Panny młode 2023!

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez kasiunia788742

Wybraliśmy papier na zaproszenia, dziś zamówimy. No i rozglądamy się za tortem - nie wiem czy wybrać cukiernie typu sowa/piekus/staropolska czy lokalna mala firma gdzie porcja jest droższa.

Polecam przetestowanie, co Wam bardziej smakuje

Napisane przez Magdallen

Też chciałam buty taneczne, ale jak popatrzyłam, jakie one mają podeszwy, to zrezygnowałam. Planuję ślub plenerowy i wesele w restauracji nad jeziorem, więc pewnie trochę będę chodzić na zewnątrz.
Chyba zdecyduję się na te z pierwszego zdjęcia. Obcas 7 cm, bardzo wygodne i nadadzą się jeszcze na jakąś inną okazję. A jako drugie - złote sandałki Kotyl na obcasie 6 cm.
Moja mama nie będzie zadowolona, bo jej zdaniem lepsze byłyby białe, ozdobne, wysokie szpilki, jak na kolejnych zdjęciach. Ja w sumie chętnie bym wybrała jakieś fajne szpilki 10 cm, ale niestety nie dam rady w nich chodzić, a poza tym mam bardzo delikatne stopy i mogłaby się polać krew.

Wybraliśmy już zaproszenia, więc w najbliższych dniach już je zamówię. Na przełomie lutego i marca powinniśmy je już intensywnie rozdawać.
Pisałam też do cukierni o tort. W lutym mają mieć degustację, więc chyba poczekamy z zamówieniem. Cena tortu 19 zł/porcja.

Przy takim wysokim obcasie jak podoba się Twojej mamie i ślubie w plenerze musisz pamiętać, że mogą Ci się obcasy zapadać w trawę/ziemię i nie wygląda to ani estetycznie ani nie jest zbyt wygodne
Poza tym, wybierz to co dla Ciebie będzie bardziej komfortowe

[PumpkinEyes]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Przy takim wysokim obcasie jak podoba się Twojej mamie i ślubie w plenerze musisz pamiętać, że mogą Ci się obcasy zapadać w trawę/ziemię i nie wygląda to ani estetycznie ani nie jest zbyt wygodne
Poza tym, wybierz to co dla Ciebie będzie bardziej komfortowe

O to, to

Ja też mam plener i biorę niski słupek, bo boję się, że się zapadnę w ziemię albo w ogóle nogi połamię.

[Oska87]

Napisane przez Imperfecta

Ja się zastanawiam czy u mnie tak nie było. Mam zaręczynowy z Apartu, po kilku miesiącach zaczął mnie uczulać jakby to jakieś dziadostwo było z odpustu, nie mogę w ogóle tego pierścionka nosić na tym palcu na którym się powinno, bo zaczerwienienie, swędzenie, takie krostki. TŻ kupował w oryginalnym sklepie Apartu, ma paragon, certyfikat i jest napisane, że złoto. Alergolog mi powiedział, że złoto może uczulać, rzadko się zdarza, ale zdarza a że jestem alergiczką to w ogóle możliwe, ale jak poczytałam opinię w necie o "możliwościach" Apartu to się zastanawiam czy to nie jakiś bubel a nie uczulenie na złoto, TŻ wkurzony jak cholera, bo dał za ten pierścionek kupę kasy, a tu nawet nie mogę go nosić.

Powiedział, że kupi mi nowy

Hej,
Czasem was podczytuje w przerwach dot. Latania po lekarzach, i wyprawce.

O to niezle.
Ja też miałam przygodę z zaręczynowym z apart
Po 1,5 miesiąca! Wypadł jeden z 33diamencikow, ja nawet nie zauważyłam tylko mój. Wkurzył się okropnie.
Pojechaliśmy z reklamacją, pytam się tej pani sprzedającej, czy to się często zdarza? A ona ze zależy od użytkowania. Ja do niej mowie ze niedosc ze 1,5mca się nacieszylam to jeszcze wcale do pracy nie chodzę bo przecież L4. Nie wiedziała co powiedzieć. Dopisała że na tej obręczy pierścionka tez żeby wyrównali. No wyglądał jakbym w polu robila co najmniej i grzebała w ziemi codziennie. Na szczęście naprawili diamencik dokleili, I porządnie wyszczotkowali czy jak to tam się nazywa. Choć podejrzewam że wymienili na inny, bo z tym już niewiele się dzieje. Ale faktem jest ze 14dni roboczych czekaliśmy. Mój już furii dostawał. Obrączek stamtąd nie weźmiemy.
Szczęście w nieszczęściu żeśmy nie zmniejszali bo w apart powiedzieli ze nie mogą bo właśnie diamenciki wypadną, a już mój kombinował na własną rękę zmiany. Dopiero by było. No i tak o to rąbnął się ze zamiast na serdecznym noszę na środkowym

Wyglada na to ze chyba też jednak 2023 będziemy przysięgać.
Doszła kwestia chrzcin, skoro planowaliśmy na czerwiec 2024 ślub, a we wrześniu br raczej chrzciny to ja uważam że co chwila impreza jest bezsensu. Z niemowlęciem to też żadna impreza, więc raczej połączymy obie w 1.
Dla mnie lepiej, bez wielkiego halo i przytupu.
Chociaż o dziwo nagle moja mama co zawsze mowila ze wesela się nie robi, obiad i tyle, nagle zmienila zdanie, że ja jedyna córka i ma być z pompą mój chwilowo podłapał, już bylam zalamana wizja bryczki i zamków i bóg wie czego jeszcze. Ale ostatnio coraz bliżej mu do 2w1.
U nas i tak zaledwie z 5 osób na planowanych 30 może by coś wypiło %%.
I tak Ci sami byliby na jednej i drugiej imprezie.
No ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu. Póki co to takie gdybanie.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Oska87

Mój już furii dostawał. Obrączek stamtąd nie weźmiemy.

