odchudzić się przed 40 ;)

[eliza40]

ja kiedyś też robiłam różne słoiczki,nawet miałam ogródek z warzywkami,ale coś mi się odmieniło i nie robie nic
Aga 4 siostry chciałabym chociaż jedną mieć mam tylko brata i to z bardzo trudnym charakterem (po mamusi)

dzięki za życzonka świętować będziemy za dwa tygodnie jak ten ślubny przyjedzie

[johambina]

ja tez spadam.... bo tez na rano do racy
spokojnej nocy

[aga_74]

Eliza wszystkiego co najlepsze i duzo miłości na kolejne lata

Asiu przepis który obiecałam
3 kg buraków
0,5 kg cebuli
0,5 kg papryki
zalewa
1 szkl. wody
1 szkl.octu (ja daję troszkę mniej)
1 łyżka soli
1 szkl. cukru ( ja próbuję jak coś i dodaję według smaku )

Buraki ugotować w łupinach do miękkości. Obrać po ugotowaniu i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebulę i paprykę pokroić i gotować 15 min w zalewie. Po ugotowaniu dodać do startych buraków i jeszcze raz doprowadzić do zagotowania i gorące wkładać do słoików. Słoiki odwrócić do góry dnem. Smacznego

[johambina]

Eliza najlepszego

Aguś a nie pasteryzujesz już później?
i rozumiem, że tą zalewę z cebulą i papryką wpakować do buraków, wymieszać, zagotować i finito?

będę robić

[aga_74]

Napisane przez johambina

Eliza najlepszego

Aguś a nie pasteryzujesz już później?
i rozumiem, że tą zalewę z cebulą i papryką wpakować do buraków, wymieszać, zagotować i finito?

będę robić

i finito Asiu ja nie pasteryzowałam, nic się nie działo ale to juz jak Ty chcesz

[johambina]

jak się nic nie działo to ok, to nie bede pasteryzować

kurcze.... dzisiaj rozmroziłam i umyłam lodówkę, powkladałam do mrozenia zieleninę
a jutro albo w sobotę mam w planie rozmrozić zamrażarkę bo lada chwila bedzie potrzebna

[eliza40]

dziękuję dziewczyny
Aga chyba takie buraczki robiła moja teściowa i były na prawdę bardzo dobre.

[aga_74]

Napisane przez eliza40

dziękuję dziewczyny
Aga chyba takie buraczki robiła moja teściowa i były na prawdę bardzo dobre.

Ja bardzo lubię. Później w zimę do drugiego dania super
Strasznie dziś jestem zmęczona i chyba zaraz pójdę spać, raniej wstanę to moze ogarnę mieszkanie bo jakoś w tygodniu odpuściłam sobie

[eliza40]

hej
a ja właśnie jutro pośpię bo to ostatnia wolna sobota w pracy
wreszcie jeżdżę znowu na rowerku bo przez te paluchy byłam uziemiona.Trochę mi zimno w palce bo nadal tylko klapki lub sandałki

[johambina]

a ja właśnie wrócilam z wieczornego wyprowadzania psa....
mąż się śmiał bo się ubrałam w spodnie dresowe, klapki-japonki i.... kurtkę wiatrowke

[eliza40]

to wyobraź sobie jak ja wyglądam w japonkach na rowerze z opatrunkami na paluchach
ale w ogóle to już wieczory bardzo zimne
a właśnie Asia jak tam twoja sunia ? urosła ?

[johambina]

Eliza no pewnie.... znaczy nie tyle urosła co nabrala ciałka
same zobaczcie

[eliza40]

Milutka mordka Czy ona nie waży za dużo ?

[ekspedientka]

Napisane przez aga_74

Eliza wszystkiego co najlepsze i duzo miłości na kolejne lata

Asiu przepis który obiecałam
3 kg buraków
0,5 kg cebuli
0,5 kg papryki
zalewa
1 szkl. wody
1 szkl.octu (ja daję troszkę mniej)
1 łyżka soli
1 szkl. cukru ( ja próbuję jak coś i dodaję według smaku )

Buraki ugotować w łupinach do miękkości. Obrać po ugotowaniu i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebulę i paprykę pokroić i gotować 15 min w zalewie. Po ugotowaniu dodać do startych buraków i jeszcze raz doprowadzić do zagotowania i gorące wkładać do słoików. Słoiki odwrócić do góry dnem. Smacznego

Dzięki bardzo, zrobię też.
Kabaczek z papryka, cebulką i pomidorami już zrobiłam i zamroziłam "na zimę"
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez johambina

...

poki co korzystam z pogody i drugie pranie wstawiłam
i robie przeciery pomidorowe

A te przeciery to w słoikach, czy zamrażasz?
Jak to robisz?
Twojego kabaczka z warzywami już trochę zrobiłam,
ale chyba jeszcze dorobię, bo za małe te zapasy na zimę

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

Aga i Eliza, gratulacje z okazji Waszych Rocznic.
Ładne już te nasze rocznice, nie powiem. Moja następna to będzie '25'
- ale jeszcze trochę, aż do wiosny!

[johambina]

Napisane przez eliza40

Milutka mordka Czy ona nie waży za dużo ?

Eliza jeszcze nie znaczy póki co mieści się w normie....
wetka mówi, że 10-11kg to dla niej w sam raz....
póki co waży 10 i staramy się, żeby nie przekraczała tej wagi....

Napisane przez ekspedientka

A te przeciery to w słoikach, czy zamrażasz?
Jak to robisz?

kroje pomidory do gara, duszę do momentu aż będzie skórka z nich odchodzić, przecieram przez sitko i wlewam do słoików, pasteryzuję około 15-20minut i to wszystko
znaczy największa zabawa z przecieraniem ale da się przeżyć

[eliza40]

Napisane przez ekspedientka

Aga i Eliza, gratulacje z okazji Waszych Rocznic.
Ładne już te nasze rocznice, nie powiem. Moja następna to będzie '25'
- ale jeszcze trochę, aż do wiosny!

Dziękuję
Twój staż też imponujący

Asia bo ona taka niziutka kuleczka i dlatego może wyglada ,że waży za dużo.

[johambina]

Eliza bo ona krótka jest i dlatego takie wrażenie sprawia
generalnie buldogi powinny mieć wagę około 9-14 kg więc chyba nie jest źle
tym bardziej ze jak zaczęła porządnie jeść, duzo spacerować to fajna się zrobiła.... nie ma na niej tłuszczyku tylko mięśnie się pojawiły

za to moja waga...... dobra, nie mówię nic bo się załamię za chwilę

[eliza40]

moja waga pomalutku sobie spada.Najgorszy zawsze weekend
ale zaplanowany mam jedzeniowo więc nie powinno być źle.

[eliza40]

co tam słychać jest tu ktoś kto się odchudza

[aga_74]

Napisane przez eliza40

co tam słychać jest tu ktoś kto się odchudza

ja !!!
dzięki jeszcze raz za życzenia
właśnie wróciłam od dentysty i nie mogę jesć moze to i dobrze bo już bym spałaszowała cos dobrego Poza tym nastrój mam lipny bo pada, wieje, jest zimno i czuję jesień nienawidzę tej pogody od razu mam zły nastrój
Dopiero doczytałam... tak Eliza mam 4 siostry każda inny charakterek Ja jestem najmłodsza mam o 10, 12, 13 i 14 lat starsze siostry. Teraz już tej różnicy nie czuć ale kiedyś bardzo i wtedy bardzo chciałam mieć brata

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez johambina

Eliza no pewnie.... znaczy nie tyle urosła co nabrala ciałka
same zobaczcie

Asiu podrosła ta Twoja sunia, fajna

[eliza40]

Aga to Ty byłaś chyba totalnym zaskoczeniem dla rodziców
u mnie też taka pogoda wietrzysko i zaczęło padać.Podobno jeszcze ma być ciepło.
Ja jestem jedzeniowo bardzo grzeczna

[johambina]

kurrrrrcze......
zimno, wieje jak diabli.....
poza tym kolejną porcję aronii własnie przerobiłam
wagowo nawet nieźle biorąc pod uwagę to, że wczoraj pozerałam grilowaną karkówkę i warzywa..... dużo warzyw....
aaa i sos czosnkowy sama robiłam

wiecie co... tak sobie ostatnio podczytuję wątek o diecie Montigniaca.... i zaczyna mnie to interesować
widzę duże podobieństwo do tej diety od dietetyczki
tylko żebym ja miała taką motywację do dietowania jak chęć czytania o niej.....

[eliza40]

Ja po prostu jem mniej.Na razie mi to idzie nawet

[LyraBea]

Napisane przez johambina

to na poczatek to, co wolno jeść
warzywa- w dowolnej ilości surowe i gotowane oprócz warzyw strączkowych, kukurydzy i soi
owoce krajowe- surowe lub gotowane do 25dkg dziennie (jabłka, truskawki, czereśnie, agrest, maliny itp)
owoce poludniowe- w dowolnej ilości tylko arbuzy, grapefruity, melony, pomelo, 2szt kiwi
mięso- wołowina, cielęcina, kurczak, pierś z indyka, królik, dziczyzna, wątróbka wołowa lub drobiowa
chude ryby- pstrąg, leszcz, dorsz, sola, granadier, sandacz, panga
przetwory mleczne- jogurt niskokaloryczny (do 60kcal w 100g) do 150g dziennie naturalny lub owocowy, kefir, maślanka, chude sery twarogowe, mleko 2% tłuszczu
pieczywo- chrupkie typu WASA, graham, żytnie, razowe (bez ziaren i miodu)
zupy- otować na wywarze z jarzyn, bez dodatku śmietany i mąki
kasza, ryż, ziemniaki- w ograniczonej ilości czyli 2 male ziemniaki lub 2łyzki stołowe ryżu lub kaszy po ugotowaniu
napoje- około 1,5l dziennie, woda mineralna niegazowana lub herbata naturalna, owocowa lub ziołowa, soki warzywne rozcieńczone wodą niegazowaną; napoje słodzimy tlko słodzikiem
przyprawy- w małej ilości musztarda, ketchup i sł, pieprz, vegeta, sok z cytryny, zioła (tymianek, bazylia itp.) grzyby

posiłki spożywaj 5razy dziennie o stałych porach. Jedz powoli, nie połykaj dużych kęsów
Potrawy przyrządzać bez tłuszczu (gotować, dusić, na parze, piec w folii, grillować, smażyć na teflonie)
dobowa ilośc kalorii nie powinna przekraczać 1200
wysiłek fizyczny- najbardziej polecane pływanie, rower, spacery, joga, callanetics.... nie polecane biegi, siatkówka, koszykówka czy tenis

NIE JADAĆ:
żółtych i topionych serów, żadnej wieprzowiny- nawet w postaci chudej szynki czy polędwicy, makaronu, naleśników i pierogów, cukru, miodu, słodyczy, ciast, masła, margaryny, konserw, majonezu, słodkich owoców (banany, winogron, gruszki, sliwki, mandarynki, pomarańcze, brzoskwinie, nektarynki), posiłków typu fastfood- chipsów, suszonych owoców (śliwki, morele, rodzynki), orzechów, migdałów, gazowanych napoi typu coca-cola, fanta, sprite, gumy do żucia

PRZYKŁADOWY JADŁOSPIS

dz 1

I śn: 1szkl chudego mleka, 2łyzki stołowe płatków kukurydzianych, 1jabłko
II śn: kanapka z chleba graham, 2 plastry polędwicy z kurczaka, pomidor
ob: 1łyżka wazowa zupy pomidorowej, 10dkg wołowiny gotowanej, surówka z gotowanych buraków, 2 łyżki kaszy gryczanej
kol: 1kromka razowego chleba, 2plastry szynki cielęcej, ogórek, szkl herbaty bez cukru

dz 2

I śn: 1 jajko na miękko, 1kromka chrupkiego chleba, rzodkiewki, szklanka chudego mleka
II śn: 2 plastry wędliny wołowej, 1kromka chleba razowego, rzodkiewki, jabłko
ob: łyżka zupy jarzynowej (bez ziemniaków), filet indyka (10dkg), 2 małe ziemniaki, salata z jogurtem
kol: pasta rybno-jajeczna (5dkg ryby wędzonej, jajko na twardo,kiszony ogórek, koper), szkl herbaty

dz 3

I śn: 10dkg chudego twarogu ze szczypiorkiem, pomidorem i jogurtem, 1kromka chrupkiego chleba, szklanka kawy zbożowej z mlekiem
II śn: kanapka z chleba żytniego z wędlina cielęcą (2plasterki), sałata, ogórek
ob: łyzka czerwonego barszczu, 10dkg duszonej ryby z warzywami, surówka z kiszonej kapusty, marchwi i jabłka, 2 małe ziemniaki
kol: 1kromka chrupkiego pieczywa, 10dkg galaretki z kurczaka, papryka, szklanka herbaty

dz 4

I śn: lane kluski na mleku (szklanka mleka, jajko i łyzka mąki)
II śn: kanapka z chleba razowego z 2 plastrami szynki drobiowej, sałata, jabłko
ob: łyżka wazowa bulionu, 10 dkg cielęciny duszonej z pieczarkami, gotowany szpinak, 2lyżki kaszy gryczanej
kol: 1kromka żytniego chleba, 2plastry wędliny wołowej, sałatka z papryki, pomidora i ogórka, szkl herbaty

dz 5

I śn: 1kromka chrupkiego chleba, 2plastry szynki z indyka, sałata, papryka, szklaka mlekaa lub herbaty
II śn: kanapka z chleba zarowego z chudym serem, sałata, rzodkiewka, jablko
ob: lyzka wazowa krupniku (bez ziemniaków), pulpet cielęcy gotowany (10dkg) (mięso zmielić i połączyć ze zmiksowanymi warzywami), 1 mały ziemniak, mizeria z ogórka z koprem
kol: 10dkg galaretki z chudej ryby, ogórek, kromka chrupkiego chlba, szkl herbaty

dz 6

I śn: jajecznica z 1 jajka ze szczypiorkiem, kromka chleba graham, kiełki rzodkiewki, szkl mleka
II śn: kanapka z chleba żytniego z wędliną drobiową (2plastry), sałata, pomidor
ob: łyzka wazowa zupy ogórkowej, 10dkg filetu z kurczaka z włoszczyzną, papryka i cukinią ( mięso i warzywa pokroic w słupki, ugotować, doprawić do smaku), 2łyżki ryzu
kol: 10dkg twarogu z pomidorem i szczypiorkiem, 1kromka chrupkiego chleba, szkl mleka

dz 7

I śn: 1szkl chudego mleka, łyżka stolowa płatków owsianych, pół grapefruita
II śn: kanapka z chleba razowego z 2plastrami wędliny cielęcej, sałata, rzodkiewki, jabłko
ob: łyżka wazowa zupy kalafiorowej, 10dkg gotowanej ryby, surówka z marchwi i selera, 2 małe ziemniaki
kol: sałatka z jajka na twardo, ogórka, papryki, kromka chleba chrupkiego, szkl herbaty

ostatni posiłek należy zjadać na około 4h przed snem
w razie wystąpienia zgagi, wzdęć, pobolewań żołądka warzywa i owoce gotować, a chleb razowy zamienić na czerstwy pszenny



ufff.....
ode mnie tyle tylko ze gdzieś czytałam(słyszałam) ze nie powinno się pic duzo herbat owocowych bo zakwaszają organizm
i dziwi mnie, że w rybach nie ma makreli i łososia (kumpela jadła je namiętnie)
a i w ogóle pani dietetyk nie zaleca picia napojów słodkich a sama popija pepsi maxx.....

i notka pani dietetyk: mozna zrezygnować z zup
i można posiłki przestawiać.... na przykład kolację zjeść na obiad a obiad na kolację....

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------


mrożę uduszone warzywa....

Dzięki Asiu za rozpis dietki. No to wygląda to tak jak te przeróżne diety z gazet. To ja się chyba nie nadaję . Jak mam coś robić dokładnie tak, jak ktoś każe, to od razu diabeł mnie kusi, żeby po swojemu coś pokombinować. No może gdybym za poradę dietetyka i za każdą godzinę zapłaciła spore pieniądze, to potem nauczyło by mnie to pokory a tak u siebie tego nie widzę. Poza tym nic szczególnego w tych posiłkach, no ale rozumiem, że zbilansowane na maxa i policzone skrupulatnie kalorie...

Napisane przez aga_74

Witam Dzięki za troskę u mnie już ok, ja chyba po prostu się przerobiłam. W pracy nie miałam czasy zjeść, nawet napić się i tak mnie rostrzęsło, że nie wiedziałam sama co się dzieje. Moze cukier spadł, może się trochę odwodniłam.
Beatko domek jak marzenie.... jest super. Mój to bez wyglądu, już i stary... no ale cóż trzeba się cieszyć bo inni i tego nie mają . Jeśli chodzi o dach jest w porządku. Zawsze mi się marzyło mieć kuchnię połączoną z jadalnią a w niej takie okna jak masz chyba takie potrójne wystające
Jesli chodzi jeszcze o kabaczki Asiu robię podobnie jak Ty tylko nie dodawałam ogórka daję natomiast marchewkę pokrojoną w paseczki ładnie wygląda i smaczna, w sezonie czasami jak mam fasolke szparagową, przyprawiam do tego solą, pieprzem czarnym i cayenne (mój ulubiony ) i jest pyszne dodaję też czasami pierś z kurczaka. A zupa żałuję, że dopiero teraz poznałam jej smak jest pyszna i szybko się robi. Musze na drugi raz dodać kurkumy jak Beatka
Asiu dziekuję za dietkę przestudiuję ją później.

Dziękuję Aguś. Mnie się dalej mój domek podoba. Może już wspominałam, że ja po głupiemu ten projekt wybrałam...Oczami kierując się nie tyle tym, jak funkcjonalny środek jest tylko tym, jak ładnie wygląda na wizualizacji Teraz może bym dłużej przebierała, ale i tak pewnie stanęłoby na moim Edziu. Podobają mi się również takie nowoczesne bryły, ale, że mogę mieć tylko jeden domek, to właśnie taki, jaki buduję.
Co do okien, akurat ten wykusz nie wygląda najszczęśliwiej Na etapie projektu nie byłam sobie w stanie wyobrazić jak to będzie wyglądać, nie kombinowałam tylko zamówiłam okna w/g oryginalnego projektu i szcze4rze pisząc, wyszły trochę topornie. Więcej ram tam niż szkła...ale co tam, przyjdą rolety czy żaluzje i przestanę na nie zwracać uwagę...

Napisane przez eliza40

ja wam napiszę przykładowy dzień od dietetyczki z diety 1000 kcal
śn. bułka 50g
masło 5
dżem z Łowicza 20
kawa z mlekiem 200 ml

II śn. pieczywo chr. 2szt
wędlina 20g
ogórek 50g

ob. udko kurczaka 200 g
ryż 40 (ugotowanego)
kapusta biała 150
z jabłkiem 50
dowolne warzywo 100

podwieczorek
jabłko 200g

kolacja piecz. chr. 3 szt.
wędlina 20
makrela w pomidorach 100
ogórek 50

wszystko razem 1004 kcal

Sama nie wiem, co sądzić o tego typu dietach. Już na samym początku ta bułka z masłem i dżemem mnie jakoś tak skutecznie odstrasza. Od razu skojarzyło mi się ze śniadaniami na wczasach czy koloniach

Napisane przez johambina

a my z mężem będziemy dietkować od września...
na chrzciny i tak nie schudnę więc nie mam co szaleć... chociaż powiem szczerze że dzisiaj zobaczylam na wadze 80dkg mniej niż w zeszły poniedziałek więc nie jest źle....
staram się patrzec na to co jem ale tak na prawdę chciałabym się wziąć w garść i wziąć się za własny tyłek... a z tym chyba najgorzej...
może jak już od września wróce do pracy i bedzie moj dzien wyglądał w miarę normalnie to będzie lepiej...

I jak Asiu, wystartowałaś z dietką? Na coś konkretnego się zdecydowałaś czy ogólnie MŻ?

Napisane przez eliza40

Aguś dużo szczęścia
ja mam jutro 26 rocznice

Spóźnione, ale szczere życzonka prosto od serducha Wam Dziewczyny. A Ty Elizko zawsze tak przeżywasz powroty męża, jakbyście dopiero co ślub wzięli. To takie fajne...

Napisane przez aga_74

Asiu przepis który obiecałam
3 kg buraków
0,5 kg cebuli
0,5 kg papryki
zalewa
1 szkl. wody
1 szkl.octu (ja daję troszkę mniej)
1 łyżka soli
1 szkl. cukru ( ja próbuję jak coś i dodaję według smaku )

Buraki ugotować w łupinach do miękkości. Obrać po ugotowaniu i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebulę i paprykę pokroić i gotować 15 min w zalewie. Po ugotowaniu dodać do startych buraków i jeszcze raz doprowadzić do zagotowania i gorące wkładać do słoików. Słoiki odwrócić do góry dnem. Smacznego

Przepis już sobie ściągnęłam i zapisałam. Kilka słoiczków zrobię w tym roku, bo buraczki na obiad do pieczeni zawsze były u mnie na honorowym miejscu.
Ja robię według trochę innego przepisu. Moja babcia tak robiła, potem mama a teraz robię ja. Patrzę, że dokładnie te same rzeczy, wykonanie tylko proporcje troszkę inne. Ciekawa jestem jak ze smakiem. Zrobię dla porównania. Te moje po babci uwielbiam.
Dla porównania:
6kg buraczków
10 dużych papryk
7 średnich cebul
zalewa:
1/2 litra octu
1/2 litra wody
2 szklanki cukru
2 listki bobkowe,2-3 ziela angielskie, 2 goździki, 2 łyżki soli
Składniki na zalewę zagotować.
Buraczki ugotować w skórce, wystudzić i zetrzeć na średnich lub grubych oczkach.

Paprykę i cebulę pokroić w drobną kostkę i dodać do gotującej się zalewy. Gotować około 5 minut, po czym zalać nią starte buraczki.
Trzymać na malutkim ogniu cały czas mieszając i w tym czasie napełniać jak najbardziej gorącą masą wyparzone słoiczki, natychmiast zakręcić i postawić do góry dnem. Po dobie, dwóch sprawdzić czy się zassały, jeśli nie. Zapasteryzować.

Napisane przez johambina

Eliza no pewnie.... znaczy nie tyle urosła co nabrala ciałka
same zobaczcie

Sliczna mordka jedna. Wzięlabym to śliczne brzydactwo i pocałowała w noc. Zawsze miałam takie ciągoty do takich mordek

Napisane przez eliza40

co tam słychać jest tu ktoś kto się odchudza

Ja jestem. Okiem zaglądałam do Was cały tydzień, ale wiem, wiem.Pisać mam, nie podglądać!
Tyle, że u mnie takie trochę niezłe kongo. Sprawy logistyczne przy rozdzielaniu prac przy domku mnie skutecznie od Was odciągają. Naraz ogarniam hydraulika, elektryka, elektronika, a jednocześnie prace wykończeniowe trwają. Teraz przede mną etap wykończeniowy (ocieplenie i tynk zewnętrzny) a po instalacjach w środku, wylewka i tynki wewnątrz. Do zimy chcę się z tymi pracami wyrobić tak, żeby już móc ogrzewać domek, mury wysuszyć i jeszcze przed mrozami ocieplić wełną mineralną dach.
Ale ja tu nie nie na temat
Jeśli chodzi o dietkę to wyjątkowo się za pysk trzymam. Wspominałam, miałam kolejne podejście do kaszy i opłaciło się. Wcale nie musiałam lecieć na czystej, wystarczyło, że była głównym składnikiem każdego pokarmu. jest tak zapychająca, że wystarczały małe porcje a już chodziłam smacznie najedzona. Teraz waga się stabilizuje. Troszkę chce w górę, troszkę stoi a potem lekko spada i o to chodzi. Fajnie to wygląda na wykresie. Jeden spadek to po poprzednim kaszowaniu, potem czas takiej w miarę stabilizacji i kolejne podejście do kaszy i przez 3 tygodnie kolejny spadek. Tak więc kasz rules!

Zaczynam się dołować nadchodzącą jesienią.... Dobrze, że obiecuję jeszcze na koniec lata powrót ciepłych dni tak na otarcie łez...
Trzymajcie się

[eliza40]

Beatka ja Cię rozumiem z tą budową miałam to samo wszystko na mojej głowie było.
Dziękuję za życzenia a chłopina dobra jest to się cieszę jak wraca

[ekspedientka]

Napisane przez johambina

kurrrrrcze......
zimno, wieje jak diabli.....
poza tym kolejną porcję aronii własnie przerobiłam
....

Dziewczynki, powiedzcie mi co zrobić z aronią, jak ją zrobić do słoików? Jakie proporcje? Informuję, że nie mam sokownika.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

LyraBea, jak sobie ten wykres zrobiłaś?
Podrzuć

[johambina]

ja aronię robię w sokowniku
wczoraj nawet zaszalałam i to co zostalo po odlaniu soku wladowałam w wielki słój i zalałam gorzałką bedzie naleweczka

moja kolezanka (z resztą autorka tego bloga) podaje taki przepis http://joconcept.blogspot.com/2013/0...zetwornia.html

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez LyraBea

I jak Asiu, wystartowałaś z dietką? Na coś konkretnego się zdecydowałaś czy ogólnie MŻ?

mogę prosić o inny zestaw pytań?
wiem, jestem mało konsekwentna, obiecałam sobie kolejny raz i wyszła doopa z tego.....
no bo to dlatego, że nie mam bicza jakiegoś nad sobą....
widocznie wysokie ciśnienie jest za mało wysokie
widocznie wysoki cholesterol to cos, czego nie widac i nie dokucza.....
potężny kopniak w tyłek jest mi potrzebny

[eliza40]

Asia a moze być w pysk bo kopniaka nie mam ,albo z tasakiem Cię poganiam

a tak poważnie to się bierz przestań gadać tylko w końcu zrób to

[aga_74]

Napisane przez LyraBea

Spóźnione, ale szczere życzonka prosto od serducha Wam Dziewczyny.

