Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[Taverney]

Napisane przez Poemi

Rubik to stary obleśny dziad . Współczuję jej...

coś jednak widzieć w nim musi, skoro zdecydowała się na ślub... wątpię, żeby decydowała tylko kasa. Jak to mówią, serce nie sługa.

[lemoorka]

Skoro tak obgadujemy- widziałyście nowa dziewczyne jarka jakimowicza?

http://nocoty.pl/gid,10024615,kat,10...a,galeria.html

[hania811]

Napisane przez Poemi

Żeby mieć dzieci to trzeba... Jeszcze bardziej jej współczuję

o nie...Poemi...spowodowała ś że też o tym pomyslałam...bleee.

..ale tak swoją drogą...Wy to jesteście . W ogole w wielką romantyczna milość nie wyrzycie. I w to ze czlowiek jest dobry, mądry i bezinteresowny z natury.
Ja tam myslę że oni naprawdę się kochaja..on nie jest z nia dla urody i jędrnego ciałka..a ona nie jest z nim dla sławy, luksusu i pieniędzy

[Poemi]

Napisane przez Taverney

coś jednak widzieć w nim musi, skoro zdecydowała się na ślub... wątpię, żeby decydowała tylko kasa. Jak to mówią, serce nie sługa.

Pewnie coś w nim widzi, ale dla mnie to i tak stary oblech. Dzięki niemu zrezygnowałam z rozjaśniania włosów TŻ-a (chociaż z drugiej strony stoi moja ulubiona postać z trainspotting i równocześnie mój ulubiony aktor)

Napisane przez lemoorka

Skoro tak obgadujemy- widziałyście nowa dziewczyne jarka jakimowicza?

A kto to?

Z Rubików to ja najbardziej lubię Anję . Lokalny patriotyzm się odzywa

[lemoorka]

a to na poprawę humoru

http://nocoty.pl/title,Jarek-sprawia...8276,film.html

Poemi- Zapomniałam ty się nie wychowywałaś na młodych wilkach Dla mnie to był pierwszy powazny film w kinie

[Poemi]

Napisane przez lemoorka

Poemi- Zapomniałam ty się nie wychowywałaś na młodych wilkach Dla mnie to był pierwszy powazny film w kinie

Film kojarzę, ale tego faceta niezbyt. I też jest obleśny

Edit.
Coś mi się przypomniało. Jakiś czas temu byłam u TŻ-a i dostałam uczulenia. TŻ kupił mi rozpuszczalne calcium, jedno mi rozpuścił i dał do wypicia, kilka zostawił na wypadek jakbym kolejny raz miała uczylenie u niego, a resztę dał mi do domu... No i w sobotę dostałam u niego uczulenia...

TŻ: dał bym ci calcium... ale wypiłem
ja: miałeś uczulenie?
TŻ: nie...

[Ines1985]

Napisane przez lemoorka

Skoro tak obgadujemy- widziałyście nowa dziewczyne jarka jakimowicza?

http://nocoty.pl/gid,10024615,kat,10...a,galeria.html

O matko, Jola... To chyba "chwyt marketingowy", tylko nie bardzo wiem komu ma on pomóc . Gdzieś czytałam że Jola jest teraz popularniejsza od Jakimowicza, wiec to chyba on korzysta z jej popularności...

Uff. Wysprzątałam i poodkurzałam samochód. Miałam pod siedzeniami istny sklep z butami

[natj]

Napisane przez Poemi

Ło, dopiero teraz mogłam ją dokładnie zobaczyć. Ona niby taka piękna? Przeciętna dziewczyna. Rubik to stary obleśny dziad . Współczuję jej...

Trochę dziwnie się to czyta, bo np. mój Tż jest starszy o ode mnie o równe 10 lat.

Natomiast jego siostra ma partnera z różnicą wieku taką samą jak u Rubika (18 lat), ona ma 28 on 46.
Uczucie nie ma reguł

[Poemi]

Napisane przez natj

Trochę dziwnie się to czyta, bo np. mój Tż jest starszy o ode mnie o równe 10 lat.

Natomiast jego siostra ma partnera z różnicą wieku taką samą jak u Rubika (18 lat), ona ma 28 on 46.
Uczucie nie ma reguł

Mi nie chodzi o wiek tylko o całokształt. Dla mnie tacy "plastikowi" ludzie są obleśni. Może gdyby nie te tlenione włosy . Do tego dochodzi jeszcze to kierowanie Agatą... Brrrr

Powinnam sprzątać, a tak mi się nie chce...

