Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów Cz. VIII

[martaakow]

Napisane przez CptCook

Czy któras z was stosuje maseczki DIY? w dzieciństwie mama nakładała mi na włosy żółtko z olejem i cytryną. Nienawidziłam tego ale włosy miałam cudowne. Teraz kiedy nie mam już maseczek/odżywek i weny na kupienie czegokolwiek myślę o powrocie do tego paskudztwa. Któraś z was stosuje?

Kilka razy próbowałam, mieszałam przeróżne cuda, ale włosy miałam raczej w kierunku brzydkich po tych "maseczkach". Najgorsze chyba były właśnie po żółtku z oliwą na równi z maseczką z jakiegoś oleju z miodem.

Zauważ, że jako dziecko ogólnie miałaś pewnie dużo lepsze włosy Miały zupełnie inną strukturę, były miękkie, delikatne. Ich potrzeby były inne, a uogólniając - praktycznie żadne.
Ja do gimnazjum nie wiedziałam, co to odżywka do włosów, a moje włosy wyglądały bardzo zdrowo.

[201607040946]

To ja chyba mam szczęście, bo wystarczy mi szampon

[martaakow]

Napisane przez kaguya

To ja chyba mam szczęście, bo wystarczy mi szampon

Jak zejdę do naturalek, też pewnie mi sam szampon wystarczy, może jeszcze jakaś odżywka bs na końce

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

U mnie te eksperymenty wynikały z zachłyśnięcia się wiedzą, którą czerpałam z blogów

Niestety nie mogę zminimalizować pielęgnacji wyłącznie do szamponu, ponieważ ostatnio moja skóra głowy się buntuje, a bez jakiejkolwiek odżywki wyglądają nieciekawie. Większość włosów przez długi czas nadal będą stanowić farbowane. Ale i pielęgnacja włosów zniszczonych może być minimalistyczna - w tej chwili posiadam do mycia jedynie Kallos Chocolate, maskę Ziaja do włosów farbowanych, którą kładę co kilka dni i serum na końcówki Isana. Dzięki 3 produktom moje suchary osiągają efekt "wow"

Dla mnie nałożenie maski co parę dni to taki mini rytuał, który mi poprawia humor

[martaakow]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5405490 2]U mnie te eksperymenty wynikały z zachłyśnięcia się wiedzą, którą czerpałam z blogów [/quote]

U mnie tak samo

Dla mnie nałożenie maski co parę dni to taki mini rytuał, który mi poprawia humor

A ja nie lubię, zawsze mnie męczyło siedzenie z maską czy olejem na włosach.

[LadyChatterbox]

Tez uwielbiam siedzenie z olejem lub maska U mnie wlosy i bez farby potrzebuja olejow i masek.

[CptCook]

Ja lubie olejowanie i maski, ale chwilowo nie mam pojęcia jaka maska będzie dobra dla moich włosów . Czekam na naturalki i niech one już nic nie chcą :P

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Olejowania też nie lubię, bo nie znoszę tego efektu tłustości na włosach. Serum nakładane po myciu zawiera oleje i mi to wystarcza A maskę tylko spłukuję, poza tym trzymam ją max. 15 minut. Dłuższe siedzenie z maską nie sprawi, że lepiej zadziała.

Jak skończy się maska Ziaja, to chcę w końcu przetestować jakąś pełnowymiarową maskę Biovax. Miałam kilka saszetek z Biedronki i najlepsza była do włosów zniszczonych i ciemnych

[201607040946]

Nie znoszę tego cackania się. Może powinnam się była urodzić jako facet... Nie znoszę golenia nóg, malowania się, nakładania masek, malowania paznokci. JEzzzzuuu.

Dziewczyny, mam problem. Od ponad pól roku nie wyskubuję brwi, a odrosło mi dosłownie KILKA włosków. Już musiałabym mieć gąszcz, a tu nic czy to możliwe, że włoski już nie będą rosnąć? Nie piszcie mi tu o olejkach, bo wcierałam wszystko, co się da.

I nic, nie odrastają.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Napisane przez kaguya

Nie znoszę tego cackania się. Może powinnam się była urodzić jako facet... Nie znoszę golenia nóg, malowania się, nakładania masek, malowania paznokci. JEzzzzuuu.

Dziewczyny, mam problem. Od ponad pól roku nie wyskubuję brwi, a odrosło mi dosłownie KILKA włosków. Już musiałabym mieć gąszcz, a tu nic czy to możliwe, że włoski już nie będą rosnąć? Nie piszcie mi tu o olejkach, bo wcierałam wszystko, co się da.

I nic, nie odrastają.

Mi zaczęły odrastać na potęgę krótko po rozpoczęciu zażywania CP. Nic tak nie wpłynęło na porost nowych brwi jak ten suplement

[201607040946]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5405759 1]Mi zaczęły odrastać na potęgę krótko po rozpoczęciu zażywania CP. Nic tak nie wpłynęło na porost nowych brwi jak ten suplement[/QUOTE]

U mnie włosy i włoski rosną wszędzie, a brwi nie po wspomagaczach miałam nawet na brodzie i cycu

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Nie znoszę tego cackania się. Może powinnam się była urodzić jako facet... Nie znoszę golenia nóg, malowania się, nakładania masek, malowania paznokci. JEzzzzuuu.

Ja też, co jest problematyczne, bo mimo że nie znoszę tego robić, to lubię mieć gładziutkie nogi, śliczną cerę, ładny makijaż, pomalowane paznokcie.
Więc robię to wszystko, ale nie chce mi się straaaasznie.

Dziewczyny, mam problem. Od ponad pól roku nie wyskubuję brwi, a odrosło mi dosłownie KILKA włosków. Już musiałabym mieć gąszcz, a tu nic czy to możliwe, że włoski już nie będą rosnąć? Nie piszcie mi tu o olejkach, bo wcierałam wszystko, co się da.

I nic, nie odrastają.

Może po prostu masz naturalnie taki kształt brwi?
Ja przykładowo wyskubuję sobie regularnie tylko kilka włosków, które mi odrastają poza linią brwi, bo z natury mam dość rzadkie i wąskie brwi. W ostatnią modę na ultraszerokie brwi zdecydowanie się nie wpisują I choćbym cuda wyprawiała, to nie zapuszczę takiego gąszczu.

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Może po prostu masz naturalnie taki kształt brwi?
Ja przykładowo wyskubuję sobie regularnie tylko kilka włosków, które mi odrastają poza linią brwi, bo z natury mam dość rzadkie i wąskie brwi. W ostatnią modę na ultraszerokie brwi zdecydowanie się nie wpisują I choćbym cuda wyprawiała, to nie zapuszczę takiego gąszczu.

Nie, pamiętam, że kiedyś, jak nie skubałam, to miałam gęste, szerokie, mocne - takie "męskie". A teraz... odrosło kilka włosków i tyle

[201604291140]

Napisane przez martaakow

Jako że moje farbowane, a zwłaszcza końcówki, są okropnie rude, jakoś tak mnie naszło, żeby sobie zobaczyć, czy mi faktycznie lepiej pasują moje naturalne, czy może w rudych mi tak samo ładnie.
Związałam sobie włosy na czubku i ułożyłam tak, że wyglądało to jak taka kiepska krótka fryzurka tuż za ucho.
Było PASKUDNIE.
Ale nie chodzi o długość czy to, że to była tylko jakaś imitacja fryzury. Moja twarz stała się czerwono-różowo-dziwna, jak u jakiegoś pijaczyny.
I ja tak "o matko, ale mam dzisiaj czerwoną twarz, ohyda!", po czym rozpuściłam włosy i moja twarz wyglądała zupełnie normalnie przy moich naturalkach.

Niech one szybciej rosną, żebym mogła się całkiem farbowanych pozbyć

miałam to samo, tak mnie wychwalali w rudym, a jak byłam bez makijażu to wiecznie się mnie pytali czy jestem chora. cerę miałam ziemistą i zaczerwienioną, tato krzyczał na mnie że nie jem i to dlatego tak wyglądam, więc jak zjeżdżałam do domu to się wysmarowywałam samoopalaczem albo chodziłam od rana do nocy w tapecie :p. odkąd mam naturalki nagle się wszystkim odmieniło, słucham jaką mam zdrową cerę, świetlistą (hehe, a to tylko tłuszcz ), co robię żeby taką mieć . no i tato ciągle do mnie mówi, że lepiej wyglądam, bo utyłam xd. no jasne .