Za obrączkami polecam rozejrzeć się po lokalnych jubilerach, a nie takich sieciówkach. Myśmy zapłacili za komplet tyle co w sieciówce chcieliby za jedną z tego co porównywałam na stronie.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

I jak wam nie zależy na klasycznym weselu to faktycznie niegłupi pomysł połączyć to z chrzcinami. Na pewno spora oszczędność.

[Oska87]

Napisane przez PumpkinEyes

Za obrączkami polecam rozejrzeć się po lokalnych jubilerach, a nie takich sieciówkach. Myśmy zapłacili za komplet tyle co w sieciówce chcieliby za jedną z tego co porównywałam na stronie.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

I jak wam nie zależy na klasycznym weselu to faktycznie niegłupi pomysł połączyć to z chrzcinami. Na pewno spora oszczędność.

Znaleźliśmy fajnego jubilera w naszym mieście, gdzie nawet dają dożywotnią gwarancję itp i fajnie cenowo to wygląda nawet.
W ogole wam powiem, że wkurza mnie podejscie sieciowkowych sprzedawców.
Mój zwykle chodzi w dresie, ja ostatnio typowo byle jak byle wygodnie.
W każdym sklepie jubilerskim czuje się co najmniej jak złodziej albo i natret, i widać spojrzenia, reakcje i ogólnie podejscie na pytania do obrączek bo zaczynamy się rozglądać.
A tam poszliśmy do tego jubilera identycznie ubrani, I taka obsługa że ogien. Wszystko nam pani wytłumaczyła, pokazywała normalnie jak ciocia jubilerka. Poświęciła nam chyba prawie godzinę.

No właśnie u mnie, to moj jest typowa baba.
Ze wesele z hukiem i przytupem.
Ja to bardziej racjonalnie myślę, że po co mi to. Tym bardziej z dzieckiem na rękach, tym bardziej na trzeźwo watpie żeby w ogóle ktokolwiek chciał tańczyć przy tak małej liczbie gości. Nie chcemy znajomych tylko rodzine najblizsza: mamy, rodzeństwo, dziadkowie, wujkowie, ogólnie najbliżsi. I tylko Ci co chcemy a nie ze wypada ciocie klocie zaprosić co jej na oczy nie widziałam w dorosłym życiu.
Tylko sama nie wiem czy zdążymy to zas wszystko ogarnąć, plus mój brat ma być chrzestnym a on tak jak ja bez bierzmowania nawet tylko o ile przy ślubie to nie problem, wpierw ślub zas bierzmowanie. To przy byciu chrzestnym już spory problem. A nasz ksiądz proboszcz wymyślił sobie jakieś katechezy przed chrzcinami które są w 1 poniedziałek miesiąca a mój brat w Anglii mieszka na stałe i też nie ma niewiadomo ile urlopu żeby se przylecieć na jakąś katechezę dodatkowo. A wpierw potrzebne bierzmowanie i papier o byciu aktywnym katolikiem. Bo inaczej katecheza mija się z celem
Wiec z tymi formalnościami może trudno.
Naukiprzedmalzenskie tez muszą być dodatkowo w jakiejś poradni rodzinnej jedno czy dwa spotkania No dramat.
Także procedury mega kosmiczne w naszej parafii.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Ja dziś odebrałam pierścionek z naprawy, nawet mi go wyczyścili wygląda jak nowy

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez Oska87

Znaleźliśmy fajnego jubilera w naszym mieście, gdzie nawet dają dożywotnią gwarancję itp i fajnie cenowo to wygląda nawet.
W ogole wam powiem, że wkurza mnie podejscie sieciowkowych sprzedawców.
Mój zwykle chodzi w dresie, ja ostatnio typowo byle jak byle wygodnie.
W każdym sklepie jubilerskim czuje się co najmniej jak złodziej albo i natret, i widać spojrzenia, reakcje i ogólnie podejscie na pytania do obrączek bo zaczynamy się rozglądać.
A tam poszliśmy do tego jubilera identycznie ubrani, I taka obsługa że ogien. Wszystko nam pani wytłumaczyła, pokazywała normalnie jak ciocia jubilerka. Poświęciła nam chyba prawie godzinę.

No właśnie u mnie, to moj jest typowa baba.
Ze wesele z hukiem i przytupem.
Ja to bardziej racjonalnie myślę, że po co mi to. Tym bardziej z dzieckiem na rękach, tym bardziej na trzeźwo watpie żeby w ogóle ktokolwiek chciał tańczyć przy tak małej liczbie gości. Nie chcemy znajomych tylko rodzine najblizsza: mamy, rodzeństwo, dziadkowie, wujkowie, ogólnie najbliżsi. I tylko Ci co chcemy a nie ze wypada ciocie klocie zaprosić co jej na oczy nie widziałam w dorosłym życiu.
Tylko sama nie wiem czy zdążymy to zas wszystko ogarnąć, plus mój brat ma być chrzestnym a on tak jak ja bez bierzmowania nawet tylko o ile przy ślubie to nie problem, wpierw ślub zas bierzmowanie. To przy byciu chrzestnym już spory problem. A nasz ksiądz proboszcz wymyślił sobie jakieś katechezy przed chrzcinami które są w 1 poniedziałek miesiąca a mój brat w Anglii mieszka na stałe i też nie ma niewiadomo ile urlopu żeby se przylecieć na jakąś katechezę dodatkowo. A wpierw potrzebne bierzmowanie i papier o byciu aktywnym katolikiem. Bo inaczej katecheza mija się z celem
Wiec z tymi formalnościami może trudno.
Naukiprzedmalzenskie tez muszą być dodatkowo w jakiejś poradni rodzinnej jedno czy dwa spotkania No dramat.
Także procedury mega kosmiczne w naszej parafii.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Czy ja wiem czy mega kosmiczne. Wychodzę z założenia że jak ktoś chce być chrzestnym czy wziąć ślub kościelny (czyli jest wierzacy) to nie powinno stanowić to dla niego większego problemu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez Misia452

