Najgorsze ślubno-weselne pomysły, czyli czego unikać...

[Pani_Mada]

Napisane przez shinypearl

Galaretkę z żelatyną?
(...)

nie, nie z żelatyną. to chyba oczywiste

[AnnLady]

Napisane przez kaledonia

Zgadza się.
Na co dzień nie noszę hybrydowych pazurków czy żadnych tipsów i nie robiłam tego na dzień ślubu.
Fryzurę miałam nie dużo odbiegającą od tej, którą mam zawsze na różne imprezy.

A widziałaś kogokolwiek chodzącego na co dzień z welonem na głowie

Dla mnie to jak przekonywanie, że białe jest czarne
Nikt Wam w sumie nie broni iść do ślubu tak jak wyglądacie na co dzień chętnie to zobaczę
I pewnie jesteście osobami, które ślubu nigdy nie brały.


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86683383]Nie, tak samo jak PM, którzy nigdy wcześniej nie robili zabiegów kosmetycznych ani wybielania zębów. Po prostu nie widzę żadnego logicznego powodu, by dziwić się zmianą wizerunku na ślub.[/QUOTE]

Dla mnie to jak przekonywanie, że białe jest czarne

Napisane przez PaniAuto

To jak kobieta nigdy nie nosiła sukienek i nie ma ani jednej w szafie to powinna iść do ślubu w spodniach bo będzie udawać kogoś kim nie jest? Btw jak PM nie okazywali sobie miłości publicznie - nikt nie widział żeby się całowali to pocałunek na ślubie też jest nie na miejscu?


W temacie ocenianie przez gości zażyłości w rodzicami i wnioskowanie czy w danym przypadku podziękowania dla rodziców były zasadne czy już na pokaz uważam za słabe.

Dla mnie to śmieszne i tyle. Są czasami sytuacje w życiu, że trzeba się "odstawić" i tyle
Tłumaczenie, Że jak na co dzień tak nie chodzisz to czemu nagle na ślub tak idziesz, bo wtedy nie jesteś sobą jest aż śmieszne
Jestem sobą, tylko w innym wydaniu

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez shinypearl

Nie zgadzam się jednak co do tanecznych butów, myślę, że jak PM ma w perspektywie całą noc tańca, to jest to całkiem naturalny wybór.

No dla mnie nie, jeśli ktoś na co dzień nosi szpilki, chodzi w nich na imprezy i "normalnie" wytrzymuje w nich kilka - kilkanaście godzin, a tu nagle BOSZSZSZ MUSZĘ MIEĆ BUTY TANECZNE!!!

[PaniAuto]

Napisane przez tinkerver2

No dla mnie nie, jeśli ktoś na co dzień nosi szpilki, chodzi w nich na imprezy i "normalnie" wytrzymuje w nich kilka - kilkanaście godzin, a tu nagle BOSZSZSZ MUSZĘ MIEĆ BUTY TANECZNE!!!

W sumie to nie znam żadnej dziewczyny która normalnie biega w szpilkach bez problemów a na ślub kupuje buty taneczne bo to już skrajność. Sama zastanawiam się nad butami tanecznymi na ślub chociaż uwaga: normalnie na imprezy noszę szpilki Widzę straszna wiocha Z tym że mnie zaraz nogi bolą w takich butach więc jak chodzę na zwykłą imprezę albo jako gość regularnie siadam, zsuwam buty i masuję stopy Nie chcę tego robić na swoim ślubie i chcę się bawić jakbym była w kapciach. Nie chcę też zmieniać butów na płaskie i deptać sukni.

Widać będę tam udawać kogoś innego, żebym tylko nie powiedziała swojego imienia źle tak bardzo będę kimś innym

[Elfir]

Napisane przez tinkerver2

1. Prezenty dla gości - nikt nie potrzebuje magnesu z waszym zdjęciem/przyklejonym groszem na lodówce. Ani breloczka. Ani długopisu z waszą datą ślubu. Ani gipsowego aniołka, ani świeczki ani mydełka.

Zgadzam się. U nas durnostojki wylądowałyby w śmieciach.

Napisane przez tinkerver2

2. Prezenty dla rodziców/świadków/dziadków/chrzestnych/dzieci niosących obrączki. Serio, jakaś laska pytała co kupić dziecku niosącemu obrączki.
3. Prośby o świadkowanie typu dla świadka alkohol + cygaro + Mucha w skrzyneczce, dla swiadkowej bransoletka z grawerem bez ciebie nie idę +szampan + skrzynka "czy zostaniesz moją świadkową".

Dawno brałam ślub, bo widzę , że histeria konsumpcyjna nakręca się podobnie jak w przypadku komunii

Napisane przez tinkerver2

5. Stół barmański, lody tajskie, stoisko z watą cukrową, zumba, iluzjonista, pokaz wycinanek z piany, karykaturzysta, magiczne lustro, fotobudka, dmuchane zamki dla dzieci, fajerwerki.

popatrzeć można, zwłaszcza jak wesele nudne

Napisane przez tinkerver2

6. Ultramegasuper zaproszenia - a to ze złoceniem, a to z drewna, generalnie cena takiego to ok 3-5 zł.

Lądują w śmieciach, nie pamiętam jak wyglądały.
Jedynie matki zachowują sobie z sentymentu.
Mnie czasem śmieszą te wielostronnicowe rozważania o kolorach, krojach czcionek, które nikogo, poza panną młodą, nie obchodzą

[Elfir]

Napisane przez squirrelqa

Nie z czarnymi tylko z normalnymi, które przed ślubem nie wymagały ingerencji. Tutaj chodzi mi o to, że nagle ktoś przesadnie inwestuje w siebie, a gdyby nie ślub, to by na te fanaberie (wybielanie, solarium, paznokcie, laser, hennę, rzęsy) się nigdy nie zdecydował, bo przez całe życie tego nie robił. Idealny przykład - męski manicure.

Na co dzień chodzę w jeansach, w butach trekkingowych, nie maluję się a włosy związuję w kucyk.

Ale jakoś na uroczystości jednak zmieniam image, bo istnieje coś takiego jak dress code. Dlatego na czyjeś wesele nie przyjdę w jeansach, ale w eleganckiej sukience, umalowana, uczesana i w butach na obcasach.
I na własne również. Właśnie po to, by podkreślić jego wyjątkowość, niecodzienność, uroczystość.
I sama w ten dzień też chcę wyglądać wyjątkowo, zjawiskowo i niecodziennie.


---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez shinypearl

Nawet nie wiedziałam, że świadkowa też zazwyczaj ma jakiś bukiet

Ja też nie. I nie widziałam na ślubach, na których byłam obecna, świadkowej z bukietem.
To bardzo nieporęczne, bo świadkowie zwykle odbierają kwiaty oraz życzenia, które dostają młodzi i powinni mieć wolne ręce.

raczej to dobry marketing kwiaciarni, wmawianie klientom dodatkowych bukietów

[martus9191]

Napisane przez Elfir

Ja też nie. I nie widziałam na ślubach, na których byłam obecna, świadkowej z bukietem.
To bardzo nieporęczne, bo świadkowie zwykle odbierają kwiaty oraz życzenia, które dostają młodzi i powinni mieć wolne ręce.

raczej to dobry marketing kwiaciarni, wmawianie klientom dodatkowych bukietów

w naszych stronach bukiet świadkowej zostawia się po mszy na ołtarzu Matki Boskiej - taka tradycja

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez squirrelqa

Nie z czarnymi tylko z normalnymi, które przed ślubem nie wymagały ingerencji. Tutaj chodzi mi o to, że nagle ktoś przesadnie inwestuje w siebie, a gdyby nie ślub, to by na te fanaberie (wybielanie, solarium, paznokcie, laser, hennę, rzęsy) się nigdy nie zdecydował, bo przez całe życie tego nie robił. Idealny przykład - męski manicure.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja rozumiem o co chodzi. Wiadomo, że na uroczystościach obowiązuje pewien dress code i nikt nie przyjdzie w spodniach zamiast sukni ani w obdartych tenisowkach. Ale chodzi o to, że niektóre dziewczyny rzeczywiście robią coś przeciw sobie bo ślub i wypada.

Na przykład: jak ślub, to koniecznie trzeba zrobić paznokcie, zaliczyć solarium, bo TAK. Bo nie idzie się na ślub bez paznokci czy bladej. Takie słyszałam często przekonanie: jak to na ślub bez solarium? Ja na przykład nigdy nie korzystałam z solarium i nie maluję paznokci, dlatego przed ślubem również tego nie robiłam. A chodzi o to, że niektórzy to robią, czasem wbrew sobie, bo jak mus to mus.

Napisane przez tinkerver2

Z góry mówię - to są tylko moje przemyślenia, więc proszę, nie piszcie mi "a ja miałam to i to i było super!" - bardzo się cieszę, że u ciebie było super. Albo "ale widocznie one tak chciały/miały pieniądze".
Moja siostra wychodziła za mąż, zapisałam się do grup ślubnych, tak o, poczytać. I niektóre panny młode są serio walnięte. Przedstawiam listę rzeczy WEDŁUG MNIE zbędnych/kiczowatych/bezsensownych
1. Prezenty dla gości - nikt nie potrzebuje magnesu z waszym zdjęciem/przyklejonym groszem na lodówce. Ani breloczka. Ani długopisu z waszą datą ślubu. Ani gipsowego aniołka, ani świeczki ani mydełka.
2. Prezenty dla rodziców/świadków/dziadków/chrzestnych/dzieci niosących obrączki. Serio, jakaś laska pytała co kupić dziecku niosącemu obrączki.
3. Prośby o świadkowanie typu dla świadka alkohol + cygaro + Mucha w skrzyneczce, dla swiadkowej bransoletka z grawerem bez ciebie nie idę +szampan + skrzynka "czy zostaniesz moją świadkową".
4. Suknie kopiuj wklej - muslin na dole, koronka u góry. A najczęściej wstawianie zdjęć w 3 praktycznie identycznych i "kochane, która najlepsza?" - jezu, kobieto, we wszystkich wyglądasz tak samo, tak samo jak setki innych w identycznych kieckach.
5. Stół barmański, lody tajskie, stoisko z watą cukrową, zumba, iluzjonista, pokaz wycinanek z piany, karykaturzysta, magiczne lustro, fotobudka, dmuchane zamki dla dzieci, fajerwerki.
6. Ultramegasuper zaproszenia - a to ze złoceniem, a to z drewna, generalnie cena takiego to ok 3-5 zł.
7. KONIECZNIE BUTY TANECZNE. Znaczy, laska normalnie chodzi w butach na obcasie na imprezy itd, ale ślub, więc KONIECZNIE buty taneczne.
8. Nie odmienianie nazwisk w zaproszeniu z dopiskiem "hhehe wiem że to błąd ale tak lepiej brzmi"
9. Teraz już to troszkę przeminęło, ale boom na niebieskie garnitury. Nie - granatowe, tylko właśnie niebieskie.

Zgadzam się, że czasem jest naprawdę przesyt tych wszystkich prezentów i atrakcji. Sama np. nie zorganizowałabym na weselu pokazu barmańskiego czy iluzjonisty ;-) jednak są takie rzeczy, które się sprawdzają i są częścią zabawy jal fotobudki. I tak dużo gości fotografuje się z parą młoda prosząc fotografa o zdjęcie. A fotobudka to super rozwiązanie.

Co do zaproszeń: takie wymyślne zaproszenia drewniane czy zlocone chyba kosztują dużo więcej niż 3-5 zł za sztukę ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnLady]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;86692655]A ja rozumiem o co chodzi. Wiadomo, że na uroczystościach obowiązuje pewien dress code i nikt nie przyjdzie w spodniach zamiast sukni ani w obdartych tenisowkach. Ale chodzi o to, że niektóre dziewczyny rzeczywiście robią coś przeciw sobie bo ślub i wypada.

Na przykład: jak ślub, to koniecznie trzeba zrobić paznokcie, zaliczyć solarium, bo TAK. Bo nie idzie się na ślub bez paznokci czy bladej. Takie słyszałam często przekonanie: jak to na ślub bez solarium? Ja na przykład nigdy nie korzystałam z solarium i nie maluję paznokci, dlatego przed ślubem również tego nie robiłam. A chodzi o to, że niektórzy to robią, czasem wbrew sobie, bo jak mus to mus.Zgadzam się, że czasem jest naprawdę przesyt tych wszystkich prezentów i atrakcji. Sama np. nie zorganizowałabym na weselu pokazu barmańskiego czy iluzjonisty ;-) jednak są takie rzeczy, które się sprawdzają i są częścią zabawy jal fotobudki. I tak dużo gości fotografuje się z parą młoda prosząc fotografa o zdjęcie. A fotobudka to super rozwiązanie.

Co do zaproszeń: takie wymyślne zaproszenia drewniane czy zlocone chyba kosztują dużo więcej niż 3-5 zł za sztukę ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Widzisz kwestia co kto lubi. Dla mnie fotobudka to zbędna fanaberia, dobra dla małolatów na studniówkę albo bal gimnazjalny, a nie na wesele. Jakoś średnio mi się widzi robienie głupich min przez dorosłych ludzi.
Ale pokaz bar barmanski chętnie bym zobaczyła.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Elfir]

Ja mam fatalne paznokcie (ogrodnik, więc od grzebania w ziemi), ale na wesele zrobiłam sobie pazury.
Zawsze mi się takie podobają, tylko warunków nie mam by mieć takie na co dzień.

[Pani_Mada]

Napisane przez AnnLady

Widzisz kwestia co kto lubi. Dla mnie fotobudka to zbędna fanaberia, dobra dla małolatów na studniówkę albo bal gimnazjalny, a nie na wesele. Jakoś średnio mi się widzi robienie głupich min przez dorosłych ludzi.
Ale pokaz bar barmanski chętnie bym zobaczyła.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

niektórzy ludzie mają dystans do siebie i poczucie humoru.

[invisible_01]

Napisane przez AnnLady

Jakoś średnio mi się widzi robienie głupich min przez dorosłych ludzi.

Może trudno w to uwierzyć, ale podczas pozowania nie przykłada Ci pistoletu do głowy naczelny obwoźny fotobudki i nie grozi, że Cię zastrzeli, jeśli nie włożysz kapelusza i nie zrobisz śmiesznej miny. Ja byłam na wieku weselach z fotobudką i spora część osób pozuje jak do najzwyklejszego zdjęcia, wcale nie trzeba się wygłupiać - co zresztą nie wiem, czemu miałoby być czymkolwiek złym, w końcu o zabawę na weselu chyba chodzi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnLady]

Napisane przez Pani_Mada

niektórzy ludzie mają dystans do siebie i poczucie humoru.

Napisane przez invisible_01

Może trudno w to uwierzyć, ale podczas pozowania nie przykłada Ci pistoletu do głowy naczelny obwoźny fotobudki i nie grozi, że Cię zastrzeli, jeśli nie włożysz kapelusza i nie zrobisz śmiesznej miny. Ja byłam na wieku weselach z fotobudką i spora część osób pozuje jak do najzwyklejszego zdjęcia, wcale nie trzeba się wygłupiać - co zresztą nie wiem, czemu miałoby być czymkolwiek złym, w końcu o zabawę na weselu chyba chodzi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co kto lubi.
Jednemu się nie podoba jak młoda paznokcie zrobi na ślub a na co dzień nie, drugiemu się nie podoba fotobudka
Zresztą póki co jeszcze na żadnym weselu się z nią nie spotkałam

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Elfir]

Napisane przez AnnLady

Zresztą póki co jeszcze na żadnym weselu się z nią nie spotkałam

Ja też nie. Ani z pokazem barmańskim, prezencikami dla gości, sztukmistrzami, karykaturzystą, pokazem tańca profesjonalnego, i innymi rzeczami, o których tutaj czytam.
Więc zastanawiam się czy ja żyję w innej rzeczywistości czy mam rozsądną rodzinę i znajomych?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez squirrelqa

No na pewno nie zrobię sobie fryzury, której nigdy nie miałam.
Podtrzymuję swoje zdanie, że dla mnie takie aż przesadne "robienie się" na ślub jest widoczne i przesadzone znając tę osobę w wersji codziennej i standardowej wyjściowej. Bardzo to widzę i jest to coś, czego bym unikała i zachęcała innych nowożeńców do zastanowienia się czy na pewno tego chcą przez te 24 godziny swojej uroczystości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

lubię od czasu do czasu wyszykować się, zobaczyć się w zupełne innej odsłonie.

Na co dzień nie maluje się i nie robię pazurków, rzadko noszę sukienkę czy buty na obcasie. Ale czasami, od wielkiego dzwonu, lubię iść do kosmetyczki czy fryzjerki, wygrzebać szpilki z szafy ....

Nie za często bo nogi mnie bolą, kosmetyki uczulają a fryzjerka trzepie po kieszeni .... Ale czasami miło wygladac jak milion dolarów.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez AnnLady

Co kto lubi.
Jednemu się nie podoba jak młoda paznokcie zrobi na ślub a na co dzień nie, drugiemu się nie podoba fotobudka
Zresztą póki co jeszcze na żadnym weselu się z nią nie spotkałam Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

na imprezie firmowej mi sie zdarzyło ....

[AnnLady]

Napisane przez Elfir

Ja też nie. Ani z pokazem barmańskim, prezencikami dla gości, sztukmistrzami, karykaturzystą, pokazem tańca profesjonalnego, i innymi rzeczami, o których tutaj czytam.
Więc zastanawiam się czy ja żyję w innej rzeczywistości czy mam rozsądną rodzinę i znajomych?

No właśnie ja też nie, jedyne prezenciki to cukierek
I w sumie jedyna "atrakcja" to barman, którego zresztą sama miałam i nie żałuję bo był szał na drinki
Kurcze chodzę na ubogie wesela


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez invisible_01

Może trudno w to uwierzyć, ale podczas pozowania nie przykłada Ci pistoletu do głowy naczelny obwoźny fotobudki i nie grozi, że Cię zastrzeli, jeśli nie włożysz kapelusza i nie zrobisz śmiesznej miny. Ja byłam na wieku weselach z fotobudką i spora część osób pozuje jak do najzwyklejszego zdjęcia, wcale nie trzeba się wygłupiać - co zresztą nie wiem, czemu miałoby być czymkolwiek złym, w końcu o zabawę na weselu chyba chodzi.

Zaorane!


A ktoś mi wytłumaczy, jaki jest problem z butami tanecznymi panny mlodej?

Bo pojawia się to na pierwszych stronach i tutaj znowu. 3 lata nienawiści - co one wam zrobiły?

[/URL]

[Senija]

Napisane przez Limonka2738

Zaorane!


A ktoś mi wytłumaczy, jaki jest problem z butami tanecznymi panny mlodej?

Bo pojawia się to na pierwszych stronach i tutaj znowu. 3 lata nienawiści - co one wam zrobiły?

[/URL]

Też tego nie rozumiem, w ogóle wiele zarzutów jakie się tutaj pojawiają wydają mi się dziwne. Co komu fotobudka przeszkadza, buty do tańca (przecież na weselach się tańczy, a jak panna młoda lubi tańczyć to już w ogóle), fontanna czekoladowa czy pokaz sztucznych ogni. To jest dzień młodych którzy mogą po prostu mieć inny gust niż goście i tyle.

[tinkerver2]

Napisane przez Senija

Też tego nie rozumiem, w ogóle wiele zarzutów jakie się tutaj pojawiają wydają mi się dziwne. Co komu fotobudka przeszkadza, buty do tańca (przecież na weselach się tańczy, a jak panna młoda lubi tańczyć to już w ogóle), fontanna czekoladowa czy pokaz sztucznych ogni. To jest dzień młodych którzy mogą po prostu mieć inny gust niż goście i tyle.

A widzisz tytuł wątku?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

A widzisz tytuł wątku?

No ja widzę. I buty taneczne oraz fotobudka to dobre pomysły, zakładając, że nie ma przymusu do korzystania.

To tak jakbyś się żaliła, że masz windę w mieszkaniu. No masz, ale nie musisz korzystać przecież.

[tinkerver2]

Xddd no dla mnie to wygląda tak
*laska* na każdą imprezę nosi szpilki
*laska* O NA ŚLUB MUSZĘ MIEĆ BUTY TANECZNE!!!
Fotobudka - dla mnie zbędny wydatek na ślubie, w dobie telefonów komórkowych z aparatem 20 mega xd fajny dodatek, ale dla mnie wyrzucanie kasy w błoto.
Myślałam, że na tym polega wątek - że można tu napisać co nam się wydaje głupim pomysłem ślubnym.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Xddd no dla mnie to wygląda tak
*laska* na każdą imprezę nosi szpilki
*laska* O NA ŚLUB MUSZĘ MIEĆ BUTY TANECZNE!!!
(...)

Tapatalka

nie znam ani jednej dziewczyny, która jest w stanie od tam około 14-15 po południu do 3-4 (jak nie dłużej) w nocy latać w szpilkach. i do tego duuuuużo tańczyć. ani jednej.
co innego iść do klubu i tańczyć te nawet 4-5 godzin w szpilkach i tyle, a co innego przeżyć w szpilkach swoje własne wesele, gdzie panna młoda raczej za stołem sobie nie siedzi i nie odpoczywa.

dziwi mnie że wydaje Ci się, że stopień 'uczestniczenia' w zwykłej imprezie i we własnym weselu jest jednakowy.

[tinkerver2]

Napisane przez Pani_Mada

nie znam ani jednej dziewczyny, która jest w stanie od tam około 14-15 po południu do 3-4 (jak nie dłużej) w nocy latać w szpilkach. i do tego duuuuużo tańczyć. ani jednej.

co innego iść do klubu i tańczyć te nawet 4-5 godzin w szpilkach i tyle, a co innego przeżyć w szpilkach swoje własne wesele, gdzie panna młoda raczej za stołem sobie nie siedzi i nie odpoczywa.



dziwi mnie że wydaje Ci się, że stopień 'uczestniczenia' w zwykłej imprezie i we własnym weselu jest jednakowy.

Ale to tylko moje zdanie. Jak ktoś chce mieć buty taneczne - niech ma, na zdrowie. I tyle.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Ale to tylko moje zdanie. Jak ktoś chce mieć buty taneczne - niech ma, na zdrowie. I tyle.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

spoko. po prostu swoje zdanie popierasz argumentami, które niekoniecznie dobrze odzwierciedlają rzeczywistość.

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Myślałam, że na tym polega wątek - że można tu napisać co nam się wydaje głupim pomysłem ślubnym.

No tak. Na przykład rzeczy, które naprawdę się nie sprawdziły albo źle wyszły.

A nie coś, co sobie było i w sumie nikomu nie wadziło, czy - o zgrozo! - wygodne buty.

I to jeszcze z taką nienawiścią, jakby wam co najmniej te buty w zupie podano, a nie że panna młoda je sobie włożyła na własne nogi.

[tinkerver2]

Xddd limonka, wdech wydech.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

No właśnie myślałam, że ten wątek ma być poradnikiem dla panien młodych na zasadzie: to się u mnie nie sprawdziło albo to mnie wkurzyło jako gość, nie rób tak. I nie czaję zupełnie, jak w tym kontekście do tematu mają się wygodne buty dla panny młodej. No nie mogę zrozumieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malgosiaw123]

Napisane przez Pani_Mada

nie znam ani jednej dziewczyny, która jest w stanie od tam około 14-15 po południu do 3-4 (jak nie dłużej) w nocy latać w szpilkach. i do tego duuuuużo tańczyć. ani jednej.

co innego iść do klubu i tańczyć te nawet 4-5 godzin w szpilkach i tyle, a co innego przeżyć w szpilkach swoje własne wesele, gdzie panna młoda raczej za stołem sobie nie siedzi i nie odpoczywa.



dziwi mnie że wydaje Ci się, że stopień 'uczestniczenia' w zwykłej imprezie i we własnym weselu jest jednakowy.

Ja, ja! miałam sandałki z New Looka i wytrzymałam od 16 do 6 rano

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez malgosiaw123

Ja, ja! miałam sandałki z New Looka a jak wiadomo buty do wygodnych tam nie należą i wytrzymałam od 16 do 6 rano

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez malgosiaw123

Ja, ja! miałam sandałki z New Looka i wytrzymałam od 16 do 6 rano

źle się wyraziłam
oczywiście, że jak się ma wygodne, 'nietaneczne' buty to spokojnie da się w nich tańczyć całą noc.
ale to że ktoś idzie na imprezę w szpilkach i potańczy 4 czy 5 godzin, nie oznacza, że potem całą noc na swoim weselu wytrzyma w pierwszych lepszych szpilkach.

[malgosiaw123]

Te z New Looka były niewygodne, ale za to jakie piękne

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka