Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[Nikii89]

Napisane przez madziuuula

heh narazie to Olaf śpi na takim tapczaniku w spadku po mamie Ale już zamówiliśmy jego własne, czeka w siłowni na zmontowanie Tylko nie chcieliśmy typowo dziecięcego bo one krótkie są a w nocy jak młody się rozbudzi ktoś z nas się obok kładzie
coś takiego http://allegro.pl/lozko-auto-krzys-s...245629936.html
mam nadzieję że się sprawdzi, lepiej zabudowane niż obecne, jedynie co to ma mniejszą przestrzeń do schodzenia

Bardzo fajne Ale ta cena..... TŻ by psioczył na mnie jakbym takie zamówiła. Chociaz dopóki się nie wyprowadzimy to Oskar musi spać w łóżeczku bo nie mamy miejsca na takie łóżko. A jeszcze jak się uda i drugie łóżeczko by miało dojść do dopiero mało miejsca będzie

[madziuuula]

No to tez zwykłe dzieciece mają mniejszy rozmiar

[gosia261282]

Napisane przez madziuuula

heh narazie to Olaf śpi na takim tapczaniku w spadku po mamie Ale już zamówiliśmy jego własne, czeka w siłowni na zmontowanie Tylko nie chcieliśmy typowo dziecięcego bo one krótkie są a w nocy jak młody się rozbudzi ktoś z nas się obok kładzie
coś takiego http://allegro.pl/lozko-auto-krzys-s...245629936.html
mam nadzieję że się sprawdzi, lepiej zabudowane niż obecne, jedynie co to ma mniejszą przestrzeń do schodzenia

Bardzo fajne! Tez o czyms podobnym mysle,ale na przyszlosc,bo teraz obawiam sie,ze Eryk by z niego spadal.

[ewelajna25]

Ja jeszcze o łóżku dla Matyldy nie myślę, ale jakbym miała mieć drugie dziecko, to myślę, żeby nie było problemu, bo Matylda sprawnie się porusza na nóżkach i bardzo dobrze potrafi samodzielnie zejść z naszego wysokiego łózka, a wiadomo, ze takie dziecięce to niziutkie są, więc dałaby radę.

Gosia, jak się czujesz z objawami ciążowymi? Masz już jakieś?

Matylda mi dziś padła po zakupach, w sumie nawet nie zdziwiłam się, bo w południe pospała tylko godzinkę, a to bardzo mało jak dla Niej. Dalej zębów nie mamy (ani jednego), jutro dzwonię do Gp i zobaczymy, co mi powie na wizycie.

Emigra, jak postępy Julki w chodzeniu?

[gosia261282]

Ewelajna no wlasnie nie bardzo. Tylko w sumie zgage mam i nic poza tym. Ale przy Eryku tez w zasadzie nie mialam objawow. Piersi troche bolaly,ale jakos pozniej sie zaczelo.

[emigra]

Napisane przez ewelajna25

Emigra, jak postępy Julki w chodzeniu?

dziekuje ze pytasz smiga jak mala rakietka jeszcze wyglada jak idacy zombie ale juz sporo sama pomyka

[madziuuula]

Napisane przez gosia261282

Ewelajna no wlasnie nie bardzo. Tylko w sumie zgage mam i nic poza tym. Ale przy Eryku tez w zasadzie nie mialam objawow. Piersi troche bolaly,ale jakos pozniej sie zaczelo.

To nic tylko się cieszyć

Napisane przez emigra

dziekuje ze pytasz smiga jak mala rakietka jeszcze wyglada jak idacy zombie ale juz sporo sama pomyka

Hehe pamiętam pierwsze samodzielne spacerki na dworze Olafa i jego asekuracyjnie ustawione łapki do przodu

[Nikii89]

Napisane przez gosia261282

Ewelajna no wlasnie nie bardzo. Tylko w sumie zgage mam i nic poza tym. Ale przy Eryku tez w zasadzie nie mialam objawow. Piersi troche bolaly,ale jakos pozniej sie zaczelo.

to oby ta ciąża tak samo minęła bez objawowo
Ja bym chciała aby moja druga ciąża (jak kiedyś będzie ) minęła tak jak pierwsza

Napisane przez madziuuula

To nic tylko się cieszyć



Hehe pamiętam pierwsze samodzielne spacerki na dworze Olafa i jego asekuracyjnie ustawione łapki do przodu

A ja znowu mam wrażenie jakby Oskar jak tylko zaczął pierwsze długie dystanse to śmigał od razu

My dziś cały dzień na dworze Z małymi przerwami na spanie, jedzenie. Oskar cały w piasku , ale za to szczęśliwy

Jutro na cały dzień przyjeżdża do mnie bratowa z 2miesięcznym bratankiem

[gosia261282]

Niby tak,ale wieci kobiecie to sie nigdy nie dogodzi,ja to jakies objawy bym chciala. Wczoraj specjalnie zjadlam pomarancze,bo wiedzialam,ze po nich zgaga bedzie

[karolca]

Jeśli miałabym być kolejny raz w ciąży, poproszę taką bez objawów
Całą ciążę wymiotowałam, pod koniec puchłam, przez ucisk dziecka na nerw w dolnej części kręgosłupa drętwiały mi ręce (a to bardzo bolało). Męczyła mnie zgaga, bezsenność. Jedyne co sobie chwalę to apetyt (ale na to narzekać nie mogę).
Polubiłam wiele rzeczy, których do tej pory nie darzyłam miłością.

[Nikii89]

Napisane przez gosia261282

Niby tak,ale wieci kobiecie to sie nigdy nie dogodzi,ja to jakies objawy bym chciala. Wczoraj specjalnie zjadlam pomarancze,bo wiedzialam,ze po nich zgaga bedzie

Bo pomyślę że jesteś masochistką

Ja chciałabym tak jak z Oskarem zero objawów, i dobre samopoczucie całą ciążę No pod koniec bolał czasem kręgosłup, no ale to norma

Jak bym chciała już sobotę !!! Wtedy robię test już nie umiem się doczekac no chyba że wcześniej przyjdzie @ to du.pa

Co do naszej nocki to pobudka o 3 i o 6 na dobre

[joanaros]

U mnie początek ciąży był fajny-zero objawów za to nadrobiłam na koniec: opuchlizna, rwa kulszowa, duszności bo spuchła mi śluzówka i musiałam spać na siedząco. Teraz z małą mam problemy co wykańcza mnie fizycznie i psychicznie. Nie wyobrażam sobie mieć drugiego

[gosia261282]

Niki wcale nie mialas objawow z Oskarkiem?
Oj wiem dobrze jak to jest nie moc sie doczekac testu.

Trzymam kciuki!

Ja zrobilam dzis elektroniczny test i wyszlo ciaza 2-3 tyg (bo to od rzeczywistego zaplodnienia pokazuje)

[madziuuula]

Hehe ja miałam mdłości do 5 m-ca, no i wstawanie do łazienki pod koniec to co 2 godz I w ogóle w ciaży ciężko spać

A poza tym ciąża z Olafem to ciągły stres - w 13 tygodniu zdiagnozowali podwyższone ryzyko zespołu downa, potem owinięta 2 razy pępowina, podejrzenie niedrożności jelit... Do tego intensywne skurcze przepowiadające, skracająca sie szyjka i przymusowe chorobowe, teraz chyba bym się tak nie przejmowała no ale pierwsza ciąża . . .

[Nikii89]

Napisane przez gosia261282

Niki wcale nie mialas objawow z Oskarkiem?
Oj wiem dobrze jak to jest nie moc sie doczekac testu.

Trzymam kciuki!