Ja dziś odebrałam pierścionek z naprawy, nawet mi go wyczyścili wygląda jak nowy

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Super

My zamówiliśmy papier i koperty więc w przyszłym tygodniu mamy w planach już roznosić zaproszenia. Coś nasz weekend kiedy bierzemy ślub jest bardzo popularny na wyjazdy. Dobrze ze to piatek, mam nadzieje ze nam nie poodmawiaja

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[milka_70]

Napisane przez Oska87

Znaleźliśmy fajnego jubilera w naszym mieście, gdzie nawet dają dożywotnią gwarancję itp i fajnie cenowo to wygląda nawet.
W ogole wam powiem, że wkurza mnie podejscie sieciowkowych sprzedawców.
Mój zwykle chodzi w dresie, ja ostatnio typowo byle jak byle wygodnie.
W każdym sklepie jubilerskim czuje się co najmniej jak złodziej albo i natret, i widać spojrzenia, reakcje i ogólnie podejscie na pytania do obrączek bo zaczynamy się rozglądać.
A tam poszliśmy do tego jubilera identycznie ubrani, I taka obsługa że ogien. Wszystko nam pani wytłumaczyła, pokazywała normalnie jak ciocia jubilerka. Poświęciła nam chyba prawie godzinę.

No właśnie u mnie, to moj jest typowa baba.
Ze wesele z hukiem i przytupem.
Ja to bardziej racjonalnie myślę, że po co mi to. Tym bardziej z dzieckiem na rękach, tym bardziej na trzeźwo watpie żeby w ogóle ktokolwiek chciał tańczyć przy tak małej liczbie gości. Nie chcemy znajomych tylko rodzine najblizsza: mamy, rodzeństwo, dziadkowie, wujkowie, ogólnie najbliżsi. I tylko Ci co chcemy a nie ze wypada ciocie klocie zaprosić co jej na oczy nie widziałam w dorosłym życiu.
Tylko sama nie wiem czy zdążymy to zas wszystko ogarnąć, plus mój brat ma być chrzestnym a on tak jak ja bez bierzmowania nawet tylko o ile przy ślubie to nie problem, wpierw ślub zas bierzmowanie. To przy byciu chrzestnym już spory problem. A nasz ksiądz proboszcz wymyślił sobie jakieś katechezy przed chrzcinami które są w 1 poniedziałek miesiąca a mój brat w Anglii mieszka na stałe i też nie ma niewiadomo ile urlopu żeby se przylecieć na jakąś katechezę dodatkowo. A wpierw potrzebne bierzmowanie i papier o byciu aktywnym katolikiem. Bo inaczej katecheza mija się z celem
Wiec z tymi formalnościami może trudno.
Naukiprzedmalzenskie tez muszą być dodatkowo w jakiejś poradni rodzinnej jedno czy dwa spotkania No dramat.
Także procedury mega kosmiczne w naszej parafii.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Bierzmowanie, bycie aktywnym katolikiem to chyba standard u osób wierzących i raktykujacych, którzy chcą brać ślub kościelny, chrzcić dzieci lub być chrzestnymi

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez kasiunia788742

Czy ja wiem czy mega kosmiczne. Wychodzę z założenia że jak ktoś chce być chrzestnym czy wziąć ślub kościelny (czyli jest wierzacy) to nie powinno stanowić to dla niego większego problemu.

Mam takie samo zdanie ciągle powtarzam narzeczonemu jak narzeka, że dużo załatwień i że można by coś przykombinować, że jak się zdecydował na ślub kościelny to trzeba zrobić wszystko porządnie i to była jego decyzja, bo mogliśmy też wziąć ślub jednostronny.
Zauważam za to coraz więcej PM, którzy kupują nauki, poradnie czy jakieś zaświadczenia przez OLX itp. Na grupach na FB nieustannie są o to pytania. Nie rozumiem po co im w takim razie ślub kościelny

Napisane przez kasiunia788742

My zamówiliśmy papier i koperty więc w przyszłym tygodniu mamy w planach już roznosić zaproszenia. Coś nasz weekend kiedy bierzemy ślub jest bardzo popularny na wyjazdy. Dobrze ze to piatek, mam nadzieje ze nam nie poodmawiaja

Wydaje mi się, że dla planujących z wyprzedzeniem już się zaczął sezon na planowanie wakacji i też się tego obawiam większość zdążyłam poinformować, ale nadal zostało mi kilka osób do zawiadomienia zanim dotrzemy do nich z zaproszeniami i liczę się z tym, że sporo z nich już odmówi

[kasiunia788742]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mam takie samo zdanie ciągle powtarzam narzeczonemu jak narzeka, że dużo załatwień i że można by coś przykombinować, że jak się zdecydował na ślub kościelny to trzeba zrobić wszystko porządnie i to była jego decyzja, bo mogliśmy też wziąć ślub jednostronny.

