Październikówki 2016 to stan umysłu! Już trzeci wątek jako Mamy <3

[WKasiarr]

Napisane przez Magratka1

O, ja też nie przepadam, ja też

Napisane przez megilla

Kasia, jakoś zawsze czuję się skrępowana. Pewnie dlatego, że niewiele piję, a teraz już w ogóle nie odpowiada mi klimat takich imprez, zabawy, muzyka.
Nie też lubię faktu, że często trzeba mieć partnera i tańczyć w parze. Pomijam to, że mojego TŻ często nie ma, ale to nie problem, bo potrafię bawić się i spędzać czas bez niego. Potrzebny mi jest tylko do seksu, haha

Leżę! 🤣🤣

Ja generalnie nie przepadam za takimi imprezami, bo od zawsze jestem stworzeniem nietańczącym. Nie lubię i nie czuje sensu w "trzepaniu" sobą na parkiecie. Oj ile ja się w życiu nasłuchałam na ten temat. Od zawsze, więc nie jest tak że coś mi sie nagle poprzestawiało. To wada wrodzona. 🤣 Akceptuje tylko przytulańca z mężem. Tup tup zwyczajne. Nic więcej. A wesele wiadomo... Kuzyni, wujki proszą... a mnie się nie doproszą, szkoda ich zachodu. Nie wyobrażam sobie przepoconego, zionącego alkoholem wujka z brzuszkiem, chwiejącego się jak chorągiew przy mnie. Poza tym nie chce by ktoś poczuł, ze tańczy z kijem od miotły. Szczęście mnie spotkało, że mój mąż duszą parkietu też nie jest. A mimo wszystko własne wesele przeżyliśmy i o dziwo było fajnie.
Ot kilka słów o mnie. Istota mocno specyficzna, prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja1003]

Czesc! Wrocilam :p jestem daleko po tyle z Wami ale moj ostatni miesiac to istne szalenstwo. Niby sie leczylam, niby robilam badania i niby wracam do zywych. Na swojej drodze spotkalam w sumie jedna normalna pania doktor. Kasy stracilam tyle, ze plakac mi sie chce, ale do konkretow. U nas cyrk na kolkach. Adas chce chodzic, Miki go prowadzic, rzecz jasna sam sie na nogach jeszcze nie utrzyma wiec placz jakby go ze skory obdzierano (jak go nie chce polozyc to jest jeszcze gorzej). Dzis dla odmiany placze od rana. Nie, przepraszam, to nie jest placz - piszczy niemilosiernie, a lzy mu plyna jak groch. Poza tym nie potrafi usiedziec w wozku i dalej nie chce nic jesc (no chyba, ze owoce i nasze jedzenie na ktore dla niego za wczesnie). Jak prosi o mleko to sie boje piersi wyciagac bo gryzie do krwi a tak poza tymi epizodami to kochane dziecko (jeszcze gdyby tak przesypial noce w swoim lozeczku byloby mega). Na tesciow jestem wsciekla (choc to i tak delikatne okreslenie) i wczoraj bylam w stanie pozbierac moich chlopcow pod pache, wyjsc i trzasnac drzwiami. A co u Was tak w skrocie?

[pannazwanny]

Ja, przypomnij o co chodzi z twoim zdrowiem? W każdym razie mam nadzieję że jest lepiej.
My zasadniczo uciekłyśmy na FB jeśli cię tam jeszcze nie ma.

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

[ja1003]

Najogolniej mowiac glowa, a po drodze jakis guz sie przypaletal. Z guzem na chwile obecna nic nie robimy bo sie okazal byc lagodna zmiana a jutro ide na tomografie i mam nadzieje, ze to ostatnie badanie. W sumie nie wiem po co na nie ide jak ciagle slysze, ze lekow nie dostane do poki karmie.