Ja zrobilam dzis elektroniczny test i wyszlo ciaza 2-3 tyg (bo to od rzeczywistego zaplodnienia pokazuje)

Tych złych objawów to nie
Owszem chodziłam często sikać. Przez ok 3 m byłam senna. Ale ogólnie miło wspominam ciążę

Kciuki się przydadzą
Chociaż powiem że z jednej strony bardzo bym chciała zobaczyć 2kreski na teście a z drugiej się boję przez tą sytuację z teściową. Nie wiem co potem będzie robić jak się 2gie pojawi ;/

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez madziuuula

Hehe ja miałam mdłości do 5 m-ca, no i wstawanie do łazienki pod koniec to co 2 godz I w ogóle w ciaży ciężko spać

A poza tym ciąża z Olafem to ciągły stres - w 13 tygodniu zdiagnozowali podwyższone ryzyko zespołu downa, potem owinięta 2 razy pępowina, podejrzenie niedrożności jelit... Do tego intensywne skurcze przepowiadające, skracająca sie szyjka i przymusowe chorobowe, teraz chyba bym się tak nie przejmowała no ale pierwsza ciąża . . .

no to faktycznie miałaś dużo stresu w ciąży , oby druga minęła spokojniej

[Mravka]

Hej mamuśki!
Przede wszystkich wielkie gratulacje dla Gosi
Trzymam kciuki, aby Mały Młody Człowiek rozwijał się dobrze. Dbajcie o siebie . Ani się obejrzysz,a kruszyna nabierze kg i Eryk będzie miał młodszego brata/siostre

madziula łożko czadowe. Póki co Rob za Mały na bezszczebelkowe. W nocy tak się kreci, że obawiam się iż spadłby raz dwa. Ja póki co myślę o większym łóżeczku 140x70 z funkcją tapczanu(oczywiście z barierką ochronna)

joanaros tak to chyba niestety jest. Gdy dostaniemy popalić za pierwszym razem to jakoś sama myśl o powtórce z rozrywki wzbudza przerażenie. Łatwiej jest myśleć o kolejnym dziecku ,gdy ta pierwsza ciąża/poród/wychowanie nie były pasmem stresów i nerwów. Pocieszające jest to, ze za drugim razem nie musi być tak samo zle .

ewelajna25 no no to Mati długo się uchowała bezzębnie. A pytałaś już o tę sytuacje ostatnio? coś Ci wtedy powiedzieli? Ja słyszałam o dziecku,które dopiero w wieku 18mc miało pierwszego zęba. Nie było w związku z tym żadnych większych problemów i komplikacji.


Jak tak myślę sobie o okresie ciążowym to pierwsze moje skojarzenie to niebotyczny który towarzyszył mi kilkukrotnie w ciągu dnia przez ok 2mc. Nie wspominam tego szczególnie dobrze. Przysłowiowe "spanie na siedząco" też było dziwnym doznaniem. Jednak ogólnie fizycznie nie mogę narzekać, R. był łaskawy. Za to odbił to sobie po urodzeniu i ten okres wspominam jako wieczny stres/zmeczenie/obawy. Na samą myśl w chwili obecnej oblewa mnie zimny pot. Pocieszające jest jednak to, że ten okres także mija (choć wtedy myślałam, że to się nigdy nie skończy) i to jest dla mnie nadzieja!

[joanaros]

Napisane przez Mravka

joanaros tak to chyba niestety jest. Gdy dostaniemy popalić za pierwszym razem to jakoś sama myśl o powtórce z rozrywki wzbudza przerażenie. Łatwiej jest myśleć o kolejnym dziecku ,gdy ta pierwsza ciąża/poród/wychowanie nie były pasmem stresów i nerwów. Pocieszające jest to, ze za drugim razem nie musi być tak samo zle .

Niestety tak jest. Ja się boję że przy drugim będzie jeszcze gorzej. Gdyby mąż mi więcej pomagał może byłoby mi łatwiej a tak wszystko na mojej głowie i czasem nie wiem za co się brać....
Teraz Wiki ma od kilku miesięcy zaparcia po 4-5 dni mi kupy nie robi i jeździmy po lekarzach wiec to dodatkowy stres dla mnie i dziecka

[gosia261282]

Napisane przez madziuuula

Hehe ja miałam mdłości do 5 m-ca, no i wstawanie do łazienki pod koniec to co 2 godz I w ogóle w ciaży ciężko spać

A poza tym ciąża z Olafem to ciągły stres - w 13 tygodniu zdiagnozowali podwyższone ryzyko zespołu downa, potem owinięta 2 razy pępowina, podejrzenie niedrożności jelit... Do tego intensywne skurcze przepowiadające, skracająca sie szyjka i przymusowe chorobowe, teraz chyba bym się tak nie przejmowała no ale pierwsza ciąża . . .

Oj to przezylas wiele,dobrze ze te zle chwile juz za wami,a teraz mozesz cieszyc sie wspanialym Maluchem



Mravka dziekuje

[rybka13]

Ja jak mysle o naszych poczatkach, to czasem chwile grozy, sama sie sobie wtedy dziwie, ze mysle o drugim dziecku. Maz nie pomagal, zamykal sie w drugim pokoju (bo nie lubil placzu dziecka!)a ja nosilam na rekach corcie z kolka albo karmilam dzien i noc... Bo ja przeciez lubie placz. Musze przyznac ze chyba mu tego nie zapomne, zal we mnie wciaz jest, ale staram sie o tym juz nie myslec. Teraz juz zajmuje sie dzieckiem jak moze i na spacer sam wyjdzie. Tylko ze malo kiedy moze bo wiekszosc czasu to praca, ale weekendy przewaznie ma wolne. Niestety wszystkiego miec nie mozna, teraz czy pozniej pomocy bede miala tyle samo. Na szczescie moje dziecko bardzo odmienilo sie na lepsze, wiec teraz wychowywanie to juz sama przyjemnosc. Mysle, ze o drugie bedziemy sie starac za jakies pol roku, ja mysle... Bo jak bym dala znak tz ze teraz to ptoblemu by nie bylo

Nikii to trzymam kciuki

[madziuuula]

Dostałam dziś sms-a od Tż-ta i chyba już teraz dołączamy się do starających

Przyjechały dziś wreszcie mebelki dla młodego, mam nadzieję że w weekend damy radę poskładać je i łóżko i wreszcie będzie miał ładny pokoik... Choć jak będzie ładna pogoda to żal nie jechać na działkę

W ogóle mamy teraz w pseudo siłowni Tż-ta mebelki, łożeczko, piaskownicę młodego no i wózek, tak sie zastanawiam może wyprowadzimy tam Olafa od razu

[gosia261282]

Napisane przez madziuuula

Dostałam dziś sms-a od Tż-ta i chyba już teraz dołączamy się do starających

Oooo,jaka niespodzianka
Super! Powodzenia

Miałam się pytać dlaczego Marianek?

[madziuuula]

Napisane przez gosia261282

Oooo,jaka niespodzianka
Super! Powodzenia

Miałam się pytać dlaczego Marianek?

Całą ciąże mówiliśmy na małego Marianek w sumie pewno i byłby Marian gdyby nie takie średnio fajne skojarzenia z tym imieniem no i opis wg imiennika jest bardzo niefajny

[ewelajna25]

Emigra, Madziuuula, miałam dokładnie takie same skojażenia w stylu zombie co do pierwszych kroków Matyldy-rączki przed siebie i powoli sunie do przodu hehe

Madziuula, to faktycznie najadłaś się w ciąży strachu, najważniejsze, że Olaf urodził się cały i zdrowy i dobrze się rozwija! Pamiętam, że chyba mój brat urodził się owiniety pepowiną...

Gosia, nie wywołuj wilka z lasu bo będziesz żałować, jak nagle dostaniesz okropnej zgagi albo innych symptomów ciażowych.
Mnie w ciąży na poczatku jedynie pobolewał brzuch jak na @, i to mnie zmyliło. Pamiętam, że kupiłam sobie też słoik śledzi, żeby sprawdzić w praktyce, jak to jest z tym ciażowym mitem, i niestety u mnie nie potwierdzil się, śledzie mi nie podeszły, blee

Karolca, każda ciąża jest/może być inna, więc wiesz...

Mravka, dodałaś mi otuchy, bo już się martwię co do tego braku uzębienia u Matyldy, Tż nieraz sobie żartuje, że Matylda już zawsze będzie bezzębna. A jutro mam wizytę u Gp, więc jestem ciekawa, jakie zajmie stanowisko w tej kwestii. Wcześniej mi mówiono, że do 12 mieś możemy spokojnie czekać, to czekaliśmy nawet trochę dlużej, bo zawsze mi się wydawało, że już te zęby idą, było gryzienie, marudzenie etc. No, ale w końcu muszą kiedyś wyjść

Nikii, podziwiam Cię za cierpliwość. Ja bym chyba nie wytrzymała i zatestowała Trzymam kciuki, aby to było TO

[Nikii89]

Ewelajna właśnie że nie mam cierpliwości i chyba zrobię test jutro a nie w sobotę :P
Po 2 tyg od ewentualnego zapłodnienia powinno jct coś wyjść no nie??
Przynajmniej tak na teście pisze. No i jutro powinnam prawdopodobnie @ dostać choć to nie wiadomo bo mam ostatnio nieregularne co 21-24 dni ;/

[ewelajna25]

Nikki, sądzę że 1 dzien różnicy wielkiej nie zrobi, bo jak sama mówisz jutro powinien być termin @ Ale jestem w szoku, że już tyle z nas będzie miało drugie dziecko!:love :

Trzymam kciuki za drugą różową kreseczkę

[madziuuula]

Ja w pierwszą ciąże zaszłam w czasie nauk przedmałżeńskich jak nas kobita uczyła metody NPR żeby nie zajść, my ja zastosowaliśmy żeby zajść I się udało za pierwszym razem tak że nawet nie musiałabym testu robić bo po temperaturze wiedziałam

[gosia261282]

Napisane przez ewelajna25

Gosia, nie wywołuj wilka z lasu bo będziesz żałować, jak nagle dostaniesz okropnej zgagi albo innych symptomów ciażowych.
Mnie w ciąży na poczatku jedynie pobolewał brzuch jak na @, i to mnie zmyliło. Pamiętam, że kupiłam sobie też słoik śledzi, żeby sprawdzić w praktyce, jak to jest z tym ciażowym mitem, i niestety u mnie nie potwierdzil się, śledzie mi nie podeszły, blee

Jakies tam objawy mam. Od poczatku zgaga,ale taka do wytrzymania,od wczoraj pobolewa mnie brzuch jak na @,czuje sie bardziej zmeczona i ciagle glodna.

Napisane przez Nikii89

Ewelajna właśnie że nie mam cierpliwości i chyba zrobię test jutro a nie w sobotę :P
Po 2 tyg od ewentualnego zapłodnienia powinno jct coś wyjść no nie??
Przynajmniej tak na teście pisze. No i jutro powinnam prawdopodobnie @ dostać choć to nie wiadomo bo mam ostatnio nieregularne co 21-24 dni ;/

Mysle,ze powinno byc widac,ale to tez zalezy od czulosci testu. A z Erykiem,mimo ze test mialam dobry to po 3 tyg od zaplodnienia nie wykryl ciazy. Teraz szybko wyszlo,pozno mialam owulacje i pokazsal nawet nie bylo 2 tyg od zaplodnienia,tylko ta druga kreska nie byla az tak intensywna.

[Nikii89]

Więc zobaczymy jutro bo zamierzam zrobic ten test bo oszaleję do soboty więc jutro poranek prawdy :P

[karolca]

Czekamy, czekamy

[Nikii89]

A więc tak @ dziś nie ma , no i dzisiejszy test wyszedł negatywnie
Ale że mam nie regularne @ więc może przyjść, chyba że nie przyjdzie nadal to za kilka dni powtórzę test.