Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :) - Strona 73 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-07-05, 08:46   #2161
majlenka_
Zakorzenienie
 
Avatar majlenka_
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 064
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez Maadzialenaa Pokaż wiadomość
Z tego co się orientuję to ten oddział nadal nie jest otwarty, choć miał już być w zeszłym roku :/
A mnie to i tak nie dotyczy bo tam ma być przenoszony oddział V, a ja będę rodzic na III


U mnie w szpitalu trzeba mieć wszystko, oprócz ubrań dla dziecka. A tak to jak koleżanka tam rodziła i miała mieć lewatywę to jej męża do apteki po nią wysłali....
oj to ja nie wiem na którym bloku mam rodzić w poniedziałek zapytam mojego lekarza prowadzącego, bo on w tym szpitalu pracuje

dzień dobry zjadłam śniadanie, mąż śpi po nocce, więc ja się zbieram i jadę na jarmark i do mamy na kawę

dziewczyny, czy można mieć laktator po kimś bliskim?
majlenka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 08:59   #2162
weselna01
Zadomowienie
 
Avatar weselna01
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez milako Pokaż wiadomość
Weselna, a będziesz miała gdzie usiąść tak wcześnie? Budynek bedzie otwarty? Jeśli nie, to lipa, weź jakis nie wiem, stołek podręczny czy cos?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie

Cytat:
Napisane przez aisot Pokaż wiadomość
Weselna zatem będę na każdych zajęciach
Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.
__________________
Żaba!
Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c.
weselna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:07   #2163
slowikowa25
Zadomowienie
 
Avatar slowikowa25
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 1 037
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez milako Pokaż wiadomość
U mnie to samo tez czuję zjazd jak w pierwszym trymestrze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------




Wow! Beti gratulacje aktywnego dnia i przede wszystkim zdolnej córy!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Cały dzien mnie nie bylo, bo tez cały dzien spędzaliśmy na zakupach. Pod koniec juz stekalam jak stara baba. A teraz stekalam, bo młoda kopie w zebra.
Rybka, chyba Ty pisalas o tym kopaniu w zebra- u mnie podobnie. Młoda sie rozpycha na prawej górnej stronie. Wyraźnie wyczuwam jej nóżki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie kopanie w zebra to standard, mała jest juz od 5 tyg ułożona główka w dół. Najgorzej jak sobie którąś szkitkę tak wsadzi pod żebro i zrobi klina, to nie mogę się ani troszkę zgiąč. ..

Dzień dobry z rana, moje siostrzence jesCze śpią to mam chwilkę mam nadzieje ze czas mi do 17 szybko minie, dobrze że mam dzieci to w sumie oni o to zadbają. Kurde jeszcze się nie stresowalam przed żadna wizyta tak jak dzisiaj.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
18.09.2015


10.09.2016- Córka Lena
08.01.2019- Syna Janek
slowikowa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:13   #2164
kasia_wroc
Zadomowienie
 
Avatar kasia_wroc
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 258
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie



Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.
Serce mnie się kraja ...
Jak można w ten sposób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Cytat:
Napisane przez slowikowa25 Pokaż wiadomość
U mnie kopanie w zebra to standard, mała jest juz od 5 tyg ułożona główka w dół. Najgorzej jak sobie którąś szkitkę tak wsadzi pod żebro i zrobi klina, to nie mogę się ani troszkę zgiąč. ..

Dzień dobry z rana, moje siostrzence jesCze śpią to mam chwilkę mam nadzieje ze czas mi do 17 szybko minie, dobrze że mam dzieci to w sumie oni o to zadbają. Kurde jeszcze się nie stresowalam przed żadna wizyta tak jak dzisiaj.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie stresuj się ;* na pewno wszystko bedxoe dobrze ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1.08.2015 Na zawsze razem
Czekamy na Piotrusia
kasia_wroc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:19   #2165
Polta
Zadomowienie
 
Avatar Polta
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 529
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie



Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.
To mi podnioslas cisnienie z rana. Niestety na takich rodzicow przewaznie nie ma dobrych metod. Musze uslyszec prawde od kogos, kogo posluchaja. Z tym "uslyszec" przewaznie jest najwiekszy problem. Szkoda tylko dziecka, ktore przez cale zycie bedzie sie czulo nieakceptowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Polta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:24   #2166
cherriebomb
Rozeznanie
 
Avatar cherriebomb
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 985
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Dobry dzień miałam cytować, pisać, dzielić się przemyśleniami, ale ostatni post mnie przerósł. A mianowicie ten:

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie



Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.
Weselna, zaraz skończę Ci skrobac priv.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cherriebomb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:34   #2167
slowikowa25
Zadomowienie
 
Avatar slowikowa25
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 1 037
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Aaa aaaa właśnie stanęłam przed lustrem, iiii... plamy na bluzce na sutkach mam!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
18.09.2015


10.09.2016- Córka Lena
08.01.2019- Syna Janek
slowikowa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:36   #2168
aisot
Rozeznanie
 
Avatar aisot
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 747
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie



Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.

Aaa to mi sie pomyliło. Przepraszam. Zaspany człowiek tak ma chodzę na szkole rodzenia i moge wam tez podsylac notatki jak któraś chce

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Dobra- dzwonię dziewczyny klubowe. Trzymać kciuki.
aisot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:48   #2169
weselna01
Zadomowienie
 
Avatar weselna01
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

3mam!

---

Wiecie, ja jej rodziców rozumiem. Przy czym można coś rozumieć, ale nie akceptować.
Rozumiem,że zależy im, żeby dziecko chciało się uczyć, miało jak najlepsze stopnie, osiągnęło sukces w życiu, dostało się na dobre studia, wiedziało, że żeby coś osiągnąć, to trzeba pracować oraz że ten sukces osiąga się podwyższając sobie poprzeczkę i oczekując od siebie wciąż trochę więcej.

