"Wszystkie sie rozpakowały- czas się sprawdzić w roli MAMY" - marzec/kwiecień 2010r.

[Darusiaaaa]

kurcze wy tak dbacie, ja to az tak nie zwracam chyba uwagi na te zarazki, nie przebieram jak przyjdzie pare osob do nas i mala biora na rece czy cos ...no wiecie o co mi chodzi.... moze to i zle wiadomo ze tyle malutkich raczek w przedszkolu to przesada i bym na bank zwracala na to wielka uwage ale tak ogolnie to jakos specjalnie na to nie patrze

[pl_madzia]

Ja na rynek chodzę bo na świeżym powietrzu. Jak jest Erwi to najpierw jak wejdziemy do marketu to sprawdzam ile ludzi jest, jak tłok to nie wchodzę. Troche przez zarazki, a druga sprawa że mi się poryczy jak będę musiała więcej niż min w miejscu stać, a przy tłoku to kolejki do kasy. Ja mam na tyle dobrze że już moge starszego gdzieś z boku w sklepie zostawić żeby przypilnował, i oczywiście cały czas zerkam, coby jakiś psychol do nich nie podszedł, chyba za dużo filmów oglądam

[Gmyrelka]

Aniu p a co myślisz o takiej zabawce?? http://allegro.pl/item1044561686_tin...a.html#gallery
Szwagierka z synkiem przyjeżdżają autem do Polski ze Szwecji więc może być przydatna ... Może jeszcze inne pomysły

Baobabku głowa do góry!! Moim zdaniem buzują Ci hormony, organizm kobiety potrzebuje pół roku żeby się z nimi wszystko ustabilizowało. Może spróbuj pogadać z ginem bo jak na męża reagujesz taką niechęcią (że nawet jak Cię niechcący dotknie to się wściekasz) to na bank jest to "zasługa" szalejących hormonów A męża kochasz na pewno, to chwilowe - jestem pewna. Pomyśl sobie że także dzięki Niemu masz swoje szczęście Kubusia Ja po Hani miałam podobnie jak Ty teraz, za to po drugiej ciąży jakoś nasza miłość na nowo rozkwitła

mrowak chyba każda z nas miewa takie dni, głowa do góry - to minie

Pop zerknij na to: http://www.zdrojowy.com.pl/pl/ Dla mnie bomba!! Co prawda nie byłam w hotelu, ale zwiedzaliśmy cały półwysep helski i zarówno hotel, deptak, jak i plaża przy hotelu zrobiły na mnie rewelacyjne wrażenie!! Plaża szeroko, czyściutka, świetne meble plażowe itp.

A ja wciąż czekam czy rozwinie się u nas ospa wietrzna W szkole u Hani pogrom dzieci, Hania już miała jak mała była, ale teraz ciekawa jestem czy zdołała bratu "przekazać" Może wiecie czy ktoś kto już chorował może przenieść wirusa??

[pl_madzia]

Napisane przez Gmyrelka

A ja wciąż czekam czy rozwinie się u nas ospa wietrzna W szkole u Hani pogrom dzieci, Hania już miała jak mała była, ale teraz ciekawa jestem czy zdołała bratu "przekazać" Może wiecie czy ktoś kto już chorował może przenieść wirusa??

Przenieść może. Mojej szwagierki synek miał 10 mc jak miał kontakt z ospą i nie zachorował. Podobno małe dzieci często nie łapią tego, albo przechodzą bezobjawowo.

[Darusiaaaa]

dziewczyny czy wode mineralna tez gotujecie 5 min? bo ja zawsze i zastanawiam sie czy trzeba a jesli tak to dlaczego skoro juz jest "zdrowsza" od zwyklej.

[mrowak]

Napisane przez P0P70

mrowak - widać że dzisiaj to Twój dzień. Szkoda że nie ma kto Ci pomóc przy małej. Czasem wystarczy tak z pół dnia oderwania od dziecka i przechodzi to "zmęczenie macierzyństwem". Tylko że Ty karmisz piersią więc to będzie bardzo trudne.
A dlaczego Twój TZ nie może jednocześnie czytać prac studentów i zajmować się małą? Przecież Ty w ciągu dnia zajmujesz się małą, sprzątasz, gotujesz, siedzisz na wizazu. I na to wszystko masz czas więc połączenie tylko 2 rzeczy nie powinno mu sprawiać trudności.
Wczoraj mój TZ przygotowywał dla mnie risotto trzymając mała w nosidełku na piersiach Jak sie chce to można.
Ja też chciałabym wychodować tę"roślinę" w doniczce, więc poproszą o zaszczepkę.

W tym roku my też wybieramy się nad polskie morze i też poszukuję czegoś. tylko ja bym chciała jakiś taki ośrodek gdzie jest też SPA. Więc jeżeli macie coś takiego to proszę o namiary.

Oj mój dzień wyjątkowo! A o "pół dnia oderwania od dziecka" to ja mogę sobie pomarzyć karmiąc piersią. Dzisiaj nawet obudziłam się z myślą "żeby tak na jeden dzień nie musieć być mamą..." zaraz potem chciałam sama siebie zlać po gębie za takie myślenie, ale zdałam sobie sprawę, że takie myśli nie biorą się znikąd

A TZ czytać nie może, bo się nie skupi zabawiając ją jednocześnie. Gotowanie (przykład z risotto) może być w miarę bezmyślne, a sprawdzanie magisterki już nie za bardzo. No i my nie mamy nosidełka, bo mała jeszcze za młoda, a z chustą nam nie poszło. (wciąż myślę czy nie kupić takiej jak Ty masz...)

Jak opracuję tę "roślinę" to zakładam hodowlę!

[Darusiaaaa]

ja wlasnie przestudzam malej mleczko i pojdziemy na spacer po tatusia bo bedzie akurat z pracy wracal i chce wejsc po ta opaske dla malej pewnie cos jeszcze ujrze

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

dziewczyny mala ma body na dlugi i spiochy jak zaloze jej bluze to starczy czy jeszcze cienka kurtke? i dresiki i skarpetki i zakryje tym pokryciem od wozka?styka?

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

ciagle mam problem z tym jak ja ubierac.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

mnie taki zly dzien jeszcze nie dopadl na szczescie, ciagle jak na nia patrze to mysle jakie to malenstwo bezbronne, patrzy tak na mnie tymi oczkami ze az czasami mam lezki w oczach

[pl_madzia]

Napisane przez Darusiaaaa

ja wlasnie przestudzam malej mleczko i pojdziemy na spacer po tatusia bo bedzie akurat z pracy wracal i chce wejsc po ta opaske dla malej pewnie cos jeszcze ujrze

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

dziewczyny mala ma body na dlugi i spiochy jak zaloze jej bluze to starczy czy jeszcze cienka kurtke? i dresiki i skarpetki i zakryje tym pokryciem od wozka?styka?

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

ciagle mam problem z tym jak ja ubierac.

Ja mojego na spacer dzisiaj ubrałam w body z długim, śpiochy bez rękawu, dresik welurowy, skarpetki. i na wszelki wypadek kocyk pod wózek jak jednak rączki zimne by były, ale było ok bez koca

[catro]

Napisane przez Gmyrelka

Mój synio dzisiaj dumnie kończy dwa miesiące Jest już taki duży i kochany Pięknie się śmieje i gada

Wałkowany jest tu temat braku kupki, a czy jest wśród nas mamusia która przy prawie każdej zmianie pieluszki znajduje kupala?? Bo ja do takich należę

Moje dziecię prezentuje mi kupala z okazji prawie każdej pieluszki, wiec jest nas dwie

Wszystkiego naj... dla Marcelka

Napisane przez drcron

tak piszecie o tym co dostalyscie od tztow za urodzenie dziecka fajnie sie to czyta ja nawet nie dostalam slowa dziekuje nic kompletnie nic a jak sie dzisiaj zapytalam co dostane na dzien matki to odpowiedzial mi ze nic malo tego zapomina o moich urodzinach imieninach ciekawe czy bedzie pamietal o naszej rocznicy pewnie tez nie ale ja juz sie do tego przyzwyczailam ze nikt o mnie nie pamieta pewnie jak bym zniknela to nawet nikt by tego nie zauwazyl no nie Julka by zauwazyla bo by cyca nie bylo z mleczkiem ale nikt poza nia
az sie poplakalam

a robie to w photoshopie i corelu kiedy wyedy kiedy Julka spi budzi sie co 2 godziny wiec ja nie spie zeby cos zrobic a ze nie mam co robic z czasem bo wszedzie posprzatane gotowac mi sie niechce <bo maz ostatnio skrytykowal moj obiad zrobilam schab ze sliwka w sosiku i szparagi a on stwierdzil ze sos jak galareta nie moja wina ze jak ostygl to stwardnial ale po podgrzaniu byl dobry > wiec juz nie gotuje albo kupuje gotowe w sklepie albo jade do mamy na obiad wiec czasu mam sporo na taklie *******y

Wybacz ze wracam do tematu, ale Twojemu tz to za dobrze jest z Tobą (ja czegoś takiego nawet zrobić nie umiem) i wymyśla głupoty
Jesteś taki Adam Słodowy połączony z Perfekcyjną Panią Domu i Pascalem Brodnickim, a on tego nie docenia
No doprawdy w mu się poprzewracało, wymaga nie wiadomo czego, a sam wcale ideałem nie jest (vide sprawa z Twoimi urodzinami czy imieninami). Fajna z ciebie dziewczyna i szkoda ze ta najważniejsza osoba tego dostarczajaco nie docenia. (ja na przykład zazdroszczę Ci niesamowicie twoich umiejętności )

Napisane przez drcron

a i pisalyscie o czapkach my juz od dzisiaj nie chodzimy w czapce Julka miala dzisiaj opaske i mimo ze bylo dosc zimno < ja mialam gruby swetr bo marzlam> to bylysmy na 5 godzinnym spacerze i miala tylko to na sobie co na zdjeciu plus cienki kocyk

Alle stroisz Julkę Ja to pakuję ją najczęściej w śpioszki + kaftanik

Napisane przez pl_madzia

A co o zapominania o ważnych datach, to jutro mam imieniny. Niby nic wielkiego bo tylko moich rodziców zapraszam na ciasto, ale od 3 lat mój tż jak ktoś wpadnie i składa mi życzenia, zdziwiony dlaczego.

Wszystkiego naj z okazji imienin!!

Napisane przez Baobabek

a ja siedzę i dalej płaczę...mały zjadł tylko 40 ml i śpi w łóżeczku a ja siedzę obok z kompem na kolanch i wyję jak bóbr...właśnie mi uświdomiłyście, że ja też nic za urodzenie nie dostałam nawet jednego kwiatka nic...ani jednego słowa...a na dzień matki...dostałam chorobę syna...od tż też ani słowa....no teściowa mi dała kuferek słodyczy...ja już chyba nie kocham mojego męża...za dużo od niego wymagam i mnie wkurza, że nie zawsze wszystko robi tak jak ja chcę....on mnie wkurza nawet jak mnie stopą w łóżku smyrnie o moją łydkę.... cała miłość moja skupia się na Kubusiu nie umiem obdzielić ich obojga...i to też jest powód mojego płaczu teraz...mam dość wszystkiego i strasznie się boję, żeby się małemu nie pogorszyło
POP podziwiam Cię strasznie, teraz dopiero domyślam się co czułaś jak tak drżałaś o małą i co nadal przeżywasz, te wszystkie wizyty...dla mnie jesteś normalnie nie do określenia, ja już bym dawno kwiatki wąchała od dołu - strasznie jestem teraz słaba psychicznie...już we mnie zero jakiej kolwiek woli walki i zawziętości...a kiedyś to byłam jak głaz...chyba te moje pobyty w szpitalu podczas ciąży i ten strach o dziecko mnie tak zmieniły i chyba mam depresję...