Na fb? Tak rzadko tu bywalam, ze przeprowadzka mnie ominela ;(

[jaadowita]

Napisane przez WKasiarr

Leżę! 🤣🤣

Ja generalnie nie przepadam za takimi imprezami, bo od zawsze jestem stworzeniem nietańczącym. Nie lubię i nie czuje sensu w "trzepaniu" sobą na parkiecie. Oj ile ja się w życiu nasłuchałam na ten temat. Od zawsze, więc nie jest tak że coś mi sie nagle poprzestawiało. To wada wrodzona. 🤣 Akceptuje tylko przytulańca z mężem. Tup tup zwyczajne. Nic więcej. A wesele wiadomo... Kuzyni, wujki proszą... a mnie się nie doproszą, szkoda ich zachodu. Nie wyobrażam sobie przepoconego, zionącego alkoholem wujka z brzuszkiem, chwiejącego się jak chorągiew przy mnie. Poza tym nie chce by ktoś poczuł, ze tańczy z kijem od miotły. Szczęście mnie spotkało, że mój mąż duszą parkietu też nie jest. A mimo wszystko własne wesele przeżyliśmy i o dziwo było fajnie.
Ot kilka słów o mnie. Istota mocno specyficzna, prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz ja leżę, ale się nie dziwię, bo jednak wesele to taka impreza do wypicia i potańczenia, a jak się nie lubi to jaki sens?

Ja, zawsze możesz spakować co najpotrzebniejsze i też się przeprowadzić
Chociaż miło będzie Cię tu widzieć, bo parę osób się tu jeszcze udziela
A co do gryzienia podczas karmienia, musisz małemu wyraźnie dać do zrozumienia, że Cię to boli i zabrać pierś żeby zrozumiał.

[ja1003]

A jest opcja podwojnego "zameldowania"? :p

Zabieram piers to sie szczerzy jak glupi do sera, choc faktycznie ostatnio mniej gryzie. Teraz woli malinki w nocy robic :p

A dzis od switu wyje non stop. Mam dwa typy dlaczego tak jest: gorne zeby albo... Klimat domu tesciow :p

[lexi_one]

Jezu, dziewczyny ratujcie, bo nie wytrzymam Moja słodka dziewczynka, tak mi daje popalić, że chyba zaraz wyskoczę przez balkon Wszystko jest na nie i ciągłe jęczenie. Noc miałyśmy bardzo kiepską, więc teraz to wychodzi. Do kompletu jeszcze chory starszak i mąż z fochem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Napisane przez jaadowita

Teraz ja leżę, ale się nie dziwię, bo jednak wesele to taka impreza do wypicia i potańczenia, a jak się nie lubi to jaki sens?

Może jedynie okazja do spotkania

Napisane przez ja1003

Najogolniej mowiac glowa, a po drodze jakis guz sie przypaletal. Z guzem na chwile obecna nic nie robimy bo sie okazal byc lagodna zmiana a jutro ide na tomografie i mam nadzieje, ze to ostatnie badanie. W sumie nie wiem po co na nie ide jak ciagle slysze, ze lekow nie dostane do poki karmie.

Na fb? Tak rzadko tu bywalam, ze przeprowadzka mnie ominela ;(

Zaciskam kciuki za wyniki! Trzymaj sie!

Napisane przez lexi_one

Jezu, dziewczyny ratujcie, bo nie wytrzymam Moja słodka dziewczynka, tak mi daje popalić, że chyba zaraz wyskoczę przez balkon Wszystko jest na nie i ciągłe jęczenie. Noc miałyśmy bardzo kiepską, więc teraz to wychodzi. Do kompletu jeszcze chory starszak i mąż z fochem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój dzisiaj też jakiś marudny.... Zdrowia dla starszaka i niech się mąż odfochuje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja1003]

Piateczka! Tylko u mnie starszak zdrowy i nie do okielznania, a maz zaraz wychodzi do pracy, a do tej pory spal po nocce.

