale goście jednak nie zawsze Ja zamierzam zrobić stolik z alkoholami i każdy będzie brał takie jakie chce,wiem,że moje znajome nie wypiją wytrawnego, wiec nie bede też wmuszać na siłę,albo nie stawiać słodkiego aż do deseru

No dokladnie, niech pija wedle uznania, moim zdaniem to faux pas mowic gosciom kiedy co moga pic to tak jakbym na weselu podeszla do ciotki, wyjela jej z reki lyzeczke i powiedziala ze ciasto to sie je widelczykiem nie ma co na sile nikogo uszczesliwac, sa rzeczy wazniejsze niz etykieta

[201801191006]

Napisane przez kashmirka

No dokladnie, niech pija wedle uznania, moim zdaniem to faux pas mowic gosciom kiedy co moga pic to tak jakbym na weselu podeszla do ciotki, wyjela jej z reki lyzeczke i powiedziala ze ciasto to sie je widelczykiem nie ma co na sile nikogo uszczesliwac, sa rzeczy wazniejsze niz etykieta

ale do obiadu wino nalewa kelner, więc ja bym jednak tą jedną ciocie dostosowała do reszty, bo ciężko żeby kelner miał cały arsenał win, przecież mają tylko dwie ręce xD

[201604250957]

Napisane przez loloo

ale do obiadu wino nalewa kelner, więc ja bym jednak tą jedną ciocie dostosowała do reszty, bo ciężko żeby kelner miał cały arsenał win, przecież mają tylko dwie ręce xD

A no chyba ze tak u mnie na weselu bylo tak jak bedzie u lolus- byl osobny stolik z alkoholem i kazdy czestowal sie wedle uznania

[lolusl]

Napisane przez loloo

ale do obiadu wino nalewa kelner, więc ja bym jednak tą jedną ciocie dostosowała do reszty, bo ciężko żeby kelner miał cały arsenał win, przecież mają tylko dwie ręce xD

Zależy, u nas nikt nie bedzie nalewał, po prostu będzie stało

[201801191006]

aaaa, no to jak stoi to wiadomo że każdy sięgnie po co to będzie chciał i może od razu deserowe.

u nas do obiadu było serwowane i tym się zasugerowałam. potem wjechał stolik z alko i już każdy sam się częstował.

[lolusl]

Ja ostatnimi czasy wolę wytrawne, ale moje koleżanki tego nie tkną za nic,wiec mam dość prostą sytuację Swoją drogą chciałabym zrobić stolik z różnorodnymi alkoholami,zamiast modnego teraz barmana, postawić takie karty z przepisami na drinki, różne dodatki itp, takie słoiki z rurką, o takie coś :

Wiecie gdzie znaleźć takie buteleczki jak te nr 1? Bo takie duże znalazłam,ale jednak są za wielkie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie wiem Terha jak ogarniesz bukiet ślubny za 30zł, ja na urodziny mamy Tż kupiłam naprawdę niewielki bukiet z 3 różami, odrobiną gipsówki i jakimś liściem i zapłaciłam 50zł.

Moim zdaniem lepiej postawić na nieśmiertelną, dorodną różę niż słabej jakości bukiet.

[Terha]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5403236 8]Nie wiem Terha jak ogarniesz bukiet ślubny za 30zł, ja na urodziny mamy Tż kupiłam naprawdę niewielki bukiet z 3 różami, odrobiną gipsówki i jakimś liściem i zapłaciłam 50zł. [/QUOTE]

Normalnie. Byłam kilka dni temu w kwiaciarni i bardzo ładny bukiet, wcale nie mały (pisałam wcześniej co w nim było- 3 róże, 3 gerbery, coś a la kawa, jakaś zielenina i coś jeszcze) kosztował właśnie 30 zł.

[201610281624]

Rzeczywiście nazwa "ślubne" podbija cenę, nie ukrywajmy. Jeśli o bukiety chodzi, ale może rzeczywiście są one jakoś wzmacniane, że wytrzymują nieco więcej niż zwyczajne bukiety. Z resztą jak dla mnie wszystkie bukietowe udziwnienia są zbędne. W moim odczuciu najpiękniejsze bukiety to zebrane kwiaty i przewiązane tasiemką, sznurkiem. Zero perełek, cyrkonii włożonych w środki róż. Kwiaty są same w sobie ozdobą i nie wymagają dodatkowych " upiększaczy". A na godzinę ślubu i ewentualne przygotowania i chwilę dla fototgarafa tuż po i chwilkę na sali, to chyba większość kwiatów wytrzyma te dwie godziny z groszami. Zwolenniczką plenerów tydzień po weselu nie jestem, więc wiązanka w moim odczuciu nie musi tyle czasu wytrzymać. Dla mnie dzień ślubu jest tylko jeden i zdjęcia ślubne są tylko w dniu ślubu. Zdjęcia w dniu innym niż ślub w sukni w jeziorze lub na punkcie skupu złomu dwa tygodnie po ślubie ( bo akurat foto ma wolne lub nam pasuje, lub pogoda ) to mija się z celem i chęć poparadowania w sukni i wykorzystania ją na maksa. A do tego bukiet nie potrzebny i można mieć inny na ślub i inny na plener. Nie wymagajmy by ślubny ileś tam dni wytrzymał, bo można na plener mieć inny, ot taka fanaberia, ale plus dla tych co zdecydować się nie mogą, czy dajmy na to róże lepsze czy tulipany. A znam dziewczynę co foty miała w trzech różnych terminach w różnych miejscach z różnymi bukietami ( ślubny właściwy z mieszanym bukietem, zdjęcia w górach z polnymi kwiatami i jeszcze Chorwacja z innymi kwiatami. Całe szczęście ten sam mąż i suknia, ale 3 inne bukiety). Żaden plener w dniu innym niż ślub nie oddaje emocji z dniu ślubu, bo Zawsze jest to inna fryzura, makijaż i zupełnie inne emocje, więc jest to dla mnie kompletnie inny dzień i zbędny wydatek. To tak jakby rodzice ubierali swoje dziecko w strój z komunii w listopadzie i wynajmowali fotografa na tą okazję, bo dziecko będzie cudnie wyglądać na tle spadających liści. Serio wyglądałoby to komicznie. No ale dorosłym ludziom ślub daje okazję by poparadować w ślubnych strojach w dniu innym niż ślub ( mężczyznom i tak wszystko jedno, bo żaden z jego kolegów nie będzie się zachwycać cudownym odcieniem słonka na tle drzew i zarąbiście skrojonym garniakiem z cudownie dobraną muszką/ krawatem pod kolor motywu przewodniego w postaci koloru na kokardkach na zaproszeniach, paskach na skarpetach i sznurowadłach na butach, no i jeszcze napisem na zawieszkach na wódce i pudełkach z ciastem dla gości).

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ale ktoś tu swoje żale wylał lepiej już?

[201801191006]

przejście od bukietów ślubnych przez zdjęcia komunijne aż do skarpetek w paski żeby stwierdzić, że plener to fanaberia