Wizażanki we Francji ?

[Marsylianka44]

Mam nadzieje Malinka, ze dziewczyny beda pisac; Ostatnio sie tu cos dzialo. Ja na brak towarzystwa narzekac nie moge; Jestem z cala rodzina tutaj, mam tez fajne kolezanki; jednak lubie poznawac ludzi. Poza Lazurowym Wybrzezem jest tu ktos z poludnia?
W Marsylii jest bardzo duzo muzulmanow, ale nic sie zlego nie dzieje.
Malinka, to bedzie twoje pierwsze dziecko? Na kiedy termin?
Czy orientujecie sie jak to jest z zasilkami rodzinnymi, jesli jedno z dzieci juz jest dorosle i sie mu nie nalezy. Czy wtedy automatycznie to drugie dziecko juz nie dostaje?
Jak u was z jezykiem? Bo ja sie ucze , ale ciagle slabo. Kiedys dobrze mi szla nauka jezykow, a teraz.... szkoda gadac
Milego weekendu dziewczyny

[Rena]

Napisane przez Marsylianka44

Mam nadzieje Malinka, ze dziewczyny beda pisac; Ostatnio sie tu cos dzialo. Ja na brak towarzystwa narzekac nie moge; Jestem z cala rodzina tutaj, mam tez fajne kolezanki; jednak lubie poznawac ludzi. Poza Lazurowym Wybrzezem jest tu ktos z poludnia?
W Marsylii jest bardzo duzo muzulmanow, ale nic sie zlego nie dzieje.
Malinka, to bedzie twoje pierwsze dziecko? Na kiedy termin?
Czy orientujecie sie jak to jest z zasilkami rodzinnymi, jesli jedno z dzieci juz jest dorosle i sie mu nie nalezy. Czy wtedy automatycznie to drugie dziecko juz nie dostaje?
Jak u was z jezykiem? Bo ja sie ucze , ale ciagle slabo. Kiedys dobrze mi szla nauka jezykow, a teraz.... szkoda gadac
Milego weekendu dziewczyny

a mieszkasz w okolicach Starego Portu? Jeszcze sie uczysz czy juz pracujesz?

[malinka9191]

Napisane przez Marsylianka44

Mam nadzieje Malinka, ze dziewczyny beda pisac; Ostatnio sie tu cos dzialo. Ja na brak towarzystwa narzekac nie moge; Jestem z cala rodzina tutaj, mam tez fajne kolezanki; jednak lubie poznawac ludzi. Poza Lazurowym Wybrzezem jest tu ktos z poludnia?
W Marsylii jest bardzo duzo muzulmanow, ale nic sie zlego nie dzieje.
Malinka, to bedzie twoje pierwsze dziecko? Na kiedy termin?
Czy orientujecie sie jak to jest z zasilkami rodzinnymi, jesli jedno z dzieci juz jest dorosle i sie mu nie nalezy. Czy wtedy automatycznie to drugie dziecko juz nie dostaje?
Jak u was z jezykiem? Bo ja sie ucze , ale ciagle slabo. Kiedys dobrze mi szla nauka jezykow, a teraz.... szkoda gadac
Milego weekendu dziewczyny

No u mnie z towarzystwem trochę gorzej, ale takie życie Fajnie, że masz tutaj całą rodzinę
Tak, to moje pierwsze dzieciątko
A termin na początek marca
Wydaje mi się, że na drugie dziecko normalnie się wtedy dostaje, ale nie mam pewności. Musiałby się ktoś doświadczony wypowiedzieć
Jeśli chodzi o język to u mnie też słabo. Staram się sama uczyć, ale wiadomo jak to jest. Zawsze się coś ciekawszego znajdzie do roboty, byle nie otworzyć strony do nauki. Ale muszę się zmobilizować, bo do porodu coraz bliżej, wizyt coraz więcej a liczyć mogę tylko na siebie wiec trzeba spiąć poślady i się jakoś uczyć.
Kiedyś nie miałam problemu z jezykami, ba nawet studiowałam filologię, ale teraz się trochę pozmieniało

[virelei]

przyjechałam do pracy jako fille au pair, ale rodzina, u której pracowałam, pomogła mi zostać tutaj na studia. w międzyczasie poznałam profesora stąd i zaproponował mi naukę u niego i tak to się potoczyło wszystko, przypadkiem

[Marsylianka44]

virelei, tak to chyba najprosciej sie w obcym kraju zahaczyć. Malinko, nie ma Polek w twoim regionie? Rena, nie mieszkam w okolicach Starego Portu , a dlaczego pytasz? Ja bardzo chce pracowac, jednak bez jezyka jest to trudne. Ostatnio idzie mi lepiej i mam nadzieje ze na start w nowej pracy wystarczy; Ambicje chowam do kieszeni, wezme kazda prace ;a ty pracujesz?