Zauważam za to coraz więcej PM, którzy kupują nauki, poradnie czy jakieś zaświadczenia przez OLX itp. Na grupach na FB nieustannie są o to pytania. Nie rozumiem po co im w takim razie ślub kościelny







Wydaje mi się, że dla planujących z wyprzedzeniem już się zaczął sezon na planowanie wakacji i też się tego obawiam większość zdążyłam poinformować, ale nadal zostało mi kilka osób do zawiadomienia zanim dotrzemy do nich z zaproszeniami i liczę się z tym, że sporo z nich już odmówi

No my też mniej więcej mówiliśmy kiedy będzie, poza tym myślałam że poczta pantoflową się rozeszło jak przy poprzednich ślubach w rodzinie

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez kasiunia788742

No my też mniej więcej mówiliśmy kiedy będzie, poza tym myślałam że poczta pantoflową się rozeszło jak przy poprzednich ślubach w rodzinie

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

No na to już nie ma mocnych, pozostaje nadzieja, że jednak zaplanują coś w innym terminie

[Sz05]

Napisane przez kasiunia788742

Czy ja wiem czy mega kosmiczne. Wychodzę z założenia że jak ktoś chce być chrzestnym czy wziąć ślub kościelny (czyli jest wierzacy) to nie powinno stanowić to dla niego większego problemu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

No, dla mnie zrobienie nauk to nie jest jakiś mega problem
tak samo nie widziałam problemu, że przed chrzcinami siostrzeńca ksiądz zrobił spotkanie dla rodziców i chrzestnych.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mam takie samo zdanie ciągle powtarzam narzeczonemu jak narzeka, że dużo załatwień i że można by coś przykombinować, że jak się zdecydował na ślub kościelny to trzeba zrobić wszystko porządnie i to była jego decyzja, bo mogliśmy też wziąć ślub jednostronny.
Zauważam za to coraz więcej PM, którzy kupują nauki, poradnie czy jakieś zaświadczenia przez OLX itp. Na grupach na FB nieustannie są o to pytania. Nie rozumiem po co im w takim razie ślub kościelny



Wydaje mi się, że dla planujących z wyprzedzeniem już się zaczął sezon na planowanie wakacji i też się tego obawiam większość zdążyłam poinformować, ale nadal zostało mi kilka osób do zawiadomienia zanim dotrzemy do nich z zaproszeniami i liczę się z tym, że sporo z nich już odmówi

Też widziałam to kupowanie na OLX. Wtedy mam wrażenie, że ludzie biorą kościelny, bo "ładnie wygląda i ładniejsza przysięga". A przecież plenerowe też są ładne i zawsze można dodatkowo zrobić humanistyczny i własną przysięgę wygłosić.

[Oska87]

Napisane przez milka_70

Bierzmowanie, bycie aktywnym katolikiem to chyba standard u osób wierzących i raktykujacych, którzy chcą brać ślub kościelny, chrzcić dzieci lub być chrzestnymi

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

No jak widać niekoniecznie
Chodzimy czasem do kościoła i bez tej całej papierologii. I to nie tylko my.
Z reszta czasy są jakie są, o ile mój brat w Anglii jakos to normalnie może załatwi. O tyle z chrzestna już konkretny problem, mimo że ma bierzmowanie zyje z rozwodnikiem i mają dzidzie bez ślubu kościelnego.
I tutaj mój proboszcz totalnie tego nie rozumie, I w ogóle jej nie dopuści do bycia chrzestna.
I ja też niebardzo przyznam szczerze rozumiem podejscie kościoła do takich kwestii. Niedosc ze mlodzi ludzie często odpuszczają sobie kosciol, często nie chcą nawet chrzcić dzieci z różnych względów, to zamiast to ułatwić papierologie to są chwilami bezwzgledni.
Także nooo... nie rozumiem po prostu takiego podejścia.
O ile ślub kościelny nie jest mi do niczego potrzebny, o tyle mój tz strasznie na to naciska. Czasem trza jednak iść na kompromis jeśli chce się być małżeństwem.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Magdallen]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mam takie samo zdanie ciągle powtarzam narzeczonemu jak narzeka, że dużo załatwień i że można by coś przykombinować, że jak się zdecydował na ślub kościelny to trzeba zrobić wszystko porządnie i to była jego decyzja, bo mogliśmy też wziąć ślub jednostronny.
Zauważam za to coraz więcej PM, którzy kupują nauki, poradnie czy jakieś zaświadczenia przez OLX itp. Na grupach na FB nieustannie są o to pytania. Nie rozumiem po co im w takim razie ślub kościelny

Też zupełnie tego nie rozumiem. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś jest osobą wierzącą, to takie kombinowanie stoi zupełnie w sprzeczności z nauką jego Kościoła. A później taki ktoś liczy, że Bóg pomoże i jego małżeństwo jest ważniejsze i będzie trwalsze, niż takie "tylko" po cywilnym. Z resztą ja też nie rozumiem ślubów kościelnych osób, które mają już dzieci, mieszkają razem przed ślubem itd., a potem odstawiają jakieś szopki, że każde noc przed ślubem spędza osobno i niby wychodzi z domu swoich rodziców.
My świadomie zdecydowaliśmy się na cywilny, bo właśnie nie wyobrażaliśmy sobie załatwiania tych wszystkich formalności w instytucji, z którą się tak do końca nie zgadzamy.

