Już nie panny, ale zawsze młode :D

[gosia1007]

Napisane przez izazusia

Artystka jak się patrzy
Hehe dobrze że ja takich zachcianek nie mam Ostatnio marzę o sankach-ze znajomymi zawsze organizowaliśmy kuligi a moj tato nieopatrznie moje supermocne sanki, ktore niejedno przeżyły, oddał jakiemuś potrzebującemu dziecku.
Chce coś tego typu:
http://www.allegro.pl/item523601193_..._do_200kg.html
Zobaczymy może sobie takie cos podaruję jak zalicze sesję

No i na początku lutego czeka mnie remont dsłona 2 nie chce mi sie nawet o tym myśleć
No ale jak mus to mus

Ha, fajowe te sanki, niby zwykle a jednak...

Remont - czekam już tylko na szafki do lazienki i koniec i dobrze bo remontów na spory czas mam dość

[daget]

Napisane przez Agata R

ale sie dzisiaj beznadziejnie czuje... jakies paskudztwo mnie chyba bierze... oczywiscie tfu tfu zeby nie ale tak sie czuje...

Nie daj sie przeziebieniu Agaciorku

Napisane przez gosia1007

Aaaaaa no tak, zapomniałam, że artystka z Ciebie

Moja mama od lat mi powtarza ze artystka ze mnie.... Tylko raczej nie chodzilo jej nigdy o dziedzine sztuki

Noooo Izus jak zobaczylam wage do ilu te sanki uniosa to tylko pogratulowac .... mozesz cement nia wozic, i w sam raz na czas remontu sie nadadza .

[izazusia]

hehe u nas na kuligach jest za duzo osób , za mało sanek- siadamy więc czasem po trzy osoby No i często przy większych prędkościach sanki drewniane się rozpadały

Poza tym na wiosenkę kupuję sobie rowerek I może do Kasieńki będę na nim pomykać A potem ją namówię na przejażdzkę do Kutna...
Byłam na zakupach-wróciłam obładowana jak turZaopatrzyłam się w Biedronce w świetlówki- tak dokładniej to nie siebie bo my już mamy ale chcę mojej cioci zrobić niespodziankę. Ona sporo płaci za prąd a ja wiem ile się oszczędza na tych energooszczednych świetlówkach. Poza tym w weekendy jak jeżdze do szkoły to u niej nocuję no i co tu dużo gadać: kocham bardzo i po stokroć podziwiam moją ciocię.
Mimo niepełnosprawności (po porażeniu mózgowym dziecięcym niesprawna prawa połowa ciała) przepracowała 37 lat, sama szyje (czego ja nie potrafię), przeszywa mi zawsze firanki, cudownie gotuje (jej pierogi są pierwsza klasa) w domu ma jak w pudełeczku...Czasem się zastanawiam skąd czerpie na to siły.

[gosia1007]

Napisane przez daget

Moja mama od lat mi powtarza ze artystka ze mnie.... Tylko raczej nie chodzilo jej nigdy o dziedzine sztuki

Haha w takim razie artystka pod każdym względem

Napisane przez izazusia

Mimo niepełnosprawności (po porażeniu mózgowym dziecięcym niesprawna prawa połowa ciała) przepracowała 37 lat, sama szyje (czego ja nie potrafię), przeszywa mi zawsze firanki, cudownie gotuje (jej pierogi są pierwsza klasa) w domu ma jak w pudełeczku...Czasem się zastanawiam skąd czerpie na to siły.

Kurcze jak czytam takie cuda to jestem na siebie zła, że narzekam i często mówię, że nie mam na coś siły. Ludzie często mają duzo dużo gorzej niż ja (ja tak naprawdę to mam lightowo) i radzą sobie, smieją się i dziękują za to co ich spotkało. Po raz kolejny przysięgam sobie poprawę: nie będę zrzędzić (a przynajmniej postaram się), słowo

[malutka_24]

Witam po weekendzie

Napisane przez izazusia

Ale wczoraj wróciłam do domciu szybciutko i spędziłam miły wieczór z mężem

my też wczoraj spędziliśmy miło dzionek Mieliśmy iść do kina, ale że ja co chwilę do kibelka muszę latać (mój wiercipiętek się usadowił na moim pęcherzu ) i mężu stwierdził, że bezsensu by to było. Dlatego zrobiliśmy sobie filmową niedzielę Pojechaliśmy tylko do KFC po żarełko (wiem, że nie zdrowe, no ale ).

Napisane przez izazusia

Poza tym w weekendy jak jeżdze do szkoły to u niej nocuję no i co tu dużo gadać: kocham bardzo i po stokroć podziwiam moją ciocię.
Mimo niepełnosprawności (po porażeniu mózgowym dziecięcym niesprawna prawa połowa ciała) przepracowała 37 lat, sama szyje (czego ja nie potrafię), przeszywa mi zawsze firanki, cudownie gotuje (jej pierogi są pierwsza klasa) w domu ma jak w pudełeczku...Czasem się zastanawiam skąd czerpie na to siły.

Wiem coś na temat tej choroby, bo mój brat też ma porażenie mózgowe No i ogólnie Ci ludzie nie mają za lekko

[gosia1007]

Wczoraj słyszałam w wiadomościach na jakimś kanale o babce, która ma porażenie mózgowe, ale mimo tego radzi sobie (ma synka, skończyła studia), więc ZUS zabrał jej rentę. Bo skoro tak dobrze sobie radzi to może pracować. Nasz system często gęsto jest bezduszny. Należałoby poszukać oszczędności tam gdzie można, ale po co, lepiej biednemu zabrać.