[malinka9191]

Napisane przez virelei

przyjechałam do pracy jako fille au pair, ale rodzina, u której pracowałam, pomogła mi zostać tutaj na studia. w międzyczasie poznałam profesora stąd i zaproponował mi naukę u niego i tak to się potoczyło wszystko, przypadkiem

fajnie Ci się to wszystko ułożyło
TAkie przypadki są najlepsze

Napisane przez Marsylianka44

virelei, tak to chyba najprosciej sie w obcym kraju zahaczyć. Malinko, nie ma Polek w twoim regionie? Rena, nie mieszkam w okolicach Starego Portu , a dlaczego pytasz? Ja bardzo chce pracowac, jednak bez jezyka jest to trudne. Ostatnio idzie mi lepiej i mam nadzieje ze na start w nowej pracy wystarczy; Ambicje chowam do kieszeni, wezme kazda prace ;a ty pracujesz?

Są Polki, ale szczerze nie poznałam jakoś tak żadnej jeszcze żeby mieć z kim sięspotkać na kawe czy cos

[201703061208]

Napisane przez aniaexplode

Uważasz to za pozytyw? Bo ja myślę, że o to właśnie chodzi islamistom, żeby doprowadzić do calkowitego paraliżu związanego z normalnym, codziennym życiem, żebysmy żyli w obawach i strachu. Ale jak długo można tak pociągnąć? Dziecko będziesz wozić w każdy zakątek- i tym zrobisz mu krzywdę a i tak mimo to może mu się coś stać np. będąc w szkole. Wszędzie.

Strach nie jest pozytywny, ale ostrożność już tak. Też bałam się podróżować przez Belgię i Paryż dzień po zamachach, jednak poza zwiększoną ilością policji nic dziwnego się nie działo (musiałam wrócić, bo teraz jest najważniejszy okres na uczelni, a jest zawsze jeden termin kolokwium/egzaminu i nie ma możliwości poprawy). Co do imigrantów, naprawdę podoba mi się rozwiązanie Kanady. Jak oni to robią, że umieją myśleć?

Napisane przez virelei

uczę się we Francji już 5 miesiąc. Może jest tu ktoś z okolic Chambery?

Nie z Chambery, ale mam rodzinę na Wybrzeżu Liguryjskim, to już całkiem niedaleko od Ciebie. Właśnie dlatego nie znam południa Francji, bo na pobyt nad Morzem Śródziemnym zawsze wybieraliśmy część włoską, jednak bardzo chciałabym zwiedzić Langwedocję, Prowansję i Twój departament czyli Rodan-Alpy, może w wakacje znajdę czas.

[201703061208]

Nie wiem czy ktoś tu jeszcze bywa, ale może mi doradzi. Dziewczyny jak poradzić sobie z ogromną tęsknotą za Francją (nie, nie zakochałam się tam w nikim, za krajem)? Dopiero teraz wyjeżdżałam, tym razem już na stałe, czułam się jakbym szła na własny pogrzeb. Jeszcze kilka dni przed funkcjonowaliśmy normalnie, zjedliśmy pożegnalną kolację i zarówno ja, jak i inni studenci byliśmy w miarę dobrym humorze, łzy zaczęły się w nocy (przepłakałam sama godzinę, w końcu wyszliśmy razem na miasto) i przy wyjeździe. Brakuje mi znajomych, uniwersytetu, tamtego pokoju, ich jedzenia, samego miasta... wszystkiego chcę tam wrócić... Gdyby nie to, że czekają mnie za kilka miesięcy dwie obrony i promotorzy wymagają obecności na seminariach, w życiu nie wyjechałabym z Francji teraz. Chyba pierwszym językiem po polskim, jaki pozna kiedyś moje dziecko będzie francuski i będę je zabierała w miejsca, uczelnie w których sama byłam, sentyment pozostanie na zawsze.
Nie jestem odosobniona w mojej tęsknocie, znajomi z innych krajów teraz wrzucają na fb zdjęcia podpisane np. "najlepsze doświadczenie mojego życia", "najlepszy wyjazd", oj tak... i pomyśleć, że kiedyś miałam przed nim obawy.

[fiorella22]

Napisane przez aisha21

Nie wiem czy ktoś tu jeszcze bywa, ale może mi doradzi. Dziewczyny jak poradzić sobie z ogromną tęsknotą za Francją (nie, nie zakochałam się tam w nikim, za krajem)? Dopiero teraz wyjeżdżałam, tym razem już na stałe, czułam się jakbym szła na własny pogrzeb. Jeszcze kilka dni przed funkcjonowaliśmy normalnie, zjedliśmy pożegnalną kolację i zarówno ja, jak i inni studenci byliśmy w miarę dobrym humorze, łzy zaczęły się w nocy (przepłakałam sama godzinę, w końcu wyszliśmy razem na miasto) i przy wyjeździe. Brakuje mi znajomych, uniwersytetu, tamtego pokoju, ich jedzenia, samego miasta... wszystkiego chcę tam wrócić... Gdyby nie to, że czekają mnie za kilka miesięcy dwie obrony i promotorzy wymagają obecności na seminariach, w życiu nie wyjechałabym z Francji teraz. Chyba pierwszym językiem po polskim, jaki pozna kiedyś moje dziecko będzie francuski i będę je zabierała w miejsca, uczelnie w których sama byłam, sentyment pozostanie na zawsze.
Nie jestem odosobniona w mojej tęsknocie, znajomi z innych krajów teraz wrzucają na fb zdjęcia podpisane np. "najlepsze doświadczenie mojego życia", "najlepszy wyjazd", oj tak... i pomyśleć, że kiedyś miałam przed nim obawy.

Obronisz się i możesz wrócić do Francji tylko juz nie będzie tak samo...
W jakim mieście byłaś?

[malinka9191]

To normalne, że teraz tęsknisz. Za znajomymi, za tym co było. Ale z czasem tęsknota będzie mniejsza.
A i zawsze po obronie możesz tu wrócić na stałe

[201703061208]

Napisane przez fiorella22

Obronisz się i możesz wrócić do Francji tylko juz nie będzie tak samo...
W jakim mieście byłaś?

Napisane przez malinka9191

To normalne, że teraz tęsknisz. Za znajomymi, za tym co było. Ale z czasem tęsknota będzie mniejsza.
A i zawsze po obronie możesz tu wrócić na stałe

Byłam w Dolinie Loary, w Angers. Wiem, że to już nigdy nie będzie to samo, dobrze że są portale społecznościowe i zawsze zostaje jakiś kontakt ze znajomymi, jednak mi i tak brakuje Francji jako kraju samego w sobie, nigdzie nie czułam się tak dobrze i na swoim miejscu jak tam. Wiecie, że przez cały wyjazd, prawie pół roku nie spotkałam ani jednej niemiłej osoby? Nie mówię tylko o znajomych, także obcy ludzie, pomocni we wszystkim, nawet nie trzeba było o pomoc prosić, wykładowcy mega uprzejmi, wszyscy tacy spokojni... Nie mówiąc o jedzeniu, dziewczyny ale Wam zazdroszczę teraz dostępu do tych setek rodzajów owoców, soków i musów bez cukru.
Polska też jest piękna, jednak Francja pochłonęła moje serce oraz duszę bez mojego w tym udziału, bo wyjeżdżałam sceptycznie nastawiona. Ostatnio uczelnia przysłała dokumenty o wystawienie oceny za wyjazd, to jest ważne, ponieważ od tego zależy przyznanie im dofinansowania od UE w przyszłości, nie mogłam wystawić inaczej jak 10/10

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Hey Czy sa tutaj moze jakies Wizazanki z Lille? Dostalam stamtad oferte pracy biurowej i mam wstepne interview. Co mozecie powiedziec o Lille?

[fiorella22]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;55471246]Hey Czy sa tutaj moze jakies Wizazanki z Lille? Dostalam stamtad oferte pracy biurowej i mam wstepne interview. Co mozecie powiedziec o Lille? [/QUOTE]

Ja mieszkam w Lille ☺ Co byś chciała wiedzieć?
Jeśli lubisz duże miasta to Ci się spodoba. Pelno ludzi, ciągle coś się dzieje. Mamy całkiem fajne parki jak na metropolie.
Jeśli masz jakieś pytania to śmiało pisz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez fiorella22

Ja mieszkam w Lille ☺ Co byś chciała wiedzieć?
Jeśli lubisz duże miasta to Ci się spodoba. Pelno ludzi, ciągle coś się dzieje. Mamy całkiem fajne parki jak na metropolie.
Jeśli masz jakieś pytania to śmiało pisz

Jak z pogoda? Podejrzewam, ze to samo co w Anglii - deszczowo, pochmurnie i malo slonca? A cena malego mieszkania, typu studio - jaki koszt miesiecznie? Dziekuje!

[Martii]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;55731806]Jak z pogoda? Podejrzewam, ze to samo co w Anglii - deszczowo, pochmurnie i malo slonca? A cena malego mieszkania, typu studio - jaki koszt miesiecznie? Dziekuje![/QUOTE]

www.leboncoin.fr możesz tu sprawdzić jakie są ceny wynajmu

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dziekuje za pomoc. Nie znam francuskiego i troche ciezko mi sie po tej stronie poruszac, ale tak mniej wiecej widze, ze ceny podobne do cen w Anglii, tyle, ze sa w EURO. Tj. wynajem pokoju cos miedzy 400-500 EURO, a pewnie takie male studio flat, to koszt z 700/800 EURO + rachunki.

Czy czesto spotyka sie Polaków w Lille? Czy Francuzi mowia tam dobrze po angielsku? Oczywiscie, o ile dostane te prace, to planuje tez nauke francuskiego, ale na poczatek, to tylko angielskim sie bede musiala ratowac.

Aktualnie mieszkam w Anglii i chcialam kraj zmienic m.in. przez pogode i zimne deszczowe lato, ale widze, ze pogoda w Lille jest chyba identyczna

[Rena]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;55863871]Dziekuje za pomoc. Nie znam francuskiego i troche ciezko mi sie po tej stronie poruszac, ale tak mniej wiecej widze, ze ceny podobne do cen w Anglii, tyle, ze sa w EURO. Tj. wynajem pokoju cos miedzy 400-500 EURO, a pewnie takie male studio flat, to koszt z 700/800 EURO + rachunki.

Czy czesto spotyka sie Polaków w Lille? Czy Francuzi mowia tam dobrze po angielsku? Oczywiscie, o ile dostane te prace, to planuje tez nauke francuskiego, ale na poczatek, to tylko angielskim sie bede musiala ratowac.

Aktualnie mieszkam w Anglii i chcialam kraj zmienic m.in. przez pogode i zimne deszczowe lato, ale widze, ze pogoda w Lille jest chyba identyczna [/QUOTE]

To chyba najbardziej "polska" czesc Francji. Tam prawie kazdy jest jakosc spokrewniony z Polakami. Glownie przez emigracje gornikow polskich po I wojnie swiatowej http://pulshistorii.pb.pl/4276580,53...ich-kopalniach

Tylko, ze to sa czesto ludzie nie mowiacy juz po polsku.

Pogoda tam faktycznie srednia, nawet w Paryzu jest teraz pochmurnie i czesto pada, uwazam ze to nawet gorsze niz polski snieg i prawdziwa zima. Mam wrazenie ze stale jest listopad az do lutego. Porownuje z Paryzem bo tu mieszkam, a Lille jest raptem godzine pociagiem od Paryza na polnoc. WIec w Lille moze byc nawet troche chlodniej, ale nadal nie snieg.

Ludzie sie zachwycaja pogoda we Francji, bo mysla glownie o lazurowym wybrzezu w miesiacach wiosenno letnich. Bylam tam nie dawno styczniu i nawet tam w zimie szalu nie ma.

[malinka9191]

Napisane przez Rena

Pogoda tam faktycznie srednia, nawet w Paryzu jest teraz pochmurnie i czesto pada, uwazam ze to nawet gorsze niz polski snieg i prawdziwa zima. Mam wrazenie ze stale jest listopad az do lutego. Porownuje z Paryzem bo tu mieszkam, a Lille jest raptem godzine pociagiem od Paryza na polnoc. WIec w Lille moze byc nawet troche chlodniej, ale nadal nie snieg.

Ludzie sie zachwycaja pogoda we Francji, bo mysla glownie o lazurowym wybrzezu w miesiacach wiosenno letnich. Bylam tam nie dawno styczniu i nawet tam w zimie szalu nie ma.

Ja tu depresji dostaję jak zaczyna się jesień i pogoda jest prawie cały czas taka sama do wiosny

już chyba wolałabym śnieg i mróz przez kilka dni, przynajmniej by bakterie wybiło trochę i jakoś tak inaczej by było. Ale Francki by się chyba załamały jakby tu śnieg taki spadł jak nieraz w Polsce

[Rena]

Ja tez uwazam, ze jak w lutym ma juz cos padac to lepiej by to byl snieg niz deszcz. Zastanawiam sie czy nie lepiej kupic tu na zime kalosze zamiast kozaczkow. Chociaz kupilam skorzane kozaczki nieprzemakalne bez ocieplenia tej zimy, to juz szukalam naprawde jakis gustownych kaloszy.

Za to w lecie, rzadko potrzebne sa sandaly, lepsze zabudowane balerinki. Bo tu nie ma prawdziwego lata. Tak naprawde w Paryzu sa dwie pary roku. Pol roku jesien, pol roku wiosna. Zazwyczaj jest tak nijako ani bardzo zimno ani bardzo cieplo. Taki prawdziwy klimat umiarkowany.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Rena

To chyba najbardziej "polska" czesc Francji. Tam prawie kazdy jest jakosc spokrewniony z Polakami. Glownie przez emigracje gornikow polskich po I wojnie swiatowej http://pulshistorii.pb.pl/4276580,53...ich-kopalniach

Tylko, ze to sa czesto ludzie nie mowiacy juz po polsku.

Pogoda tam faktycznie srednia, nawet w Paryzu jest teraz pochmurnie i czesto pada, uwazam ze to nawet gorsze niz polski snieg i prawdziwa zima. Mam wrazenie ze stale jest listopad az do lutego. Porownuje z Paryzem bo tu mieszkam, a Lille jest raptem godzine pociagiem od Paryza na polnoc. WIec w Lille moze byc nawet troche chlodniej, ale nadal nie snieg.

Ludzie sie zachwycaja pogoda we Francji, bo mysla glownie o lazurowym wybrzezu w miesiacach wiosenno letnich. Bylam tam nie dawno styczniu i nawet tam w zimie szalu nie ma.

O, dziekuje bardzo! Ciekawa informacja i artykul. Mozna nawet napomknac cos o tym podczas interview A co do pogody, to brzmi to niefajnie Ja tez juz depresji dostaje tutaj w Anglii. Ciagle ciemno, deszczowo i pochmurnie. No i chlodno, bo jest wietrznie przez caly rok. Generalnie, to bardzo chcialabym sie przeniesc do Paryza, bo uwielbiam to miasto, ale nie mam wiekszych szans bez znajomosci jezyka francuskiego. Akurat tutaj mi sie natrafila taka oferta, ze nie wymagaja francuskiego, a jedynie biegly angielski i mysle, zeby skorzystac, poduczyc sie jezyka przez rok/dwa lata, a pozniej moze tez i przeniesc do Paryza.

No i ja to chyba mialam mega szczescie z tego co piszecie, bo bylam w Paryzu 3 razy w przeciagu ostatnich 5 lat (za kazdym razem na okres ok. 10 dni) i natrafialam na piekna, upalna u sloneczna pogode. Temperatury zawsze ok. 30 stopni, albo +30, slonce, cieplutko... Juz nie wspominajac o tym, ze rok temu koncowka czerwca wybralam sie swietowac moje urodziny do Paryza i kurcze bylo cos ok. 40 stopni, skwar taki, ze uciekalam non-stop w cien. Cos takiego NIGDY by nie mialo miejsca w Anglii. No nic, pracy jeszcze nie dostalam, ale bedziemy widziec jak to sie potoczy Dziekuje za pomoc!

[malinka9191]

Napisane przez Rena

Ja tez uwazam, ze jak w lutym ma juz cos padac to lepiej by to byl snieg niz deszcz. Zastanawiam sie czy nie lepiej kupic tu na zime kalosze zamiast kozaczkow. Chociaz kupilam skorzane kozaczki nieprzemakalne bez ocieplenia tej zimy, to juz szukalam naprawde jakis gustownych kaloszy.

Za to w lecie, rzadko potrzebne sa sandaly, lepsze zabudowane balerinki. Bo tu nie ma prawdziwego lata. Tak naprawde w Paryzu sa dwie pary roku. Pol roku jesien, pol roku wiosna. Zazwyczaj jest tak nijako ani bardzo zimno ani bardzo cieplo. Taki prawdziwy klimat umiarkowany.

to fakt, sandałów mało to używam, większość czasu balerinki albo trampki i sweterek jakiś prawie zawsze pod ręką

[KarolinaK]

Tez sie zgadzam ze sandały to tutaj ubrałam kilka razy dosłownie latem... A mieszkałam 4 lata.

Zima chodziłam i chodze glowńie w kaloszach...
No i ja dopiero co sie przeprowadziłam ale w druga stronę czyli z Normandii/Francja do Somerset/UK. Pogoda zdecydowanie lepsza tutaj . Jak w Normadnii zaczynało padac zima to mogło padac bez ustanku przez calutkie dwa tygodnie. Tutaj w Somerset przynajmniej slonce wychodzi raz na dwa dni albo raz dziennie a to juz bardzo duzo daje jesli chodzi o samopoczucie.
Zreszta we Francji nigdy nie udało mi sie poczuć przyjemnie, zawsze chciałam stamtąd uciekać. Ludzie byli bardzo nieprzyjemni , aroganccy. W Anglii odżyłam. Wszyscy sa niesamowicie pomocni, uprzejmi i otwarci na obcokrajowcow. Także zycze Ci abym Ty miała bardziej pozytywne doswiadczenia we Francji .

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez KarolinaK

Zima chodziłam i chodze glowńie w kaloszach... No i ja dopiero co sie przeprowadziłam ale w druga stronę czyli z Normandii/Francja do Somerset/UK. Pogoda zdecydowanie lepsza tutaj . Jak w Normadnii zaczynało padac zima to mogło padac bez ustanku przez calutkie dwa tygodnie. Tutaj w Somerset przynajmniej slonce wychodzi raz na dwa dni albo raz dziennie a to juz bardzo duzo daje jesli chodzi o samopoczucie.
Zreszta we Francji nigdy nie udało mi sie poczuć przyjemnie, zawsze chciałam stamtąd uciekać. Ludzie byli bardzo nieprzyjemni , aroganccy. W Anglii odżyłam. Wszyscy sa niesamowicie pomocni, uprzejmi i otwarci na obcokrajowcow. Także zycze Ci abym Ty miała bardziej pozytywne doswiadczenia we Francji .

Ooo, ciekawe A gdzie dokladnie mieszkalas we Francji? Szczerze Ci powiem, ze pogoda tutaj w Anglii, a pogoda w Normandii jest naprawde bardzo podobna. Ja mieszkam tutaj juz prawie 5 lat i powiem Ci, ze pamietam kilka tygodni podczas ktorych slonce w ogole nie wyszlo, juz nie mowiac o miesiacach, bo i tak sie zdarzalo.

Zgodze sie, ze ludzie w Somerset sa bardziej przyjazni, bo przebywalam tam u przyjaciolki ok. miesiaca i mialam tez stamtad kolezanke - Angielke, wiec wierze Ci, ze ludzie sa pomocni i otwarci. Ja z kolei mieszkam na poludniowym wchodzie Anglii (tuz pod Londynem) i juz nie jest tak fajnie. Zycze Ci jak najlepiej, ale tez wiem, ze czesto z poczatku wszystko wydaje sie lepsze niz to co zostawilismy za soba, a po czasie, jak juz sie dobrze poznaje realia, to zaczyna to wygladac troche inaczej.

Dzisiaj mam rozmowe na Skype. Zdesperowana nie jestem w sumie, bo mam dobra prace tutaj, a decyzje bede podejmowac dopiero wtedy o ile mi te prace zaproponuja. To co napisalas w sumie nie brzmi zachecajaco, ale dobrze tez poznac obiektywna opinie z drugiej strony

[malinka9191]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;55886281]

Dzisiaj mam rozmowe na Skype. Zdesperowana nie jestem w sumie, bo mam dobra prace tutaj, a decyzje bede podejmowac dopiero wtedy o ile mi te prace zaproponuja. To co napisalas w sumie nie brzmi zachecajaco, ale dobrze tez poznac obiektywna opinie z drugiej strony [/QUOTE]
powodzenia więc

[Rena]

Francuzi faktycznie w pierwszym kontakcie sa ciezcy i czesto nieufni.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Rena

Francuzi faktycznie w pierwszym kontakcie sa ciezcy i czesto nieufni.

Tak, zauwazylam juz to nawet z Francuzami tutaj w Anglii. Podchodza z duza rezerwa i nawet po kilku dobrych miesiacach znajomosci nadal sa jakby tacy troche... wycofani. Co u nich lubie jednak, to to, ze jak cos im sie nie podoba czy kogos nie lubia, to nie beda mu wchodzic do du.py. Natomiast Anglicy zawsze beda uprzejmi, usmiechnieci, ale swoje sobie moga na Twój temat myslec. Koniec konców wole taka szczerosc niz taka sztuczna uprzejmosc.

Juz po interview Chyba dobrze poszlo. Aczkolwiek, nie jestem do konca pewna czy ta praca nie jest czyms co juz robilam w przeszlosci i co nie za bardzo lubilam. Poza tym, to nowy projekt, bo firma chce zaczac powoli wchodzic na polski rynek i niewiadomo czy sie to ich oprogramowanie w ogole przyjmie czy nie, wiec mam pewne obawy. Bede sie zastanawiac jak dostane odpowiedz. Dzieki dziewczyny za pomoc!

[Harika]

Cinderelle, to powodzenia Ja Francje uwielbiam za pogode i klimat, ale ja mieszkam nad Srodziemnym. Tutaj jest autentycznie 300 dni slonecznych w roku Jedyne co, to potrafi strasznie pizgac Tramontane i wtedy jest mniej przyjemnie

Dziewczyny jak macie ochote wesprzec kolezanke z watku to tutaj jest moj kanal YouTube Jest sporo filmikow o tematyce francuskiej, czesto tez nagrywam z moim Francuzem, ktora stara sie mowic po polsku
Tutaj jestesmy: xxx

[Rena]

Napisane przez Harika

Cinderelle, to powodzenia Ja Francje uwielbiam za pogode i klimat, ale ja mieszkam nad Srodziemnym. Tutaj jest autentycznie 300 dni slonecznych w roku Jedyne co, to potrafi strasznie pizgac Tramontane i wtedy jest mniej przyjemnie

Dziewczyny jak macie ochote wesprzec kolezanke z watku to tutaj jest moj kanal YouTube Jest sporo filmikow o tematyce francuskiej, czesto tez nagrywam z moim Francuzem, ktora stara sie mowic po polsku
Tutaj jestesmy: xxx

u Was faktycznie jest lepiej niz w naszej krainie deszczowcow

Widze, ze tez sie odchudzasz jak ja. Czyzby odwyk od bagietek z serkiem plesniowym.

[malinka9191]

Harika jutro popatrzę na Twój kanał

U mnie dziś śnieg padał

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Harika

Cinderelle, to powodzenia Ja Francje uwielbiam za pogode i klimat, ale ja mieszkam nad Srodziemnym. Tutaj jest autentycznie 300 dni slonecznych w roku Jedyne co, to potrafi strasznie pizgac Tramontane i wtedy jest mniej przyjemnie

Dziewczyny jak macie ochote wesprzec kolezanke z watku to tutaj jest moj kanal YouTube Jest sporo filmikow o tematyce francuskiej, czesto tez nagrywam z moim Francuzem, ktora stara sie mowic po polsku
Tutaj jestesmy: xxx

A moge zapytac jak sie tam znalazlas i jaka masz prace? Zazdroszcze Ci! Te 300 dni slonca w roku... o, matko A tam to w ogole jest przepieknie. Nigdy nie bylam, ale w tym roku planuje pojechac na poludnie Francji i pozwiedzac. A filmy poogladam z mila checia, nawet dam suba Zrobie to jednak pozniej, bo aktualnie w pracy jestem.