Scent Bar III

[miss natasha]

Napisane przez hecate

Ja juz nie chce poprawy, chce spokoju swietego.

I z nikim sie wiazac, dac sobie czas. Eh - to mialabyc moja milosc na cale zycie.
Mama mnie wspiera i radzi i pociesza. Mowi - wracaj do domu
Ale ja tu mam zycie - prace. W chwili obecnej praca jest dla mnie najwazniejsza. Te godziny spokoju.

betty - nigdy nie tesknilam, nie mialam okazji.

Pojechalam do PL we wrzesniu na miech, bez niego na tydzien. Co chwile dzwonil.
Ten tydzien uswiadomil mi, ze bez niego byloby... fajnie.

myślałam raczej o ewentualnej poprawie, ale nieplanowanej tzn tak jak Betty napisała wyżej - jeżeli macie być jeszcze kiedykolwiek razem, to prawdopodobnie tak się stanie. Jeśli nie, to obyście obydwoje ułożyli sobie życie jeszcze raz i wcale nie gorzej

a to, że Twój TŻ zachowuje się nadopiekuńczo, w pewnym stopniu mogło wynikać z podświadomej obawy - sama pisałaś, że myśli zaprzątał Ci nie raz ktoś inny...ale oczywiście jeśli tak było od początku, to niczego nie można usprawiedliwiać
najwyraźniej Wasze wizje związku za bardzo się od siebie różnią.

[noseknosek]

hecate, smutne jest to co piszesz.. Faktycznie, jeśli to wszystko tak daleko zagalopowało to może lepiej Wam będzie od siebie odpocząć przynajmniej na jakiś czas. Z perspektywy wszystko wygląda inaczej. Zgodzę się z Betty - jeśli ma się ułożyć to się ułoży.
Ale wydaje mi się, że człowiek z którym się jest kilka lat w poważnym związku ma prawo do szczerej rozmowy. I to jak najszybciej.

[hecate]

Napisane przez miss natasha

a to, że Twój TŻ zachowuje się nadopiekuńczo, w pewnym stopniu mogło wynikać z podświadomej obawy - sama pisałaś, że myśli zaprzątał Ci nie raz ktoś inny...ale oczywiście jeśli tak było od początku, to niczego nie można usprawiedliwiać
najwyraźniej Wasze wizje związku za bardzo się od siebie różnią.

Kiedym byla miloscia zaslepiona to ta smych, ta nadopiekunczosc byla urocza. A byl taki od dnia 1szego. Jak czlek zakochany to rozne rzeczy bierze na plus lub ignoruje. Nie protestowalam to mam.
4 lata pozniej rzygam tym.

rzygam tym meldowaniem sie, tlumaczeniem... jego byla zostawila go z tego samego powodu.

Tak, zasluguje na rozmowe. Juz 3 razy tlumaczylam. Wytlumacze i 4...i 5...
On jest dobry. Za dobry. Ja mam zbyt duzy temperament (i nie mowie o seksie) i dusze sie.

[miss natasha]

Napisane przez hecate

Kiedym byla miloscia zaslepiona to ta smych, ta nadopiekunczosc byla urocza. A byl taki od dnia 1szego. Jak czlek zakochany to rozne rzeczy bierze na plus lub ignoruje. Nie protestowalam to mam.
4 lata pozniej rzygam tym.

rzygam tym meldowaniem sie, tlumaczeniem... jego byla zostawila go z tego samego powodu.

rozumiem
tylko mu tego nie wytykaj...! [wg. siebie piszę - dla mnie to byłby naprawdę duży cios]

[madziczka]

Ja tak na szybko z kompa koleżanki- dziękuję za trzymanie kciuków Kochane i kochani jesteście
Pozdrawiam z Wrocławia - jak ja mogłsm nie lubić tego miasta...

[Betty83]

Napisane przez hecate

Ja juz nie chce poprawy, chce spokoju swietego.

I z nikim sie wiazac, dac sobie czas. Eh - to mialabyc moja milosc na cale zycie.
Mama mnie wspiera i radzi i pociesza. Mowi - wracaj do domu
Ale ja tu mam zycie - prace. W chwili obecnej praca jest dla mnie najwazniejsza. Te godziny spokoju.

betty - nigdy nie tesknilam, nie mialam okazji.

Pojechalam do PL we wrzesniu na miech, bez niego na tydzien. Co chwile dzwonil.
Ten tydzien uswiadomil mi, ze bez niego byloby... fajnie.

To musze stwierdzic ze masz niemal tak samo jak ja.
Ale musisz byc silna i bardzo twarda, bo bedzie ciezko.
Urazisz jego ego odchodzac, lepiej miej jasny powod i jego sie trzymaj, bo inaczej zacznie sie roztrzasanie wszystkich lat.

Mam nadzieje ze nie uwaza On Ciebie za swoja wlasnosc, czesto utrwala sie model zwiazku swoich rodzicow.

Miss Natasho, coz z tego ze kobieta chce na spokojnie to rozwiazac, facet ktory poczuje ze traci kontrole nad czyms co uwazal za swoje, nawet jesli tak naprawde nigdy nie bylo, zachowuje sie po prostu strasznie.

[miss natasha]

Napisane przez Betty83

Miss Natasho, coz z tego ze kobieta chce na spokojnie to rozwiazac, facet ktory poczuje ze traci kontrole nad czyms co uwazal za swoje, nawet jesli tak naprawde nigdy nie bylo, zachowuje sie po prostu strasznie.

nie przyszło mi to do głowy - myślałam raczej o modelu związku, w którym jedna osoba jest wciąż bardzo zakochana, podczas gdy druga w tym momencie traci oddech.

ale jeśli faktycznie postępowanie tego mężczyzny odniosło zły skutek już kiedyśtam wcześniej, z inną osobą to niewykluczone że stanowi kluczowy problem.

[Zuziunia]

Wypachniłam się znowu Cinemą, ładny, delikatny jest i fajny w taką słoneczną pogodę.
Do pracy mam dopiero na 13.
Wczoraj jadąc do mamy widziałam 2 piękne sarenki przy samej drodze, cudny widok, a wracając lisa z wielka rudą kitą! Ja to mieszkam na ekologicznym terenie

Stwierdziłam, ze nie mam sie w co ubierać do pracy, mam za mało bluzek i sweterków. W garniturze za oficjalnie, a w bluzie za sportowo, a takich rzeczy po środku mam niezbyt wiele. Trzeba będzie po wypłacie wreszcie coś kupić. Moze teraz w sobotę wybiorę się na małe zakupy.

Znowu nas mało

[burn-it-up]

Napisane przez hecate

Bedzie dobrze, prawdziwe dobre znajomosci przetrwaja!
i poplacz sobie jak czujesz potrzebe.


Ja za zadna szkola ukonczona nie ryczalam, po skonczeniu liceum poszlismy sie kulturalnie schlac w jakiejs pobliskiej, oblesnej pizzerio knajpie.

Też gdzieś idziemy dziś albo jutro.Ja co prawda shlewać sie nie będę bo nie lubię ale trochę na pewno pogadam sobie....właściwie to nie zależy mi na innych znajomościach z LO poza dwoma

Napisane przez Paulinka_S

taak, tę czarną też jestem przyzwyczajona do wielkich diversowych
no te cienie ze snoopym fajne są... i niezłe kolory były. chyba sobie kupie, żeby na wyjazdy mieć
lakiery kitty? u mnie tylko ze 3 kolory były, nic specjalnego...

Śliczna jest ta torebeczka
Ja chciałam taki perłowo-czerwony lakier, ładny był i taki "inny"

W kwestii toreb jestem prawdziwym pechowcem 50% toreb jakie kupuję jest felerna.W poniedziałek znów oderwało mi sie ucho od nowej torby(przenosiłam ją z szafki na fotel,w środku był błyszczyk,portfel i klucze a nie 5 kg kartofli...) mimo,że nie noszę w nich ciężkich rzecz i generalnie bardzo na nie uważam.
Teraz zostałam bez torby i bez kasy bo na reklamację muszę czekać do 7 maja

[_Adelajda_]

hej dziewczyny

wiosna jest

[Mendosita]

Napisane przez _Adelajda_

hej dziewczyny

wiosna jest

Wiosna jest, a ja w pracy muszę być I pewnie o 17 już słońca nie będzie, jak znam życie I weekend znów paskudny będzie...

[SpanishMyszka]

Napisane przez madziczka

Dziewczyny- trzymajcie jutro za mnie kciuki



A jak będzie szczęśliwie po wszystkim, to przysięgam- idę się upić, nie byłam na porządnym rauszu od 3 lat conajmniej, więc jutro odreaguję jak będzie co odreagowywać

Trzymam

Napisane przez hecate

Pojechalam do PL we wrzesniu na miech, bez niego na tydzien. Co chwile dzwonil.
Ten tydzien uswiadomil mi, ze bez niego byloby... fajnie.

Zatem sama odpowiedziałas sobie na pytanie odnośnie tego związku, skoro lepiej ci bez niego to nie ma się nad czym zastanawiać...

[Margot45]

Napisane przez hecate

Jak dzis zobaczylam, ze przeglada moj telefon to juz warknelam.

jego lezy - nawet nie tykam, nie grzebie. On k.. moj musi.

Napisane przez hecate

Ja juz nie chce poprawy, chce spokoju swietego.
Mama mnie wspiera i radzi i pociesza. Mowi - wracaj do domu
Ale ja tu mam zycie - prace. W chwili obecnej praca jest dla mnie najwazniejsza. Te godziny spokoju.

Pojechalam do PL we wrzesniu na miech, bez niego na tydzien. Co chwile dzwonil.
Ten tydzien uswiadomil mi, ze bez niego byloby... fajnie.

Napisane przez Betty83

Mam nadzieje ze nie uwaza On Ciebie za swoja wlasnosc, czesto utrwala sie model zwiazku swoich rodzicow.

Hecate, ja nie wiem, czy w ogóle mam prawo wypowiadac się na temat zwiazków (biorąc pod uwagę moję osobiste do nich podejscie), ale skoro tyle napisałaś na forum to napiszę i ja, co myslę.

Może ja mam nienormalne podejscie do prywatności, ale jakby mi ktoś (a partner zwłaszcza) zaglądał w telefon badź skrzynkę mailową to warknięcie byłoby reakcją najdelikatniejszą z mozliwych. Piszę to dlatego, ze mój ex zwyczajnie włamał mi się na GG i na maila, i to był między innymi początek końca. Nieważne. Z tego, co piszesz, dobrze nie jest. Plus sytuacji, ze nie macie dzieci, wtedy jednak łatwiej decydować o rozstaniu, i że masz kogoś, kto Cię w tym wspiera - Mamę. Życie jest tylko jedno i nie wydaje mi się, ze trwanie w zwiazku, dla którego nie widzi się przyszłości, jest najlepszym wyjściem... cokolwiek zdecydujesz, zyczę Ci szczęścia i duzo sił

A a propos tego, co napisała Betty - traktowanie drugiej osoby jak swoją własność to nie jest właściwy model zwiazku jakkolwiek by tego nie uzasadniać.

Abstrahując od powyższego, chyba zacznę mieć doła. Zwaliły sie na mnie problemy osób trzecich, parówkowiec doprowadza mnie do szału i czuję, ze zareaguję tak, jak stanowczo nie powinnam, dobrze, ze jeszcze tylko jutro i ide na urlop, bo chyba oszaleję

[irkax]

Madziczko

[gochadano]

Napisane przez rachela

Dziewczyny, czy teraz coś pyli/kwitnie? Cokolwiek? Po dwóch latach świętego spokoju znowu umieram, jak zawsze wczesną wiosną. Oczy przekrwione i załzawione, cała twarz spuchnięta i boląca, tragedia. Szukam jakiejś mapki/tabelki z informacjami co kiedy daje czadu, ale ciężko mi idzie.

Edit: Uff, znalazłam. "Kalendarz pylenia".

Mogłabym prosić o kierukowskaz do tego kalendarza

[Margot45]

Napisane przez gochadano

Mogłabym prosić o kierukowskaz do tego kalendarza

http://www.alergen.info.pl/kalendarz/index.html

[madziczka]

Jeszcze raz dziękuję za trzymanie kciuków, atak paniki narasta Idę jeszcze poprzeglądać notatki

[Mendosita]

Napisane przez madziczka

Jeszcze raz dziękuję za trzymanie kciuków, atak paniki narasta Idę jeszcze poprzeglądać notatki

Madziczko- trzymam mocno. I Ty się trzymaj, nie daj się nerwom.

[burn-it-up]

Napisane przez madziczka

Jeszcze raz dziękuję za trzymanie kciuków, atak paniki narasta Idę jeszcze poprzeglądać notatki

bardzo mocno trzymam

[Zuziunia]

Napisane przez _Adelajda_

hej dziewczyny

wiosna jest

Byłam przed chwilka buźkę na słoneczku wysadzić, ładnie przygrzewa.
Ide do pracy w nowych butach...oj będzie ciężko.

Dla wszystkich kończących szkołę dużo pozytywnej energii

[czarnazuzia1]

Madziczko

[Sabbath]

Napisane przez Betty83

Mysle ze ten zwiazek jest po prostu "zapuszczony". Ale to sie dzieje pewnie od dluzszego czasu. Przepraszam za takie okreslenie, moge sie tez mylic.
Mozna to ratowac, np. szczera rozmowa i zrozumieniem potrzeb, przestawieniem sie na dawanie, pomoca fachowca...
Ale jesli nie ma checi z obu stron, to nic z tego nie bedzie.
Czy On dal Ci kiedys okazje zebys naprawde za nim zatesknila?

Betty, jakże tu ratować związek, w którym się dusisz?

Nie można przecież budować związku wyłącznie na rozmowach o związku. Hecate pisała, że nie mają o czym gadać, że nie mają wspólnych tematów. Jak tak żyć?

Napisane przez hecate

Pojechalam do PL we wrzesniu na miech, bez niego na tydzien. Co chwile dzwonil.
Ten tydzien uswiadomil mi, ze bez niego byloby... fajnie.

No to chyba masz odpowiedź.

Wiesz... Pobyć samemu tez czasem trzeba. Dobrze jest wiedzieć, że tak można, że się da i że bywa to naprawdę fajne rozwiązanie.

Napisane przez miss natasha

rozumiem
tylko mu tego nie wytykaj...! [wg. siebie piszę - dla mnie to byłby naprawdę duży cios]

A czemu nie? Jeśli chłop przesadza, jesli dla partnerki to jest nie do zniesienia to może lepiej, żeby u to ktoś powiedział?

Napisane przez Betty83

To musze stwierdzic ze masz niemal tak samo jak ja.
Ale musisz byc silna i bardzo twarda, bo bedzie ciezko.
Urazisz jego ego odchodzac, lepiej miej jasny powod i jego sie trzymaj, bo inaczej zacznie sie roztrzasanie wszystkich lat.

Bardzo dobra rada. Musisz wiedzieć, czego chcesz i dlaczego. Przemysl wszystko dokładnie, uporządkuj swoje myśli, najlepiej zapisz sobie na kartce powody, żeby zostać i powody, żeby odejść. I trzymaj się tego.


Madziczko - trzymam kciuki!

Łeb mnie boli, jestem śpiąca, a nie mogę już spać dziś. I jeszcze do tego wieczorem powinnam być w olśniewającej formie. Już to widzę...

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Łeb mnie boli, jestem śpiąca, a nie mogę już spać dziś. I jeszcze do tego wieczorem powinnam być w olśniewającej formie. Już to widzę...

Ja dzisiaj też nie najlepiej sie czuję, zaspana jestem strasznie, ale po południu zawsze jest lepiej.

Kręgosłup coraz bardziej mi dokucza, szczególnie wieczorem nie mogę sie normalnie oprzeć, leżeć też jest ciężko. Musze się wybrać do lekarza, bo zaczyna mnie to niepokoić.

[yoona]

wreszcie slonce

dzisiaj mam dzien kombinowania. musze sie pozamieniac w pracy tak zeby weekend majowy miec wolny, bo juz mam wykupione bilety na kocerty , a tu kurde w grafiku caly weekend 15-23
do tego wszystkiego wczoraj odcieli nam gaz. wynajmuje mieszkanie, rachunki oplaca wlascicielka i jak widac o ktoryms zapomnialam. z tego co sie dowiedzialam mamy zaleglosc na 1600zl ( tzn wlascicielka, bo my jej ta kase dalismy;>) i zanim nam ten gaz wlacza pewnie minie kilka dni, a ze mieszkanie na gaz ogrzewane, to ani cos zjesc ani sie umyc. i jak ja mam wlosy umyc ? heh

w ogole to nie kumam mojego ex. raz na ruski rok odezwie sie do mnie na gg, zazwyczaj jak jest podpity, i strzela dziwnymi tekstami. np wczoraj. od ponad dwoch lat ma inna kobiete, a zawsze jak ze mna gada robi jakies dziwne erotyczne podteksty. i zawsze pyta czy mam jakies fajne zdjecia i moge mu wyslac. ( majac na mysli fajne na pewno nie ma na mysli grzecznych zdjec). zawsze zmieniam temat. nie kumam o co kaman, w koncu to on mnie nei chcial

[teza20]

Napisane przez yoona

wreszcie slonce

dzisiaj mam dzien kombinowania. musze sie pozamieniac w pracy tak zeby weekend majowy miec wolny, bo juz mam wykupione bilety na kocerty , a tu kurde w grafiku caly weekend 15-23
do tego wszystkiego wczoraj odcieli nam gaz. wynajmuje mieszkanie, rachunki oplaca wlascicielka i jak widac o ktoryms zapomnialam. z tego co sie dowiedzialam mamy zaleglosc na 1600zl ( tzn wlascicielka, bo my jej ta kase dalismy;>) i zanim nam ten gaz wlacza pewnie minie kilka dni, a ze mieszkanie na gaz ogrzewane, to ani cos zjesc ani sie umyc. i jak ja mam wlosy umyc ? heh

w ogole to nie kumam mojego ex. raz na ruski rok odezwie sie do mnie na gg, zazwyczaj jak jest podpity, i strzela dziwnymi tekstami. np wczoraj. od ponad dwoch lat ma inna kobiete, a zawsze jak ze mna gada robi jakies dziwne erotyczne podteksty. i zawsze pyta czy mam jakies fajne zdjecia i moge mu wyslac. ( majac na mysli fajne na pewno nie ma na mysli grzecznych zdjec). zawsze zmieniam temat. nie kumam o co kaman, w koncu to on mnie nei chcial

Yoona to nieciekawa sytuacja z tym mieszkaniem wam wyniklaBtw faceci to przewaznie zboczone swinie saTestosteron im pada na mozg

[Santorio]

Napisane przez teza20

Yoona to nieciekawa sytuacja z tym mieszkaniem wam wyniklaBtw faceci to przewaznie zboczone swinie saTestosteron im pada na mozg

Zawsze to powtarzam mojemu przyjacielowi - gejowi .

[Mendosita]

Napisane przez Zuziunia

Byłam przed chwilka buźkę na słoneczku wysadzić, ładnie przygrzewa.
Ide do pracy w nowych butach...oj będzie ciężko.

Zazdroszczę słoneczka. Tzn tego, że mogłaś na nim trochę pobyć. Ja będę miała to szczęście dopiero ok. 16.30, mam nadzieję, że nie pojawią się żadne chmurzyska.

Ja też dziś w nowych butach O dziwo jakoś się trzymam, na wszelki wypadek wzięłam baletki na zmianę, ale póki co nie są mi potrzebne

Napisane przez yoona

dzisiaj mam dzien kombinowania. musze sie pozamieniac w pracy tak zeby weekend majowy miec wolny, bo juz mam wykupione bilety na kocerty , a tu kurde w grafiku caly weekend 15-23
do tego wszystkiego wczoraj odcieli nam gaz. wynajmuje mieszkanie, rachunki oplaca wlascicielka i jak widac o ktoryms zapomnialam. z tego co sie dowiedzialam mamy zaleglosc na 1600zl ( tzn wlascicielka, bo my jej ta kase dalismy;>) i zanim nam ten gaz wlacza pewnie minie kilka dni, a ze mieszkanie na gaz ogrzewane, to ani cos zjesc ani sie umyc. i jak ja mam wlosy umyc ? heh

Współczuję Pozostaje Ci chyba tylko grzać wodę w czajniku elektrycznym...

[yoona]

no musze sie zgodzic z tym niestety

[Paulinka_S]

Napisane przez burn-it-up

Też gdzieś idziemy dziś albo jutro.Ja co prawda shlewać sie nie będę bo nie lubię ale trochę na pewno pogadam sobie....właściwie to nie zależy mi na innych znajomościach z LO poza dwoma


Śliczna jest ta torebeczka
Ja chciałam taki perłowo-czerwony lakier, ładny był i taki "inny"

W kwestii toreb jestem prawdziwym pechowcem 50% toreb jakie kupuję jest felerna.W poniedziałek znów oderwało mi sie ucho od nowej torby(przenosiłam ją z szafki na fotel,w środku był błyszczyk,portfel i klucze a nie 5 kg kartofli...) mimo,że nie noszę w nich ciężkich rzecz i generalnie bardzo na nie uważam.
Teraz zostałam bez torby i bez kasy bo na reklamację muszę czekać do 7 maja

wiem jak to jest z tym czekaniem... kiedys reklamowałam buty-powiedziałam od razu, że nie chcę naprawy tylko zwrot pieniędzy-powiedzieli mi, że oczywiście ale za 14 dni roboczych;/ wiec nie miałam prawie przez 3 tyg. ani butów ani kasy, zeby kupic nowe

kurcze tak piszesz o tym koncu szkoły, a ja dopiero sobie zdałam sprawę, że to już rok minął jak ja to przechodziłam blyskawicznie mi ten czas minął...

Napisane przez yoona

do tego wszystkiego wczoraj odcieli nam gaz. wynajmuje mieszkanie, rachunki oplaca wlascicielka i jak widac o ktoryms zapomnialam. z tego co sie dowiedzialam mamy zaleglosc na 1600zl ( tzn wlascicielka, bo my jej ta kase dalismy;>) i zanim nam ten gaz wlacza pewnie minie kilka dni, a ze mieszkanie na gaz ogrzewane, to ani cos zjesc ani sie umyc. i jak ja mam wlosy umyc ? heh

ojjj to współczuję... beznadziejna sytuacja...

[burn-it-up]

Napisane przez Paulinka_S

wiem jak to jest z tym czekaniem... kiedys reklamowałam buty-powiedziałam od razu, że nie chcę naprawy tylko zwrot pieniędzy-powiedzieli mi, że oczywiście ale za 14 dni roboczych;/ wiec nie miałam prawie przez 3 tyg. ani butów ani kasy, zeby kupic nowe

kurcze tak piszesz o tym koncu szkoły, a ja dopiero sobie zdałam sprawę, że to już rok minął jak ja to przechodziłam blyskawicznie mi ten czas minął...

Ja czekałam kiedyś 1,5 miesiąca na naprawę klapek Inblu bo nie cieli oddać kasy ale w końcu się zreflektowali i pieniądze oddali.
Na pocieszenia za tamtą nieszczęsną torbę kliknęłam sobie inną,też czarną
Mi ostatnie 3 lata minęły tak szybko że nie mogę w to uwierzyć.
To nie możliwe żeby czas tak szybko płynął...no nierealne