Panny Młode 2016 cz. 34

[lolusl]

Ja miałam księdza zboczeńca. Opowiadał nam z lubością,że jak np. ogląda się pornografię, to potem fontanna kojarzy się tylko z wytryskiem. Cały czas miał jakieś seksualne teksty, ciągle wmawiał nam,że młodzież taka i śmaka,a sam chyba najbardziej był niewyżyty

[taedio]

Na 18 idę na siłownie... Matko i córko, będzie pogrom

[201711281122]

Napisane przez Cherry_Muffin

aardbei dziekuje
mojemu bratu sie bardzo podoba, bo on lubi rude i sie cieszy ze jutro bedzie narzeczona to chce ja namowic tez

Napisane przez lolusl

Ja miałam księdza zboczeńca. Opowiadał nam z lubością,że jak np. ogląda się pornografię, to potem fontanna kojarzy się tylko z wytryskiem. Cały czas miał jakieś seksualne teksty, ciągle wmawiał nam,że młodzież taka i śmaka,a sam chyba najbardziej był niewyżyty

A to był u nas taki zboczony wikariusz w parafii. Miałam z nim spotkania do bierzmowania. Jak się popatrzył głęboko w oczy, to aż dreszcz obrzydzenia mnie brał. Do tego ciągle jakieś podteksty. Końcem końców wyszło, że ma romans z jedną z parafianek (mężatką).

Napisane przez taedio

Na 18 idę na siłownie... Matko i córko, będzie pogrom

Coś Ty, jaki pogrom. Siłownia jest super

[Sophie24]

Napisane przez lolusl

Ja miałam księdza zboczeńca. Opowiadał nam z lubością,że jak np. ogląda się pornografię, to potem fontanna kojarzy się tylko z wytryskiem. Cały czas miał jakieś seksualne teksty, ciągle wmawiał nam,że młodzież taka i śmaka,a sam chyba najbardziej był niewyżyty

Masakra. Stąd właśnie moje przekonanie, że nie powinno być celibatu a księża powinni zakładać rodziny. No ale wiadomo, na to nigdy nie pójdą.




Nosz chyba wreszcie muszę zmienić bank. Zdzierstwo. Mam darmową kartę jeśli wykonam w miesiącu co najmniej 5 transakcji. Patrzę teraz na konto a tam -5zł za kartę. Liczę a transakcji naliczyłam za ten miesiąc co najmniej 7... I to nie pierwszy raz bo z tego co pamiętam to z początku też mi ściągnęli. Idę zmienić bank tylko muszę się dowiedzieć jak z rezygnacją w tym. Mam dosyć czegoś takiego. A żeby odzyskać tą kasę to pewnie musiałabym składać reklamacje i cudować wolę zrezygnować z banku

[Lilly Greace]

Ja miałam kiedyś religię z księdzem, który oburzony mówił, że jak kościół zaakceptuje prezerwatywy to to będzie najczarniejszy dzień w historii kościoła ( ) a, jak się okazało, sam jest gejem.

[taedio]

Napisane przez aardbei77

Coś Ty, jaki pogrom. Siłownia jest super

Nie kiedy nie ćwiczy się kilka lat

Napisane przez Sophie24

Nosz chyba wreszcie muszę zmienić bank. Zdzierstwo. Mam darmową kartę jeśli wykonam w miesiącu co najmniej 5 transakcji. Patrzę teraz na konto a tam -5zł za kartę. Liczę a transakcji naliczyłam za ten miesiąc co najmniej 7... I to nie pierwszy raz bo z tego co pamiętam to z początku też mi ściągnęli. Idę zmienić bank tylko muszę się dowiedzieć jak z rezygnacją w tym. Mam dosyć czegoś takiego. A żeby odzyskać tą kasę to pewnie musiałabym składać reklamacje i cudować wolę zrezygnować z banku

Może być tak, ze 5 transakcji ale też na jakąś kwotę, np. min 300 zł albo ileś tam

[201711281122]

Napisane przez taedio

Nie kiedy nie ćwiczy się kilka lat

No wiesz, ja jestem kanapowcem i byłam dopiero 5 razy w tym roku

[tetrikk]

Napisane przez kognisia

Ale ja jestem ateistką, więc mnie to przeszkadza Widnieję w księgach, w statystykach itp JA bym wolała, żeby mnie tam nie było. Można wypisać się z Kościoła - dokonać aktu apostazji
Właśnie w przyszłym tygodniu zrobię trzecie i ostatnie podejście, nie wyjdę stamtąd dopóki tego nie dostanę!






Chyba apostazja :p Da się wrócić, jak zwykle wszystko zależy od księdza

Nie wiedziałam nawet na twoim miejscu też bym nie chrzcila dziecka. Ja jestem trochę wierząca, mało praktykujaca, więc ochrzcze dziecko. A to że widnieje w statystykach to mi nie wadzi Ważne, żeby każdy podejmował decyzję zgodnie ze swoimi przekonaniami i nie sugerował się zdaniem rodziców, dziadków czy społeczeństwa.

[ann2016]

Napisane przez Madzialena7

Ja mam taki magiczny środek którym spryskuje się cały piekarnik, taką pianą, podgrzewa do 50 stopni zostawia na 15 minut i ściera szmatką i cała przypalenizna schodzi jak ręką odjął, bez szorowania, bez nerwów . Taka szwabska magia, choć do najtańszych nie należy

ja mam jakiegoś cifa w sprayu psikam zostawie na kilka minut i schodzi fajnie

Napisane przez taedio

Na 18 idę na siłownie... Matko i córko, będzie pogrom

powodzenia

[kognisia]

Napisane przez tetrikk

Nie wiedziałam nawet na twoim miejscu też bym nie chrzcila dziecka. Ja jestem trochę wierząca, mało praktykujaca, więc ochrzcze dziecko. A to że widnieje w statystykach to mi nie wadzi Ważne, żeby każdy podejmował decyzję zgodnie ze swoimi przekonaniami i nie sugerował się zdaniem rodziców, dziadków czy społeczeństwa.

No właśnie, właśnie żeby każda taka decyzja była świadoma, a nie była wynikiem nacisku ze strony innych

[candy111]

Napisane przez Sophie24

Twoje studia? Nie. Jak będzie mu się grunt palił pod nogami to dopiero się obudzi. Musi sam dojść do tego, że czas się wziąć za naukę.

Nie moje ale mojego przyszłego męża i ojca moich przyszłych dzieci. Miłością dzieci się nie nakarmi.
On jest w trudnej sytuacji bo studiuje 5 lat, a nie ma jeszcze inzyniera. Obecnie na 3 roku, a wisi mu egzamin z 2 roku. U nas na uczelni nie można przejść na 4 rok z tyłami z 2. Powtarzanie i urlop nie wchodzi w gre bo już te możlowości wykorzystał.
Teraz z nim rozmawiam przez telefon i co? Naprawia radio w garażu.

Co do chrztu dzieci to ja uważam, że jeżeli rodzice są chrzczeni to i dziecko powinni ochrzcić i do komuni posłać, a później jak będzie starsze to sobie wybierze czy chce chodzić do kościoła czy nie.

Chrzest i jego brak można tak samo rozpatrywać albo rodzice zmusili dziecko do wiary i go ochrzcili albo nie dali mu szansy na wiarę od dziecka. Moim zdaniem lepiej ochrzcić, niech chodzi na religie, idzie do komuni, a jak nie będzie chciało to samo powie, że mu się to nie podoba. Lepsze to niż wszystkie dzieci będą szły do komuni, dziecko będzie chciało, a matka nie puści bo miała kaprys na nie ochrzczenie dziecka.
Ale to MOJE zdanie.

[Cherry_Muffin]

ale to nie jest kaprys
i sztuczne nakrecanie sakramentow... ale dobra, nie chce mi sie na ten temat dyskutowac, bo to w sumie do niczego nie prowadzi

zjadłam ostatnią część arbuza i chce mi się jeszcze na serio tym razem dobry był, muszę wpaść do tej samej pani na rynku

[lolusl]

Napisane przez candy111

Co do chrztu dzieci to ja uważam, że jeżeli rodzice są chrzczeni to i dziecko powinni ochrzcić i do komuni posłać, a później jak będzie starsze to sobie wybierze czy chce chodzić do kościoła czy nie.