[lemoorka]

Napisane przez natj

Trochę dziwnie się to czyta, bo np. mój Tż jest starszy o ode mnie o równe 10 lat.

Natomiast jego siostra ma partnera z różnicą wieku taką samą jak u Rubika (18 lat), ona ma 28 on 46.
Uczucie nie ma reguł

Podejrzewam,że owe osoby przed 40 nie dostały sząłu tak jak w przypadku Rubika- szczupła sylwetka, chociąz w wieku 20 lat Rubik był paczusiem szatynusiem i te farbowane włosy

Ja mam za płotem 16 lat róznicy- nie powiem,że jest to wzór do nasladowania- ona jest koło 40, on po 50 i dziadek się boi,że ona go zdradza

[natj]

Napisane przez lemoorka

Podejrzewam,że owe osoby przed 40 nie dostały sząłu tak jak w przypadku Rubika- szczupła sylwetka, chociąz w wieku 20 lat Rubik był paczusiem szatynusiem i te farbowane włosy

Ja mam za płotem 16 lat róznicy- nie powiem,że jest to wzór do nasladowania- ona jest koło 40, on po 50 i dziadek się boi,że ona go zdradza

wzorem nazwać nie można, bardzo fakt

D. mówi że trochę mu siostry żal, w cenie miłości traci pewne dość ważne "elementy" samorealizacji - ślubu nie wezmą, dzieci nie planują, on ma dość bujną przeszłość. Ale kocha i jest kochana... i szczęśliwa.

Te "moje" 10 lat różnicy ktoś może nazwać chorym i obleśnym (sorrki Poemi ) no ale kurcze, jak ktoś jest szczęśliwy to po co to psuć "zawiścią"?

Ps. D. też coś traci - ojcem zostanie nie tak wcześnie jak ja matką ;-)

[Poemi]

Napisane przez natj

Te "moje" 10 lat różnicy ktoś może nazwać chorym i obleśnym (sorrki Poemi ) no ale kurcze, jak ktoś jest szczęśliwy to po co to psuć "zawiścią"?

10 lat to znowu nie jest jakaś wielka różnica, powiedziałabym nawet, że to są granice normy, które nie szokują.

Moja przyjaciółka była w dwóch związkach ze starszymi panami. Pierwszy był starszy od jej rodziców. Nie miałam nic przeciwko do czasu aż jej zaczęły przeszkadzać różne rzeczy. Drugi miał bodajże 36 lat i na początku mimo tego, że mi się nie spodobał to byłam pozytywnie nastawiona. Potem poznałam jego przeszłość (dość niestandardową), ale to nic nie zmieniło. Moja przyjaciółka sama zrezygnowała z tego związku... A koleś jest totalnym oblechem (widziałam jego zdjęcia w fizjologicznym stylu ). Hmm... Znam jeszcze kilka par z różnicą ok. 10 lat, ale to takie normalne związki, że nawet nic powiedzieć nie mogę .

[natj]

Napisane przez Poemi

10 lat to znowu nie jest jakaś wielka różnica, powiedziałabym nawet, że to są granice normy, które nie szokują.

Moja przyjaciółka była w dwóch związkach ze starszymi panami. Pierwszy był starszy od jej rodziców. Nie miałam nic przeciwko do czasu aż jej zaczęły przeszkadzać różne rzeczy. Drugi miał bodajże 36 lat i na początku mimo tego, że mi się nie spodobał to byłam pozytywnie nastawiona. Potem poznałam jego przeszłość (dość niestandardową), ale to nic nie zmieniło. Moja przyjaciółka sama zrezygnowała z tego związku... A koleś jest totalnym oblechem (widziałam jego zdjęcia w fizjologicznym stylu ). Hmm... Znam jeszcze kilka par z różnicą ok. 10 lat, ale to takie normalne związki, że nawet nic powiedzieć nie mogę .

