Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[niunia32]

cześć!!!

wiecie co zrobiłam? wyszłam z domu na 15 min i nie zamknełam drzwi. nie mam zielonego pojecia dlaczego

[moniczka1302]

Napisane przez niunia32

cześć!!!

wiecie co zrobiłam? wyszłam z domu na 15 min i nie zamknełam drzwi. nie mam zielonego pojecia dlaczego

ojoj dobrze ze nikt sie nie wlamal...
nie martw sie, jak dzis zlecialam z lozka przy wstawaniu


no niestety, jestesmy juz takimi malymi i niezdarnymi słoniatkami

[Tacca]

Cześć!
Ja dziś też mało rozgarnięta. Wstałam, czuję się nieprzytomna... Mam nadzieję, że się "rozchodzę".

[andzya]

Napisane przez _agata

Mój mi grzebie, przecież jakoś szyjkę musi sprawdzić.

no mój mi też i w taki sposób wygrzebał problem z szyjką

Napisane przez _agata

A ja za żadne skarby bym w domku nie zamieszkała Poważnie.
Ja lubię przyjść do domu i nie myśleć o cieknącym dachu, odśnieżaniu, koszeniu trawy i tym wszystkim co w domu i wokół domu trzeba robić

Napisane przez aga_bre

Ja też w domu bym nie chciała mieszkać .Jakoś mnie to nie kręci. A poza tym dom w centrum Wroclawia to kosmiczna cena, a pod Wrocławiem to znowu problem, bo dwa auta, bo dziecko do przedszkola, żlobka, na inne zajęcia i koniec. Więc mimo upierdliwych sąsiadów, ktorzy się ciągle remontuj to wolę blok.

eh, ja mieszkałam w domku we Wrocławiu w najpiękniejszej dzielnicy w jakiej moim zdaniem można i teraz kombinuję jakby tu zarobić, żeby sobie tam dom kupić a nie mieszkać w mieszkaniu. Życie w mieszkaniu to dla mnie masakra

[moniczka1302]

Napisane przez Tacca

Cześć!
Ja dziś też mało rozgarnięta. Wstałam, czuję się nieprzytomna... Mam nadzieję, że się "rozchodzę".

jak mawial moj tata - trzeba gnaty rozprostowac

[anulka4771]

Napisane przez aga_bre

Ja też w domu bym nie chciała mieszkać .Jakoś mnie to nie kręci. A poza tym dom w centrum Wroclawia to kosmiczna cena, a pod Wrocławiem to znowu problem, bo dwa auta, bo dziecko do przedszkola, żlobka, na inne zajęcia i koniec. Więc mimo upierdliwych sąsiadów, ktorzy się ciągle remontuj to wolę blok.

Właśnie sobie uświadomiłam, że zostało mi niecałe 9 tygodni do porodu. Lekko to straszne.

U mnie za cene mieszkania mam domek,tzn musiałabym dołożyć np 50tys. Lub nie w mieście ale np moge ssię wybudować 5czy 6 km od miasta co też taniej jest.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez niunia32

cześć!!!

wiecie co zrobiłam? wyszłam z domu na 15 min i nie zamknełam drzwi. nie mam zielonego pojecia dlaczego

ach ta ciąża

[moniczka1302]

Napisane przez anulka4771

U mnie za cene mieszkania mam domek,tzn musiałabym dołożyć np 50tys. Lub nie w mieście ale np moge ssię wybudować 5czy 6 km od miasta co też taniej jest.

u nas w regionie juz tak kolorowo nie jest - dzialki drogie jak pieron no i koszty budowy tez drogie (poza tym wzrosly ceny materialow budowlanych)
moje kolezanki sie beda budowaly to tak srednio 130tys dzialka + prawie 400tys za dom nie mowiac o wyposazeniu sie ...
no szok... ale one buduja sie w miescie

ja zas kupilabym starszy dom do niewielkiego remontu - ale tu tez rozczarowanie bo tez duuuzzzoooo kosztuja

[Gaabbi]