Tylko dla nich to jest "stara, dobra szkoła wychowawcza". Czyli: nie chwalić, bo dziecko się rozpuści, podkreślać, co należy jeszcze poprawiać oraz wskazywać dziecku w czym jest niedoskonałe, żeby wiedziało co ma poprawić. Żeby osiągnąć coś, co oni uznają za życiowy sukces, prestiż i ogólne "radzenie sobie w życiu".

To ma o tyle plusy, że jak posłucham co opowiadają i jakie mają rady życiowe to wiem przynajmniej co robić, żeby ogół społeczeństwa nie mógł się do mnie przyczepić (np. jak się ubrać czy zachowywać). Samo w sobie to nie jest złe.

Złe jest, jak widać, że dziecko to dobija, unieszczęśliwia, pobudza agresję, zaniża poczucie własnej wartości i robi inne rzeczy, które nie czynią jej szczęśliwszej, pogodniejszej i traktującej każdy dzień, jako jakąś szansę, przygodę czy dar, tylko katorgę - a mimo to nie zamierzają nic zmieniać. Bo ich postawy są bardzo głęboko zakorzenione i powiedzenie: "Przestań robić tak czy tak" nic nie da. Najpierw trzeba by popracować z nimi, ich przekonaniami i lękami (np. "Jak będę ją chwalić, to już zupełnie nic nie będzie robić"), a potem uskuteczniać zmianę zachowania.

Nie wiem. Muszę przemyśleć sprawę. Próbowałam rozmawiać z matką matki chrześnicy...tylko że ona niby to widzi, niby popiera, ale ma podobne poglądy i lęki z tym związane a poza tym "...ja się nie mieszam w niczyje wychowanie" i o .
__________________
Żaba!
Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c.
weselna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 09:58   #2170
aisot
Rozeznanie
 
Avatar aisot
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 747
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Mam wiadomosc w klubie ))))))))))))))
aisot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:03   #2171
chrupa
Zadomowienie
 
Avatar chrupa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Dzień dobry
Po wczorajszym intensywnym dniu wróciłam do domku i nadrobiłam was

weselna
- masakra jakaś z tymi rodzicami twojej chrześnicy, biedne dziecko

Cytat:
Napisane przez ttuska Pokaż wiadomość
Dziewczyny w końcu w domu po 11 dniach praktycznie całodobowego leżenia dzisiaj po przejściu do samochodu zaczęło mnie boleć podbrzusze i pachwiny ale nie chce panikowac.. jutro się biorę za gemini, wózek zamówiony, łóżeczko w drodze tak mnie Zosia wystarczyła, ze się wzięłam za zakupy
Mam pytanie: polecacie te pieluchy muslinowe z motherhood?
Super, że cię wypuścili

Cytat:
Napisane przez deraa Pokaż wiadomość
Podobnie. Niedobrze, że tak jest, ale dobrze że jest to objaw po części wspólny, można uznać że naturalne. Mnie dobija już brak niezależności. Jest tyle rzeczy, które chciałabym zrobić ale zdrowy rozsądek stopuje, nie mam serca wykorzystywać innych i taka o, kropka

U nas do porodu trzeba mieć wszystko, łącznie ze sztućcami i chyba kubkiem też (reszta zastawy szpitalna ). Nieobyta, za pierwszym razem zostałam tym zaskoczona, a to widać taka oczywistość w tym miejscu, że na liście must have słowem o takim ekwipunku nie wspomnieli.
Dziś już chyba upchnę tę torbę. Póki co planuję pakowanie w jedną. Poza rzeczami do porodu, które chyba spakuję bardziej podręcznie i po porodzie od razu oddam Tż do domu.

Jakiś czas temu widziałam dziewczynę mieszkającą po drugiej stronie ulicy, startującą do porodu. Do taksówki wsiadła w koszuli porodowej i szlafroku. Tak sobie myslę, że godne rozważenia, pod kątem oszczędności czasu na przebieranie i miejsca w walizce
Z tą dziewczyną w koszuli porodowej nieźle


Ja się postanowiłam spakować w tym tygodniu. Dopnę dzisiaj zamówienie z gemini i poszukam torby w którą się mogę spakować. Stwierdziłam, że w weekend wyjeżdżamy więc wolę w razie czego na wyjeździe mieć torbę ze sobą.


Wczoraj intensywny dzień, z bratankiem dałam sobie radę (poszłam z nim na 2h na spacer do parku to się dziecko zajęło ). Wracając od rodziców pojechałam zobaczyć ten kosz mojżesza, o którym pisałam i kupiłam go Z olx. Co ciekawe babeczka mówiła, że ktoś ją poprosił o wysłanie i nawet go rozłożyła, ale nie mieli czasu ogarniać kuriera, więc wolała sprzedać go mnie... Także widzicie jak się ludziom nie chce pakowania i przekazywania kurierowi... Dziwny materacyk jest w tym koszu, taki cały obity ceratą Będę musiała na to jakiś podkład kupić, bo nie będzie mi dziecko spało na ceracie, bez sensu. I jakieś drugie prześcieradełko.

No i u mnie jakaś seria niefortunnych zdarzeń - ciąg dalszy :/
Mama wczoraj wracała z wyjazdu pracowego. Dojechali już do miasta i wysiadając z autobusu źle sobie stanęła, myślała że skręciła kostkę. Wiec jak ją przywieźli do domu to jej robiliśmy zimne okłady itd. Jednak potem jak już wyjechaliśmy do siebie, zaczęło bardziej boleć i puchnąć, pojechała do szpitala - zrobili jej rtg i ma złamaną kość śródstopia 6 tyg. w gipsie Aż się boję co się jeszcze wydarzy bo to już jakaś seria...
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! 41+5/40
chrupek 32/40

Edytowane przez chrupa
Czas edycji: 2016-07-05 o 10:08
chrupa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:14   #2172
Ana__86
Zadomowienie
 
Avatar Ana__86
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 053
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
3mam!