[lexi_one]

Napisane przez WKasiarr

Mój dzisiaj też jakiś marudny.... Zdrowia dla starszaka i niech się mąż odfochuje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale, że mąż marudny

Dziękuję, a z mężem to tak jest, jak się problemy z pracy przynosi do domu, a żona prawdę powie

Napisane przez ja1003

Piateczka! Tylko u mnie starszak zdrowy i nie do okielznania, a maz zaraz wychodzi do pracy, a do tej pory spal po nocce.

Zdecydowanie wolę Twoją wersję, czyli jak starszak szaleje, a mąż wychodzi

Może dzisiaj faktycznie jakiś dzień marudy? Serio, nie poznaję mojej małej. Położyłam ją na trzecią drzemkę, bo potrzebuję choć 20 minut na kawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Lexi ja dzisiaj jakaś nietomna jestem...
Ale w kawce potowarzyszę, właśnie sobie zrobiłam, korzystając że młody śpi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lexi_one]

To małe niech śpią, a my po kawce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Napisane przez lexi_one

To małe niech śpią, a my po kawce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I sprawdza się powiedzenie, że w dobrym towarzystwie smakuje lepiej. ☕️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja1003]

Moj luby chyba tylko czeka zeby jechac bo mlody nr 1 sie zdrze, mlody nr 2 mu towarzyszy, a matka dotrzymuje im glosu i tez sie wydziera. Do tego powiedzialam co mysle o zachowaniu jego rodzicow, w szczegolnosci ojca wiec po dniach milosci pewnie wlasnie nadchodza ciche dni... Jak ja nie cierpie takich dni kiedy nad niczym i nikim nie moge zapanowac

A co do dnia to moze cos "wisi w powietrzu" bo od sasiadow maluch zawsze cichy i spokojny non stop placze a kolezanka dzwonila zapytac czy swoje dziecko mi moze podrzucic bo juz nerwowo nie wytrzymuje (tez placz).

[lexi_one]

Napisane przez WKasiarr

I sprawdza się powiedzenie, że w dobrym towarzystwie smakuje lepiej. ☕️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wiadomo

Napisane przez ja1003

Moj luby chyba tylko czeka zeby jechac bo mlody nr 1 sie zdrze, mlody nr 2 mu towarzyszy, a matka dotrzymuje im glosu i tez sie wydziera. Do tego powiedzialam co mysle o zachowaniu jego rodzicow, w szczegolnosci ojca wiec po dniach milosci pewnie wlasnie nadchodza ciche dni... Jak ja nie cierpie takich dni kiedy nad niczym i nikim nie moge zapanowac

A co do dnia to moze cos "wisi w powietrzu" bo od sasiadow maluch zawsze cichy i spokojny non stop placze a kolezanka dzwonila zapytac czy swoje dziecko mi moze podrzucic bo juz nerwowo nie wytrzymuje (tez placz).

Czyli pozostaje nam przeczekać i byle do jutra

Właśnie się zastanawiałam, jak sobie radzisz z urwisami, bo mają chyba niedużą różnicę wieku?


Jestem genialna - wysłałam sfochowanego męża na spacer z marudną córką Zostałam z moim chorowitkiem, który śpi, więc odpoczywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja1003]

Roznicy jest 13 mies i 1 dzien. A jak sobie radze? Sa dni ze bym skakala z okna ale w porownaniu z tym jak mnoe straszyli ze bedzie to na razie daje rade. Nie ukrywam ze jest trudniej niz na poczatku bo obaj sa o siebie zazdrosni, kazdy chce uwagi w tym samym czasie ale z reka na sercu nie bylo dnia zebym pozalowala takiej roznicy ze wzgl na to ze nie daje rady. Jedynie czego zaluje to wyboru wozka dla nich obu :p

[jaadowita]

Napisane przez ja1003

A jest opcja podwojnego "zameldowania"? :p

Zabieram piers to sie szczerzy jak glupi do sera, choc faktycznie ostatnio mniej gryzie. Teraz woli malinki w nocy robic :p

A dzis od switu wyje non stop. Mam dwa typy dlaczego tak jest: gorne zeby albo... Klimat domu tesciow :p

Myślę, że jak najbardziej tylko nie pamiętam, do której z dziewczyn byś się musiała zgłosić żeby Cię dodała.

