Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 Cz.2

[malinka0525]

Perse nie mam problemów z tarczycą. Ogólnie żadnych problemów ani niedoborów nie mam poza tą spadającą hemoglobiną. Jak uporam się z tym paskudnym żelazem to na pewno coś wybiorę bo nie chcę znowu tego powtarzać. Na szczęście jeszcze tylko 6 dni będę je brać

[dzoan]

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

[Kathe]

Napisane przez dzoan

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

ja tez mialam raz robione ok 7tc, a bylam pozniej 2 razy na wizycie i gin nic nie mowil, tym bardziej ze wczesniejsze badania mialam dobre
moze teraz jak pojde cos mi zleci.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dzoan

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

Lekarz sam kieruje na badania, na pewno przynajmniej 3 razy w ciąży (w każdym trymestrze) - morfologia i mocz (mocz to nawet może częściej), poza tym niektóre badania raz, niektóre powtarzane - tokso, cytomegalia, HIV, HCV,, VDRL, wszystko z grupą krwi, różyczka, i przeróżne inne.
Ja na razie robiłam raz, ale myślę, że na następną wizytę będę musiała powtórzyć morfologię i zrobić kolejne dodatkowe badania, właśnie obstawiam HIV i te inne.

[surka]

A czy którejś z was gin kazał robić ft3 i ft4?

[malinka0525]

Napisane przez dzoan

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

Morfologię i mocz na pewno powtarza się co jakiś czas. Ja od początku miałam już dwa razy robioną morfologię i mocz i pewnie teraz jak pójdę na następną wizytę to też mnie skieruje na pewno na morfologię żeby sprawdzić czy hemoglobina jest w porządku. Ogólnie to chyba w ciągu całej ciąży morfologię i mocz najczęściej się robi.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez surka

A czy którejś z was gin kazał robić ft3 i ft4?

Mi kazała sobie zrobić tsh, ft3 i ft4 bo chciała wiedzieć, czy z tarczycą nie mam problemów

[Margosia__]

Napisane przez malinka0525

Margosia już sobie sprawdziłam w necie
Falvit mama ma 100% dziennego zapotrzebowania, więc chyba dobrze. A jak myślicie muszę konsultować z lekarzem jakie witaminy biorę czy mogę na własną rękę?

Mi gin powiedziała, ze mam brać witaminy- a jakie to zależy ode mnie, od tego na co mnie stać i co uważam za słuszne ale falvit owszem nie ma kwasów omega i kazała je brać dodatkowo albo jeść więcej ryb

Napisane przez dzoan

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

Badanie moczu mam mieć na każdą wizytę czyli co miesiąc...
morfologia mieści się w normach więc mam co 2 miesiące


Ale miałam sytuację przed chwilą!
Byłam na zakupach w biedronce... i nagle zrobiło mi się makabrycznie słabo... no to oczywiście głowa między kolana i czekam aż będzie mi lepiej... chwilę to zajęło, ale pomyślałam, że jest w miarę więc szybko do kasy, a tam dwie babki takie już dużo starsze pytają kasjerki czy zmieszczą się w te rajstopy czy będą za małe i tak dyskutują zamiast się kasować i spadać I da ich dyskusja całkiem sporo trwała, a ja czuje, że zaraz znowu odlecę... nie wiem czemu w tej biedronce zawsze mi jest duszno chyba muszę z niej zrezygnować;/ Rozpięłam kurtke i usiadłam przy tej kasie na chwilę bo już nie byłam w stanie stać nawet z głową między kolanami... przede mną te babki dyskutują za mną stoi kolejka a ja sobie siedzę Uwierzycie, że nikt nie zapytał czy się dobrze czuję?
Nawet kasjerki nie zainteresowało, że sobie siedzę u niej pod kasą... Może to jest normalne i tylko dla mnie dziwne?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez surka

A czy którejś z was gin kazał robić ft3 i ft4?

Nie, ale sama sobie powtarzam TSH, a ft3 i ft4 robiłam przed ciążą.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez Margosia__

Ale miałam sytuację przed chwilą!
Byłam na zakupach w biedronce... i nagle zrobiło mi się makabrycznie słabo... no to oczywiście głowa między kolana i czekam aż będzie mi lepiej... chwilę to zajęło, ale pomyślałam, że jest w miarę więc szybko do kasy, a tam dwie babki takie już dużo starsze pytają kasjerki czy zmieszczą się w te rajstopy czy będą za małe i tak dyskutują zamiast się kasować i spadać I da ich dyskusja całkiem sporo trwała, a ja czuje, że zaraz znowu odlecę... nie wiem czemu w tej biedronce zawsze mi jest duszno chyba muszę z niej zrezygnować;/ Rozpięłam kurtke i usiadłam przy tej kasie na chwilę bo już nie byłam w stanie stać nawet z głową między kolanami... przede mną te babki dyskutują za mną stoi kolejka a ja sobie siedzę Uwierzycie, że nikt nie zapytał czy się dobrze czuję?
Nawet kasjerki nie zainteresowało, że sobie siedzę u niej pod kasą... Może to jest normalne i tylko dla mnie dziwne?

Brak słów.
Ja np. nie chciałam nigdy korzystać z tych kas pierwszeństwa, bo tam lecą takie komentarze, że szok...
Poskarżyłabyś się, to by Ci powiedzieli, że po co łazisz na zakupy, jak źle się czujesz
Ale teraz już wszystko OK?

[Margosia__]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38495523]


Brak słów.
Ja np. nie chciałam nigdy korzystać z tych kas pierwszeństwa, bo tam lecą takie komentarze, że szok...
Poskarżyłabyś się, to by Ci powiedzieli, że po co łazisz na zakupy, jak źle się czujesz
Ale teraz już wszystko OK?[/QUOTE]

Tak teraz w porządku jak tylko wyszłam na zewnątrz i mnie owiało chłodne powietrze to jakoś tak lepiej
Ale masakra można sobie tak umrzeć a i tak nikt się nie zainteresuje

[Rockyyy]

Hej Niedawno wstałam wczoraj siedziałam do późna,miałam tez wyprawe do szpitala i musiałam to odespać......

Mój Tż wczoraj ok 19 źle się poczuł.Rozbolał go brzuch.Później zaczął wymiotować,do tego pojawiła się biegunka.Wrócił z łazienki blady jak kartka papieru i miał dreszcze a rozpalony był jak piec.Zmierzyłam mu o 20 gorączkę-miał 38 stopni.Położył się ubrany po szyje ,pod kołdrą i kocem i nadal się trząsł.Nie dałam mu leków bo i tak by je oddał :/ O 21 zmierzył znów gorączkę-podskoczyła do 39.Kazałam mu się ubrac i mówię ze jedziemy na IP.Zaczął protestowac-ze mu lepiej,ze przejdzie,ze nic takiego mu nie jest itp. -jak to facet......Ale wytłumaczyłam mu zeby zrobił to dla mnie i dla maluszka.Musi się pilnowac co do zdrowia bo jakby mnie zaraził to juz masakra by była.Pojechaliśmy,lekarz go zbadał...Dostał zastrzyk (hydroksyzynę i pyralginę), do tego receptę na hydroksyzynę w syropie i gastrolit.Do tego ma enterol.
Jak wrócilismy zasnął po tej hydroksyzynie jak dziecko.Ale wystraszyłam się nie na żarty-w ciągu 2 h nikł w oczach.Lekarz powiedział ze to taka ,,wirusówka"-często sie teraz pojawia...
Tż rano lepiej się czuł i pojechał do pracy.Dzwoniłam przed chwilką i mówił ze dobrze sie czuje,troszke osłabiony jest ale daje rade.Wróci dziś wcześniej z pracy.....

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38495523]


Brak słów.
Ja np. nie chciałam nigdy korzystać z tych kas pierwszeństwa, bo tam lecą takie komentarze, że szok...
Poskarżyłabyś się, to by Ci powiedzieli, że po co łazisz na zakupy, jak źle się czujesz
Ale teraz już wszystko OK?[/QUOTE]

Powiedzieliby ,,po co te baby z brzuchem sie pchaja miedzy ludzi"......
To jest prawdziwa masakra co do takich sytuacji,nie wspomne juz o komunikacji miejskiej......

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez dzoan

A jak to jest z badaniami krwi i moczu? Co jakiś czas trzeba powtarzać? I co ile? I czy ten sam komplet co przy tych pierwszych? (poza grupą krwi?). Do tej pory miałam raz robione ok. 7 tc.

Mój lekarz powiedział ze krew i mocz bedziemy robic co miesiąc...

[surka]

Napisane przez Margosia__

Ale miałam sytuację przed chwilą!
Byłam na zakupach w biedronce... i nagle zrobiło mi się makabrycznie słabo... no to oczywiście głowa między kolana i czekam aż będzie mi lepiej... chwilę to zajęło, ale pomyślałam, że jest w miarę więc szybko do kasy, a tam dwie babki takie już dużo starsze pytają kasjerki czy zmieszczą się w te rajstopy czy będą za małe i tak dyskutują zamiast się kasować i spadać I da ich dyskusja całkiem sporo trwała, a ja czuje, że zaraz znowu odlecę... nie wiem czemu w tej biedronce zawsze mi jest duszno chyba muszę z niej zrezygnować;/ Rozpięłam kurtke i usiadłam przy tej kasie na chwilę bo już nie byłam w stanie stać nawet z głową między kolanami... przede mną te babki dyskutują za mną stoi kolejka a ja sobie siedzę Uwierzycie, że nikt nie zapytał czy się dobrze czuję?
Nawet kasjerki nie zainteresowało, że sobie siedzę u niej pod kasą... Może to jest normalne i tylko dla mnie dziwne?

Szok, znieczulica ludzka nie ma granic

[Rockyyy]

Napisane przez malinka0525

Margosia już sobie sprawdziłam w necie
Falvit mama ma 100% dziennego zapotrzebowania, więc chyba dobrze. A jak myślicie muszę konsultować z lekarzem jakie witaminy biorę czy mogę na własną rękę?

Zawsze mozesz zapytać.Mnie lekarz polecił ,,Martuelle" ale są drogie a tańszy-,,Vita-Miner Prenatal z DHA" jest podobny składowo" i jestem zadowolona.Polecam

[senna87]

Napisane przez surka

Szok, znieczulica ludzka nie ma granic

niestety. ja nie tak całkiem dawno miałam sytuację, że na dużym blokowisku poszłam wyrzucić śmieci, była godzina po 16, więc akurat ludzie wracali z pracy. idę do śmietnika, patrze a tam leży człowiek na chodniku z rozwaloną głową, kałuża krwi, ludzie przechodzą i NIC! podeszłam, fakt, czuć że pan po spożyciu alko, ale się pytam co z tego? no to mówię niech ktoś zadzwoni po karetkę, dacie wiarę że nikt się nie zreflektował? jakieś stare baby podeszły skomentowały że to pijak to niech ma i polazły dalej. To ja w te pędy do mieszkania, dopiero tam wzięłam telefon i zadzwoniłam.

a co do badań, to ja się nie wypowiadam bo jak wiecie raczkuje w temacie, narazie po 1 wizycie u gina mam całą listę badań do zrobienia (podobno standardowych) gin kazał mi na to prawie 2 stówki przygotować

[dzoan]

Czyli też mogę się spodziewać, że przy następnej wizycie u gina w 13tc znowu wyśle mnie na badania. No ale nic, przy następnej wizycie w laboratorium dostanę kartę upoważniającą do zniżki na co 3 badaniu

Napisane przez surka

A czy którejś z was gin kazał robić ft3 i ft4?

Mnie przy pierwszych badaniach zlecał wykonanie tylko TSH, a jak zapytałam czy na tarczycę nie trzeba jeszcze tych dodatkowych, (bo koleżanka tak miała w komplecie, bo samo TSH nie jest miarodajne ponoć), to on stwierdził, że wystarczy samo TSH.

Napisane przez Margosia__

Ale miałam sytuację przed chwilą!
Byłam na zakupach w biedronce... i nagle zrobiło mi się makabrycznie słabo... no to oczywiście głowa między kolana i czekam aż będzie mi lepiej... chwilę to zajęło, ale pomyślałam, że jest w miarę więc szybko do kasy, a tam dwie babki takie już dużo starsze pytają kasjerki czy zmieszczą się w te rajstopy czy będą za małe i tak dyskutują zamiast się kasować i spadać I da ich dyskusja całkiem sporo trwała, a ja czuje, że zaraz znowu odlecę... nie wiem czemu w tej biedronce zawsze mi jest duszno chyba muszę z niej zrezygnować;/ Rozpięłam kurtke i usiadłam przy tej kasie na chwilę bo już nie byłam w stanie stać nawet z głową między kolanami... przede mną te babki dyskutują za mną stoi kolejka a ja sobie siedzę Uwierzycie, że nikt nie zapytał czy się dobrze czuję?
Nawet kasjerki nie zainteresowało, że sobie siedzę u niej pod kasą... Może to jest normalne i tylko dla mnie dziwne?

Matko!Co za ludzie...Ręce opadają po prostu

[Rockyyy]

Napisane przez czerwony_balonik

U mnie dziś kiepsko, odsypiałam dziś długo ostatnie dwa dni,bo były intensywne z małą ilością snu i bardzo zmęczona byłam. Niestety jak wstałam, okazało się że znów miałam plamienie,ciemno-brązowe ale tym razem z czarnymi skrzepami Tak jak poprzednio nie było tego dużo,ale sam fakt że było jest bardzo niepokojący. Jutro jadę do poradni przyszpitalnej na Karowej (szpital endo-gin-położniczy) i spytam doktora, u którego mam wizytę 14.01 czy nie mógłby mnie przyjąć wcześniej. Wczoraj miałam pół dnia dziwne uczucie w brzuchu, jakby takie delikatne skurcze z dyskomfortem, moja koleżanka stwierdziła że mi się macica rozciąga. Oby mnie jutro przyjeli i zrobili usg,bo oboje z tż się bardzo martwimy

Trzymam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Rockyyy

Mój Tż wczoraj ok 19 źle się poczuł.Rozbolał go brzuch.Później zaczął wymiotować,do tego pojawiła się biegunka.Wrócił z łazienki blady jak kartka papieru i miał dreszcze a rozpalony był jak piec.Zmierzyłam mu o 20 gorączkę-miał 38 stopni.Położył się ubrany po szyje ,pod kołdrą i kocem i nadal się trząsł.Nie dałam mu leków bo i tak by je oddał :/ O 21 zmierzył znów gorączkę-podskoczyła do 39.Kazałam mu się ubrac i mówię ze jedziemy na IP.Zaczął protestowac-ze mu lepiej,ze przejdzie,ze nic takiego mu nie jest itp. -jak to facet......Ale wytłumaczyłam mu zeby zrobił to dla mnie i dla maluszka.Musi się pilnowac co do zdrowia bo jakby mnie zaraził to juz masakra by była.Pojechaliśmy,lekarz go zbadał...Dostał zastrzyk (hydroksyzynę i pyralginę), do tego receptę na hydroksyzynę w syropie i gastrolit.Do tego ma enterol.
Jak wrócilismy zasnął po tej hydroksyzynie jak dziecko.Ale wystraszyłam się nie na żarty-w ciągu 2 h nikł w oczach.Lekarz powiedział ze to taka ,,wirusówka"-często sie teraz pojawia...
Tż rano lepiej się czuł i pojechał do pracy.Dzwoniłam przed chwilką i mówił ze dobrze sie czuje,troszke osłabiony jest ale daje rade.Wróci dziś wcześniej z pracy.....

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------



Powiedzieliby ,,po co te baby z brzuchem sie pchaja miedzy ludzi"......
To jest prawdziwa masakra co do takich sytuacji,nie wspomne juz o komunikacji miejskiej......

O jejku ale mieliście "przygodę"... Oby Ciebie nie złapał ten wirus. No i dobrze, że TŻ się już lepiej czuje.

A co do przepuszczania kobiet w ciąży, komunikacji miejskiej... Ludzie nie rozumieją, że czym innym jest chodzenie (np. po sklepie), a czym innym stanie z brzuchem (w kolejce czy w autobusie). Potem, jak już brzuch jest duży, to naprawdę stanie to koszmar (przynajmniej u niektórych osób), kręgosłup boli aż "miło". A najgłośniej krzyczą mężczyźni ok. 50 lat

A w komunikacji miejskiej ja akurat nie mam wyrzutów, zawsze siadam (akurat mam pod nosem pierwszy przystanek i zawsze jest miejsce), bo bardzo się boję, że mnie ktoś popchnie, wpadnę na jakąś rurkę czy barierkę i sobie coś zrobię. Zresztą u nas kierowcy tak jeżdżą, że nawet mnie nikt nie musi popchnąć, jak się gwałtowanie zatrzymuje, to czasami cały autobus leci...

[Rockyyy]

Napisane przez stokrotka24

Dobry wieczór
biorę się za nadrabianie ale najpierw dodaje zdjęcie z usg bo obiecałam, trochę mało na nim widać.

Kurczaczek jak nic

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez senna87

niestety. ja nie tak całkiem dawno miałam sytuację, że na dużym blokowisku poszłam wyrzucić śmieci, była godzina po 16, więc akurat ludzie wracali z pracy. idę do śmietnika, patrze a tam leży człowiek na chodniku z rozwaloną głową, kałuża krwi, ludzie przechodzą i NIC! podeszłam, fakt, czuć że pan po spożyciu alko, ale się pytam co z tego? no to mówię niech ktoś zadzwoni po karetkę, dacie wiarę że nikt się nie zreflektował? jakieś stare baby podeszły skomentowały że to pijak to niech ma i polazły dalej. To ja w te pędy do mieszkania, dopiero tam wzięłam telefon i zadzwoniłam.

Ale mądre te baby...
Mój śp. teść dostał udaru wracając z pracy, też ktoś mógł pomyśleć, że się przewrócił, bo pijak.... Dlatego mój TŻ jest strasznie przeczulony na takie sytuacje i zawsze dzwoni.
Niesamowite, jak łatwo jest ocenić człowieka..

[Rockyyy]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38495975] Zresztą u nas kierowcy tak jeżdżą, że nawet mnie nikt nie musi popchnąć, jak się gwałtowanie zatrzymuje, to czasami cały autobus leci...[/QUOTE]

Jakby wieźli kartofle

Jak widze leżącego człowieka tez zawsze podchodze zobaczyc co z nim......Nie raz dzwonilismy z Tż-em po pogotowie bo leżał pijaczek z rozbita głową.Pijaczek bo pijaczek ,ale CZŁOWIEK.

[senna87]

co do komunikacji miejskiej to czuję że będę mieć z tym spory problem. Jak jadę do pracy i wsiadam do mpk to już jest on mega zapchany(mam do dyspozycji spod domu 3 linie i w każdej jest tak samo) więc jade ok 20 minut na stojąco w mega ścisku przy wątpliwych umiejętnościach kierowcy. Nawet bez ciąży było mi czasem ciężko tam ustać i utrzymać równowagę, więc nie mam pojęcia co będzie dalej.

[malinka0525]

Napisane przez Margosia__

Mi gin powiedziała, ze mam brać witaminy- a jakie to zależy ode mnie, od tego na co mnie stać i co uważam za słuszne ale falvit owszem nie ma kwasów omega i kazała je brać dodatkowo albo jeść więcej ryb


Badanie moczu mam mieć na każdą wizytę czyli co miesiąc...
morfologia mieści się w normach więc mam co 2 miesiące


Ale miałam sytuację przed chwilą!
Byłam na zakupach w biedronce... i nagle zrobiło mi się makabrycznie słabo... no to oczywiście głowa między kolana i czekam aż będzie mi lepiej... chwilę to zajęło, ale pomyślałam, że jest w miarę więc szybko do kasy, a tam dwie babki takie już dużo starsze pytają kasjerki czy zmieszczą się w te rajstopy czy będą za małe i tak dyskutują zamiast się kasować i spadać I da ich dyskusja całkiem sporo trwała, a ja czuje, że zaraz znowu odlecę... nie wiem czemu w tej biedronce zawsze mi jest duszno chyba muszę z niej zrezygnować;/ Rozpięłam kurtke i usiadłam przy tej kasie na chwilę bo już nie byłam w stanie stać nawet z głową między kolanami... przede mną te babki dyskutują za mną stoi kolejka a ja sobie siedzę Uwierzycie, że nikt nie zapytał czy się dobrze czuję?
Nawet kasjerki nie zainteresowało, że sobie siedzę u niej pod kasą... Może to jest normalne i tylko dla mnie dziwne?

A to znieczulice wredne. Nie dość, że widzą że kolejka do kasy, a one sobie o rajstopach rozmawiają zamiast pracować to jeszcze nawet jakby człowiek zemdlał to by się nie zainteresowały

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez senna87

co do komunikacji miejskiej to czuję że będę mieć z tym spory problem. Jak jadę do pracy i wsiadam do mpk to już jest on mega zapchany(mam do dyspozycji spod domu 3 linie i w każdej jest tak samo) więc jade ok 20 minut na stojąco w mega ścisku przy wątpliwych umiejętnościach kierowcy. Nawet bez ciąży było mi czasem ciężko tam ustać i utrzymać równowagę, więc nie mam pojęcia co będzie dalej.

Jak ja jeździłam jeszcze na uczelnię, to jeździła zawsze ze mną babka z na oko 3-4 letnim dzieckiem (chyba go woziła do przedszkola, a ona do pracy). I dzień w dzień wsiadała do autobusu i dzień w dzień prosiła kogoś, żeby ustąpił jej miejsce... Chyba, że było wolne. Tak to nikogo to nie obchodziło (a był to autobus w 70% zapełniony studentami, bo jeździł do miasta akademickiego, a reszta to przeważnie pracownicy firm, naprawdę bardzo mało starszych osób nim jeździło).

[Margosia__]

Ale takiej znieczulicy po trochę uczy nas prawo i służby państwowe;/

Znajomy taty miał taką sytuację, że jechał autem i zobaczył w rowie człowieka, zatrzymał się, zadzwonił po policję i pogotowie...
A między czasie pan- pijaczek się ocknął i poszedł dalej, ten znajomy prosił go żeby zaczekał, ze przyjedzie pogotowie i zbada czy nic mu nie jest i w ogóle... ale tamten sobie poszedł, bo jak usłyszał, że policja to on nic złego nie zrobił i w długą
Znajomy czekał i potem go ciągali po sądach za wezwanie karetki bez powodu

[ita83]

matko boska ponad 70 str na watku
kiedy ja to nadrobie

[Margosia__]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38496177]Jak ja jeździłam jeszcze na uczelnię, to jeździła zawsze ze mną babka z na oko 3-4 letnim dzieckiem (chyba go woziła do przedszkola, a ona do pracy). I dzień w dzień wsiadała do autobusu i dzień w dzień prosiła kogoś, żeby ustąpił jej miejsce... Chyba, że było wolne. Tak to nikogo to nie obchodziło (a był to autobus w 70% zapełniony studentami, bo jeździł do miasta akademickiego, a reszta to przeważnie pracownicy firm, naprawdę bardzo mało starszych osób nim jeździło).[/QUOTE]

Mnie rozbawiło kiedyś jechałam też na uczelnie- wsiadła taka bardzo stara babcia, wstałam i mówię jej żeby usiadła a ona mówi "Dobre z Ciebie dziecko, ale jestem tak pijana, że się i tak nie wdrapie na tą wysoką górę (miejsce na kole), a zresztą tyłem to ja nie mogę jechać bo zaraz tu zwymiotują" Naprawdę rozbroiła mnie jej szczerość

A druga taka sytuacja jak jechałam, siedziałam dość z przodu a środkowymi drzwiami weszła starsza babcia i wstałam, żeby jej ustąpić bo nikt bliżej się nie pofatygował... ale stała tyłem do mnie i zanim do niej podeszłam i powiedziałam o miejscu to usiadła na nim taka dziunia i jak jej zwróciłam uwagę, że chciałam starszej pani ustąpić to tylko odpaliła, że jak siadała to było wolne

[surka]

Napisane przez senna87

a co do badań, to ja się nie wypowiadam bo jak wiecie raczkuje w temacie, narazie po 1 wizycie u gina mam całą listę badań do zrobienia (podobno standardowych) gin kazał mi na to prawie 2 stówki przygotować

Dlatego ja się cieszę, że chodzę na nfz

Napisane przez dzoan

Mnie przy pierwszych badaniach zlecał wykonanie tylko TSH, a jak zapytałam czy na tarczycę nie trzeba jeszcze tych dodatkowych, (bo koleżanka tak miała w komplecie, bo samo TSH nie jest miarodajne ponoć), to on stwierdził, że wystarczy samo TSH.


Matko!Co za ludzie...Ręce opadają po prostu

Mi endo kazał zrobić tsh, ft3 i ft4, ale gdyby zlecił też gin to miałabym za darmo, a tak będę musiała płacić

Kiedyś w tramwaju, jak jechałam siedziała sobie dziewczyna i w sumie była jedyną młodą osobą siedzącą w całym trmawaju, poczym wsiadł dziadek z babcią i stanęli nad nią i dyskutują jaka ta młodzież nie wychowana, nie ustąpię miejsca itp. To dziewczyna wstała z wielkim ciążowym brzuchem. Dziadek się usadowił i mówi, no jak się nie powie wprost to nawet do łba nie przyjdzie, żeby ustąpić, masaka

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez Margosia__

Mnie rozbawiło kiedyś jechałam też na uczelnie- wsiadła taka bardzo stara babcia, wstałam i mówię jej żeby usiadła a ona mówi "Dobre z Ciebie dziecko, ale jestem tak pijana, że się i tak nie wdrapie na tą wysoką górę (miejsce na kole), a zresztą tyłem to ja nie mogę jechać bo zaraz tu zwymiotują" Naprawdę rozbroiła mnie jej szczerość

A druga taka sytuacja jak jechałam, siedziałam dość z przodu a środkowymi drzwiami weszła starsza babcia i wstałam, żeby jej ustąpić bo nikt bliżej się nie pofatygował... ale stała tyłem do mnie i zanim do niej podeszłam i powiedziałam o miejscu to usiadła na nim taka dziunia i jak jej zwróciłam uwagę, że chciałam starszej pani ustąpić to tylko odpaliła, że jak siadała to było wolne

Dobre

A do mojej opowieści chciałam dodać, że dziadek tak dobrze był wychowany, że zamiast babci sam zajął miejsce

[kasienkakg]

Mogę do Was dołączyć?

Termin porodu mamy na 29.08.
To moja druga ciąża. Mam już 20-miesieczna córeczkę.

[malaczarnakejt]

hej Ja dziś mam w końcu wole i byczyłam się w łóżku do 12:30 Kochany Mąż dał mi pospać Muszę coś wymyślić na obiad a wieczorem planuję wyskoczyć jeszcze na wyprzedaże po spodnie ciążowe, bo już zwykłe jeansy mnie cisną...

[dzoan]

Starsi ludzie sami często zachowują się nietaktownie, wręcz chamsko. Sama takiej babci i dziadkowi ustępuję miejsca, ale nie znoszę jak mają na twarzy wypisane takie 'oczekiwanie' tego, ze się im ustąpi, bo przecież im się należy i nie omieszka powiedzieć to na głos 'jaka ta młodzież nie wychowana'.. Moja koleżanka z pracy powiedziała, że będąc w ciąży z wielkim brzuchem ani razu nie ustąpiono jej miejsca, a starsi ludzie to już w ogóle udawali, że jej nie widzą.. ona latem zmeczona, spocona w tym autobusie, ale gdzie tam, jak się babki i dziadki porozsiadały, to tylko bomba mogłaby ich strącić z miejsca..i mówię tu o sprawnych osobach, zwłaszcza mężczyznach..bo rozumiem, że niektórzy dziadkowie naprawdę na te miejsca zasługują

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Margosia__

A druga taka sytuacja jak jechałam, siedziałam dość z przodu a środkowymi drzwiami weszła starsza babcia i wstałam, żeby jej ustąpić bo nikt bliżej się nie pofatygował... ale stała tyłem do mnie i zanim do niej podeszłam i powiedziałam o miejscu to usiadła na nim taka dziunia i jak jej zwróciłam uwagę, że chciałam starszej pani ustąpić to tylko odpaliła, że jak siadała to było wolne

Napisane przez surka

Kiedyś w tramwaju, jak jechałam siedziała sobie dziewczyna i w sumie była jedyną młodą osobą siedzącą w całym trmawaju, poczym wsiadł dziadek z babcią i stanęli nad nią i dyskutują jaka ta młodzież nie wychowana, nie ustąpię miejsca itp. To dziewczyna wstała z wielkim ciążowym brzuchem. Dziadek się usadowił i mówi, no jak się nie powie wprost to nawet do łba nie przyjdzie, żeby ustąpić, masaka


A do mojej opowieści chciałam dodać, że dziadek tak dobrze był wychowany, że zamiast babci sam zajął miejsce