---

Wiecie, ja jej rodziców rozumiem. Przy czym można coś rozumieć, ale nie akceptować.
Rozumiem,że zależy im, żeby dziecko chciało się uczyć, miało jak najlepsze stopnie, osiągnęło sukces w życiu, dostało się na dobre studia, wiedziało, że żeby coś osiągnąć, to trzeba pracować oraz że ten sukces osiąga się podwyższając sobie poprzeczkę i oczekując od siebie wciąż trochę więcej.

Tylko dla nich to jest "stara, dobra szkoła wychowawcza". Czyli: nie chwalić, bo dziecko się rozpuści, podkreślać, co należy jeszcze poprawiać oraz wskazywać dziecku w czym jest niedoskonałe, żeby wiedziało co ma poprawić. Żeby osiągnąć coś, co oni uznają za życiowy sukces, prestiż i ogólne "radzenie sobie w życiu".

To ma o tyle plusy, że jak posłucham co opowiadają i jakie mają rady życiowe to wiem przynajmniej co robić, żeby ogół społeczeństwa nie mógł się do mnie przyczepić (np. jak się ubrać czy zachowywać). Samo w sobie to nie jest złe.

Złe jest, jak widać, że dziecko to dobija, unieszczęśliwia, pobudza agresję, zaniża poczucie własnej wartości i robi inne rzeczy, które nie czynią jej szczęśliwszej, pogodniejszej i traktującej każdy dzień, jako jakąś szansę, przygodę czy dar, tylko katorgę - a mimo to nie zamierzają nic zmieniać. Bo ich postawy są bardzo głęboko zakorzenione i powiedzenie: "Przestań robić tak czy tak" nic nie da. Najpierw trzeba by popracować z nimi, ich przekonaniami i lękami (np. "Jak będę ją chwalić, to już zupełnie nic nie będzie robić"), a potem uskuteczniać zmianę zachowania.

Nie wiem. Muszę przemyśleć sprawę. Próbowałam rozmawiać z matką matki chrześnicy...tylko że ona niby to widzi, niby popiera, ale ma podobne poglądy i lęki z tym związane a poza tym "...ja się nie mieszam w niczyje wychowanie" i o .
Weselna a dlaczego oni Ciebie proszą o pomoc? Hmm jak dla mnie to dziecko wychowują rodzice i to oni powinni podjąć jakieś kroki w zmianie swojego zachowania. To oni są z dzieckiem na co dzień i jak widzą, że metody, które stosują (których nie popieram i nie rozumiem) nie działają to trzeba je zmienić. U mnie też tak ojciec nigdy nie chwalił tylko zawsze wytykał co robimy źle, cała nasza trójka miała o to żal i często tak dalej jest. Chwalenie motywuje dużo bardziej.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Cytat:
Napisane przez ttuska Pokaż wiadomość
Dziewczyny w końcu w domu po 11 dniach praktycznie całodobowego leżenia dzisiaj po przejściu do samochodu zaczęło mnie boleć podbrzusze i pachwiny ale nie chce panikowac.. jutro się biorę za gemini, wózek zamówiony, łóżeczko w drodze tak mnie Zosia wystarczyła, ze się wzięłam za zakupy
Mam pytanie: polecacie te pieluchy muslinowe z motherhood?
Ttuska to teraz leż i odpoczywaj w domu! A Cie długo potrzymali, ale jeszcze trochę musisz wytrzymać. Ja chyba też zamówię te pieluszki, ktoś wcześniej pisał, że fajne.

Cytat:
Napisane przez slowikowa25 Pokaż wiadomość
Dobry. Dzieci zajmują mi cały czas więc na Wizaz mam chwilkę wieczorem. Nadrobilam Was i zdałam sobie sprawę ze ja nie spakowana kompletnie na szpital jestem. Ale wszystko mam, tylko trza to wpakować jakoś do torby.

Droga wczoraj minęła mecząco, ale lepiej niż w piątek do PL. Dziś z siostrzencami się basenowalismy, a potem graliśmy w piłę i karty u mamy. Padam. A i brzuch mi znów urósł dosyć znacznie, jak zwykle podczas wizyty z PL hyhy.

Jutro wizyta o 17 dowcipne i brzuszne USG. Modlę się aby pokazało ze Leni waży juz te 1600-1700 gram.

Dobranoc piękne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Słowikowa to masz zajęcie! Ile dzieci mają lat? Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę!
__________________
39/40
Ana__86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:19   #2173
Beti2016
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Dobry

NATKA synek zdrowy. Już u nas ok.

KASIA jaka energia. Całymi dniami nic nie robię. Jestem zmęczona wiecznie. Jedyne to zrobiłam pranie wszystkiego dla dzidziola. Miałam sterte prasowania. Wcale bym tego nie ruszała ale mój tato wyskoczył z remontem a córka z urodzinami i muszę do dziś do 15 skończyć.
Nie wiem jak to zrobię. Mając przy nodze dziecko które co chwile coś wywleka i bawić się chce.

Dobrze że w tym roku idą grać to mam ich z głowy. Ale powiem wam że przez ostatnie 5 lat to w domu robiłam urodziny. I dzieciakom coś wymyślałam. Dzieci tak zachwycone ze co roku chcą takie atrakcje mimo ze mają już po 16 lat masakra. Teraz to mi już weny brakuje.

MILAKO dzięki. Już zakończyła właśnie karierę. Teraz już liceum przed nią a nie chciała do Poznania sama do internatu.