Aż jestem ciekawa co ten Twój teściu nawywijał

Właśnie wróciłyśmy z długaśnego spaceru, na którym była też zaliczona druga drzemka. Teraz ja piję kawkę, ale inkę, a mała zjadła deserek i na podłodze rozrabia

Mojemu Tz też się dzisiaj ode mnie oberwało i to w pracy nawet, bo zadzwoniłam gdzie są plastry
Niefortunnie przy przycinaniu storczyka ciachnęłam sobie palec i to tak głęboko, że krew się lała i nie mogłam jej zatamować. Przyłożyłam gazik, ale plastry wcięło, a były, a wbrew pozorom, nie jestem aż taką niezdarą żebym już je wszystkie zużyła
Tz pewnie gdzieś je położył nie wiadomo gdzie, ale oczywiście stwierdził, że są w szafce gdzie zawsze i źle szukam. No to mi pokaże jak wróci

[ja1003]

Oni juz w zeszlym tyg podniesli mi cisnienie. Bylismy z tesciami 2 lata pod rzad na wakacjach. Postanowilismy, ze w tym roku jedziemy sami wiec jak zaczeli znowu zagadywac o wspolnym wyjezdzie to bez owijania w bawelne powiefzielismy, ze nie chcemy z nini jechac bo chcemy spedzic czas w czworke. Wszystko zamowilismy, zaplacilismy, jako ze maz wszystko zalatwia tescia i nigdy sami wakacji nie zalatwiali, kiedy zapytali gdzie i kiedy jedziemy bez zastanowienia powiedzielismy. I sie przeliczylismy. Nie zgadniecie gdzie mpi szanowni tescie jada na wakacje, malo tego w jakim terminie? no zesz kurde po polsku nie rozumieja? A teraz to juz tylko dolewaja oliwy do ognia gadka jak to bedziemy razem spedzac dnie itp. A oprocz tego zaprosili nas wczoraj na obiad, jako ze starszy syn zasnal obiadu nie dostal. Jak sie obudzil, sorry, oni go obudzili, to mu nikt nie odgrzal bo "przeciez i tak nie zje" (kiedy kluski slaskie uwielbia). Obudzili mlodego, a ze byl niedospany i zdezotientowany zaczal plakac i mnie wolac, co uslyszal? "Jaki ty jestes niegrzeczny", " jak ta mama cie wychowuje" i jeszcze pare innych sytuacji chociazby ze wczoraj ale nie chce sie znowu denerwowac bo i tak nic nie zdzialam.

[WKasiarr]

To niezła wakacyjna przygoda sie Wam szykuje...

Napisane przez jaadowita

Myślę, że jak najbardziej tylko nie pamiętam, do której z dziewczyn byś się musiała zgłosić żeby Cię dodała.

Do KCKarolajny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja1003]

Kasiu, nie dobijaj mnie. Gdyby mi nie bylo zal zaliczki jechalibysmy do Leby. Czy Wasze dzieci tez ida "od tylu"? Moh starszak nie raczkowal, nawet za bardzo nie chcial pelzac tylko od razu chodzil, a potem sie uczyl raczkowac. Myslalam, ze Adi najpierw bedzie raczkowal bo sie juz fajnie do tego zabieral a teraz mu sie odwidzialo i tylko go poloze na podloge to go sasiedzi slysza. Czego moze tego sie chwyta i wstaje. Nie jestem zwolenniczka chodzika ale przy Starszym bedac w ciazy musialam sobie jakos radzic. Teraz odgrzebalam to 26-letnie cudo (po mamusi:p) i z ciekawosci wlozylam Adama. Zapierdzielal po domu jak jakis biegacz. Poskladalam i schowalam, ale od tego czasu nie daje zyc. Chce caly czas stac ;(

[lexi_one]

Napisane przez ja1003

Roznicy jest 13 mies i 1 dzien. A jak sobie radze? Sa dni ze bym skakala z okna ale w porownaniu z tym jak mnoe straszyli ze bedzie to na razie daje rade. Nie ukrywam ze jest trudniej niz na poczatku bo obaj sa o siebie zazdrosni, kazdy chce uwagi w tym samym czasie ale z reka na sercu nie bylo dnia zebym pozalowala takiej roznicy ze wzgl na to ze nie daje rady. Jedynie czego zaluje to wyboru wozka dla nich obu :p

To super Fajnie, że tak pozytywnie piszesz

Sytuacja z teściami - powiem tylko "ale jaja"

Właśnie chciałam pytać o to chodzenie. Moja jeszcze co prawda sama nie wstaje, ale ostatnio jak tylko próbuję ją posadzić, to robi się sztywna i chce stać. Uwielbia np. trzymać się oparcia od kanapy i patrzeć przez okno
Obiło mi się o uszy, że to może spowodować, że właśnie nie będzie chciała raczkować, tylko od razu chodzić. A raczkowanie ponoć to ważny etap w rozwoju, ważny dla mózgu dziecka.
Co do chodzików, to nie jestem zwolennikiem, ale przyznaję się, że starszak miał - dostał w prezencie i nie odbiło się to na nim w żaden sposób

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannazwanny]

Masakra co za ludzie.

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

[ja1003]

Adas tez lubi oparcie kanapy do podtrzymywania. Ja przy starszaku slyszalam rozne historie i zalecenia. Jak bylam z nim u lekarki to powiedziala ze jak sam chce a ja mu jakos specjalnie nie pomagam to pilnowac zeby sobie krzywdy nie zrobil, a raczkowac kiedys bedzie i majac 10mies sam biegal, a tydzien przed skonczeniem 11mies nauczyl sie raczkowac wszystko szybko robil, a gadac nie chce Adam od jakiegos czasu wola mama i tata, wg mnie to jest nieswiadomie ale i maz i moja mama jak sie przygladali to stwierdzili, ze jego "mama" jedt jak najbardziej swiadome i uzyte w konkretnych sytuacjach

[Magratka1]

Napisane przez lexi_one

Jestem genialna - wysłałam sfochowanego męża na spacer z marudną córką Zostałam z moim chorowitkiem, który śpi, więc odpoczywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iwona_1987]

JA Twoi teściowie biją wszystkich na głowę. Ja myślałam że moi mają ciężki charakter ale Twoi przebijają wszystkich, bez kitu!



My dzisiaj po szczepieniu... niecierpię pediatry od szczepień w naszej przychodni. Wszystko jest dla niej normalne...

Hania przybrała przez miesiąc tylko 150g, waży 7650. Ogólnie spadła z 75 na 25 centyl. Pani dr twordzi że dobrze wygląda i dopóki mieści się w centylach to nie ma co się martwić....

Po drugie Hania dalej ulewa... pani dr twierdzi że za często napewno ją karmię i nie nadąża trawić poprzedniego jedzenia i dlatego jej się cofa.

Po trzecie zaczęła robić brzydką kupę, sorry za szczegóły... taką żółto zielonkawą i śmierdzącą kwasem... pani dr twierdzi że napewno mam na chudy pokarm i od tego te zmiany...

No i na koniec jeszzce spytałam o buźkę Hani bo wokół ust ma strasznie czerwone place, wrzucę fotkę buźki, z rana jest jeszcze w miarę ale popołudniem te zmiany są już bardzo czerwone...no to pani dr stwierdziła że to napewno od smoczka, gdzie Hania jest bezsmoczkowa i mam wazeliną smarować😉



Masakra... może ja przesadzam...

[ja1003]

Najlepsze, ze do slubu byli swieci. Jakby mogli to by mnie po tylku calowali, ale odkad wyszlam za ich syna, a ich drugi syn znalazl sobie dziewczyne ja robie wszystko zle no i przede wszystkim zabralam im robola (tak, tak wlasnie traktuja mojego R.). Rzadko sie maluje, nie ukladam wlosow jakos specjalnie, jak ide do sklepu to zazwyczaj ubieram dzieci i meza = nie jestem reprezentatywna (w przeciwienstwie do dziewczyny brata mojego meza). Jestem bez ambicji bo zachodzac w ciaze musialam zrezygnowac z pracy (nie moja wina, ze trafilam do szpitala i pierwsza ciaze przechodzilam tak, ze nikomu tego nie zycze). Dzieci nie potrafie wychowac bo przy nich placza i nie sluchaja (powiedz prawie 2-latkowi nie wspinaj sie na parapet, a prawie bedzie wchodzil, moze faktycznie idealem matki nie jestem, ale staram sie ze wszystkich sil wychowac mpje dzieckaki na porzadnych i grzecznych ludzi tylko czy niespelna 2 letnie dziecko jest w stanie wszystko zrozumiec? Nie przechodzic okresow buntu, skokow rozwojowych itd?) i najlepiej wzbogacalabym sie kosztem panstwa rodzac dzieci i pobierajac zasilki a ich biedne dziecko musi charowac na nasze utrzymanie (a wcale tak nie jest. Chce wrocic do pracy, na pol etatu, ale chce, troche wyjscia do ludzi mi sie przyda). Aaa i jeszcze apropo pracy - przed ciazami pracowalam w banku - jestem naciagaczem i zlodziejem (sami na sile szukali mi innej pracy wtedy).

A czy Hania nie slini sie jakos bardzo? Bo syn mojej kolezanki tez taki cos mial i podobno to od slinienia.

Ja z malym bylam w piatek u lekarza bo mu brzydka wysypka wyskoczyla na siusiaku i nie chciala zejsc. Pozniej to juz jak odparzenia i rany wygladalo. Okazalo sie, ze to na tle grzybiczym. Dostal masc i po 2 dniach praktycznie juz nic nie widac

[iwona_1987]

No właśnie zbytnio się nie ślini, praktycznie wcale... wiadomo że do buziaka wszystko trafia co się znajdzie w zasięgu wzroku... może to faktycznie od tego... ale nawet jeśli to chyba wazelina nam zbytnio nie pomoże...

[ja1003]

A dlugo to juz ma? Moze do innego lekarza idz? A co do wagi to mi lekarka powiedziala, ze teraz juz dzieciaki nie przybieraja jak na poczatku wiec jak sie miesci w siatce to chyba wszystko w porzadku? Adam tylko przy kp i czadem sloiczku z owocem wazy prawie 11kg, a Starszy (tylko on to na tylku nie siadzie) ma prawie 13. Jak ich obu razem nosze to pozniej zanim sie wyprostuje mijaja wieki :p

[WKasiarr]

Napisane przez iwona_1987

No właśnie zbytnio się nie ślini, praktycznie wcale... wiadomo że do buziaka wszystko trafia co się znajdzie w zasięgu wzroku... może to faktycznie od tego... ale nawet jeśli to chyba wazelina nam zbytnio nie pomoże...

A próbowałaś Latopic? Krem do twarzy i ciała, dla skory suchej wrażliwej, skłonnej do podrażnień i atopowej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basiczek24]

Napisane przez jaadowita

Myślę, że jak najbardziej tylko nie pamiętam, do której z dziewczyn byś się musiała zgłosić żeby Cię dodała.

