Janusz, Grażyna - normalna rodzina - januszowanie część PIĄTA

[201803120844]

Napisane przez CzasKomety

Stópki wystające z balerinek to jakiś dramat. To, że chciałabym nosić skarpetki do sandałów to nie jest kwestia źle dobranych butów, ale tego, że moje stopy rozróżniają temperaturę "za zimno na sandały, za gorąco na zakryte".

Wszystko to kwestia estetyki i mnie nic do tego, ale zdziwić się mogę chyba tej powszechnej krytyce skarpetek do sandałów przy braku krytyki stopek do balerinek.
Pisze o powszechności zjawiska.
Szczęśliwie krótko trwała moda na golenie brwi i rysowanie ich. Mam wyraziste i nigdy nie pozwoliłam sobie na regulacje przez kosmetyczkę, robię to sama, ale w dobie tych cienkich lub ogolonych też pewnie wyglądałam fuuj dla niektórych.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez monikam

To chyba pózne lata 90, bo we wczesnych to raczej depilacja do bielizny/kostiumu. I zdecydowanie trójkąt, ze względu na modę na wycięte kostiumy dość niewielki, ale trójkąt. Pisałam o powszechności zjawiska. Może u nastolatek w latach 90 było to popularne, ale ja piszę o powszechności zjawiska. Ono stało się powszechne kiedy nastolatki stały się 20,30 latkami i kolejne nastolatki to przyjęły.

Połowę lat 90tych miałam na myśli. I tak, mówiłam o dziewczynach i młodych kobietach wtedy, czyli tak do 35. roku życia. Jak u starszych kobiet było nie wiem. Moja mama zaczęła golić nogi jakoś wtedy, o inne części ciała nie pytałam

[201803120844]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7293903 6]Połowę lat 90tych miałam na myśli. I tak, mówiłam o dziewczynach i młodych kobietach wtedy, czyli tak do 35. roku życia. Jak u starszych kobiet było nie wiem. Moja mama zaczęła golić nogi jakoś wtedy, o inne części ciała nie pytałam [/QUOTE]

No widzisz czyli pózniej niż ja pisałam (pisałam,że powszechność depilacji nóg to już koniec lat 80).

[Finlora]

Napisane przez monikam

No widzisz czyli pózniej niż ja pisałam (pisałam,że powszechność depilacji nóg to już koniec lat 80).

Pamiętam, że moja mama nigdy nie goliła nóg (i mówiła, że wydziwiam, kiedy zaczęłam to robić), ja zaczęłam pod koniec podstawówki (koniec lat 90-tych) i też do kolan, bo krótszych spódnic nie nosiłam Poza tym stwierdzałam (i tak twierdzę nadal), że jak zacznę golić to staną się bardziej widoczne.
Zresztą z tego co pamiętam to wcale nie było tak powszechne - podstawówkę skończyłam w 98.

[201803120844]

Napisane przez Finlora

Pamiętam, że moja mama nigdy nie goliła nóg (i mówiła, że wydziwiam, kiedy zaczęłam to robić), ja zaczęłam pod koniec podstawówki (koniec lat 90-tych) i też do kolan, bo krótszych spódnic nie nosiłam Poza tym stwierdzałam (i tak twierdzę nadal), że jak zacznę golić to staną się bardziej widoczne.
Zresztą z tego co pamiętam to wcale nie było tak powszechne - podstawówkę skończyłam w 98.

Na pewno nie było powszechne golenie jasnych, niewidocznych włosków, bo jednak w 98 te ciemne pod pachami i na nogach wygolone to już był standard.
Ciekawe zjawisko z dziedziny antropologii kulturowej, bo to raczej pod przemijającą modę nie podchodzi.
Zdjęcia z 88 z konkursu piękności:

http://misspoland.org/plener-1988-na-plazy/

[201708160922]

Napisane przez monikam

Wszystko to kwestia estetyki i mnie nic do tego, ale zdziwić się mogę chyba tej powszechnej krytyce skarpetek do sandałów przy braku krytyki stopek do balerinek.

A czy ja zasugerowałam, że nie możesz się dziwić?

[201803120844]

Napisane przez CzasKomety

A czy ja zasugerowałam, że nie możesz się dziwić?

Nie. Po prostu za sztandarowe do obśmiania uchodzą rzeczy, których w danym środowisku się nie robi. Tutaj przeważają osoby bardzo młode, w otoczeniu których te stopki do balerinek występują, ale nie śmieszą tak jak te sandały i skarpety. A to ta sama kategoria estetyczna

[201708160922]

Napisane przez monikam

Nie. Po prostu za sztandarowe do obśmiania uchodzą rzeczy, których w danym środowisku się nie robi. Tutaj przeważają osoby bardzo młode, w otoczeniu których te stopki do balerinek występują, ale nie śmieszą tak jak te sandały i skarpety. A to ta sama kategoria estetyczna

Ależ rozumiem, ale nie wiem, czemu zacytowałaś mojego posta. No nieważne.