[Misia452]

Napisane przez Oska87

No jak widać niekoniecznie
Chodzimy czasem do kościoła i bez tej całej papierologii. I to nie tylko my.
Z reszta czasy są jakie są, o ile mój brat w Anglii jakos to normalnie może załatwi. O tyle z chrzestna już konkretny problem, mimo że ma bierzmowanie zyje z rozwodnikiem i mają dzidzie bez ślubu kościelnego.
I tutaj mój proboszcz totalnie tego nie rozumie, I w ogóle jej nie dopuści do bycia chrzestna.
I ja też niebardzo przyznam szczerze rozumiem podejscie kościoła do takich kwestii. Niedosc ze mlodzi ludzie często odpuszczają sobie kosciol, często nie chcą nawet chrzcić dzieci z różnych względów, to zamiast to ułatwić papierologie to są chwilami bezwzgledni.
Także nooo... nie rozumiem po prostu takiego podejścia.
O ile ślub kościelny nie jest mi do niczego potrzebny, o tyle mój tz strasznie na to naciska. Czasem trza jednak iść na kompromis jeśli chce się być małżeństwem.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Można wziąć ślub jednostronny

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mam takie samo zdanie ciągle powtarzam narzeczonemu jak narzeka, że dużo załatwień i że można by coś przykombinować, że jak się zdecydował na ślub kościelny to trzeba zrobić wszystko porządnie i to była jego decyzja, bo mogliśmy też wziąć ślub jednostronny.

Zauważam za to coraz więcej PM, którzy kupują nauki, poradnie czy jakieś zaświadczenia przez OLX itp. Na grupach na FB nieustannie są o to pytania. Nie rozumiem po co im w takim razie ślub kościelny

Znam co najmniej trzy dziewczyny, które w dorosłym życiu nigdy dobrowolnie nie poszły do kościoła, ale ślub kościelny biorą, bo rodzice by się obrazili, albo nie przyszli, albo nie dołożyli kasy. ostatnio też z jedną znajomą gadam o ślubie a ona, że zazdrości że MOGĘ wziąć cywilny, bo jej teściowa by się do nich nigdy nie odezwała i muszą. Więc no... Trochę współczuję takich zaborczych rodzin i braku umiejętności postawienia na swoim, ale to może być jedna z wielu odpowiedzi na Twoje pytanie po co to robią.

Moja babcia też się pewnie na mnie obrazi, bo biorę ślub cywilny, ale ani ja nie praktykuję, TŻ to już w ogóle i nie będę robiła szopki, bo ktoś jej ode mnie oczekuje.

[kasiunia788742]

Napisane przez Imperfecta

Znam co najmniej trzy dziewczyny, które w dorosłym życiu nigdy dobrowolnie nie poszły do kościoła, ale ślub kościelny biorą, bo rodzice by się obrazili, albo nie przyszli, albo nie dołożyli kasy. ostatnio też z jedną znajomą gadam o ślubie a ona, że zazdrości że MOGĘ wziąć cywilny, bo jej teściowa by się do nich nigdy nie odezwała i muszą. Więc no... Trochę współczuję takich zaborczych rodzin i braku umiejętności postawienia na swoim, ale to może być jedna z wielu odpowiedzi na Twoje pytanie po co to robią.

Moja babcia też się pewnie na mnie obrazi, bo biorę ślub cywilny, ale ani ja nie praktykuję, TŻ to już w ogóle i nie będę robiła szopki, bo ktoś jej ode mnie oczekuje.

Moja jak jeszcze żyła to z góry wiedziała, że cywilny

Mama tż też, mimo że oni wierzący i raczej praktykujący

Ja się nie zgadzam chyba we wszystkich kwestiach kościoła więc nawet mi przez myśl nie przeszedł kościelny czy jednostronny. Chrzcić też nie zamierzam, mimo że w rodzinie podejście "no chrzest musi być a co potem to już wybierze" no nie, tak to nie działa.

I jak pisałam- jak ktoś z rodziny będzie jęczeć że mu się ślub cywilny nie podoba i on nie wie czy przyjdzie to ja z gości od razu wykreślam. Ja chodzę na śluby konkordatowe, na chrzty i jeszcze diabeł ze mnie nie wyszedł więc skąd u wierzących często taki problem i skąd ich prawo do wypowiadania swojego zdania kiedy nikt o to nie prosił.

Ponadto trochę irytuje mnie ciągle zakładanie z góry że konkordatowy, mimo powiedzenia że jest cywilny - no dosłownie wypieranie z pamięci

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Nas do tej pory się zdarza, że pytają czy kościelny, mimo że my od zawsze zdeklarowani ateiści. Moja siostra i szwagier te kilkanaście lat temu jeszcze się ugięli, mimo że żadne z nich pobożne jednostki

Coraz więcej jest cywilnych i coraz mniej szokują. Widziałam jakieś statystyki, że w dużych miastach wojewódzkich w większości Polski (poza południowym-wschodem) przeważają już cywilne śluby nad kościelnymi.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez kasiunia788742

I jak pisałam- jak ktoś z rodziny będzie jęczeć że mu się ślub cywilny nie podoba i on nie wie czy przyjdzie to ja z gości od razu wykreślam. Ja chodzę na śluby konkordatowe, na chrzty i jeszcze diabeł ze mnie nie wyszedł więc skąd u wierzących często taki problem i skąd ich prawo do wypowiadania swojego zdania kiedy nikt o to nie prosił.

Ja tak samo. Skoro ja szanuję wolność religijną innych osób, to oczekuje wzajemności.

