Scent Bar LIX

[Corii]

Napisane przez rachell111

Corii - i bardzo dobrze uczyniłaś.

To ja pomarudzę na... nieeee, nie na remont - choć powinnam, to jakoś zaciskam zęby. Na brak perfum Zachwycająch (mnie) i noszalnych perfum! Nic mi nie pasi Nie mam czym pachnieć
(Nie liczę Angel, Chergui, i innych ciepłych ambr, bo teraz mi nie pasują)

Delikatna Caligna jest bardzo ok, ale to terapeutyczno-homeopatyczny zapach, na chwile kiedy NIE CHCĘ pachnieć perfumami. Co robić? Jak żyć?

Nie no, ale serio ten stan mnie dobija. Parafrazując Paulę Cole Where have all the perfumes gone?

Parabel Ty mnie rozumiesz prawda? A może ja potrzebuję czegoś zaskakującego? Typu czegoś całkiem innego niż poszukuję?

Zaczynam miec watpliwości


Bosche, nic nie wspominaj o remoncie, bo na samo słowo chora jestem nie cierpię. a tż mi truje ze trzeba kuchnie, przedpokój, pokoj ledwo przeżyłam zeszłoroczny łazienkowy

A moze potrzebujesz po prostu przerwy od poszukiwania zapachów i samych zapachow? Czasami tak bywa.

[rachell111]

Napisane przez Corii

Zaczynam miec watpliwości


Bosche, nic nie wspominaj o remoncie, bo na samo słowo chora jestem nie cierpię. a tż mi truje ze trzeba kuchnie, przedpokój, pokoj ledwo przeżyłam zeszłoroczny łazienkowy

A moze potrzebujesz po prostu przerwy od poszukiwania zapachów i samych zapachow? Czasami tak bywa.

1. Niesłuszne. Na pierwszy rzut oka, ten kolor bardziej pokazuje Ciebie.

2. Pogrubione
Nom, ja Wam (Barowi) serio daruję tym razem ale "wyskoczyło" stado tak wkufiających problemów, że idę o zakład, że niejedna by rozpętała wojnę. Ale ja postanowiłam olać system. Chcę zrobić to na czym mi zależy, a reszta dziadostwa, trudno, niech sobie jest, juz dawno mi przeszło perfecto


3. Żadnej przerwy, właśnie mam "musową" przerwę, i mi źleeeeeeeeeeeeeeee. Myślę sobie, może ja potrzebuję czegoś banalnego? Co jest na wyciągniecie ręki, a ja tego nie dostrzegam? Wiesz, coś jak, nie widzę lasu, bo mi drzewa zasłaniają? Jakiś świeżak?

Ostatnio we wszystkim czuję się nie sobą, albo jakbym miała 1000 lat, albo jakbym miała lat 11 - Nina jabłuszko. No taki niby miły zapach, nie da się przeczepić, ale serio czuję się w nim jak dziecko. Nie potrafię znaleźć siebie w zapachach. Wyluzowanej 30stki (z 5letnim hakiem, ale to tam nieistotne cyfry, ot chodzi z grubsza o przedział Luz i energia. Zest! Nie chłopczyca, nie nimfa wodna, nie pani w garsonce, nie kwiaty w wazonie.
Ech.

[Corii]

Napisane przez rachell111

1. Niesłuszne. Na pierwszy rzut oka, ten kolor bardziej pokazuje Ciebie.

2. Pogrubione
Nom, ja Wam (Barowi) serio daruję tym razem ale "wyskoczyło" stado tak wkufiających problemów, że idę o zakład, że niejedna by rozpętała wojnę. Ale ja postanowiłam olać system. Chcę zrobić to na czym mi zależy, a reszta dziadostwa, trudno, niech sobie jest, juz dawno mi przeszło perfecto


3. Żadnej przerwy, właśnie mam "musową" przerwę, i mi źleeeeeeeeeeeeeeee. Myślę sobie, może ja potrzebuję czegoś banalnego? Co jest na wyciągniecie ręki, a ja tego nie dostrzegam? Wiesz, coś jak, nie widzę lasu, bo mi drzewa zasłaniają? Jakiś świeżak?

Ostatnio we wszystkim czuję się nie sobą, albo jakbym miała 1000 lat, albo jakbym miała lat 11 - Nina jabłuszko. No taki niby miły zapach, nie da się przeczepić, ale serio czuję się w nim jak dziecko. Nie potrafię znaleźć siebie w zapachach. Wyluzowanej 30stki (z 5letnim hakiem, ale to tam nieistotne cyfry, ot chodzi z grubsza o przedział Luz i energia. Zest! Nie chłopczyca, nie nimfa wodna, nie pani w garsonce, nie kwiaty w wazonie.
Ech.