MAJLENKA ja laktator mam z olx. Ale wszysytkie nowe części można dokupić za 19 zł. Ja mam lovi.

WESELNA kciuki za męża.
Co do dziecka to na twoim miejscu nic bym z tym nie robiła. A rodziców to do poradni.
To oni mają problem. Dziwi ich czemu to dziecko siedzi i gra i jest agresywne. A kto jej na to pozwolił kto kupił grę. Masakra.

AISOT kciuki.
Beti2016 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:20   #2174
Ana__86
Zadomowienie
 
Avatar Ana__86
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 053
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

A ja wczoraj miałam jakiś ciężki dzień, strasznie zmęczona się czułam po tym urlopie, dzisiaj już trochę lepiej. Mam zamiar wkońcu dzisiaj poogarniać ubrania, zrobić miejsce w komodzie na niemowlęce ciuszki, co nie będzie łatwe, bo już nam ciasno. Ogólnie nie mam motywacji, żeby to robić, wolałabym już u siebie układać, ale prace ciągle się przedłużają i teraz planujemy się wyprowadzić przed listopadem. Muszę się wkońcu też wziąć za zamówienie kosmetyczne, bo nic nie mam. Do końca lipca jednak chce spakować torbę i mieć wszystko gotowe. Wczoraj się pytałam koleżanki ile przed terminem miała planowane cc, to mówiła, że 10 dni wcześniej. W sierpniu moja córa też zaczyna przedszkole to na końcówce chce się skupić na odpoczynku.
__________________
39/40
Ana__86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:33   #2175
milako
Rozeznanie
 
Avatar milako
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 995
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Weselna, brak słów... Nawet nie wiem jak skomentować zachowanie tych rodziców. Bardzo mi szkoda tej dziewczynki.
A i trzymam kciuki za Twojego męża!

Słowikowa: kciuki za wizytę! Szalona, wszystko na pewno bedzie dobrze
Wiem o czyn mówisz z ta nóżka pod żebrem, młoda wieczorami tak mnie testuje a co to bedzie za kilka tygodni?!

Chrupa, współczuje Twojej mamie.
Nie nastawiaj sie jednak negatywnie, przypadki chodzą po ludziach. Nic więcej sie nie zdarzy! Limit pecha wyczerpany: niedobra pizza, kupa w mieszkaniu i złamana stopa- bez przesady, więcej tego nie bedzie p
Pokaz zdjęcie kosza




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Ana, może rozłóż sobie te prace domowe na dwa dni? Żebyś sie spokojnie zregenerowała po podróży :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Wlasnie sie zbieramy z mężem, jedziemy setny raz oglądać wózki, a pozniej na wycieczkę do Niepołomic urlop w mieście tez może być spoko.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
milako jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:33   #2176
Ana__86
Zadomowienie
 
Avatar Ana__86
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 053
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Chrupa limit na pecha wyczerpaliście, teraz musi być już dobrze!
Pokaż kosz, bo jestem ciekawa. Żałuje, że nie kupiłam przed urlopem, podobał mi się jeden na olx, a teraz już go nie ma i nic innego mi się nie podoba, tak bym miałam z głowy.
__________________
39/40
Ana__86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:33   #2177
weselna01
Zadomowienie
 
Avatar weselna01
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Ana - bo mam wykształcenie kierunkowe.

Do poradni już ich wysyłałam i sugerowałam różne tego typu ośrodki pomocy. Rozmawiałam też z nimi, że nic nie da moja interwencja wobec dziecka, to musi być praca rodziców.

Ojciec jeszcze coś z tego rozumie, ale nic nie robi.
Matka dziecka jest na nie, nie i jeszcze raz nie. Do poradni to może wysłac, ale co najwyżej dziecko, żeby naprawili.

Teraz też im to powtórzę a z dzieckiem po prostu spędzę czas, żeby się jej utrwalało, że ma gdzieś osobę z którą zawsze może pogadać i która jest jej życzliwa.

Wiecie co, teraz sobie też przypominam, jak była z tym dzieckiem w ciąży. Zero radości, wszystko traktowane jak przykry obowiązek, chodzenie jak męczennica. Ja też marudzę, bo nie lubię stanu ciąży, ale jak tylko Żabka się poruszy czy cokolwiek, to gdyby nie zdorwy rozsądek to już by pół rodziny i znajomych musiało słuchać, jaka jestem szczęśliwa. I zaraz jest tulenie i głaskanie brzucha
U niej nic takiego nie było.
A dzieciom powtarza, że ma nadzieje, że już jej się żadne dziecko nie przydarzy. I ma fioła na punkcie tego, żeby nie zajść już w ciażę.

Ja nie wiem...depresja ciążowo-poporodowa?
__________________
Żaba!
Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c.

Edytowane przez weselna01
Czas edycji: 2016-07-05 o 10:38
weselna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 10:54   #2178
Ana__86
Zadomowienie
 
Avatar Ana__86
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 053
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Milako wczorajsze zakupy udane? Kończycie ten remont? Ja w nocy nie śpię to analizuje jak to wszystko urządzić, już bym chciała mieć to za sobą, strasznie nie zdecydowana jestem.

Ja to nie lubię rozkładać zajęć, coś zaczynam to do końca i najlepiej odrazu z efektem. Póki co zbieram moc

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Ana - bo mam wykształcenie kierunkowe.

Do poradni już ich wysyłałam i sugerowałam różne tego typu ośrodki pomocy. Rozmawiałam też z nimi, że nic nie da moja interwencja wobec dziecka, to musi być praca rodziców.

Ojciec jeszcze coś z tego rozumie, ale nic nie robi.
Matka dziecka jest na nie, nie i jeszcze raz nie. Do poradni to może wysłac, ale co najwyżej dziecko, żeby naprawili.