[Oska87]

Napisane przez PumpkinEyes

Nas do tej pory się zdarza, że pytają czy kościelny, mimo że my od zawsze zdeklarowani ateiści. Moja siostra i szwagier te kilkanaście lat temu jeszcze się ugięli, mimo że żadne z nich pobożne jednostki



Coraz więcej jest cywilnych i coraz mniej szokują. Widziałam jakieś statystyki, że w dużych miastach wojewódzkich w większości Polski (poza południowym-wschodem) przeważają już cywilne śluby nad kościelnymi.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------









Ja tak samo. Skoro ja szanuję wolność religijną innych osób, to oczekuje wzajemności.

No właśnie dużo tez zależy kto skąd jest.
Wiadomo że w wioskach i mniejszych miasteczkach tez inaczej to wygląda.
Wiec trochę nie rozumiem podejścia pt jak się nie jest zagorzałym katolikiem to nie można.
Wręcz przeciwnie, są kwestie z którymi nie dokonca się zgadzam w sprawach kościelnych, ale czy to znaczy żeby robić pod górkę osobom które chcą jednak należeć do kościoła? Które chcą by dzieci należały?
Absolutnie nie.
Tez wiele zależy od proboszcza danej parafii nasz to typowy skrajny przypadek.
Slyszalam o ślubach jednostronnych ale dla mnie to w ogóle mega dziwna sytuacja

Mimo ze mam kilka "ale" na przestrzeni lat do kościoła jako instytucji to mimo wszystko chcąc uporządkować wszystko czuje się jak wyklęta jednostka chwilami czytając takie rzeczy "zagorzały katolik nie ma problemu z dokumentami" No fakt. Ale chcąc należeć do kościoła chyba nie trzeba co niedzielę latac do kościoła i w międzyczasie na roraty czy różańce?
Przecież to jak człowiek odczuwa potrzebę bliskości z Bogiem to indywidualna kwestia, nie raz ludzie biegający na wszystkie kościelne wydarzenia są dalej od Boga niż nawet ja która chce wyprostować wszystko. Więc dla mnie to żaden wyznacznik wiary czy ja jestem co niedzielę w kościele czy nie.



Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Oska87

No właśnie dużo tez zależy kto skąd jest.
Wiadomo że w wioskach i mniejszych miasteczkach tez inaczej to wygląda.
Wiec trochę nie rozumiem podejścia pt jak się nie jest zagorzałym katolikiem to nie można.

Oczywiście, że można. Wiele ludzi tak robi. Dziewczyny raczej bardziej dziwią motywacje do takiego kombinowania, bo przecież można żyć i bez tego, jeśli komuś z kościołem i jego wymaganiami nie jest po drodze.

Wręcz przeciwnie, są kwestie z którymi nie dokonca się zgadzam w sprawach kościelnych, ale czy to znaczy żeby robić pod górkę osobom które chcą jednak należeć do kościoła? Które chcą by dzieci należały?
Absolutnie nie.

Z tego co mi wiadomo to doktryny KK nie podlegają ani dyskusji, ani własnej interpretacji wiernych. Ot taka religia.

Ale chcąc należeć do kościoła chyba nie trzeba co niedzielę latac do kościoła i w międzyczasie na roraty czy różańce?

Teoretycznie trzeba. Jak nie żyjesz zgodnie z zasadami wiary to zdaje się, że grzeszysz, a jako osoba z grzechem albo świadomie grzesząca teoretycznie nie powinnaś być dopuszczana do sakramentów. To że niektórzy księża przymykają na to oko z różnych powodów to już inna sprawa.

Przecież to jak człowiek odczuwa potrzebę bliskości z Bogiem to indywidualna kwestia, nie raz ludzie biegający na wszystkie kościelne wydarzenia są dalej od Boga niż nawet ja która chce wyprostować wszystko. Więc dla mnie to żaden wyznacznik wiary czy ja jestem co niedzielę w kościele czy nie.

Ale przecież można być wierzącym i nie należeć do kościoła (a tym samym nie brać udziału w obrzędach czy sakramentach). Ewentualnie należeć do takiego, który nam pasuje. Niekoniecznie musi być to KK. Odłamy protestanckie zdaje się, że są trochę bardziej liberalne w wielu kwestiach.

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Sz05

No, dla mnie zrobienie nauk to nie jest jakiś mega problem
tak samo nie widziałam problemu, że przed chrzcinami siostrzeńca ksiądz zrobił spotkanie dla rodziców i chrzestnych.

Też widziałam to kupowanie na OLX. Wtedy mam wrażenie, że ludzie biorą kościelny, bo "ładnie wygląda i ładniejsza przysięga". A przecież plenerowe też są ładne i zawsze można dodatkowo zrobić humanistyczny i własną przysięgę wygłosić.

Dla mnie to w ogóle nie jest kwestia jak to wygląda. Jak się tak zastanawiam to moim zdaniem cywilny w plenerze wygląda duuużo lepiej niż kościelny

Napisane przez Imperfecta

Znam co najmniej trzy dziewczyny, które w dorosłym życiu nigdy dobrowolnie nie poszły do kościoła, ale ślub kościelny biorą, bo rodzice by się obrazili, albo nie przyszli, albo nie dołożyli kasy. ostatnio też z jedną znajomą gadam o ślubie a ona, że zazdrości że MOGĘ wziąć cywilny, bo jej teściowa by się do nich nigdy nie odezwała i muszą. Więc no... Trochę współczuję takich zaborczych rodzin i braku umiejętności postawienia na swoim, ale to może być jedna z wielu odpowiedzi na Twoje pytanie po co to robią.

Moja babcia też się pewnie na mnie obrazi, bo biorę ślub cywilny, ale ani ja nie praktykuję, TŻ to już w ogóle i nie będę robiła szopki, bo ktoś jej ode mnie oczekuje.

Chyba się źle wyraziłam, bo wiem w zasadzie dlaczego to robią, ale nadal nie rozumiem, że dorośli ludzie mają takie podejście w naszym najbliższym otoczeniu też są trzy pary, które mówiły wprost, że robią to dla pieniędzy albo dlatego, że teściowie uznali, że po cywilnym to szatański związek i nie będą się diabelskim nasieniem z takiego związku opiekować

Byłam zaskoczona u nas, bo moi rodzice wiedzieli, że będzie mi zależało na ślubie kościelnym, ale u narzeczonego z kolei jego najbliżsi wiedzieli, że bywa z tym różnie i neutralnie zapytali, jaki ślub wybraliśmy, chyba nawet byli zaskoczeni mnie śmieszy też, jak mi jedna znajoma, która właśnie wprost powiedziała, że ślub kościelny bierze dla kasy, wyrzuca, że ze mnie taka katoliczka że hej - tylko pytanie skąd ona to może wiedzieć? dla mnie kwestia religii jest na tyle intymną kwestią, że o niej publicznie z każdym nie rozmawiam, ale z boku zawsze najłatwiej ocenić nie mając żadnych podstaw

[kasiunia788742]

Napisane przez PumpkinEyes

Oczywiście, że można. Wiele ludzi tak robi. Dziewczyny raczej bardziej dziwią motywacje do takiego kombinowania, bo przecież można żyć i bez tego, jeśli komuś z kościołem i jego wymaganiami nie jest po drodze.







Z tego co mi wiadomo to doktryny KK nie podlegają ani dyskusji, ani własnej interpretacji wiernych. Ot taka religia.









Teoretycznie trzeba. Jak nie żyjesz zgodnie z zasadami wiary to zdaje się, że grzeszysz, a jako osoba z grzechem albo świadomie grzesząca teoretycznie nie powinnaś być dopuszczana do sakramentów. To że niektórzy księża przymykają na to oko z różnych powodów to już inna sprawa.







Ale przecież można być wierzącym i nie należeć do kościoła (a tym samym nie brać udziału w obrzędach czy sakramentach). Ewentualnie należeć do takiego, który nam pasuje. Niekoniecznie musi być to KK. Odłamy protestanckie zdaje się, że są trochę bardziej liberalne w wielu kwestiach.

Poza tym sama wiara to dla mnie zupełnie coś innego od regilijnosci. Można naprawdę wierzyć w Boga i nie należeć do kościoła. Mnie to się z niczym nie kłóci.

I jasne, z pewnych rzeczy wtedy trzeba zrezygnować bo nie można mieć ciastka i zjeść ciastko.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Napisane przez Magdallen

Też zupełnie tego nie rozumiem. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś jest osobą wierzącą, to takie kombinowanie stoi zupełnie w sprzeczności z nauką jego Kościoła. A później taki ktoś liczy, że Bóg pomoże i jego małżeństwo jest ważniejsze i będzie trwalsze, niż takie "tylko" po cywilnym. Z resztą ja też nie rozumiem ślubów kościelnych osób, które mają już dzieci, mieszkają razem przed ślubem itd., a potem odstawiają jakieś szopki, że każde noc przed ślubem spędza osobno i niby wychodzi z domu swoich rodziców.
My świadomie zdecydowaliśmy się na cywilny, bo właśnie nie wyobrażaliśmy sobie załatwiania tych wszystkich formalności w instytucji, z którą się tak do końca nie zgadzamy.

My akurat będziemy wychodzić z mojego domu i tam będzie tzw. first look.

[Imperfecta]

Napisane przez kasiunia788742

Poza tym sama wiara to dla mnie zupełnie coś innego od regilijnosci. Można naprawdę wierzyć w Boga i nie należeć do kościoła. Mnie to się z niczym nie kłóci.

I jasne, z pewnych rzeczy wtedy trzeba zrezygnować bo nie można mieć ciastka i zjeść ciastko.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dokładnie
Ja nie uważam się za osobę niewierząca, ale do kościoła nie chodzę, nie zgadzam się z jego zasadami i naprawdę może pojadę stereotypem, ale wszystkie osoby bardzo "kościelne" jakie poznałam to osoby obłudne, złośliwe i po prostu złe.
Chociażby moja teściowa - co niedzielę w kościele, wszystkie różańce, majówki zaliczone a jednocześnie to najgorsza osoba jaką poznałam.
Moja babcia to samo, świętsza od samego Boga a tak okropnie fałszywa jest, że kosmos.

[Sz05]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Dla mnie to w ogóle nie jest kwestia jak to wygląda. Jak się tak zastanawiam to moim zdaniem cywilny w plenerze wygląda duuużo lepiej niż kościelny



Chyba się źle wyraziłam, bo wiem w zasadzie dlaczego to robią, ale nadal nie rozumiem, że dorośli ludzie mają takie podejście w naszym najbliższym otoczeniu też są trzy pary, które mówiły wprost, że robią to dla pieniędzy albo dlatego, że teściowie uznali, że po cywilnym to szatański związek i nie będą się diabelskim nasieniem z takiego związku opiekować

Byłam zaskoczona u nas, bo moi rodzice wiedzieli, że będzie mi zależało na ślubie kościelnym, ale u narzeczonego z kolei jego najbliżsi wiedzieli, że bywa z tym różnie i neutralnie zapytali, jaki ślub wybraliśmy, chyba nawet byli zaskoczeni mnie śmieszy też, jak mi jedna znajoma, która właśnie wprost powiedziała, że ślub kościelny bierze dla kasy, wyrzuca, że ze mnie taka katoliczka że hej - tylko pytanie skąd ona to może wiedzieć? dla mnie kwestia religii jest na tyle intymną kwestią, że o niej publicznie z każdym nie rozmawiam, ale z boku zawsze najłatwiej ocenić nie mając żadnych podstaw

Wiem, że dla Was to nie ma znaczenia jak wygląda, ale moja koleżanka wzięła kościelny bo bardziej uroczysty więc mogę spekulować skąd takie decyzje niektórych.

[Oska87]

Napisane przez PumpkinEyes

Oczywiście, że można. Wiele ludzi tak robi. Dziewczyny raczej bardziej dziwią motywacje do takiego kombinowania, bo przecież można żyć i bez tego, jeśli komuś z kościołem i jego wymaganiami nie jest po drodze.







Z tego co mi wiadomo to doktryny KK nie podlegają ani dyskusji, ani własnej interpretacji wiernych. Ot taka religia.









Teoretycznie trzeba. Jak nie żyjesz zgodnie z zasadami wiary to zdaje się, że grzeszysz, a jako osoba z grzechem albo świadomie grzesząca teoretycznie nie powinnaś być dopuszczana do sakramentów. To że niektórzy księża przymykają na to oko z różnych powodów to już inna sprawa.







Ale przecież można być wierzącym i nie należeć do kościoła (a tym samym nie brać udziału w obrzędach czy sakramentach). Ewentualnie należeć do takiego, który nam pasuje. Niekoniecznie musi być to KK. Odłamy protestanckie zdaje się, że są trochę bardziej liberalne w wielu kwestiach.

No właśnie zależy kto jak przyjmuje kwestie kościelne.
Księża nie tyle przymykają oko co w moim rozumieniu są bardziej normalni.
Wiadomo wymagania kościelne są różne ale jak skrajnie różne widać po parafiach.
Często ludzie tez chodzą co niedzielę do innych kościołów niż faktycznie wskazuje miejsce zamieszkania ale to już inny temat.

Ja do nauk przedmałżeńskich nie mam przeciwskazań, ale już poradnia rodziny czy jak to tam, to dla mnie dziwna rzecz, która wymagają nieliczne parafie co wynika z moich obserwacji wśród najbliższych.
A podejscie ze osoby które mają dzieci nie powinny brać ślubu to jakiś dramat i zaściankowość. No ale każdy ma własne zdanie.
Fajnie to wszystko widać w czasie świąt w kościele gdzie zwykle.swieci pustkami w niedzielę, a w święta przepełniony
No ale jest jak jest.

Co do kierowania się wysokością kopert lub rodzina w takich kwestiach, no dla mnie to trochę chore
Mi nawet wikary, który jest absolutnym przeciwieństwem proboszcza, mowil ze jeśli zależy nam po prostu na ślubie, zawsze możemy bez wielkiej pompy przyjść na sakrament, że są ludzie co tak robią. Przychodzą sami ze świadkami i tyle. Moim zdaniem baja pomysł. No ale mój to gorzej jak baba, bez większej pompy się nie da.
A szkoda.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez Imperfecta

Dokładnie
Ja nie uważam się za osobę niewierząca, ale do kościoła nie chodzę, nie zgadzam się z jego zasadami i naprawdę może pojadę stereotypem, ale wszystkie osoby bardzo "kościelne" jakie poznałam to osoby obłudne, złośliwe i po prostu złe.
Chociażby moja teściowa - co niedzielę w kościele, wszystkie różańce, majówki zaliczone a jednocześnie to najgorsza osoba jaką poznałam.
Moja babcia to samo, świętsza od samego Boga a tak okropnie fałszywa jest, że kosmos.

No to już typowo domena tych pokazowych co wielce dzisiaj się "jak tak mozna" a sami nie lepsi.
Tez mam podobne obserwacje.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Oska87

No właśnie zależy kto jak przyjmuje kwestie kościelne.
Księża nie tyle przymykają oko co w moim rozumieniu są bardziej normalni.
Wiadomo wymagania kościelne są różne ale jak skrajnie różne widać po parafiach.
Często ludzie tez chodzą co niedzielę do innych kościołów niż faktycznie wskazuje miejsce zamieszkania ale to już inny temat.

Wymagania kościelne nie są różne. Obowiązuje przecież doktryna kościoła katolickiego i tylko w Watykanie można wprowadzać do niej zmiany.

A to że rożnie to wygląda w różnych parafiach to już inna sprawa. To że urzędnik robi coś wbrew odgórnym zasadom, bo ma z tego korzyść finansową czy nie chce stracić klienta, nie oznacza, że zasady się zmieniły.

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez Oska87

Moim zdaniem baja pomysł. No ale mój to gorzej jak baba, bez większej pompy się nie da.
A szkoda.

A to tylko 'baby' lubią imprezy urządzać? Mocno seksistowskie poglądy.

[Sz05]

A co jest złego w poradni, gdzie w teorii ma być rozmowa o planowaniu rodziny? Kalendarzyk może pomóc przy PLANOWANIU, bo pokazuje skoki temperatury w zależności od cyklu. U mnie w poradni akurat przyjmuje położna.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Jeżeli już teraz macie problemy z dogadaniem się jak ślub ma wyglądać to co dopiero później.

[Imperfecta]

Napisane przez PumpkinEyes

A to tylko 'baby' lubią imprezy urządzać? Mocno seksistowskie poglądy.

Akurat po tym wątku dokładnie widać, że to faceci mają większej parcie na duże wesela jak już o tym mowa