Przystanął sie zastanawiać wlasnie, juz koleżanka sie uruchomiła wiec niech sie dzieje co ma byc ale różowa świnkę piggy zostawiam

W naszym kraju, w naszej rzeczywistości nie da sie byc perfetto

Kurczkencja, nie pomogę z zapachami nie wiem co doradzić/ odradzić


Tak sie zastanowiłam nad odnajdywaniem siebie w zapachach... Nie myslalam czy sie odnajduje w danym, ale jesli czymś sie psikam co mam i lubie, to raczej dobrze sie z tym czuje, chociaż nie wiem czy to tez odnajdywanie jakoweś?

[justynaneyman]

Napisane przez Corii

Fryzjer? Ooo, juz jestem ciekawa jak tym razem wyjdzie bo To co opisałaś bardzo przemawia do mnie - taki bob asymetryczny No i Tobie w takich super!
Bedzie fotka?

No zobaczę... nie ma mi kto zrobić, a selfi z obiektywem na twarz ma fatalną rozdzielczość
Ale ponieważ jadę do Krk, może jakaś łaskawa duszyczka zrobi mi zdjęcie, które ujdzie

Napisane przez rachell111

Corii - i bardzo dobrze uczyniłaś.

To ja pomarudzę na... nieeee, nie na remont - choć powinnam, to jakoś zaciskam zęby. Na brak perfum Zachwycająch (mnie) i noszalnych perfum! Nic mi nie pasi Nie mam czym pachnieć
(Nie liczę Angel, Chergui, i innych ciepłych ambr, bo teraz mi nie pasują)

Delikatna Caligna jest bardzo ok, ale to terapeutyczno-homeopatyczny zapach, na chwile kiedy NIE CHCĘ pachnieć perfumami. Co robić? Jak żyć?

Nie no, ale serio ten stan mnie dobija. Parafrazując Paulę Cole Where have all the perfumes gone?

Parabel Ty mnie rozumiesz prawda? A może ja potrzebuję czegoś zaskakującego? Typu czegoś całkiem innego niż poszukuję?

No... ja myslę, że nie ma takich, ze przekombinowałaś - i to na pewno minie. Poszukaj tam, gdzie nie szukałaś - choćby w jakiś L"Occitane
Teraz chęć mania czegoś jest tak duża, ze paradoksalnie nic nie jest zbyt dobre - wiem, bo sama tak mam, tyle, że mi akurat dobrze z tym (ale nigdy stałych perfum nie miałam)

Napisane przez rachell111

3. Żadnej przerwy, właśnie mam "musową" przerwę, i mi źleeeeeeeeeeeeeeee. Myślę sobie, może ja potrzebuję czegoś banalnego? Co jest na wyciągniecie ręki, a ja tego nie dostrzegam? Wiesz, coś jak, nie widzę lasu, bo mi drzewa zasłaniają? Jakiś świeżak?

Ostatnio we wszystkim czuję się nie sobą, albo jakbym miała 1000 lat, albo jakbym miała lat 11 - Nina jabłuszko. No taki niby miły zapach, nie da się przeczepić, ale serio czuję się w nim jak dziecko. Nie potrafię znaleźć siebie w zapachach. Wyluzowanej 30stki (z 5letnim hakiem, ale to tam nieistotne cyfry, ot chodzi z grubsza o przedział Luz i energia. Zest! Nie chłopczyca, nie nimfa wodna, nie pani w garsonce, nie kwiaty w wazonie.
Ech.

a, to rozumiem - ja wróciłam do CdG i tej stylistyki i czuję się świetnie, jak ja

Ty mi się widzisz w Hermesie. Nie daj bosz Ogródki - no wiesz, te zielone butle.
Albo w totalnej niszy - i czymś kompletnie abstrakcyjnym. Może nie ta Paella Lutka tylko L'Eau?
A może w Zenie? Mnie on raził składnikami jednak


Ja kupiłam sobie dziś zapach - i zamierzam przymnkąć oko na jakieś jego ew minusy, które niewątlpliwie zobaczę - bo jest bardzo mój

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

No zobaczę... nie ma mi kto zrobić, a selfi z obiektywem na twarz ma fatalną rozdzielczość
Ale ponieważ jadę do Krk, może jakaś łaskawa duszyczka zrobi mi zdjęcie, które ujdzie


Ja kupiłam sobie dziś zapach - i zamierzam przymnkąć oko na jakieś jego ew minusy, które niewątlpliwie zobaczę - bo jest bardzo mój

Jak nie, a Wu albo Gu?

Jaki, jaki?
Ja dziś w Szpilkownie czułam sie bardzo bardzo happy i na miejscu

[rachell111]

Napisane przez Corii

Kurczkencja, nie pomogę z zapachami nie wiem co doradzić/ odradzić


Tak sie zastanowiłam nad odnajdywaniem siebie w zapachach... Nie myslalam czy sie odnajduje w danym, ale jesli czymś sie psikam co mam i lubie, to raczej dobrze sie z tym czuje, chociaż nie wiem czy to tez odnajdywanie jakoweś?

Aj noł.

Problem w tym, że te które lubię, obecnie nie wpisują się w to, co chcę nosić - CZYM CHCĘ PACHNIEĆ. Niech jest ta Szpilkówna, Angel, Philosykos - ja je lubię, ale teraz chcę polubić i nosić inne. Od tamtych mam przerwę

Dzięksy, tak na głos sobie myślę. Bardziej mi to pomaga coś zobaczyć.

Napisane przez justynaneyman

No... ja myslę, że nie ma takich, ze przekombinowałaś - i to na pewno minie. Poszukaj tam, gdzie nie szukałaś - choćby w jakiś L"Occitane
Teraz chęć mania czegoś jest tak duża, ze paradoksalnie nic nie jest zbyt dobre - wiem, bo sama tak mam, tyle, że mi akurat dobrze z tym (ale nigdy stałych perfum nie miałam)


a, to rozumiem - ja wróciłam do CdG i tej stylistyki i czuję się świetnie, jak ja

Ty mi się widzisz w Hermesie. Nie daj bosz Ogródki - no wiesz, te zielone butle.
Albo w totalnej niszy - i czymś kompletnie abstrakcyjnym. Może nie ta Paella Lutka tylko L'Eau?
A może w Zenie? Mnie on raził składnikami jednak


Ja kupiłam sobie dziś zapach - i zamierzam przymnkąć oko na jakieś jego ew minusy, które niewątlpliwie zobaczę - bo jest bardzo mój

Mooooże trochę, acz nie sądzę. Szukam serio już bez kryteriów, już olewam śliwy, jabłonie (choć szkoda no ) i szukam ot - co mnie porwie! I NIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIC!

L'Occitane - tak, bardzo mojo brzmi, weszłam, testowałam, i problem w tym, że obecna kolekcja nie ma dla mnie NIC. Te ich piwonie, wiśnie i inne to dobre dla innych, nie dla mnie. Kompletnie nie mój styl Nie obecnie.

Hermes? Ale że który? Żur? Bo Absolu nawet nawet, ale tez odstaje. Ten podstawowy to Pani w jedwabnej apaszce. Absolu już ciut bliżej mnie

Ogródki Z Nilowym miałąm kiedyś 1,5 flaszkową miłość, i mi przeszło, jak dotąd nie wraca. Choć to dobre zapachy są.

Kompletnie abstrakcyjne to też nie ja - kocham wąchać, ale nie pachnieć. Aż tak sofistikejted nie jestem Dlatego se wziąłam odprysk CDG2 - only do wąchania.

Lutek L'eau - no cóż, dla mnie to takie Kenzo L'eau Par, ozon, już było, ale obawiam się, obaaaaaaaaaaaaaaawiam się, że możesz mieć rację. Chociaż ja jestem bardziej bergamotową dziewczyną, więc hmmmmm.

Zen - Mam, nawet chyba ze dwa (odlewy), kompletnie nie moje. Nie wiem czym to pachnie.



Zdradzisz? Rodrigez jakiś jednak?


Jeszcze co do moich starych "ulubieńców" tęskni mi się za czymś na kształt Hot Couture. Tylko to też był zapach, który lubię, imo delicje malinowe, a nie wiem, czy akurat taki, którym chciałabym pachnieć.

Nosiłam kiedyś Euphorię Blossom - nie krzywiłam się, była optymistyczna, świeża, ale ponownie, dziś pewnie wrzuciłabym ją do wora z "dziewczęcością". Jako i Stelle, choć te już są imo 20+, jednak świadomość różyczki, znów budzi we mnie "słitaśność" a tego nie cierpię na sobie wręcz. Ale miałam Stello-manię. Miałam wiele wersji, jednak lepiej ukłądały się zimą.

[justynaneyman]

Napisane przez Corii

Jak nie, a Wu albo Gu?

Jaki, jaki?
Ja dziś w Szpilkownie czułam sie bardzo bardzo happy i na miejscu

Wu robi mi okropne zdjęcia, na których uważa, że przecież pięknie wyglądam, a Gu często się ręka trzęsie

Napisane przez rachell111

Aj noł.

Problem w tym, że te które lubię, obecnie nie wpisują się w to, co chcę nosić - CZYM CHCĘ PACHNIEĆ. Niech jest ta Szpilkówna, Angel, Philosykos - ja je lubię, ale teraz chcę polubić i nosić inne. Od tamtych mam przerwę

Dzięksy, tak na głos sobie myślę. Bardziej mi to pomaga coś zobaczyć.



Mooooże trochę, acz nie sądzę. Szukam serio już bez kryteriów, już olewam śliwy, jabłonie (choć szkoda no ) i szukam ot - co mnie porwie! I NIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIC!

L'Occitane - tak, bardzo mojo brzmi, weszłam, testowałam, i problem w tym, że obecna kolekcja nie ma dla mnie NIC. Te ich piwonie, wiśnie i inne to dobre dla innych, nie dla mnie. Kompletnie nie mój styl Nie obecnie.

Hermes? Ale że który? Żur? Bo Absolu nawet nawet, ale tez odstaje. Ten podstawowy to Pani w jedwabnej apaszce. Absolu już ciut bliżej mnie

Ogródki Z Nilowym miałąm kiedyś 1,5 flaszkową miłość, i mi przeszło, jak dotąd nie wraca. Choć to dobre zapachy są.

Kompletnie abstrakcyjne to też nie ja - kocham wąchać, ale nie pachnieć. Aż tak sofistikejted nie jestem Dlatego se wziąłam odprysk CDG2 - only do wąchania.

Lutek L'eau - no cóż, dla mnie to takie Kenzo L'eau Par, ozon, już było, ale obawiam się, obaaaaaaaaaaaaaaawiam się, że możesz mieć rację. Chociaż ja jestem bardziej bergamotową dziewczyną, więc hmmmmm.

Zen - Mam, nawet chyba ze dwa (odlewy), kompletnie nie moje. Nie wiem czym to pachnie.



Zdradzisz? Rodrigez jakiś jednak?


Jeszcze co do moich starych "ulubieńców" tęskni mi się za czymś na kształt Hot Couture. Tylko to też był zapach, który lubię, imo delicje malinowe, a nie wiem, czy akurat taki, którym chciałabym pachnieć.

Nosiłam kiedyś Euphorię Blossom - nie krzywiłam się, była optymistyczna, świeża, ale ponownie, dziś pewnie wrzuciłabym ją do wora z "dziewczęcością". Jako i Stelle, choć te już są imo 20+, jednak świadomość różyczki, znów budzi we mnie "słitaśność" a tego nie cierpię na sobie wręcz. Ale miałam Stello-manię. Miałam wiele wersji, jednak lepiej ukłądały się zimą.

Ja myślałam o tych typu Pmplemousse Rose albo Mandarine coś tam
A może Cartier takie są Orange L'Eau?
A może po prostu nie lubisz lekkich zapachów i potrzebujesz czegoś cięższego, ale w mikro ilości? Np L'Instant Guerlaina?
Chociaż ja Cię widzę w niszy

L'Eau Lutka jest znacznie bardziej niekreslony i wieloznaczny niż Par Kenzo
A Sisley 3 (eau de) - bardzo imbirowy i z jajem?

Ja sobie kupiłam Artka Standard Comme des Garcons tralala

Słuchaj, a może toaletowy Angel w tej kometowej flaszce? Albo któraś z Lolit tych lżejszych - taka jest fioletowa w mrożonym szkle

A Narciso Narciso Rodrigueza? Ten biały sześcian?

Scent Sheer?

[rachell111]

Dziękuję Ci za wnikliwość i uwagę

Napisane przez justynaneyman

Ja myślałam o tych typu Pmplemousse Rose albo Mandarine coś tam

Aaaaaaaaa teeeeeeeee (Nie znam) No, to przynajmniej brzmi już bliżej mnie.

A może Cartier takie są Orange L'Eau?

Moooże? Zanotowane.

A może po prostu nie lubisz lekkich zapachów i potrzebujesz czegoś cięższego, ale w mikro ilości? Np L'Instant Guerlaina?

Nie, cięższe mam. A pogrubiony na mnie Jeszcze chyba gdzieś się odprysk wala po dnie szufladki.

Chociaż ja Cię widzę w niszy

A mnie póki co rozczarowuje, no ale ledwie kilkadzieścia/dziesiąt kropel w morzu znam

L'Eau Lutka jest znacznie bardziej niekreslony i wieloznaczny niż Par Kenzo

Na mnie nie był

A Sisley 3 (eau de) - bardzo imbirowy i z jajem?

I tu jesteś blisko, nawet mówiłam Ci, że te jako JEDYNE z S. zapamietałam, jako warte uwagi. Zrobiłam, o!

Ja sobie kupiłam Artka Standard Comme des Garcons tralala

No prosz! A ja go widzisz nie znam Wiem, jak można nie znać tego zapachu, no ale niestety stało się Nuty - no nie po mojemu druga część, więc może dlatego nie goniłam tego króliczka.

Słuchaj, a może toaletowy Angel w tej kometowej flaszce? Albo któraś z Lolit tych lżejszych - taka jest fioletowa w mrożonym szkle

Znam. Nie.

A Narciso Narciso Rodrigueza? Ten biały sześcian?

Wielkie nie. A szkoda, on na mnie śmierdzi. Ciekawa jestem jak on naprawdę pachnie, na kimś, bo podchodziłam chyba z 5 razy, żeby się upewnić, że to nie przypadek etc. Małż teścił. No nie.

Scent Sheer?

Zanotowałąm. Zaintrygował mnie.

Dziękuję

[justynaneyman]

A zielone Chloe? Absynt L'Artisana? A może któryś z Fragonardów? Przyznam się, że nie znam ich za dobrze
Velvet Orchid Forda z grubszej rury?
Elle Intense YSL?

A Perły?

A może Rose de la Mer czy jakoś tak Parfums de Rosine?
Citizen Queen JHaG?

[Katty_p13]

A do propozycji Ju dodam White Patchouli Forda

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

1. A zielone Chloe? Absynt L'Artisana?
2. A może któryś z Fragonardów? Przyznam się, że nie znam ich za dobrze
3. Velvet Orchid Forda z grubszej rury?
4. Elle Intense YSL?
5. A Perły?
6. A może Rose de la Mer czy jakoś tak Parfums de Rosine?
7. Citizen Queen JHaG?

1. Chloe - nie Przetestowałam je wszystkie dogłębnie. Kompletnie nie dla mnie. A te zielone dają na mnie paczulą, jakiej lepiej nie upubliczniać.
Absynta nie znam od L'Artisana. Jednak nie chcę absyntów

2. A ja wcale

3. Śmierdzi na mnie tylko trochę mniej niż poprzednik

4. Mam i nienawidzę. A nie , przepraszam, doczytałam, że Intense. Ta była lepsza, to prawda. Nie mam jej, ale jakoś mimo wszystko nie jest mi z nią po drodze

5. Mam i nie są moje. Kamfora to nie moje drugie imię Dałam im ostatnią szansę, nie skorzystały

6. Nie znam, ale poczytam.

7. Uuuuu, soza nazwa poczytam. Thnx.

Napisane przez Katty_p13

A do propozycji Ju dodam White Patchouli Forda

One mi się bardzo podobały Na blotterze, Niestety, na mnie śmierdzą.

Ja się kiedyś migałam, i wstydziałam tej brutalnej prawdy - przyznania, że perfumy na mnie śmierdzą. Ale kurcze, no wiele, zbyt wiele tak ma. Z konkretnych marek, konkretne nuty, no nie gra ta chemia i tyle. Smuteczek, ale cóż poradzę Dlatego trzymam się z dala od stricte piżmaków, stricte paczulowców, skór, tytoniów i pieprzów.

WP Forda miało fajną rześkość w sobie, ale na blotterze only. Pewnie też na innych. No cóż. Szkoda.

Dzięksy wielkie

Zrobiłło się późno, zmykam bo jutro hard core - czyszczenie gispu Chyba sobie puszczę Enter Sandman do tego. Ostatnio mnie bardzo uspokaja.

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Absynta nie znam od L'Artisana. Jednak nie chcę absyntów

5. Mam i nie są moje. Kamfora to nie moje drugie imię Dałam im ostatnią szansę, nie skorzystały

1. on jest słodki, mdły i koloński, ble.
2. na mnie drogeria

A ja idę zdzierać farbę ze skrzynki balkonowej, znaczy skrzynki, w którą się wsadza skrzynki

[Maja102]

Parabell?
http://www.o2.pl/galeria/rosjanka-za...4155082097281g

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

Wu robi mi okropne zdjęcia, na których uważa, że przecież pięknie wyglądam, a Gu często się ręka trzęsie

Ja sobie kupiłam Artka Standard Comme des Garcons tralala

He he, mój Wu ma podobnie ze zdjęciami, zawsze jak mi jakies zrobi, to wygladam na nim, jak idz stad i nie wracaj a jemu oczywiście się podoba

Poducz Gu i będzie git, dzieci sa mega pojętne

Gratsy Niech Ci się przyjemnie nosi
Szkoda, ze nie mam pojęcia, jak on pachnie

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez rachell111

No prosz! A ja go widzisz nie znam Wiem, jak można nie znać tego zapachu, no ale niestety stało się Nuty - no nie po mojemu druga część, więc może dlatego nie goniłam tego króliczka.

Mozna, tez nie znam ale z niszy wiecej nie znam, niźly Wy.

[Parabelka]

spod zimna i syfozy

Napisane przez Corii

Mnie chyba odbiło, bo nad niebieska tez sie zaczynam wahać czy nie kupic

bier

Napisane przez rachell111

To ja pomarudzę na... nieeee, nie na remont - choć powinnam, to jakoś zaciskam zęby. Na brak perfum Zachwycająch (mnie) i noszalnych perfum! Nic mi nie pasi Nie mam czym pachnieć
(Nie liczę Angel, Chergui, i innych ciepłych ambr, bo teraz mi nie pasują)

Delikatna Caligna jest bardzo ok, ale to terapeutyczno-homeopatyczny zapach, na chwile kiedy NIE CHCĘ pachnieć perfumami. Co robić? Jak żyć?

Nie no, ale serio ten stan mnie dobija. Parafrazując Paulę Cole Where have all the perfumes gone?

Parabel Ty mnie rozumiesz prawda? A może ja potrzebuję czegoś zaskakującego? Typu czegoś całkiem innego niż poszukuję?

rosumię , bo mam podobnie chce mi się czegoś coby było odświeżające ale nie stricte lekki świeżak , kwiatowe ale nie kfiatkow-sratkowe i nie dryndusowe, bo nie ta pora , żeby nie było kąpotu ani dżemu alni landryny , ale żeby było trochę słodkie, ale w wytrawny sposób , ale nie za ostro , i takie z kopem , ale nie całkowicie wariackie , i żeby było do tego oryginalne , zadziwiające i szykowne ale nie po starobabsku z apaszką i szpilkami do kostiumu , no po prostu chce mi się rzeczy nieistniejącej
a próbowałaś klasycznego Rumeura ? jest kwiatowy ale pachnie kwiatami , nie kfiatkami , tyle że na zimno jest za lekki , podobnie jak Forever&Ever diorowe , które też jest cudnie kwiatowe, ale lekkie, na ciepłą pogodę . A Ajmale próbowałaś ? niektóre są fajnie drzewno-wodne albo drzewno-świeże ale w dobrym sensie .

Napisane przez rachell111

2.
Nom, ja Wam (Barowi) serio daruję tym razem ale "wyskoczyło" stado tak wkufiających problemów, że idę o zakład, że niejedna by rozpętała wojnę. Ale ja postanowiłam olać system. Chcę zrobić to na czym mi zależy, a reszta dziadostwa, trudno, niech sobie jest, juz dawno mi przeszło perfecto


Ostatnio we wszystkim czuję się nie sobą, albo jakbym miała 1000 lat, albo jakbym miała lat 11 - Nina jabłuszko. No taki niby miły zapach, nie da się przeczepić, ale serio czuję się w nim jak dziecko. Nie potrafię znaleźć siebie w zapachach. Wyluzowanej 30stki (z 5letnim hakiem, ale to tam nieistotne cyfry, ot chodzi z grubsza o przedział Luz i energia. Zest! Nie chłopczyca, nie nimfa wodna, nie pani w garsonce, nie kwiaty w wazonie.
Ech.

1.
2.o to to zdaje się , że tego targeta perfumiarze jeszcze nie ogarnęli i dlatego nic nie ma , bo też nic takiego nie widzę , i nic mi do mnie nie pasuje , nie ma nic co by było nie dziewczęce, nie pańciowate, nie nimfiaste ,nie uniseksowo-nieokreślone , nie kąpotowo-kfiatkowate mniejsza o przedział wiekowy , idzie o charakter i osobowość - no nie ma
pewnie dlatego , że jesteśmy wybitnie wyjątkowe i nadzwyczajne

Napisane przez Maja102

Parabell?
http://www.o2.pl/galeria/rosjanka-za...4155082097281g

[Corii]

Napisane przez Parabelka

spod zimna i syfozy
bier

Ok to za rabat biere z butami, jak coś bedzie, ze mnie podpuszczalyscie

[Spoora]

Napisane przez Corii

Zaczynam miec watpliwości


Bosche, nic nie wspominaj o remoncie, bo na samo słowo chora jestem nie cierpię. a tż mi truje ze trzeba kuchnie, przedpokój, pokoj ledwo przeżyłam zeszłoroczny łazienkowy

A moze potrzebujesz po prostu przerwy od poszukiwania zapachów i samych zapachow? Czasami tak bywa.

A ja to samo mówię mojemu Muszę wreszcie do tego malowania się zabrać (planuję lipiec ).


Ewusi gratuluję mieszkania


Macham po raz drugi

[Parabelka]

Napisane przez Corii

Ok to za rabat biere z butami, jak coś bedzie, ze mnie podpuszczalyscie

hyhy

[Corii]

Napisane przez Spoora

A ja to samo mówię mojemu Muszę wreszcie do tego malowania się zabrać (planuję lipiec ).

Ja sie zbuntowałam póki co Ciekawe na jak długo starczy

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez Parabelka

hyhy

Ty nie hyhaj tak lepiej

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

spod zimna i syfozy

bier

rosumię , bo mam podobnie chce mi się czegoś coby było odświeżające ale nie stricte lekki świeżak , kwiatowe ale nie kfiatkow-sratkowe i nie dryndusowe, bo nie ta pora , żeby nie było kąpotu ani dżemu alni landryny , ale żeby było trochę słodkie, ale w wytrawny sposób , ale nie za ostro , i takie z kopem , ale nie całkowicie wariackie , i żeby było do tego oryginalne , zadziwiające i szykowne ale nie po starobabsku z apaszką i szpilkami do kostiumu , no po prostu chce mi się rzeczy nieistniejącej
a próbowałaś klasycznego Rumeura ? jest kwiatowy ale pachnie kwiatami , nie kfiatkami , tyle że na zimno jest za lekki , podobnie jak Forever&Ever diorowe , które też jest cudnie kwiatowe, ale lekkie, na ciepłą pogodę . A Ajmale próbowałaś ? niektóre są fajnie drzewno-wodne albo drzewno-świeże ale w dobrym sensie .

1.
2.o to to zdaje się , że tego targeta perfumiarze jeszcze nie ogarnęli i dlatego nic nie ma , bo też nic takiego nie widzę , i nic mi do mnie nie pasuje , nie ma nic co by było nie dziewczęce, nie pańciowate, nie nimfiaste ,nie uniseksowo-nieokreślone , nie kąpotowo-kfiatkowate mniejsza o przedział wiekowy , idzie o charakter i osobowość - no nie ma
pewnie dlatego , że jesteśmy wybitnie wyjątkowe i nadzwyczajne

No po prostu wiedziałam, że mnie zrozumiesz

To nie jest tak, że nie ma fajnych zapachów, bo są. Powtórzę, mam je, lubię , ale chcę w innej kategorii niż słodko-drzewno -ambrowo-gourmand o!

Rumeur klasyk - mam go w próbce czy nie mam? Chyba mam? Zobaczę. I chyba walnał mi proszkiem do prania po nosie to nawet nie użyłam na skórze

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez Parabelka

spod zimna i syfozy

No właśnie dzis miało tak być (już wczoraj zmarzliśmy porządnie, nawet małżu zakatarzył). Po czym budzi mnie słoneczko Byłam rano na poczcie, i owszem rześko ale bez takiego brrrrrr. No ale właśnie wicher przyniósł syfiozkę

Na pocieszkę, od jutra ma być tylko cieplej

Zachmurzenia częściowe na wschodzie kraju ...

Właśnie mam ostatnie godziny napawania się byleczym bo jak chuopin powróci to akcja armagedon - czyszczenie gipsu = pył wszędzie. Także dziś priorytety się pozmieniają, i miast zapachu będę pragnąć kąpieli i odgruzowania.

Żeby było smerfniej to po niedzieli wchodzimy na tapetowanie u Mam, plus jakieś tam inne sufity, krany, łoteva. Ona wylatuje, my się wprowadzamy na dni kilka. Także taki przerywnik we własnym remoncie Żyć nie umierać Ktoś gotów pomyśleć, że to lubimy Ale nope Ot jest wygodniej jej pomóc, bez niej

[Corii]

Napisane przez rachell111

Żeby było smerfniej to po niedzieli wchodzimy na tapetowanie u Mam, plus jakieś tam inne sufity, krany, łoteva. Ona wylatuje, my się wprowadzamy na dni kilka. Także taki przerywnik we własnym remoncie Żyć nie umierać Ktoś gotów pomyśleć, że to lubimy Ale nope Ot jest wygodniej jej pomóc, bez niej

Ło matko! wspolczuje

[rachell111]

Napisane przez Corii

Ło matko! wspolczuje

Ale tam już bez TAKIEGO syfu i w sumie nie powinno być źle, acz nigdy nic nie wiadomo No i słowo się rzekło.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

To jeszcze przyspamuję perfumowo

Zna ktoś PULP od Byredo?

[Corii]

Napisane przez rachell111

Ale tam już bez TAKIEGO syfu i w sumie nie powinno być źle, acz nigdy nic nie wiadomo No i słowo się rzekło.

To tyle na plus chociaz

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Zna ktoś PULP od Byredo?

Chyyyba znam... szału nie było, mdło-owocowe czy jakoś tak. Ale z opisów wynika, że nie było mdłe więc chyba z czymś mylę.

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Chyyyba znam... szału nie było, mdło-owocowe czy jakoś tak. Ale z opisów wynika, że nie było mdłe więc chyba z czymś mylę.

thnx

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

Ale tam już bez TAKIEGO syfu i w sumie nie powinno być źle, acz nigdy nic nie wiadomo No i słowo się rzekło.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

To jeszcze przyspamuję perfumowo

Zna ktoś PULP od Byredo?

No nie, remont w remoncie

Powiem Wam, że ja SAMA mogłabym robić remont, znaczy z panem Złota Rączka, którego nie znam, nawet wakacje bym poświęciła, jesli miałby być robiony wg moich wskazówek.
ALE i tak mam coraz więcej nadziei co do własnego mieszkania - mam nadzieję, że wreszcie zepsuje się telewizor wielkości psiej budy w rozmiarze L (czy wasi faceci TEŻ mają skłonność do wielkich sprzętów? Wielki ekran komputera, wielki telewizor - w im mniejszym pomieszczeniu stoi, tym lepiej )

Pulp znam - ni taki ni siaki, wg mnie absolutnie nie twój


Artek jest - tak ja go sobie wyobrażam, jak błysk, bardzo silnie skoncentrowane światło w postaci linii, a zapachowo to kadzidło wyzute ze wszystkich dodatkowych elementów, nawet kadzidła niekoniecznie przypomina - zimny, metaliczny, ale też i aromatyczny zapach z gatunku tych technicznych.
Podobno tam coś drewnianego czują - ja nie. A przy tym jest w dziwny sposób przyjazny - mnie. Bo ani recenzji nie ma dobrych, ani popularności nie zdobył

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

Powiem Wam, że ja SAMA mogłabym robić remont, znaczy z panem Złota Rączka, którego nie znam, nawet wakacje bym poświęciła, jesli miałby być robiony wg moich wskazówek.
ALE i tak mam coraz więcej nadziei co do własnego mieszkania - mam nadzieję, że wreszcie zepsuje się telewizor wielkości psiej budy w rozmiarze L (czy wasi faceci TEŻ mają skłonność do wielkich sprzętów? Wielki ekran komputera, wielki telewizor - w im mniejszym pomieszczeniu stoi, tym lepiej )

Niestety mój Wu też ma tak samo

[Katty_p13]

U mnie Rumeur to połączenie ixi z prlowskim zmywaczem do paznokci

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

No nie, remont w remoncie

No tak, incepcja remontowa.

Powiem Wam, że ja SAMA mogłabym robić remont, znaczy z panem Złota Rączka, którego nie znam, nawet wakacje bym poświęciła, jesli miałby być robiony wg moich wskazówek.

ALE i tak mam coraz więcej nadziei co do własnego mieszkania - mam nadzieję, że wreszcie zepsuje się telewizor wielkości psiej budy w rozmiarze L (czy wasi faceci TEŻ mają skłonność do wielkich sprzętów? Wielki ekran komputera, wielki telewizor - w im mniejszym pomieszczeniu stoi, tym lepiej )

Absolutnie to rozumiem Niezależne zarządzanie własnym remontem. Ale o takich ZR trudno piekielnie! Niemniej życzę Ci takiej wersji wydarzeń.

2. Tak, ale płaskich, więc TV wiszą na ścianie, a laptop wsuwa się pod stolik kawowy.
No i za telewizor Ja bym mu nawet trochę pomogła, może są filmiki na YT, jak niepostrzeżenie zepsuć telewizor. Mówię całkiem poważnie. Moje granice tolerancji się przesunęły już dawno na niebezpieczną stronę.

Pulp znam - ni taki ni siaki, wg mnie absolutnie nie twój

Hmmm to właśnie może być moje, bo ja taka niestety jestem - ni taka, ni siaka. No ale to fakt

Artek jest - tak ja go sobie wyobrażam, jak błysk, bardzo silnie skoncentrowane światło w postaci linii, a zapachowo to kadzidło wyzute ze wszystkich dodatkowych elementów, nawet kadzidła niekoniecznie przypomina - zimny, metaliczny, ale też i aromatyczny zapach z gatunku tych technicznych.
Podobno tam coś drewnianego czują - ja nie. A przy tym jest w dziwny sposób przyjazny - mnie. Bo ani recenzji nie ma dobrych, ani popularności nie zdobył

Napisane przez Katty_p13

U mnie Rumeur to połączenie ixi z prlowskim zmywaczem do paznokci

Czyli dobrze kojarzę. Próbki już dziś nie szukałam, nie mam już czasu.

Żegnajcie!

[Corii]

Zachciało misie Chanel nr 5, w sumie juz dawno ale teraz sobie o tym przypominałam tylko nie wiem, czy edp, edt a moze Eau premierę, hmmm nie wiem co najfajniej sie rozwija. Niby testowałam wszystkie w/w wymienione ale jyz jakis czas temu i nie pamietam nawet czy edp różniło sie znacząco od edt. Najlepiej wziac próbki, ale nikt nie da mi 3 pod rząd bez zakupu, a juz nakupowalam ostatnio aż za duzo