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez CptCook

Czy któras z was stosuje maseczki DIY? w dzieciństwie mama nakładała mi na włosy żółtko z olejem i cytryną. Nienawidziłam tego ale włosy miałam cudowne. Teraz kiedy nie mam już maseczek/odżywek i weny na kupienie czegokolwiek myślę o powrocie do tego paskudztwa. Któraś z was stosuje?

ja dodaję tylko czasem półprodukty z kuchni albo z zsk do nietrafionych odżywek. diy bardziej jako płukanki. swego czasu miałam na to wielką fazę, z odżywkami diy nigdy mi się nie udało, lubię sobie chlusnąć na głowę i pewnie na jedną maseczkę 10 żółtek by poszło i szklanka oleju .

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez martaakow

A ja nie lubię, zawsze mnie męczyło siedzenie z maską czy olejem na włosach.

kiedyś uwielbiałam i godzinami nosiłam kompres na głowie, teraz nie spłukać odżywki od razu po nałożeniu to dla mnie trauma.

[martaakow]

Napisane przez animale

miałam to samo, tak mnie wychwalali w rudym, a jak byłam bez makijażu to wiecznie się mnie pytali czy jestem chora. cerę miałam ziemistą i zaczerwienioną, tato krzyczał na mnie że nie jem i to dlatego tak wyglądam, więc jak zjeżdżałam do domu to się wysmarowywałam samoopalaczem albo chodziłam od rana do nocy w tapecie :p. odkąd mam naturalki nagle się wszystkim odmieniło, słucham jaką mam zdrową cerę, świetlistą (hehe, a to tylko tłuszcz ), co robię żeby taką mieć . no i tato ciągle do mnie mówi, że lepiej wyglądam, bo utyłam xd. no jasne .

Mnie też bardzo wychwalali w rudym i w czerwieniach, a w obu przypadkach moja jasna, płytko unaczyniona cera wyglądała bez makijażu okropnie.
Też słyszałam od rodziców podobne teksty - "nic nie jesz", "jak ty się odżywiasz!", "siedzisz po nocach i się nie wysypiasz, to wyglądasz jak zombie", "zobacz, co papierosy ci z cerą zrobiły, jak to wygląda" i masa innych
Ale jak rzuciłam hasło, że może bym do swojego średniego blondu wróciła, to "nieee, nie wracaj, ładnie ci w rudych, pasują ci najlepiej! w blond będzie tak mdło i nijako"
I mój TŻ był strasznie przeciwny, bo przecież prawie wszystkie lata, jak się znamy, przechodziłam w rudościach czy czerwieniach. A teraz się zachwyca, jak jednak postawiłam na swoim i wracam do swojego koloru, bo "ładny masz ten kolor, naprawdę dobrze ci w nim".

[201604291140]

Napisane przez kaguya

Nie znoszę tego cackania się. Może powinnam się była urodzić jako facet... Nie znoszę golenia nóg, malowania się, nakładania masek, malowania paznokci. JEzzzzuuu.

Dziewczyny, mam problem. Od ponad pól roku nie wyskubuję brwi, a odrosło mi dosłownie KILKA włosków. Już musiałabym mieć gąszcz, a tu nic czy to możliwe, że włoski już nie będą rosnąć? Nie piszcie mi tu o olejkach, bo wcierałam wszystko, co się da.

I nic, nie odrastają.

smarowanie skóry 4LL, tym do rzęs bo łatwiej pędzelkiem do skóry dotrzeć. ja łysieję od strony nosa, pomaga, choć malowanie brwi niweczy efekt, a domalowuję by nie widać było że włoski wypadły od malowania :p. mam swoją naturalnie linię brwi wyrazistą i ostrą, zawsze marzyłam o gęstych grubych brwiach jak moja siostra (która je wyskubuje i wygląda idiotycznie, a miała brwi jak cara develigne <3). w sumie jak pamiętam to faktycznie po calcium pantothenicum odrastały, nie tylko tam, co było zadziwiające bo jestem w śmieszny sposób skąpo owłosiona .

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez kaguya

Nie znoszę tego cackania się. Może powinnam się była urodzić jako facet... Nie znoszę golenia nóg, malowania się, nakładania masek, malowania paznokci. JEzzzzuuu.

hehe, ja też, pazury obcięte do skóry, nogi i pachy golę tylko do ginekologa raz na kilka miesięcy, nie lubię mieć na ciele czy dłoniach balsamu lub kremu bo mnie ta tłusta maź brzydzi xd. za to lubię się malować, kremować twarz, wklepywać krem pod oczy, kwasy, sera .w ogóle to lubię jak mi skóra schodzi z twarzy .

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez martaakow

Mnie też bardzo wychwalali w rudym i w czerwieniach, a w obu przypadkach moja jasna, płytko unaczyniona cera wyglądała bez makijażu okropnie.
Też słyszałam od rodziców podobne teksty - "nic nie jesz", "jak ty się odżywiasz!", "siedzisz po nocach i się nie wysypiasz, to wyglądasz jak zombie", "zobacz, co papierosy ci z cerą zrobiły, jak to wygląda" i masa innych
Ale jak rzuciłam hasło, że może bym do swojego średniego blondu wróciła, to "nieee, nie wracaj, ładnie ci w rudych, pasują ci najlepiej! w blond będzie tak mdło i nijako"
I mój TŻ był strasznie przeciwny, bo przecież prawie wszystkie lata, jak się znamy, przechodziłam w rudościach czy czerwieniach. A teraz się zachwyca, jak jednak postawiłam na swoim i wracam do swojego koloru, bo "ładny masz ten kolor, naprawdę dobrze ci w nim".

o właśnie, zapomniałam o sidzeniu po nocach . sine zapadnięte oczy też nagle mi się zrobiły normalne odkąd nie jestem ruda .

[weegirl]

Napisane przez LadyChatterbox

Tez uwielbiam siedzenie z olejem lub maska U mnie wlosy i bez farby potrzebuja olejow i masek.

To tak jak moje Tzn. jakbym miała zostać przy krótkich/półdługich włosach to pewnie szampon mógłby mi wystarczyć

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5405570 5]Dłuższe siedzenie z maską nie sprawi, że lepiej zadziała.
[/QUOTE]

Nie do końca się zgodzę, to zależy, jakiego efektu oczekujemy i co właściwie zawiera maska. Ja lubię dłużej trzymać maski, bo włosy są później bardziej miękkie i lepiej się rozczesują, niż jak zmywam kosmetyk po np. 5 minutach (chociaż obecnie rzadko kiedy mam czas na trzymanie maski na włosach). A już moje ulubione maski z miodem to w ogóle przetrzymuję. Włosy tuż po zmyciu tego specyfiku nie prezentują się wcale rewelacyjnie, ale widzę przez jakiś czas (tydzień-dwa) różnicę w kondycji włosów. Jak dla mnie to teoria teorią, ale jeśli chodzi o praktykę to u mnie spora część masek i odżywek lepiej działa, jak je potrzymam dłużej na włosach.

[Efkakam]

Kaguya miałam taką dziurkę w brwiach (powstała pewnie przez wyskubywanie) i oleje nie pomogły, ani rycynowy ani inne. W listopadzie zaczęłam używać odżywki Long 4 Lashes, Oceanic głównie na porost rzęs, ale przy okazji smarowałam brwi i dziura po miesiącu zarosła, a rzęsy mam pół raza dłuższe, więc mogę z czystym sumieniem polecić. Niestety jest okropnie droga, więc trzeba szukać jakiś promocji, albo znajomej, która ma dostęp do tańszych kosmetyków

[martaakow]

Napisane przez Efkakam

Kaguya miałam taką dziurkę w brwiach (powstała pewnie przez wyskubywanie) i oleje nie pomogły, ani rycynowy ani inne. W listopadzie zaczęłam używać odżywki Long 4 Lashes, Oceanic głównie na porost rzęs, ale przy okazji smarowałam brwi i dziura po miesiącu zarosła, a rzęsy mam pół raza dłuższe, więc mogę z czystym sumieniem polecić. Niestety jest okropnie droga, więc trzeba szukać jakiś promocji, albo znajomej, która ma dostęp do tańszych kosmetyków

Strasznie dużo dobrych opinii się nasłuchałam na temat tej odżywki i pewnie się na nią skuszę, ale właśnie przy okazji jakiejś promocji. Ostatnio przegapiłam, bo w którychś dniach poświątecznych (nie wiem, czy nie 27-28 grudnia) z kartą LifeStyle była w Superpharm tańsza o 40%. Ale zorientowałam się chyba 2 dni za późno.
W każdym razie już u kilku znajomych widziałam efekt - po delikatnym wytuszowaniu rzęsy wyglądają niemal jak dorabiane (ale w taki naturalny sposób, nie że firanka rzęs sięgająca za brwi).

[SceneQueene]

Napisane przez martaakow

Strasznie dużo dobrych opinii się nasłuchałam na temat tej odżywki i pewnie się na nią skuszę, ale właśnie przy okazji jakiejś promocji. Ostatnio przegapiłam, bo w którychś dniach poświątecznych (nie wiem, czy nie 27-28 grudnia) z kartą LifeStyle była w Superpharm tańsza o 40%. Ale zorientowałam się chyba 2 dni za późno.
W każdym razie już u kilku znajomych widziałam efekt - po delikatnym wytuszowaniu rzęsy wyglądają niemal jak dorabiane (ale w taki naturalny sposób, nie że firanka rzęs sięgająca za brwi).

Ta odżywka niewiele daje. Wiele moich znajomych stosowało. Chwalą sobie olejek rycynowy i pesete pod kluczem. Ja też w końcu przestałam mieć kreski jak przecinek. Odczekałam ponad miesiąc, nie robiłam nic, dużo włosków odrosło. Za mną dwie henny i depilacje woskiem tego, czego nie chce. W końcu jest fajnie.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 04:38 ---------- Poprzedni post napisano o 04:37 ----------

Tego, czego nie chce *. Krzaki nie są fajne. Ale jeszcze ze trzy miesiące i będę mieć normalne brwi. Także- polecam dobra kosmetyczke.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[ggiirrll10]

Napisane przez CptCook

Ja lubie olejowanie i maski, ale chwilowo nie mam pojęcia jaka maska będzie dobra dla moich włosów . Czekam na naturalki i niech one już nic nie chcą :P

Podpisuję się pod Tobą rękami i nogami Od kilku lat zazwyczaj mam na półce do wyboru do koloru odżywek i masek... Teraz mam sporo odżywek, a maskę jedną i to jeszcze taką, która nic nie robi. Może po prostu włosy naturalne nie potrzebują tak olejów i masek, nie wiem.

[201607040946]

Scene, ja wcierałam rycynowy i PÓŁ roku nie używałam pęsety - efekt: kilka nowych włosków

[LadyChatterbox]

Nie polecam 4longlashes, okulista mnie przestrzegal, ze w tym jest srodek przeciwko jaskrze i majac zdrowe czy mozna sie nabawic sporo problemow.

[weegirl]

Napisane przez kaguya

Scene, ja wcierałam rycynowy i PÓŁ roku nie używałam pęsety - efekt: kilka nowych włosków

Haha, ja od jakichś 7 lat w ogóle nie wyrywam żadnych włosków- jak mi w czasie niedoczynności tarczycy wypadła duża część brwi, tak mi prawie nic nie odrosło Używałam oleju rycynowego, nerilu, jantaru, kozieradki... plusem jest to, że nie muszę już usuwać włosków rosnących poza linią brwi, bo ich nie ma.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Ja również miałam brwi wyrwane za cienko. Najbardziej pomogło mi po prostu nieruszanie ich, ale w jednym miejscu uparcie nie chciały odrosnąć. Właśnie olejek rycynowy mi pomógł, wcierałam także naftę. Być może przyczyniły się do tego kuracje drożdżowe? A po CP odrastały dosłownie wszędzie w szalonym tempie.

[201604251028]

U mnie 4LL działa, oszałamiajacych efektów a'la blogi urodowe nie ma. Rzęsy mam jednak dużo dłuższe, mogę też niedokładnie pamiętać, bo fotek porównawczych nie robiłam. Smaruję od początku listopada, ominęłam może parę dni. Też się okropnie stresowałam, ale nic mi się nie dzieje, a mam zespół suchego oka i noszę soczewki kontaktowe Do okulisty chodzę raz na pół roku na kompleksowe i dokładne badania, ostatnio byłam w grudniu i nic mi się nie dzieje od tej odżywki, tak więc smaruję dalej

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

A ja miałam dziś sen związany z naszym wątkiem Śniło mi się, że stosowałam jakąś kurację na porost włosów i miałam po niej z 2 cm odrostu, a reszta to jakiś mocno rudy sprany kolor

Choć muszę przyznać, że moje włosy ostatnio faktycznie szybciej podrosły, a jest to efekt picia drożdży i wcierania Jantara

[martaakow]

Napisane przez SceneQueene

Ta odżywka niewiele daje. Wiele moich znajomych stosowało. Chwalą sobie olejek rycynowy i pesete pod kluczem. Ja też w końcu przestałam mieć kreski jak przecinek. Odczekałam ponad miesiąc, nie robiłam nic, dużo włosków odrosło. Za mną dwie henny i depilacje woskiem tego, czego nie chce. W końcu jest fajnie.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 04:38 ---------- Poprzedni post napisano o 04:37 ----------

Tego, czego nie chce *. Krzaki nie są fajne. Ale jeszcze ze trzy miesiące i będę mieć normalne brwi. Także- polecam dobra kosmetyczke.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Mnie na brwi olejek rycynowy nic nie dawał, smarowałam regularnie razem z rzęsami. Rzęsy się zrobiły odrobinę ładniejsze, ale nie powiedziałabym, że dłuższe. Były chyba mocniejsze, więc mniej ich wypadało i się tak nie przerzedzały. I były błyszczące, zdrowo wyglądały.

A brwi mam jak najbardziej normalne. Gdzieś na przełomie gimnazjum i liceum wyskubałam je sobie na kreski, trochę nosiłam takie, ale szybko uznałam, że to wygląda po prostu brzydko. I do takiego czegoś faktycznie niedotykanie pęsety wystarcza.
Ale jak mam z natury rzadkie brwi i w niektórych miejscach tworzą mi się prześwity, to cierpliwość tu nic nie zdziała - po prostu w tych miejscach mi W OGÓLE brwi nie rosną. Po olejku rycynowym też.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

To faktycznie sprawa z naturalnie rzadkimi brwiami prezentuje się inaczej. Ja mam je od zawsze gęste, a olejek rycynowy potęguje ten efekt. Często ludzie pytają, kto mi regulował brwi lub czy one są pomalowane, a ich kształt to wynik wielu moich mniej lub bardziej udanych eksperymentów Ale nie są to szerokie brwi, na jakie teraz panuje moda


Często zachwala się suplement na porost włosów Priorin (polecany dla osób po chemioterapii, więc na brwi też by coś zdziałał), ale nie należy on do najtańszych, aczkolwiek można go znaleźć w miarę przystępnej cenie na Allegro.

[martaakow]

Nie no, ja myślę, że po prostu mam jakoś mało mieszków włosowych w linii brwi, bo przecież smarowałam je mazidłami, piłam drożdże, po których zostałam zasypana nowymi włoskami, a na brwiach nie było żadnej różnicy.
Jakoś tam sobie z nimi radzę. Jak są pomalowane, to dużo osób je chwali.

Ale na przykład hennowanie brwi nie jest dla mnie - bo mam je wystarczająco ciemne, a henna działa i tak tylko na kolor włosków, więc mnie to nic nie urządza, bo dalej będą tak samo rzadkie.

Muszę je malować i tyle