Teraz też im to powtórzę a z dzieckiem po prostu spędzę czas, żeby się jej utrwalało, że ma gdzieś osobę z którą zawsze może pogadać i która jest jej życzliwa.
I prawidłowo! No taka typowa postawa rodziców, nic dobrego z tego nie wyniknie jak sami nic nie zmienią. Mam tego przykład w najbliższej rodzinie. Szkoda dziecka w tym wszystkim.

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Weselna dla mnie pierwsza ciąża to był koszmar - fizyczny i psychiczny! Już wtedy myślałam, jak ja znowu przez to przejdę jak chce mieć więcej dzieci? Na końcówce to już miałam mega doła, nerwy i cały czas mówiłam, że nienawidzę być w ciąży, jak tylko zobaczyłam moją kruszynkę wszystko przeszło i nie wiem jak mogłam tak myśleć, ale końcówka w szpitalu mocno mnie zmęczyła - a teraz przechodzę ten czas dużo lepiej i spokojniej.
__________________
39/40
Ana__86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:02   #2179
milako
Rozeznanie
 
Avatar milako
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 995
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Ana, kończymy! tzn remont juz prawie skończyliśmy, teraz szukamy mebli, kilka szafek robimy na wymiar, takze jeszcze trochę projektujemy (maz, bo z moja wyobraźnia przestrzenna baaaardzo słabo!), szukamy lamp. Dzisiaj mamy przerwę wycieczkowa.

Cieszę, ze to końcówka... Następnym razem bierzemy projektanta, myślałam, podobnie jak Ty,
ze urządzanie bedzie sama przyjemnością, ale gdy mam sie juz na cos zdecydować, zajmuje mi to tyle czasu, ze koniec końców maz traci do mnie cierpliwość i wybiera za mnie. W efekcie całe mieszkanie nie jest do końca takie jakbym chciała :/




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
milako jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:06   #2180
slowikowa25
Zadomowienie
 
Avatar slowikowa25
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 1 037
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Ana dzieci to 8 i 12 lat właśnie mnie zajmują graniem w monopoly
Dzięki za kciuki !

Sent from my SM-G900FD using Wizaz Forum mobile app
__________________
18.09.2015


10.09.2016- Córka Lena
08.01.2019- Syna Janek
slowikowa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:24   #2181
weselna01
Zadomowienie
 
Avatar weselna01
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Kurcze, biedna Żaba - zdenerwowałam się i teraz ona fika i macha, bo poszła na nią cała adrenalina :-/ Jeszcze mąż, bez złych intencji, dolał oliwy do ognia, bo powiedział, że zje co mu dam, ale czy nie mogłabym robić takich bardziej normalnych obiadów? Czyt: codziennie mięso+ziemniaki+surówka łamane przez naleśniki, pierogi i kopytka.

Jak już się uspokoję, to spiszę najbardziej oklepane obiady świata i poszukam jak to robić, żeby za 10 lat nie mieć męża zastanawiającego się skąd ta nadwaga.
__________________
Żaba!
Od 14.09.2016 z nami po 39 t.c.
weselna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:38   #2182
Polta
Zadomowienie
 
Avatar Polta
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 529
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Kurcze, biedna Żaba - zdenerwowałam się i teraz ona fika i macha, bo poszła na nią cała adrenalina :-/ Jeszcze mąż, bez złych intencji, dolał oliwy do ognia, bo powiedział, że zje co mu dam, ale czy nie mogłabym robić takich bardziej normalnych obiadów? Czyt: codziennie mięso+ziemniaki+surówka łamane przez naleśniki, pierogi i kopytka.

Jak już się uspokoję, to spiszę najbardziej oklepane obiady świata i poszukam jak to robić, żeby za 10 lat nie mieć męża zastanawiającego się skąd ta nadwaga.
A co teraz gotujesz nienormalnego?
Hm, a sam gotowac od czasu do czasu nie da rady? Wtedy moglby sobie zrobić to, na co ma ochote.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Tak sie zastanawiam. Bo kupujemy podstawowa czesc wyprawki: ubranka, wozek, fotelik, lozeczko i kosmetyki dla dziecka. A kupujecie juz cos ponad to? Jakies zabawki? Widzialam cudne spirale na lozeczko, motylka lamaze, maty edukacyjne, te czarno biale ksiazeczki. W pierwotnych planach mialam tylko szumiaca przytulanke, a teraz nie wiem. Moze poczekac, bo pewnie goscie beda tez przynosic jakies drobiazgi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Polta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:38   #2183
aisot
Rozeznanie
 
Avatar aisot
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 747
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Kurcze, biedna Żaba - zdenerwowałam się i teraz ona fika i macha, bo poszła na nią cała adrenalina :-/ Jeszcze mąż, bez złych intencji, dolał oliwy do ognia, bo powiedział, że zje co mu dam, ale czy nie mogłabym robić takich bardziej normalnych obiadów? Czyt: codziennie mięso+ziemniaki+surówka łamane przez naleśniki, pierogi i kopytka.



Jak już się uspokoję, to spiszę najbardziej oklepane obiady świata i poszukam jak to robić, żeby za 10 lat nie mieć męża zastanawiającego się skąd ta nadwaga.

Hahahahahahahah
Taki urok mężów
aisot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 11:56   #2184
asiaczek87
Zakorzenienie
 
Avatar asiaczek87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 10 705
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Okazuję się, że na daczy mojej rodziców będzie woda zrobiona na dniach (wymieniają od marca instalację od wody sezonowej ) - i moglibyśmy jak oddam pracę pojechać tam na cały sierpień, zamiast mieszkać u teściów albo moich. Uważacie, że ma to jakiś sens na miesiąc? Po rozwiązaniu musimy u moich zamieszkać, bo tam mamy wszystko dla bobasa...
__________________

1.08.2015



asiaczek87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:03   #2185
Polta
Zadomowienie
 
Avatar Polta
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 529
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez asiaczek87 Pokaż wiadomość
Okazuję się, że na daczy mojej rodziców będzie woda zrobiona na dniach (wymieniają od marca instalację od wody sezonowej ) - i moglibyśmy jak oddam pracę pojechać tam na cały sierpień, zamiast mieszkać u teściów albo moich. Uważacie, że ma to jakiś sens na miesiąc? Po rozwiązaniu musimy u moich zamieszkać, bo tam mamy wszystko dla bobasa...
Wszystko zalezy od tego, jak sie dogadujesz z rodzicami/tesciami i jakie warunki mialabys w nowym lokum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Polta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:16   #2186
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez Polta Pokaż wiadomość
A co teraz gotujesz nienormalnego?
Hm, a sam gotowac od czasu do czasu nie da rady? Wtedy moglby sobie zrobić to, na co ma ochote.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Tak sie zastanawiam. Bo kupujemy podstawowa czesc wyprawki: ubranka, wozek, fotelik, lozeczko i kosmetyki dla dziecka. A kupujecie juz cos ponad to? Jakies zabawki? Widzialam cudne spirale na lozeczko, motylka lamaze, maty edukacyjne, te czarno biale ksiazeczki. W pierwotnych planach mialam tylko szumiaca przytulanke, a teraz nie wiem. Moze poczekac, bo pewnie goscie beda tez przynosic jakies drobiazgi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Kupiłam do tej pory poza rzeczami obowiązkowymi jedną zabawkę, bo mnie totalnie urzekła i dobrze zrobiłam, bo to ostatnia sztuka była. Ale tak to nie kupuję takich pierdółek, wrzucam na listę życzeń - żeby bliscy nie robili jakichś nietrafionych prezentów. Jak kuzynowi się córka urodziła to ma teraz ze 3 komplety tych czarnobiałych książeczek, bo to modne i rodzina pokupowała



Weselna - tacy rodzice mnie niszczą, państwo perfekcyjni, tylko dziecko im "nie wyszło". Może da radę jednak do jej ojca dotrzeć? Dobrze, że młoda chociaż w Tobie ma jakieś wsparcie i zrozumienie...



Chrupa - starczy nieszczęść, teraz już się musi wyprostować wszystko! Nie ma innej opcji



Dzisiaj usg, nie wiem jak do tej 16 wytrzymam, pierwszy raz tak mnie nosi przed wizytą O.o i przed chwilą zadzwoniła miła pani z poradni diabetologicznej, że muszą mi wizytę przełożyć... Więc jutro czeka mnie ganianie po mieście z wywieszonym jęzorem, bo z samego rana wizyta u gina, a potem na drugi koniec miasta do diabetologa :/
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:24   #2187
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 346
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Dzień dobry

Weselna, masakra
Myślę, że to, że im coś powiesz, niewiele zmieni - będzie, że rodzina siew do ich uprzedzila, itp. W takiej sytuacji chyba lepiej działa kop od kogoś obcego.
Mowilas, że do psychologa ze sobą nie pójdą, ale ze ewentualnie wyrazili gotowość pójścia z dzieckiem. No i bardzo dobrze, bo przecież taki psycholog patrzy na problem szerzej - najpierw rozmawia z rodzicami, dopiero potem z dzieckiem, a później znowu z rodzicami.

My swego czasu chodziliśmy z synem do psychologa i babeczka jasno powiedziała, że jeśli dziecko ma coś zmienić w swoim zachowaniu, to efekty zależą od rodziców - jeśli nie będzie współpracy wszystkich domowników, to nic się nie zmieni.
Może gdyby ktoś obcy, niezależny i doświadczony im to wytłumaczył, to coś by do nich dotarło?

Cytat:
Napisane przez chrupa Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Po wczorajszym intensywnym dniu wróciłam do domku i nadrobiłam was

weselna
- masakra jakaś z tymi rodzicami twojej chrześnicy, biedne dziecko



Super, że cię wypuścili



Z tą dziewczyną w koszuli porodowej nieźle


Ja się postanowiłam spakować w tym tygodniu. Dopnę dzisiaj zamówienie z gemini i poszukam torby w którą się mogę spakować. Stwierdziłam, że w weekend wyjeżdżamy więc wolę w razie czego na wyjeździe mieć torbę ze sobą.


Wczoraj intensywny dzień, z bratankiem dałam sobie radę (poszłam z nim na 2h na spacer do parku to się dziecko zajęło ). Wracając od rodziców pojechałam zobaczyć ten kosz mojżesza, o którym pisałam i kupiłam go Z olx. Co ciekawe babeczka mówiła, że ktoś ją poprosił o wysłanie i nawet go rozłożyła, ale nie mieli czasu ogarniać kuriera, więc wolała sprzedać go mnie... Także widzicie jak się ludziom nie chce pakowania i przekazywania kurierowi... Dziwny materacyk jest w tym koszu, taki cały obity ceratą Będę musiała na to jakiś podkład kupić, bo nie będzie mi dziecko spało na ceracie, bez sensu. I jakieś drugie prześcieradełko.

No i u mnie jakaś seria niefortunnych zdarzeń - ciąg dalszy :/
Mama wczoraj wracała z wyjazdu pracowego. Dojechali już do miasta i wysiadając z autobusu źle sobie stanęła, myślała że skręciła kostkę. Wiec jak ją przywieźli do domu to jej robiliśmy zimne okłady itd. Jednak potem jak już wyjechaliśmy do siebie, zaczęło bardziej boleć i puchnąć, pojechała do szpitala - zrobili jej rtg i ma złamaną kość śródstopia 6 tyg. w gipsie Aż się boję co się jeszcze wydarzy bo to już jakaś seria...
Nie martwcie się na zapas Ja dokładnie rok temu zlamalam kość w stopie i miałam mieć gips założony na miesiąc - ale zdjeli mi go jakoś po 2 tygodniach Więc może i u Twojej mamy nie będzie tak źle

Odebraliscie już wózek?
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:28   #2188
Natka_
Zakorzenienie
 
Avatar Natka_
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 3 159
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)



Śniło mi się, że mąż mnie zdradzał, obudziłam się wściekła z bolącym brzuchem. Niech no tylko wróci z pracy

Cytat:
Napisane przez milako Pokaż wiadomość
[/COLOR]Cały dzien mnie nie bylo, bo tez cały dzien spędzaliśmy na zakupach. Pod koniec juz stekalam jak stara baba. A teraz stekalam, bo młoda kopie w zebra.
Rybka, chyba Ty pisalas o tym kopaniu w zebra- u mnie podobnie. Młoda sie rozpycha na prawej górnej stronie. Wyraźnie wyczuwam jej nóżki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mój mały już od jakiegoś czasu ułożony jest główką w dół i wali mnie centralnie w żebra, czasem aż jęknę z bólu.

Cytat:
Napisane przez deraa Pokaż wiadomość
Jakiś czas temu widziałam dziewczynę mieszkającą po drugiej stronie ulicy, startującą do porodu. Do taksówki wsiadła w koszuli porodowej i szlafroku. Tak sobie myslę, że godne rozważenia, pod kątem oszczędności czasu na przebieranie i miejsca w walizce
na to bym nie wpadła W sumie, jakbym w nocy musiała jechać, to nie jest taki głupi pomysł. W domu wsiadam do auta w garażu, a wysiadam pod samym szpitalem już na IP

Cytat:
Napisane przez kasia_wroc Pokaż wiadomość
Hej ☺
Dziewczyny mam nadzieję ze hormony się uspokaja i bedzie dobrze.
Ja też nie śpię już jakiś czas. Śniło mi się dziś ze mialam poród. Mąż był ze mną. I czekaliśmy jak ta sztuka się rozwierala i mnie nic nie bolało a potem jedno parcie i wyskoczyła jedna dzidzia i drugie parcie i druga dzidzia. I wszyscy byli w szoku ze jest dwoje . . Oby w rzeczywistości też była to taka bułka z masłem jak w moim śnie ☺

Ja też dostaje po zebrach. Po całym dniu mam cały brzuch i zebra obolałe... i chyba temu też ba koniec dnia spada mi forma i placze z bezsilnosci.
Do tego mały uciska na żołądek co też nie jest przyjemne.

No i dziś rozpoczynam 8 miesiąc ☺

Beti skąd Ty masz tyle energii?😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ojj już 8 miesiąc

Cytat:
Napisane przez weselna01 Pokaż wiadomość
Wyszłam z założenia że skoro to szpital, to raczej wszystko będzie otwarte. Nawet jak nie bezpośrednio skrzydło poradni, to coś obok z klatką schodową włącznie

Krzesełka niestety nie mam. Ale w razie najgorszej buby mogę zejść na dół i posiedzieć we własnym samochodzie



Trochę się pogubiłam... Ja napisałam, że my te materiały dostaliśmy po naszych trzecich zajęciach. Każda szkoła rodzenia robi podobne lekcje, ale w różnym czasie i nie każda wysyła materiały a już na pewno nie są one identyczne. Także mogę Ci je wysłać, jak nie chodzisz do SR albo nie dają tam takich list albo chcesz je porównać

---

Mąż pojechał na rozmowę ws zmiany pracy o której Wam pisałam

---

A ja się sfrustrowałam, bo dostałam telefon z prośbą (już chyba czwartą) o rozmowę wychowawczą z chrześnicą. I znowu problem jest ten sam (agresja bierna: mordowanie simów w grach, niszczenie dzieciom rzeczy, złośliwość ogólna) a ja się zastanawiam czy nie walnąć sobie od serca kawy na ławę zamiast bawić się w profesjonalizm i nie opieprzyć jej rodziców przy całej rodzinie.
Oczywiście zwalić wszystko na ciążę

Kusi jak diabli, bo wyobraźcie sobie, że dziecko od małego słyszy tylko i wyłącznie w czym jest jeszcze niedoskonałe, z czym sobie nie daje rady, co powinno robić lepiej a przegięli jak usłyszałam, że trzeba popracować nad jej wagą bo jest gruba (powiedzieli to przy niej, dziewczynce l10 o prawidłowej, PRAWIDŁOWEJ wadze) oraz jak się nasłuchałam, że jest leniwa, nie chce się jej uczyć i ma straszne stopnie w szkole (też mówią to przy niej), po czym...wychodzi na to, że ma pasek na świadectwie

Normalnie serce mi się kraje jak od tej małej słyszę jak np. mówi,że dostała misia na urodziny do samodzielnego szycia, ale mama jej go zabrała i uszyła sama bo "ja oczywiście wszystko zrobię źle". Albo jak jej matka chwali się wszystkim, jak dziecko zdobyło nagrodę w konkursie...nie dodaje tylko, że sama jej wszystko napisała i kazała odbierać nagrodę za, de facto, nie swoją pracę i kłamać, że to jej.

Albo jak ona jest ochrzaniana za wszystko ale już jej brat to jest dosłownie mały książę - jeśli on zrobi tak samo, to nie ma żadnych konsekwencji. On jest przytulany, on jest chwalony, ona już nie.



Próbowałam rozmawiać, jak mnie uczono: obiektywnie, rzeczowo, rozmawiać bardziej o tym, jak rodzice mogliby pracować a nie narzucać nic...tylko że to nic nie daje, bo oni nie takiej pomocy oczekują. Najlepiej jakbym im dziecko naprawiła i odstawiła takie, żeby spełniało ich oczekiwania. Jakiekolwiek hasło że oni musieliby też coś z siebie dać to fala "ale to ona jest ta zła i to ona robi problemy".
Dlatego mam tak ogromny szacunek dla terapeutów systemowych. Ja bym nerwowo nie wytrzymała

Także kusi mnie powiedzieć to i owo, tylko z drugiej strony wiem, że to ja się od tego poczuję lepiej, ale to nic nie da. Bo jak oni się poczują zaatakowani i znieważeni, to włączą wszelkie możliwe blokady, sami na mnie naskoczą w akcie samoobrony a dziecku guzik to da. Jeszcze pewnie mu się oberwie od wkurzonych rodziców.
Kurcze Weselna, aż się we mnie zagotowało jak przeczytałam Twój post. Tak strasznie szkoda dziewczynki! Rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że robią jej krzywdę? Takie dziecko karcone na każdym kroku, za wszystko nie radzi sobie w dorosłym życiu. W głowie ma wpojone tylko to, że jest we wszystkim beznadziejna, cokolwiek nie zrobi. Zareaguj proszę Nie pozwól by dziewczynka żyła w ciągłym poczuciu winy Potrząśnij jakoś mamą, może podsuń jej jakieś poradniki? Może wspólna rozmowa u psychologa (mamy i córki)?

Cytat:
Napisane przez chrupa Pokaż wiadomość
No i u mnie jakaś seria niefortunnych zdarzeń - ciąg dalszy :/
Mama wczoraj wracała z wyjazdu pracowego. Dojechali już do miasta i wysiadając z autobusu źle sobie stanęła, myślała że skręciła kostkę. Wiec jak ją przywieźli do domu to jej robiliśmy zimne okłady itd. Jednak potem jak już wyjechaliśmy do siebie, zaczęło bardziej boleć i puchnąć, pojechała do szpitala - zrobili jej rtg i ma złamaną kość śródstopia 6 tyg. w gipsie Aż się boję co się jeszcze wydarzy bo to już jakaś seria...
Pokaż kosz Mojżesza

A mamie okropnie współczuję, oby noga się szybko zrosła.

Cytat:
Napisane przez Ana__86 Pokaż wiadomość
A ja wczoraj miałam jakiś ciężki dzień, strasznie zmęczona się czułam po tym urlopie, dzisiaj już trochę lepiej. Mam zamiar wkońcu dzisiaj poogarniać ubrania, zrobić miejsce w komodzie na niemowlęce ciuszki, co nie będzie łatwe, bo już nam ciasno. Ogólnie nie mam motywacji, żeby to robić, wolałabym już u siebie układać, ale prace ciągle się przedłużają i teraz planujemy się wyprowadzić przed listopadem. Muszę się wkońcu też wziąć za zamówienie kosmetyczne, bo nic nie mam. Do końca lipca jednak chce spakować torbę i mieć wszystko gotowe. Wczoraj się pytałam koleżanki ile przed terminem miała planowane cc, to mówiła, że 10 dni wcześniej. W sierpniu moja córa też zaczyna przedszkole to na końcówce chce się skupić na odpoczynku.
Po urlopie zawsze człowiek jest bardziej rozbity
Ja też planuję wszystko ogarnąć zanim młody zacznie przedszkole, żeby jeszcze mieć czas na odpoczynek

Cytat:
Napisane przez slowikowa25 Pokaż wiadomość
Ana dzieci to 8 i 12 lat właśnie mnie zajmują graniem w monopoly
Dzięki za kciuki !

Sent from my SM-G900FD using Wizaz Forum mobile app
I to jest dwóch chłopców, tak?
Napisz proszę jak oni się dogadują? Bo u mnie będzie podobna różnica wieku

Jadę do biedronki, polować na japonki


Miłego dnia!
Natka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:34   #2189
Ana__86
Zadomowienie
 
Avatar Ana__86
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 053
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Cytat:
Napisane przez Polta Pokaż wiadomość
A co teraz gotujesz nienormalnego?
Hm, a sam gotowac od czasu do czasu nie da rady? Wtedy moglby sobie zrobić to, na co ma ochote.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Tak sie zastanawiam. Bo kupujemy podstawowa czesc wyprawki: ubranka, wozek, fotelik, lozeczko i kosmetyki dla dziecka. A kupujecie juz cos ponad to? Jakies zabawki? Widzialam cudne spirale na lozeczko, motylka lamaze, maty edukacyjne, te czarno biale ksiazeczki. W pierwotnych planach mialam tylko szumiaca przytulanke, a teraz nie wiem. Moze poczekac, bo pewnie goscie beda tez przynosic jakies drobiazgi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zabawki się przydadzą tak od ok. 3 miesiąca życia, więc jak chcesz. Ja kupowałam, bo chciałam mieć to co mi się podoba i ma dobre opinie, ale na start dużo tego nie trzeba. To co ja polecam to:
http://www.ceneo.pl/17367048
http://www.ceneo.pl/13663637
http://www.ceneo.pl/16348289#tab=reviews
http://www.ceneo.pl/15829784

Wszystko było naprzemiennie w użyciu. Znajomi i rodzina znosili raczej drobne zabawki, typu misie i grzechotki. Jak się możesz dogadać na jakąś listę to super, u mnie nie pytali co chcę, chociaż większość dawała pieniądze.
__________________
39/40
Ana__86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-05, 12:35   #2190
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 346
Dot.: Mamy WRZEŚNIOWYCH szczęść 2016 - epizod IV (a semestr już III :)

Natka, mi też się dzisiaj śniło, że mąż mnie zdradzal! Patrzyłam na niego rano z lekkim wyrzutem, a on nie wiedzial o co mi chodzi
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-09 15:44:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.