Do Karoliny 😊

Napisane przez ja1003

Oni juz w zeszlym tyg podniesli mi cisnienie. Bylismy z tesciami 2 lata pod rzad na wakacjach. Postanowilismy, ze w tym roku jedziemy sami wiec jak zaczeli znowu zagadywac o wspolnym wyjezdzie to bez owijania w bawelne powiefzielismy, ze nie chcemy z nini jechac bo chcemy spedzic czas w czworke. Wszystko zamowilismy, zaplacilismy, jako ze maz wszystko zalatwia tescia i nigdy sami wakacji nie zalatwiali, kiedy zapytali gdzie i kiedy jedziemy bez zastanowienia powiedzielismy. I sie przeliczylismy. Nie zgadniecie gdzie mpi szanowni tescie jada na wakacje, malo tego w jakim terminie? no zesz kurde po polsku nie rozumieja? A teraz to juz tylko dolewaja oliwy do ognia gadka jak to bedziemy razem spedzac dnie itp. A oprocz tego zaprosili nas wczoraj na obiad, jako ze starszy syn zasnal obiadu nie dostal. Jak sie obudzil, sorry, oni go obudzili, to mu nikt nie odgrzal bo "przeciez i tak nie zje" (kiedy kluski slaskie uwielbia). Obudzili mlodego, a ze byl niedospany i zdezotientowany zaczal plakac i mnie wolac, co uslyszal? "Jaki ty jestes niegrzeczny", " jak ta mama cie wychowuje" i jeszcze pare innych sytuacji chociazby ze wczoraj ale nie chce sie znowu denerwowac bo i tak nic nie zdzialam.

Matko, jak ja współczuję takich teściów! Moi są nawet ok ale wakacji spędzać w życiu z nimi bym nie chciała, never !

Napisane przez ja1003

Adas tez lubi oparcie kanapy do podtrzymywania. Ja przy starszaku slyszalam rozne historie i zalecenia. Jak bylam z nim u lekarki to powiedziala ze jak sam chce a ja mu jakos specjalnie nie pomagam to pilnowac zeby sobie krzywdy nie zrobil, a raczkowac kiedys bedzie i majac 10mies sam biegal, a tydzien przed skonczeniem 11mies nauczyl sie raczkowac wszystko szybko robil, a gadac nie chce Adam od jakiegos czasu wola mama i tata, wg mnie to jest nieswiadomie ale i maz i moja mama jak sie przygladali to stwierdzili, ze jego "mama" jedt jak najbardziej swiadome i uzyte w konkretnych sytuacjach

Tak więc gratki za "mama", słodkie to musi być 😍

Napisane przez iwona_1987

My dzisiaj po szczepieniu... niecierpię pediatry od szczepień w naszej przychodni. Wszystko jest dla niej normalne...

Hania przybrała przez miesiąc tylko 150g, waży 7650. Ogólnie spadła z 75 na 25 centyl. Pani dr twordzi że dobrze wygląda i dopóki mieści się w centylach to nie ma co się martwić....

Po drugie Hania dalej ulewa... pani dr twierdzi że za często napewno ją karmię i nie nadąża trawić poprzedniego jedzenia i dlatego jej się cofa.

Po trzecie zaczęła robić brzydką kupę, sorry za szczegóły... taką żółto zielonkawą i śmierdzącą kwasem... pani dr twierdzi że napewno mam na chudy pokarm i od tego te zmiany...

No i na koniec jeszzce spytałam o buźkę Hani bo wokół ust ma strasznie czerwone place, wrzucę fotkę buźki, z rana jest jeszcze w miarę ale popołudniem te zmiany są już bardzo czerwone...no to pani dr stwierdziła że to napewno od smoczka, gdzie Hania jest bezsmoczkowa i mam wazeliną smarować😉



Masakra... może ja przesadzam...

Pani doktor, wszystkowiedzaca i na wszystko ma odpowiedz, ale kciuki za szczepienie i niech buziak Hani się wyleczy 😙

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz