|
|
#2161 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Czestochowa
Wiadomości: 798
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
a ja wlasnie mam na nadgarstku keiko mecheri loukhoum :P
Oj zgrozo... mega skondensowane migdały polaczone z cukrem waniliowym i aromatem do pieczenia... mialam ochote na cos slodkiego ale mi sie odwidzialo po nich bardzo chemiczny zapach badgley mishka oj jakiez mialam piekne o nich wyobrazenie.. zapach na bogato piekny paczulowy z brzoskwinka... Mniam ;D to bylo wyobrazenie w rzeczywistosci czuje jakies zwyklane kwiecie w dodatku rozcienczone moze sie podobac tego nie podwazam, ale ja kwiatow nie lubie. Dla mnie jest malo wyrazisty i kuniec
__________________
watek wymiankowy https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post77660566 Bottega veneta edp, decadence, alien, lveb, euphoria forbidden , nina lelixir, diamonds intense, insolence
moja szafka: http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/2683/ |
|
|
|
#2162 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Idylle edp Guerlain- z góry przepraszam wszystkie fanki tego zapachu,ale dla mnie to kompletna porażka
. Marna różyczka i jaśmin na bazie delikatnej paczuli i piżma-syntetyczne,mało intensywne i nietrwałe.Doprawdy,nie potrafię zrozumieć,jak taka firma jak Guerlain mogła wypuścić coś takiego.Gdybym nie znała nazwy firmy mogłabym przysiąc,że to kolejny wytwór Beyonce,Heidi Klum,czy Celine Dion...Manguier Metisse Huitieme Art Parfums-owocowa pulpa-mango nie wyczuwam,a bardzo często jadam-ze sporą ilością wanilii i cukru.Owoce szybko znikają i na skórze zostaje tylko lekko palony cukier.Brzmi zachęcająco,ale na dłuższą metę zapach jest nużący i właściwie mało ciekawy. Hay (Fieno) Santa Maria Novella-nie ma nic wspólnego z sianem-jedyne co wyczuwam to spora ilość mydła i ziół,posłodzona odrobiną miodu.To woda kolońska,więc trwałość nie jest najlepsza,a sam zapach całkiem ładny,o ile ktoś lubi mydlane nuty. Paloma Picasso edp-kiedyś testowałam zupełnie pobieżnie,ale teraz stwierdziłam,że takie perfumy zasługują na porządny test.I tak-nie jest to mój zapach i wątpię,żebym kiedykolwiek zmieniła zdanie.Początek bardzo mi się podoba-kwiaty i cytrusy,odrobina wytrawnego wina,później pojawia się mech dębowy i paczula,a w bazie wyczuwam jeszcze sporo tytoniu.I po pół godzinie na mojej skórze zostaje już tylko kwaśno-gorzki mocny szypr,który kojarzy mi się z męską wodą kolońską.Kiedyś ktoś nazwał ten zapach perfumami władzy i rzeczywiście mogę w nich sobie wyobrazić Hillary Clinton,czy panią prezes wielkiego banku-do mnie niestety nie pasuje. Cabaret Gres-mydlana różyczka,która dzięki dodaniu paczuli i mchu dębowego z czasem robi się coraz bardziej niegrzeczna.Zapach podobny w klimacie do Agent Provocateur,ale lżejszy od niego i jednak nie tak dosadnie seksowny.Nie mój klimat niestety-czułam się w nim momentami brudna.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
#2163 |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Tylko jak się wie, że tam jest. Wątła, mizerna, ludziowa, takiej tuberozy nie lubię
Dziś ponowne testy Feminite du Bois Shiseido (jak ostatnio testowałam, to jeszcze bylo w perfumeriach...). No i po latach jakoś nie zachwyca. Na mojej skórze rozwija się podobnie do Dolce Vity - tylko gorzej. W porównaniu z wersją Lutensa śliwka jest mniej wyczuwalna, za to jest zmysłowa, animalna nutka, zapach miły, ale nie współgra ze mną na tyle, żebym chciała flachę. moze i dobrze
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
|
|
#2164 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Przez Justyne wzielam sie za moja probke Magnifique - szafran od razu daje po nosie, potem moze i roza, ale taka troche kwasna... zapach jest ciekawy, ale w klimacie lat 90-tych, jakby dla ryczace 30-ki 40-ki w czerwonym zakiecie z wielkimi poduchami
Troche kojarzy mi sie z fioletowa Gabriela Sabatini, mimo, ze to rozne zapachy.... Ciekawy, nie powiem, ale ja bym go nie mogla dlugo nosic. MOze okazjonalnie
|
|
|
|
#2165 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 242
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Skusiłam się na testowanie Lady Million... którą zmyłam z nadgarstków po 15 minutach. Tak jak rozumiem fenomen udanej,męskiej wersji to niestety kobieca jest dla mnie absolutną porażką! Jedyne co wyczułam w tym zapachu...to zmywacz do paznokci oblany miodem.
__________________
I'm waking up to ash and dust, I wipe my brow and I sweat my rust I'm breathing in the chemicals... I'm breaking in, shaping up, checking out on the prison bus... This is it, the apocalypse. |
|
|
|
#2166 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
I u mnie test nieudany:
Loverdose jest przepełnione od początku do prawie końca jaśminem (od razu mi Alien się przypomniał), do tego wanilia, słodkości cukierkowe i troszkę mandarynki. Trwałość ok. 4 godziny.Pokusiło mnie, żeby spróbować równocześnie na oba nadgarstki psiknąć Loverdose i Flowerbombem. Po godzinie, dwóch praktycznie nie ma podobieństwa. Przy takim towarzystwie widać, jak dobrym zapachem jest Flowerbombka - bergamotkowa herbata, subtelna mieszanka kwiatów i słodkości, przyjemna lekko paczulowa baza. Inna liga po prostu.
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
#2167 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 242
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ah,przypomniało mi się jeszcze że zaczęłam w końcu testować zapachy YR. Bardzo zaintrygowało mnie Volie d'Ambre - świetna moc,trwałość i rozwój,przebija wiele górnopółkowych zapachów. Miękka,elegancka słodycz z ogromnym pazurem (po przeanalizowaniu nut dochodzę do wniosku że to chyba sprawka kadzidła). Przy pierwszym psiku trochę się skrzywiłam ale cierpliwie poczekałam...i było warto,ma to coś,zdecydowanie. Może zagości w mojej kolekcji.
__________________
I'm waking up to ash and dust, I wipe my brow and I sweat my rust I'm breathing in the chemicals... I'm breaking in, shaping up, checking out on the prison bus... This is it, the apocalypse. |
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#2168 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#2169 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 242
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
A testowałaś edp czy edt? Więcej herbaty i bergamotki jest w edt - i z tego powodu lubię tą wersję dużo bardziej. Edp to właśnie więcej słodyczy i więcej karmelu... taki ogromny cukierek.
__________________
I'm waking up to ash and dust, I wipe my brow and I sweat my rust I'm breathing in the chemicals... I'm breaking in, shaping up, checking out on the prison bus... This is it, the apocalypse. |
|
|
|
#2170 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#2171 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Black orchid T.Ford-nie wiem wogole jak opisac to co poczulam--->ohyda po prostu,zapach ojarzy mi sie z wiazankami co sie kupuje na pogrzeb + okropna wanilia ktora zmieszana z kwiatkami niezle daje po nosie.....ja podziekuje bardzo (nie chce zejsc z nadgarstka mimo mycia
)....:brzyd al:
__________________
I dont need sex
my government fuc.. me everyday |
|
|
|
#2172 | |
|
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Ech, a dla mnie odwrotnie, o ile w edp da się wyczuć odrobinę herbaty, tak edt to czysta wata cukrowa, aż się lepi, brrr
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
|
|
|
|
#2173 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Carbone Balmain
i niestety nie podzielam wizażowego zachwytu tym pachnidłem. I to wcale a wcale. Szkoda, spis nut brzmi jak poezja ale Carbone dla mojego nosa to popiół, początkowo pylisty, nieco pieprzny i odrobinę słodkawy (figa?) a później wytłuszczający się w wyjątkowo paskudny sposób, nasiąkający wilgotnym, stęchłym dymem (to chyba wetiwer) tak jakby spalono coś organicznego, wilgotnego, zepsutego. Moje skojarzenia idą w kierunku kupy kompostu. Zapach niezbyt intensywny ale diablo trwały, po siedmiu godzinach zmyłam go w końcu przypominając sobie, że przecież nie jestem masochistką.
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... |
|
|
|
#2174 |
|
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Bronze Goddess Soleil Estee Lauder -hmmm... No nie moja bajka... Jakoś mi zalatuje Ajaxem do podłóg. Taki ostro chemicznie owocowy... Flakon też z nóg nie zbija. TŻ miał podobne odczucia -też zapytał dlaczego sie chemią domową wypachniłam
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
|
|
|
#2175 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja nie testowałam ostatnio nic, ale piszę tu z apelem do testujących- jeśli któraś z Was będzie przypadkiem w Rossmannie, proszę, niech powącha nowe Eau de Iceberg Jasmin- jest w nowej gazetce i bardzo mnie ciekawi co to za zapach i jak się ma do klasycznej wersji.
|
|
|
|
#2176 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 276
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Masaki Matsushima, Mat Chocolat EDP Oczekiwałam czekolady,a niestety na mnie pachnie chemicznie, nienaturalnie, męsko i nijak z czekoladą się nie kojarzy
Zadig&Voltaire Tome I-For Her La Purete- Dużo piżma, miodu oraz paczuli. Bardzo duszący zapach. Raczej dla starszej pani. Salvador Dali Crazy Kiss- Dużo jaśminu i jakieś kwiatki i owocki(w opisie brzoskwinia). Taki J’adore w wersji dla nastolatek… |
|
|
|
#2177 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wspomnienia, wspomnienia... Testowałam Vanilla fields- oczywiście nosiłam kiedyś... Nie wiem, czy jest wciąż produkowany, czy się ryzykuje kupując, ale poznałam go nie od razu, a po dłuższym czasie- i właściwie od tego momentu wydaje mi się, że pachnie intensywniej, niż na początku.
Jeden z najprzyjemniejszych zapachów, jakie znam (ale ocenę mam skrajnie subiektywną)- przyjemna, jakby słonawa trochę wanilia, taka gładka, kremowa, w nietypowy (nawet dla wanilii) sposób słodka, kokosa na szczęście nie czuję. W ogóle zapach z tej próbki wydał mi się bardzo delikatny, bardzo bliskoskórny- i mimo całego sentymentu, mam wątpliwości, czy rzucać się na flachę, czy nie ![]() Kojarzy mi się- ale tylko z "typu" - z Amarige Mariage.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#2178 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 314
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dziś w Superpharmie udało mi się przetestować:
Czarną Lolkę - pierwszy niuch jest jak otwarcie paczki Haribo Lakritz (czarnych lukrecjowych zawijasów): plastik rozrywanego opakowania (ale ja plastik czuję w każdej Lolicie poza "L") i słodko-słony aromat salmiaków. Później plastik trochę odpuszcza, lukrecja za to panoszy się na całego, zagłuszając inne składniki (a są w ogóle jakieś? ). Może i ciekawe, ale nie chciałabym tym pachnieć.Halloween J. del Pozo - to dla mnie zapach-zagadka. Wiele osób narzeka na jego dużą moc albo metaliczny "posmak". A na mojej skórze to bardzo delikatny dzienniak z gatunku bezpretensjonalnych biurowców. Owszem, nietypowy i charakterystyczny, ale bardzo... grzeczny, ugłaskany. Fiołek, trochę białych kwiatów, coś zimnego, jak szkło i coś ozonowo-zastanawiającego. |
|
|
|
#2179 |
|
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 536
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Annayake Miyako edp - pierwszy niuch - apteka zielarska (pewno labdanum), drugi niuch - kościół - na bank mirra, trzeci niuch po dłuższym czasie - fajna orientalna kompozycja z cynamonem i ambrą. A na samym końcu rozczarowanie- zwykłe mydło w kostce
![]() Prawdę mówiąc po takim arcyciekawym początku spodziewałam się czegoś lepszego. Trwałość na mnie - kiepska.
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 |
|
|
|
#2180 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;31967975]Dziś w Superpharmie udało mi się przetestować:
Czarną Lolkę - pierwszy niuch jest jak otwarcie paczki Haribo Lakritz (czarnych lukrecjowych zawijasów): plastik rozrywanego opakowania (ale ja plastik czuję w każdej Lolicie poza "L") i słodko-słony aromat salmiaków. Później plastik trochę odpuszcza, lukrecja za to panoszy się na całego, zagłuszając inne składniki (a są w ogóle jakieś? ). Może i ciekawe, ale nie chciałabym tym pachnieć..[/QUOTE] No właśnie ja się zawiodłam, bo przestało być ciekawe- gdyby Haribo i lukrecja utrzymywały się długo/żej- o, to tak, chciałabym tym pachnieć- tak, dla jaj ![]() Ale nie, zapach szybko przybiera postać bezkształtnej masy słodyczowej i to przestaje być śmieszne- niestety!
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#2181 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 314
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Edytowane przez 025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092 Czas edycji: 2012-12-29 o 13:45 |
|
|
|
|
#2182 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dobralam sie wreszcie do Balenciagi L'essence i oczywiscie nie moge o niej mowic w oderwaniu od klasyka. L'essence podoba mi sie bardzo i mimo, ze poczatek jest taki jak w pierwotnej wersji to jednak wariacja jest chlodniejsza, mniej pudrowa, mniej kwiatowa, a bardziej "lesna", wilgotna. Zapach faktycznie podobny do Skin, ale lepszy, bo bardziej chlodny i wyniosly
A mimo to pozostaje troche slodki, fiolkowy. Chyba trafi na wishliste tylko te ceny...
|
|
|
|
#2183 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Feerie edt - gratis do rozbiórki od miłej wizażanki
Zapach ładny - i tyle. Moim zadaniem neutralny, powinien się podobać osobie zaczynającej interesować się pefrumami. Trochę nieokreślonych kwiatków, trochę lakieru do włosów...Flakon śliczny, dobre na prezent w ciemno na 18-tkę. Kapsule Woody - test na razie tylko nadgarstkowy, ale dawno mnie żaden zapach tak nie zaintrygował. Bogaty, słodki, ale nie ulepny dzięki drzewnym nutom. Może mój nos coś nie tego, czuję ambrę (tylko bardzo złagodzoną, taką "dla ludzi" - jakiś czas temu przetestowałam kilka ambrowych zapachów, i zdecydowanie mi z nimi nie po drodze) i gwajak. Jutro test globalny, zobaczymy czy zachwyci... |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2184 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowałam dziś Champs Elysees edt i edp- różnią się bardzo.
Edt jest lżejsza, ma sporo zieleni, wg mnie nadaje się doskonale również na cieplejsze dni (czy to ma jeszcze jakieś znaczenie???), bardziej na co dzień, zdecydowanie zapach współczeny Edp jest kremowa, bardziej klasyczna, czuje się, że nie powstała współcześnie, na szczęście nie odbieram jej jako słodszej, wyczuwam jakby odrobinę- tylko dla smaczku- taki jakiś lekki brudek tłustawy i widzę ją jako wersję zimową, a może i nawet wieczorową. Chciałam bardzo mieć Champs i mam- w ciemno zdecydowałam się na edp, bo jest trudniejsze do zdobycia i w sumie nie mam jeszcze zdania, którą lubię bardziej. Chociaż dla wielbicielek klasyków odpowiedź prawdopodobnie będzie jednoznaczna. No i Samsara edt- na szczęście flakonik na żywo bardzo zyskuje, bo jest płaskawy jak żyjątka - mieszkańcy spod kamieni i przez to sympatyczny. Zapach- tak, na pierwszy, solidny niuch, bardzo złożony, wielowarstwowy, z całą pewnością dostarczy wielu niespodzianek, bo jest z gatunku tych (przypuszczam) ktore inaczej pachną z bliska, inaczej na szalu, inaczej na skórze, wreszcie inaczej w zależności od odległości nosa. Na teraz mogę jedynie określić go jako słodki- ale nie spożywczy, klasyczny- niedzisiejszy i to na plus, bardzo trwały, na początku ciut nawet gryzący, potem miękki, cudownie miękki, kremowo- kwiatowy i- jak dla mnie- superkobiecy, nie narzucający się. Oczywiście strasznie jestem ciekawa wersji edp Encre Noir pour Elle- rozczarowanie. Kupiłam go (niestety!) dla gładkości i miękkości, tymczasem ten zapach gryzie i się kwasi, tzn często tak się dzieje z różą, szczególnie, jeśli jest dominująca. Robi się szybko jakiś taki niespójny, składniki się zwalczają, w sumie wciąż nie ma spokoju, chyba, że ktoś przywyknie do przykrej przemiany. Na dodatek korek jest plastikowy, jak z kiepskiej formy.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#2185 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
Dokładnie tak go również odbieram. Pierwszym moim wrażeniem była wizualizacja bójki kremu Nivea ze środkiem do czyszczenia piekarnika. A pamiętam jak za flakon w perfumerii szybko łapałam, tak szybko, że mało innych nie powywracałam.
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
||
|
|
|
#2186 | |
|
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
. Jest to zapach z gatunku tych, które muszę polubić, po prostu wmówiłam sobie, ze mi się spodoba i już
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
|
|
|
|
#2187 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Zirkh, Ikon
skusiłam się labdanum i kadzidłem w składzie oraz rzekomym podobieństwem kompozycji do BC. Owszem, jest minimalne pokrewieństwo między tymi pachnidłami głęboko w bazie- choć oczywiście Ikon brakuje głębi i bogactwa BC, to zapach płaski i gładki, pozbawiony fascynującej drzewno- kadzidlanej szorstkości Czarnego Kamienia. Poza tym to co się dzieje zanim Ikon odsłoni bazę jest absolutnie nie do przyjęcia. Mdląca, kolońska nuta wybija się w otwarciu i trwa długie godziny dominując kompozycję i czyniąc ją dla mnie nieznośną. Nie!
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... |
|
|
|
#2188 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Bottegę Venetę dorwałam.
Jest wybitna Ale całe szczęście, zdaje się nie muszę jej mieć.
__________________
Kot najgorszego sortu |
|
|
|
#2189 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 841
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
W perfumerii dostałam próbkę DKNY be delicious i hmm, chociaż mama i Tż pochwalili, to jak dla mnie jest to ogórek z melonem, mam mieszane uczucia
|
|
|
|
#2190 | |
|
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Nie trawię zupełnie...Oswajam The One Rose -piękne, znacznie bardziej kwiatowe od klasyka, który jednak gdzieś cały czas pobrzmiewa. Bardzo trwałe...
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:43.



bardzo chemiczny zapach
w rzeczywistosci czuje jakies zwyklane kwiecie w dodatku rozcienczone 
. Marna różyczka i jaśmin na bazie delikatnej paczuli i piżma-syntetyczne,mało intensywne i nietrwałe.Doprawdy,nie potrafię zrozumieć,jak taka firma jak Guerlain mogła wypuścić coś takiego.Gdybym nie znała nazwy firmy mogłabym przysiąc,że to kolejny wytwór Beyonce,Heidi Klum,czy Celine Dion...
Loverdose jest przepełnione od początku do prawie końca jaśminem (od razu mi Alien się przypomniał), do tego wanilia, słodkości cukierkowe i troszkę mandarynki. Trwałość ok. 4 godziny.