[201803120844]

Napisane przez CzasKomety

Ależ rozumiem, ale nie wiem, czemu zacytowałaś mojego posta. No nieważne.

Przepraszam zatem, pisałyśmy o tych sandałach i balerinkach i była to kontynuacja dyskusji. Ani jedno ani drugie- w sensie stopki i balerinki, sandały i skarpety nie podoba mi się, ale za januszyzm, grażynizm, karynizm nie uważam rzeczy, które kompletnie nie zakłócają mi życia i wiążą się z wyglądem.
Większy problem to węch czy słuch.
Brak higieny u osób na chodzie nie podlega dyskusji, ale też dopsikiwanie "perfum" w pokoju w pracy jest niekulturalne.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez monikam

Nie. Po prostu za sztandarowe do obśmiania uchodzą rzeczy, których w danym środowisku się nie robi. Tutaj przeważają osoby bardzo młode, w otoczeniu których te stopki do balerinek występują, ale nie śmieszą tak jak te sandały i skarpety. A to ta sama kategoria estetyczna

Ale wam chodzi o normalne krotkie skarpety, czy te cieniutkie skarpetki, ktore zakrywaja tylko palce u stop?
Bo moim zdaniem minimalnie wystajace takie cieniutkie "polstopki" w tym samym kolorze co baleriny nie sa nieestetyczne, a noszac je duzo latwiej zachowac higiene

[malootka]

Napisane przez Hiiro

Ale wam chodzi o normalne krotkie skarpety, czy te cieniutkie skarpetki, ktore zakrywaja tylko palce u stop?
Bo moim zdaniem minimalnie wystajace takie cieniutkie "polstopki" w tym samym kolorze co stopki nie sa nieestetyczne, a noszac je duzo latwiej zachowac higiene

O te zakrywajace same palce... obok zwyklych stnadardowych skarpet zalozonych do balerin raczej sie nie da przejsc obojetnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Czasami ciężko żeby 2 mm nie wystawaly. Jak są w tym samym kolorze to praktycznie ich nie widać.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

Czasami ciężko żeby 2 mm nie wystawaly. Jak są w tym samym kolorze to praktycznie ich nie widać.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Ja się staram i wystaje mi tylko te 2mm właśnie na pięcie, coby mnie buty nie obtarły Na palcach udaje mi się to ładnie ogarnąć, bo nie noszę tych mega wyciętych.

No i uważam, że to troszkę inny kaliber, bo baleriny to buty zakrywające stopę, a co za tym idzie lepiej nosić do nich buty, natomiast sandały to buty "otwarte", coby stopa była goła. Ale to tylko moja przewrotna teoria

[malootka]

To rozmawiamy o fakcie "wystawania" skarpetek-stópek z balerin czy o samym fakcie zakladania takowych do tego rodzaju obuwia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez malootka

To rozmawiamy o fakcie "wystawania" skarpetek-stópek z balerin czy o samym fakcie zakladania takowych do tego rodzaju obuwia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co jest złego w samym fakcie zakładania skarpetek stópek do balerin? Przecież bez to nogi ześmierdną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Lottie69

A co jest złego w samym fakcie zakładania skarpetek stópek do balerin? Przecież bez to nogi ześmierdną

Przeczuwam dalszy ciąg tej dyskusji i następujące odpowiedzi:
- Ja nie noszę żadnych stópek do balerin i nie śmierdzą mi stopy.
- Może Tobie sie pocą stopy, ale mnie nie.
- Moim zdaniem te stópki są obleśne, ja nie noszę i moje stopy pachną fiołkami nawet po całym dniu w pracy w tych balerinach. Współczuję, że Twoje stopy śmierdzą.

[Donatella_Rosa]

Napisane przez invisible_01

Przeczuwam dalszy ciąg tej dyskusji i następujące odpowiedzi:
- Ja nie noszę żadnych stópek do balerin i nie śmierdzą mi stopy.
- Może Tobie sie pocą stopy, ale mnie nie.
- Moim zdaniem te stópki są obleśne, ja nie noszę i moje stopy pachną fiołkami nawet po całym dniu w pracy w tych balerinach. Współczuję, że Twoje stopy śmierdzą.

A z tego już tylko dwa kroki do mojej ulubionej dyskusji wizażowej "jak często się myjesz i dlaczego tylko dwa razy dziennie, brudasko"

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez invisible_01

Przeczuwam dalszy ciąg tej dyskusji i następujące odpowiedzi:
- Ja nie noszę żadnych stópek do balerin i nie śmierdzą mi stopy.
- Może Tobie sie pocą stopy, ale mnie nie.
- Moim zdaniem te stópki są obleśne, ja nie noszę i moje stopy pachną fiołkami nawet po całym dniu w pracy w tych balerinach. Współczuję, że Twoje stopy śmierdzą.

Teraz juz sie nie odwaza

[invisible_01]

Napisane przez Donatella_Rosa

A z tego już tylko dwa kroki do mojej ulubionej dyskusji wizażowej "jak często się myjesz i dlaczego tylko dwa razy dziennie, brudasko"

Dodatkowo: co ile myjecie włosy i czy prasujecie majtki

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez invisible_01

Dodatkowo: co ile myjecie włosy i czy prasujecie majtki

Ja to raz na tydzień myję, bo mi się SEBUM na SKALPIE nie odkłada

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Donatella_Rosa

A z tego już tylko dwa kroki do mojej ulubionej dyskusji wizażowej "jak często się myjesz i dlaczego tylko dwa razy dziennie, brudasko"

wygrałaś

[malootka]

Napisane przez Lottie69

A co jest złego w samym fakcie zakładania skarpetek stópek do balerin? Przecież bez to nogi ześmierdną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no ja nie wiem co jest dziwnego dlatego pytam, bo zaczęłaś pisać o tym, że lepiej nosić skarpety do tych butow (domyslam się, napisałaś, że lepiej do balerin nosić buty, domyślam się, że chodziło o skarpetki )=> nie wiedziałam do czego ten argument => chciałam dopytać o czym rozmawiamy konkretnie

[201708160922]

Napisane przez ridja devojka

Czasami ciężko żeby 2 mm nie wystawaly. Jak są w tym samym kolorze to praktycznie ich nie widać.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Gdyby to były tylko te dwa milimetry...

Moim estetycznym dramatem są również widoczne palce w balerinkach. Oczywiście nie chodzi mi o wycięte na palcach buty.

[201704240947]

U nas skarpety do balerinek są passé a rajtuzy to już w ogóle duże nieee, jakoś nie czuje żeby koleżankom nogi śmierdzialy. Mi chyba też nie śmierdza lol

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Jedyne skarpetki jakie sama noszę do balerin to takie Ale to tylko do długich spodni

[201803120844]

Niektóre atrybuty Janusza wiążą się wyłącznie z wyglądem.
Moim zdaniem jest to niefajne naigrywanie się z wąsów, a zostawianie w spokoju drwalskich bród u młodych. Albo te skarpetki do sandałów bee, a stopki (wystające z obuwia) do balerinek cacy. I jedno i drugie mi się nie podoba, ale nie mam nic do tego jak ktoś się nosi.

[Pani_Mada]

Napisane przez monikam

Niektóre atrybuty Janusza wiążą się wyłącznie z wyglądem.
Moim zdaniem jest to niefajne naigrywanie się z wąsów, a zostawianie w spokoju drwalskich bród u młodych. Albo te skarpetki do sandałów bee, a stopki (wystające z obuwia) do balerinek cacy. I jedno i drugie mi się nie podoba, ale nie mam nic do tego jak ktoś się nosi.

no i z czego robisz w zasadzie problem? z tego że ktoś uważa za januszowate noszenie sandałów i skarpet, a Ty nie? czy z tego że ktoś nie uważa że noszenie półstopek i balerinek za januszowate, a Ty wręcz przeciwnie?

[201708160922]

Napisane przez Pani_Mada

no i z czego robisz w zasadzie problem? z tego że ktoś uważa za januszowate noszenie sandałów i skarpet, a Ty nie? czy z tego że ktoś nie uważa że noszenie półstopek i balerinek za januszowate, a Ty wręcz przeciwnie?

Tak

[201803120844]

Napisane przez Pani_Mada

no i z czego robisz w zasadzie problem? z tego że ktoś uważa za januszowate noszenie sandałów i skarpet, a Ty nie? czy z tego że ktoś nie uważa że noszenie półstopek i balerinek za januszowate, a Ty wręcz przeciwnie?

No problem jak problem, ale jakieś wielkie halo z czyjegoś gustu to jest właśnie januszowanie, a chyba większość tego wytykania do tego się sprowadza.
Nie klaszczę po wylądowaniu w samolocie, nie mam wąsów, nie noszę skarpetek do sandałów. Wszystko to nie podoba mi się,nie robię, ale bardziej januszowaci są Ci, którzy takie zachowania krytykują niż praktykują.

[semantique]

Napisane przez monikam

No problem jak problem, ale jakieś wielkie halo z czyjegoś gustu to jest właśnie januszowanie, a chyba większość tego wytykania do tego się sprowadza.
Nie klaszczę po wylądowaniu w samolocie, nie mam wąsów, nie noszę skarpetek do sandałów. Wszystko to nie podoba mi się,nie robię, ale bardziej januszowaci są Ci, którzy takie zachowania krytykują niż praktykują.

Dokładnie, też mnie zawsze śmieszy pełne oburzenia wytykanie tych nieszczęsnych skarpet, to co "modne" już jest cacy, nieważne jak okropnie wygląda.
Dla mnie januszowanie to takie zachowania, które ewidentnie i celowo uprzykrzają innym życie, ale niektóre delikatki czują się osobiście urażone doznaniami wzrokowymi

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka