Mamusie LIPCOWE 2015 cz.1

[agunineczka]

Napisane przez Sikorka0204

Na zaparcia dobre są śliwki tak jak gkatarzynka doradziła Od siebie polecam rodzynki Błonnik jest ok ale tylko pod warunkiem wypicia dużej ilości wody w przeciwnym wypadku jest jeszcze gorzej.
Czy wybiera się któraś z Was na badanie genetyczne w przyszłym tygodniu (te na nfz między 11-14tyg)?

dla mnie jest jeszcze za wcześnie, bo dopiero będzie 10 tc...

[Sarrai]

Napisane przez agunineczka

dla mnie jest jeszcze za wcześnie, bo dopiero będzie 10 tc...

Dla mnie też za wcześnie. Ja dopiero po świętach będę iść i będę wtedy w 13tygodniu (12t i któryś tam dzień - tak to liczę). Tylko nadal się zastanawiam czy się decydowac oprócz usg 4d na ten test Pappa.
W poniedziałek mam wizyte i zobacyzmy co powie ten mój lekarz. Ale podejrzewam, że mi powie, że skoro młoda jestem i nie było w rodzinie przypadków wad genetycznych to pewnie nie ma sensu..... no ale sama nie wiem.

[ewelina1988_20]

Cześć orientujecie sie moze do którego tygodnia ciazy można latać rayanair? Czytałam ze jak ciaza bez problemów to niby do 38tyg tylko nie wiem jak to w praktyce wyglada:/

[Sarrai]

Napisane przez gkatarzynka

Oj, współczuję Zaden imbir, czy migdały nie pomagają? NIektóre dziewczyny się colą wspomagają - bo podobno działa przeciwwymiotnie

No właśnie imbir działał, ale jakoś przestał.. a po coli to mi się jeszcze bardziej odbija chociaż teraz po drugim biegu do kibelka jak na razie mi przeszło. Jeszcze 2,5 godziny do wyjścia - wytrwam

[fantastka]

Napisane przez ewelina1988_20

Cześć orientujecie sie moze do którego tygodnia ciazy można latać rayanair? Czytałam ze jak ciaza bez problemów to niby do 38tyg tylko nie wiem jak to w praktyce wyglada:/

Na stronie Ryanaira na pewno jest. Mi się coś kojarzy, że jakoś od 30-36 tygodnia potrzebne jest zaświadczenie lekarza o braku przeciwwskazań


Ja na genetyczne idę dopiero w drugiej połowie stycznia

[Strobiluska]

Czołem ciężarówki

Dzisiaj spałam 13 godz, uffff za to mega się stresuje, idę dziś na wizytę i martwię się, czy wszystko jest w porządku... Rozmawiałam z dwiema koleżankami, tez po poronieniu, powiedziały obie zgodnie, ze uspokoiły się dopiero, kiedy wyczuwały ruchy dziecka, wtedy codziennie miały potwierdzenie, ze serduszko bije. No taki już chyba urok Mam.... Martwisz się kobieto, czy się Małe pocznie, potem czy serducho bije, potem czy to i tamto się rozwija, czy poród bez problemu, czy będzie zdrowe, czy zda do następnej klasy, czy maturę napisze, czy się obroni, czy się ożeni, jak synowa będzie rodzic hehehe no i taki to matczyny los nic nie poradzę, martwię się i już... Ma ktoś jakiś sposób na niemartwienie się? To ja poproszę.......

[elinka21]

Strobiluska ja nie mam
Ktory tc u Ciebie juz?

[ewelina1988_20]

Napisane przez fantastka

Na stronie Ryanaira na pewno jest. Mi się coś kojarzy, że jakoś od 30-36 tygodnia potrzebne jest zaświadczenie lekarza o braku przeciwwskazań





Ja na genetyczne idę dopiero w drugiej połowie stycznia

Dzięki
Czytałam i trzeba wydrukować od nich formę i lekarz ma wypisać.

[agunineczka]

Złotej rady pewnie nie ma, ale ja póki co spokojna jestem. Na każdej wizycie było ok to co ja będę się na zapas stresować...
Jedyne co mam to jak ide do toalety odruchowo sprawdzam czy na bieliźnie nie ma nic nie powołanego a taak, to luuuz
Moze to zasługa tża, on z rodzaju tych bezstresowych przed ślubem też się nie stresował, to ja na persenie jechałam

[Madzia000]

Hej dziewuszki na wczesnie sie pochwalilam, ze nie mam mdlosci. Jak sie tylko zaczal 7tydz to masakra, wczoraj nic nie moglam zjesc na wszystko mnoe odrzucalo i mam dziwne zachcianki, wczoraj na 2sniadanie kanapka z maslem i pokrojonym bananem, a dzisiaj jogurt przegryzam pietruszka

Na niedlugo mam miec gosci- tescie przychodza w odwiedziny ehhhh jak ja uwielbiam takie niespodzianki :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewelina1988_20]

Tak tylko jak juz poczujesz ruchy to zaczyna sie martwienie czy aby nie za rzadko te ruchy... Jak dzidzia kopie super jak od godziny nic to juz zmartwienie a przecież maluch sobie spi juz do końca życia będziemy sie martwić o wszystko związane z malenstwami.

[Sikorka0204]

Napisane przez agunineczka

Jedyne co mam to jak ide do toalety odruchowo sprawdzam czy na bieliźnie nie ma nic nie powołanego a taak, to luuuz

Ja to samo pomimo, że nie mam podstaw by myśleć, że coś jest nie tak

Napisane przez Madzia000

Hej dziewuszki na wczesnie sie pochwalilam, ze nie mam mdlosci. Jak sie tylko zaczal 7tydz to masakra, wczoraj nic nie moglam zjesc na wszystko mnoe odrzucalo i mam dziwne zachcianki, wczoraj na 2sniadanie kanapka z maslem i pokrojonym bananem, a dzisiaj jogurt przegryzam pietruszka

Pocieszę Cię, że ja miałam przerwę w mdłościach, myślałam że się skończyły a od wczoraj znów
Z jednej strony narzekam bo znów przez to się czuje beznadziejnie ale z drugiej przynajmniej wiem, że wszystko z małym ok
W czwartek idę do lekarza, będzie to 12 tydzień więc przypuszczam, że zrobi badania oby było dobrze

[agunineczka]

ej Mamuśki co robicie dzis na obiad?
Bo ja nie mam pomysłu i szukam inspiracji

[Sikorka0204]

Rybka z ziemniakami i pekinką czyli bez kombinacji
Zjadłabym bigos ale się skończył
W ogóle powiem Wam, że przez te mdłości to moje odżywianie woła o pomstę do nieba co zdrowe to wymiotuje a jak zjem drożdżówkę to jest ok

[ewelina1988_20]

Ja dzisiaj robię zapiekankę ziemniaczana z pomidorami boczkiem cebulką itd.

[fantastka]

Napisane przez Strobiluska

Czołem ciężarówki

Dzisiaj spałam 13 godz, uffff za to mega się stresuje, idę dziś na wizytę i martwię się, czy wszystko jest w porządku... Rozmawiałam z dwiema koleżankami, tez po poronieniu, powiedziały obie zgodnie, ze uspokoiły się dopiero, kiedy wyczuwały ruchy dziecka, wtedy codziennie miały potwierdzenie, ze serduszko bije. No taki już chyba urok Mam.... Martwisz się kobieto, czy się Małe pocznie, potem czy serducho bije, potem czy to i tamto się rozwija, czy poród bez problemu, czy będzie zdrowe, czy zda do następnej klasy, czy maturę napisze, czy się obroni, czy się ożeni, jak synowa będzie rodzic hehehe no i taki to matczyny los nic nie poradzę, martwię się i już... Ma ktoś jakiś sposób na niemartwienie się? To ja poproszę.......

Nie martwić się! Martwienie się nic nie da

Ja też jakoś na luzie w tej ciąży, nawet mi się do lekarza specjalnie nie śpieszy A w zeszłej na tym samym etapie, co jestem teraz już leżałam w szpitalu

Napisane przez ewelina1988_20

Ja dzisiaj robię zapiekankę ziemniaczana z pomidorami boczkiem cebulką itd.

Brzmi pysznie Poproszę przepis

[gkatarzynka]

Napisane przez Strobiluska

Czołem ciężarówki

Dzisiaj spałam 13 godz, uffff za to mega się stresuje, idę dziś na wizytę i martwię się, czy wszystko jest w porządku... Rozmawiałam z dwiema koleżankami, tez po poronieniu, powiedziały obie zgodnie, ze uspokoiły się dopiero, kiedy wyczuwały ruchy dziecka, wtedy codziennie miały potwierdzenie, ze serduszko bije. No taki już chyba urok Mam.... Martwisz się kobieto, czy się Małe pocznie, potem czy serducho bije, potem czy to i tamto się rozwija, czy poród bez problemu, czy będzie zdrowe, czy zda do następnej klasy, czy maturę napisze, czy się obroni, czy się ożeni, jak synowa będzie rodzic hehehe no i taki to matczyny los nic nie poradzę, martwię się i już... Ma ktoś jakiś sposób na niemartwienie się? To ja poproszę.......

Ja też nie mam. Za każdym razem w toalecie sprawdzam czy nie plamię... dopiero 15 mam wizytę i mam nadzieję, że będzie serduszko. I też czekam na ruchy, bo wtedy sama mogę jakoś odczuć, że wszystko OK. Liczę na to, że teraz będę szybciej czuć, bo w ciąży z Hanią to było na przełomie 15 i 16 tygodnia chyba...

Napisane przez agunineczka

ej Mamuśki co robicie dzis na obiad?
Bo ja nie mam pomysłu i szukam inspiracji

U mnie dziś ziemniaki z kefirem, bo mam fazę na ziemniaki w każdej postaci... a jutro będą frytki, a w niedzielę pieczone ziemniaki... W między czasie zaliczyłam ziemniaki z wody z białym serkiem i masełkiem :ślina: i ziemniaki w plasterkach smażone bez tłuszczu... ZIemniaki to coś, co pokochałam z ciąży.... brokuł pyszny, pomidorki też mi smakują, mandarynki też wchodzą, choć lepiej jabłka, ale najlepsiejsze na świecie są ziemniaki

[agunineczka]

kurczę ja chyba zrobie naleśniki,, tylko z czyym? bo na nic nie mam ochoty...

[Harrods]

Współczuje dziewczynom, ktore maja mdłości. Ja miałam na samym początku. Już dwa dnimprzed zrobieniem testu było tak koszmarnie, ze przeleżałam dwa dni. Pózniej było trochę lepiej. Jeszcze tydzien temu było tak sobie, ale nie koszmarnie. A w tym tygodniu jest lepiej. Wieczorami mnie mdli, ale nie jest to bardzo dokuczliwe.

Mnie pomaga ruch. Gorzej sie czuje jak siedzę, w pracy nie wyrabiałam. Ale jak sie ruszam, to jest lepiej. Zaczęłam pływać i co drugi dzien chodzę na basen. I od tej pory jest mi lepiej.

[gkatarzynka]

Napisane przez ewelina1988_20

Ja dzisiaj robię zapiekankę ziemniaczana z pomidorami boczkiem cebulką itd.

:ślina: a dokładniejszy przepis można prosić? No bo w takiej zapiekance, to głównym składnikiem są ziemniaki, a potem cała resztą, którą kocham w tej ciąży czyli pomidory i mięsko

[fantastka]

Napisane przez gkatarzynka

Ja też nie mam. Za każdym razem w toalecie sprawdzam czy nie plamię... dopiero 15 mam wizytę i mam nadzieję, że będzie serduszko. I też czekam na ruchy, bo wtedy sama mogę jakoś odczuć, że wszystko OK. Liczę na to, że teraz będę szybciej czuć, bo w ciąży z Hanią to było na przełomie 15 i 16 tygodnia chyba...

To szybko poczułaś ruchy Ja w pierwszej ciąży dopiero w 20-21 tygodniu

[gkatarzynka]

Może dlatego, że mój Dzieć był baaaardzo ruchliwy, a ja szczuplaczek.... No i moja gin stwierdziła, że to wyjątkowe, ale możliwe. Zresztą ja baardzo czekałam na te ruchy i kiedyś leżałam sobie na łóżeczku i piłam ciepłe kakao i wtedy Hania się uaktywniła. Zresztą teraz jest podobnie - Młoda codziennie chciałaby pić kakao i potem szaleje.

[agunineczka]

a dziewczyne, te które już mają dzieci, czy słuchałyście w ciąży muzyki np. klasycznej?
trochę sie naczytałam i tak sie zastanawiam czy faktycznie tak robią mamy i czy daje to potem jakieś efekty?

[Sikorka0204]

Napisane przez gkatarzynka

Może dlatego, że mój Dzieć był baaaardzo ruchliwy, a ja szczuplaczek.... No i moja gin stwierdziła, że to wyjątkowe, ale możliwe. Zresztą ja baardzo czekałam na te ruchy i kiedyś leżałam sobie na łóżeczku i piłam ciepłe kakao i wtedy Hania się uaktywniła. Zresztą teraz jest podobnie - Młoda codziennie chciałaby pić kakao i potem szaleje.

Podobno jak dziewczyna jest szczuplejsza to szybciej można wyczuć
podobno też, że w drugiej ciąży szybciej się wyczuwa

[aga00100]

Napisane przez agunineczka

ej Mamuśki co robicie dzis na obiad?
Bo ja nie mam pomysłu i szukam inspiracji

Spagetii .Na nic ochoty nie mam ale jak Tż wróci z pracy obiad musi być a za makaronem przepada.
A wczoraj wieczorem mimo,że wcześniej zrobiłam tymbaliki na kolacje bo miałam mega ,potem przyszła chęc na pizze i ona wygrała a tymbaliki leżą dalej nietknięte w lodówce.Też macie tak zmienne smaki?Bo mnie to trochę już przeraża.

[gkatarzynka]

Napisane przez agunineczka

a dziewczyne, te które już mają dzieci, czy słuchałyście w ciąży muzyki np. klasycznej?
trochę sie naczytałam i tak sie zastanawiam czy faktycznie tak robią mamy i czy daje to potem jakieś efekty?

Ja ogólnie dużo muzyki słucham, ale niekoniecznie klasycznej. Do 5 miesiąca pracowałam (w przedszkolu) i akurat mieliśmy przygotowania do jasełek więc dużo słuchaliśmy i śpiewaliśmy. A jak już byłam w domu na zwolnieniu, to słuchałam swojej ulubionej muzyki, a gdzieś tak w 8 miesiącu kiedy wyczuwałam,że mała ma dłuższą aktywność i niedługo będzie się zbierać do snu, to włączałam kołysanki Turnaua i wyobraźcie sobie, że po powrocie ze szpitala to właśnie te kołysanki Ją uspokajały - nawet jak dość mocno płakała, to jak je włączyłam, Hania zastygała w bezruchu i słuchała. Do tej pory Młoda śpi przy muzyce (ale to też, żeby ograniczyć gwałtowne dźwięki dobiegające od sąsiadów)

[fantastka]

Napisane przez agunineczka

a dziewczyne, te które już mają dzieci, czy słuchałyście w ciąży muzyki np. klasycznej?
trochę sie naczytałam i tak sie zastanawiam czy faktycznie tak robią mamy i czy daje to potem jakieś efekty?

Nie A jakie by to miały być efekty?

Napisane przez Sikorka0204

Podobno jak dziewczyna jest szczuplejsza to szybciej można wyczuć
podobno też, że w drugiej ciąży szybciej się wyczuwa

Mam nadzieję, że w drugiej szybciej się wyczuwa

Napisane przez aga00100

Spagetii .Na nic ochoty nie mam ale jak Tż wróci z pracy obiad musi być a za makaronem przepada.
A wczoraj wieczorem mimo,że wcześniej zrobiłam tymbaliki na kolacje bo miałam mega ,potem przyszła chęc na pizze i ona wygrała a tymbaliki leżą dalej nietknięte w lodówce.Też macie tak zmienne smaki?Bo mnie to trochę już przeraża.

Oj tak... mnie ciągnie do kwaśnego i ostrego... ahhh, ile rzeczy ja bym zjadła. Najbardziej mnie ten apetyt przeraża, bo ostatnio schudłam na początku 3 kg, a na koniec i tak miałam 16 kg na plusie. Więc się boję co to będzie jak się rozsmakuję we wszystkim

[Sikorka0204]

Ja już 3 razy kupiłam pączka i zdążyła mi na niego odejść ochota zanim ze sklepu wyszłam
Z wieloma produktami tak mam, dobrze że ma kto zjeść to później

[agunineczka]

Napisane przez aga00100

Spagetii .Na nic ochoty nie mam ale jak Tż wróci z pracy obiad musi być a za makaronem przepada.
A wczoraj wieczorem mimo,że wcześniej zrobiłam tymbaliki na kolacje bo miałam mega ,potem przyszła chęc na pizze i ona wygrała a tymbaliki leżą dalej nietknięte w lodówce.Też macie tak zmienne smaki?Bo mnie to trochę już przeraża.

macie, macie... i biedny tż za mną nie nadąża... i jest mi go szkoda, bo codziennie jak przychodzi z pracy coś mi kupuje i niestety zazwyczaj okazuje sie, że wcale nie mam na to ochoty, mimo, że dzień wcześniej mu mówiłam, że bym to zjadła...

Napisane przez fantastka

Nie A jakie by to miały być efekty?



Mam nadzieję, że w drugiej szybciej się wyczuwa




Oj tak... mnie ciągnie do kwaśnego i ostrego... ahhh, ile rzeczy ja bym zjadła. Najbardziej mnie ten apetyt przeraża, bo ostatnio schudłam na początku 3 kg, a na koniec i tak miałam 16 kg na plusie. Więc się boję co to będzie jak się rozsmakuję we wszystkim

no np włąśnie takie podobne, o których pisała gkatarzynka
Czyli jednak coś w tym jest

[gkatarzynka]

http://pogromcymitowmedycznych.pl/my...ozwuj-dziecka/
Co do muzyki, to nie wiem czy to rzeczywiście coś daje, bo nie wiem jaka byłaby Hania gdybym nie słuchała muzyki. Ale skoro mnie to relaksuje i to lubię, to słucham. Młoda do tej pory ma tak, że jak ma gorszy humorek, to wystarczy Jej włączyć muzykę albo dać jeść. Nawet panie w żłobku w zeszłym roku się śmiały, że rzeczywiście tak jest.