.

A co ma jedno do drugiego ? Ja jestem ochrzczona,a nie czuję się katoliczką,to mam chrzcić dzieciaka, bo sama jestem ochrzczona? Serio?

Kaprys,serio?

Własne zdanie i inne podejscie do religii to kaprys? wybacz,ale dawno nie słyszałam tak zaściankowego poglądu

[magda1706]

Napisane przez candy111

Nie moje ale mojego przyszłego męża i ojca moich przyszłych dzieci. Miłością dzieci się nie nakarmi.
On jest w trudnej sytuacji bo studiuje 5 lat, a nie ma jeszcze inzyniera. Obecnie na 3 roku, a wisi mu egzamin z 2 roku. U nas na uczelni nie można przejść na 4 rok z tyłami z 2. Powtarzanie i urlop nie wchodzi w gre bo już te możlowości wykorzystał.
Teraz z nim rozmawiam przez telefon i co? Naprawia radio w garażu.

Wiem że chcesz dla niego jak najlepiej i martwisz się, ale on jest dorosły sam decyduje o swoim życiu Sam jest odpowiedzialny za swoje decyzje i swoje studia.
A jak chce pracować fizycznie i mu to nie przeszkadza to jego wybór mój Tż jest po zawodówce i prawdopodobnie zawsze będzie zarabiał więcej niz ja po studiach

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Religia to temat rzeka każdy robi jak uważa

[izk_a]

nauczone doświadczeniem nie rozmawiajmy o wierze i zarobkach

[kognisia]

Napisane przez candy111

Chrzest i jego brak można tak samo rozpatrywać albo rodzice zmusili dziecko do wiary i go ochrzcili albo nie dali mu szansy na wiarę od dziecka. Moim zdaniem lepiej ochrzcić, niech chodzi na religie, idzie do komuni, a jak nie będzie chciało to samo powie, że mu się to nie podoba. Lepsze to niż wszystkie dzieci będą szły do komuni, dziecko będzie chciało, a matka nie puści bo miała kaprys na nie ochrzczenie dziecka.
Ale to MOJE zdanie.

Na wiarę nigdy nie jest za późno, a pchanie dziecka w ręce kościoła od narodzin kłóciłoby się naszym swidopogladem. Wcale nie chce 'nie dawać mojemu dziecku szansy na wiarę', ale chciałabym żeby uczyło się różnych religii, różnych swidopogladow od najmłodszych lat. Bez pchania go w jedną konkretna stronę. Bo o tym, w którą chce iść stronę może i powinno zadecydować samo .

I to żaden kaprys. Po prostu jestem ateistką, a jaką drogę wybierze moje dziecko w kwestii wiary to tylko i wyłącznie jego decyzja. Uważam, że nie mam prawa decydować za nie.

[candy111]

Napisane przez lolusl

A co ma jedno do drugiego ? Ja jestem ochrzczona,a nie czuję się katoliczką,to mam chrzcić dzieciaka, bo sama jestem ochrzczona? Serio?

Kaprys,serio?

Własne zdanie i inne podejscie do religii to kaprys? wybacz,ale dawno nie słyszałam tak zaściankowego poglądu

I będziesz brała kościelny ? Po co?


Takie zaściankowe myślenie jest moje i ja bym ochrzciła, a co inni robią to ich indywidualna sprawa. Wyraziłam swoje zdanie na forum i tyle.

[Cherry_Muffin]

candy, ale rozmawialysmy juz o sposobie wyrazania swojego zdania.
i wybacz, ale ja czuje sie urazona. bo to nie jest kaprys, a kwestia wiary.

dobra, ktora zagrala w lottka?

[Sophie24]

Napisane przez taedio

Nie kiedy nie ćwiczy się kilka lat

Może być tak, ze 5 transakcji ale też na jakąś kwotę, np. min 300 zł albo ileś tam

Właśnie pytałam 3 razy w banku i pani mówiła, że nie musi być określonej kwoty a tylko liczba transakcji.
Przejdę się do nich a wtedy

Napisane przez candy111

Nie moje ale mojego przyszłego męża i ojca moich przyszłych dzieci. Miłością dzieci się nie nakarmi.
On jest w trudnej sytuacji bo studiuje 5 lat, a nie ma jeszcze inzyniera. Obecnie na 3 roku, a wisi mu egzamin z 2 roku. U nas na uczelni nie można przejść na 4 rok z tyłami z 2. Powtarzanie i urlop nie wchodzi w gre bo już te możlowości wykorzystał.
Teraz z nim rozmawiam przez telefon i co? Naprawia radio w garażu.

Co do chrztu dzieci to ja uważam, że jeżeli rodzice są chrzczeni to i dziecko powinni ochrzcić i do komuni posłać, a później jak będzie starsze to sobie wybierze czy chce chodzić do kościoła czy nie.

Chrzest i jego brak można tak samo rozpatrywać albo rodzice zmusili dziecko do wiary i go ochrzcili albo nie dali mu szansy na wiarę od dziecka. Moim zdaniem lepiej ochrzcić, niech chodzi na religie, idzie do komuni, a jak nie będzie chciało to samo powie, że mu się to nie podoba. Lepsze to niż wszystkie dzieci będą szły do komuni, dziecko będzie chciało, a matka nie puści bo miała kaprys na nie ochrzczenie dziecka.
Ale to MOJE zdanie.

No ale to dorosły facet i chyba umie podejmować decyzje i świadome wybory. Może studiowanie nie jest dla niego skoro od 5 lat je męczy? Widać zauważył, że bez studiów też mu dobrze idzie w kwestii zawodowej i przestał dążyć do ukończenia studiów. A na to nic nie poradzisz. Jeśli jemu nie będzie zależało to Ty nic nie zdziałasz. Tylko sobie nerwów napsujesz a efektu nie będzie. On musi dojść do tego, że albo się bierze i kończy wszystko albo rezygnuje całkowicie. Usiądź i pogadaj z nim na spokojnie - jak widzi Waszą przyszłość, gdzie widzi siebie zawodowo, czy ma jeszcze zamiar kończyć te studia itd. A nie z wyrzutami. Tak to nic nie da




Ależ jestem świetna. Pytam kierownika czy muszą w niedziele przychodzić. Mówi, że nie a po chwili dodaje, że jak chce... No i patrzy na mnie. To mówię, że przyjdę. A teraz sama nie wiem:P Najwyżej jutro spojrzę jak tam niedziela się zapowiada i czy będzie sens przychodzić.
Tak to bym chciała dzień wolny a jak mogę go mieć to się zastanawiam - no debil
Tylko, że ja oczekuje konkretów a nie, że mój przełożony sam się zdecydować nie umie. Nie lubię czegoś takiego.




Moje gadania pomogło - M. zrobi obiad Ziemniaki pieczone i jajko ale obiad będzie

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez izk_a

nauczone doświadczeniem nie rozmawiajmy o wierze i zarobkach

Ja jeszcze o polityce i poglądach na ten temat oraz na temat muzyki (przynajmniej kiedyś wolałam o tym nie rozmawiać bo zawsze wyglądało to tak samo):P

[izk_a]

Napisane przez Cherry_Muffin

dobra, ktora zagrala w lottka?

ja!!! odkąd było 10 mln narazie nie miałam szczęścia.. ale może jutro ?

[Sophie24]

Napisane przez Cherry_Muffin

dobra, ktora zagrala w lottka?

Grałam ze 3 razy w życiu za dzieciaka. Teraz nie gram:P

[Cherry_Muffin]

Napisane przez izk_a

ja!!! odkąd było 10 mln narazie nie miałam szczęścia.. ale może jutro ?

wiem, ze to glupie, ale jak sa takie wielkie sumy to gram o wiele rzadziej, bo jakbym sama miala ta 6 to nie wiem co bym z taka kasa zrobila. chyba by mi odbilo

[lolusl]

Napisane przez candy111

I będziesz brała kościelny ? Po co?


Takie zaściankowe myślenie jest moje i ja bym ochrzciła, a co inni robią to ich indywidualna sprawa. Wyraziłam swoje zdanie na forum i tyle.

Na to pytanie odpowiadałam już milion razy. Jeśli nie pamiętasz to przykro mi,ale nie czuję potrzeby tłumaczenia się akurat przed Tobą

[izk_a]

Napisane przez Cherry_Muffin

wiem, ze to glupie, ale jak sa takie wielkie sumy to gram o wiele rzadziej, bo jakbym sama miala ta 6 to nie wiem co bym z taka kasa zrobila. chyba by mi odbilo

ja wiem co bym zrobiła dlatego gram ale nie jestem zachłanna, starczy mi połowa z tej wygranej

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez Sophie24

Grałam ze 3 razy w życiu za dzieciaka. Teraz nie gram:P

Ja tak samo

Czasem jedynie Tż kupuje zdrapki

[candy111]

Napisane przez Sophie24

Właśnie pytałam 3 razy w banku i pani mówiła, że nie musi być określonej kwoty a tylko liczba transakcji.
Przejdę się do nich a wtedy


No ale to dorosły facet i chyba umie podejmować decyzje i świadome wybory. Może studiowanie nie jest dla niego skoro od 5 lat je męczy? Widać zauważył, że bez studiów też mu dobrze idzie w kwestii zawodowej i przestał dążyć do ukończenia studiów. A na to nic nie poradzisz. Jeśli jemu nie będzie zależało to Ty nic nie zdziałasz. Tylko sobie nerwów napsujesz a efektu nie będzie. On musi dojść do tego, że albo się bierze i kończy wszystko albo rezygnuje całkowicie. Usiądź i pogadaj z nim na spokojnie - jak widzi Waszą przyszłość, gdzie widzi siebie zawodowo, czy ma jeszcze zamiar kończyć te studia itd. A nie z wyrzutami. Tak to nic nie da




Ależ jestem świetna. Pytam kierownika czy muszą w niedziele przychodzić. Mówi, że nie a po chwili dodaje, że jak chce... No i patrzy na mnie. To mówię, że przyjdę. A teraz sama nie wiem:P Najwyżej jutro spojrzę jak tam niedziela się zapowiada i czy będzie sens przychodzić.
Tak to bym chciała dzień wolny a jak mogę go mieć to się zastanawiam - no debil
Tylko, że ja oczekuje konkretów a nie, że mój przełożony sam się zdecydować nie umie. Nie lubię czegoś takiego.




Moje gadania pomogło - M. zrobi obiad Ziemniaki pieczone i jajko ale obiad będzie

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------


Ja jeszcze o polityce i poglądach na ten temat oraz na temat muzyki (przynajmniej kiedyś wolałam o tym nie rozmawiać bo zawsze wyglądało to tak samo):P

Zawodowo to on pracował dorywczo z nudów przez pół roku jak miał urlop na uczeli, a tak to tylko pomaga niby coś rodzicą przy domu.

Rozmawialiśmy tysiące razy. On chce skończyć te studia i pracować w zawodzie z nimi związanym.
Jest bardzo inteligenty tylko, że jemu się poprostu nie chce usiąść i nauczyć. A ma takie studia, że nie da się usiąść 3 dni przed i zaliczyć.

Moim zdaniem przyczyną tego całego problemu i wiecznego studiowania (co u nich rodzinne, brat jego też tak studiuje) jest to, że ich mama daje im za dużo pieniędzy. On mówi, że potrzebuje, a ona robi przelew. Albo on mówi, że kupił coś na allegro i żeby mu ileś przelała, a ona to robi.

Mieliśmy już też rozmowy jak zamieszkaliśmy razem, że nie może tak być bo jak weźmiemy ślub to jego mama pewnie już nie będzie nam tych przelewów robiła. Teraz już go nauczyłam i najpierw dzwoni i pyta czy może coś kupić.
Nauczyłam również go odkładać pieniądze, bo wcześniej to 12 dnia miesiąca on już miał puste konto i mama dosyłała.

Rozmawiałam nawet z jego mamą, bo ona nie wie dlaczego on nie zalicza na studiach. Powiedziałam, że ma za dobrze i może żeby mu trochę ograniczyła to wszystko. (chociaż nie wiedziałam jak to mam powiedzieć bo to przecież jej kasa) Teraz ma warunki, jak zaliczy te przedmioty to dopiero mu kupi jakieś rzeczy do samochodu.

Na początku było bardzo ciężko ale teraz już potrafi dysponować i odkładać.

[Cherry_Muffin]

Napisane przez izk_a

ja wiem co bym zrobiła dlatego gram ale nie jestem zachłanna, starczy mi połowa z tej wygranej

haha no wiesz w sumie jakbym sie zastanowila to bym wiedziala, ale taka nagla ilosc kasy miesza mam wrazenie
jedna z 6 u mnie w miescie trafila taka babcia i wplacala kase w banku w ktorym pracuje moja mama - rozdala po swoich dzieciach i wnukach i potem jakies dymy te rodzenstwo miedzy soba mialo, bo jedno mialo wiecej dzieci inno mniej i ze kasa nie rowno

[kognisia]

Napisane przez candy111

Zawodowo to on pracował dorywczo z nudów przez pół roku jak miał urlop na uczeli, a tak to tylko pomaga niby coś rodzicą przy domu.

Rozmawialiśmy tysiące razy. On chce skończyć te studia i pracować w zawodzie z nimi związanym.
Jest bardzo inteligenty tylko, że jemu się poprostu nie chce usiąść i nauczyć. A ma takie studia, że nie da się usiąść 3 dni przed i zaliczyć.

Moim zdaniem przyczyną tego całego problemu i wiecznego studiowania (co u nich rodzinne, brat jego też tak studiuje) jest to, że ich mama daje im za dużo pieniędzy. On mówi, że potrzebuje, a ona robi przelew. Albo on mówi, że kupił coś na allegro i żeby mu ileś przelała, a ona to robi.

Mieliśmy już też rozmowy jak zamieszkaliśmy razem, że nie może tak być bo jak weźmiemy ślub to jego mama pewnie już nie będzie nam tych przelewów robiła. Teraz już go nauczyłam i najpierw dzwoni i pyta czy może coś kupić.
Nauczyłam również go odkładać pieniądze, bo wcześniej to 12 dnia miesiąca on już miał puste konto i mama dosyłała.

Rozmawiałam nawet z jego mamą, bo ona nie wie dlaczego on nie zalicza na studiach. Powiedziałam, że ma za dobrze i może żeby mu trochę ograniczyła to wszystko. (chociaż nie wiedziałam jak to mam powiedzieć bo to przecież jej kasa) Teraz ma warunki, jak zaliczy te przedmioty to dopiero mu kupi jakieś rzeczy do samochodu.

Na początku było bardzo ciężko ale teraz już potrafi dysponować i odkładać.

Ile lat ma Twój Tż? bo to trochę śmieszne, że mu mamusia kupuje 'rzeczy do samochodu' :p

Moi Rodzice dawno przestaliby mnie utrzymywać, gdybym przez 5 lat nie potrafiła studiów skończyć. Albo studiuję i się przykładam, albo do roboty... Bez przesady, żeby dorosłego lenia rodzice utrzymywali.

[morsmordre]

Candy, po ślubie nadal utrzymywać go będą rodzice? Ile ona ma lat?

[izk_a]

Napisane przez Cherry_Muffin

haha no wiesz w sumie jakbym sie zastanowila to bym wiedziala, ale taka nagla ilosc kasy miesza mam wrazenie
jedna z 6 u mnie w miescie trafila taka babcia i wplacala kase w banku w ktorym pracuje moja mama - rozdala po swoich dzieciach i wnukach i potem jakies dymy te rodzenstwo miedzy soba mialo, bo jedno mialo wiecej dzieci inno mniej i ze kasa nie rowno

osoby które wygrają w lotka te grube miliony mają (podobno) od razu zapewnioną opiekę doradcy finansowego i psychologa.. ciekawe czy to prawda ?