Wiosna przyszła, chrabąszcze latają, a PMki już suknie przymierzają! PM 2014 cz. 12

[Loczek_brown]

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

i raczej nie zamierzam, nawet po ślubie

[Blondi2989]

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

Nie
Jak dla mnie to jest moja przyszła teściowa, mamę mam na razie tylko jedną
Ale mama TŻ mówi, że po ślubie oni zyskują córkę A ja dodatkową parę rodziców

[KasiaK_080290]

Napisane przez magdalenka_w_86

Ja nie będę składała, choć nie mam nic do mamy TŻ, ale oficjalnie mamą będzie po ślubie, więc byłoby mi jakoś tak niezręcznie.

uważam podobnie

[Blondi2989]

400 dni do ślubu!

[alloffkowa]

to dobrze, rozbiłyście moje wątpliwości

[monikkad]

Ja nie będę, ani teraz, ani po ślubie. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
Bardzo lubię mamę TŻ-ta, nic absolutnie do niej nie mam, nawet po slubie może będę do niej mówić tak kurtuazyjnie "mamo", ale bez przesady. Moją prawdziwą mamą nie jest i nie będzie nigdy.

Btw. właśnie moja babcia mówi, że po ślubie to jednak powinno się złożyć życzenia teściowej w tym dniu. Sama już nie wiem...

Co do finansowania wesela to my finansujemy wszystko sami, ale to absolutnie wszystko, rodzice nie będą mieć żadnego wkładu. Ale ja wcale się nie czuję jakaś dumna z tego powodu ani nic ;] Wręcz na odwrót, bardzo zazdroszczę wszystkim Wam, którym rodzice pomagają, bo ja bym bardzo chciała, żeby nam nasi pomogli, no ale cóż. Oni nawet tego nie zaproponowali. TŻ-ta rodzice uważają pewnie, że skoro jego siostra sobie opłaciła wesele sama to i TŻ tak zrobi (TŻ-ta siostra 18 tys. tylko wydała, a miała takie weselicho na z 70 osób chyba i wszystko było, co miało być, nie że było jakoś skromnie, tylko po prostu małe miasto, rok 2009). A moja mama nie ma kasy, żeby nam dołożyć. Odkłada teraz z każdej wypłaty po troszkę, żeby nam chociaż 1 tys. do koperty włożyć i jestem jej i tak bardzo wdzięczna, bo wiem, że to dla niej wyrzeczenie duże.

Za 60 osób płacimy 25 tysięcy, mamy tę kasę już odłożoną. Damy sobie radę. Chociaż nie powiem, nie pogardziłabym jakby rodzice zaproponowali pomoc, no ale niestety.

[Verunka]

Napisane przez anannke

ja jeszcze nie mierzyłam ale na św. Filipa i Długiej jest mnóstwo salonów sukien. co dwa kroki. Do tego masz rzut beretem na Floriańską stamtąd gdzie jest Madonna

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

oczywiscie, ze tak!!
robie to od 3 lat od kiedy jestem z Tztem... nie w sensie, ze to moja matka czy cos. ale matka mojego mezczyzny, tak samo składam zyczenia z tej okazji mamie mojej przyjaciółki. Jakis drobny upominek dajemy wspólnie. Nie wyobrazam sobie nie złozyc takich zyczen. Zaskoczyłyscie mnie szczerze mówiąc.

[Blondi2989]

Napisane przez monikkad

Ja nie będę, ani teraz, ani po ślubie. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
Bardzo lubię mamę TŻ-ta, nic absolutnie do niej nie mam, nawet po slubie może będę do niej mówić tak kurtuazyjnie "mamo", ale bez przesady. Moją prawdziwą mamą nie jest i nie będzie nigdy.

Dla mnie to nie będzie przesada - życzenia, jak życzenia. Dla nas po ślubie mama TŻ jest moją mamą, jego tata jest moim i vice versa - nasi rodzice zawsze to podreślają i mnie to cieszy - chcę być w tej rodzinie traktowana jako jej część, nie jako "żona swojego męża". Do swoich babć, cioć, wujków też po ślubie tak będziemy mówić Ja i TŻ nie mamy z tym problemu - mamy fajne rodziny

[Kate Noir]

Napisane przez poznanianka1990

Tytuły super! Jesteście niemożliwe. Ją nigdy żadnego ostrzeżenia nie dostałam.

Co do finansowania wesela to sie nie wypowiadam. Niedawno pisałam na ten temat w wątku o foux pas młodych, bo wówczas sie zrobił off top. Także nie będę sie powtarzać :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

tam to ja już od dawna nie zaglądam.... wdaje mi się, że część osób nie rozumie znaczenia "faux pas"

Napisane przez szklaneczka25

LiParie ul. Chmielna
Tylko drooogo
ale spoczko dobieraja i poprawki robia nawet

szkoda, że drogo :/ widziałam na stronach biustonosze za ok 120 zł i mam nadzieję, że się zmieszczę.

Napisane przez little_zosh

Całe wielkie mnóstwo Polecam Dopasowaną, ale to z sentymentu. W necie można znaleźć tego naprawdę dużo. Na stacji metra centrum jest, w złotych jest, na koszykowej jest, na chmielnej jest... I większość ma strony internetowe.

dziękuję, dodaję do listy

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

niech zapomni (kiedyś przy wszystkich ktoś nazwał ją moją teściową, a ona ostentacyjnie odpowiedziała, że nie należę do rodziny)

Napisane przez Ines3037200

Moja bratowa ostatnio mnie namawiała, żeby iść do sklepu na Jerozolimskich naprzeciw PKiNU. Tam jest taki nieduży z bielizną, ponoć rewelacja.

też dodaję do listy

dziękuję za odzew

[KaEs]

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

Nie przecież to moja przyszła teściowa, nie mogę jej jeszcze nazwać mamą szczerze to z trudnością mi przyjdzie wypowiedzenie mamo do innej osoby niż moja mama, ta jedyna, rodzicielka

po ślubie pewnie będę obracać w sposób żartobliwy, na zasadzie wszystkiego najlepszego mamuśka, moja druga mamo, itp. chociaż nie wiem trudno mi powiedzieć jak będę się zachowywać

ale bardzo lubię swoją przyszłą teściową jest rewelacyjną kobietą

Napisane przez Tycikata

właśnie nie wiem chyba nie choroba...bo poza tym nic się nie dzieje...
to chyba przemęczenie albo niskie ciśnienie... nie mam pojęcia....

wiesz, ale do badawczego mam mieć 2 cz. teoretyczne z którymi sobie nie radzę...
postanowiłam sobie, że skończę pracę do 30 czerwca więc mam nadzieję, że się uda.....
niestety na obronę w lipcu się już nie załapię bo bym musiała pracę oddać 10 czerwca-na bank się nie wyrobię, za dużo tego wszystkiego mam na głowie ostatnio
ale przez wakacje chcę już mieć święty spokój z tą pracą...i tylko czekać na obronkę we wrześniu


idę może coś mi się uda dziś napisać...

no idź, idź owocnego pisania

[monikkad]

Napisane przez Blondi2989

Dla mnie to nie będzie przesada - życzenia, jak życzenia. Dla nas po ślubie mama TŻ jest moją mamą, jego tata jest moim i vice versa - nasi rodzice zawsze to podreślają i mnie to cieszy - chcę być w tej rodzinie traktowana jako jej część, nie jako "żona swojego męża". Do swoich babć, cioć, wujków też po ślubie tak będziemy mówić Ja i TŻ nie mamy z tym problemu - mamy fajne rodziny

No właśnie tak jak wyżej zedytowałam, moja babcia też mi tak powiedziała jak Ty piszesz. Może i faktycznie dużo racji w tym jest. Zwłaszcza, że rodzice TŻ-ta od zawsze byli dla mnie bardzo dobrzy i zawsze bardzo rodzinnie mnie traktują, więc w sumie... czemu nie.

[KaEs]

Napisane przez monikkad

Co do finansowania wesela to my finansujemy wszystko sami, ale to absolutnie wszystko, rodzice nie będą mieć żadnego wkładu. Ale ja wcale się nie czuję jakaś dumna z tego powodu ani nic ;] Wręcz na odwrót, bardzo zazdroszczę wszystkim Wam, którym rodzice pomagają, bo ja bym bardzo chciała, żeby nam nasi pomogli, no ale cóż. Oni nawet tego nie zaproponowali. TŻ-ta rodzice uważają pewnie, że skoro jego siostra sobie opłaciła wesele sama to i TŻ tak zrobi (TŻ-ta siostra 18 tys. tylko wydała, a miała takie weselicho na z 70 osób chyba i wszystko było, co miało być, nie że było jakoś skromnie, tylko po prostu małe miasto, rok 2009). A moja mama nie ma kasy, żeby nam dołożyć. Odkłada teraz z każdej wypłaty po troszkę, żeby nam chociaż 1 tys. do koperty włożyć i jestem jej i tak bardzo wdzięczna, bo wiem, że to dla niej wyrzeczenie duże.

Za 60 osób płacimy 25 tysięcy, mamy tę kasę już odłożoną. Damy sobie radę. Chociaż nie powiem, nie pogardziłabym jakby rodzice zaproponowali pomoc, no ale niestety.

a ja z kolei odwrotnie bardzo bym była dumna z siebie, gdybym uzbierała taką kwotę i gdybym sama wesele opłaciła z Tż... To naprawdę jest ogromny podziw, młodzi ludzie potrafiący uzbierać taką kwotę... tuż po studiach, godne podziwu. Ale niestety wesele ok 50-60 tys (oby jak najmniej!), remont mieszkania ok. 40 tys... no niestety... nie uzbieramy 100 tysięcy ... dlatego zbieramy na remont (rodzice ani złotówki się nie dołożą, oprócz wyprawki mamy - tradycja). Do wesela dorzucimy myślę razen 10 tysięcy tylko będziemy opłacać tylko swoje ubrania i całokształt wyglądu, foto i kamerzystę, Tż jeszcze zespół (swoją połowę kwoty na zespół). to jest nic z tym co mają przeznaczyć nasi rodzice, więc nawet nie ma sensu o tym wspominać. NNiestety takie są realia, choćbym się zesr..... po studiach takiej kwoty nie wytrzepię a ślub chcemy, długo jesteśmy ze sobą, więc nie ma sensu odkładać po to by samemu sobie wesele opłacać.

Edit: wiecie, dla mnie wstydem by było gdybyśmy brali pieniążki od rodziców po ślubie... Dla mnie małżeństwo to całkowite usamodzielnienie się w każdym wymiarze, znaczeniu tego słowa... I to jest kwestia do omawiania, a nie to czy według tradycji rodzice będą wyprawiać wesele córce czy synowi.. Nie wiem może jestem w tym temacie dziwna, może ie obiektywna bo akurat bronię swojej sytuacji, ale tak mi się po prostu wydaje, że to nic złego. po prostu

[ijaa]

Dobry wieczór

Napisane przez magdalenka_w_86

Ja nie będę składała, choć nie mam nic do mamy TŻ, ale oficjalnie mamą będzie po ślubie, więc byłoby mi jakoś tak niezręcznie.

Oczywiście.
Zawsze jedziemy razem z TŻ do jednej Mamy i do drugiej i oboje składamy życzenia obu.
Wiadomo, że Mamę swoją ma się tylko jedną, ale Teściowa to Mama mojego ukochanego więc z racji szacunku i więzi między nami uważam, że wypada złożyć życzenia.
Głupio by mi było jechać w tego dnia w odwiedziny i niczego nie powiedzieć.



Przeleciałam na szybko, bo dosłownie nie dawno usiadłam.
Ze spraw około ślubnych - przyjaciółka dzisiaj była z filmem ze swojego ślubu. BOMBA! I co najlepsze - kręcony przez wujka i brata ciotecznego nieprofesjonalnym sprzętem.
Fajnie, było przeżyć to jeszcze raz.



Sprawa druga i.. ważniejsza!

MAMY DJ'a!

Termin klepnięty, ogólne informacje przekazane, podpowiedział od razu to i owo, na prawdę pozytywnie! Gdyby ktoś chciał nasz termin to będzie dzwonił, a jak będziemy gotowi na umowę to mamy się odezwać - myślę, że w czerwcu bo teraz mamy za dużo na głowie.

[Blondi2989]

Napisane przez KaEs

a ja z kolei odwrotnie bardzo bym była dumna z siebie, gdybym uzbierała taką kwotę i gdybym sama wesele opłaciła z Tż... To naprawdę jest ogromny podziw, młodzi ludzie potrafiący uzbierać taką kwotę... tuż po studiach, godne podziwu. Ale niestety wesele ok 50-60 tys (oby jak najmniej!), remont mieszkania ok. 40 tys... no niestety... nie uzbieramy 100 tysięcy ... dlatego zbieramy na remont (rodzice ani złotówki się nie dołożą, oprócz wyprawki mamy - tradycja). Do wesela dorzucimy myślę razen 10 tysięcy tylko będziemy opłacać tylko swoje ubrania i całokształt wyglądu, foto i kamerzystę, Tż jeszcze zespół (swoją połowę kwoty na zespół). to jest nic z tym co mają przeznaczyć nasi rodzice, więc nawet nie ma sensu o tym wspominać. NNiestety takie są realia, choćbym się zesr..... po studiach takiej kwoty nie wytrzepię a ślub chcemy, długo jesteśmy ze sobą, więc nie ma sensu odkładać po to by samemu sobie wesele opłacać.

A dla mnie posiadanie pieniędzy to żaden powód do dumy - jestem dumna ze swoich osiągnięć, sukcesów życiowych, dokonanych wyborów... Jestem też dumna z sukcesów moich bliskich.
A pieniądze? Owszem, czasem to nagroda za wysiłek, ale to tylko pieniądze, rzecz nabyta.
Nam wesele współfinansują rodzice - jedni i drudzy dają taką samą kwotę, nie dzielimy, że jedna płaci za swoich gości, druga za swoich - organizujemy wspólne wesele. My z TŻ zbieramy (już mamy trochę odłożone) na resztę, tyle ile się uda.

[magdalenka_w_86]

Dobrej nocki dziewczyny

[KaEs]

Napisane przez Blondi2989

A dla mnie posiadanie pieniędzy to żaden powód do dumy - jestem dumna ze swoich osiągnięć, sukcesów życiowych, dokonanych wyborów... Jestem też dumna z sukcesów moich bliskich.
A pieniądze? Owszem, czasem to nagroda za wysiłek, ale to tylko pieniądze, rzecz nabyta.
Nam wesele współfinansują rodzice - jedni i drudzy dają taką samą kwotę, nie dzielimy, że jedna płaci za swoich gości, druga za swoich - organizujemy wspólne wesele. My z TŻ zbieramy (już mamy trochę odłożone) na resztę, tyle ile się uda.

Nie chodziło mi o sam fakt posiadania pieniędzy. Tylko o to, że młodzi ludzie potrafią tak się zorganizować, aby uzbierać taką kwotę. W dzisiejszych czasach uważam to za ogromny sukces. Innymi słowy: są zaradni, że potrafią oszczędzać (bo to też sztuka i powód do dumy), że potrafią podejmować dobre, trafne decyzje... itp. kwestie. To niewątpliwie się z tym uzbieraniem kwoty wiąże. To też jest w pewnym sensie sukces i powód do dumy, absolutnie!.

[Blondi2989]

Napisane przez KaEs

Edit: wiecie, dla mnie wstydem by było gdybyśmy brali pieniążki od rodziców po ślubie... Dla mnie małżeństwo to całkowite usamodzielnienie się w każdym wymiarze, znaczeniu tego słowa... I to jest kwestia do omawiania, a nie to czy według tradycji rodzice będą wyprawiać wesele córce czy synowi.. Nie wiem może jestem w tym temacie dziwna, może ie obiektywna bo akurat bronię swojej sytuacji, ale tak mi się po prostu wydaje, że to nic złego. po prostu

A dla mnie wstyd to żebrać od obcych.
My decydujemy się na małżeństwo i mamy nadzieję, że będziemy zdrowi i będzie nas zawsze stać na samodzielne życie, ale nigdy nie mówimy nigdy. Czasy są trudne, o pracę ciężko. Często nie jest to wybór młodych, że ciężko utrzymać się od pierwszego do pierwszego. My mamy nadzieję, że uda nam się całkowicie usamodzielnić do dnia ślubu
Ale mam znajomych, którzy ohajtali się w zeszłym roku, oboje studiują, nie pracują (a mogliby już) i mieszkają u tego kolegi rodziców i są na ich utrzymaniu. Czy ma im być wstyd? Nie osądzam, bo nie chcę być osądzana.

Napisane przez ijaa

Sprawa druga i.. ważniejsza!

MAMY DJ'a!

Termin klepnięty, ogólne informacje przekazane, podpowiedział od razu to i owo, na prawdę pozytywnie! Gdyby ktoś chciał nasz termin to będzie dzwonił, a jak będziemy gotowi na umowę to mamy się odezwać - myślę, że w czerwcu bo teraz mamy za dużo na głowie.

Gratki

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez KaEs

Nie chodziło mi o sam fakt posiadania pieniędzy. Tylko o to, że młodzi ludzie potrafią tak się zorganizować, aby uzbierać taką kwotę. W dzisiejszych czasach uważam to za ogromny sukces. Innymi słowy: są zaradni, że potrafią oszczędzać (bo to też sztuka i powód do dumy), że potrafią podejmować dobre, trafne decyzje... itp. kwestie. To niewątpliwie się z tym uzbieraniem kwoty wiąże. To też jest w pewnym sensie sukces i powód do dumy, absolutnie!.

To chyba też zależy od wieku PM. My na wątku mamy przestrzał dziewczyn, od 20 do 30 lat i w sytuacji kiedy dwudziestolatkowie mówią - opłacamy sobie wesele - wow!, ale kiedy mówią to trzydziestolatkowie z kilkuletnim stażem pracy to nie jest to dla mnie nic zaskakującego...
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tą wypowiedzią

[wenedka]

A ja zamierzam teściową trochę irytować po ślubie i będę do niej mówić MAMMY przez jakiś czas, mimo że powiedziała, że nie chce, żebym mówiła do niej per mamo Ale my tak lubimy się wzajemnie irytować.
Np. dzisiaj mnie okładała butelką

Ale teraz życzeń z okazji Dnia Matki nie składam- ma synalków swoich.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez KaEs

bardzo bym była dumna z siebie, gdybym uzbierała taką kwotę i gdybym sama wesele opłaciła z Tż...

A my tam dumni nie jesteśmy z tego powodu. Gdybyśmy mieli sobie od ust odejmować, to byśmy wesela nie robili.

[KaEs]

Napisane przez Blondi2989

A dla mnie wstyd to żebrać od obcych.
My decydujemy się na małżeństwo i mamy nadzieję, że będziemy zdrowi i będzie nas zawsze stać na samodzielne życie, ale nigdy nie mówimy nigdy. Czasy są trudne, o pracę ciężko. Często nie jest to wybór młodych, że ciężko utrzymać się od pierwszego do pierwszego. My mamy nadzieję, że uda nam się całkowicie usamodzielnić do dnia ślubu
Ale mam znajomych, którzy ohajtali się w zeszłym roku, oboje studiują, nie pracują (a mogliby już) i mieszkają u tego kolegi rodziców i są na ich utrzymaniu. Czy ma im być wstyd? Nie osądzam, bo nie chcę być osądzana.
:

mi by było wstyd. Sama napisałaś, że mogliby, ale idą na łatwiznę... więc zdecydowanie byłoby mi wstyd. I o taką sytuację mmi chodziło. Co innego gdyby rzeczywiście ludzie np. pracowali na czarno, nagle coś się stało i musieliby iść w łaski do rodziców... więc wówczas to zrozumiałe, ale nie decydowanie się na ślub, cali i zdrowi i być utrzymankami rodziców. Nie zmienię zdania w tej kwestii. Dla Ciebie wstyd to żebrać od obcych (dla mnie też) ale idąc Twoim tropem to też nie wiesz jaka jest sytuacja danego człowieka i może też został zmuszony przez życie, by tak postępować. Można tak gdybać i gdybać i czepiać się słówek w nieskończoność Moje pole wstydu jest przeogromne i mogłabym Ci wymieniać, co byłoby dla mnie wstydem, a co nie. Uzbierałaby się tego masa.

I myślę, że każdy, nawet niedecydujący się na ślub człowiek, chce być zdrowy, szczęśliwy, samodzielny...

[kulbensikowa]

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

Nie

[say-hello]

ja sobie nie wyobrażam nawet mówić 'mamo' do innej osoby, niż moja mamusia będzie mi mega niezręcznie.

[kulbensikowa]

Napisane przez KaEs

Aaaa jeszcze jedno nie da rady połączyć kuchni z salonem, miałąbyś mega dużą przestrzeń? Ja tak będę właśnie łączyć, na zasadzie hmmm rozsuwanej ściany, nie wiem jak to wytłumaczyć...

Nie da rady...bo nad wejściem do kuchni jest wejscie na strych ( po drabinie sie idzie na ten czas)

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez say-hello

ja sobie nie wyobrażam nawet mówić 'mamo' do innej osoby, niż moja mamusia będzie mi mega niezręcznie.

a mi chyba nie... w sumie teraz mówię do tż np. " a mama nie pojedzie z nami?" zamiast " a TWOJA mama nie pojedzie z nami?" i dzięki temu bedzie mi jakos latwiej - tak czuje Tż mowi tak samo odnosnie moich rodzicow.

[KaEs]

Napisane przez kulbensikowa

Nie da rady...bo nad wejściem do kuchni jest wejscie na strych ( po drabinie sie idzie na ten czas)

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------


a mi chyba nie... w sumie teraz mówię do tż np. " a mama nie pojedzie z nami?" zamiast " a TWOJA mama nie pojedzie z nami?" i dzięki temu bedzie mi jakos latwiej - tak czuje Tż mowi tak samo odnosnie moich rodzicow.

dobry sposób... ale robisz to nieświadomie już, czy z premedytacją?

Napiszę Wam tyle, że moi rodzice chcieliby bardzo, żeby Tż tak do nich mówił, no i na całe szczęście On nie ma z tym problemu, w przeciwieństwie do mnie

[kulbensikowa]

Napisane przez KaEs

dobry sposób... ale robisz to nieświadomie już, czy z premedytacją?

Napiszę Wam tyle, że moi rodzice chcieliby bardzo, żeby Tż tak do nich mówił, no i na całe szczęście On nie ma z tym problemu, w przeciwieństwie do mnie

samo mi się już tak mówi... nawet nie odczuwam że tak powiedziałam..

[ijaa]

Napisane przez kulbensikowa

a mi chyba nie... w sumie teraz mówię do tż np. " a mama nie pojedzie z nami?" zamiast " a TWOJA mama nie pojedzie z nami?" i dzięki temu bedzie mi jakos latwiej - tak czuje Tż mowi tak samo odnosnie moich rodzicow.

Dokładnie!
U nas to tak samo działa (w obie strony): a czy rodzice (TŻ) jadą z nami? o której Mama (TŻ) przyjdzie?
Tudzież do Mamy TŻ: jak się Babcia (TŻ) dzisiaj czuje? (akurat spała) lub Tata (TŻ) poszedł po portfel.

Na mnie TŻ rodzice od dawna mówią córcia - przemiłe to.

[KasiaK_080290]

kulbensikowa, ijaa mam podobnie wszystkie już śpią chyba

[ane3kaa]

dobranoc ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[KasiaK_080290]

dobranoc wszystkim jutro na 10 na basen, więc po 12 może się jakoś pojawię a od 14 do 20 zajęcia studia dzienne jak wieczorowe

[KaMilka4891]

Napisane przez sensibleheart

Kurcze ale piękne są niektore, krotkie suknie ślubne .... ah, gdybym miała tylko inną figurę ...
http://wedwebtalks.com/wp-content/up...ding-dress.jpg
http://www.fancybridalny.com/images/...ress-April.jpg

moja znajoma miała górę swojej sukni teką jak w pierwszym linku (dół miała długi, ale gładki, w literę A) i bardzo pięknie to wyglądało, delikatnie, z daleka jakby nie miała nic

Napisane przez alloffkowa

gdybyś mieszkała w mieście wielkości mojego interesowałaby Cię.

bo ja akurat w najwiekszej metropolii mieszkam tu się wszyscy znają, każdy zna kogoś kto zna kogoś

Napisane przez anka1897

Oni mieszkają za Dygowem, a kuzynka od chyba 2 lat w KG na jakimś nowym osiedlu.

Może hantle do przysiadów dołożę

wszystko zawsze się sprowadza do morza jak już pisałam wyżej alloffkowej to moje miasto to takie, że pewnie mamy wspólnych znajomych, jeżeli się nie znamy

Napisane przez Ines3037200

Dziewczyny czuję się jak matka polka jakaś Mam dziś wolny dzień, TŻ w pracy a ja zupki gotuję, ziemniaki obieram, to do mnie niepodobne

Stąd pytanie: rozmroziłam schab, a nie chce mi się zwykłego schaboszczaka klepać. Macie pomysł na coś bardziej urozmaiconego?

Ja mam pokój od wschodniej strony a takie mam teraz widoki z mojego okna nie a to jak mieszkać na osiedlu i mieć pola przed blokiem [/QUOTE]
rzepakiem nie śmierdzi??

Napisane przez Blondi2989

400 dni do ślubu!

od dzisiaj juz 3 z przodu zazdraszczam

gadałam dzisiaj z mamą o wyjeździe w celu obejrzenia sukni, i zdziwiła mnie, że nie powiedziała, że za szybko "Mogę w czwartek lub piątek" kochana jest

[poznanianka1990]

Napisane przez alloffkowa

Dziewczyny składacie przyszłym teściowym życienia z okazji dnia matki??

o nie Na pewno nie w obecnej sytuacji (przypominam, że jesteśmy pokłóceni z rodzicami C.) Podejrzewam, że gdyby nawet było ok, to i tak bym nie złożyła życzeń, bo nie mówię do niej jeszcze "mamo" - po ślubie to co innego.