[izazusia]

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

[daget]

Napisane przez gosia1007

Wczoraj słyszałam w wiadomościach na jakimś kanale o babce, która ma porażenie mózgowe, ale mimo tego radzi sobie (ma synka, skończyła studia), więc ZUS zabrał jej rentę. Bo skoro tak dobrze sobie radzi to może pracować. Nasz system często gęsto jest bezduszny. Należałoby poszukać oszczędności tam gdzie można, ale po co, lepiej biednemu zabrać.

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Ludzka krzywda jest ogomna a nasz system i myslenie co niektorych czesto wola o pomste do nieba. A jak juz slysze jak jakas panna z dzieckiem stwierdza, ze nie biora slubu ze swych "chlopem" bo straca na dofinansowaniu od panstwa to jak bym taka trzasnela to by ze 3 razy sie obrocila. Ile jest kobiet ktore faktycznie pomocy potrzebuja

Ale sie wlasnie gwizdnelam w reke. Poszlam do garazu i zachaczylam o wystajacy z budynku kran. Momentalnie mi sie slabo zrobilo dobrze ze nie zemdlalam. Siniaka bede miec jak 150...

[dzasta110]

Hejka

Napisane przez gosia1007

ale co tam, wróciłam ze ślicznym wiosennym płaszczyko-żakietem z Zary (przeceniony z 249 na 99, aż zal było zostawić) i z kamizelką. Resztę nadrobię w przyszłym tygodniu po szkole

o kurcze ja muszę sobie kupić w tym roku kurtkę wiosenną szkoda, że w Olsztynie nie ma Zary (chyba )

Napisane przez LilStar

Dzastuśmam nadzieję ze pzezębienie odeszło. B w piątek był grzeczny ale w sobotę po telefoie od brata sie zmienił i musiałam nim wstrząsnąćnawrócił się i już jest spowrotem grzeczny

chyba przeszło Ty to wiesz jak facetem wstrząsnąć buzi buzi Liloszku

Napisane przez izazusia

W szkole przede wszystkim: ZIMNO!!! Politechnika Opolska celem zaoszczędzenia 70 tys zł wyłączyła na czas świąteczny(od 24 grudnia do 5 stycznia ) kaloryfery. Co się stało??? Paskudnie wyziębione rury nie wytrzymały napływu ciepłej wody i ...popękały. Fakt faktem- na zajęciach siedziałam w kurtce i rękawiczkach. W rękawiczkach waliłam w klawiaturę na przedmiotach komputerowych Na wykłady nie poszłam w niedzielę bo stwierdziłam że nie ma się co męczyć.

no to nieźle

Napisane przez malutka_24

my też wczoraj spędziliśmy miło dzionek Mieliśmy iść do kina, ale że ja co chwilę do kibelka muszę latać (mój wiercipiętek się usadowił na moim pęcherzu ) i mężu stwierdził, że bezsensu by to było. Dlatego zrobiliśmy sobie filmową niedzielę Pojechaliśmy tylko do KFC po żarełko (wiem, że nie zdrowe, no ale ).

jak ja bym zjadła coś niezdrowego np frytki i hotwingsy

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

wzruszające...
nasza dobra, uczynna Izulka

byłam dziś w pracy (pierwszy dzień od 24.12.2008) stęskniłam się za tymi łobuziakami

a na uczelni przyszły zjazd to ----> chyba nie przejdzie metoda Kasienki a może...

[m.a.r.t.a]

Witam

Napisane przez Milibili

Uuu... jak ja bym zjadła pierogi z serem
Ale teraz pije zdrowy koktajl własnej roboty (jagodowo - bananowy) . Od jakiegoś czasu nie kupujemy w ogole kupnych jogurtów

Takie koktajle zawsze mi się kojarzą z gorącym latem, kiedy razem z F. szliśmy zawsze po mleko i banany, a później rozkoszowaliśmy się smakiem, błogiego, zimnego napoju. Mniam, .

[kasienka1985]

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

cholero jedna!!!
ostatnia taka historia tutaj, bo pobeczałam się prawie

[LilStar]

Izuś dobra duszyczka z Ciebie
czasem nie zdajemy sobie sprawy jakie Ludzie potrafią mieć marzenia-popatrz chipsy a ile uśmiechu wywołały...

Gosiu ten reportaż który widziałaś w tv był o Nysancedzielna Kobieta z niej. teraz kolejna batalia z zusem przed nią.mam nadzieję że wygrana.

Martuś nie kuś

Dagmarkogdzie Ty chodzisz?uważaj na siebie.

Dzastuśwstrząsnąć ale nerwowa się się zrobiłam i myślałam że Go uduszę.

moja Sis szykujwe swój pokój do remontu-także pakowanie czas zacząć a że są także moje rzeczy musze to troszkę ogarnąć

Malutka buziak dla Calinka

Mili gdzie jesteś?

[Milibili]

Izuś brawo aż serce rośnie

Liluś jestem czuje się trochę lepiej pismo na uczelni złożone, ale jeszcze drugie czeka (to o zmiane promotora oczywiście uwidziało mu się, że jest inna procedura niz jest i robi problemy)



Naprawdę zastanawiam się co ten człowiek tam robi. Ostatnia sytuacja z nim. ( akurat mnie nie było w tej sytuacji ale zdaje wam relacje obużonych koleżanek ) Ja po tym co słyszałam na własne uszy nie mam powodu nie wierzyć)

Seminarium - on zadaje pytanie " co jest następne w kolejności jeśli chodzi o pisanie pracy??"
koleżanka: hipoteza
On: Jaka hipoteza co Pani mówi??? Pani nic nie wie! To ostatnio było na seminarium!!! CO Pani sobie wyobraża??? Z Panią trzeba jak z jakimś niepełnosprawnym rozmawiać ( nie ma co prof obrażający osoby niepełnosprawne) Więc wie ktoś z was w koncu o co chodzi czy nie?? No mówić!
inna koleżanka: problem badawczy
On: NIE! Co za bzdury ja nie wytrzymam.... Było ostatnio. Wy w ogole coś wiecie?
Koleżanka (niesmiało) : Może jednak hipoteza...
On: WRESZCIE! komuś się przypomniało...
Koleżanka: Panie prof, przepraszam ale koleżanka mówiła przecież od razu, że to hipoteza...
On: Niech pani nie robi za adwokata diabła. Jakby powiedziala hipoteza to ja bym o tym wiedział. Ona nic nie umie i nic nie wie....


I tak przez cały czas...

Ale prawde mówiąc to i tak było lekko...

[katey]

Napisane przez LilStar

Katey i jak tam Mężuś?

hmm wrocil kolo polnocy, a ja oczywiscie czekalam na niego...nie bylo tak zle z nim tylko on po % zawsze ma chcice ale poszedl grzecznie spac a ja skoro juz zaczelam ogladac film (bardzo fajny- "dar widzenia")to chcialam skonczyc i takim to sposobem zasnelam kolo 1!! a do roboty pobudka o 6:45:/

Napisane przez izazusia

W szkole przede wszystkim: ZIMNO!!! Politechnika Opolska celem zaoszczędzenia 70 tys zł wyłączyła na czas świąteczny(od 24 grudnia do 5 stycznia ) kaloryfery. Co się stało??? Paskudnie wyziębione rury nie wytrzymały napływu ciepłej wody i ...popękały. Fakt faktem- na zajęciach siedziałam w kurtce i rękawiczkach. W rękawiczkach waliłam w klawiaturę na przedmiotach komputerowych Na wykłady nie poszłam w niedzielę bo stwierdziłam że nie ma się co męczyć.

A tak poza tym przedstawiłam mój wielce ciekawy referat o stopach aluminium, dowiedzialam się ze wszystkie 4 projekty mam zaliczone z mechaniki analitycznej, no i powiedzialam dwóm dupkom co o nich sądzę
Jednym słowem całkiem nieźle

Ale wczoraj wróciłam do domciu szybciutko i spędziłam miły wieczór z mężem

hyhyhy a ja sobie to przetlumaczylam tak ze jakims dziewczynom (dupom)powiedzialas co o nich myslisz...ehh ale w zasadzie podobnie bedzie, nie:P tylko nie i laski chodzilo a o jakichs burakow

Napisane przez daget

witam przy poniedzialku...

Widze ze Iza zrobila rewolte na uczelni. Teraz bedzie siac postrach wsrod facetow. No i dobrze, co sie beda panoszyc
Gosiu widze ze zakupy udane. Ja naciagnelam ostatnio meza na pistolet do kleju .
Och Kasienko z Ciebie to farciara, zero nauki i prosze jakie rezultaty...
Katey jak tam mezus? po spotkaniu??

Mysmy wczoraj prawie nie wychodzili z lozka.... Obgladalismy sobie Cejrowskiego i moje Kochanie coraz bardziej jest napalone na wyjazd do Ameryki Poludniowej.

dzis ciag dalszy tego spotkania oj chyba mi w alkoholizm wpadnie jak tak dalej bedzie dobrze ze kumple wracaja do Uk to nie beda sie jzu tak czesto spotykac
oj wyjazd do ktorejkolwiek AMeryki to i ja bym chciala maaaaarzy mi sie od dawna....

Napisane przez daget

Nie do paznokci Gosienko do papieru, tektury, tekstyliow, drewna, ogolnie powiedziawszy do moich prac recznych

a jak bedzie niegrzeczny to go zastrzelisz z tego pistoletu???klejem w usta i nie bedzie sie odzywal,zeby nie draznic

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

wow! zlota kobieta z Ciebie Izus

Napisane przez Milibili

Izuś brawo aż serce rośnie

Liluś jestem czuje się trochę lepiej pismo na uczelni złożone, ale jeszcze drugie czeka (to o zmiane promotora oczywiście uwidziało mu się, że jest inna procedura niz jest i robi problemy)



Naprawdę zastanawiam się co ten człowiek tam robi. Ostatnia sytuacja z nim. ( akurat mnie nie było w tej sytuacji ale zdaje wam relacje obużonych koleżanek ) Ja po tym co słyszałam na własne uszy nie mam powodu nie wierzyć)

Seminarium - on zadaje pytanie " co jest następne w kolejności jeśli chodzi o pisanie pracy??"
koleżanka: hipoteza
On: Jaka hipoteza co Pani mówi??? Pani nic nie wie! To ostatnio było na seminarium!!! CO Pani sobie wyobraża??? Z Panią trzeba jak z jakimś niepełnosprawnym rozmawiać ( nie ma co prof obrażający osoby niepełnosprawne) Więc wie ktoś z was w koncu o co chodzi czy nie?? No mówić!
inna koleżanka: problem badawczy
On: NIE! Co za bzdury ja nie wytrzymam.... Było ostatnio. Wy w ogole coś wiecie?
Koleżanka (niesmiało) : Może jednak hipoteza...
On: WRESZCIE! komuś się przypomniało...
Koleżanka: Panie prof, przepraszam ale koleżanka mówiła przecież od razu, że to hipoteza...
On: Niech pani nie robi za adwokata diabła. Jakby powiedziala hipoteza to ja bym o tym wiedział. Ona nic nie umie i nic nie wie....


I tak przez cały czas...

Ale prawde mówiąc to i tak było lekko...

o masakra jakas! co za typ?!
wspolczuje, ale trzeba to jakos przetrwac! ja to sie ciesze ze studia za mna, a z drugiej strony to troche szkoda bo to jednak fajny czas
mezus zastanawia sie nad uzupelniajacymi mgr i podyplomowymi to i ja moze cosik wymysle....ale na razie to mam lenia bo praca 8-16 po robocie korki takze wracam najwczesniej o 18 i w weekendy musze odpoczac i wyspac sie!

dziewczynki bylismy dzis z malzem w kilku bankach w sprawie kredytu!i normalnie mam dosc!
Aga dowiadywalismy sie tez o ten kredyt z doplata i szczerze teraz moge sie co nieco wypowiedziec na ten temat:
pan z banku powiedzial ze sa ostre kryteria do przyznania tego kredytu, zwlaszcza ciezko go dostac jak chce sie kupic mieszkanie bo ciezko wyrobic sie z tym limitem za m2!
raty wychodza dosc spore bo u nas wahaly sie od 1200 na poczatku przez 2 lata (okres budowy domu)a pozniej to nawet 1800-2100 a porownujac z innym bankiem (kredyt zlotowkowy) to nie splaca sie az tyle wiecej niz w tym z doplatami! ----mam nadzieje ze nie zamotalam i rozumiesz o co mi chodzi?!

ogolnie to lipnie z tymi kredytami, bo albo nie udzielaja we frankach albo na wysokim procencie (np. PKO ma 9%!!!!) wyzszym niz w PLN

a ze od tej chinszczyzny rozbolala mnie glowa to poszlismy do Maca na fryyyyytki i chickenburgera i od razu lepiej sie zrobilo..

[agunia82]

Napisane przez katey

dziewczynki bylismy dzis z malzem w kilku bankach w sprawie kredytu!i normalnie mam dosc!
Aga dowiadywalismy sie tez o ten kredyt z doplata i szczerze teraz moge sie co nieco wypowiedziec na ten temat:
pan z banku powiedzial ze sa ostre kryteria do przyznania tego kredytu, zwlaszcza ciezko go dostac jak chce sie kupic mieszkanie bo ciezko wyrobic sie z tym limitem za m2!
raty wychodza dosc spore bo u nas wahaly sie od 1200 na poczatku przez 2 lata (okres budowy domu)a pozniej to nawet 1800-2100 a porownujac z innym bankiem (kredyt zlotowkowy) to nie splaca sie az tyle wiecej niz w tym z doplatami! ----mam nadzieje ze nie zamotalam i rozumiesz o co mi chodzi?!

ogolnie to lipnie z tymi kredytami, bo albo nie udzielaja we frankach albo na wysokim procencie (np. PKO ma 9%!!!!) wyzszym niz w PLN

a ze od tej chinszczyzny rozbolala mnie glowa to poszlismy do Maca na fryyyyytki i chickenburgera i od razu lepiej sie zrobilo..

dzięki za info
U nas nie będzie aż tak ciężko o ten z dopłatami, bo limit to 4700 za m2, a my szukamy mieszkania do 4tys za m2 MAX, ale jak się uda to nawet i za 3,300 można upolować, więc tutaj luzik. To że się później płaci większe raty, i to o wiele większe, to wiem, ale kredyty w złotówkach tanie nigdy nie były. Zawsze jednak po tych 8 latach można kredyt przewalutować albo zamienić na jakiś tańszy Póki co tak kombinujemy wstępnie, ale wizyty w bankach dopiero przed nami

Izuś słońce, naprawdę złota kobietka z Ciebie A jak się czyta takie historie, to przynajmniej człowiek sobie uświadamia, że ma naprawdę dobrze i nie potrafi tego docenić...

[gosia1007]

Czesc wieczorkiem pisze na swoim nowiutkim laptopiku, szybciutko bo zaraz na Bonda spadam

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

Izuś wspaniała jesteś!!!!! Wielkie dla Ciebie. Żeby bylo więcej ludzi takich jak Ty to byłoby zarabiście.

Napisane przez dzasta110

o kurcze ja muszę sobie kupić w tym roku kurtkę wiosenną szkoda, że w Olsztynie nie ma Zary (chyba )

Własnie gadam z siostrą (studiuje w Olsztynie) i nie ma tam Zary musisz do Białego grzać.

Napisane przez LilStar

Gosiu ten reportaż który widziałaś w tv był o Nysancedzielna Kobieta z niej. teraz kolejna batalia z zusem przed nią.mam nadzieję że wygrana.

Też mam nadzieję że wygra, szkoda mi takich ludzi bo ze mnie też taka dobra duszyczka

Napisane przez katey

oj wyjazd do ktorejkolwiek AMeryki to i ja bym chciala maaaaarzy mi sie od dawna....

A ja na dzień dZisiEJSZY to pojechałabym gdziekolwiek.




Dobra spadam na Bonda, do jutra do 7:15
Ps.Właśnie mąż mówi do mnie : a co Ty znowu na wizażu?

[katey]

Aga co do przewalutowania to chyba nie da sie z tym kredyte... cos tam probowalam sie wypytac,ale pani powiedziala ze nie mozna... ale nie zapytalismy czy npmoznaby wziac innykredyt na refinansowanie poprzedniego chociaz obawiam sie ze przy tym kredycie nie jest to mozliwe bo naprawde warunki maja ostre (samych oplat wstepnych 5000! i niestety wklad wlasny 20% konieczny bo np w naszym przypadku dzialka sie nie wlicza jako wklad)

zmykam spac! dzis juz nie mam zamiaru czekac na malza! a co?! mam sie znowu nie wyspac boon ma "spotkanie klasowe"?!

[gosia1007]

Cześć laski
Alem zdziwiona. Zasiadam z szatankiem, myślę sobie poczytam co tam dziewczyny naskrobały a tu...zonk, tylko jeden wpis. Więcej nie wchodzę na wizaz wieczorem wtedy mogę być pewa, że rano mam co czytać

Napisane przez katey

zmykam spac! dzis juz nie mam zamiaru czekac na malza! a co?! mam sie znowu nie wyspac boon ma "spotkanie klasowe"?!

Imprezowicz z tego Twojego husbanda

[katarzinka]

Napisane przez izazusia

Byłam na zakupach-wróciłam obładowana jak turZaopatrzyłam się w Biedronce w świetlówki- tak dokładniej to nie siebie bo my już mamy ale chcę mojej cioci zrobić niespodziankę. Ona sporo płaci za prąd a ja wiem ile się oszczędza na tych energooszczednych świetlówkach. Poza tym w weekendy jak jeżdze do szkoły to u niej nocuję no i co tu dużo gadać: kocham bardzo i po stokroć podziwiam moją ciocię.
Mimo niepełnosprawności (po porażeniu mózgowym dziecięcym niesprawna prawa połowa ciała) przepracowała 37 lat, sama szyje (czego ja nie potrafię), przeszywa mi zawsze firanki, cudownie gotuje (jej pierogi są pierwsza klasa) w domu ma jak w pudełeczku...Czasem się zastanawiam skąd czerpie na to siły.

to są ludzie, z których zawsze nalezy brać przykład, bo się nie poddają tylko walczą

Napisane przez izazusia

Ja pamietam jeden reportaż w Tv-byłam wtedy w szkole średniej. Opowiadał on o rodzinie 5 osobowej- czworo dzieci i matka (ojciec umarł przygnieciony przez drzewo bo był drwalem)Mieszkali oni gdzieś na Mazurach. Bieda tam była aż piszczało. Poza tym nie mieli ani wody bieżącej ani prądu. Dzieciaki uczyły się w podstawówce a najstarsze w liceum. Uczyli sie na świetlicach, a gdy świetlice zamykano wracały do domu. Mimo niesprzyjających warunków miały one bardzo dobre wyniki w nauce.
I do końca życia nie zapomnę jak jedno z dzieci na pytanie o czym marzy odpowiedziało: aby nigdy nie brakło nam świeczek...no i może jeszcze chciałbym dostać paczkę chipsów. Nie komputer, nie rower,nie komórka tylko świeczki i chipsy.

Niewiele myśląc spakowałam do pudła czyste zeszyty (we wrześniu w hurtowni mama robiła mi zapas na cały rok), jakieś aartykuły piśmiennicze, kredki i takie tam a także książki, z których wyrosłam a były w bardzo dobrym stanie. Kupiłam też najwiekszą paczkę chipsów jaką udało mi się znaleźć i to wszystko wysłałam. jakiś czas później dostałam bardzo wzruszające podziękowanie i laurke od najmłodszej pociechy. Adres zdobyli z ...paczki bo tam wpisuje się adresata.
Tak niewiele trzeba by komuś sprawić radość i choć trochę pomóc

Izka Ty to jesteś wielkiego serducha

Napisane przez dzasta110

Hejka
a na uczelni przyszły zjazd to ----> chyba nie przejdzie metoda Kasienki a może...

hihihi - a wiecie co
jak Was podczytuje to wiem czego się mogę po moich studentach spodziewać
choć jeszcze póki co to pamiętam jak to było na studiach (mimo zestarzenia się o rok...)


a w ogóle to chyba się zaziębiłam coś na sali, bo kurde bele zimno tam no i wiadomo trening to zgrzanie i tak się zrobiło

[izazusia]

Dziewczyny złota nie złota ale jak po tym reportażu przypomniałam sobie ile razy wybrzydzałam przy posiłku to mnie tknęło
Chociaż czasami denerwują mnie ludzie proszący o pomoc... przykład?? Na tvp info reportaż o rodzinie która ma mieszkanie 46 m2 z tym ze z łazienka wspólną z sąsiadami(mieszkają w piątkę) Fakt- jedno dziecko jest niepełnosprawne ale w stopniu umiarkowanym.Zalą się przed kamerą że miasto nie chce im dać innego lokalu a ten jest za mały, przez okna wieje itp. A oni nie mają pieniędzy by to remontować. Cały czas "zasłaniają się " niepełnosprawnością dziecka.
Z tym że jak kamera pokazuje ich dom i ujawnia zdezelowane (czytaj stare) okna jakimś przypadkiem w dalekim tle widać wielką plazmę na ścianie i sporego laptopa.
I co? Nie ma pieniędzy? W porównaniu z innymi biednymi u nich panuje przepych.
To tak jak w Raciborzu-ludzie czekają na mieszkania komunalne ale kiedy proponowali komuś strych do zaadaptowania (praktycznie od podstaw-wydzielenie ścianek działowych itp, lokal o powierzchni ok 60 m2) -oczywiście dofinansowanie do materiałów budowlanych itd jakoś nikt się nie kwapił by to wziąć- czekali na gotowe.
Koleżanka z mężem wzięli i teraz mają super mieszkanko w centrum miasta, mój sensei podobnie. W normalnych warunkach nie mieli żadnych szans na mieszkanie komunalne ale w sytuacji gdy wszyscy, którym proponowano to rozwiązanie odmówili dostało się im.
Czasem biedni uważają że im się po prostu coś należy. Przykład??
Pracowałam charytatywnie dla PCK i czasem uczestniczyłam przy rozdawaniu odzieży potrzebującym. Często widywało się te same osoby. Więc kiedyś zapytałam jednej pani co robi z takimi ilościami ciuchów . A ona że wcale nie ma dużo bo jak się ubrudzą to WYRZUCA. Nie pierze tylko wyrzuca wychodząc z założenia że i tak dostanie nowe.


A co do kredytół to jest tragedia. Może wkrótce się uspokoi, nie martwcie się. Ja wiem ile to jest załatwiania bo w tym uczestniczyłąm. Bank prześwietla lepiej niż wścibska teściowa

[katarzinka]

Napisane przez izazusia

Dziewczyny złota nie złota ale jak po tym reportażu przypomniałam sobie ile razy wybrzydzałam przy posiłku to mnie tknęło
Chociaż czasami denerwują mnie ludzie proszący o pomoc... przykład?? Na tvp info reportaż o rodzinie która ma mieszkanie 46 m2 z tym ze z łazienka wspólną z sąsiadami(mieszkają w piątkę) Fakt- jedno dziecko jest niepełnosprawne ale w stopniu umiarkowanym.Zalą się przed kamerą że miasto nie chce im dać innego lokalu a ten jest za mały, przez okna wieje itp. A oni nie mają pieniędzy by to remontować. Cały czas "zasłaniają się " niepełnosprawnością dziecka.
Z tym że jak kamera pokazuje ich dom i ujawnia zdezelowane (czytaj stare) okna jakimś przypadkiem w dalekim tle widać wielką plazmę na ścianie i sporego laptopa.
I co? Nie ma pieniędzy? W porównaniu z innymi biednymi u nich panuje przepych.
To tak jak w Raciborzu-ludzie czekają na mieszkania komunalne ale kiedy proponowali komuś strych do zaadaptowania (praktycznie od podstaw-wydzielenie ścianek działowych itp, lokal o powierzchni ok 60 m2) -oczywiście dofinansowanie do materiałów budowlanych itd jakoś nikt się nie kwapił by to wziąć- czekali na gotowe.
Koleżanka z mężem wzięli i teraz mają super mieszkanko w centrum miasta, mój sensei podobnie. W normalnych warunkach nie mieli żadnych szans na mieszkanie komunalne ale w sytuacji gdy wszyscy, którym proponowano to rozwiązanie odmówili dostało się im.
Czasem biedni uważają że im się po prostu coś należy. Przykład??
Pracowałam charytatywnie dla PCK i czasem uczestniczyłam przy rozdawaniu odzieży potrzebującym. Często widywało się te same osoby. Więc kiedyś zapytałam jednej pani co robi z takimi ilościami ciuchów . A ona że wcale nie ma dużo bo jak się ubrudzą to WYRZUCA. Nie pierze tylko wyrzuca wychodząc z założenia że i tak dostanie nowe.


A co do kredytół to jest tragedia. Może wkrótce się uspokoi, nie martwcie się. Ja wiem ile to jest załatwiania bo w tym uczestniczyłąm. Bank prześwietla lepiej niż wścibska teściowa

a ja oddaje w dobrej wierze nie noszone wdzianka do pck :mdleje
ale masz rację nie raz ktoś miał do oddania meble to jakbyś do domu odwiozła, odnisoła i w ogóle to ok a tak to nie, bo to taki kurde problem przenieść kilka ulic dalej stół i krzesła
widać "potrzebujący" nie zawsze są potrzebujący
zresztą pewnie nie raz Wam się zdarzyło, że ktoś chciał pieniądze na jedzenie - ja proponuje, że kupię coś w sklepie lub np oddaje swoje drugie śniadanie - przez całe moje życie tylko dwa razy ktoś się na takie coś zgodził, reszta chciała kase

[gosia1007]

Nie dam ani grosza rumunom po tym jak jeden bachor powiedział: "suka" gdy obok niego przechodziłam.

[agunia82]

hej laseczki

Napisane przez katey

Aga co do przewalutowania to chyba nie da sie z tym kredyte... cos tam probowalam sie wypytac,ale pani powiedziala ze nie mozna... ale nie zapytalismy czy npmoznaby wziac innykredyt na refinansowanie poprzedniego chociaz obawiam sie ze przy tym kredycie nie jest to mozliwe bo naprawde warunki maja ostre (samych oplat wstepnych 5000! i niestety wklad wlasny 20% konieczny bo np w naszym przypadku dzialka sie nie wlicza jako wklad)

zmykam spac! dzis juz nie mam zamiaru czekac na malza! a co?! mam sie znowu nie wyspac boon ma "spotkanie klasowe"?!

a mogę spytać w jakim banku byłaś?
Z tego co ja wyczytałam, to można ten kredyt przewalutować, zrefinansować itp, ale dopiero po tych 8 latach, inaczej traci się dopłatę. Państwo złagodziło trochę warunki, bo było za ciężko takie mieszkanie dostać. Dopuścili też od tego roku możliwość współkredytobiorcy, wcześniej nie pozwalali. tak czy inaczej pewnie będzie ciężko niestety

[LilStar]

hejo

ja nie oddaję odzieży do kontenerów PCk ani do samego punktu PCKzraziłam się bo z kontenerów te rzeczy nie są odbierane systematycznie i walają się po ulicy mokre i brudne-interwencje nie pomagaja. a jak zawiozłam kiedyś z siostrą stertę naszych ubrań to potem w moich bluzach popylała córka kierowniczki pckpoznałam po kilku sczegółach.
także od tamtej pory oddaję nasze rzeczy do pewnej rodziny potrzebującej
a Romom nie daję kasy-czasem jak jest kobieta z dzieckiem to kupuję bułki i jogurty albo mleko.
uczulona też jestem na wszelkich staczy którzy atakują ludzi na mieście że niby na jakieś dziecko zbierają z pseudo identyfikatorem-w wiekszości oszuści żerujący na naiwności ludzi.
ostatnio TVN zbierał pieniądze dla Chłopczyka z Nysysuper się udało i Maluch będzie miał operację niedługo.i takie akcje wspieram smskami.

plecy mnie dzisiaj bolą strasznie.marzę żeby się położyć

miłego dzionka

[daget]

Witajcie dziewczynki

Wczoraj wieczorek jakos zlecial, musialam uwazac na reke bo w zwiazku ze stluczonym miesniem nie moglam nawet kubka z herbata przez bol podniesc. Dzis juz jest duzo lepiej.
Kolejna oferta pracy poszla bokiem bo pracodawca wycofal zapotrzebowanie na pracownika . W dodatku moj slubny mnie wkurzyl wczoraj. A zeby bylo radosniej to od paru tygodni mam problem z zasypianiem i spaniem, budze sie po kilka razy w ciagu nocy i nad ranem. Juz kiedys tak mialam, ciekawe kiedy mi przedzie.... Ech, zaczne od zmiany wezglowia w lozku , ale dzis moj skarb stwierdzil ze widocznie to znak zeby w koncu sie wyprowadzic. Tym bardziej, ze jego tez pewne sprawy tutejszego domu zaczynaja irytowac...

Widze, ze na tapecie mamy pomoc Romom. Ja sie wypowiadac nie bede, przezywalam pomoc dla Romow co semestr w podstawowca a pozniej rozliczanie tego w ramach stypendiow..... Szkoda tylko ze na fakturach byly takie marki jak adidas, file, nike, wiec no comments <milczek>

No tak skleroza postepujaca, mialam wkleic zdjecia prezentu gwiazdkowego ktory obiecalam pokazac Liloszce. Oto on:

[gosia1007]

Moja ciocia pracowała w obozie dla uchodźców...również nie komentuje

[kina2807]

Cześć Kochane
ja niestety się rozchorowałam i mam zwolnienie do końca tygodnia
zatoki mam chore i muszę w domku siedzieć, ale już czuję, że leki zaczęły działać, bo od wczoraj trochę się poprawiło, mam nadzieję, że do weekendu już mi przejdzie

buziaki Kochane

[dzasta110]

Helołłłł

Napisane przez gosia1007

Własnie gadam z siostrą (studiuje w Olsztynie) i nie ma tam Zary musisz do Białego grzać.

tak też myslałam do Białego aż dziś widziałam fajny płaszczykowaty grzybek na wiosnę, przeceniony na połowę, w czwartek chyba pójdę zmierzyć

Napisane przez gosia1007

Cześć laski
Alem zdziwiona. Zasiadam z szatankiem, myślę sobie poczytam co tam dziewczyny naskrobały a tu...zonk, tylko jeden wpis. Więcej nie wchodzę na wizaz wieczorem wtedy mogę być pewa, że rano mam co czytać

hihi... dziewczyny się wczoraj obijały

Napisane przez katarzinka

hihihi - a wiecie co
jak Was podczytuje to wiem czego się mogę po moich studentach spodziewać
choć jeszcze póki co to pamiętam jak to było na studiach (mimo zestarzenia się o rok.

zawsze do usług

Napisane przez gosia1007

Nie dam ani grosza rumunom po tym jak jeden bachor powiedział: "suka" gdy obok niego przechodziłam.

zdarza się i tak

Napisane przez LilStar

ja nie oddaję odzieży do kontenerów PCk ani do samego punktu PCKzraziłam się bo z kontenerów te rzeczy nie są odbierane systematycznie i walają się po ulicy mokre i brudne-interwencje nie pomagaja. a jak zawiozłam kiedyś z siostrą stertę naszych ubrań to potem w moich bluzach popylała córka kierowniczki pckpoznałam po kilku sczegółach.
także od tamtej pory oddaję nasze rzeczy do pewnej rodziny potrzebującej
a Romom nie daję kasy-czasem jak jest kobieta z dzieckiem to kupuję bułki i jogurty albo mleko.
uczulona też jestem na wszelkich staczy którzy atakują ludzi na mieście że niby na jakieś dziecko zbierają z pseudo identyfikatorem-w wiekszości oszuści żerujący na naiwności ludzi.
ostatnio TVN zbierał pieniądze dla Chłopczyka z Nysysuper się udało i Maluch będzie miał operację niedługo.i takie akcje wspieram smskami.

plecy mnie dzisiaj bolą strasznie.marzę żeby się położyć

miłego dzionka

ad1.
ad2. tak lepiej, niż dać kasę tylko, że niektórzy chcą TYLKO kasy
ad3. biedna a w ogóle jak Twój kręgosłup zniesie ciążę??
i jeden dla fasolki

Napisane przez daget

No tak skleroza postepujaca, mialam wkleic zdjecia prezentu gwiazdkowego ktory obiecalam pokazac Liloszce. Oto on:

ale komplecik bosssski

Napisane przez kina2807

Cześć Kochane
ja niestety się rozchorowałam i mam zwolnienie do końca tygodnia
zatoki mam chore i muszę w domku siedzieć, ale już czuję, że leki zaczęły działać, bo od wczoraj trochę się poprawiło, mam nadzieję, że do weekendu już mi przejdzie

zdrowiej Słońce i odpoczywaj

[Milibili]

Napisane przez daget

No tak skleroza postepujaca, mialam wkleic zdjecia prezentu gwiazdkowego ktory obiecalam pokazac Liloszce. Oto on:

Sliczny!!! jak ja uwielbiam ładną bieliznę... Ale z tym moim biustem nie moge nic ładnego znaleźć

Napisane przez kina2807

Cześć Kochane
ja niestety się rozchorowałam i mam zwolnienie do końca tygodnia
zatoki mam chore i muszę w domku siedzieć, ale już czuję, że leki zaczęły działać, bo od wczoraj trochę się poprawiło, mam nadzieję, że do weekendu już mi przejdzie

buziaki Kochane

Biedactwo... Kuruj się
Próbowałaś inhalacji?? Zazwyczaj przynoszą bardzo dobre efekty Np. inhalacje solą jodowo-bromową

Napisane przez LilStar

hejo

ają z pseudo identyfikatorem-w wiekszości oszuści żerujący na naiwności ludzi.
ostatnio TVN zbierał pieniądze dla Chłopczyka z Nysysuper się udało i Maluch będzie miał operację niedługo.i takie akcje wspieram smskami.

plecy mnie dzisiaj bolą strasznie.marzę żeby się położyć

miłego dzionka

Oby operacja chłopczyka się udała
Słoneczko a co z Twoim kręgosłupem ? Mam nadzieję, że w ciąży nic się nie będzie złego działo Lekarz coś mówił??




A gdzie Asiuk i lulu ????
Kakusia i toverek ostatnio się pokazały i znowu znikneły! Nieładnie....

[katey]

oj cos kiepsko dzis...tylko kilka postow?! myslalam ze bede musiala nadrabiac kilka godzin

Aga po ten kredyt z doplata bylismy w PKO BP i PKO SA(to ten z zubrem) ale ogolnie warunki fatalne! i chyba jednak na razie muismy odpuscic, moze cos sie zmieni z tymi kredytami pod koniec miesiaca albo pozniej, chociaz kase musimy miec do maja jakos (robotnicy zakoncza budowe i rozliczenie z nimi)
co do przewalutowania to pytalam czy pozniej mozna to zrobic to nam pan odpowiedzial ze nie-tylko i wylacznie zlotowki...

a wiesz jaks ie pozmnielay warunki kredytowe np
w listopadzie bylismy w mbanku i mielismy zdolnosc kredytowa 300 000zl (kredyt we frankach) a teraz to juz mamy na 130 000!!!! normalnie paranoja jakas!!!! najchetniej to bym nie brala wcale kredytu,ale wizja mieszkania jeszcze jakies 15 lat z rodzicami/tesciami tez nie ejst zachecajaca

co do Romow to i ja nie daje kasy, jako szczyl dalam sie naciagnac na jakas wrozbe i babszytl zwinal mi 10zl wtedy powiedzialam sobie dosc,nigdy nic im nie dam! jak ktos prosi o kase to podobnie do Lil mowie ze moge kupic jedzenie ale kasy nie dam! moze z 2-3razy sie zdarzylo ze ktos sie ucieszyl ztakiej opcji ale rzeczywiscie w wiekszosci chca kase!

nie wiem czy pisalam Wam kiedys jak bylo po naszym slubie:
zamiast kwiatow poprosilismy o zabawki,zeszyty,przybory szkolne itp-dostalismy tego sporo i pomyslelismy ze moze bedzie dobrze oddac to do domu samotnej matki, podzielilismy to na 2 takie osrodki i pojechalismy zawiezc
w 1 natknelismy sie na maluchy bawiace sie przed budynkiem i zobaczyly jak wypakowujemy wielkie torby z zabawkami i zaczely nas obskakiwac zebysmy im pokazali co tam jest (wczesniej uzgodnilismy z panem zarzadzajacym ze on sam podzieli to wszystko jak beda zebrani wszyscy "domownicy") a kilka "matek" siedzialo przed budynkiem i taki tekst do tych maluchow" co sie tak podniecasz jakbys zabawek nie widziala nigdy!!!" normalnie mialam ochote jej cos powiedziec! kazde dziecko cieszy sie z podarunkow a ta taki tekst!
w tym drugim osrodku juz bylo inaczej- widac ze zadbane to wszystko bo tam prowadza to siostry zakonne wiec zalowalismy ze nie przekazalismy calosci...

Kina wracaj do zdrowia

no to walnelam epos

ps. moj mezol wrocil wczoraj o 2 nad ranem!!!!!! (na szczescie nie w strasznym stanie, ale nie zmienia to faktu ze nocka ciut zarwana bo jeszcez o 1 dzwonilam czy laskawie zechce wrocic bo rano idzie do pracy:P) aha i nie wspomne ze jak moj malz jest po % to musimy spac przy otwartym oknie bo on sie musi "wywietrzyc"!!! tak wiec jak nie zlapie jakiegos przeziebienia to bedzie git:/