No, niestety im większa różnica tym większe prawdopodobieństwo że partner/ka mogli robić coś głupiego lub po prostu są z odzysku

A a'propo nietypowych związków z otocznia, koleżanka ze szkolnej ławki ma hm.. połówkę 21 lat starszą od siebie, mieszkającą we Frankfurcie. Ona z Tarnowa, poznali się w Katowicach, a przez rok mieli randki w Limerick (irl) bo ona tam mieszkała. Połówek co tydzień latał do niej z Frankfurtu . Nietypowo ale się przynajmniej nie nudzą

[Madzialenka12344321]

miałam dzis paskudny humorek.. TZ zadzwonił, ze idziemy do kina. własnie wróciłam i humorek troche lepszy

co do roznicy wieku.miłosc nie wybiera

[Poemi]

Napisane przez natj

No, niestety im większa różnica tym większe prawdopodobieństwo że partner/ka mogli robić coś głupiego lub po prostu są z odzysku

On przebił chyba wszystkie znane mi osoby (biorąc pod uwagę ten ich związek) . Był narkomanem (po pełnym leczeniu w monarze), miał dziecko z kobietą na którą mówił "żona", a moja przyjaciółka będąc z nim bardzo chciała by wrócił do tej kobiety i więcej czasu poświęcał dziecku . Gdy byli ze sobą to przyjaciółka mieszkała z parą byłych narkomanów, a on wpadał raz w tygodniu i upijał się do nieprzytomności. Ona czasami też .

[lemoorka]

Napisane przez natj

wzorem nazwać nie można, bardzo fakt

D. mówi że trochę mu siostry żal, w cenie miłości traci pewne dość ważne "elementy" samorealizacji - ślubu nie wezmą, dzieci nie planują, on ma dość bujną przeszłość. Ale kocha i jest kochana... i szczęśliwa.

Te "moje" 10 lat różnicy ktoś może nazwać chorym i obleśnym (sorrki Poemi ) no ale kurcze, jak ktoś jest szczęśliwy to po co to psuć "zawiścią"?

Ps. D. też coś traci - ojcem zostanie nie tak wcześnie jak ja matką ;-)

wzór w sensie nasladowania ich zachowania względem siebie, bo często ich komplementy pol ulicy slyszy

[natj]

odskakując od tematu:
http://wiadomosci.onet.pl/1774605,12,item.html

[pzs1]

Witam trochę późno ale zawsze

Przede mną jeszcze 2 egz do których nic nie umiem bo mam lenia.

Jestem chora (jak można być chorym w lato), nie wiem jakiej szukać pracy.

Po ostatnim kryzysie z TŻ jest ogólnie kiepsko.


Co do fixera to zjadło posta którego pisałam. Dorinko i dziewczyny dla mnie fixer Kryolanu to hit na wielkie okazje. Malowałam siostrę TŻ do ślubu i spryskałam ją fixerem ale ona dla spokoju ducha poprosiła, żebym część kosmetyków zabrała ze sobą w razie poprawek. Po tym jak wycałowały ją ciocie wymalowane jaskrawymi szminkami i około 200 innych osób poprawki nie były potrzebne. Makijaż trzymał się od 10 rano do 6 rano następnego dnia

[czarna.noc]

Napisane przez pzs1

Witam trochę późno ale zawsze

Przede mną jeszcze 2 egz do których nic nie umiem bo mam lenia.

Jestem chora (jak można być chorym w lato ), nie wiem jakiej szukać pracy.

Po ostatnim kryzysie z TŻ jest ogólnie kiepsko.

Mozna, mozna, sama od 2 tygodni probuje wyjsc z przeziebienia
Co do pracy, tez sie podpisuje

[pzs1]

Wiesz czarna.nocko ja nie wiem na jakie ogłoszenia odpowiadać bo nic nie umiem znam tylko 2 lub 3 języki obce i nie wiem gdzie uderzać.

Zazdroszczę ludziom, którzy mają konkretne umiejętności a nie jak ja

[Taverney]

pzs1, trzymaj się! Zła passa niedługo minie, może dopada Cię jakieś zmęczenie...
co do znalezienia pracy, uda się na pewno

[Poemi]

Napisane przez czarna.noc

Mozna, mozna, sama od 2 tygodni probuje wyjsc z przeziebienia
Co do pracy, tez sie podpisuje

Pamiętam jak w pewne wakacje podczas zwiedzania Wilna zrobiło mi się bardzo zimno (a dzień był upalny) i prawie, że zemdlałam... Usiadłam na schodkach sklepu, ktoś mnie głaskał po głowie, totalnie wisiało mi kto to. W pokoju okazało się, że mam 40 stopni.

Napisane przez pzs1

Wiesz czarna.nocko ja nie wiem na jakie ogłoszenia odpowiadać bo nic nie umiem znam tylko 2 lub 3 języki obce i nie wiem gdzie uderzać.

Zazdroszczę ludziom, którzy mają konkretne umiejętności a nie jak ja

Eh, ja znam angielski, trochę niemiecki i trochę francuski. Czuję się bardzo głupia.


Edit.
Moja znajoma ma aktualnie 101 zdjęć na NK

[rav12345]

Napisane przez Ines1985

To ze french jest niemodny tez w ogole mnie nie rusza, bo uwazam ze dłonie z delikatnym french manicurem wyglądają po prostu ladnie, estetycznie . Tandety tu nie widzę. Oczywiscie mowie o zwyklym frenchu a nie o tych wszystkich paznokciowych "dziełach sztuki" z przeróżnymi wzorkami.

Mi zwisa i powiewa jaka jest moda. I czy paznokcie u nóg mają być jak u rąk czy nie. Ja jestem fanką obu wersji - czyli żadnej. Maluję, jak mam ochotę. Jeszcze godzinę temu na stopach miałam "lentilki" jak mówi Tż - paznokcie w kolorze ciemnego różu przeplatanego jaskrawym pomarańczem - nosiłam ten zestaw na stopach 2.5 tygodnia... tak wolno rosną mi paznokcie na stopach, a i sposób utwardzania lakieru mam już opanowany. Teraz mam biały perłowy.

Na dłoniach właśnie walnęłam ciemną czerwień, i czuję się jak 40letnia baba .

Jeśli chodzi o frencz - lubię, ale wykonany nie białym lakierem, a lekko beżowym. Wygląda to naturalniej, i jest bardziej łaskawe jeśli chodzi o potknięcia

Napisane przez Ines1985

O matko, Jola... To chyba "chwyt marketingowy", tylko nie bardzo wiem komu ma on pomóc . Gdzieś czytałam że Jola jest teraz popularniejsza od Jakimowicza, wiec to chyba on korzysta z jej popularności...

A kto to Jola?


---

Rozchorowałam się. Mam gorączkę, kaszlę i powiększony węzeł pod pachą... i jutro o 5:30 lecę do klienta. Buuuuu... Wszystkiemu jest winna piękna pogoda za oknem, i klimatyzator włączony na maksa w mieszkaniu...

[ANITKA79]

Dzien Dobry!!

Ja juz w pracy. Weslzam sie szybciutko przywitac

Rav duuzo zdrowka

PZS1 : uwierz w siebie!!!!!! Przieciez to ze znasz 3 jezyki to jest bardzo duzo.. a
umiejetnosci , praktyki mozna sie z czasem nauczyc. Nawet nie wiesz ile bym dala zeby umiec perfect jezyk Umiem troche angielski, ale nigdy nie mialam lekkosci uczenia sie obcych jezykow. Nie mam do tego smykalki Za to do innych rzeczy

Madzia swietnie ze Tz ci poprawil humorek

Wczoraj wieczorem jakiegos smutasa zalapalam, a jak przeczytalam sms od Tzta to tak mi sie mordka cieszyla On zawsze potrafi mnie pocieszyc, rozbawic a w tekscie ktore pisze jest tyle ciepla..

Dzis ide z kumpelkami z ktorymi sie dawno nie widzialam na jakies piwko wieczorkiem I mam zamiar pochwalic sie ze jestem narzeczona No co przeciez nie bede ukrywac no nie? hi hi..

A ja dzisiaj mam na czerwono pazurki w pracy

[Ines1985]

czerwone paznokcie górą

Rav, Jola była w jakiejś edycji polskiego Big Brothera.

3 języki to naprawdę dużo, szczególnie kiedy zna się je w stopniu minimum komunikatywnym.
Ja niestety też nie bardzo mam głowę do języków, szczególnie angielskiego... Ale sytuacja mnie zmusiła do posługiwania się nim w pracy (szefostwo nie mowi po polsku) i troche sie podszkolilam. Mature zdawalam z hiszpańskiego i chłonelam ten język całą sobą bardzo szybko sie go uczylam. I zaprzepaścilam wszystko, 4 lata bez tego języka zrobiło swoje . Chciałabym to jakoś naprawić, ale nie mogę się zebrać... Liznelam też niemiecki, ale jak juz wspominalam - mam uczulenie na ten język, wiec nic już z tej krotkiej nauki nie pamietam. Nawet nie wpisuje tego do CV.

[ButterBear]

Cześć dziewczyny

Widzę, że temat pazurków dalej się toczy. Ja lubię ciemne paznokcie głównie u stóp - aktualnie mam bordowe. U rąk zazwyczaj mam pomalowane bezbarwnym lakierem.

Ja też uważam, że 3 języki to sporo, bardzo niewiele osób może się pochwalić takimi umiejętnościami.
Ja znam angielski biegle (uczę trochę) + chorwacki --> studia. A ile języków 'liznęłam', to hoho... ale jakoś niewiele mi zostało w głowie po tym 'lizaniu'
Co nie zmienia faktu, że moim marzeniem jest znajomość francuskiego

[asiuk]

Napisane przez Ines1985

3 języki to naprawdę dużo, szczególnie kiedy zna się je w stopniu minimum komunikatywnym.
Ja niestety też nie bardzo mam głowę do języków, szczególnie angielskiego... Ale sytuacja mnie zmusiła do posługiwania się nim w pracy (szefostwo nie mowi po polsku) i troche sie podszkolilam. Mature zdawalam z hiszpańskiego i chłonelam ten język całą sobą bardzo szybko sie go uczylam. I zaprzepaścilam wszystko, 4 lata bez tego języka zrobiło swoje . Chciałabym to jakoś naprawić, ale nie mogę się zebrać... Liznelam też niemiecki, ale jak juz wspominalam - mam uczulenie na ten język, wiec nic już z tej krotkiej nauki nie pamietam. Nawet nie wpisuje tego do CV.

Teoretycznie też mam niezłą głowę do języków, ale widocznie nie na tyle, żeby sie jakiegoś nauczyć perfekcyjnie
Podobnie jak Ty z hiszpańskim, ja mam z niemieckim Może niekoniecznie kochałam go, ale zawsze lubiłam się uczyć, choć niekoniecznie od podstawówki. W liceum miałam też niemiecki i angielski - z nauką tego drugiego szło mi całkiem nieźle... Hmm, nie. Ja raczej się angielskiego nie uczyłam, robiłam absolutnie wszystko na wyczucie, z niezłym skutkiem.

Na studiach wróciłam do niemieckiego, ale na poziomie podstawowym (grupa była bardzo zróżnicowana pod względem umiejętności, niektórzy zaczynali się dopiero uczyć tego języka).
Na trzecim roku zapisałam sie razem z kumpelą do Deutscha, na niemiecki oczywiście Po jakimś czasie okazało się, że poziom jest cholernie wysoki, chyba zbyt wysoki jak dla mnie i zrezygnowałam


Najbardziej żałuję angielskiego. Jakoś nie potrafię się zmobilizować, żeby się wziąć za niego.


Plan na dziś: spakować się powolutku (jutro wyjeżdżam) i wyrysować mniej więcej konstrukcję przekrycia amfiteatru w moim parku, bo muszę się jutro wybrać do konstruktora na konsultacje.

[L_V]

cześć dziewczyny!

Napisane przez Poemi

Z Rubików to ja najbardziej lubię Anję . Lokalny patriotyzm się odzywa

ja też

Napisane przez lemoorka

Skoro tak obgadujemy- widziałyście nowa dziewczyne jarka jakimowicza?

http://nocoty.pl/gid,10024615,kat,10...a,galeria.html

Napisane przez natj

A a'propo nietypowych związków z otocznia, koleżanka ze szkolnej ławki ma hm.. połówkę 21 lat starszą od siebie, mieszkającą we Frankfurcie. Ona z Tarnowa, poznali się w Katowicach, a przez rok mieli randki w Limerick (irl) bo ona tam mieszkała. Połówek co tydzień latał do niej z Frankfurtu . Nietypowo ale się przynajmniej nie nudzą

U mnie w rodzinie jest identyczny przypadek - jeżeli chodzi o różnice wieku. bardzo udane małżeństwo, chociaż wg mnei ona odpuściłą sobie upiększanie siebie, zeby nie wyglądac zbyt młodo przy nim.

Napisane przez rav12345

Rozchorowałam się. Mam gorączkę, kaszlę i powiększony węzeł pod pachą... i jutro o 5:30 lecę do klienta. Buuuuu... Wszystkiemu jest winna piękna pogoda za oknem, i klimatyzator włączony na maksa w mieszkaniu...

Wracaj do zdrowia, rav
I pisz z nami cześciej!

PS. Ty masz kobieto takie wspaniałe lakiery w tych Stanach!! Korzystaj!!!!

Napisane przez ButterBear

Co nie zmienia faktu, że moim marzeniem jest znajomość francuskiego

Bardzo ciężki język.

[ButterBear]

Napisane przez L_V

cześć dziewczyny!


ja też




U mnie w rodzinie jest identyczny przypadek - jeżeli chodzi o różnice wieku. bardzo udane małżeństwo, chociaż wg mnei ona odpuściłą sobie upiększanie siebie, zeby nie wyglądac zbyt młodo przy nim.

Wracaj do zdrowia, rav
I pisz z nami cześciej!

PS. Ty masz kobieto takie wspaniałe lakiery w tych Stanach!! Korzystaj!!!!

Bardzo ciężki język.

Wiem właśnie, uczyłam się przez rok, strasznie ciężko mi to wszystko wchodziło, chociaż na prawdę mam łeb do języków...tak mi się wydaje
Może jeszcze kiedyś do tego wrócę

[dorinka30]

Napisane przez natj

Trochę dziwnie się to czyta, bo np. mój Tż jest starszy o ode mnie o równe 10 lat.

Natomiast jego siostra ma partnera z różnicą wieku taką samą jak u Rubika (18 lat), ona ma 28 on 46.
Uczucie nie ma reguł

EEEEe Natj przecież to się nie tyczyło Ciebie, nie chodzi o różnice wieku, przynajmniej mi ale o związki typowo komercyjne wiesz o co chodzi ?
Jak miałam 20 lat miałam faceta, który miał 30 mi nie przeszkadzało ale o czym on ze mną gadał z perspektywy czasu nie wiem.... Chciaż teraz widzę siebie z 40 latkiem ale wolę młokosa jakim jest Tż,ale wszystko ma plusy i minusy Ważne uczucie to jasne, choć wiadomo że kiedyś ta różnica wieku, proza życia nas dopadnie i wtedy może być różnie....ale zakładam że tak samo i w związku z mniejszą różnicą wieku albo żadną

Napisane przez pzs1

Witam trochę późno ale zawsze

Przede mną jeszcze 2 egz do których nic nie umiem bo mam lenia.

Jestem chora (jak można być chorym w lato), nie wiem jakiej szukać pracy.

Po ostatnim kryzysie z TŻ jest ogólnie kiepsko.


Co do fixera to zjadło posta którego pisałam. Dorinko i dziewczyny dla mnie fixer Kryolanu to hit na wielkie okazje. Malowałam siostrę TŻ do ślubu i spryskałam ją fixerem ale ona dla spokoju ducha poprosiła, żebym część kosmetyków zabrała ze sobą w razie poprawek. Po tym jak wycałowały ją ciocie wymalowane jaskrawymi szminkami i około 200 innych osób poprawki nie były potrzebne. Makijaż trzymał się od 10 rano do 6 rano następnego dnia

Pzs1 wiem czytałam Twoją opinię o fixerze, za którą bardzo dziękuję
Pzs1 nie przejmuj się my z Tż slub za ponad trzy tygodnie a aktualnie nie odzywamy się od wczoraj, wczoraj wyszłam z domu z małym po kłótni z Tż, wróciłam na wieczór, poszliśmy spać, rano wstaliśmy, mijaliśmy się bez słowa itp. a Tż na znak buntu spał w dużymj na materacu i co podkreślam musiał sobie sam wyprasowac koszulę bardzo dobrze

Napisane przez rav12345

Mi zwisa i powiewa jaka jest moda. I czy paznokcie u nóg mają być jak u rąk czy nie. Ja jestem fanką obu wersji - czyli żadnej. Maluję, jak mam ochotę.

Ja w sumie taż maluję jak lubię, a ostatnio lubiłam na ciemny bordowy/złamany śliwką i tak malowałam 2 lata więc naprawdę nie trzymam się zasad żadnych, a french nadal lubię i mam ochotę zarzucić na ślub, mimo wszystko mam wrażenie że złagodzi ten atak czerwieni i złota. Mam wrażenie że to byłby jedyny subteny akcent mojego stroju

CZEŚĆ