Ale się porobiło - ja jak mam takie depresyjne napady i mnie tz wkurza nawet jedzac jabłko (no bo tak głośno gryzie) to zaczynam od powiedzenia tz wszystkiego co do niego mam (nawet najbardziej irracjonalne zarzuty) i mi przechodzi, ale jak czujesz że to może być depresja, to tez sugerowałabym tak jak dziewczyny specjalistę - nie ma co się szczypać.

Napisane przez P0P70

Wy tak przebieracie i stroicie te swoje dzewczynki. Ja mam pełno fajnych sukieneczek ale nie mogę jej stroić bo muszę codziennie rozbierać ją do naga 5 razy (4 razy do ćwiczeń i raz do kąpieli). A ona tak nie lubi być ubierana, uwielbia być rozbierana. Nawet jak gdzieś wychodzimy (przeważnie na wizyty do lekarzy) to tam też muszą ją rozbierać a że jest to 3-4 wizyty na raz to muszę myśleć o stronie praktycznej. Czyli zakładam coś co szybko i łatwo się zakłada i zdejmuje a to są z reguły jakieś śpiochy.

super ze nie tylko ja idę w prostotę Choć tak jak patrzę na wystrojone dziewuszki to od razu mi się chce zrobić z Oli małą strojnisię.

Dziewczyny, a co wy zakładacie pod spódniczki/sukienki/tuniczki?

Napisane przez mrowak

zaraz wyjde z siebie-spalam w nocy 4 godziny z przerwami, a ona dzisiaj jak na zlosc ryczy. Bolą mnie plecy przy oddychaniu, łeb mi pęka, szlag mnie trafia na wszystko. Nie mam siły. A TZ oczywiście wróci z pracy i oznajmi, że musi na jutro czytać prace studenckie i za dużo mi nie pomoże.
Jasne, ja MUSZE jakoś sobie poradzic, silę i cierpliwość to chyba sobie w doniczce wyhoduje!!!

zeby bylo fajniej to wczoraj po raz pierwszy rozplakala mi sie na spacerze i to tak, ze nie dalo rady jej uspokoic w wozku.
W panice szukam jedynej zabawki jaka zawsze ze soba woze i nie ma! Dzwonie do TZta- a chyba wyjałem jak wkładałem ją do wozka! Noż kur....!!!!!!! Ona wyje, wiec wyjelam ja z wozka. Nie dala sie wlozyc spowrotem i musialam ja niesc jedna reka, druga pchac wozek. Dzisiaj az sie boje wyjsc na spacer, w zwiazku z czym pewnie nie pojde. Zla jestem dzisiaj jak cholera...nie mam sily...

O i następna - weź ty poinformuj szanownego tzta zeby prace studentow posprawdzał jak gabrysia bedzie spała, a po pracy niech Cie wyreczy. Jak nocke zarwie (jak ty to robisz) to nic mu sie nie stanie

[Darusiaaaa]

jaikm kremem smarujecie dzidzie przed wyjsciem na spacer?

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez pl_madzia

Ja mojego na spacer dzisiaj ubrałam w body z długim, śpiochy bez rękawu, dresik welurowy, skarpetki. i na wszelki wypadek kocyk pod wózek jak jednak rączki zimne by były, ale było ok bez koca

moja ma caly czas zimne raczki;/

[mrowak]

No niby nic sie nie stanie, ale mnie zawsze rusza sumienie, bo jakby nie bylo to tylko on teraz pracuje na nasze utrzymanie no i wisi nad nami widmo kredytu na to mieszkanie i w ogole wszystko sie zbieglo w czasie.

A moj dzien do tej pory wygladal tak: po 4 godzinach snu w nocy chcialam wykorzystac moment gdy Gabi spala. Polozylam sie- po 10 minutach placz, podaje smoczek przez kolejne pol godziny i juz z nerwow odechcialo mi sie spac. Uszykowalam sie wiec na spacer jednak-makijaz lekki, zjedzony na predce, na kolanie obiad, szykowanie ciuszkow itd, jednoczesnie zabawianie dziecka, przychodzi pora karmienia, a ona spi, no to czekam jak sie obudzi i tak czekam do tej pory, moglabym ja obudzic, nakarmic i isc na spacer, ale.... zaczelo kuźwa padać!!!!! ja chyba dzisiaj pojde sie wyzyc na jakims drzewie czy lawce, bo mnie trafi tutaj.

[madziwnia]

Napisane przez mrowak

a przy okazji wiecie co- jest mi bardzo, ale to bardzo przykro dzisiaj. Nauczona doświadczeniem nie spodziewałam się, żeby TZ zrobił mi dzisiaj jakąś niespodziankę z okazji Dnia Mamy, ale kiedy mu powiedziałam w końcu, że szkoda, że o mnie nie pomyślał to usłyszałam, że kompletnie mu to do głowy nie przyszło, że to ON miał pamiętać, że dzisiaj jest też poniekąd moje święto. Jasne, Gabrysia miała pamiętać, tak? Przeprosił mnie kilka razy, ale to niestety niewiele zmienia. To jest mój OSTATNI PIERWSZY Dzień Matki i za rok pierwszym już nie będzie.
Jest mi bardzo przykro i humor mam zepsuty od samego rana. (pomijajac już fakt, że o moich imieninach ponad tydzień temu OCZYWIŚCIE również zapomniał)

witaj w klubie.. ale jak Was poczytałam to mi złośc przeszła na niego że sama nie ejstem że facet to taki typ po prostu i trzeba to zaakceptowac

Napisane przez Andinek

Okazało się, że to atopowe zapalenie skóry (dodam, że TŻ ma bardzo wrażliwą skórę i używa tony balsamów i innych mazideł więc Filipek odziedziczył po tatusiu również i to) M))

kochana AZS nie mozna stwierdzic u kilku miesiecznego dziecka.. skóa reaguje na rózne inne rzeczy jakbys była czesciej tu u nas to bys nie dała sobioe wmówic tego azs.
TU BYŁ SWIETNY ARTYKUŁ dziewczy macie linka do tego art. o wysypkach i przyczynach.
dopiero po roku mozna zdiagnozowac azs. najwczesniej

Napisane przez catro

O kurczę... nawet nie wiem co powiedzieć...
Ale Oliwka już udowodniła, że silna z niej dziewczyna i z tą operacją też na pewno sobie poradzi
)

miałam to napisac.. ?Oliwka da rade dzielna dziewczynka

Napisane przez P0P70

Igor dostał swoją ulubioną rybę i odśpiewaliśmy mu 100 lat. Vasco był bardzo zazdrosny i gryzł mnie po nodze. Generalnie to są najskromniejsze urodziny mojego kota bo zwykle to robiłam imprezę, gdzie przychodzili moi znajomi z prezentami dla niego. A w tym roku tylko my. Ale myślę że i tak dla niego najważniejsza to ta Ryba. I risotto też trochę zjadł. Wina nie dawałam.

super hihihi fajna tradycja zazdraszczam

Napisane przez Baobabek

teraz przylazł i mi tu siedzi na przeciwko...ja na niego patrzeć nie mogę ostatnio... (tżta). Dość mam wszystkiego oprócz dziecka oczywiście...Jest mi poprostu strasznie źle...bo to moja wina, że mały coś złapał, przecież tylko ja się nim zajmuję...dobra już nic nie piszę

to sie nazywa depresja poporodowa kochana biegusiem do lekarza sma sobie nie poradzisz.. to żaden wstyd a pomoze na pewno.. nie mozesz wyładowywac sie na TŻ choc wiem że tak najłatwiej i czasami na to zasługuja

Napisane przez drcron

Dziewczyny macie jakies sprawdzone miejscowki na wakacje ?? z Julka bym gdzies pojechala na tydzien

Zaparszam do Darłowa... swietne miejsce na wakacje z dzieckiem i blisko mnie wiele atrakcji

[Darusiaaaa]

ja wlasnie smigam na spacerek

[mrowak]

Napisane przez madziwnia

facet to taki typ po prostu i trzeba to zaakceptowac

to w takim razie ja bardzo proszę, żeby zaakceptować również to, że ja cyborgiem nie jestem i 3 miesiące chronicznego niedospania i wcześniejsze 9 miesięcy ciąży nie znikają ot tak w powietrzu oraz tego, ze mimo, że ja nie mam prac studenckich do sprawdzania i nie chodzę "do miejsca pracy" to też jestem przemęczona- ot, taki typ i trzeba zaakceptować
oczywiście to nie ma być przytyk do Ciebie madziwnia żaden, ale jak juz akceptować to w dwie strony
już mu powiedziałam przez telefon że nie jest dobrze i zeby tak zaplanował pracę, żeby zajął się nią po powrocie-zero problemu,zobaczymy w praniu

[catro]

Napisane przez mrowak

No niby nic sie nie stanie, ale mnie zawsze rusza sumienie, bo jakby nie bylo to tylko on teraz pracuje na nasze utrzymanie no i wisi nad nami widmo kredytu na to mieszkanie i w ogole wszystko sie zbieglo w czasie.

A moj dzien do tej pory wygladal tak: po 4 godzinach snu w nocy chcialam wykorzystac moment gdy Gabi spala. Polozylam sie- po 10 minutach placz, podaje smoczek przez kolejne pol godziny i juz z nerwow odechcialo mi sie spac. Uszykowalam sie wiec na spacer jednak-makijaz lekki, zjedzony na predce, na kolanie obiad, szykowanie ciuszkow itd, jednoczesnie zabawianie dziecka, przychodzi pora karmienia, a ona spi, no to czekam jak sie obudzi i tak czekam do tej pory, moglabym ja obudzic, nakarmic i isc na spacer, ale.... zaczelo kuźwa padać!!!!! ja chyba dzisiaj pojde sie wyzyc na jakims drzewie czy lawce, bo mnie trafi tutaj.

Napisane przez mrowak

to w takim razie ja bardzo proszę, żeby zaakceptować również to, że ja cyborgiem nie jestem i 3 miesiące chronicznego niedospania i wcześniejsze 9 miesięcy ciąży nie znikają ot tak w powietrzu oraz tego, ze mimo, że ja nie mam prac studenckich do sprawdzania i nie chodzę "do miejsca pracy" to też jestem przemęczona- ot, taki typ i trzeba zaakceptować
oczywiście to nie ma być przytyk do Ciebie madziwnia żaden, ale jak juz akceptować to w dwie strony
już mu powiedziałam przez telefon że nie jest dobrze i zeby tak zaplanował pracę, żeby zajął się nią po powrocie-zero problemu,zobaczymy w praniu

No i ciesze się ze twoje sumienie w końcu dało sobie na wstrzymanie - uzyjesz go znowu jak sie wyspisz i nie bedziesz połamana

[madziwnia]

mrowcia ja zrozumiałam...
wiesz łatwo sie pisze komus np. Wam teraz ale ostatnio 6 maja mielsimy rocznice nasza.. i kilka dni wczesniej wyzaliłam sie na męza do zaprzyjaźnionej pary że jest mi smutno , że t. juz o buziakach zapomniał o tym że ja zona jestem a nie tylko matka. Że wraca z pracy i tylko TV że czuje sie juz niepotzrebna a ona ma w nosie wszystko że nie rozmaiwa ze mna.
Przeciez w czasie ciazy to brałam go codziennie ze soba do łazienki wieczorem ja sie kapałam on siedział z boku i rozmawialismy takie nasze rozmowy łazienkowe TYLKO MY i musiał ze mna gadac.
Nie pisałam Wam o tym jakos przeszło..
Ale ten nasz przyjaciel jakoś z nim pogadał że musi sie zmienic bo teraz ma do stracenia dwie kobiety. I pomogło.. czasami trzeba sprowadzic ich na ziemie i przypomniec o obowiązkach wszelakich nawet tych cielesnych albo po ptostu " bądź" nie obok a ze mną"

Terapia wstrzaSOWA jest anjlepsza.. u mnie kiedys pomógł wyjazd zostawiłam go a mieszmay z moimi rodzicami.. i był sam 5 dni! a ja u kolezanki wróciłam i inny człowiek- to 3 lata temu było. i teraz znowu musiałam terapie wstrząsową zastwoswac- kolega powiedził ze mogę znowu wyjechac bo moge miec dość.. a T. nie widział o tym że z nimi rozmawiałam.

ALE ILE ZNAM PAR tak taki wyjazd kazdemu tylko na dobre wyszedł1 RELACJE W ZWIĄKACH SZYBKO SIE NAPARWIAŁY.

[pl_madzia]

catro Dziekuję za pamięć

Ja za tydzien na długi wekend całe 4 dni jadę w kierunku nad morze.
Będę w Darłowie u kuzynki tż, ale tam tylko na szybkie odwiedziny, ze względu na to że oni 3 dorosłe osoby palące w mieszkaniu, to nie chcę z Erwinkiem w dymie siedzieć.
A potem niedaleko do miejscowości chyba Stare , i jeszcze jakaś wioska obok do rodzinki. Troszkę na wsi pomieszkamy, ale się cieszę. A do tego mam nadzieję że choć jeden dzień ładny będzie żeby po plaży w Darłowie pospacerować

[P0P70]

Napisane przez mrowak

to w takim razie ja bardzo proszę, żeby zaakceptować również to, że ja cyborgiem nie jestem i 3 miesiące chronicznego niedospania i wcześniejsze 9 miesięcy ciąży nie znikają ot tak w powietrzu oraz tego, ze mimo, że ja nie mam prac studenckich do sprawdzania i nie chodzę "do miejsca pracy" to też jestem przemęczona- ot, taki typ i trzeba zaakceptować
oczywiście to nie ma być przytyk do Ciebie madziwnia żaden, ale jak juz akceptować to w dwie strony
już mu powiedziałam przez telefon że nie jest dobrze i zeby tak zaplanował pracę, żeby zajął się nią po powrocie-zero problemu,zobaczymy w praniu

Tak już dużo lepiej. Musisz walczyć o swoje prawa jeżeli chcesz aby je ktoś zauważył.
musisz opisać jutro jak wyglądało to "zero problemu". bo dla nich zawsze to jest zero problemu tylko że jak już przyjdzie co do czego to okazyje się ze jest tysiące problemów.

A tak na marginesie to niektórym z Was dziewczynu przydał by się kurs asertywności. Jednym z elementów takiego kursu jest sztuka mówienia "NIE". I to "nie" ma być jak najbardziej normalne, nie złośliwe, czy wykrzyczane. Proste, spokojne ale zdecydowane NIE.
PS. Mi powiedziano że jestem w tym mistrzem .

Dziecko nakarmone. Dzisiaj jedliśmy marchewkę i oczywiście obydwie byłyśmy pomarańczowe. Oliwka jadła, pluła naokoło i się śmiała.< No przy niej to asertywność mi nie wychodzi>. Potem zjadła jeszcze mleczka więc możemy wyjść poprodukować naturalną witaminę D bo u nas słoneczko wyszło.

Darusia ja też zawsze mam problem jak ubrać tą małą. Ma śpioszki na to włożę jakąś bluzę, wsadzę do takiego cienkiego śpiworka (bez dodatkowych spodenek). I jeszcze wezmę kocyk. I oczywiście jakąś czapkę na głowę - będzie wrzask

[pl_madzia]

Idę robić torta czekoladowego jakby któraś miała ochotę to zapraszam. Będzie wszystko czego mi nie wolno, czekolada, wiśnie, odrobina spirytusu, i karmelizowane orzechy. A to tak specjalnie żebym za dużo nie zjadłatylko cieniasy kawałeczek.

[P0P70]

PL_MADZIA i MADZIWINA - ja także życzę Wam wszystkiego najlepszego i dużo wytrwałości i uśmiechu na twarzy: roza:.
Moja pierwsza lalka jaką miałam (a było to bardzo daaaawno temu) miała na imię Madzia. Więc mam sentyment do tego imienia. A lalkę oczywiście jeszcze mam

[aneczkkaa]

Madzia pl - i - madziwnia Wszystkiego naj naj

drcron dziękuje za niespodziankę kochana jesteś prześlij mi prosze na ankaozga@interia.pl

Wczoraj wieczorem mieliśmy MEGA KOLKI Maciuś biedny tak się męczył jeszcze czegoś takiego nie widziałam nawet nie chce mi się o tym pisać... od wczoraj podaje SS mam nadzieje ze pomoże

Dziś byliśmy na szczepieniu kupiłam 5 w 1 powiem Wam że jestem dumna z mojego syna nawet tak bardzo nie płakał jest dzielny Teraz siedzę jak na szpilkach obserwuję go zakupiłam czopki uspokajające i syropek na goraczkę w razie czego Trzymajcie kciuki zeby było ok

Baobabek jak dziś się czuje Kubuś ? jak twoje samopoczucie ? Biedactwo ty nasze

Napisane przez Ferrou

ehh... ja też po narodzinach nie dostałam żadnego prezentu od TŻ'ta... w sumie już od dłuższego czasu mi nic nie podarował bo niby żadnych tam świąt nie obchodziłam... no oprócz bukietu konwalii ale to jego mama je zrywała Nie jest typem romantyka, kiedyś częściej zdarzały mu się niespodzianki, a teraz...dzień jak codzień... a jak leżałam w szpitalu to on balował 3 dni
I na Dzień Matki myślałam że jakąś niespodziankę przygotuje, bo ja mam takie plany co do dnia ojca, przecież dziecko samo nie potrafi jeszcze nic przygotować, przecież też trzeba je nauczyć aby pamiętać o takich chwilach... Ale za to Kubuś dał mamusi prezent Najpierw mnie opsikał a potem obdarował mnie swoim uśmiechem

muszę Was pocieszyć bo ja też nic nie dostałam jak urodził się Maciek do cholery co się dzieje z tymi naszymi facetami marzyłam o złotym pierścionku i nic k.... nic ostatnio mam takie nerwy na swojego małża że od tygodnia obiecuję mu że się wyprowadzam do mamy w końcu to zrobię i taki będzie finał ...

[sismuerte]

Hej,
Wogóle nie mam czasu wejść ostatnio na forum i chyba nie dam rady nadrobić zaległości Jakoś tak dużo się dzieje, a do tego Antek cały czas ma problemy kolkowe. Zrobiłam nawet prywatnie usg jamy brzusznej i potwierdziło się, że to kolki. Lekarka prywatnie wszystko mi jakoś tak lepiej wytłumaczyła i powiedziała, że wszystko się ze sobą łączy: my alergicy, prawdopodobna nietolerancja laktozy no i zwyczajowe wzdęcia u takich maluchów dają efekt wzmożonej kolki jelitowej. Przeszliśmy na nutramigen, sab simplex, koperek w herbatce w ilości 200ml dziennie oraz przed każdym posiłkiem woda koperkowa Do tego masaże, leżenie na brzuszku (Antek tego nie znosi) oraz rureczki w pupcie i zobaczymy jak będzie, może coś się poprawi, bo jak nie to już sama nie wiem, a biedactwo czasami tak cierpi
Tak w wielkim skrócie to tyle u nas.

[Andinek]

[QUOTE=[B]madziwnia[/B];19614144]

kochana AZS nie mozna stwierdzic u kilku miesiecznego dziecka.. skóa reaguje na rózne inne rzeczy jakbys była czesciej tu u nas to bys nie dała sobioe wmówic tego azs.
TU BYŁ SWIETNY ARTYKUŁ dziewczy macie linka do tego art. o wysypkach i przyczynach.
dopiero po roku mozna zdiagnozowac azs. najwczesniej

Madziwnia, ten artykuł zapewne masz na myśli (kochana, czytam forum codziennie tylko pisać za bardzo nie lubię) http://kocia_stronka.republika.p l/alergia.html , był mi dobrze znany zanim pojawiły się u małego na buźce pierwsze krosteczki. Od początku kąpalismy synka w Oilatum, jego ciuszki były prane w płatkach mydlanych(nasze również), kremik do buźki też Oilatum, dziecko nie było przegrzewane, nie podawaliśmy jeszcze wtedy witaminy D3, nie był karmiony piersią więc również nie było mowy o tym, że ja zjadłam coś nieodpowiedniego co mogłoby mu zaszkodzić. itp Gdy pojawiły się u niego zaledwie dwie krosteczki zaczęliśmy stosować polecany krochmal. Odpowiedni posiew za obecność bakerii też był w międzyczasie wykonany (wynik negatywny). Nie pobiegłam od razu do lekarza tylko obserwowałam na spokojnie czy te kilka krostek zniknie, niestety z czasem zaczęły się rozprzestrzeniać na całym buziaczku, na uszkach, za uszkami... Nic nie pomagało. Do tego zaczęło go to bardzo swędzieć. Przypuszczaliśmy, ze przyczyna tkwi w podawanym mu mleczku. Najpierw odwiedziliśmy lekarza rodzinnego-od razu stwierdził skazę białkową, kolejny lekarz również. Oboje zasugerowali kurację środkami przeciwhistaminowymi, maść ze sterydami i oczywiście zmianę mleka. Te dwa pierwsze zalecenia nie bardzo mnie ucieszyły więc udaliśmy się do kolejnego specjalisty. Babeczka jest pediatrą, a do tego cenionym alergologiem z wieloletnią praktyką. Pierwszym pytaniem jakie zadała, gdy zobaczyła Filipka, było czy któreś z rodziców cierpi na problemy skórne i jest alergikiem. Mój Tż ... Obejrzała dokładnie małego, przebadała i swierdziła początki AZS. A że ja nie dam sobie tak prosto czegokolwiek wmówić to zacytowałam pani doktor kilka kwestii ze wspomnianego na początku mojego postu artykułu o wysypkach. Pani doktor ze spokojnem odniosła się bardzo rzeczowo do kazdej z kwestii. Wiem, ,ze najprościej powiedzieć, że czegóż mógł sie dopatrzeć alergolog jak nie alergii, w końcu to jego specjalizacja ale krem, który nam poleciła dla małego (tani bez recepty, dostępny w kazdej aptece) i zmiana mleka na Nutramigen całkowicie zlikwidowały wysypkę. I obyło się bez antybiotyków i sterydów zalecanych przez dwóch innych lekarzy. A czy to faktycznie dobrze zdiagnozowane AZS (oby nie) i czy problemy skórne będą się nawracać to się okaże tak naprawdę dopiero w przyszłości...

Póki co cieszę się ogromnie, że wysypka zażegnana a i Filipek jakby bardziej pogodny i uśmiechnięty (co widać na zdjątku) bo nic go już tak paskudnie nie swędzi a i Filipkowa mama się już tak nie zamartwia

[madziwnia]

Napisane przez pl_madzia

catro Dziekuję za pamięć

Ja za tydzien na długi wekend całe 4 dni jadę w kierunku nad morze.
Będę w Darłowie u kuzynki tż, ale tam tylko na szybkie odwiedziny, ze względu na to że oni 3 dorosłe osoby palące w mieszkaniu, to nie chcę z Erwinkiem w dymie siedzieć.
A potem niedaleko do miejscowości chyba Stare , i jeszcze jakaś wioska obok do rodzinki. Troszkę na wsi pomieszkamy, ale się cieszę. A do tego mam nadzieję że choć jeden dzień ładny będzie żeby po plaży w Darłowie pospacerować

Madzia.... czyli masz u mnie rodzinkę??!!
A powiedz mi kochana do jakiej wioski wy jedziecie?? bo z okolicznych jest stary Jarosław, Stary kraków??? heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeee

Napisane przez P0P70

A tak na marginesie to niektórym z Was dziewczynu przydał by się kurs asertywności. Jednym z elementów takiego kursu jest sztuka mówienia "NIE". I to "nie" ma być jak najbardziej normalne, nie złośliwe, czy wykrzyczane. Proste, spokojne ale zdecydowane NIE.
PS. Mi powiedziano że jestem w tym mistrzem .

Jesli chodzi o moja mame i mojego T. to tez jestem w tym najlepsza.. hehe gorzej juz dalej .. ale i tak duuza popraw au mnie bo kiedys dawałm sie wykorzystywac i wszystkim pomagałam ale zobaczyłam że w druga steone to nie z kazdym działa i KONIEC!

Napisane przez P0P70

PL_MADZIA i MADZIWINA - ja także życzę Wam wszystkiego najlepszego i dużo wytrwałości i uśmiechu na twarzy: roza:.
Moja pierwsza lalka jaką miałam (a było to bardzo daaaawno temu) miała na imię Madzia. Więc mam sentyment do tego imienia. A lalkę oczywiście jeszcze mam

Miło miło!!! ale jesli to zyczenia imieninowe... hmmmmmm??? to ja 22 lipca obchodze.. ta bobie dawno temu ustaliłam bo urodziny tez mam 22 ale paźdz. i tak jakoś wyszlo.

Napisane przez aneczkkaa

Madzia pl - i - madziwnia Wszystkiego naj naj
muszę Was pocieszyć bo ja też nic nie dostałam jak urodził się Maciek do cholery co się dzieje z tymi naszymi facetami marzyłam o złotym pierścionku i nic k.... nic ostatnio mam takie nerwy na swojego małża że od tygodnia obiecuję mu że się wyprowadzam do mamy w końcu to zrobię i taki będzie finał ...

Dziekuje ślicznie ale jak pisałam wyżej 22lipca obchodze imieniny
Ja za urodzenie dostałam bukiet kwiatów sliczny fakt! ale wolałabym usłyszec dziekuje ci kochanie! Byłas dzielna!
hehehe a tu nic
trzeba bedzie naszych facetów w jeden worek i na jakis kurs!!!
A wykładowcami bedzimey my same!

Napisane przez Andinek

Madziwnia, ten artykuł zapewne masz na myśli (kochana, czytam forum codziennie tylko pisać za bardzo nie lubię) http://kocia_stronka.republika.p l/alergia.html , był mi dobrze znany zanim pojawiły się u małego na buźce pierwsze krosteczki. Od początku kąpalismy synka w Oilatum, jego ciuszki były prane w płatkach mydlanych(nasze również), kremik do buźki też Oilatum, dziecko nie było przegrzewane, nie podawaliśmy jeszcze wtedy witaminy D3, nie był karmiony piersią więc również nie było mowy o tym, że ja zjadłam coś nieodpowiedniego co mogłoby mu zaszkodzić. itp Gdy pojawiły się u niego zaledwie dwie krosteczki zaczęliśmy stosować polecany krochmal. Odpowiedni posiew za obecność bakerii też był w międzyczasie wykonany (wynik negatywny). Nie pobiegłam od razu do lekarza tylko obserwowałam na spokojnie czy te kilka krostek zniknie, niestety z czasem zaczęły się rozprzestrzeniać na całym buziaczku, na uszkach, za uszkami... Nic nie pomagało. Do tego zaczęło go to bardzo swędzieć. Przypuszczaliśmy, ze przyczyna tkwi w podawanym mu mleczku. Najpierw odwiedziliśmy lekarza rodzinnego-od razu stwierdził skazę białkową, kolejny lekarz również. Oboje zasugerowali kurację środkami przeciwhistaminowymi, maść ze sterydami i oczywiście zmianę mleka. Te dwa pierwsze zalecenia nie bardzo mnie ucieszyły więc udaliśmy się do kolejnego specjalisty. Babeczka jest pediatrą, a do tego cenionym alergologiem z wieloletnią praktyką. Pierwszym pytaniem jakie zadała, gdy zobaczyła Filipka, było czy któreś z rodziców cierpi na problemy skórne i jest alergikiem. Mój Tż ... Obejrzała dokładnie małego, przebadała i swierdziła początki AZS. A że ja nie dam sobie tak prosto czegokolwiek wmówić to zacytowałam pani doktor kilka kwestii ze wspomnianego na początku mojego postu artykułu o wysypkach. Pani doktor ze spokojnem odniosła się bardzo rzeczowo do kazdej z kwestii. Wiem, ,ze najprościej powiedzieć, że czegóż mógł sie dopatrzeć alergolog jak nie alergii, w końcu to jego specjalizacja ale krem, który nam poleciła dla małego (tani bez recepty, dostępny w kazdej aptece) i zmiana mleka na Nutramigen całkowicie zlikwidowały wysypkę. I obyło się bez antybiotyków i sterydów zalecanych przez dwóch innych lekarzy. A czy to faktycznie dobrze zdiagnozowane AZS (oby nie) i czy problemy skórne będą się nawracać to się okaże tak naprawdę dopiero w przyszłości...

Póki co cieszę się ogromnie, że wysypka zażegnana a i Filipek jakby bardziej pogodny i uśmiechnięty (co widać na zdjątku) bo nic go już tak paskudnie nie swędzi a i Filipkowa mama się już tak nie zamartwia

jej faktycznie .. widzisz jak opisałas to szczegółowo to całkowicie zmienia postać rzeczy.. ja napisałam tak bo sie zamartwiłam że AZs juz wyczaili i że włąsnie pewnie sterydy by chcieli podawać! ui nie pomyliłam sie! ALE WIDZE KOCHANA radzisz sobie! super1 nie daj sobie wmaiwać! Ale trafiłas chyba na dobrego specjaloste i dobrze że poszłas do innych!

[drcron]

wrocilismy od lekaza Pani doktor smiala sie ze z Julki sumo rosnie ma obwod glowki 39 i brzuszka 39 wazy UWAGA 5820 w wieku 6 tygodni i 5 dni toz to szok
zaszczepili na 6w1 i pneumo powiedzieli ze rota dla nas nie wskazane bo to zaduze obciazenie i zas moze dostac biegunke ale za 6 tygodni dostaniemy meningo
teraz Jula spi na mojej rece i ruszyc sie nie moge

Asiulek ciesze sie ze dotarlo oby pomogly
a doktor dzisiaj powiedziala by klasc dziecko na brzusdzku na pare minut tuz przed jedzenniem wtedy jelitka lepiej beda pracowac

Pop w jastarni jest fajne spa tylko nie wiem czy z dziecmi da rade ja tam byla 2 lata temu

Darusia przeslodki bezzebny usmmiech

a ja dzisiaj zamieszania narobilam na szczepieniu bo miala byc dla nas szczepionka a nie bylo wczoraj sie skonczyla i ja nawet meza chcialam wysylac do apteki ale dowiezli nam na czas

w zalaczniku Julka jadaca do lekarza

[drcron]

Napisane przez mrowak

Oj mój dzień wyjątkowo! A o "pół dnia oderwania od dziecka" to ja mogę sobie pomarzyć karmiąc piersią. Dzisiaj nawet obudziłam się z myślą "żeby tak na jeden dzień nie musieć być mamą..." zaraz potem chciałam sama siebie zlać po gębie za takie myślenie, ale zdałam sobie sprawę, że takie myśli nie biorą się znikąd

A TZ czytać nie może, bo się nie skupi zabawiając ją jednocześnie. Gotowanie (przykład z risotto) może być w miarę bezmyślne, a sprawdzanie magisterki już nie za bardzo. No i my nie mamy nosidełka, bo mała jeszcze za młoda, a z chustą nam nie poszło. (wciąż myślę czy nie kupić takiej jak Ty masz...)

Jak opracuję tę "roślinę" to zakładam hodowlę!

jak opracujesz daj szczepke albo sprzedaj :P a moze jeszcze szczescia kwiat wymyslisz tez by sie przydal

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Catro przesle Ci troche tych umiejetnosci chcesz

Madziwnia chetnie tam przyjade tylko bym potrzebowala namiary na jakis pensjonat gdzie mozn apo sezonie przyjechac bo ja chce z JulkA POJECHAC TAK W POLOWIE WRZESNIA GDZIE NIE BEDZIE JUZ TLUMOW przepraszam Caps mi sie wlaczyl pisze lewa reka bo Julka na p[rawej

ja tez sie dolanczam z zyczeniami dla wszystkich Madzi

a dziewczyny znacie jakis przerpis na szparaAGI I czy my mozemy karmiac cycem je jesc ?? ja ostatnio zrobilam z maslem ale byly niesmaczzne gorzkie a moze cos zle zrobilam

[Baobabek]

Napisane przez aneczkkaa

Baobabek jak dziś się czuje Kubuś ? jak twoje samopoczucie ? Biedactwo ty nasze

Dzisiaj już o niebo lepiej na szczęście nie zagorączkował i nie musiałam dawać antybiotyku i paracetamolu...ogólnie dzisiaj dużo w dzień spał ale to też może przez pogodę bo zawsze jak est pochmurno i pada to on jest senny. Ale jest pogodny i łądnie dzisiaj je tfu tfu żeby się nie odmieniło...parę razy zakaszlał i kichnął, ale z nosa mu nie kapie nic i nie widać żeby tam coś miał. Wysmarowałam go maścią majerankową i obserwuję go cały czas. A ja - nadal zła na tż, pozatym garściami mi włosy zaczęły wyłazić Ale już dzisiaj nie wyłam jak bóbr bo z małym lepiej

[P0P70]

Drcron - Julka jak zwykle wystrojona, wygląda ... A w czapce się po prostu zakochałam.

Ja jutro szczepię po raz drugi Oliwkę. Muszę sie śpieszyć ze względu na rota, bo 2 dawka musi być podana przed 24 tż. Więc jutro zmowu mamy 5w1, pneumo, i rota. A potem z 2 tygodnie jeszcze musimy 3 raz na żółtaczkę.

[pl_madzia]

Napisane przez madziwnia

Madzia.... czyli masz u mnie rodzinkę??!!
A powiedz mi kochana do jakiej wioski wy jedziecie?? bo z okolicznych jest stary Jarosław, Stary kraków??? heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeee

Jedziemy do Darłowa do kuzynki, potem do Stary Jarosław do ciotki i wójka tżta, i do Kowalewic, w Kowalewicach będziemy nocować, i pewnie w Starym jedna nocka też będzie na grilu.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez aneczkkaa

Madzia pl - i - madziwnia Wszystkiego naj naj

Dziekuję

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez P0P70

PL_MADZIA i MADZIWINA - ja także życzę Wam wszystkiego najlepszego i dużo wytrwałości i uśmiechu na twarzy: roza:.
Moja pierwsza lalka jaką miałam (a było to bardzo daaaawno temu) miała na imię Madzia. Więc mam sentyment do tego imienia. A lalkę oczywiście jeszcze mam

Dziękuję za życzenia

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez drcron

ja tez sie dolanczam z zyczeniami dla wszystkich Madzi

Dziekuję

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Moje kochanie wróciło z pracy i jak zwykle zapomniał choć mu trzy dni temu napomniałam, zadowolony że ciasto mu kupiłam na wieczór do filmu. Brak słów.
Za urodzenie dziecka tez nic nie dostałam, choć mało wymagająca jestem i jak jeszcze w ciąży byłam to zażyczyłam sobie srebrną branzoletkę z bursztynami za 50 zł, ale jak grochem o ścianę nic do tej główki chronionej grubą warstwą testosteronu nie dociera

[P0P70]

Napisane przez pl_madzia

Moje kochanie wróciło z pracy i jak zwykle zapomniał choć mu trzy dni temu napomniałam, zadowolony że ciasto mu kupiłam na wieczór do filmu. Brak słów.
Za urodzenie dziecka tez nic nie dostałam, choć mało wymagająca jestem i jak jeszcze w ciąży byłam to zażyczyłam sobie srebrną branzoletkę z bursztynami za 50 zł, ale jak grochem o ścianę nic do tej główki chronionej grubą warstwą testosteronu nie dociera

Ale z Ciebie miła żona, tak się starasz aby wieczór TZ umilić. A ciasto to powinnaś sama upiec a nie kupować.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Ten wpis Twój przeczytałam mojemu TZ-owi a ten na to: "A wdzisz, ma dziewczyna poczuscie humoru, i spokojnie żartuje a Ty jak zapomiałem raz o Twoich urodzinach to była wielka afera"