Napisane przez moniczka1302

no na pewno lepszy od wegla czy ekogroszku ze wzgledu na to, ze nie trzeba tego ladowac, zamawiac itp. jest wygodny
ale cieplo z gazu jest inne niz z wegla, babcia i wujek meza tak maja i wydaje mi sie ze tam jest zawsze jakos wilgotno
tzn generalnie nie chcemy tam ladowac kasy, bo to bedzie wynajmowane...
ewentualnie mozemy wstawic kominek bo jest mozliwosc

Nie chcę nikogo urazić, ale to jakaś bzdura, że ciepło jest inne To raczej kwestia ocieplenia domu, dostosowania grzania do kubatury. Ja nie jestem ekspertem, ale chcemy niebawem zacząć budowę domu więc trochę o tym czytam, dowiaduję się od doświadczonych osób. Na chłopski rozum jednak wydaje mi się, że to "inne ciepło" nie ma żadnego sensu.

Napisane przez moniczka1302

ojoj dobrze ze nikt sie nie wlamal...
nie martw sie, jak dzis zlecialam z lozka przy wstawaniu


no niestety, jestesmy juz takimi malymi i niezdarnymi słoniatkami

Raczej, dobrze że nikt nie wszedł, bo włamywać się nie było potrzeby
niunia, nic się nie martw Wszystko pod kontrolą

Poprasowałam ciuchy do wystawienia na allegro, interes się kręci
Okna pootwierane, wietrzenie. W kominku olejek eukaliptusowy się podgrzewa, lepiej się oddycha Chyba zaraz machnę okno balkonowe, bo się "trochę" pobrudziło

[moniczka1302]

Napisane przez Gaabbi

Nie chcę nikogo urazić, ale to jakaś bzdura, że ciepło jest inne To raczej kwestia ocieplenia domu, dostosowania grzania do kubatury. Ja nie jestem ekspertem, ale chcemy niebawem zacząć budowę domu więc trochę o tym czytam, dowiaduję się od doświadczonych osób. Na chłopski rozum jednak wydaje mi się, że to "inne ciepło" nie ma żadnego sensu.

no dom jest swiezo ocieplony bo 3 lata temu, kubatura nie za duza ok 60m na pietro
a czuje roznice np jak jestem tam (gaz) i np u znajomych (ekogroszek) - dla mnie jest inaczej nie wiem, moze maja spieprzona instalke czy cos, nie jestem tu ekspertem...

[stokroteczka777]

Dzień dobry.
Ja po badaniu krwi. Trafiła mi się niemiła pielęgniarka
Była tam pani na badaniu krwi z bliźniętami słodkie bobasy. Jeden spokojniutki, a drugi darł się niemiłosiernie
Ja z mężem po śniadaniu, bo ma dziś wolne, ale słabo się czuję, może po badaniu krwi, choć nigdy tak nie miałam.
I zaraz jedziemy oglądać wózki nareszcie


rinco śliczna ta kołysanka i już mam swoją wersję „W sukieneczkach z pajęczynki tańczą kwiatki dla Paulinki”

Gaabbi ja nie będę kupowała tego wiaderka, bo ani mnie nie przekonuje, ani nie mam kasy na takie bajery.
Że niby na co te 1500zł?? Na pieluchy? No błagam Cię !!
Mogę rzucić oczkiem na te ciuchy

ladybird_1987 imię dla dziecka to Wasza sprawa. Mnie babcia też się wpieprzała, bo jej się Paulinka nie podoba. Trudno. Pech. Nasza córka będzie miała na imię Paulina.

_agata gratuluję podjęcia właściwej decyzji odpoczywaj.

[moniczka1302]

Napisane przez stokroteczka777

Gaabbi ja nie będę kupowała tego wiaderka, bo ani mnie nie przekonuje, ani nie mam kasy na takie bajery.
Że niby na co te 1500zł?? Na pieluchy? No błagam Cię !!
Mogę rzucić oczkiem na te ciuchy

ladybird_1987 imię dla dziecka to Wasza sprawa. Mnie babcia też się wpieprzała, bo jej się Paulinka nie podoba. Trudno. Pech. Nasza córka będzie miała na imię Paulina.

no mi tez sie wydaje, ze szkoda wydac tyle pieniazkow na pieluchy wielorazowe, wiem, ze pampersy wyjda drozej, ale nie bede musiala taplac sie w gó..nach...
kazdy robi jak uwaza i co mu jest wygodne

[anulka4771]

Napisane przez moniczka1302

u nas w regionie juz tak kolorowo nie jest - dzialki drogie jak pieron no i koszty budowy tez drogie (poza tym wzrosly ceny materialow budowlanych)
moje kolezanki sie beda budowaly to tak srednio 130tys dzialka + prawie 400tys za dom nie mowiac o wyposazeniu sie ...
no szok... ale one buduja sie w miescie

ja zas kupilabym starszy dom do niewielkiego remontu - ale tu tez rozczarowanie bo tez duuuzzzoooo kosztuja

Łoooo matko za takie ceny to i ja bym się nie wybudowała.Ze strony M rodzina to sami budowlańcy,także oni się zadeklarowali że albo po kosztach zrobią albo za darmo.Ostatnio oglądałam ogłoszenie domku,pół blizniaka,ok 100metrów,na dole kuchnia,łazienka pokój a u góry dwa pokoje koszt 110tys do remontu no i podwórko.Ale oferta została narazie wstrzymana

[Tacca]

Napisane przez moniczka1302

jak mawial moj tata - trzeba gnaty rozprostowac

Ano trzeba.

Głowa mnie ćmi, jak zawsze przed wizytą, pewnie ze zdenerwowania. Nie wiem czy kiedykolwiek będę szła spokojnie do gina...

[anulka4771]

Co do gazu.Ja wynajmowałam 4 lata temu mieszkanie 55m i ogrzewanie było właśnie gazowe.Grzejniki miałam cały czas odkręcone,miałam ustawioną temp na 20 stopni,do tego woda ciepła była na gaz i kuchenka też.A za okres grzewczy za 6 m-cy zapłaciłam 1000zł.Przeliczajac to na węgiel,który musiałabym targać na drugie piętro,rozpalać itp,dodatkowym kosztem byłoby drzewo,do tego ciepła woda i butla gazu.To ja myśle że nie zapłaciłam dużo no ale ceny gazu od tego czasu poszły w górę.

[tusia85]

Napisane przez moniczka1302

no dom jest swiezo ocieplony bo 3 lata temu, kubatura nie za duza ok 60m na pietro
a czuje roznice np jak jestem tam (gaz) i np u znajomych (ekogroszek) - dla mnie jest inaczej nie wiem, moze maja spieprzona instalke czy cos, nie jestem tu ekspertem...

Dzień dobry! Zgadzam się, ciepło gazowe jest inne niż z węgla. Ja mieszkam na parterze domu i ogrzewamy gazem. Różnica w tym cieple jest taka że jak spada u mnie temperatura to dzięki czujce włącza się piec, wyłącza się gdy na czujce będzie osiągnięta temp. Natomiast w piecu węglowym pali się i temperatura jest stała, proces grzania trwa dłużej i przez to jest cieplej i nie ma wahań temperatury tak jak przy gazie poprzez włączanie i wyłączanie pieca. Co do wilgoci to absolutnie nie ma jej. Koszty: nasze piętro ma ok 90m2, mam też kuchenkę na gaz i wodę jak były mrozy to za 2 miesiące miałam rachunek 1200zl.

[moniczka1302]

Napisane przez anulka4771

Łoooo matko za takie ceny to i ja bym się nie wybudowała.Ze strony M rodzina to sami budowlańcy,także oni się zadeklarowali że albo po kosztach zrobią albo za darmo.Ostatnio oglądałam ogłoszenie domku,pół blizniaka,ok 100metrów,na dole kuchnia,łazienka pokój a u góry dwa pokoje koszt 110tys do remontu no i podwórko.Ale oferta została narazie wstrzymana

żartujesz?!?!?!??!??!? prawie darmo... to ja sie tam przeprowadzam jak tak tanio macie u nas tez sa np za 200tys. ale to chyba do wyburzenia albo generalnego remontu
zreszta, teogloszenia na allegro to zaqwsze sa zawyzone, najlepiej to szukac na wlasna reke, chodzic, pytac albo poczta pantoflowa.

[Gaabbi]

Napisane przez stokroteczka777

Gaabbi ja nie będę kupowała tego wiaderka, bo ani mnie nie przekonuje, ani nie mam kasy na takie bajery.
Że niby na co te 1500zł?? Na pieluchy? No błagam Cię !!
Mogę rzucić oczkiem na te ciuchy

Jeśli chodzi o ciuszki, które wrzucam na all, to chyba nie mogę tutaj dawać na nie namiarów To jest reklama i mogę dostać karę Nie wiem, czy na pw mogę wysłać mój nick na all Swoją drogą jest bardzo podobny jak tutaj, różni się jedną literką

Wrzucę Wam jeszcze mój jeden z ostatnich nabytków, sztruksowe spodnie dla Hani

[moniczka1302]

Napisane przez tusia85

Dzień dobry! Zgadzam się, ciepło gazowe jest inne niż z węgla. Ja mieszkam na parterze domu i ogrzewamy gazem. Różnica w tym cieple jest taka że jak spada u mnie temperatura to dzięki czujce włącza się piec, wyłącza się gdy na czujce będzie osiągnięta temp. Natomiast w piecu węglowym pali się i temperatura jest stała, proces grzania trwa dłużej i przez to jest cieplej i nie ma wahań temperatury tak jak przy gazie poprzez włączanie i wyłączanie pieca. Co do wilgoci to absolutnie nie ma jej. Koszty: nasze piętro ma ok 90m2, mam też kuchenkę na gaz i wodę jak były mrozy to za 2 miesiące miałam rachunek 1200zl.

ooo fajnie ze podalas jak to wychodzi kwotowo no tak sie spodziewamy wlasnie ze w miesiacach grzewczych wyszloby nas to miesiecznie w granicach 400-450zl (tam jest 60m)

[doris888]

Napisane przez kism

Brak słów! Co za niewdzięczność... Dla mnie to normalne, że dorosły człowiek mieszkający z rodzicami jakoś finansowo się dokłada!

no widzisz widocznie nie dla wszystkich to normalne....

Napisane przez aga_bre

doris, ale życie Cię ostatnio nie oszczędza. Domyślam się co czujesz, ale nie masz na to wpływu, chyba, że może uda Ci się bratu przemówić do rozsądku??

mój brat raczej już podjął decyzję, a raczej moja bratowa....

Napisane przez moniczka1302

o rany, tez mnie wkurzaja osoby ktore chcialyby miec wszystko za free i roszczeniowa postawe. Wogole 400zl za oplaty miesieczne to po prostu smieszne wrecz pieniadze i gdybym miala taka mozliwosc to bym sie z nimi zamienila
te "horrendalne" oplaty to jest powod dla Twojej bratowej do przejscia do bloku?
wspolczuje takiej sytuacji, gdzie rodzice sie zaharowuja a ktos nie docenia tego

stwierdziła że skoro ma płacić to będzie płacić spółdzielni i nie będzie jej nic obchodzić, może to wredne co teraz napisze ale czuje że moja mama została wykorzystana... wiem że nikt jej nie zmusił do tego ale jednak- ich dziecko ma teraz prawie 6 lat moja mama odkąd mała skonczyła 2 lata (ale i wcześniej była na każde zawołanie)-bratowa wróciła do roboty zajmowała się dzieckiem a teraz jak młoda idzie już do szkoły i zostaje dłużej w przedszkolu to wypieli d*pę na moich rodziców bo już ich nie potrzebują...

Napisane przez anulka4771

W życiu bym nie zamieniła domku z ogródeczkiem na mieszkanie w bloku.Chociażby ze względu na dzieci,mają się gdzie bawić no i ta cisza żaden sąsiad nie jest w stanie mnie wkurzyć jak to bywa w bloku.

Napisane przez _agata

Jestem, jestem.

Jeśli chodzi o pieniądze, to niestety ale tak bywa. Smutne to ale prawdziwe.
Inna sprawa, że zawsze dziwi mnie postawa rodziców, którzy budują wielkie domy i myślą, że dzieci będą tam z całymi rodzinami mieszkały. Mam takich znajomych, których rodzice postawili dom 500 metrów, mają trójkę dzieci (jjuż dorosłych) i myśleli, że wszyscy tam mieszkać będą ze swoimi rodzinami. A dzieci mają swoje życie, swoje plany, porozjeżdżały się po kraju i żyją swoim życiem.
A rodzice... po wielu latach i wylanych łzach podjęli decyzję o sprzedaży domu, kupili mieszkanie i sa przeszczęśliwi.
U nas takie przekonanie panuje, że dom to się buduje żeby w nim do końca życia mieszkać. I wszyscy stawiają wielkie domy.
A ten wielki dom trzeba ogrzać, posprzątać... a kto to na starość będzie robił? Na stare lata to odpoczywać trzeba, a nie po domu z mopem latać.

wiecie dziewczyny to już nawet nie chodzi o ta kasę, tu chodzi o odpowiedzialność. To była ich świadoma decyzja, tylko tak samo jak wiele ludzi decyduje sie na kredyt na mieszkanie/dom nie może sobie od tak z tego zrezygnować i każdy sobie z tego zdaje sprawę. Mnie nikt nigdy nie namawiał do zamieszkania w tym domu- od zawsze bylo wiadomo że oni tam mieszkają, moim rodzicom pewnie to pasowało ale za nikogo nie decydowali a teraz włąśnie tak jak Agata pisze zostaja na starośc sami w wielkim domu, nie wyobrażam sobie żeby moja mama sama ogarniała 300m2 dom...a teraz nawet gdybym chciała pomóc rodzicom to my dopiero co sie urządzilismy- kasa w kredyt, wkład własny, remont no i raty kredytu...a ja z chęcią wsadziła bym ta kasę w tamten dom i nie mieć raty po 1500zł miesięcznie i czynszu 450 a dokładać rodzicom 400zł do opłat.... ale to było celowe , wredne posunięcie mojej bratowej...

[kapukat]

Napisane przez Gaabbi

Dzień dobry Mamuśki

Co tutaj dzisiaj tak pusto? Gdzie się podziewacie?

Nie śpię już od 7, ale tak mam ostatnio, bo muszę brać leki o tej godzinie i później już się nie kładę spać. Dzisiaj o tyle lepiej mi się wstawało, że słoneczko świeci za oknem Już zaplanowałam porządki domowe, ale nie wiem jeszcze jak będę się czuła Na razie zjadłam śniadanko i ogarniam internet.
Dostałam na maila wyniki moczu, który wczoraj zaniosłam do ponownego badania i... wszystko jest w najlepsiejszym porządeczku Tak bardzo się cieszę Jednak ta metoda z zatkaną dziurką działa

Co planujecie na upalny weekend?

Czy któraś z Was zdecydowała się na używanie dla dzidziusia pieluszek wielorazowych? Wiem, że Agata się nad tym zastanawiała, ale teraz rzadko u nas bywa... Od dzisiaj chyba jest na L4, to może zacznie częściej zaglądać, o ile remont Jej na to pozwoli
Aaaa i co z wiaderkiem do kąpania? Będzie któraś z Was testowała?

Ale mam dobry humor

no no - tylko podziwiać i oby się taki utrzymał, dawno nie widziałam Cię tak szczęśliwej
co do pieluszek wielorazowych, ja nad nimi ciągle myślę, ale na razie pampersy na początek, jak dziecko będzie miało więcej niż 3 miesiące a ja się do niego już przyzwyczaję to może wtedy, chciałabym spróbować, ale wszystko wyjdzie w praniu

Napisane przez ladybird_1987

Jak tu tak cichutko to jeszcze napiszę coś o TSH. Zbadałam sobie na początku ciąży, zanim poszłam do lekarza. Wyszedł 4,36 (do 4,20 norma). Ginekolog kazał mi iść do endokrynologa i tak oto za pomocą Euthyroxu 25 zbiła mi TSH do 2,40 (FT4 w normie). I tak sobie spokojnie brałam dopóki waga nie zaczęła szaleć. Od 20 do 26 tygodnia 6 kg w górę. Badanie: spadło FT4. Zwiększona dawka leku (50) i od dwóch tygodni zero wzrostu na wadze.
Wniosek tego wywodu jest taki, że TSH naprawdę trzeba kontrolować w ciąży. Przed zajściem w ciąże nigdy nie myślałam że to może mieć taki wpływ na wagę.

też się o tym przekonałam - tylko jak pytałam Panią doktor co jest nie tak bo jem warzywa, nie jem chleba i słodyczy a waga rośnie w zaskakującym tempie to powiedziała, że taki mój urok... dziękuję bardzo, jakby zbadała mi tarczyce wcześniej nie miałabym tylu kg do zrzucenia po ciąży!

Napisane przez _agata

A ja za żadne skarby bym w domku nie zamieszkała Poważnie.
Ja lubię przyjść do domu i nie myśleć o cieknącym dachu, odśnieżaniu, koszeniu trawy i tym wszystkim co w domu i wokół domu trzeba robić

ja też nie, wychowałam się na wsi i nie potrafię mieszkać w mieście - teraz w takim mieszkam i koszmar, na szczęście mieszkamy na obrzeżach, więc nie tak okropnie jak w centrum, ale w bloku chyba nie umiem funkcjonować.... cóż mi się marzy mój własny dom z pięknym ogrodem - ja uwielbiałam pielić i sadzić, to był relaks,

Napisane przez moniczka1302

no mi tez sie wydaje, ze szkoda wydac tyle pieniazkow na pieluchy wielorazowe, wiem, ze pampersy wyjda drozej, ale nie bede musiala taplac sie w gó..nach...
kazdy robi jak uwaza i co mu jest wygodne

mi by nie było szkoda - bo wydałabym raz i koniec, ale tutaj są drogie, a ponieważ nie mam sprawdzonych więc na razie się powstrzymam...z resztą z tak maleńkim pierwszym dzieckiem i tak już będę miała wystarczająco dużo stresu przy zmienianiu pampersa!

[Gaabbi]

Napisane przez tusia85

Dzień dobry! Zgadzam się, ciepło gazowe jest inne niż z węgla. Ja mieszkam na parterze domu i ogrzewamy gazem. Różnica w tym cieple jest taka że jak spada u mnie temperatura to dzięki czujce włącza się piec, wyłącza się gdy na czujce będzie osiągnięta temp. Natomiast w piecu węglowym pali się i temperatura jest stała, proces grzania trwa dłużej i przez to jest cieplej i nie ma wahań temperatury tak jak przy gazie poprzez włączanie i wyłączanie pieca. Co do wilgoci to absolutnie nie ma jej. Koszty: nasze piętro ma ok 90m2, mam też kuchenkę na gaz i wodę jak były mrozy to za 2 miesiące miałam rachunek 1200zl.

Ale możesz chyba ustawić na piecu wyższą temperaturę (do której może spaść) i wtedy grzeje się dłużej. Nie wiem, ja wychowywałam się w domu, w którym grzało się węglem i było baaaardzo ciepło. Ale to tylko dlatego, że cały czas było dokładane do pieca, nawet w nocy. Jak wprowadziłam się do bloku, to cały czas było mi zimno, bo nie mogłam osiągnąć takiej temp. jak w domu rodzinnym, wiadomo dlaczego. Gdybyśmy w domu tyle nie dokładali do pieca, to temp. byłaby pewnie podobna co w blokach, ale my lubiliśmy ciepełko. Tym sposobem za pierwszy okres grzewczy, na nowym miejscu, przyszło mi 1000zł dopłaty

[doris888]

Napisane przez moniczka1302

ojoj dobrze ze nikt sie nie wlamal...
nie martw sie, jak dzis zlecialam z lozka przy wstawaniu


no niestety, jestesmy juz takimi malymi i niezdarnymi słoniatkami

ja zleciałam ostatnio w nocy sięgając po butelkę z wodą... także wiem co czujesz

[moniczka1302]

Napisane przez doris888

no widzisz widocznie nie dla wszystkich to normalne....



mój brat raczej już podjął decyzję, a raczej moja bratowa....


stwierdziła że skoro ma płacić to będzie płacić spółdzielni i nie będzie jej nic obchodzić, może to wredne co teraz napisze ale czuje że moja mama została wykorzystana... wiem że nikt jej nie zmusił do tego ale jednak- ich dziecko ma teraz prawie 6 lat moja mama odkąd mała skonczyła 2 lata (ale i wcześniej była na każde zawołanie)-bratowa wróciła do roboty zajmowała się dzieckiem a teraz jak młoda idzie już do szkoły i zostaje dłużej w przedszkolu to wypieli d*pę na moich rodziców bo już ich nie potrzebują...





wiecie dziewczyny to już nawet nie chodzi o ta kasę, tu chodzi o odpowiedzialność. To była ich świadoma decyzja, tylko tak samo jak wiele ludzi decyduje sie na kredyt na mieszkanie/dom nie może sobie od tak z tego zrezygnować i każdy sobie z tego zdaje sprawę. Mnie nikt nigdy nie namawiał do zamieszkania w tym domu- od zawsze bylo wiadomo że oni tam mieszkają, moim rodzicom pewnie to pasowało ale za nikogo nie decydowali a teraz włąśnie tak jak Agata pisze zostaja na starośc sami w wielkim domu, nie wyobrażam sobie żeby moja mama sama ogarniała 300m2 dom...a teraz nawet gdybym chciała pomóc rodzicom to my dopiero co sie urządzilismy- kasa w kredyt, wkład własny, remont no i raty kredytu...a ja z chęcią wsadziła bym ta kasę w tamten dom i nie mieć raty po 1500zł miesięcznie i czynszu 450 a dokładać rodzicom 400zł do opłat.... ale to było celowe , wredne posunięcie mojej bratowej...

no straszne to co piszesz
ale na Twoim miejscu przemyslalabym te decyzje, mieszkanie zawsze mozesz sprzedac i tam isc... wiem, ze decyzja jest ciezka ale wiesz. Tam masz juz na lata... bez kredytu.. hmmm

ja tez dopiero teraz widze na przykladzie naszych rodzin, jak ludzie potrafia wykorzystywac... a niby z boku wszystko wyglada dobrze...

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez Gaabbi

Ale możesz chyba ustawić na piecu wyższą temperaturę (do której może spaść) i wtedy grzeje się dłużej. Nie wiem, ja wychowywałam się w domu, w którym grzało się węglem i było baaaardzo ciepło. Ale to tylko dlatego, że cały czas było dokładane do pieca, nawet w nocy. Jak wprowadziłam się do bloku, to cały czas było mi zimno, bo nie mogłam osiągnąć takiej temp. jak w domu rodzinnym, wiadomo dlaczego. Gdybyśmy w domu tyle nie dokładali do pieca, to temp. byłaby pewnie podobna co w blokach, ale my lubiliśmy ciepełko. Tym sposobem za pierwszy okres grzewczy, na nowym miejscu, przyszło mi 1000zł dopłaty

moj maz tez mowi, ze z wegla jest duzo cieplej i pamieta, jak na dworze ( u niego mowi sie na polu) bylo po -20 st. i sniegu po pachy to jego dziadek tak grzal, ze w majciochach tylko latal po domu
jak mieszkalam z mezem w kawalerce gdzie byl piecyk gazowy junkers to po sezonie grzewczym przyszedl nam rachunek na 700zl nie umie tego ustrojstwa obslugiwac
a jezeli moge wiedziec, gdzie sie budujesz Gaabbi - bo tez z moich regionow jestes?

[kapukat]

to znaczy że musimy uważać już teraz przy chociażby przekręcaniu się na boki mówicie?

[Tacca]

Moi rodzice mają piec nowy na paliwo stałe. Ładuje się rano, cały dzień jest cieplutko, wieczorem znowu trzeba przepalić. Ale w porównaniu ze starym piecem jest rewelacja, nie trzeba chodzić i podkładać. Piec wyłącza się sam. Jest ustawiona stała temperatura, jak spada włącza się wiatraczek. Gazowy byłby pewnie bardziej wygodny, ale na działce nie ma gazu i pewnie już nigdy nie będzie
Zauważyłam inną wilgotność powietrza niż u mnie w bloku. To co u rodziców rośnie bez problemów (kwiatki) u mnie w bloku zasusza listki. Ale tu pewnie ma też swój wpływ powierzchnia domu i ocieplenie.

[anulka4771]

Napisane przez moniczka1302

żartujesz?!?!?!??!??!? prawie darmo... to ja sie tam przeprowadzam jak tak tanio macie u nas tez sa np za 200tys. ale to chyba do wyburzenia albo generalnego remontu
zreszta, teogloszenia na allegro to zaqwsze sa zawyzone, najlepiej to szukac na wlasna reke, chodzic, pytac albo poczta pantoflowa.

Tylko że to na wsi,tzn 5km od miasta-jak dla mnie rewelacja.Marcin mógłby kosić trawke itp.A cena rzeczywiście mała.w mieście mieszkanie 2pok koszt ok 170tys;3pok koszt 180tys wzwyż. Więc wole mieć domek.

[moniczka1302]

Napisane przez kapukat

to znaczy że musimy uważać już teraz przy chociażby przekręcaniu się na boki mówicie?

ja sie juz tocze jak beczka

[kapukat]

Napisane przez moniczka1302

ja sie juz tocze jak beczka

ja niedługo będę na takich sznurkach ciągnięta chyba - nic mi się nie chce, tak jak bylam pedantką i potrafiłam odkurzać trzy razy dziennie, teraz mam w nosie i odkurzam raz na tydzień, dostaję zadyszki wchodząc po schodach a już nie mówiąc żeby się przeturllać do sklepu...na szczęście wyprawkę mam zrobioną i nie muszę już latać po sklepach

[tusia85]

Napisane przez Gaabbi

Ale możesz chyba ustawić na piecu wyższą temperaturę (do której może spaść) i wtedy grzeje się dłużej. Nie wiem, ja wychowywałam się w domu, w którym grzało się węglem i było baaaardzo ciepło. Ale to tylko dlatego, że cały czas było dokładane do pieca, nawet w nocy. Jak wprowadziłam się do bloku, to cały czas było mi zimno, bo nie mogłam osiągnąć takiej temp. jak w domu rodzinnym, wiadomo dlaczego. Gdybyśmy w domu tyle nie dokładali do pieca, to temp. byłaby pewnie podobna co w blokach, ale my lubiliśmy ciepełko. Tym sposobem za pierwszy okres grzewczy, na nowym miejscu, przyszło mi 1000zł dopłaty

Temperatury na piecu się nie zmienia-jest dobrze ustawiona i jej podwyższenie nie zmieni czasu nagrzewania-może przyspieszy osiągnięcie temperatury,ale wyjdzie mnie to nieekonomicznie. Po to mam czujkę w pokoju, żeby temp była taka a nie inna. Jeśli bym jej nie miała to piec grzałby praktycznie 24/h- wtedy by było tak jak piszesz-ustawienie temp na piecu,ale wtedy poszłabym z torbami

[Ewunia_1984]

Napisane przez andzya

eh, ja mieszkałam w domku we Wrocławiu w najpiękniejszej dzielnicy w jakiej moim zdaniem można i teraz kombinuję jakby tu zarobić, żeby sobie tam dom kupić a nie mieszkać w mieszkaniu. Życie w mieszkaniu to dla mnie masakra

ANDZYA, a pochwalisz się gdzie mieszkasz? My właśnie szukamy mieszkania do kupienia i szukamy ładnej okolicy. Ja mieszkam przy parku południowym na bardzo ładnym osiedlu i chciałabym już tu zostać w okolicy, ale mieszkań brak. Więc szukamy czegoś na Krzykach lub przy parku szczytnickim.