Zaczynam się dołować nadchodzącą jesienią.... Dobrze, że obiecuję jeszcze na koniec lata powrót ciepłych dni tak na otarcie łez...

dzięki jeszcze raz Dobrze, ze się troszkę ociepliło bo
trochę kiepsko zaczęlam ten rok szkolny chyba sobie przeziębiłam pęcherz ale już na szczęscie dziś lepiej.... straszny ból . Poza tym ja zawsze z pośród wszystkich diet wybierałam MŻ i jestem jej wierna

[LyraBea]

Dobry wieczór

Napisane przez eliza40

Beatka ja Cię rozumiem z tą budową miałam to samo wszystko na mojej głowie było.
Dziękuję za życzenia a chłopina dobra jest to się cieszę jak wraca

Moja chłopina też bardzo dobra. Powiedział, buduj dom jaki chcesz, urządzaj, jak chcesz, o pieniądze się nie martw...No i w zasadzie nie powinnam się za bardzo cieszyć, gdy wraca, bo wtedy "kochanych pieniążków" na moje "chcice" nie zarabia

Napisane przez ekspedientka

Dziewczynki, powiedzcie mi co zrobić z aronią, jak ją zrobić do słoików? Jakie proporcje? Informuję, że nie mam sokownika.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

LyraBea, jak sobie ten wykres zrobiłaś?
Podrzuć

No jak to jak? Schudnięciem sobie taki ładny wykresik zrobiłam, chudnięciem
A tak poważnie, mam wgraną aplikację do smartfona Libra i z niej zrzucik zrobiłam, ale najprościej jest sobie w Exelu zrobić. Jeśli nie potrafisz, daj znać, podrzucę Ci na jakim ja całego Dukana przeleciałam.

Napisane przez johambina

ja aronię robię w sokowniku
wczoraj nawet zaszalałam i to co zostalo po odlaniu soku wladowałam w wielki słój i zalałam gorzałką bedzie naleweczka

moja kolezanka (z resztą autorka tego bloga) podaje taki przepis http://joconcept.blogspot.com/2013/0...zetwornia.html

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------


mogę prosić o inny zestaw pytań?
wiem, jestem mało konsekwentna, obiecałam sobie kolejny raz i wyszła doopa z tego.....
no bo to dlatego, że nie mam bicza jakiegoś nad sobą....
widocznie wysokie ciśnienie jest za mało wysokie
widocznie wysoki cholesterol to cos, czego nie widac i nie dokucza.....
potężny kopniak w tyłek jest mi potrzebny

naleweczka może być mniodzio ja mam fajnie, bo soki z aronii co roku robi mi mama. Potem moja Młoda to żłopie przy pierwszych objawach przeziębienia i bardzo często pomaga.
No dobrze, nie zaczęłaś od pierwszego, zaczniesz od poniedziałku. Z-A-C-Z-N-I-E-S-Z- !!!

Napisane przez aga_74

dzięki jeszcze raz Dobrze, ze się troszkę ociepliło bo
trochę kiepsko zaczęlam ten rok szkolny chyba sobie przeziębiłam pęcherz ale już na szczęscie dziś lepiej.... straszny ból . Poza tym ja zawsze z pośród wszystkich diet wybierałam MŻ i jestem jej wierna

Współczuję. Raz to miałam, myślałam, że urodzę siusiając z bólu i to przykre uczucie parcia na pęcherz i jakby brak kontroli nad tym...:głasiu:
No ślicznie jest na dworze. Jutro może ostatnią wycieczkę rowerową sobie zrobię tak na zakończenie sezonu rowerowego. Do diety MŻ warto by dorzucić WR, bo waga przestała spadać i raz 20 deko w tę, raz wewtę. Ale też i kaszę przerwałam. Teraz dużo warzyw jadam, głownie fasolki z masełkiem i zarodkami pszennymi
Od poniedziałku kaszuję dalej. Chcę do października zgubić jeszcze 1,5-2 kg i będę w domu.